Skocz do zawartości

Polskie miasta - jak je postrzegacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli Polska to, wychodząc z metafizycznego założenia, odpowiednik czyśćca.

To Łódź jest czyśćcem tego czyśćca.

Konradowskim jądrem ciemności.

Jedna maleńka wysepka Manufaktury i pałacu Poznańskiego oraz ogrom Pacyfiku turpizmu.

Choć znam zakochanych w tym mieście na zabój.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Martius777 napisał:

Warszawa to reanimowane miasto, które nie może dojść do siebie po okrutnym zabójstwie podczas II wojny światowej.

To było samobójstwo. 

 

 

 

Hehe.. Zaraz się zacznie.. Ja Poznaniak. Od urodzenia, od zawsze. 

Aleee.. Jak pisałem miasto brzydkie. 

Wrocek, Kraków.. te miasta są piękne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemyśl.

Byłem wiele razy, czuć było ten przemytniczo-złodziejski klimat.

Rynek piękny, "w górę" miasta meliniarsko-zakapiorskie kamienice.

San - daje do myślenia, super widok z centrum.

Fajny pałac Lubomirskich, Szwejk na rynku i Misiek :) 

Dużo ciekawego towaru w antykwariatach.

No i te "wille" postawione za hajs ze szmuglowanego paliwa, szlugów, mięsa i papierosóww takim sznycie "nowego ruskiego" :D 

Mi to miasto nadal przypomina polskie "lata 90te".

Polecam, takie wspomnienie po "dawnych kresach":

 

miroslaw-kuciel-przemysl-5736_fb_thumb.j

 

 

W ogóle to może poza dużymi molochami wypowiedzą się CI, którzy mieszkają w małych miasteczkach - ja tam bym chętnie posłuchał ich wrażeń? :) 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toruń. 

 

Mieszkałem przez półtora roku. Było to 10 lat temu i wówczas było nieco ciężej o jakąkolwiek pracę niż dzisiaj więc pod tym kątem dobrze nie wspominam.

Dla mnie Toruń to takie "duże miasto" w wersji demo. Chyba tak najlepiej bym określił. Starówka taka jak i wszędzie. Nigdy nie jarałem się starówkami. Za to przepiękne bulwary nad Wisłą i dużo innych ciekawych miejscówek wzdłuż Wisły i nie tylko. Porównując do wielkich miast to wszędzie blisko. 

Ogólnie bardzo dobrze wspominam jako miasto. Jakby miało mnie tam coś ściągnąć np. konkretna praca czy delegowanie tam to przeniósłbym się bez bólu dupy.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocław na zewnątrz ładnie, pod spodem syf. Problem z infrastrukturą. Tam gdzie mieszkałem, non stop problemy, a to z wodą, a to kanalizacją. Komunikacyjnie masakra. Do tego sporo dróg z kocimi łbami (ok 10-15 lat temu). Bywam sporadycznie, ale chyba nie chciałbym mieszkać.

 

Warszawa dla mnie za szybka. Trochę może żałuję, że nie pomieszkałem tam jak miałem 20 lat. Teraz bym nie chciał. Plus jest taki, że rzeczywiście łatwiej prowadzisz tam biznes. Za to uwielbiam tu spędzać urlop. To dla mnie chyba największe odkrycie, ostatnich lat, najlepiej odpoczywa mi się w mieście. 

 

Kraków gdzie się nie ruszysz to wszędzie zabytek. Można przyjechać na weekend.

 

Rzeszów, Lublin - aktualnie rozważam przeprowadzkę. Szczególnie Rzeszów mnie kusi. 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext, zazdrość, Kamiński i Kurek. Ech.. Dla nerda mojego pokroju to bohaterowie :) Zdecydowanie, za szybko odeszli z tego świata.

