Wasze problemy i bolączki każdego dnia

[ManOfGod]

Hej, założyłem podobny temat na głównym forum. Chciałbym poznać także wasze zdanie.

 

Chciałbym was zapytać co jest dla was największym problemem w waszym życiu. Taką bolączka, z którą budżecie się każdego dnia i nie wiecie co z tym zrobić,ani jak to rozwiązać?

 

Dzięki za wszystkie szczere odpowiedzi.

[deleteduser144]

Zmieniające się non stop przepisy podatkowe. 

[Amperka]

Mój syn, o którego się ciągle martwię. Córka to aparatka - o nią się nie martwię. No i strach przed niedotrzymaniem terminu zleceń, które są ogromne i muszę wszystko robić na chybcika. 

[Lalka]

Ja cały czas się stresuje tym czy jestem dobrą mamą i czy nie popełniam jakiś karygodnych błędów. 

Stresuje się tym, kiedy w końcu wrócę do malowania, kiedy się wyspie, czy robię dobrze, czy jestem dobrą dla siebie i innych, co mogę zrobić lepiej, czy moja dzidzia nie je za mało, waży tylko? 10 kg i czemu nie chce jeść, nawet teraz się stresuje tym, o której mała pójdzie spać i czy zdążę na jej drzemce zrobić zakupy i obiad, czy myć podłogi teraz czy na wieczór i mieć jutro czysto. Ostatnio wszystko mnie zamartwia i stresuje. 

 

[JudgeMe]

W ostatnim czasie borykam się z problemem wycieku moich danych osobowych. 

Ktoś ukradł moją tożsamość. 

Kosztuje mnie to dużo nerwów.

Jakiś czas temu pisałam tutaj, że dbam o komfort swojego życia psychicznego, a tu takie coś. 

Wizyty na komisariacie, dostarczanie dokumentów. Czuję się  słabo od jakiegoś czasu. 

 

[deleteduser117]

Codziennie? Szczerze to rano jedyne czym się martwię, to to czy się wyrobię z prowadzeniem dziecka do przedszkola i zahaczeniem o piekarnię zanim dotrę do pracy 🤔

Jeśli zaś chodzi o ogolne sprawy - jak ktoś tu powyżej napisał - martwię się jak miec dobry kontakt z moim synem ktory wszedł w okres dojrzewania i zaczyna być burzący na cały świat

[deleteduser172]

Głównie marnowanie energii i samopoczucia na rzeczy ode mnie niezależne - od decyzji z przeszłości i drobnych występków dnia codziennego po społeczeństwo, system, politykę i gospodarkę.

Martwi mnie zdrowie pewnej osoby.

Czasami moje zdrowie psychiczne, lęki i strach o samotność, czy starość.

Perfekcjonizm, presja wewnętrzna.

 

Jestem bardzo nerwową i bardzo wrażliwą osobą. Mam jeszcze za miękką dupę i za dużo naiwności i idealizmu w sobie.

Edytowane 1 Listopada 2021 przez melody

[bad intentions]

Moją największą bolączką jest brak regularnego seksu i za to niestety trzeba wprost obwinić polskie kobiety.

 

Rozumiem, że na sytuację matrymonialną ma wpływ wiele czynników, natomiast ostatecznie decyzję o nierozkładaniu nóg podejmują polskie kobiety.

 

Jeden z najniższych współczynników dzietności na świecie potwierdza, że Polki są zimne jak lód, mają olbrzymie wymagania czym kastrują polskich mężczyzn.

 

Przeciętny polski mężczyzna uprawia seks bardzo rzadko, a jeżeli już, to słono za to płaci.

 

Polskie kobiety są dominujące, źle wychowane, pyskate i roszczeniowe, wystarczy spojrzeć na nie na ulicy - non stop tzw. resting bitch face.

 

Dlatego bardzo nie lubię polskich kobiet.

[RealLife]

On 10/15/2021 at 9:31 PM, ManOfGod said:

Taką bolączka, z którą budżecie się każdego dnia i nie wiecie co z tym zrobić,ani jak to

 

Przejebane jak ktoś tak ma. Przeciez to prosta droga do depresji, pogorszenia stanu zdrowia. 

 

Nalezy żyć prewencyjne - czyli tak aby takie bolaczki nie występowały. 

[Johny_B]

To ze musze isc do pracy, moglbym nie pracowac rok, moze dwa, ale co dalej?

Codzienna praca w biurze to prawdziwe zlo, jako ludzie nie jestesmy do tego stworzeni i nie wiem jak milony z nas to znosza )

[bassfreak]

Że musze pracować.

[MG-42]

Ranne wstawanie. Kilkadziesiąt już lat i nie mogę się do tego przyzwyczaić. Już nawet nie denerwuje się jak otwieram oczy. Gorzej by było jakby mnie ktoś budził to agresja się mi włącza. 

Najgorzej jak się przebudzę pół godziny przed budzikiem. Ogólnie słabo sypiam, muszę mieć ciszę. Nawet ten cykający sekundnik mnie wkurza bo wsłuchuje się w niego, jebany mi czas mierzy. Wróbelek, kogut , pies mi tak nie przeszkadza jak ten cykający sekundnik. Co innego usypiając jak świerszcz gra albo żabcia rechocze yyyy chociaż jakby tak blisko była to i by przeszkadzała. 

[Nakhema]

Dla mnie chyba największym wyzwaniem jest odnalezienie się w nowej rzeczywistości w kraju. Kroi się kryzys, coraz bardziej męczy mnie obrany przez władzę kurs, zastanawiam się nad emigracją.

[nowy00]

Sytuacja kiedy czasem dopada mnie lenistwo. Szczególnie po weekendzie.