Skocz do zawartości

"Z karata go"


Mordimer

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, jakby to ująć delikatnie, rozwiązywanie konfliktów w formie bójki na drodze jest słabe. 

 

Dodatkowo gość wykonujący kopnięcia jest bezmyślny, nie było warunków do kopnięć z obrotu czy półobrotu, stał między dwoma autami, mógł sobie krzywdę zrobić i niewiele brakowało bo pięta trafił w skodę. Gość kompletnie nie brał pod uwagę środowiska wokół siebie. 

 

Pięta była amortyzowana przez obuwie sportowe i mu się upiekło, jakby inaczej kopnięcie poszło mógł uszkodzić sobie poważnie kostkę. 

 

Dodatkowo takie kopnięcia szczególnie na strefę jodan (głowa/ szyja) są obarczone pewnymi wadami szczególnie w sytuacji konfrontacji ulicznej. Mają zalety w postaci ataku wrażliwej strefy, siły, ale mają też poważne wady, zmniejszona stabilność, zmniejszona mobilność gdy musisz szybko przejść z ataku do obrony i dłuższy czas wykonania techniki, mniejsza celność (to ostatnie niweluje się przez praktykę). 

 

Mówiąc najprościej skutecznie wykonane mogą być dewastujące, wykonane nieudolnie mogą spowodować kontuzję lub znalezienie się w nieciekawej sytuacji dlatego w większości przypadków nie poleca sie wykonywania tego typu kopnięć w sytuacji tzw. samoobrony czy konfrontacji na ulicy. 

 

Były dwa momenty gdzie miał idealną okazję do kin-geri na wysokość poniżej pasa, czyli mówiąc kolokwialnie kopnięcia w jaja, efekt byłby znacznie lepszy, a sam wykonujący technikę bezpieczniejszy. 

 

Ewentualnie mógł wykonać mae-geri na wysokość klatki piersiowej, biorąc pod uwagę że był wyższy od oponenta byłoby to dla niego łatwe w wykonaniu. 

 

Mógł wejść w klincz i użyć kolana, hiza-geri z chwytem za szyję jakby nie weszło za pierwszym razem, mógł trzymać w klinczu gościa i puścić całą serię kopnięć .....

 

Wszystko to byłoby dużo bezpieczniejsze dla samego wykonującego i dużo bardziej skuteczne.

 

Oczywiście tylko sobie gdybam, nie popieram młócenia się na ulicy. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh w PL kastet jest traktowany jako niebezpieczne narzędzie/ szczególnie niebezpieczna broń biała. 

 

Nie można go nosić w celach samoobrony, nie można go nosić przy sobie. 

 

Za bójkę z użyciem kastetu (niebezpieczne narzędzie) kk przewiduje od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

 

Można go posiadać legalnie tylko w celach kolekcjonerskich i trzeba mieć pozwolenie wydane przez komendanta powiatowego Policji. 

 

Tyle w temacie kastetów. 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kopnięcia to tylko z najlepszej szkoły 

 

Ryszard_Murat.gif&f=1&nofb=1

 

 

Przypadkiem pałki teleskopowe nie są uważane za broń niebezpieczną/zabronioną?

 

Kilkanaście lat temu do mnie wyskoczył jakiś szukający emocji z samochodu, ale zrezygnował. Już nawet niewiele pamiętam z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Mordimer napisał:

Przypadkiem pałki teleskopowe nie są uważane za broń niebezpieczną/zabronioną?

 

Za broń tak.

 

Ustawa mówi: „pałki teleskopowe, które posiadają zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierają wkładki z takiego materiału”, a także „pałki wykonane z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujące kij bejsbolowy”.

 

Jak objaśniają to specjaliści (i pokrywa się z przyjętą linią orzecznictwa sądów) pałka, która nie ma specjalnego dociążenia na końcu typu. twardego/ metalowego elementu (znacznie większe obrażenia zadawane końcem pałki) i nie jest zmodyfikowana w środku (wypełniona czymś. wtedy traktują ją sądy jako metalowy pręt) jest legalna w obrocie, nabyciu, posiadaniu, przenoszeniu, zastosowaniu w obronie koniecznej.

