Skocz do zawartości

Rok akademicki, studentki i "uwodzenie" ;)


zychu

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, NoHope napisał:

Jak chodzę po klubach to często widzę regularnie tych samych ziomów chodzą i napierdają do lasek i ich szanuje bo widzę że dostają zlewy. Podryw ten prawdziwy a nie urojony bardziej przypomina sprzedaż niż twoje pierdolo o energii. 

 

No ale co tu szanować? Jak ktoś ma trochę oleju w głowie, to powinien wiedzieć, że jak mu się coś 100 razy nie udało, to albo powinien sobie dać spokój, albo powinien zmienić miejsce/sposób poznawania kobiet. Jak to Einstein powiedział, szaleństwem jest robić ciągle to samo i oczekiwać innych rezultatów. Jeśli ktoś ma dużo oleju w głowie, to powinien zrobić karierę w jakiejś dziedzinie, bywać w tv, mieć konta na MS i tylko czytać wiadomości od napalonych lasek, i albo je przelatywać, jak jest nimfomanem, albo jednak próbować z tego wybrać jakąś sensowną na stały związek. 

 

A takie łażenie i zaczepianie kobiet, jak ktoś nie ma wyników i wyrwie jedną na tysiąc ewentualnie, albo i nie, to się chyba można szybciej nabawić jakiejś choroby psychicznej. Wiem co mówię, bo zagadałem może gdzieś do 250 kobiet na ulicy itp. i byłem chyba na dwóch spacerkach z nimi, z czego nic nie wyszło. Ze dwa kontakty jeszcze olałem, bo te kobiety jednak mi się nie podobały. Teraz ani nie zagaduje w realu, ani w wirtualu, bo mi na to szkoda czasu i energii, a jak widzę poziom tych panienek i co mają w głowie, to wolę pooglądać Wiadomości w TVP1 z kubkiem herbaty, a nie na zimnie biegać po Rynku za jakimiś patuskami, bo a nuż by się wpadło z taką idiotką. To byłby dopiero dramat, a nie brak powodzenia u takich lampucer, co potrafią tylko cycki i pupę wypinać w MS,

Edytowane przez Anonim84
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Anonim84 napisał:

No ale co tu szanować? Jak ktoś ma trochę oleju w głowie, to powinien wiedzieć, że jak mu się coś 100 razy nie udało, to albo powinien sobie dać spokój, albo powinien zmienić miejsce/sposób poznawania kobiet.

Ale takie jest życie stary. Większości kobiet nie będziesz się podobał a nawet jeśli będziesz to możesz tego niezauważyć. To jest naprawdę jak sprzedaż. Tu bardzo dużą rolę odgrywa zwykła matematyka, gra jest ważna bo wpływa na konwersję ale i tak najlepszy gracz będzie regularnie odrzucany.

 

Mam kolegę ba sam stosowałem trochę taką strategię, że wolałem aż kobieta do mnie podbije (w klubie). Rezultaty? Kolega zero. Ja w sumie dwa. Te dwa razy to w czasie gdy ponad dwa lata chodziłem do klubu.

 

Podrywałem też laskę z pracy, a raczej chciałem się z nią umówić. i co? I nic, dostałem kosza. I skwasiłem sobie jeszcze środowisko pracy. Nie polecam tego.

 

25 minut temu, Anonim84 napisał:

Wiem co mówię, bo zagadałem może gdzieś do 250 kobiet na ulicy itp. i byłem chyba na dwóch spacerkach z nimi, z czego nic nie wyszło.

Rozumiem bywa i tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

Z doświadczenia wiem jedno; faceci kłamią że są kozakami i ruchają, kobiety kłamią że są szarymi myszkami. 

Ale ty masz zupełną rację.

 

80% wszelakich komentujących w internecie chwali się dokonaniami, które nie miały nigdy miejsca.

 

Weź jednak pod uwagę, że nie wszyscy to farmazoniarze.

 

Koło 20 może 10% pisze prawdę.

 

Logicznie rzecz biorąc twoje myślenie jest więc uzasadnione, jednak brakuje ci wiary w ludzi.

