Skocz do zawartości

Emigracja do Hiszpanii lub Portugalii


pioben

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

Coraz poważniej zastanawiam się nad emigracją. Przyczyn takich rozważań jest wiele. Podzieliłbym je na dwie główne:

 

1. Gospodarcze, społeczne i geopolityczne: uważam, że w PL będzie coraz gorzej pod względem gospodarczym i jesteśmy na równi pochyłej. System jest taki, że w zasadzie nie da się go naprawić. Nie da się go naprawić przede wszystkim dlatego, że nie ma kim, nie ma społecznego poparcia oraz demografia jest taka, że społeczeństwo nam się starzeje. Czyli w kolejnych wyborach będą wygrywali Ci, którzy będą dążyli do coraz większej redystrybucji majątku z grup które posiadają (ta grupa z każdym rokiem będzie coraz mniejsza) w kierunku grup które nie posiadają (ta grupa będzie coraz większa). Czyli taki komunizm w miękkim wydaniu. Jeżeli tak głębiej się nad tym zastanowimy, to w zasadzie już teraz mamy autorytaryzm w PL. Bo oprócz sądów oraz mediów pozostałe bezpieczniki naszej demokracji zostały wyłączone. Zmiana władzy też moim zdaniem nic nie da, bo z szafy zaraz zaczną wypadać różne trupy: inflacja, kryzys gospodarczy, zadłużeniowy, demograficzny, związany z niefunkcjonującymi dziedzinami jak służba zdrowia, edukacja czy energetyka. W końcu kwestie geopolityczne. Nasz kraj położony jest w strefie zgniotu, wpływów zachodnich oraz wschodnich. Wpływ wschodni jest coraz bardziej destrukcyjny. O ile teraz są to jakieś igraszki w wydaniu Baćki i jego mocodawcy, o tyle w przyszłości nie wiadomo jak to się rozwinie. Patrząc na historię, scenariusze są raczej nie za ciekawe.

 

2. Pogodowy/klimatyczny - w PL chłód i zima trwa od początków września (z niewielkimi wyjątkami) do końca kwietnia (z niewielkimi wyjątkami). Należę do osób którym słońce daje energię do życia. 

 

Pomyślałem sobie, że sprzedałbym wszystko. Było by z tego może z 1 mln euro. Zostawiłbym tylko jedną nieruchomość, aby mieć gdzie przyjeżdżać na odwiedziny. Nie mam kredytów czy zobowiązań. 


W związku z powyższym emigracja. Kierunek Hiszpania lub Portugalia. Byłem kilka razy w obu krajach i oba bardzo mi się podobają jako miejsce do życia. Widzę to tak, że zakupiłbym tam jakąś nieruchomość, nawet do remontu. Nieruchomość położoną w dobrze skomunikowanej okolicy, z dostępem do lotniska w ciągu 1h jazdy. Nieruchomość w takiej części kraju. Praca: przede wszystkim zdalna dla klientów z różnych krajów. Nieruchomość w takim miejscu, aby w razie czego nie było większego problemu z jej sprzedażą. 

 

Mój wiek okolice 40 stki. Plan chciałbym zrealizować w ciągu około 3 lat. 

 

Chciałbym z wami skonsultować. Może ktoś przerabiał podobne tematy? Może ktoś z was ma podobne rozmyślenia, inne ciekawe kierunki (ale w ramach cywilizowanego świata)? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadaj z traderem 21. On mieszka na Majorce. Jeśli chcesz tam tylko mieszkać, a praca nie związana z tym miejscem, to jak najbardziej. Masz sporo kasiorke, więc czemu nie. Jeśli tam byś chciał jechać za chlebem, to absolutnie nie. Ludzie gadają, że pod względem ekonomicznym w hiszpanii bardzo nieciekawie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zła strona globu.

 

Kieruj się raczej  ku Chinom, południowo-wschodniej Azji.

 

Tam jest przyszłość.

 

Na zachodzie przyszłości nie ma.

 

Sam zbieram kapitał i migruję w najbliższych kilku latkach, mam nadzieję, że zdążę.

 

Będę tam realizować projekt do którego zostałem stworzony- rodzina, kilka dzieci z kilkoma kobietami oraz hodowla na łonie natury.

