Skocz do zawartości

Wróżka, Rzeszów, Chrobrego 6/6


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Marek Wolf napisał:

Bracia, umówiłem się z tą Panią na piątek - sesja przez telefon, już zapłaciłem. Ma miły głos, przyjemnie mi się z nią rozmawiało. Jak wam mówiłem, zapytam ją o zdrowie - czy widzi w moim aktualnym zapisie zdrowie - czy będę mógł normalnie chodzić sobie po ulicy, zwiedzać, bo o tym zawsze marzę. Żeby tak sobie pochodzić po mieście, przejechać się tramwajem, popatrzeć na dupeczki - i nie myśleć w panice o tym, czy się nie posram.

 

 

Marek, czy przyjmowałeś już czopki na swoją przypadłość ? Nie pomaga ?

Na przykład Asamax ?

I drugie pytanie, czy badałeś, jakie pokarmy i płyny nasilają objawy ?

Na przykład herbata z cytryną jest bardzo niewskazana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja któraś ex, jakieś kilkanaście lat temu poszła do wróźki, ta jej wywróżyła dwójkę dzieci, i męża, którego będzie zdardzała. W chwili obecnej ma dwójkę dzieci i męża, i faktycznie go zdradziła :D

Ona zyje, dzieci też, przedmioty nie lataja, nikomu nie wyrosła trzecia ręka. Wiadomo wróżba nie była jakaś wybitnie trudna bo nawet ja bym to mógł przewidzieć.....ale zastanawia mnie czy nie działa to na zasadzie samorealizujacej się sugestii. W sensie ktoś coś przepowiada, a my podświadomie realizujemy ten plan bo jakaś cząstka nas w to uwierzyła. Nigdy u wróżki nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ReddAnthony napisał:

Moja któraś ex, jakieś kilkanaście lat temu poszła do wróźki, ta jej wywróżyła dwójkę dzieci, i męża, którego będzie zdardzała. W chwili obecnej ma dwójkę dzieci i męża, i faktycznie go zdradziła :D

 

Stawiam diamenty przeciwko orzechom, że w swoim "musku" sobie to usprawiedliwiła: to nie moja wina, to przeznaczenie, tak miało być bo wróżka tak powiedziała :lol:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój hajs twoja sprawa, wolny ry...., dobra niech będzie, że wolny wybór :D. W sumie rozmowa przez telefon to dobry pomysł. Ogranicza możliwości manipulacji przez czytanie mowy ciała, itd. Postaraj się mówić neutralnym tonem, żeby nie było tak łatwo wyczuć emocji w głosie. I uważaj na podpuchy. Wróżki lubią stosować taki bajer, żeby powie 10%, a ty nieświadomie 90% reszty, odpowiednio pokierowany. Potrafią być cwane :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wróżki działają tak: naopowiada taka mnóstwo dość ogólnych, i dość prawdopodobnych "przepowiedni"...

Wiadomo, że coś musi się z tego sprawdzić.

I potem mamy głosy: O kurwa , faktycznie zdarzyło się to i to...!

Pytanie, ile przepowiedzianych rzeczy NIE ZDARZYŁO SIĘ ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem o tym tekst: http://www.ecoego.pl/index.php/component/content/article/38/1270-wroka-prawd-ci-powie

 

 

Panowie, ja te triki w większości znam. Mnie nie oszuka mówiąc mi ogólniki i że jestem mądry i piękny i że zakocham się za 15 lat. Dzwonię do niej po dokładne informacje, oraz mam test - czyli sytuację o której wiedzą tylko dwie osoby, i czy będzie wiedzieć ona. Jest to dla mnie ważne, więc jeśli ma dar, powie. Jeśli nie, 150 złotych to nie żadna tragedia. Warto moim zdaniem taką sumę zaryzykować - całe życie inwestuję w swój rozwój, bezustannie kupuję książki i inne rzeczy, więc wejdzie to w tę własnie rubryczkę bilansu.

 

Rozmowy godzinnej nie nagram, na komórce mi pika a dyktafonu nie przystawię, bo lubię chodzić w trakcie rozmów telefonicznych.

 

Fajna zabawa i tak to traktuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
W dniu 25.02.2016 o 12:34, Marek Kotoński napisał:

Napisałem o tym tekst: http://www.ecoego.pl/index.php/component/content/article/38/1270-wroka-prawd-ci-powie

 

 

Panowie, ja te triki w większości znam. Mnie nie oszuka mówiąc mi ogólniki i że jestem mądry i piękny i że zakocham się za 15 lat. Dzwonię do niej po dokładne informacje, oraz mam test - czyli sytuację o której wiedzą tylko dwie osoby, i czy będzie wiedzieć ona. Jest to dla mnie ważne, więc jeśli ma dar, powie. Jeśli nie, 150 złotych to nie żadna tragedia. Warto moim zdaniem taką sumę zaryzykować - całe życie inwestuję w swój rozwój, bezustannie kupuję książki i inne rzeczy, więc wejdzie to w tę własnie rubryczkę bilansu.

 

Rozmowy godzinnej nie nagram, na komórce mi pika a dyktafonu nie przystawię, bo lubię chodzić w trakcie rozmów telefonicznych.

 

Fajna zabawa i tak to traktuję.

Marku, sporo czasu minelo, jak rezultaty? Sprawdzilo sie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.