 

Ludzi okuratnych, sprawiedliwych i rzetelnych.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, NoHope napisał:

Polecam naprawdę blog tego typa, którego zalinkowałem. Daygame jest najtrudniejszą formą podrywu i dlatego nie ma dużej konkurencji przez to jest według niego najlepszą formą podrywu dla przeciętnego faceta.

 

Chyba każdy w swoim życiu miał sytuację, że zagadał do laski na ulicy i ona miło zareagowała i tak dalej, ale to nie jest daygame. Daygame to łażenie po określonym terenie i zagadywanie do kobiet. Mega trudna sprawa, a jeszcze trudniej zagadać tak żeby nie wyjść na creepa co jest warunkiem koniecznym, dlatego konkurencja jest praktycznie zerowa.

Czyli...daygame to nie daygame ?

Nawet Torero, który był jednym z pierwszych, mówił, że daygame to także gra na okazjach z życia codziennego.

 

Jeśli ktoś jest początkującym creepem - to faktycznie łazi w jednym miejscu i straszy laski, albo je zanudza, a potem wyprowadza go ochrona.

Tacy mechaniczni amatorzy faktycznie nie mają efektów i potem tylko narzekają.

 

Wyższy level to po prostu zdolność do stosowania metod daygame po prostu spontanicznie, w trakcie normalnego życia, załatwiania spraw.

Poza tym - ile i jak przekonująco możesz udawać, że masz życie poza łażeniem cały dzień za laskami ?

Nie lepiej po prostu mieć życie, i stosować daygame przy okazji ?

 

W przeciwieństwie do nightgame - gdzie wiadomo, że wszyscy się stroją i trochę pozują, daygame jest skuteczniejszy.

Chyba że - jak dokładnie wyżej napisałem - masz warunki, dzięki którym nightgame działa - wygląd, status, wysoką energię do zabawy.

 

A głównymi plusami daygame jest to, że :

-okoliczności interakcji nie są typowe dla rytuału podrywu (czyli nie klub, nie imprezowa nocka, nie domówka)

-energia spotkania jest niska

-łatwiej jest uzyskać skupienie i interakcję 1 na 1

-nie ma typowych reakcji obronnych, wynikających z tego, że jest "czas podrywu"(impreza) czy trzeba się bronić przed łatką "łatwej"(nie ma kurnika)

-nie ma żadnych zobowiązań ani przymusu (wstępnie to nie randka)

-łatwiej jest robić odsiew

-widzisz, jak laska wygląda "na codzień", w normalnych okolicznościach, i jakie ma reakcje na ciebie.

-od razu widać, czy coś z tego będzie, w przejrzystych okolicznościach

-nie tracisz czasu i pieniędzy na klub czy inne wydarzenie, którym może nie jesteś zainteresowany, a gdzie nie ma gwarancji i tak.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat podbijania i statystyk rozkręcił się na dobre, więc aby przyciąć to do bardziej ludzkiego formatu, doprecyzuję, co wg mnie warto robić - a właściwie, czego nie warto robić:

Nie warto podbijać dla sportu, bo to strata czasu. Ktoś powyżej napisał, że jeden człenio traktował to tak poważnie, że stracił pracę i popadł w alkoholizm. Ludzie, przecież to jakiś kretyn! To już lepiej, abyście te setki godzin poświęcili na sport albo modelarstwo - rezultaty będą ciekawsze, a przyjemnośc też zapewne większa.

Dziwi mnie, że mając tak szerokie pole do działania - przy założeniu, że mieszkacie w dużym i gwarnym mieście - wciąż upieracie się na podbijanie w klubach i na ulicy.

Jeżeli ktoś nie czuje przyjemności w obcowaniu z kobietą, bo np. kisi w sobie różne frustracje, niech odpuści - bo prędzej czy później ta żółć wybije jak szambo. Nic na siłę, do ludzi idziemy z odpowiednim nastawieniem. Jeżeli nie mam ochoty słuchać kobiecego szczebiotania, to zostaję w piwnicy i odpalam Close Combat, aby posłuchać klekotania kaemów. :)

 

 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, sargon napisał:

Wyższy level to po prostu zdolność do stosowania metod daygame po prostu spontanicznie, w trakcie normalnego życia, załatwiania spraw.

Poza tym - ile i jak przekonująco możesz udawać, że masz życie poza łażeniem cały dzień za laskami ?

