Skocz do zawartości

Znajdź 10 różnic w stosunku do typowej Karynki


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ostatnio fazę na jutubowe produkcje adwenczerów, czyli podróżników bujających się po świecie na moto albo jakimiś samoróbkami kamperami. Co mnie tknęło, to że bardzo często towarzyszą im zajebiste laski znoszące dzielnie trudy i niewygody takiego wycieczkowania. 

 

Osobiście nie znam żadnej naszej Karynki, która dałaby radę przetrwać dłużej w mało komfortowych, prymitywnych wręcz warunkach. 

 

Oczywiście te laski z jutubów, to raczej wyjątki, niż reguła, ale wydaje się, że niezjebany materiał jeszcze na świecie egzystuje. 

 

Tu parka zjezdziła kamperem całe Stany i Kanadę, aby w końcu osiąść na totalnym zadupiu w Panamie. 

 

 

 

Tu parka Holendrów zrobiła na moto trasę z Europy przez całą Afrykę do RPA. 

 

 

 

Tą panią z pierwszego filmu szarpałbym jak reksio szynkę. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • maroon zmienił(a) tytuł na Znajdź 10 różnic w stosunku do typowej Karynki

@Ramzes Nie wiem skąd oni te laski biorą. U nas same księżniczki są, co nie mają pojęcia jak wkrętarkę obsłużyć, a często i odkurzacz.

 

Jak widzę laskę na filmie, co sama stół zrobiła, a do tego jeszcze nie wygląda jak kupa, to jakbym program o kosmitach ogladał. 

 

W pl nierealne moim zdaniem. 

 

Ps. Wydaje mi się, że kluczem jest to, że tam się ciągle nie porównują do innych, w sensie "Ooo, Zocha willę wybudowała na przedmieściach, a ja tu w chatce w środku puszczy, ale chujnia". Czyli trochę inny mindset. 

 

Przykładem może być co się dzieje w kwestiach bagażu na obozach żeglarskich lub rejsach. Tony waliz. Rekordzistkę widziałem, która chciała się zaokrętować na jacht z sześcioma (6) wielkimi walizami. Jak dla mnie to jest coś nie halo w głowach u pań z takim podejściem do życia. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachodzi następująca prawidłowość:

 

- Ciekawe zainteresowania bądź osobowość ---> wyhaczana za młodu (najczęściej już we wczesnym liceum) z wianuszkiem zainteresowanych w kolejce ---> nigdy nie trafia na tindera i inne śmietniki ---> nigdy jej nie poznasz, o ile nie trafisz na nią w bezpośrednim otoczeniu typu szkoła/praca.

 

Po prostu lepsze sztuki są bardzo szybko zbierane z rynku, póki jest on względnie hermetyczny (liceum) i na ten rynek już nie wracają. W przypadku rozstań, osoba o ciekawym życiu i zainteresowaniach ma przecież szereg realnych znajomości i jest dużo chętnych, by natychmiast zająć miejsce poprzednika.

 

Dlatego, wbrew pozorom, jeśli ktoś myśli o wyrwaniu powalającej osobowościowo kobiety, to ma na to krótkie okienko czasowe w młodości i zależy to oczywiście od szczęścia (przede wszystkim od tego, czy taką osobę trafi w swoim social circle). Oczywiście są wyjątki, ale wyjątki od wyjątków to kompletne lotto.

 

Ja znałem bardzo ciekawą dziewczynę w liceum, była do niej kolejka chętnych. Ona długo nie mogła się zdecydować, potem na studiach poznała jakiegoś Norwega i z nim jest do dziś, wybudowali razem chatę w górach.

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Niestety, świadomość, że zdecydowana większość pań to odpad atomowy, jest bolesna.

Dokładnie tak. Ja znam przecież kilkaset kobiet z młodości. Nie znam ani jednego przypadku, w którym osoba naprawdę ciekawa (co najmniej 6/10 wizualnie + ponadprzeciętna osobowość) byłaby sama po okresie liceum, najpóźniej wczesnych studiów. Wszystkie ciekawe kobiety, które poznałem w tym okresie (a było ich raptem kilka) po wejściu w LTR zostały w tym LTR. I są w nim do dziś, część już z bombelkiem. Jeśli wrócą na rynek, to jako samotne matki 35+, więc ciekawe niejako przestaną być z definicji.

 

W te LTR wszystkie rzeczone Panie weszły z rówieśnikami (max 1-2 lata różnicy), tak na marginesie. I raczej byli to faceci na ich poziomie, tj. najczęściej również o bardzo ciekawej osobowości, nierzadko atrakcyjni.

