Skocz do zawartości

Jaka jest wasza największa bolączka każdego dnia


ManOfGod

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, ManOfGod napisał:

Hej, chciałbym was zapytać co jest dla was największym problemem w życiu. Taką bolączka, z którą budżecie się każdego dnia i nie wiecie co z tym zrobić,ani jak to rozwiązać?

 

Dzięki za wszystkie szczere odpowiedzi.

 

Kiedyś siebie po prostu nienawidziłem. Nie byłem w stanie spojrzeć w lustro.

Moją bolączką było po prostu życie, to że muszę znowu wstać z łóżka i jakoś przetrwać dzień. 

 

Dzisiaj jestem już innym człowiekiem i cieszę się z każdego dnia na tej planecie.

  • Like 17
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

multiEDIT: bo opisałem skutek, a nie przyczynę: :D 

Generalnie ograniczony czas jaki mamy my wszyscy po tej stronie kurtyny łez jak i ograniczony czas spędzany z dziećmi.

Skutkiem tegoż limitowanego czasu, nie wiem czy uda mi się przekazać całego doświadczenia jakie posiadam, aby moje dzieci popełniały całkiem nowe błędy, a nie powtarzały moich. Tym niemniej próbuję. :)😅

 

Edytowane przez Exar
  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim problemem, jak sama nazwa wskazuje, jest lenistwo.

Nie lubię porannego wstawania.

Ale najbardziej nienawidzę, sprzątania i mycia garów. To dla mnie horror.

Ogólnie nie lubię jak mnie ktoś do czegoś zmusza, moje życie płynie leniwo, własnym tempem. Jest świetnie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobudki.

 

Zawsze budzik dzwoni w najciekawszym momencie podczas snu. Coś robię, dzieją się zajebiste rzeczy a tu muszę obudzić się. Codziennie śnię.

 

Śpię głęboko, jak kamień i nagle pobudka.

 

Czuję się jakbym musiał wypłynąć z głębi oceanu na powierzchnię a mam uwiązany kamień na nodze. jeszcze unieść powieki jak senne wody zalewają mnie.

 

Muszę otworzyć oczy i chwilkę poleżeć aby dojść do siebie.

 

Jeśli budzik mnie obudził to jestem niewyspany, nieważne ile godzin bym spał. Uczucie niewyspania trwa koło godziny.

 

Jeśli budzę się sam z siebie, nieważne ile godzin spałem to zawsze jestem wyspany.

 

Od poniedziałku do piątku jestem niewyspany, no chyba, ze jakimś cudem obudzę się przed morderczym budzikiem.

 

W soboty i niedziele jestem wyspany.

 

Niech przeklęty będzie na wieki ten co wynalazł zegar :D

Edytowane przez Martius777
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ManOfGod napisał:

bolączka, z którą budżecie się każdego dnia i nie wiecie co z tym zrobić,ani jak to rozwiązać?

Hmm, że nie wiem od czego zacząć, żeby polepszyć jakość życia, w tym finansową. Co powoduję kolejną, przez którą narazie nie mogę się wyprowadzić, chociaż bym chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim (Nie)największym problemem jest , że nie znoszę rano wstawać , robię to w ostatniej możliwej chwili.

Tak żebym mógł się ogarnąć i spóźnić do pracy max 5-10 minut( mogę) 

 

A tak ogólnie martwię się tym , że okażę się nie dość dobry,

Nie dość dobry w życiu , w rodzinie , dla siebie , dla partnerki - taki deficyt po utracie matki w dość wczesnym dzieciństwie 

taki mam charakter , kiedy ktoś stawia mi 4+ ja w tym widzę max 3 i masę rzeczy do poprawy. 

Jeżeli coś jest wystarczające to jest nie na tyle dobre jakim mogło by być. tyczy się wszystkiego.

 

JEDNAKŻE, pracuję nad tym od kilku dobrych lat od kiedy przybyło mi świadomości.

Aktualnie mój codzienny poziom zadowolenia ocenił bym na 7 w porywach 8/10 

Co jest nie lada sukcesem bo 5 lat temu dał bym sobie MAX 5 :) 

 

Tak więc ,moim problemem jest to, że okażę się nie dość dobry do ( wstaw co chcesz)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

To że kiedyś miałem możliwości a nie miałem wiedzy a teraz mam wiedzę ale nie mam możliwości.

Czy chodzi o kobiety a Ty uderzyłeś w ścianę i zwyczajnie nie masz jak ich poznawać? 

 

A wracając do tematu: brak kompatybilnej partnerki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Libertyn napisał:

Czy chodzi o kobiety a Ty uderzyłeś w ścianę i zwyczajnie nie masz jak ich poznawać?


Chodzi o kobiety zgadza się. Ale w tym wieku jakim jestem (mam 32 lata) powinienem mieć większy majątek i status. Mój obecny znacząco obniża moje SMV a to mnie zablokowało w poznawaniu nowych dziewczyn.

29 minut temu, ManOfGod napisał:

Dlaczego nie masz możliwości?


Nie studiuję już, ani nie pracuję z kobietami, więc ilość koleżanek w których mogłem przebierać spadła o jakieś 98%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją bolączką głowy ostatnio zrobiła się świadomość, że się starzeje. Za 3 miesiące pyknie 34 lata. Niby wyglądam dobrze na chwilę obecną i nie choruje, ale gdzieś z tyłu głowy siedzi to, że to już nie 20 lat. 

Czuje trochę stracony czas, że nie zrobiłem pewnych rzeczy w młodym wieku. Np. Założenie aparatu na zęby, a teraz mam myśli, że po co w tym wieku mi to potrzebne. 

 

No i ostatnie wydarzenia z kobietami prsycznily się do pogłębienia moich przekonań, że już nie znajde myszki, która będzie mi się podobać i ułoży sobie ze mną życie. Boję się, że do końca życia będę sam. 

 

Reszta chyba ok :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że nie jestem milionerem.

 

Ta myśl, nie daje mi spać po nocach.

 

Nieustannie myślę, jak nim zostać.

 

Wyobrażam sobie siebie, w czerwonym ferrari, z  plastikową blondi  czekających na zielone światło...

 

Tłumy gapiów ociekające zazdrością, w naszą stronę.

 

Później się budzę, czytam smsa, od mniej cycatej, mniej perwersyjnej  i brzydszej czarnulki, wchodzę na Alior Bank i moim oczom ukazuje się skromna kilkudziesięciotysięczna suma...

 

Całość okrywa szarość dnia codziennego...

 

Poza tym, moje życie jest fantastyczne.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że moja rodzina to banda kretynów, dla brata jedyne życiowe osiągnięcie to danie się urobić cipą, zrobił już debil trzeciego bachora a nie ma żadnych planów na przyszłość ani środków do życia. A mądry tatuś przepisał mieszkanie na braciszka ORAZ na jego żonę. Męska cześć mojej rodziny jest tak głupia, że dała się urobić przez jedną kobietę w dodatku również tępą. Wkurwia mnie to jak diabli i jest mi za nich wstyd 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.