Nie lepiej po prostu mieć życie, i stosować daygame przy okazji ?

Tylko ile będziesz miał takich spontanicznych niewymuszonych interakcji? Raczej niedużo. Zagadasz do laski z psem, do sprzedawczyni, do ziomka w kolejce. Sam chcę częściej coś takiego robić bo zawsze ktoś mnie zagaduje a ja rzadko kogoś, chociaż zdarzały się wyjątki. Tylko te laski będą raczej zajęte, goście nie będą chcieli z tobą zawiązywać głębokich relacji. No takie jest życie.

 

Tak samo w klubie, możesz czekać aż kobieta da ci wyraźne znaki, albo sama zagada. Tu dużo zależy od twojego wyglądu. Ja miałem tylko dwie, no w sumie cztery (ostatnio do mnie dwa milfy zagadały nie wiem jak to się stało, że praktycznie tydzień po tygodniu). Ale to jest chujowa strategia po prostu.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jest ja na jakieś 100 lub trochę ponad, podejść na ulicy, za czasów fascynacji PUA raz miałem domknięcie, gdzie nawet do randki nie doszło bo laska od razu do mnie na chatę przyszła po krótkiej rozmowie telefonicznej ale to tylko dlatego że jej się ewidentnie spodobałem fizycznie, magicznej gry w tym nie było. Dlatego widząc, że sporo się trzeba napocić, przełamywać, stresować dałem sobie spokój skoro szybciej i łatwiej szło poznać dziewczynę na przygodę czy na związek w necie.

 

Teraz gdy poziom na necie też wzrósł, poprzeczka ewidentnie się podniosła od czasu początku pandemii, zamierzam trochę wychodzić na jakieś alternatywne imprezy przynajmniej do czasu gdy nas znowu nie zamknął :( zobaczymy co z tego będzie, mam kumpla obytego w alternatywnych miejskich klimatach, może mnie wkręci w jakieś social circle, kto wie. Zobaczymy, choć na jakieś spektakularne efekty się nie nastawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polsce brakuje około 200 tyś kobiet w wieku produkcyjnym. Coraz więcej poznaje singielek które mają tak kosmiczne wymagania, że są wiecznie same albo w relacjach typu miesiąc jeden, dwa miesiące kolejny.

 

Mój nick "NoHope" bierze się z tego, że no nie będzie lepiej bo jakim cudem xD

 

Ja popróbuje jeszcze kilka lat ale raczej stąd wyjeżdżam. Geomaxing to jedna z lepszych strategii gdy wszystko inne zawiedzie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, NoHope napisał:

Tylko ile będziesz miał takich spontanicznych niewymuszonych interakcji? Raczej niedużo. Zagadasz do laski z psem, do sprzedawczyni, do ziomka w kolejce. Sam chcę częściej coś takiego robić bo zawsze ktoś mnie zagaduje a ja rzadko kogoś, chociaż zdarzały się wyjątki. Tylko te laski będą raczej zajęte, goście nie będą chcieli z tobą zawiązywać głębokich relacji. No takie jest życie.

 

Tak samo w klubie, możesz czekać aż kobieta da ci wyraźne znaki, albo sama zagada. Tu dużo zależy od twojego wyglądu. Ja miałem tylko dwie, no w sumie cztery (ostatnio do mnie dwa milfy zagadały nie wiem jak to się stało, że praktycznie tydzień po tygodniu). Ale to jest chujowa strategia po prostu.

No w wyniku koronki raczej niedużo. Wszystko przeniosło się do neta, a tam jest najgorzej.

Ale wcześniej było bardzo ok.

Może w USA jest trudniej, bo się żyje w samochodzie, ale w Europie jest inaczej - są miasta z prawdziwymi centrami.

 

Wezmę jakiś przykładowy miesiąc sprzed 5 lat, który zapamiętałem, bo był dniem najmniej bezwysiłkowego podrywu, jaki pamiętam w tamtym roku.

Jeden wolny dzień - muszę jechać do ZUS w centrum, obejrzeć jakieś buty, coś zjem na mieście, z ziomkiem na strzelnicę, jeden wolny wykład na uczelni z ciekawego tematu, jakaś kawka, może drink w znajomej knajpce, ale bez przesady, bo rano muszę wstać.

