Skocz do zawartości

Co ciekawego kupić do 3k dla chłopaka 11 lat


Cpt_Red

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, RENGERS napisał:

 

Mam kumpla, który w wieku 16 lat ruchał w licealnym kiblu swoją nauczycielkę.

 

Babę 40 +, na przerwie, ostry hardkor !

 No jak to piszesz Ty to na pewno musi być prawda... Stary ogarnij się. Już nikt chyba nie bierze twoich wypowiedzi na poważnie. Oczy Ci tak pizdą zarosły, że nawet w temacie o prezent dla dziecka spamujesz o ruchaniu... Żałosne

  • Like 1
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, VasKes napisał:

 No jak to piszesz Ty to na pewno musi być prawda... Stary ogarnij się. Już nikt chyba nie bierze twoich wypowiedzi na poważnie. Oczy Ci tak pizdą zarosły, że nawet w temacie o prezent dla dziecka spamujesz o ruchaniu... Żałosne

 

Spierdalaj?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dzieciaka pamiętam, strasznie wkręciłem się w granie na gameboy'u, którego dostałem pod choinkę. Dlatego może zamiast konsoli postawić na nintendo switch?

Druga opcja zamiast zwykłego roweru, to złożyć/kupić BMXa. Chociaż wydaje mi się, że syn jeszcze za młody.

Za moich czasów była straszna zajawka na te wszystkie "skejterskie" atrakcje (deska; rolki; bmx). Niestety nie było mnie (moich rodziców) stać na bmx'a ale w pewnej części towarzyszyłem tej subkulturze. Dobrze wspinam te czasy. Do "skejterów" też fajne dziewczyny się przymilały 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.10.2021 o 22:56, Cpt_Red napisał:

Założenie jest żeby kupić coś solidniejszego, rozwojowego o tyle by parę lat wytrzymało. Problem tylko taki, że jak większość dzisiejszych dzieciaków albo wszystko już ma

 

Może jakiś niecodzienny kurs, albo jakiś zagraniczny wypad, który mógłby zrealizować z ojcem, a na który sam nie wydałbyś na trzeźwo kasy, bo jest zbyt odlotowy. ;) W razie czego dorzuciłbyś się.

Typu np. wyjazd na mecz Ligi Mistrzów.

Zrobienie czegoś wspólnie zawsze ma większą wartość niż prezent materialny - sam wiesz, że materialne i tak już mają wszystko.

 

52 minuty temu, VasKes napisał:

Jest tu ogólnie jakiś admin? Czy w wszędzie można wpierdolić swoje gówno teorie?

 

Prawy górny róg posta i opcja "zgłoszenie". Niestety burackie bajkopisarstwo typa jest tu na forum skrajnie libertariańsko tolerowane, ale trzeba drążyć beton.

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co na siłę kupować prezent i uszczęśliwiać dziecko? 

 

To nie jest prezent na urodziny - dawanie wolności w wydawaniu tych pieniędzy w wieku 11 lat? No słabe. 

 

Usiądź z nim, potraktuj jak mężczyznę i zapytaj - słuchaj sprawa jest taka, że uzbierało się tyle i tyle sianka. Coś byś chciał w tej kwocie? Jak nie, to ja te pieniądze trzymam, możesz mieć miesięcznie wyższe kieszonkowe a możemy zostawić Ci becel na czarną godzinę, kiedy nagle będziesz miał pragnienie coś chcieć. 

 

Ja osobiście jakby rodzice kupili mi za 3 kafle coś co mnie nie kręci i nie lubię i powiedzieli jeszcze, że to prezent z mojej kasy - to bym ich nie polubił. Jest w takim wieku, w którym zaraz zacznie się bunt, więc traktuj go jak partnera do rozmów. 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zamiast czegoś materialnego, coś co zapewni emocje i/lub wiedzę. Coś co poszerzy horyzonty chłopaka, na przykład wszelkiej maści kursy: wspinaczki, nurkowania, strzelecki, łucznictwo. Może spływ kajakowy albo przelot motolotnią/samolotem. Mam za mało informacji żeby podsunąć coś konkretnego a inwestycja pieniędzy to też fajny pomysł.

 

Pamiętaj że nie nie musisz wydawać całej kwoty na tylko jeden prezent, a prezent nie musi być materialny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

 

Wszystko wyjaśnił.

 

Natomiast jak nie ma środka lokomocji w postaci roweru to zastanowiłbym się by mu go kupić a resztę pieniędzy dać. Jednak jeśli ma rower czy tam modną hulajnogę, to przekazałbym mu całość by się rozporządził i kupił sobie o czym marzy. Jak przerąbie na zapiekanki to przerąbie, niech poczuje że ma swój grosz. Tak jak napisał @mac uczenie młodego mężczyzny odpowiedzialności za pieniądze wykracza poza prezent, to dar na całe życie a podarowanie akurat 3.000 jest idealne, nawet jak przewali to - a już to, że rodzice mu oddali pieniądze z komunii, to szacun na dzielni będzie do końca gimnazjum a nawet życia. Bo będzie wiedział, podświadomie że rodzina nie uważa go za frajera co nie wie czego potrzebuje lub sobie wezmą na własne potrzeby co jest już jawnym brakiem szacunku do dziecka.

Jeśli jesteście uboższą rodziną, to można kupić rower i resztę mu oddać, to też bardzo fajne rozwiązanie.

Osobiście bym kupił rower taki do 1700 zł, i przykleił do niego kopertę z pieniędzmi czy podarował do ręki "na drobne wydatki" i dodał, że to wszystko dla niego i by mu służyło.

 

Ostatnie co należy zrobić to zapieprzyć WŁASNEMU dziecku pieniądze dla niego przeznaczone. Jeżeli jest krucha sytuacja finansowa to można pożyczyć od dziecka ale nie mu podpierdolić i przyprawić o głupi uśmiech. To jest najbardziej żałosne co rodzic może zrobić.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jego kasa, niech sam kupi co chce. Nie ma nic gorszego od sytuacji gdy ktoś trzyma twoją kasę i sam decyduje jaki prezent za to ci dać.

 

Zabieram twoją kase i decyduję, że kupię ci rower a ty skrycie marzysz o czymś innym ale boisz się, że rodzic nie zgodzi się bo patrzy na prezent jakby był dla niego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2021 o 13:27, VasKes napisał:

Jest tu ogólnie jakiś admin? Czy w wszędzie można wpierdolić swoje gówno teorie?

W świecie idiotów ten kto ma rację uchodzi za głupca. Nie zapominajmy że te forum istnieje tylko dlatego, że faceci stawiają cipkę na piedestał. Nie ma się co dziwić gdy jeden z drugim nie widzi jej przez 20 lat swojego życia i jest wychowywany przez kobiety. Potem mamy tematy typu "jak zagadać", "nie mogę spać poza domem", "myszka mi nie daje".

 

Tutaj zamiast uczyć podstaw młodego chłopaka proponuje mu się samochodziki na baterię/monitor gamingowy. 

 

Uczenie dziecka inwestowania jego własnymi pieniędzmi? No prośba, nawet dorosły człowiek zaczyna na wirtualnej kasie żeby nie utopić. To trochę wyrzucanie na głęboką wodę, pełną rekinów. Kto z Was zdawał prawo jazdy na bolidzie F1? No właśnie.

 

Co mu kupić? A co my cygańskie wróżki? Słowa z tym dzieciakiem nie zamieniliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.