Skocz do zawartości

Zaczynam rozumieć teorie depopulacyjne


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, maroon napisał:

Dziś po raz pierdylion osiemsetny w tym roku utwierdziłem się, że zdecydowana większość ludzi obecnie to umysłowe miernoty, debile, robiące wszystko byle jak i na odpierdol, bo NIE PONOSZĄ ŻADNYCH KONSEKWENCJI swoich działań, zwłaszcza finansowych. 

 

Niechętnie to piszę, ale u nas zdecydowanie przodują w tym panie. 

 

Szczególnie dziś, w pandemicznyn cyrku, powinna zostać zachowana maksymalna skrupulatność, bo jakakolwiek obsuwa generuje lawinowo kolejne. 

 

A tymczasem... 

 

"Panie maroon, nie dostarczyłam dokumentów, bo mi się gdzieś zawieruszyły..." 

 

W efekcie tydzień obsuwy na jednym projekcie i trzy tygodnie na kolejnym i ekstra koszty. 

 

Kurwa. 

 

Ja tak nie potrafię. Po prostu nie potrafię. 

 

Może faktycznie niech tych ludzi będzie na planecie 500 mln, ale kumatych. 

Jak Ty umiesz na czas to naucz tych co nie umieją,  a nie spinasz się nastolatek. Życie jest proste szkoda czasu na irytacje tym co oczywiste i przewidywalne dla ludzie inteligentnych

Edytowane przez Staś
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RENGERS napisał:

 

Współczesne kobiety za wielką zaletę uważają swoją umiejętność przygotowania  rano śniadania, bądź ugotowanie obiadu.

 

Chcą otrzymać pochwałę, jakby było to coś wielkiego, a one poświęciły się w znaczący sposób.

 

BItch,,, mówię,,, jesteś kobietą, kuchnia to twoje naturalne środowisko :D 

 

Głupie cipy.

Nic się nie chce ze współczesnymi dziewczynkami robić więcej, poza dymaniem ich w coco jambo, nic.

 

Taaak, jedna z ostatnich lasek robiła mi jajecznice po nockach u mnie. Tak sobie obserwowałem, jak jej to uuurwa mizernie wychodzi, mieszała te jaja jak jakaś totalna niezdara (Widać było, że chciała "zabłysnąć", ale brak było tam wprawy ewidentnie, nie to co ja, jajóweczka z pięciu jaj każdego dnia na boczku cebulce i ze szczypiorkiem). Po iluś razach, w końcu jej powiedziałem, ale nie wprost, na około, że przyprawa, którą dodaje do jajówy nie do końca jest odpowiednia dla moich kubków smakowych... Widok jej reakcji i wyrazu twarzy był bezcenny. Ona oczekiwała urrwa pochwał nie z tej ziemi, dało się odczuć (miś czemu mi nie powiedziałes wcześniej? xD) :) A tak się starała biedna, bo miała chrapkę na mój piękny domek :D:D

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Staś said:

Jak Ty umiesz na czas to naucz tych co nie umieją,  a nie spinasz się nastolatek. Życie jest proste szkoda czasu na irytacje tym co oczywiste i przewidywalne dla ludzie inteligentnych

Jaki czas? Po pierwsze chodzi o porządne wykonywanie swojej roboty. Tyle i aż tyle. Nikt ci nie każe pracować, możesz napierdalać bombelki i brać pińcet plus. Jak z kimś współpracujesz, to nie możesz a priori zakładać, że same niedojeby tam pracują. Choć często niestety tak jest. 

 

Po drugie, jak cię tata i mama korzystania z kibla nie nauczyli, to ani ja, ani nikt inny, tego na pewno robić nie będzie. Analogicznie idziesz do roboty i sobie wpisałeś "Pakiet Office", to masz ten Office znać na poziomie wystarczającym do ogarniania swojej pracy. Itp. Itd. 

 

A poza tym hapaj ❄️ bo "się należy". 

 

 

33 minutes ago, antyrefleks said:

 

Taaak, jedna z ostatnich lasek robiła mi jajecznice po nockach u mnie. :D

A widzisz. To miałeś farta. Mnie onegdaj uraczono pulpetem. Był tak twardy, że nawet psy nie dały rady. 🤔 Ale i tak miałem litanię, że niedoceniam. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co się dzieje z ludźmi obecnie to dramat... Od rocznika 90 idzie równia pochyła w dół. Z jednej strony nieporadni, nieodpowiedzialni i niemyslacy, a z drugiej roszczeniowi, kłótliwi, przemadrzali i nie znoszący jakiejkolwiek presji.