 

Zaślepki pałek (te na końcu) które są stosowane nie są konstruowane tak, żeby zwiększyć masę pałki na końcu i zwiększyć jej obrażenia (większe przełożenie energii na ten punkt) tylko tak żeby ułatwić składanie. 

 

Producenci wpuszczają na rynek takie modele pałek hartowanych i nie hartowanych (taka konstrukcja) żeby ich budowa nie naruszała prawa i były jak to się potocznie mówi legalne. 

 

Więc bronić się możesz pałką teleskopową, nawet przed nieuzbrojonym napastnikiem, podkreślam bronić się. 

 

 

Jeśli jednak kogoś napadniesz z pałką lub weźmiesz udział w bójce np. ustawce to będzie traktowana jako niebezpieczny przedmiot. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:

Więc bronić się możesz pałką teleskopową, nawet przed nieuzbrojonym napastnikiem, podkreślam bronić się. 

 

W przypadku samoobrony i użyciu pałki - to przy trwałym uszczerbku na zdrowiu u agresora mniemam, że zawiasy to minimum.

Trwały uszczerbek/uszczerbek jak sądy to interpretują, czyżby prawo jest tak skonstruowane, że dowolna interpretacja sędziego?

 

Mam wrażenie, że przy jakimkolwiek kontakcie w pałką teleskopową siniaki/krwiaki to minimalne obrażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mordimer napisał:

W przypadku samoobrony i użyciu pałki - to przy trwałym uszczerbku na zdrowiu u agresora mniemam, że zawiasy to minimum.

 

Nie, obrażenia nie mają znaczenia u napastnika (a przynajmniej nie są kluczowym miernikiem), masz prawo się bronić (siebie/ rodziny/ innych dóbr prawnie chronionych) z użyciem wszystkich legalnych środków i siła obrony nie musi być adekwatna do ataku napastnika.

 

Wprawdzie jest coś takiego jak przekroczenie obrony koniecznej, ale prawo dotyczące samej obrony koniecznej uległo znacznemu polepszeniu i teraz jest ustawione pod broniącego się.

 

Teraz mamy tak:

 

Art.  25.  [Kontratyp obrony koniecznej]
§  1. 
Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§  2. 
W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§  2a. 
Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
§  3. 

Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

 

 

Czyli w praktyce przekroczenie granic obrony koniecznej musi być rażące i totalnie nieusprawiedliwione zaistniałą sytuacją. 

 

Daję przykład, odparłeś atak, napastnik zaczyna uciekać, a ty go uporczywie ognisz i np. strzelasz w plecy lub zadajesz mu liczne rany kłute jak go dogoniłeś. 

 

Albo napastnik leży obezwładniony/ nieprzytomny nie jest w stanie wstać czy się osłaniać i ty go dalej celowo tłuczesz (piszę celowo, bo możesz być pod wpływem strachu czy wystąpiły tzw. usprawiedliwione okoliczności - tych może być wiele, to materiał na konkretny wykład).

 

Inny przykład, napastnik dostał gazem po oczach, gaz podziałał, siedzi na chodniku, nie jest zdolny do walki, a ty sobie wtedy zaczynasz go tłuc, dla sportu - żeby nauczkę miał, to też będzie przekroczenie. 

 

 

  

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wielką przyjemność sparingować się z kilkoma karatekami, powiem jedno, karate to gówno.

 

Wystarczy pochodzić z rok na boks, nauczyć się wyprowadzać ciosy proste pięściami i jesteś nie do zajebania vs 95 % populacji męskiej.

 

Tego typu kopnięcia są BEZUŻYTECZNE.

 

Trochę kondycji, brak strachu, żeby walnąć komuś w twarz, dobra technika ciosu i mamy ostrego chłopaka, wojownika, który pokona 95 % populacji.