Cały czas poruszanie się zbiorkomem, pieszo, czekanie na przystankach.

Zagadałem może do 30 kobiet, które mi się podobały - tramwaj, przystanki, spacer w centrum, dosiadłem się z kubkiem kawy w parku, kilka kobiet w sklepach i w galerii, jedna w kolejce w ZUS, standardowo klientki w knajpce, kawiarni i barze, kilka przed, w trakcie i po wykładzie.

Wszędzie i tak chciałem lub musiałem być, po prostu realizowałem plan dnia, i zagadywałem przy okazji.

Skuteczność :

-jedna studentka z autobusu (zauważyłem, jak zerka, bo byłem estetycznie ubrany, easy hit)

-jedna studentka po wykładzie (kilka żartów i dało się wyjść na kawę od razu po)

-sprzedawczyni w sklepie z perfumami (było pusto i się wyraźnie nudziła, więc wstąpiłem po drodze)

-jedna dziewczyna na lunchu, czekająca na koleżanki

Tyle happy endów.

A ponieważ w daygame jest lepsza preselekcja - interakcje trwały od 3 do 18 tygodni, niekoniecznie w tym samym czasie.

Jeden dzień wolny stosowania daygame przy okazji, bez presji - i miałem ponad 6 miesięcy fajnych relacji z kobietami.

Jakbym chciał się zaangażować bardziej - to 2 bym mógł.

 

To jest doskonała relacja wysiłek/efekt jak dla mnie.

Owszem, ten dzień był bardzo dobry, ale nawet jakbym miał 1, a nie 4 trafienia, to i tak fajnie, bo nie musiałem ani tracić czasu ani zasobów na głośny klub i drogie drinki, drogi koncert, który nie musi mi się podobać.

Nie musiałem też udawać, że jestem zajęty, jak to robią puas wannabe szwendający się po tej samej galerii handlowej przez całe dnie.

Bo byłem zajęty - normalnym życiem :)

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sargon No czyli zamiast stać w jednym miejscu to po prostu podbijałeś do każdej która ci się podobała w międzyczasie. No spoko. Na 30 podbić 4 udane akcje, daje 13%. Nie wiem czy wszystkie "domknąłeś" ale to raczej w granicy normy. Z danych które wrzuciłem wcześniej to tam goście mieli 20%, co łącznie przekładało się na około 2% domknięć.

 

Im więcej miałbyś podejść tym pewnie wszystko by cię spłaszczyło w dół lekko.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze bym sobie postudiował i znowu wrócił na stancje. Dobre przedłużenie dzieciństwa. Jeśli macie okazję coś podzialać ze studentkami nie miejcie wątpliwości. Co do stracenia jest? Najwyżej kosz. Będzie następna studentka. Później się studia kończą i robota i tylko robota. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, NoHope napisał:

jego realna skuteczność pewnie wynosiłaby w okolicy 1% (zamiast 2% które ma)

Mierzenie skuteczności na zestawianiu pierwszej reakcji do seksu jest... Booorze szumiący...

 

REALNA konwersja to właśnie pierwsza randka -> seks.

Jak już dochodzi do randki to zakładam, że OBIE strony dokonały preselekcji i nie ma "przykrych niespodzianek" w stylu:

- Na zdjęciach byłeś wyższy!

- A Ty młodsza i chudsza!

 

Od tego poziomu konwersja na poziomie 50% to naprawdę dobry wynik.

Nawet 25% to niezła wartość.

 

Do brzegu zmierzając - widzę w wątku standardowe czarnowidztwo i "łopanie, nie wstawaj pan bo się przewrócisz".

Nic osobistego. Komentuję ogół, a nie wbijam w Ciebie szpilkę.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sobotę ruszam na uczelnię, napewno będzie sporo nowego towaru z różnych rejonów i okazje na poznanie będą tak czy tak. A czy będę coś robić w tym kierunku, to zależy jaki będę miał dzień. Przy dobrym dniu można coś podziałać. Dawno nie podchodziłem więc nie będzie łatwo, aczkolwiek może będzie okazja inaczej złapać kontakt niż stricte podrywając. Może sama stworzy okazję :)

Fakt, fajnie byłoby coś zamoczyć, może i nawet na dłużej coś ale nie jest to obecnie mój priorytet. 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Jeśli coś zamoczysz chwała Ci. Idź bardziej z nastawieniem dobrej zabawy, luźnej gadki ze studentkami. Bez żadnych spin typu np. dzisiaj muszę wyrwać i za*uchać. Bez nerwów coś się pobawić.