 

 

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim na Twoim miejscu podjął bym decyzję o wyjeździe do Hiszpanii, bardzo bym się zastanowił, czy aby na pewno jest to dobry pomysł (chyba, że jesteś milionerem rentierem i masz kasę na bezstresowe życie).

 

Piszesz, że w PL dostrzegasz "komunizm w miękkim wydaniu"... w takim razie Hiszpanii wg tego kryterium panuje komuna rodem z CCCP.

Zanim zdecydujesz się, to posłuchaj z pierwszej ręki, co tam się odjaniepawla :https://www.youtube.com/c/RadioWNETFM/search?query=wo%C5%82czyk

 

a szczególnie tego:

 

 

 

Jeżeli chodzi o Portugalię, to obecnie nie wiem, jak tam sytuacja wygląda, ale jeszcze nie tak dawno w UK pracowało sporo kierowców pochodzących z Portugalii. Miałem jednego kolegę, który nadal pewnie pracuje jako kierowca w UK i mieszka na łodzi (fajna sprawa), jednak z tego co mówił, to podobno sytuacja ekonomiczna w Portugalii jest ... kiepska. Owszem, pogoda, owszem jedzenie ... ale pracy brak i poza kilkoma miastami - bieda.

 

Poza tym, musiałbyś znać język Hiszpański oraz mieć jakiś punkt "zaczepienia".

 

Podstawowym pytaniem jest - jakie masz umiejętności, co potrafisz, jakie masz uprawnienia.

Jeżeli po prostu ruszyć z PL, to moim zdaniem nadal (a szczególnie obecnie) dobrym kierunkiem jest UK (a szczególnie Anglia, tylko ta pogoda, chociaż ostatnio podobno jest ciepło i pogoda super) - ale musiał byś się dowiedzieć, jakie warunki musiałbyś spełnić.

 

Edytowane przez oxy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć dobrze analizuję sytuację gospodarczą i polityczną w Hiszpanii i Portugalii. Zdaję sobie sprawę z tego, że tam też nie jest za kolorowo. Dostrzegam minusy tych dwóch państw. Ale mają one przede wszystkim ogromną przewagę w swoim położeniu geopolitycznym oraz ciepłym klimacie. 
Kapitał: trochę odłożyłem. Poza tym pracuję w takiej branży, że spokojnie w Hiszpanii czy Portugalii będzie popyt na tego typu usługi. Nie oczekuję jakiś dużych sum, chodzi o to, aby zarobić na bieżące wydatki i żyć sobie spokojnie. 

 

Znam angielski: Hiszpański, miałbym jeszcze ze 2 lata na naukę tego języka. Myślę, że byłbym w stanie osiągnąć poziom komunikacyjny z perspektywą na poziom zaawansowany. 

 

Kryterium emigracji jest takie: kraje ciepłe i cywilizowane. Do Tajlandii czy Wietnamu można polecieć, ale na wakacje, a nie żeby tam mieszkać. A przynajmniej taką opinie mam o tym regionie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, pioben napisał:

Kryterium emigracji jest takie: kraje ciepłe i cywilizowane. Do Tajlandii czy Wietnamu można polecieć, ale na wakacje, a nie żeby tam mieszkać. A przynajmniej taką opinie mam o tym regionie. 

Jest jeszcze Singapur gdzie każdy zna Angielski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pioben jeśli chodzi o otoczenie społeczno-gospodarcze to w EuroMumii będzie zunifikowane. Marsz lewactwa i neomarksizmu nie ominie ani Hiszpanii ani Portugalii. Niestety, ale będzie musiał zdechnąć swoją śmiercią naturalną, na którą każdy socjalizm jest skazany, tyle że to potrwa. Zwłaszcza, że jesteśmy w fazie początkowej. Politycy-Judasze, kupczący za garść srebrników są wszędzie i będzie ich coraz więcej, bo taka jest natura systemów marksistowskich. Za synekurki w centrali Bizancjum matkę i ojca w jasyr oddadzą. Więc o ile można się obrażać na tzw. "polskie gówno", to zasadniczo wszędzie masz tak, jakim sam jesteś.

 

Dlatego numero uno to byłby dla mnie klimat. W istocie w PL jest tak beznadziejny, że da się fajnie funkcjonować 3/12 (25%) roku. Reszta rzeczy, to już tyle, co sam koło siebie ogarniesz.