 

Ale gdzieś oglądałem audycje, że wszystko jest ok, każde pokolenie ma swoje charakterystyczne cechy i trzeba się do tego dostosować. Inne było pokolenie X inni będą milenialsi itd. Świat się nie skończy i albo obecni przedsiębiorcy się dostosują, albo padną i w to miejsce wejdzie ktoś kto będzie umiał tym zarządzać. 

 

Konkretna zjebka i wykład na temat wartości i odpowiedzialności musi być, ale gdyby przy każdej planie zwalniać ludzi to by można nic innego nie robić tylko prowadzić rekrutację. Szkolenie pracownika to też proces czasochłonny, a pewne pomyłki trzeba wliczyć w koszty...

 

Można się na to denerwować, ale obecny system kształcenia, media, internet, dostępność wszystkiego na kliknięcie myszki takich ludzi produkuje... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kobiet mam tą nieprzyjemność z nimi pracować i powiem wam poza mechanicznym wykonywaniem tych samych czynności nie różnią się niczym od wytresowanej małpy, która te czynności wykonała by gdyby ją nauczyć. Wszystkie robią to samo odbieranie telefonu, wpisywanie danych do komputera, wysyłanie email. Gdy przychodzi do pracy zespołowej, zastępstw, wykonania dodatkowych czynności wtedy odzywają się w nich kobiece zachowania czyli manipulacje, szantaż, wzbudzanie poczucia winy i szukanie frajera, który za nie zrobi. O nadgodzinach nie ma nawet mowy wieczne wykręty, że rodzina, obowiązki. Gdy prosisz o pomoc w blachych sprawach bo szkoda Ci marnować czas przy przełożonych pomoga lecz niechętnie natomiast gdy ich nie ma to zapomnij. Na szczęście sobie wytresowalem zwierzątka i bez przeszkód wykonują to co im zlecę. 

One wiedzą, że jak będą sobie pogrywać to przełożeni się dowiedzą o ich ekscesach. Z kobietami trzeba krótko, stanowczo i naczej na głowę Ci wejdą. 

Co do depopulacji i coraz większej rzeszy tępych ludzi to trwa już od kilkuset lat natomiast w dzisiejszych czasach przyspieszyło bo jest spora grupa ludzi świadomych i zaczynają się stawiać, budzić ze snu. A na to władza nie może sobie pozwolić bo niekontrolowane społeczeństwo to dla nich zagrożenie. 

Najsłabsze jest pokolenie milenialsow, jak rodzice zamkną oczy będą robić pod siebie i obudzą się z ręką w nocniku. Nie potrafią dosłownie niczego pożądanie zrobić, wykonać, wiedzą tyle ile matrix im powie. Idealni niewolnicy systemu. Możni tego świata mają w planach depopulacje do 500 mln bo mniejsza grupa łatwiej sterować. Obecnie rozmnażają się ludzie, którzy nie powinni, świadomi spychani są poza nawias i utrudnia im się życie. Niedługo wszystko jebnie bo w obecnym kształcie współczesne społeczeństwo jest najsłabsze w historii tej planety, nic nie daje od siebie a wiecznie chce brać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Tymczasem często jest tak - są rodzice bez grosza przy dupie, jacyś zaburzeni, z nieprzepracowanymi problemami. Robią sobie dziecko dla zabawy albo z "miłości", krzyczą głośno, że bezdzietni to najgorsi egoiści, grzesznicy, co się nie rozmnażają. Robią dzieci, a kto wychowa, kto zapewni godny byt, kto potem pomoże na start w dorosłość dając jakieś minimum w postaci kilkudziesięciu tysięcy, samochodu, kawalerki? To już ich nie obchodzi. Rodzi się dziecko i od młodości wegetuje. Rodziców nie stać na zajęcia dla dziecka, organizacje czasu, zabawki, wakacje, kolonie, normalnie ciuchy. Dziecko w szkole jest poniżane, izolowane, rodziców oczywiście nie obchodzi od momentów narodzin jak sobie dziecko radzi. Ucieka od problemów w świat gier i pornografii bo nawet nie ma możliwości pójścia na jakiś basen czy sztuki walki - ojciec i matka muszą mieć na szlugi

Z jedną rzeczą się zgadzam. Ludzie z poważnymi patologiami nie powinni mieć dzieci. Natomiast reszta to dla mnie stek bzdur.

