Skocz do zawartości

Dramat polskiej streamerki: nikt nie chcę się z nią r*chać


yrl

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Akadyjczyk napisał:

Bo nie wyobrażam sobie 60kg 170cm faceta z taką energią. Społeczeństwo szybko go nauczy gdzie jego miejsce... Masz jakieś spostrzeżenia w tym temacie, co wpływa na takie postrzeganie faceta?? Czy jest coś więcej niż wygląd, da się przełamać schemat ofiary? Dlaczego taki facet wygląda na silnego? czy jest to kwestia fizyczności, czy jednak spore znaczenie ma tutaj psychika? (wydaje mi się że dobra psychika u gościa 5/10 to nie to samo co u 8/10 i zupełnie inaczej odbieramy tą energię i wydaje się że temu gościowi nie podskoczysz co automatycznie podnosi jego atrakcyjność w szczególności u kobiet.... wyobrażasz sobie że ktoś się boi podskoczyć do gościa co ma 170cm i 60kg wagi? nie sądzę... genetyka jest wszystkim (jak jej nie masz, ludzie szybko  cię ustawią gdzie twoje miejsce) Może tak być jakby taki gość szedł z dwoma karkami u boku, wtedy faktycznie może wzbudzić taki efekt

 

Społeczeństwo nauczy gdzie jest jego miejsce, jak sobie pozwoli pokazać sobie gdzie jest jego miejsce.

 

Zapytałeś mnie właściwie, żebym Ci napisał tutaj elaborat na kilka stron, a to jest niemożliwe - tak najzwyczajniej mi się nie chce. Tak swoją drogą, jedni z największych przywódców tej planety byli kurduplami. Poszukaj sobie w psychologii społecznej książek na temat tego jak jesteś odbierany przez innych. I szukaj fachowych książek, a nie na forach i różnych dziwnych miejscach.

 

I co opisałeś - 60kg i 170cm. Przedstawię Ci dwóch fighterów. Korean Zombie i Buakaw'a.

 

Korean Zombie był wyśmiewany w dzieciństwie ze względu na swoją drobną budowę ciała i gnębiony, a ostatecznie rodzina zapisała go w wieku bodajże 14 lat na sztuki walki. Ma prawie dokładnie te wymiary, które podałeś. Fiknałbyś mu?

 

 

 

Buakaw'a to chyba przedstawiać nie trzeba. On ma chyba 174cm wzrostu i jest odrobinę cięższy, ale nie jakoś bardzo. W końcu waga nie jest stała a i wzrost można sobie wydłużyć o te kilka centrymentrów.

 

 

 

Powiem Ci sekret - gdyby jakikolwiek z tych typów miał do mnie problem, to Usain Bolt miałby problem mnie dogonić. I to nie ma znaczenia, że ja jestem od nich cięższy o 20kg i znacznie wyższy.

 

Mała rada ode mnie - nie szukaj rad o życiu i co można albo nie można (to szczególnie) na forach internetowych, bo spierdolisz sobie życie.

 

Mam nadzieję, że więcej pytać po obejrzeniu tych filmików nie będziesz musiał. Bo obaj Panowie ze względu na swój majątek, męskość i umiejętności żadnych problemów z kobietami mieć nie powinni. Raczej z ich sławą nie są napięci i to kobiety o nich zabiegają. I nie musisz mieć ich umiejętności - wystarczy Ci świetne ubranie, brak blokad emocjonalnych i ciągłego żucia swoich emocji i analizowania, podstawowe umiejętności i dobry fach w łapach. I jesteś lepszy od znaczącej części społeczeństwa i problemów mieć nie powinieneś żadnych, chyba że jesteś obciążony jakimś autyzmem. Zaufaj mi. :) 

 

 

2 godziny temu, Perun82 napisał:

Jak masz możliwość to wrzuć namiary na ten tekst. 

 

https://www.amazon.com/King-Warrior-Magician-Lover-Rediscovering/dp/0062506064
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zbychu napisał:

Z kolei mam też na siłce sekcje treningów walki i tam nieraz widzę gości, którzy sylwetkowo wyglądają przeciętnie, tzn są wysocy, ale wiadomo, mięśnie w sztukach walki to nie priorytet. I tacy goście zazwyczaj chodzą spokojnie, mają taki dziwny wzrok. Widać po nich, że są groźni, ale nie pokazują agresji, nie chodzą rozbujani po siłce, nie kozaczą, nie szukają potyczki "wzrokowej" i "zaznaczania terenu" są spokojni, stonowani. Sprawiają wrażenie, jak gdyby byli jakimiś buddyjskimi mnichami i nic nie jest w stanie wybić ich z równowagi. I tacy goście jakoś podświadomie wzbudzają u mnie respekt, u innych chyba też.

