Skocz do zawartości

Największy ból, którego doświadczyłeś osobiście


Rekomendowane odpowiedzi

Wiele lat temu robiłem dach, kładło się wtedy cztery warstwy gorącego asfaltu.

 

Był piecyk, rozgrzewało się asfalt do pięciuset stopni i tak jak się lało w średniowieczu gorący asfalt z murów na ludzi, tak tam lało się asfalt na dach.

 

Ponieważ chciałem zaoszczędzić pieniądze, to sam pracowałem w swojej firmie, ciężkie czasy dla przedsiębiorcy, niepewne, nie wiedziałem czy dostanę kolejne zlecenia, przy okazji uczyłem się roboty.

 

Kończył się dzień, mieliśmy prawie całą rzecz skończoną.

 

Kumpel jedzie takim mopem, równając wylany asfalt, ja - szef - rozkładam papę, zasuwam jak zawodowiec.

 

W pewnym momencie jakoś się zapatrzyłem, podłożyłem rękę, on pojechał mi po ręce.

 

Heh... wiecie co to jest za ból? Gorący asfalt. Wyobrażam sobie, co dostawali ci w średniowieczu.

 

Pamiętam, że zgarnąłem to wszystko z ręki razem ze skórą, cały ten asfalt. Owinąłem, i zapieprzałem dalej, muszę skończyć, nawet nie poszedłem do szpitala.

 

I tak to zrobiłem...

 

...pomimo przeciwności...

 

...z moim kumplem...

 

...z dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, bad intentions napisał:

Wiele lat temu robiłem dach, kładło się wtedy cztery warstwy gorącego asfaltu.

 

Był piecyk, rozgrzewało się asfalt do pięciuset stopni i tak jak się lało w średniowieczu gorący asfalt z murów na ludzi, tak tam lało się asfalt na dach.

Tyś asfalt kładł? Chuja masz pojęcie o czym piszesz chłopaku. 

 

Conajwyzej to mogłeś lać smołę na dach a nie asfalt ale 500 stopni to już temperatura zapłonu. Smołę rozgrzewa się do ok. 200 stopni.

 

ale jeśli dalej twierdzisz że to był asfalt to conajwyzej mogłeś kłaść gonty asfaltowe albo papę dachową. Wszystko to układa sie w temperaturze ok. 120-180 stopni. 500 stopni to byś spalił dach.

 

Asfalty drogowe (betony asfaltowe) układa się w temperaturze do 230 stopni.

 

Dla mnie jesteś gamoniem, w życiu nie byłeś na żadnym dachu i nic nie ukladaleś.

 

ALe odpowiadając na pytanie: największy ból jakiego doświadczyłem? Każdy Twój kolejny post powoduje u mnie wielki ból wewnetrzny

Edytowane przez Dassler89
  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dassler89 napisał:

Tyś asfalt kładł? Chuja masz pojęcie o czym piszesz chłopaku. 

 

Conajwyzej to mogłeś lać smołę na dach a nie asfalt ale 500 stopni to już temperatura zapłonu. Smołę rozgrzewa się do ok. 200 stopni.

 

ale jeśli dalej twierdzisz że to był asfalt to conajwyzej mogłeś kłaść gonty asfaltowe albo papę dachową. Wszystko to układa sie w temperaturze ok. 120-180 stopni. 500 stopni to byś spalił dach.

 

Asfalty drogowe (betony asfaltowe) układa się w temperaturze do 230 stopni.

 

Dla mnie jesteś gamoniem, w życiu nie byłeś na żadnym dachu i nic nie ukladaleś.

 

ALe odpowiadając na pytanie: największy ból jakiego doświadczyłem? Każdy Twój kolejny post powoduje u mnie wielki ból wewnetrzny

 

Coś jest na rzeczy. W piekarniku jest ponad 200 stopni i długo nie postoisz przed otwartym. Kiedyś pracowałem przy jednym procesie technologicznym, gdzie w piecu było 700 stopni. Można było podejść na chwilę dosłownie w okolice. Do tego pierwszego dnia na szkoleniu, kilka razy było podkreślone, że żadnych sztucznych włókien, nawet w bieliźnie, bo jakby się ktoś zapalił to potem trzeba tarką zdzierać. Każdy był wystraszony i w sumie dobrze, bo do żadnego wypadku za mojej tam pracy nie doszło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bad intentions napisał:

To wypierdalaj z moich tematów i więcej nie przychodź.

Idź układać asfalt gamoniu, będę pisał gdzie chce bo zakładasz nie swoje tematy a tematy publiczne. Swoje tematy to możesz mieć co najwyzej w pamiętniku zamykanym na klodeczkę.

 

Asfalt 500 stopni... Nie masz pojęcia o czym piszesz, tak samo jak antylopę widziałeś w zoo conajwyzej, zmarłego szczeniaka na kolanach to pomyliłeś z pluszakiem... Skończ swoje fantazje ..

3 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Coś jest na rzeczy. W piekarniku jest ponad 200 stopni i długo nie postoisz przed otwartym. Kiedyś pracowałem przy jednym procesie technologicznym, gdzie w piecu było 700 stopni.

Bo ja wiem o czym pisze, jak nie wiem to się nie wypowiadam zamiast wymyślać fantazje o asfalcie na dachu rozgrzanego do temperatury zapłonu.

 

Z tego miejsca ja opowiem historię by w tym temacie pojawiło się zarno prawdy choć. 

Kiedyś pracowałem w pewnej firmie drogowej. Pojechałem na budowę ulicy dwupasmowej zrobić pomiary tuż po rozłożeniu betonu asfaltowego przez rozciełacz. 

 

Nagle ku zdziwieniu wszystkich jakaś baba (ok 30 lat) przechodzi przez barierki i chce sobie skrócić drogę przez świeżo wylana nawierzchnie (temp. ponad 200 stopni na pierwszej jezdni, 130 stopni na drugiej). Miała na sobie klapki japonki. I ona w tych japonkach wchodzi na asfalt. Po trzech krokach stopiło jej japonki. Podeszwa została w nawierzchni plastik przywarł jej do palców. Debilka zamiast zamiast zrobić krok w tył, zaczęła biec do przodu. Przebiegła obie jezdnie po czym usiadła na poboczu i zaczęła wyć z bolu. Miała poparzenia 3 stopnia i stopiony plastik z klapkow który przywarł do rany. Oczywiście kobieta jak to kobieta, obarczyła nas, drogowców winą za to. Finał był taki że powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego stwierdził prawidłowe zabezpieczenie budowy raz, baba dostała mandat dwa, skończyła z oparzeniami 3 stopnia i koniecznością operacyjnego usunięcia plastiku oraz przeszczepie skóry trzy.

 

A ten gamoń pisze, że łał asfalt na dachu który miał 500 stopni...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.