 

Na rynek za to bardzo często wracają petardy wizualne, nawet takie 9/10... gdy są nudne albo spierdolone. Bo sama uroda się nudzi po jakimś czasie a jako osoby są dnem. Dlatego na Tinderze jest od groma całkiem ładnych kretynek. Fajnej dziewczyny nikt nie chce z LTR wypuścić, bo i po co?

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej lub mniej podróżuję trochę motocyklem. Bliżej, dalej, ale nie asfaltem, a raczej w duchu turystyki enduro. Potrafię przejechać kraj dotykając asfaltu tylko tam gdzie naprawdę nie ma innego wyjścia. Spadnie w namiotach lub najtanszych agroturystykach, ognicho, kuchenka, takie klimaty. 

Przestańcie oglądać filmiki influenserów którzy mając kupę kasy i wsparcie różnych firm nagrywają takie cuda na czym zarabiają jeszcze więcej.

Prawda jest taka że to jest drogie hobby, laski mają na to wyjebane (łącznie z moją). Jest to hobby samotne, ewentualnie z małą grupą zaufanych sprawdzonych ludzi.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gaźnik napisał:

Przestańcie oglądać filmiki influenserów którzy mając kupę kasy i wsparcie różnych firm nagrywają takie cuda na czym zarabiają jeszcze więcej.

 

Coś w tym jest, ale weź po uwagę, że by zacząć, musieli lubić ten styl życia. A jego lubienie nie oznaczało od razu z założenia deszczu pieniędzy i nie robią tego wyłącznie zblazowani rentierzy, pragnący nowych wyzwań.

Co do Twojego pytania, @maroon, w dużej części sam sobie na nie odpowiedziałeś :)

 

22 minuty temu, maroon napisał:

Wydaje mi się, że kluczem jest to, że tam się ciągle nie porównują do innych, w sensie "Ooo, Zocha willę wybudowała na przedmieściach, a ja tu w chatce w środku puszczy, ale chujnia". Czyli trochę inny mindset. 

 

Przede wszystkim, jak dla mnie. Poszukiwanie czegoś innego w życiu (czasem już od młodości), często również praca pozwalająca na jej wykonywanie niezależnie od miejsca pobytu, by mieć środki na taki, a nie inny styl życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, maroon said:

W pl nierealne moim zdaniem. 

Raz spotkałem panią inżynier, nowa w firmie, kupiła sobie fartuch warsztatowy i poszła na montaż pracować żeby poznać produkty. W garażu mieli z mężem tokarkę i frezarkę i chałturzyli sobie. O sprawach technicznych gadało się jak z facetem.

Szczupła, wysoka takie 8/10.

Wśród facetów na produkcji nawet w tym fartuchu wyglądała jak z innego świata. 

Także ten tegos, jednorożce się zdarzają z raz na 100k.

 

22 minutes ago, Martius777 said:

W Oslo kobiety leciały na cały dzień do galerii a ja zwiedzałem samodzielnie centrum i zabytki miasta.

Z Oslo pamiętam super wysokie ceny (a mieszkałem wtedy w Danii), czyje pieniądze wydawały? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Martius777 napisał:

Ten watek przypomniał moją wycieczkę do Oslo.

 

W Oslo kobiety leciały na cały dzień do galerii a ja zwiedzałem samodzielnie centrum i zabytki miasta.

 

Potem mówiły, że były w Oslo.

A propos - Szffedzi mają taki doffcip o Norwegach - "że ktoś tam podobno pojechał do Oslo ale było zamknięte".

 

Co do tematu to myślę, że  @Januszek852 ma racje, jeśli na rynku pierwotnym pojawia się jakaś fajna dziewczyna z ciekawymi zainteresowaniami to szybko zostaje wyhaczona przez równie atrakcyjnego, ciekawego kolesia i zazwyczaj takie związki trwają w najlepsze natomiast zjebane księżniczki szybko trafiają na rynek wtórny i to wielokrotnie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Orybazy napisał:

Z Oslo pamiętam super wysokie ceny (a mieszkałem wtedy w Danii), czyje pieniądze wydawały? 

Trzy były sponsorowane przez swoich ojców, jedna ze swojej pracy i alimentów.

 

41 minut temu, Ace of Spades napisał:

A propos - Szffedzi mają taki doffcip o Norwegach - "że ktoś tam podobno pojechał do Oslo ale było zamknięte".

Chyba, że wyląduje się w mieście w godzinach nocnych kiedy dworce autobusowe i kolejowe są zamknięte a masz kilka godzin do doby hotelowej :D Na dworcu kolejowym rudy Norweg nie pozwalał spać podróżnym :D Każdy kto kimnął był budzony natychmiast.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maroon napisał:

Osobiście nie znam żadnej naszej Karynki, która dałaby radę przetrwać dłużej w mało komfortowych, prymitywnych wręcz warunkach. 