 

Sosnowiec : ) zatem: co jest najlepszego w Sosnowcu? Autobus do Katowic. A bardziej poważnie - miasto, predestynujące do miana stolicy Zagłębia Dąbrowskiego jest specyficzne. Nawet bardzo. Nawet nie najbardziej obskurne w tym regionie (tutaj palmę pierwszeństwa dzierży IMO bezapelacyjnie Będzin), ale do pięknych miejscówek nie należy. To też jedyne miasto w regionie, w którym parę lat temu jakaś nędza umysłowa nocą upierdoliła mi lusterko w aucie na blachach "SK". Śląsko - zagłębiowskie animozje to raczej relikt dawnych czasów, ostały jedynie w żartach i wśród największych ortodoksów po obu stronach, albo pojebów w rodzaju różnych śląskich autonomistów, czy w politycznych odpryskach w rodzaju rywalizacji z Katowicami o miano stolicy Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (obecnie Górnośląsko - Zagłębiowska Metropolia). Z jednej strony masa gierkowskich blokowisk, stanowiących onegdaj sypialnię regionu dla rzeszy napływowych mieszkańców z całej Polski, którzy przyjechali za pracą w kopalniach i hutach, z drugiej - obskurne centrum z kamieniczkami, pełne (szczególnie wieczorową porą) różnego ciekawego towarzystwa. Trzeba jednak przyznać, że Sosnowiec się zmienił przez ostatnie lata. Głównie infrastrukturalnie. Ale moją ulubioną destynacją nigdy się nie stał i to się raczej nie zmieni. A do ludzi z tego miasta prywatnie nie miałem szczęścia. Mało kto okazał się normalny : )

 

Świętochłowice - najbardziej paskudne miasto na Śląsku w mojej opinii. Walczy o palmę pierwszeństwa z Bytomiem, ale "urok" Świonów jak dla mnie bije Bytom (brzydki głównie z powodu zaniedbania, z niszczejącymi poniemieckimi kamienicami) na głowę. A znana miejska dzielnica, tj. Lipiny stała się już źródłem memów i dowcipów. Ale to trzeba zobaczyć na własne oczy. Albo chociaż wygooglować. Jeszcze parę lat temu obrazki w rodzaju typek z nożem latający po ulicach w samych gaciach przy -15 nikogo tam nie dziwiły. To zdecydowanie nie jest miejsce, w które zabrałbym gości z innych części PL, by im pokazać Śląsk i Zagłębie. Łódzka Limanka i Bałuty w miniaturce  : )

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj szybko stary jeśli nie chcesz młócki, to jest nieludzki, lubelski trójkąt bermudzki.

 

Mamy po*ebane mózgi, chore gangsterskie fanaberie.

Flaga, na niej wściekły bulterier, atmosfera walki w tle, z automatu serie....

 

wybaczcie, jeśli kogoś przestraszyłem 😎

 

Szalony, wściekły Lublin, miasto seksu, forsy i przestępstw.

 

Niby dosyć duży a jest w sam raz.

 

Stare miasto nadal ma swój fajny, urokliwy klimat, kolorowe kamienice, fajne bramy, OBOWIĄZKOWO BIRAMISU W PERŁOWEJ, palce lizać. 

 

Nie czuć wielkomiejskiego zgiełku, pędu, miasto się rozwija.

 

Czysto, schludnie i miło.

 

A jeśli chwilowo masz dosyć Lublina? Na Firlej, Nałęczów, Kazimierz Dolny🙂

 

A jeśli potrzebujemy się ochłodzić czy zapragniemy sportu i rekreacji to tylko Zalew Zemborzycki.

 

Moje miasto nie ma wad, jedynie zalety.

 

Nie wierzysz? Przyjedź, sprawdź.

Edytowane przez Massamba_
Chce dodać zdanie.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stargard - prawie cała Polska zmierzająca w stronę Szczecina czy Świnoujścia mija z daleka niepozorne miasto z katedrą górującą nad miastem.

 

Nikt nie wie, że w przeszłości walczył z bogatym Szczecinem wysyłając własne wojsko! Okrutnie z nim rywalizował. Był w permanentnym stanie wojny handlowej ze Szczecinem.

 

Drugim takim wojennym miastem na terenie Polski był pruski Ostrów Wielkopolski, który dołączył swoich mieszkańców do kontyngentu wojskowego aby zburzył sąsiedni Kalisz w 98%...

 

Oj miasta potrafią mieć swoje grzechy!

 

Stargard miał dumnych mieszkańców, posiada najwyższą katedrę na Pomorzu. W przeszłości posiadał kamienice ociekające ornamentami i wysokimi zdobionymi fasadami. Zdobione magazyny z handlowymi dobrami. Absolutny przepych. Bogactwo wylewało się z niego.

 

Pycha kroczy przed upadkiem...

 

II wojna zniszczyła centrum miasta zostawiając jedynie mury, baszty i bramy otaczające miasto. 

