Skocz do zawartości

Zemsta znajomej po zerwaniu znajomości


Cezar31

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, napiszę o swoim problemie tutaj bo bardzo mi się spodobało te forum. Nie ma tutaj żadnej wymuszonej poprawności tylko dyskutowanie o prawdziwej naturze człowieka.

 

Mam taki problem z pewną dziewczyną z którą zerwałem kontakt po tym jak mną manipulowała i wykorzystywała. Zrobiłem to z dnia na dzień a poskutkowało to tym że ostatni projekt z przedmiotu musiała już robić sama. Po tym zdarzeniu mineło jakieś 11 miesięcy. Teraz nastąpiły studia stacjonarne co oznacza że bedziemy się widywać ale tylko na wykładach bo jesteśmy teraz w innych grupach. Ostatnio kiedy wychodziłem była za mną z swoim jak mniemam nowym chłopakiem. Usłyszałem miedzy inymi takie hasło "ale bym mu z chęcią wpierdolił". No i załapałem taką reakcje że się przestraszyłem i przyśpieszyłem kroku. Potem w nastepnym dniu kiedy mnie zobaczyła przed wykładami zaczeła się do mnie szczerzyć. Ta cała sytuacja mocno na mnie wpłyneła, nie mogę się skupić w pełni na nauce i wciąż myśle o tej sprawie lub wymyślam scenariusze jak się na niej mszcze. Chce o niej zapomnieć i nie mieć nic wspólnego z nią choć wciąż czuje ogromną chęć odwetu za to jak mnie potraktowała. Co o tej sytuacji sądzicie i jak na nią zaradzić?

 

Tutaj dla chętnych zamieszcze historie jak wyglądała z nią relacja od początku do samego końca:

Ja mam 23 lata a ona 21. Poznaliśmy się kiedy zmieniłem kierunek i trafiłem do nowej grupy. Zdarzyłem w sumie poznać ją zanim zamkneli uczelnie. Na poczatku było wszystko okej przez pare miesięcy jednak zauważyłem że raczej wolała opowiadać o sobie niż pytać co u mnie a także rozmowa z nią była czasami po prostu nudna. W końcu z jej strony wyszła propozycja by sie spotkać i tak też się stało. Wyszło mocno przeciętnie, raczej to ja ciągnałem rozmowe a ona była mało mówna. Na koniec widać po niej było że nie tak sobie wyobrażała te spotkanie. Na następny dzień odrazu zmieniła swoje zachowanie o 180 stopni. Jak wcześniej była miła i zagadywała tak teraz była oschła i zimna. Po 2 tygodniach spytałem ją co się stało że tak zmieniła do mnie swoje zachowanie - sformułowałem to bardzo neutralnie bez oceniania. To zaczeło się odwracanie kota ogonem i że to nie jej wina. Po dłuższej rozmowie w końcu padło że "podważyłem jej charakter". Chciałem się dowiedzieć co takiego napisałem (bo powiedziała że do tego doszło na komunikatorze) to ona nie chciała mi wskazać tego mniejsca i zaczeła robić coraż dłuższe przerwy w odpisywaniu. Moim zdaniem nic obraźliwego jej nie napisałem. Potem ona zaproponowała żeby o tym zapomnieć i się pogodzić - ja nie chciałem bo dla mnie ta sytuacja była mocno pokręcona. Ten konflikt dośc długo wisiał i chciałem zamknąć ten rozdział więc napisałem że nie ma sie o co kłócić i można powrócić do normalnej rozmowy. Po dłuższej przerwie jakoś powróciliśmy do normalnej rozmowy kiedy to już zaczął się kolejny semestr, zapewne dlatego że nabrałem do niej innego podejścia przez psychoterapeutke. Zaproponowała żebym ją przeprosił i zobaczył że tak naprawdę nic się złego nie stanie, była dla mnie dość ważną osobą więc mnie przekonałą do tego. Domyślam się że to było najgorsze co mogłem zrobić bo otworzyłem tej dziewczynie furtkę do dalszych manipulacji. Przez ten czas wydawało mi się ze próbuje mnie jakoś trzymać przy sobie, dawać znaki. Okazało się potem że ma chłopaka ale temu zaprzeczała jak ją pytałem. Mieliśmy zrobić dwa projekty ale ona nie wykazywała zbytnio dużej inicjatywy, jak zgłaszałem że jest problem z komunikacją to zaczeła obwiniać mnie i twierdzić że ją atakuje. W pewnym momencie coś we mnie pękło i nie wytrzymałem tego prania mózgu. Napisałem że już nie chce z nią współpracować i grupe naszą rozdzielam. Odpisała że jestem dupkiem i na tym sie skończyło. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze zrobiłeś, usunąłeś larwę ze swojego życia. Ja na Twoim miejscu bym ją olał ciepłym moczem i zajął się swoim życiem, a nie analizowaniem sposobów jak się na niej mścić, szczególnie że nic takiego aktualnie względem Ciebie nie robi. Najlepiej zrobisz jak pokażesz jej, że jest dla Ciebie zupełnie obojętna i będziesz omijał ją jak gówno na trawniku :D