Otóż to, zero spiny tylko luźne podejście. Najgorzej jest wbić sobie do głowy parcie na rezultat a przy koszach to może doprowadzić do grubej traumy. Nie dość, że z automatu budujesz sobie stres do podejścia to jeszcze rezultat. 

 

Chadem nie jestem, tylko przeciętny ale nadrabiam tym, że jestem otwarty i wygadany. Jak będę miał dobry dzień to się coś podziała. Na siłę nic nie będę robił, nie mam parcia, że mogę a nie muszę :) Ale do takiego podejścia po prostu trzeba dojrzeć

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł w sumie ok, a Lublin to fajne miasto do podrywu, bardzo dużo dziołch ze wschodu, a te są bardzo spoko.

 

Z tym, że nie ukrywajmy - z roku na rok facetom coraz ciężej podrywać kobiety w wieku 19-25 czyli studentki z uwagi na postępujące z zawrotną prędkością spaczenie instagramowo - netflixowe, za parę lat będzie to się udawało niewielkiemu odsetkowi facetów, a grono inceli powiększy się. 

 

Ciekaw jestem rezultatów tego podrywu tej kategorii wiekowej, kokosów nie będzie, ale może komuś coś się uda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.10.2021 o 22:30, NoHope napisał:

Dla mnie prawdziwym chadem na tym forum może być akurat @Armengar

 

Skoro o mnie wspomniałeś, to się wypowiem. 🙂

 

Tak, bardzo się podobam kobietom i można nazwać mnie Chadem. Jestem na pewno 8/10, może 9/10. 

 

Zauważyłem, że moi znajomi źle oceniają jak to działa. Oni widzą, że ja się podobam, ale wydaje im się, że to jest jakiś tam bonus i że mi jest łatwiej, ale bez przesady. 

 

Tak naprawdę panny cały czas się do mnie wdzięczą i zachęcają, abym się nimi zajął. Rzucają spojrzenia, uśmiechy, a jeżeli przypadkiem rozmawiamy, to zadają pytania osobiste i starają się przedłużać rozmowę. Nierzadko macają mnie po ramionach i klatce piersiowej, czasami zagadują mnie pierwsze pod byle pretekstem. Wdzięczą się do mnie nawet kobiety moich kolegów i kuzynów, za co ich szczerze nienawidzę. Pinda jedna z drugą myśli, że jestem szmatą i będę ruchał kobietę kumpla lub kuzyna? 

 

Ujmę to tak, że ja doznaję od kobiet podobnego zainteresowania, jak bardzo atrakcyjna kobieta od facetów. Tylko myszki są bardziej przebiegłe i potrafią robić to tak, że ja wiem o co myszce chodzi, ale z boku wygląda to jak normalna rozmowa. Tak naprawdę kobiety to spermiarze, ale lepiej się z tym kryją. 

 

Wysoka skuteczność jest możliwa - o ile ktoś bardzo dobrze wygląda. Na mnie leci większość kobiet i gdy kobieta mi się podoba, to najczęściej mogę ją mieć. Jestem 8-9 i mam taki problem z wyrwaniem kobiety, jak kobieta 8-9 z wyrwaniem faceta. Czyli najczęściej żaden. 

 

Prawda jest taka, że kłamstwa Blue Pill wmówiły facetom, że kobiety są "inne", "bardziej skomplikowane". Nie są. One lecą na atrakcyjnych facetów tak samo jak my lecimy na atrakcyjne kobiety. Reszta to tylko festiwal kłamstw i udawania. 