I tu się mylisz.

 

Ktoś wrzucał jak nasza rodaczka mieszka ze swoim ukochanym murzynem w chatce z gówna :P

  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam taką parkę. Moja kumpela z gimnazjum prowadziła bloga, jakieś różne rzeczy turystyczne. Pracowała w księgowości wiele lat. Poznała typa i wyjechali. Do tej pory jeżdżą po świecie, a ona relacjonuje na własnym podcaście. Bardzo inteligentna dziewczyna. Mega kumata i pracowita. Spali chyba przez 2 lata pod namiotem, bo kasy nie mieli :D Panienka od zawsze w temacie, marzyła o tym i podjęła decyzję. To na pewno było ciężkie, bo wyłamała się ze schematu, ale niektóre kobiety nadają na fali wysokiej świadomości. Czasami też masz farta, że kogoś podobnego poznasz i razem ogarniecie przygodę życia. Zależy też dużo od środowiska. Znam kilku przechujów. Dla nich życie to wielka przygoda i niczego się nie boją. Niektóre kobiety też takie coś w sobie mają.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jeszcze jeden istotny aspekt się nasuwa - wychowanie od wczesnej młodości i wpływ ojca. Nie wierzę, że w rodzinach dziewczyn z takim mentalem nie było poukładanych ojców, dodatkowo z nielichym autorytetem :)

Raczej była i mama i tata, a tata nie chciał wychować księżniczki i Jaśnie Pani, której wszystko trzeba pod nos podetkać, która złamie sobie rękę podcierając dupę a gotując wodę na herbatę wywoła pożar dzielnicy.

 

Dlatego będę powtarzał każdemu, kto chce mnie słuchać. I młodszym o dwie dekady też - patrz zawsze, kurwa, na mamę i tatę kobiety, z którą chcesz się związać jeżeli jesteś jeszcze w wieku, że możesz poznać ich wszystkich. Patrz na ich relacje, patrz, kto w domu spodnie nosi, patrz jak się do siebie odnoszą, patrz, jak dziewczyna mówi o swoich rodzicach etc.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróżniczek i podróżników jest sporo. Ale z reguły one są w swoich hermetycznych środowiskach. Są singielki, są parki. Często są to osoby uciekające przed dorosłością, przed rutyną. Często mają plany życia z podróży, bardzo często te plany nie spełniają się. 

 

Bardzo często one na czymś grają. 

Często oszczędzają ile się da, nieraz łamią zasady, jeżdżą na gapę. 

Często jest tak że ona/oni pół roku robią na produkcji w DE a potem pół roku wydają wszystko na Bałkanach, Indochinach czy znowu byłych republikach radzieckich. 

 

To z zewnątrz na filmikach wygląda fajnie. Ale od zaplecza? 5 godzinny pobyt na stacji benzynowej by złapać stopa? Malaria na zadupiu? Napalony kierowca, toksyczny host? Nocleg na cmentarzu? Menu ala najtańsze konserwy. 

Skomlenie o pomoc na fejsie bo host wystawił. A na hotel/hostel nie stać? 

 

Albo, nie kupiłem ubezpieczenia bo yolo, kierowca z którym jechałem miał wypadek, nie mam stopy. Czy mogę jakoś pokryć koszty leczenia z jego ubezpieczenia? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja nigdy nie byłem wielkim fanem podróżowania "na dziko" z kobietą, tzn. taką, którą bym chciał ruchać. Umówmy się - pod namiotem ani higieny nie da się zachować perfekcyjnej (chyba, że ma się dostęp do normalnej łaźni, ale to wtedy jest zabawa w biwakowanie, a nie bujanie się po puszczy i walka z niedźwiedziami na gołe łapy 😆 ), ani wygolić się odpowiednio nie da, a ja jestem fanem maksymalnego zadbania, ładnego zapachu, dobrej depilacji i higieny w tych strefach. Inaczej mnie po prostu odrzuca i tracę zainteresowanie, co zabija sens brania właśnie kobiety (zamiast kumpla) na taką wyprawę :)

 

Dlatego mógłbym się w to pobawić bardziej z kumplem, bo tu odpada ruchańsko i można być trochę nieogarniętym - ale też w ograniczonym zakresie, bo ja zwyczajnie źle się czuję gdy jestem brudny i śmierdzę. A z tym niestety wiąże się większość "dzikich" podróży o których z jakiegoś tajemniczego powodu marzy większość "podróżników".