W każdym razie ja bym tak zrobił.

Edytowane przez BydlakŚmierdziel
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Cezar31 napisał:

Usłyszałem miedzy inymi takie hasło "ale bym mu z chęcią wpierdolił".

Nie ma potrzeby przejmowania się tym co inni sądzą na Twój temat lub też i nie. Nie ma to wpływu na to kim jesteś, jak się zachowujesz czy do czego chcesz dążyć. Jeśli zdanie innym tak bardzo Cię przejmuje, to znaczy, że można kierować Tobą za pomocą słów wypowiedzianych przez innych ludzi. Olewasz to ciepłym moczem i idziesz dalej w swoją stronę, robisz co masz robić i niczym ani nikim się nie przejmujesz.

 

Masz pewność, że było to skierowane do Ciebie?

 

Jeśli tak, to na przyszłość w sytuacji gdy będziesz widział tę parkę i miał z nimi jakąkolwiek styczność włącz sobie dyktafon na wszelki wypadek. Jeśli gość będzie Ci groził lub wygrażał, masz nagrany materiał na sprawę przeciwko niemu. Jeśli faktycznie będzie chciał Cię pobić, tym gorzej dla niego. Niech nawet to zrobi, najlepiej na uczelni, świadków jak mrówków, pozwól mu na to. Następnie robisz odbudkcję, kierujesz sprawęna policję, pokazujesz nagrania, że wcześniej Ci groził, mówisz, że widziało to tyle i tyle osób z Twojego roku. Tobie rany się zagoją, a on będzie miał nabrudzone w papierach do końca swojego żywota. 

 

Moim zdaniem ta panna może go przeciw Tobie podburzać.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Cezar31 napisał:

Na poczatku było wszystko okej przez pare miesięcy jednak zauważyłem że raczej wolała opowiadać o sobie niż pytać co u mnie a także rozmowa z nią była czasami po prostu nudna.

 

Skąd ja to znam. Też odciąłem jedną pannę ze swojego życia i powiem szczerze że po jakimś czasie to jest świetne uczucie nie zwracać na nią uwagi i nie zawracać sobie głowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Krugerrand napisał:

MOim zdaniem ta panna może go przeciw Tobie podburzać.

Nie może, ale na pewno.

 

Standardowe kobiece zagranie oczerniać byłych, dlatego:

2 minuty temu, oxy napisał:

Gdzie się uczy lub pracuje, tam się wackiem nie wojuje.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętność i pokazanie, że masz wyjebane w jej dziecinne gierki będzie najlepszym wyjściem i "zemstą" na niej. Gdy znów będzie się szczerzyć możesz szyderczo uśmiechnąć się i pójść dalej. 

Jej przydupas jest większy od Ciebie? Na uczelni nic Ci nie grozi, a jeśli nawet  typ rzuci się tam na Ciebie z łapami tylko sam się pogrąży. Najważniejsze to nie okazywać strachu i dać do zrozumienia że jesteś gotów do konfrontacji w każdej chwili, wtedy takim agresorom mięknie rura i chęć do walki spada mocno. Na ulicy możesz nosić gaz w kieszeni w razie czego.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Krugerrand napisał:

Jeśli faktycznie będzie chciał Cię pobić, tym gorzej dla niego.

