Skocz do zawartości

Koło zamknięte. Powrot do matrixa


Lovo

Rekomendowane odpowiedzi

13 hours ago, Tornado said:

Da się.

Jednak to wymaga OGROMU PRACY i zazwyczaj się nie OPŁACA.

Owszem.

Żeby odzyskać szacunek trzeba stać się kimś innym niż ten, co go stracił.

To powinno się zrobić dla samego siebie.

Później często okazuje się, że nawet jeśli można wrócić do tej lali to już człowiek wie, że nie warto.

Jednak wynik pracy nad sobą pozostaje i człowiek nie pakuje się w kolejną podobną sytuację, bo zmądrzał.

Niektórzy nie mądrzeją, ale to ich sprawa.

Ktoś musi żywić te wszystkie dzieci bez ojców.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: Sorka, odpowiedź nie w tym wątku poszła. :)

Dodam natomiast kolejną historię zasłyszaną wczoraj od nowo poznanej kobiety nt. braku asertywności w związku... 

One tego nienawidzą

Laska miała faceta w oczach jej rodziny i znajomych idealnego - robił dla niej wszystko. 
Doszło już do takiego absurdu, że ona specjalnie go prowokowała z nudów, żeby zrobił coś dla niej, 

albo prowokowała kłótnie, żeby cokolwiek się w tym związku zadziało... 

Aktualnie facet jakoś "się pozbierał" po rozstaniu, ale był widziany z małym dzieckiem, więc prawdopodobnie odnalazł samotną mamuśkę, którą może się zaopiekować... Może da mu to szczęście, ale czy szacunek tej kobiety...? Wątpie,

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JoeBlue napisał:

Później często okazuje się, że nawet jeśli można wrócić do tej lali to już człowiek wie, że

Młodość przemknęła.

Roszczeniowość pozostała.

Nowy/stary misio już się nie angażuje, wbija w salon i ciepłe kapcie.

 

Była INNA niż wszystkie A teraaa jest jak wszystkie.

NO OSZUKAŁA SYSTEM po uju fest.

:)

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tak że coś we mnie pękło i nagle zobaczylem że nie ma mnie jest tylko żona, dom, praca, dzieci. Byłem jak jebany pizduś aż pewnego razu usłyszalem od żony po jakiejś większej kłótni że ona już nie wie co do mnie czuje. To zabolało mocno. Przy innej kłótni powiedziała to drugi raz. Ale tym razem nie zabolało a wkórwiło. Nastepnego dnia. Załozylem swoje konto w banku, do budżetu domowego daje tyle kasy ile ona sama zarabia, jej auto poza garażem moje w garażu. Nie daje jej żadnych emocji a widze że czasami specjalnie cos chce wywołać Zrobilem prawko na motor, w przyszlym sezone kupuje motocykl. I wiecie co dzień do nocy. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/10/2021 at 2:08 PM, Sam_Flynn said:

 nie ma mnie jest tylko żona, dom, praca, dzieci. Byłem jak jebany pizduś 

Nie, nie. Byłeś prawdziwym menszczyznom, co to się odpowiedzialności nie boi. :) Pizduś, to dopiero będziesz, jak zaczniesz na moto jeździć i czas na swoje zachcianki poświęcać. 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lovo

W Twoim przypadku jest jeden kierunek: szybka ewakuacja od wariatki, zanim założy ci sprawy o znęcanie się, wyrzuci z domu, ukradnie dom, pieniądze, itp. :D

1. W pierwszej kolejności zabezpieczasz sobie finanse na przeżycie.

2. W zależności czy zależy Ci na dzieciach i jesteś gotowy podjąć opiekę, zabierasz je ze sobą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.