 

Komunistyczni urbaniści zakpili z miasta i stał się jedynym miastem na świecie z blokami otoczonymi murami miejskim! Trzeba zobaczyć na własne oczy ten urbanistyczny absurd! Dosłownie kot z zajeczymi uszami. (Film Miś!)

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, niemlodyjoda napisał:

małe miasteczka

Kazimierz Dolny.

Starówka w Sandomierzu.

Stare wille w Nałęczowie.

 

Ale najbardziej byłem zachwycony wrocławską starówką, następnie krakowską oraz Tyniec.

 

15 minut temu, Massamba_ napisał:

lubelski trójkąt bermudzki.

 

:D:D

Nielisz, Cyców, Niemce.

 

Dla lepszej orientacji zapodam jeszcze grafikę:

 

1f6ab19946715f17d982cf0de17fd645_origina

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kraśnik - w minionym ustroju rytm miasta wyznaczała syrena Fabryki Łożysk Tocznych, swego czasu potężny zakład zatrudniający tysiące ludzi zarówno z całej okolicy, jak i regionu. Fabryka istnieje do dziś, ale to cień dawnych czasów. W obecnych czasach to ładne miasteczko, odnowione, wyremontowane, przyjemnie się na nie patrzy. Fajny zalew kraśnicki w okolicy. Bezrobocie i brak większych perspektyw na miejscu wygoniło jednak większość młodych do dużych ośrodków, albo za granicę. No i ludzie z Lubelszczyzny - mam same dobre wspomnienia :) Przyjaźni, gościnni, zajebiści.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdansk,. cieply letni gdansk, muzyka na starowce i szum morza. Slychac jeszcze echo historii. Wolne  miasto )

 

Katowice, kojarza mi sie z familjokami, sympatycznymi Hanysami i fajnymi dziolchami.

 

Poznan - mieszkam miedzy Poznaniem, a Wroclawiem, z Poznaniem faktycznie dzieje sie cos zlego, ludzie jacys mniej mili, i rzeczywiscie Patologia na ulicach. Kobiety skrajnie wredne i sympatyczne ). No ale tej, w antrejce na ryczce sa bombsy w tytce )

 

Wroclaw - niby bardziej brudny niz Poznan, ale zawsze 3ma ten studencki klimat, milo wpasc i sie zgubic )

 

Warszawa - mala Moskwa nic dodac nic ujac

 

Lublin - blokowiska noca mnie przerazily, czulem sie mniej bezpiecznie niz w Lahore noca ) 

 

Generalnie mowimy szaro i smutno, jestesmy taka prowincja, duze polskie miasta sa stosunkowo male, ale nie mamy sie czego wstydzic - srednia europejska ).

 

 

 

 

Edytowane przez Johny_B
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sopot.

lubię odwiedzac turystycznie. Morze, plaża, klimat wakacji. Sopocki Monciak (plac Monte cassino), prowadzący do mola, najdłuższa tego typu konstrukcja drewniana w Europie. Na Monciaku dużo knajp oraz barów, życie nocne. Dobre połączenia z Gdańskiem oraz Gdynią przez SKM(szybka kolej miejska). Do mieszkania w centrum nie nadaje się przez turystów których zdaje się być coraz więcej, ale 3.5 km od centrum jest dzielnica Sopot Brodwino, gdzie panują bloki w których mieszkają emeryci i spokojni ludzie bez patoli, oraz lasy, przyroda, dziki chodzą ulicami

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznań - surowa niemiecka architektura, budynek-stanik na rynku, ciągle rozkopany i w remontach, ciągłe zmiany w komunikacji, posiada najdroższe bilety na komunikację w Polsce i absurdem jest fakt, że przejazd taksówką we dwie osoby kosztuje taniej niż bilety! Z dworca na onkologię zapłaciłem 10 zl a bilety kosztowałyby łącznie 12 zł! Zaś w Kaliszu jest bilet całodniowy za 5 zł...

 

Posiada przeklęty dworzec kolejowy.

 

- Stoję na peronie 3. (czasy starego dworca) Na wyświetlaczu znika mój pociąg do Kalisza. Czekam. Peron pusty. Coś zapowiadają ale niestety nie słyszę. Widzę, że odjazd jest za 5 minut ale niestety ani informacji, ani pociągu! Biegnę do głównego holu i staję się Harrym Potterem!

 

Odjazd z 7 peronu. Za 3 minuty.