 Chyba, że zrobi to w toalecie, gdy nie będzie świadków. No i z pomysłem czyli nie po twarzy i po nogach. 

Dlatego lepiej nosić coś małego przez pewien czas, póki sytuacja nie będzie 100% jasna.

 

 

 

Godzinę temu, Cezar31 napisał:

Okazało się potem że ma chłopaka ale temu zaprzeczała jak ją pytałem.

 To też może być potencjalny nacisk z twojej strony, o ile zdołasz z niej jeszcze raz wycisnąć (i nagrać), że przekonywała, że tego chłopaka nie miała.

 

 

Godzinę temu, Cezar31 napisał:

jak zgłaszałem że jest problem z komunikacją to zaczeła obwiniać mnie i twierdzić że ją atakuje

 

Masz tu klasyczne odwrócenie kota ogonem. Przygotuj się, bo takie akcje to standard w rozgrywkach z kobietami.

 

 

Godzinę temu, Cezar31 napisał:

Odpisała że jestem dupkiem i na tym sie skończyło.

Wkrzurzyła się, bo nie mogła dalej kontrolować ciebie. Znaczy dobry krok z twojej strony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:


Czy to również oznacza solówę bez świadków za wydziałem?

Tak, właśnie dlatego napisałem o gazie. Nie zawsze i w każdej chwili będą z nami kamery czy świadkowie. Wychodzę z założenia, że przede wszystkim powinno się liczyć na siebie i być przygotowanym by w razie czego samemu sobie poradzić w takich sytuacjach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lajcie. Nie bagatelizuję Cię, bo sam kiedyś miałem tyle lat, ale to takie studenckie pierdu pierdu, ona się uśmiechnęła na wykładzie, potem pierdnęła, ja się jej odwinę.

 

Olej i tyle, nie zwracaj uwagi na nią. I ciesz się, że ona nie chce się mścić, kobiety są w tym bardziej przebiegłe i dotkliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cezar31 napisał:

Okazało się potem że ma chłopaka ale temu zaprzeczała jak ją pytałem.


Jak Cię laska skreśla w myślach z racji tego że coś zrobiłeś nie tak, to zawsze sobie przypomina o chłopaku. Nawet jak Cię zaprosi na kwadrat na dymanko a zrobisz się coś nie tak, za mało gry wstępnej czy za dużo będziesz się śmiał czy cokolwiek co ona sobie inaczej w swojej głowie ułożyła itp.

Ja w zależności od tego jak daleko znajomość się potoczyła daję lasce odpowiednią reprymendę. Jeżeli dała się macać po tyłku czy wylądowaliśmy w łóżku to nie szczędzę słów krytyki i mówię wprost że tak się zachowują tylko szmaty. Nieraz to wychodzą z tego takie spektakle że Teatr Telewizji to był przy tym pikuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Cezar31 napisał:

Cześć, napiszę o swoim problemie tutaj bo bardzo mi się spodobało te forum. Nie ma tutaj żadnej wymuszonej poprawności tylko dyskutowanie o prawdziwej naturze człowieka.

Witaj. Mi to miejsce też przynosi ukojenie.

 

6 godzin temu, Cezar31 napisał:

Mam taki problem z pewną dziewczyną z którą zerwałem kontakt po tym jak mną manipulowała i wykorzystywała. Zrobiłem to z dnia na dzień a poskutkowało to tym że ostatni projekt z przedmiotu musiała już robić sama.

Witamy w realnym świecie, bardzo dobrze.