 

Jeżeli ktoś zalicza 2% panien do których zagaduje, to ma za słaby wygląd. Nie wystarczy przeciętny, przykro mi. Dlaczego? Jeżeli kobieta jest atrakcyjna, to ma tuziny chętnych znajomych orbiterów z pracy, studiów, imprez, itd. Po co ma gadać z nieznajomym przeciętnym facetem, do którego nie ma zaufania? Ona ma gotowych z 20+ przeciętnych z wyglądu orbiterów, których zna i wie jakimi są ludźmi. Nieznajomy przeciętny facet niczego nie wnosi, a wzbudza mniejsze zaufanie i dlatego jest mu się bardzo trudno przebić. Dlatego wierzę, że ktoś może mieć skuteczność 2%. 

 

Jeżeli facet ma bardzo dobry wygląd, 8/10 lub lepszy, to u myszki aktywuje się tryb działania "muszę wessać jego spermę". Tak jak my mamy ochotę rżnąć laskę 8/10 lub lepszą i ona jest w naszych oczach jak bajka, jak słodki cukiereczek, tak samo mają panny z facetami 8/10 i wyżej. Ona widzi bajkę, cukiereczek i zaczyna się ślinić. To jak on z nią rozmawia nie ma większego znaczenia, o ile nie powie jej "spierdalaj" lub "mam AIDS". Ona sama będzie go podrywać i kierować sprawy w kierunku ruchania, tak jak gdy facet podrywa kobietę 8-9. Jaka może być w takim przypadku skuteczność? 2%? No nie - prędzej 99%. Pomyśl @NoHope o tym, co by musiała odpierdolić kobieta 8-9, abyś przestał mieć ochotę ją wyruchać. Jaką skuteczność miałaby kobieta 8-9, gdyby chciała zaciągnąć Cię do łóżka? 😀

 

Jeżeli ktoś w to wątpi, to niech się przyjrzy projektowi Klaudiusz i podobnym podpuchom. To są proste sprawy, ale propaganda Blue Pill to zakłamała. Żeby tylko nie wyszło na jaw, że myszki to nie są uduchowione poetki, a spermiarki z obsesją na punkcie bolcowania przez atrakcyjnego faceta. Żyjemy w świecie spierdolonym Blue Pill, w którym wielkim tabu jest to, że kobiety mają chcicę na atrakcyjnych facetów, tak samo jak my na atrakcyjne kobiety. 

 

Nasza cywilizacja to dom wariatów Blue Pill. Większość ludzi broni wziętego z dupy obrazu myszek jako "wyższych", uduchowionych stworzeń. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Armengar napisał:

Tak, bardzo się podobam kobietom i można nazwać mnie Chadem. Jestem na pewno 8/10, może 9/10.

Zapodaj jakąś fotę do kogo jesteś podobny.

Na ile jest to uroda twarzy, a na ile charyzma, pewność siebie, czyli coś czego większości mężczyzn brakuje.

Czy gdybyś był "ciapowaty" w zachowaniu to też miałbyś takie powodzenie?

 

5 godzin temu, Armengar napisał:

ja doznaję od kobiet podobnego zainteresowania, jak bardzo atrakcyjna kobieta od facetów. Tylko myszki są bardziej przebiegłe i potrafią robić to tak, że ja wiem o co myszce chodzi, ale z boku wygląda to jak normalna rozmowa.

Serio? :D

Jest jakiś tajemny sposób, kod porozumiewania się?

5 godzin temu, Armengar napisał:

Zauważyłem, że moi znajomi źle oceniają jak to działa. Oni widzą, że ja się podobam,

Nie czują do Ciebie agresji inni samcy?

Pytam bo miewałem takie spojrzenia innych, gdy jakaś dziewczyna do mnie się przymilała, a ich olewała.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Armengar napisał:

Jeżeli ktoś zalicza 2% panien do których zagaduje, to ma za słaby wygląd.

Tak, ale co taki gościu ma robić? Strzelić samobója, no nie. Te 2% nie są aż tak złą liczbą. To jest brutalne, ale niekażdy jest przystojny a raczej większość nie jest ponad 80-90% z nas.

 

3 godziny temu, Brat Jan napisał:

Jest jakiś tajemny sposób, kod porozumiewania się?