 

Z punktu widzenia osoby pochodzącej z biednego domu ale bez nałogów, patologii i bez poważnych zaburzeń mogę śmiało powiedzieć, że absolutnie w wieku 19 lat nie było mi potrzebne 50k PLN, kawalerka i średniej jakości auto. Jedyne czego potrzebowałem to spokój, przeświadczenie, że w razie niepowodzenia rodzice mnie wesprą i te lekcje o życiu które mi dali są adekwatne do rzeczywistości. Teraz wiele lat po moich 19 urodzinach najbardziej jestem im wdzięczny za to, jakiego spojrzenia na świat mnie nauczyli. 

W ogólnym rozrachunku kasa jaką masz w wieku 19 lat nie ma praktycznie żadnego znaczenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, maroon napisał:

Jaki czas? Po pierwsze chodzi o porządne wykonywanie swojej roboty. Tyle i aż tyle. Nikt ci nie każe pracować, możesz napierdalać bombelki i brać pińcet plus. Jak z kimś współpracujesz, to nie możesz a priori zakładać, że same niedojeby tam pracują. Choć często niestety tak jest. 

 

Po drugie, jak cię tata i mama korzystania z kibla nie nauczyli, to ani ja, ani nikt inny, tego na pewno robić nie będzie. Analogicznie idziesz do roboty i sobie wpisałeś "Pakiet Office", to masz ten Office znać na poziomie wystarczającym do ogarniania swojej pracy. Itp. Itd. 

 

A poza tym hapaj ❄️ bo "się należy". 

 

 

A widzisz. To miałeś farta. Mnie onegdaj uraczono pulpetem. Był tak twardy, że nawet psy nie dały rady. 🤔 Ale i tak miałem litanię, że niedoceniam. 

No jak takie masz podejście to nie wyjdziesz z grupy tych ludzi. Twoje nerwy twoja sprawa ! Tyle że należało by pisać w temacie co Ci dziś poirytował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Lambert napisał:

Z jedną rzeczą się zgadzam. Ludzie z poważnymi patologiami nie powinni mieć dzieci. Natomiast reszta to dla mnie stek bzdur.

 

Z punktu widzenia osoby pochodzącej z biednego domu ale bez nałogów, patologii i bez poważnych zaburzeń mogę śmiało powiedzieć, że absolutnie w wieku 19 lat nie było mi potrzebne 50k PLN, kawalerka i średniej jakości auto. Jedyne czego potrzebowałem to spokój, przeświadczenie, że w razie niepowodzenia rodzice mnie wesprą i te lekcje o życiu które mi dali są adekwatne do rzeczywistości. Teraz wiele lat po moich 19 urodzinach najbardziej jestem im wdzięczny za to, jakiego spojrzenia na świat mnie nauczyli. 

W ogólnym rozrachunku kasa jaką masz w wieku 19 lat nie ma praktycznie żadnego znaczenia. 

Ja uważam, że dziecko wchodzące w dorosłość powinno mieć jakiekolwiek wsparcie finansowe przy wchodzeniu w dorosłość. Kawalerka lub zwykły, jeżdżący samochód, kilkanaście tysięcy/kilkadziesiąt, które można przeznaczyć na studia, odpowiednie kursy, założenie własnego biznesu. A niektórzy nawet porządnego komputera do rozwoju/pracy/nauki nie mają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to raz miałem okazję pracować z ekipą naprawdę spoko kobiet, robiły swoje i nie stękały pod naporem pracy, ja ze swoich obowiązków także się wywiązuje więc dogadywaliśmy się bardzo dobrze. Miło ten czas wspominam, bo więcej takich wspomnień nie mam :D

Nie raz nawet przełożone jebałem od góry do dołu za jakieś kiepskie zagrania, albo uspokajały mnie jak jebałem którąś z niższego szczebla. Zawsze po takiej akcji miałem na dłużej spokój, no ale każdy zegarek trzeba czasem nastawić ;)

Były nawet skargi i pogadanki, ale mówiłem że jak się nie podoba to won na zasiłek, a ja nie jestem psychologiem żeby czyjeś wewnętrzne problemy rozwiązywać, za to mi nie płacą.

Edytowane przez Imiennik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.