 

Ech, trzeci raz piszę post, na samym końcu mi się dwa razy zjebał, było na perfekt, będzie na szybko:

1. Nigdy nie uciekaj, agresor się wtedy rozzuchwala. Kup gaz, idź na boks. Ma być boks, nie żadne chińskie cuda.

2. Psychoterapeutka to idiotka razy milion. Jak można kogoś przeprosić za to, że druga osoba coś zjebała? Ona za to kasę bierze? Chciałbym wziąć do niej nr i naciskać jej chujów za to, że robi siano w głowie ludziom, generuje poczucie winy i spierdolenie. Zachowuje się jak typowa baba, jest partaczem co kury szczać pasać a nie robić takie rzeczy.

3. Jeśli się nie spodobasz kobiecie to nie spodobasz się i tyle. Nie ma co pytać dlaczego, co Ci ona powie? Naściemnia, zrzuci winę, na co Ci to? Nie pasuje to next please i tyle. Nie pytaj nigdy barana jak być lwem.

4. Kobieta miała Cię za beta cucka, stąd złość gdy nagle się odciąłeś. Twój błąd że to zrobiłeś... Dopiero teraz.

 

Szkoda że wszystko mi się dwa razy skasowało, podczas pisania przyszły powiadomienia na które kliknąłem podczas pisania i mi 2x wymazało zawartość, jeśli uważasz że to co napisałem jest pomocne, tamto było 4x bardziej pomocne ale trudno, temat się rozwinie i inni naświetlą problemy i rozwiązania.

Edytowane przez DOHC
Mój telefon mi wyczyścił edytor 2x
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim problemem jest brak zrozumienia kobiet. Jeśli widzisz, że spotkanie było słabe, to po co inicjowałeś dalej kontakt? Ja zgaduję, że chodziło o to, by dowiedzieć się co zrobiłeś źle i w przyszłości tego nie robić. Jeśli dobrze myślę, nie rób tak więcej - ciągnięcie tego tematu i próba uzyskania jakiś informacji w oczach kobiety Cię tylko poniża. Przepraszanie jej za coś, czego się nie czuje, że zrobiło to kolejne poniżenie. Niuńka ma charakter ustawiania ludzi pod siebie - narzuca na siebie swój styl bytu i oczekuje, że się do niego dostosujesz. 

 

Nie zmienisz charakteru w 5 dni - ale masz żyć PO SWOJEMU, to ludzie mają zabiegać o kontakt z Tobą. Jeśli Ty prosisz ją o dalsza relacje, to działa efekt odwrotny, będzie mieć Cię w czterech literach, bo ma Cię na wyciągnięcie ręki, napisze a Ty jesteś na jej zawołanie. 

 

Szanuj się, bo jeśli Ty tego nie zrobisz to nikt inny tego nie zrobi. 

 

Opowiem Ci anegdotke z ostatniej imprezy. Spotkałem starą znajomą, która niby mnie lubi ale nie ma o mnie najlepszego zdania. Ciągle nazywała mnie chu** i tak kolejne nie wiem 5-10 razy. W końcu tak na nią patrze i mówię, że w takim razie Ty jesteś "kur**" - Niuńka wryta leci po psiapsi, która się pyta czy ją tak nazwałem. Mówię, "nie znasz kontekstu to po co się wcinasz?". Ona, że ją gówno obchodzi kontekst i mam ją przeprosić. Popatrzyłem, kazałem im obojgu spieprzać i zejść mi z oczu, bo ich chyba piczki swędzą. Efekt? Następny dzień messenger płonie od monologu jednej z nich jak mnie przeprasza za to jak mnie nazwała i nie powinna. 

 

Nie mówię, że masz nagle rzucać mięsem do kobiet bo każdy jest inny a i ryzyko dostania w michę od spoconych na imprezie typów rośnie. W tej anegdotce chodzi o to, że masz żyć PO SWOJEMU, to Ty wybierasz ludzi z którymi chcesz mieć kontakt a jeśli w jakikolwiek sposób uważasz, że Cię drażnią ich maniery, które wymagają kultury po jednej stronie to zlewasz ciepłym moczem. 

 

Kiedyś byłem "Mr. Nice guy" - chciałem by mnie wszyscy lubili, bezinteresownie lojalny dla kumpli, czuły bialy rycerz dla kobiet.Odkąd żyje ze swoją opinią na ustach i usunąłem z grona ludzi, którzy mnie irytowali - sami zabiegają o kontakt ze mną a z tymi na których się nie przejechałem tworzę świetną ekipę. 