Chyba każdy czegoś takiego doświadczył, 'przypadkowe' ocieranie, spojrzenie, i tak dalej. Laski są w tym dobre i nawet jak coś takiego widzisz to ciężko jakoś sensownie zareagować bo jakbyś powiedział na głos 'odpierdol się' to byś wyszedł na świra bo przecież ona nic nie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar Wszystko spoko, tylko zauważyłem, że pominąłeś w swoim wywodzie kwestię charakteru i - co za tym idzie - pewności siebie. Biorę poprawkę, że mówimy o podbijaniu w randomowch sytuacjach, ale mimo wszystko. Ktoś tu kiedyś napisał, że wygląd daje Ci 5 minut szansy na samym początku a potem już musisz coś pokazać poza tym - zgadzam się z tym stwierdzeniem. Bez bajery możesz się szybko znudzić, mnie np, nudzą atrakcyjne panny, które nie mają nic ciekawego do powiedzenia. 

 

Bardzo wiele zależy też oczywiście egzemplarza. Różne panny szukają różnych relacji.

 

Natomiast żeby było jasne - wygląd jak najbardziej pomaga w nawiązywaniu kontaktów, widzę nawet i po sobie bo nie wyglądam źle. 

 

 

Edytowane przez Sugar Johnson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar fajnie powiedziane. Przynajmniej się nie cackasz z mówieniem prawdy i pierdzieleniu o energii z kosmosu która jak spłynie na myszkę z Ciebie to ona będzie Twoja bez względu na resztę cech 😂. Niektórzy mają w zwyczaju takie gadanie.

Energia witalna itd jest ważna w życiu i wiele ułatwia ale bez podstawowych "atrybutów"  w pewnych kwestiach (podrywanie myszek) nic się nie zdziała albo zdziała się bardzo mało.

 

Dzisiaj na siłce naszło mnie parę ciekawych kwestii apropo omawianego tematu.

Człowiek musi się adaptować do otaczających go warunków. Jakbyś wylądował teraz w dżungli to musiałbyś się zaadaptować. Polować, rozkładać wnyki, unikać pewnych stref itd. Obecnie świat tak pędzi i sytuacja w społeczna tak się zmienia przez postęp technologiczny że to też wymaga adaptacji. Takiej jak w dżungli. Tylko że jest to dżungla betonowa 😂.

Na obecnym rynku matrymonialnym przez destrukcyjne na niego działanie internetu (jeszcze jest parę innych kwestii, ale internet chyba przyczynia się do tego najbardziej) adaptacja ta polegać musi na akceptacji swoich możliwości na miarę własnego SMV i trendów wyznaczanych przez ogół. W skrócie. Brak wyglądu i brak kasy = brak lub mało seksu i zdrady w ewentualnym związku. Trzeba to zaakceptować i nie tracić energii. Według mnie właśnie w tym celu mamy takie rzeczy jak to forum lub ideologia zdrowego MGTOW. Próbować w daygame oczywiście można, pewnie, jeżeli tylko sprawia Ci to fun. Ale jak wiesz że masz nisko smv, a sama gra i odrzucenia nie sprawia Ci funu to po co to robić? Szarpać się dla 1% żeby poruchać? Według mnie to trochę śmieszne, taka walka z tymi wszystkimi orbiterami. Myślę że nawet można powiedzieć że jest to w pewien sposób poniżające dla faceta. Lepiej chyba spędzić ten czas na rozwijaniu pasji/skilla który potencjalnie da Ci pieniądze. A wiadomo czemu równają się pieniądze w dzisiejszym świecie.

 

Apropo akcji które mają szare myszki. Ostatnio z kilkoma rozmawiałem o ich akcjach. Aż na chwilę dostałem wstrętu do kobiet kiedy powiedziały coś o sobie i o swoich koleżankach😂. Nie kryły też tego że są w stanie polecieć w tany z gościem 8-9-10/10 będąc z chłopakiem o niższym SMV, zdradzając go. Także nikt nie zna dnia ni godziny, a kłamany będzie słodkimi słowami "ja jestem inna" za którymi kryją się wspominania ostrego jebania z jakimś typem na imprezie 😂. Zresztą to co powiedział @Armengar i podrywy kolegów wyżej tylko to potwierdza.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.10.2021 o 16:56, sargon napisał:

Owszem, ten dzień był bardzo dobry, ale nawet jakbym miał 1, a nie 4 trafienia, to i tak fajnie, bo nie musiałem ani tracić czasu ani zasobów na głośny klub i drogie drinki, drogi koncert, który nie musi mi się podobać.