Czy Polska ma przyszłość i jest jakiś sens tu zostawać? Mało prawdopodobne. To dziwna kraina, w której gdyby gówno miało wartość, Polacy rodziliby się bez dupy. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Dassler89 napisał:

Z jednej strony punktujesz Polskę gospodarczo i socjalnie z drugiej strony chcesz jechać do krajów socjalistycznych, które własne gospodarki opierają głównie na turystyce. 

Oceniasz Polskę przez pryzmat gospodarczy a Hiszpanie z Portugalia przez pryzmat pogodowo-rekreacyjny.

 

Ja tam się nie znam , ale ostatnio gdzieś czytałem ,że Polska należy już do czołówki państw jeśli chodzi o listę krajów najbardziej nieprzyjaznych do prowadzenia biznesu przez zagraniczne firmy.  W czołówce jest też oczywiście Francja więc o tym kraju  nie ma co myśleć. . Najbardziej przyjazne dla biznesu zagranicznego jest Dania oraz Irlandia więc może te kierunki byłyby dobre. 

 

Nie wiem na którym miejscu jest Hiszpania ,ale co ciekawe nie ma jej w czołówce więc prawdopodobnie będąc obcokrajowcem w Hiszpanii to nawet tam prowadzi się biznes łatwiej niż w Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam chętnie bym się wybrał mieszkać w Hiszpanii. Bardzo dobre miejsce do życia pod względem klimatu. 

Nie przejmowałbym się tym, że tam jest socjalizm. Jak masz kasę - rządzisz. Lokujesz kapitał w bezpiecznych miejscach na całym świecie tj. poza łapami pazerniaków, w różnych systemach. Jest Szwajcaria, są różne systemy powiernicze (w końcu to nie Ty musisz mieć kasę, bo często zostaniesz ogolony podatkowo, wystarczy, że masz do niej dostęp), spółki itd.

Potrzebujesz rady najlepiej międzynarodowego doradcy (np. podatkowego), kogoś w stylu Tradera21 - on też ma majątek w kilku krajach czy podobnych ludzi (np. na YT Przygody Przedsiębiorców widziałem wywiad C. Zieniuka). Tylko doradcy polscy zazwyczaj nie znają się na tym czego potrzebujesz, więc czy to księgowi, czy doradcy (krajowi) powiedzą, że się "nie da", co jest oczywiście nieprawdą. 

 

 

 

Oprócz tego wiele krajów chętnie przygarnie (da paszport) dla kasiastego inwestora.

 

 

 

Jak wyżej jeden z braci wspomniał - Chiny mooocno będą się rozwijały więc jeśli bardziej zależało by Ci na małym/średnim biznesie (wyżej nieosiągalne bez zgody partii) to też dobra strona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pioben napisał:

Jeżeli tak głębiej się nad tym zastanowimy, to w zasadzie już teraz mamy autorytaryzm w PL.

:DDDDDDDDDDDD

2 godziny temu, RENGERS napisał:

Kieruj się raczej  ku Chinom, południowo-wschodniej Azji.

 

Tam jest przyszłość.

;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

 

Ja nie mogę się już doSZczekać jak niektórzy z Foruma wyjadą w końcu do tej Ziemi Obiecanej do Chin.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby tak zakupić niedrogiego kampera (nie rzucać się w oczy) i pierdolnąć się na ten płw. Iberyjski na roczek, dwa...?

 

 

Kurwa!!!!

W granicach 50 tys da się już coś kupić.

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyję w Hiszpanii, Andaluzja, Murcia te rejony. Chętnie podpowiem co i jak to pisz [email protected]