 

Porażki na kobietach w życiu są potrzebne, nie raz Ty czy ja się sparzymy albo przejedziemy. Żeby jednak wyjść z tego wygranym, wyciągaj WNIOSKI. 

 

Co masz teraz zrobić? Nie rób nic, zawiść i zemsta jest domeną słabych, tracisz energię i czas na myślenie o ludziach, którzy nie są tego warci. 

 

Żyj dalej, ignoruj, nie reaguj, nie okazuj słabości, nie docinaj, nie komentuj, po prostu milcz. Nie myśl o niej, nie patrz się, nie reaguj. Żyj swoim życiem a jak znajdziesz kobietę, którą będziesz chciał poderwać to działaj. Pamiętaj tylko aby nie szukać na siłę. Żyj a jak znajdzie się okazja, działaj. 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowanie tej panny, to ciągłe shit testy i manipulacje w celu uzyskania własnych korzyści. Panna korzysta z innych, między innymi trafiło na ciebie. Teraz trafił się jej kolejny nieszczęśnik (kolega od wpierdolu), który łyka jej manipulacje. Jak będzie głupi, wpakuje się w kłopoty prawne. A z tymi kłopotami zostanie oczywiście sam, bo panna znajdzie kolejną ofiarę. Zauważyła, że z niedoświadczonymi facetami idzie jej łatwo, no to wykorzystuje ich na maxa.

 

Odnośnie pobicia. Przypomniał mi się niedawny przypadek. Samotna mama napuściła takiego jednego na ojca jej dziecka. Idiota dopuścił się poważnego pobicia. Ojcu dziecka zniszczył zdrowie, a sam siedzi w więzieniu czekając na wysoki wyrok. Mama w tym czasie zdążyła już zaliczyć ze 3 nieszczęśników, ciągnąc z nich maksymalne korzyści.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i rady. Zrobię tak jak mówicie, nie będę reagował bo rzeczywiście szkoda energii. Zajęcią boksu to dobry pomysł, po rechabilitacji kolana zapisze się na kurs. Problemem są moje myśli o odwecie, chciałbym je jakoś usunąć by nie przeszkadzały mi w funkcjonowaniu. Coś polecacie konkretnego na te myśli, jakaś książkę? A może po prostu z czasem one przejdą jak będę ją traktował jak powietrze? Zaczynam się wdrażać w mindfulness. 

 

Edytowane przez Cezar31
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj sobie "No More Mr. Nice Guy" a co do boksu - jeśli jesteś chudym bykiem i nie masz większej aktywności to polecam jako alternatywę Krav mage (tylko w jakies sprawdzonej sekcji a nie podszywaczy). Boks jest bardzo "czystym" sportem, kravka natomiast uratuje Ci tylek schematem obrony, którego większość nie zna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 20.10.2021 o 15:19, Cezar31 napisał:

(…) nabrałem do niej innego podejścia przez psychoterapeutke. Zaproponowała żebym ją przeprosił i zobaczył że tak naprawdę nic się złego nie stanie, była dla mnie dość ważną osobą więc mnie przekonałą do tego. Domyślam się że to było najgorsze co mogłem zrobić bo otworzyłem tej dziewczynie furtkę do dalszych manipulacji. 

Iks De.

 

Ta psychoterapeutka to typowe babiszcze, które zamiast Ci pomóc ciągnie Cię w dół. Zamiast porządkować Ci głowę pogłębia pierdolnik w niej i złe schematy myślowe. Teraz już wiesz, że szkoda na nią czasu i pieniędzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 20.10.2021 o 16:30, Chcni napisał:

Jej przydupas jest większy od Ciebie? Na uczelni nic Ci nie grozi, a jeśli nawet  typ rzuci się tam na Ciebie z łapami tylko sam się pogrąży.

Ten co gada że komuś wpiedoli - na 95 procent mu nie wpierdoli... to jest tylko takie gadanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.