 

Natomiast chciałbym wynająć kampera (z prysznicem 😆 ) i pojeździć sobie po Stanach przez rok. Tam mogę swoją himalajkę zabrać, no, jak już zgromadzimy ~200 koła potrzebne na taką wyprawę. 

 

Samo podróżowanie dla podróżowania mnie nie kręci, uważam to za fad i modę dla "nowoczesnych" julek.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak, w dzisiejszych czasach mamy tak, że wszelkiego typu alternatywki są często alternatywkami ponieważ jest to modne. 

 

Dodatkowo te z YT pokazują swoją alternatywność dla pieniędzy i atencji. 

 

Jak to kiedyś powiedział kolega @absolutarianin w jednym ze swoich nagrań, trzeba zachować szczególną ostrożność gdy Kowalska przechodzi na weganizm, Maliniakowa otwiera szkołę Jogi, a Karolakowa prowadzi wykłady z medytacji (czy jakoś tak to szło, mam nadzieję że sens zachowałem).

 

Parafrazując, trzeba zachować ostrożność gdy Dżesika jeździ kamperem po USA, Dżulia osiedla się na zadupiu w Chile, a Aliszja żyje z misiem na jachcie, szczególnie gdy żyje tym kilkaset tysięcy "folołersów" i duża grupa z nich daje spermiarskie komentarze.  

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Mosze Red said:

mam nadzieję że sens zachowałem

 

Zachowałeś, zachowałeś. 

 

Nie należy się w dzisiejszych czasach, gdzie ludzie są wygodniccy, a kobiety jeszcze dostają za darmo tony atencji, łudzić, że to jest coś więcej niż teatrzyk dla naiwnych.

 

Albowiem za każdą gwiazdorzącą kobietą stoi w cieniu styrany mężczyzna, a często ich zastęp. Może to karma, podobno kiedyś było na odwrót, ja nie wiem, nie żyłem w aż takich patriarchalnych czasach męskiego ucisku...

 

Ja wam mogę przykłady takich teatrzyków podać dziesiątki, z pierwszej ręki, bo siedzę z racji swojego profilu zawodowego na takich grupach wege, zdrowa żywność, piąta gęstość itp. ale już powoli się z nich wycofuję, bo szkoda nerwów. Rezultaty też są z tego najczęściej mizerne.  Pani pobzyczy, poszumi i ląduje po 2 latach gap year w korpo w warszawiwie, albo na kredycie hipotecznym misia. Wyjątków od tej reguły praktycznie nie ma, a z pewnością nie ma w pokoleniu i wieku kobiet, które nas interesowałyby, czyli poniżej 40 roku życia. Kiedyś czytałem post ziomka (wklejałem na naszą grupę) jak zakładał właśnie ostro tyrając taką eko osadę i kobieta nie tylko zabrała i spieniężyła to, co było, ale jeszcze mu przyprawiła gębę i wystawiła tych wszystkich ludzi, którzy do niej dołączyli. 

 

Stąd takie restrykcyjne prawa ja zastosowałem w naszej społeczności, krótko mówiąc - patriarchalny ucisk, bo straciłbym w dwa trzy lata całą reputację po mojej włoskiej okolicy. 

 

Za granicą jest to samo. Jest taka Szwedka, która morsuje na dzikiej północy, chinka, które z pewnością mają back office w postaci przynajmniej jednego simpa, który to wszystko finansuje, nakręca, oranizuje brudny back stage.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tylko tu się rozjeżdzają różne aspekty:

 

1) Większość tych jutuberów nie ukrywa, ze żyje z wyświetleń i patronite ( a przynajmniej jest to poważny składnik ich budżetów). 

2) Gdyby chodziło tylko o hajs misia, to byłyby wybierane lokacje all-inclusive, a nie błoto i pająki. 

3) Często jest pokazywane, że te laski faktycznie mają umiejętności i słoniowi z dupy nie wypadły. W załączonych przykładach jedna laska sama robi stół i opowiada do tego, że lubi tworzyć takie rzeczy. Na drugim filmie laska nie jedzie jako plecaczek, ale sama popierdala na moto przez 1,5 kontynentu w warunkach, które niejednego doświadczonego motocyklistę przyprawiłyby o ból dupy. 

 

Ok, może tam i jest drugie dno i trzecie, ale może być też tak, że na wszystko patrzymy z punktu widzenia naszych spierdolonych Karynek "równając w dół". 

 

Najwięcej samotnie żeglujących lasek widziałem w Anglii. I one na Solent nie szukały męża, za to na pewno sprawiało im to frajdę. W pl RAZ widziałem samotnie żeglującą dziewczynę, a trochę w tym światku siedzę. 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.