W Hiszpanii masz mnóstwo nieruchomości jest większa podaż niż popyt, także rejon w razie w wcale nie gwarantuje sukcesu a znacznie podwyższa koszty. Najtaniej mieszkanie dostaniesz w Okolicach Valenci z tym, że musisz zatrudnić dobrego adwokata żeby je kupić, bo niektóre agencje sprzedają domy które mają nie do końca czyste papiery. W Hiszpanii była częsta samowola budowlana i często dom nie jest wpisany w rejestry. Decyzja urzędasa jest uznaniowa i może on Ci np nakazać rozbiórkę w skrajnym przypadku takiego domu po złości jak nie dostanie w łapę xD(słowa adwokata). To dotyczy raczej domów przed 2000 rokiem ale zdarza się. Wiem co mówię, bo ostatnio pomagałem moim rodzicom kupić dom i na jakieś 85 nieruchomości które obejrzeliśmy jakiś tam procent miał namieszane w papierach. Bardzo nie miłą sprawą są też okupy i okupados. Jest to marksistowskie prawo które polega na tym, że jak ktoś wbije Ci na chatę, masz tylko 48h żeby go wyrzucić, później możesz zrobić to tylko na drodze prawnej tj musisz złożyć pozew. W zależności od regionu w jakim żyjesz trwa to jakieś od pół roku do roku. W tym czasie nie możesz mu odciąć nawet mediów, bo może cię pozwać ?! Niektóre mafie działają tak, że jak wystawisz dom na wynajem, to kopiują twoje ogłoszenie i wynajmują twój dom xDDD Sposobem na to jest podłączenie domu do agencji ochrony i jakieś kamery na zewnątrz, żeby cwele nawet nie próbowali to oni ich wyrzucą. koszt to jakieś 50 do 100euro na miesiąc zależy od domu i rejonu. Ewentualnie masz desokupy specjalne agencje które wysyłają kilkudziesięciu smutnych panów, tylko tutaj już sobie liczą od 5 do nie wiem 15? tysięcy euro. 

 

Jak masz pracę zdalną to jest ok. Tylko Hiszpanie to krętacze a faktury lubią płacić po terminie terminu. Po angielsku mówi trochę młodych i w kurortach, więc jak tylko tam byłeś możesz odnieść wrażenie, że się dogadasz, ale generalnie to jest z tym dramat, gorzej jak w PL to na pewno. Hiszpański to must be, jak chcesz z lokalsami w jakieś intereakcje wchodzić. Wejdź sobie na strony nauczania online ja korzystam np z preply i poszukaj ludzi z ameryki płd. Nauczają za grosze nieraz 7 dolarów za lekcje z nativem z wieloletnim doświadczeniem. 

 

Hiszpania rzeczywiście jest na lewo. Bardzo lewicowe psoe jest u koalicyjnej władzy ale prawicowy vox i centrowe pp raczej osiągną dobry rezultat w następnych wyborach. Generalnie jak i u nas mocno kosmopolityczne miasta są bardziej na lewo, ale na wsiach wciąż jest konserwatywnie, nie wiem czy nawet nie bardziej niż u nas. Ciężko mi powiedzieć, bo na polskiej wsi byłem ostatnio lata temu. Nie wiem jakie jest twoja opinia co do covidu, ale tutaj zdecydowanie więcej "wydygańców" niż w Polsce, ludzi którzy jak wchodzisz to proszę założyć maskę. Warto mieć na uwadze. Paradoks Hiszpanii polega też na tym, że to bardzo bezpieczny kraj a wszelkich grup przestępczych jest tu mnóstwo. Generalnie potężny rynek narkotykowy, ale wytworzył się swego rodzaju układ wy sobie handlujecie, ale nie robicie nam i obywatelom gnoju. Nigdy nie czułem się tu zagrożony, a zdarzało mi się chodzić po dziwnych miejscach. 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, RENGERS napisał:

Zła strona globu.

 

Kieruj się raczej  ku Chinom, południowo-wschodniej Azji.

 

Tam jest przyszłość.

 

Na zachodzie przyszłości nie ma.

 

Sam zbieram kapitał i migruję w najbliższych kilku latkach, mam nadzieję, że zdążę.

 

Będę tam realizować projekt do którego zostałem stworzony- rodzina, kilka dzieci z kilkoma kobietami oraz hodowla na łonie natury.

 

 

Niekoniecznie. Predzej czy później rozegra się tam walka o Tajwan. Generalnie Pacyfik jest kluczem do władzy nad światem. Nie wiem czy chciałbym tak być. Nie sadze. Do Chin to trzeba było jechać, ale 15-20 lat temu. Portugalia jest spoko. Gdybym miał prace zdalna i trochę grosza, tez bym tam siedział. Może nie cały rok, ale na pewno co najmniej pozna jesień i zima. Zreszta byłem kilka razy w Portugalii, bardzo dobrze się tam czuje. PS Byłem w Chinach dwa razy, nie podoba mi się tam. Zupełnie inna mentalność, dla mnie to był męczący czas. Nie chciałbym tam mieszkać za żadne skarby.

Edytowane przez Bullitt
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.