 

Głęboko szanuję karatę, lecz bardziej jako sztukę, aniżeli skuteczny system walki, sam fakt, że nie uderzają się po twarzy jest dla mnie eeeeeee kuriozum :D 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Mosze Red napisał:

 

 

Inny przykład, napastnik dostał gazem po oczach, gaz podziałał, siedzi na chodniku, nie jest zdolny do walki, a ty sobie wtedy zaczynasz go tłuc, dla sportu - żeby nauczkę miał, to też będzie przekroczenie.   

Czyli KO, zaduszenie, czy też rzut po którym się połamie napastnik jest "teoretycznie" dozwolone w przypadku obrony koniecznej?

 

@RENGERS nie styl tylko człowiek walczy.

Skojarzyły mi się wojenki forumowe po 2000 roku kiedy weszło bjj/mma i co drugi po 3 miesiącach bjj rekreacyjnego chciał chodzić na sekcje karate/kung-fu i głosić swoją wyższość bjj na wszystkimi.

Kabaret i tragikomedia - najlepiej wyglądało ich ochocze nastawienia jak w ramach bjj robili ćwiczenia z zakresu zapasów (obalenia) wtedy już tak ochoczy nie byli - patrz prowadzili to zapaśnicy którzy już zdążyli poduczyć się bardzo szybko podstaw bjj/grapplingu, a na treningu nie było mowy o strefie komfortu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mordimer napisał:

Czyli KO, zaduszenie, czy też rzut po którym się połamie napastnik jest "teoretycznie" dozwolone w przypadku obrony koniecznej?

 

Tak, ale czy będą w ramach tej obrony czy wyjdą poza zakres tej obrony i będą przekroczeniem zależy od okoliczności.

 

Od okoliczności też zależy czy przekroczenie jeśli nastąpi może być usprawiedliwione czy nie.

 

Każda sprawa jest inna i ma własne okoliczności. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mosze Red napisał:

@manygguh w PL kastet jest traktowany jako niebezpieczne narzędzie/ szczególnie niebezpieczna broń biała. 

 

Nie można go nosić w celach samoobrony, nie można go nosić przy sobie.

 

.i.no i panie władzo, byłem w tym metalowym, no i w końcu kupiłem ten zaworek do butli, i tak sobie szedłem z tym zaworem w ręce, cały szczęśliwy, no nagle ten ch.... wychodzi zza rogu i na mnie leci, i dalej nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Tak, ale czy będą w ramach tej obrony czy wyjdą poza zakres tej obrony i będą przekroczeniem zależy od okoliczności.

 

Od okoliczności też zależy czy przekroczenie jeśli nastąpi może być usprawiedliwione czy nie.

 

Każda sprawa jest inna i ma własne okoliczności. 

 

Także zależy od sytuacji.

 

 

Apropo czy dalej jest "luka" w prawie, może opiszę sytuację znajomego:

Zapijaczony koleś zaczął na imprezie i wywołał awanturę - wyłapał (niewiele, bez patologii), ale złożył zawiadomienie, obdukcja itp. Osoba na którą złożył zawiadomienie nie mieszkała w okolicy tylko na drugim końcu Polski. 

Dostał zawiadomienie listowne o wyroku (nie chce przeinaczyć) w każdym bądź razie o całym postępowaniu  dowiedział się otwierając list i czytając wyrok (nie znam szczegółów).

Odkręcenie sytuacji trwało trochę ponad rok, wynagrodzenie dla adwokata i kilkukrotne dojazdy.

 

Czy taka praktyka dalej istnieje? Czy też uszczelniono prawo tj. powiadomienie uczestniczącego w zajściu, wyrok bez możliwości obrony, fałszywe zeznania (sytuacja wyżej, nie było uszczerbku rościęć, złamańitp, musiał sam sobie wywołać)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer najprawdopodobniej chodzi ci o wyrok nakazowy, sprawa się odbyła bez udziału stron. 

 

Sąd może w niektórych sprawach wydać wyrok w trybie nakazowym jeśli wina sprawcy i okoliczności nie budzą wątpliwości (tyle teorii).

 

Jak się otrzyma doręczenie wyroku masz 7 dni na wniesienie sprzeciwu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.