 

Patrzę na numery peronów 3 2 1 4 5 6, gdzie jest ten 7?

 

Biegnę w stronę 6 peronu, kobieta wpada na mnie. Spanikowana pyta czy wiem gdzie jest pociąg do Kalisza. Mówię, że jest na 7 peronie i nie mam pojęcia gdzie to jest. Ona złapała za moją rękę i fruuu na zewnątrz, biegniemy schodami na most dworcowy, skręcamy w lewo, biegniemy jak Usain Bolt po złoto, mijamy Dworzec Zachodni, wpadamy na ścieżkę i fiu fiu wpadamy na 7 peron, wsiadamy, drzwi zamknęły się za moimi plecami!

 

Mają dziwne perony i organizację postoju pociągów. Zawsze muszę patrzeć na wyświetlacz pociągu a nie na wyświetlacz informujący o odjeździe.

 

Dlaczego?

 

Mamy peron 4. Na jednej wyspie stoi 5 pociągów, dwa po lewej, trzy po prawej i znajdź ten do Łodzi Kaliskiej kiedy wyświetlacz informuje tylko o 2 pociągach!

 

Za każdym razem coś odwalają na dworcu. Szczytem wszystkiego stał się ten dworcowy chlebak, o którym można kręcić seriale.

 

Zrzućcie bombę na ten dworzec, błagam!

Edytowane przez Martius777
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Martius777 napisał:

Poznań - surowa niemiecka architektura, budynek-stanik na rynku, ciągle rozkopany i w remontach, ciągłe zmiany w komunikacji, posiada najdroższe bilety na komunikację w Polsce i absurdem jest fakt, że przejazd taksówką we dwie osoby kosztuje taniej niż bilety! Z dworca na onkologię zapłaciłem 10 zl a bilety kosztowałyby łącznie 12 zł! Zaś w Kaliszu jest bilet całodniowy za 5 zł...

 

Posiada przeklęty dworzec kolejowy.

 

- Stoję na peronie 3. (czasy starego dworca) Na wyświetlaczu znika mój pociąg do Kalisza. Czekam. Peron pusty. Coś zapowiadają ale niestety nie słyszę. Widzę, że odjazd jest za 5 minut ale niestety ani informacji, ani pociągu! Biegnę do głównego holu i staję się Harrym Potterem!

 

Odjazd z 7 peronu. Za 3 minuty.

 

Patrzę na numery peronów 3 2 1 4 5 6, gdzie jest ten 7?

 

Biegnę w stronę 6 peronu, kobieta wpada na mnie. Spanikowana pyta czy wiem gdzie jest pociąg do Kalisza. Mówię, że jest na 7 peronie i nie mam pojęcia gdzie to jest. Ona złapała za moją rękę i fruuu na zewnątrz, biegniemy schodami na most dworcowy, skręcamy w lewo, biegniemy jak Usain Bolt po złoto, mijamy Dworzec Zachodni, wpadamy na ścieżkę i fiu fiu wpadamy na 7 peron, wsiadamy, drzwi zamknęły się za moimi plecami!

 

Mają popierdolone perony i dziwną organizację postoju pociągów. Zawsze muszę patrzeć na wyświetlacz pociągu a nie na wyświetlacz informujący o odjeździe.

 

Dlaczego?

 

Mamy peron 4. Na jednej wyspie stoi 5 pociągów, dwa po lewej, trzy po prawej i znajdź ten do Łodzi Kaliskiej kiedy wyświetlacz informuje tylko o 2 pociągach!

 

Za każdym razem coś odwalają na dworcu. Szczytem wszystkiego stał się ten dworcowy chlebak, o którym można kręcić seriale.

 

Zrzućcie bombę na ten dworzec, błagam!

O jezusmaria, też kiedyś byłem tam w delegacji i wsiadałem na tym dworcem - ile chujów i kurew tam zostawiłem to tylko Bozia wie :D:D:D:D

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Ciekaw jestem Twojej argumentacji na temat Poznania.

Ja się tam urodziłem. 

 

Widziałem inne "polskie" miasta. 

 

Poznań nie nie ma nic.. ten gówniany stary Rynek i tych dwach pederastów co się stukają co dwunasta? 

 

To jest nic. 

 

Widziałem większość Polskich dużych miast. 

Poznań to gówno. 

 

Pisze ja Poznaniak, wykluty w Polskiej Rodzinie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.