Nie musiałem też udawać, że jestem zajęty, jak to robią puas wannabe szwendający się po tej samej galerii handlowej przez całe dnie.

Bo byłem zajęty - normalnym życiem

 

Jesteś dobry w te klocki.

 

Ja nie mam nic wspólnego z PUA, nigdy nie czytałem nawet "Gry" Straussa,  gdy oglądam filmiki, w których mężczyźni uczą innych mężczyzn,  nie potrafię często wytrzymać z żenady i szybko to wyłączam.

 

Wyjątkiem jest James Tusk na yt i jego podejście, ale to też czasem.

 

Mój podryw określiłbym jako naturalna interakcja międzyludzka, z tym, że w tym przypadku chce wejść w drugą osobę w sposób dosłowny :D 

 

Naturą ludzką jest interakcja z drugim człowiekiem, jesteśmy istotami społecznymi, to przekleństwo dzisiejszego świata, ludzie zatracili charakter, zatracili fajny pozytywny flow z drugim człowiekiem, dziś co druga osoba chodzi obrażona.

 

W pewnym momencie życia zdałem sobie sprawę i rozwiązałem łamigówkę w głowie, że nie ma lepszego sposobu na poznawanie kobiet, a przecież chcę kobiety w swoim życiu mieć!

 

Same do mnie nie przyjdą!

 

Prawda jest taka, że jak dziewczyna jest fajna to wystarczy na parę tygodni, jeżeli jest autentycznie nami podkręcona.

 

Wolę tak, niż mieć 3,4 podkręcone, bo dziewczyny się obrażają, bo nie nadążam z odpisywaniem, nieustannie chcą rozmawiać przez telefon, spotykać się itd.

 

Nawet jakbym totalnie nic prócz tego nie robił, to było by to bardzo trudne i męczące.

 

Zakochana, zauroczona kobieta, którą zlewamy, nienawidzi po czasie z całego serca.

 

Smutne to wszystko jest, ale takie jest życie i takie już są te reakcje międzyludzkie.

W dniu 10.10.2021 o 01:45, Armengar napisał:

Jeżeli facet ma bardzo dobry wygląd, 8/10 lub lepszy, to u myszki aktywuje się tryb działania "muszę wessać jego spermę".

 

Owszem u myszek do 6 w skali smv, zakładając, że panna 10 na 10 nie istnieje.

 

Zadam Ci jedno pytanie.

 

Ile % kobiet w PL jest dla Ciebie atrakcyjna?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.10.2021 o 08:45, zychu napisał:

Pytanie, czy taka julka nadaje się do czegoś innego niż spółkowanie. Niestety, ale z roku na rok są coraz głupsze i bardziej zdemoralizowane (czyli coraz bardziej bezkrytycznie przyjmują wszelkie hasła typu równość, wolność i wagina).

Ja mam trochę inne wrażenie.Wydaje mi się, że większość współczesnych 18 letnich dziewczyn w Polsce żyje zasadą "jestem wolna i nie jestem niczyją własnością". W myśl tej zasady nie wchodzą w żadne związki, nie szukają prawdziwej miłości tylko na boku wyszukują najprzystojniejszych i się z nimi zabawiają. Często zmieniają partnerów. Too nie są żadne poważne związki tylko krótkotrwałe, nic nie znaczące znajomości. Problem w tym, że te dziewczyny się psują przez to. Zastanawia mnie czy jest w Europie jakiś kraj, gdzie naprawdę można byłoby znaleźć taką 18-20 latke nie zepsutą i wychowaną w tradycyjnych wartościach, szukającą kogoś kto ją naprawdę pokocha. Przecież to jest aż niemożliwe, żeby wszystkie dziewczyny były takie jak polki. Słyszałem kiedyś dobre opinie o dziewczynach z Mołdawii. Ponoc tam niezależnie od wieku, czy to 18 latka czy 30 latką to są ponoć  ciepłe i sympatyczne. Pytanie  czy to prawda czy tylko mit. Niestety, ale ja nie widzę siebie z dziewczyną z Polski i realnie zastanawiam się nad szukaniem dziewczyny za granicą. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.