Słuszne spostrzeżenia. To wynika z tego, że osoby (m.in trenujące sztuki walki) są pewne, że się obronią w razie ataku. Mówiąc prosto mają pewność siebie. Nwm z czego to wynika, ale ludzie doskonale zdają sobie sprawę kto może cię skrzywdzić, a kto raczej tego nie zrobi (nawet jeśli próbuje to udawać) Z moich obserwacji wynika, że bardzo często są to osoby powiedzmy z osiedla (mam nadzieje że wiesz o jakim typie ludzi mówię, lekko umięśnieni, mała dziarka) często mają obstawę kolegów, czują się pewnie. Faktycznie wydaje się że nie prowokują, nie starają się na siłę utrzymywać kontaktu wzrokowego ale doskonale wiadomo, że w razie czego nie zrezygnują z walki o swoje... (pytanie po czym to wiadomo, jakoś idzie to wyczuć?)

 

Zdarzyło mi się parę razy udawać "silnego" pewnego siebie bad boya i jak możesz się domyślać to nie działa, ludzie na to nie reagują... żeby było ciekawie to nie przez moją fizyczność a energię. Poszedłem kiedyś do klubu z kolegami wypiliśmy po 2 drinki i złapaliśmy właśnie taki stan powiedzmy dominacji, nie szukaliśmy zaczepki, nie prowokowaliśmy nikogo, zachowanie było normalne z tą różnicą, że czułem że mogę wszystko, nie bałem się nikogo (nawet większych, bo byliśmy we trzech) To jak reagowały na mnie dziewczyny było nie do uwierzenia, spoglądały, spuszczały wzrok, uśmiechały się (typowe seksualne zachowania) Można wyciągnąć wnioski że jeśli masz za plecami silną grupę kolegów, w klubie znajomego ochroniarza to gdzieś głęboko czujesz się lepszy, silniejszy.

 

Poszedłem wczoraj do klubu sam, byłem na krzeźwo, poziom lęku jest spory. Większość dziewczyn przychodzi z chłopakami, albo z kolegami (nie wiadomo co im odwali jak zaczniesz podrywać ich koleżanki) Konfrontacja w takich sytuacjach jest bardzo niekorzystna. Pewność siebie niska. Miałem nawet zainteresowanie ze strony fajnej dziewczyny, jednak była ze swoimi "przyjaciółkami" i nie pozwoliły jej odejść (taka sytuacja wg mnie jest nie do przejścia, dziewczyna może nawet uderzyć chłopa z pięści w nos i nikt nie zareaguje, spróbuj złapać ją za ramię i coś powiedzieć...)

 

Co mogę powiedzieć? Znajdź sobie silną grupę na którą możesz liczyć a pewność siebie którą zyskasz każdy zauważy.

Odnosi się to do wszystkich aspektów życia np łatwiej poderwać dziewczynę jeśli już masz dziewczynę, łatwiej negocjować cenę nowego samochodu jeśli twój obecny samochód to jeszcze fajna bryczka itd

Podsumowując trzeba mieć, żeby dostać jeszcze więcej, trzeba bazować na tym co się posiada i mnożyć

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Messer napisał:

Mała rada ode mnie - nie szukaj rad o życiu i co można albo nie można (to szczególnie) na forach internetowych, bo spierdolisz sobie życie.

Nie rozumiem, równie dobrze mogę nie przyjąć tej porady i tak zrobię. Nie biorę porad z forów czy książek jako fakt, filtruje to przez swoją percepcję. Wybieram co uważam za wartościowe. Sprawdzam różne rzeczy.

 

5 minut temu, Messer napisał:

wystarczy Ci świetne ubranie, brak blokad emocjonalnych i ciągłego żucia swoich emocji i analizowania, podstawowe umiejętności i dobry fach w łapach. I jesteś lepszy od znaczącej części społeczeństwa i problemów mieć nie powinieneś żadnych, chyba że jesteś obciążony jakimś autyzmem.

Ubieram się dobrze (mam siostrę i raczej nie mam problemu z gustem), posiadam dobry fach, jestem programistom, autyzmu tez nie mam, mam przeciętny wzrost, odpowiednią wagę, dosyć wysportowaną sylwetkę. Faktycznie posiadam blokady emocjonalne (boję się ludzi - nie jest to fobia natomiast szybko ulegam innym bo się boje ich reakcji/zachowania) Dużo analizuje, trawie jak napisałeś, ale jak można nie trawić mając istotny problem, jak można nie myśleć o bólu serca jak cię napierdala w mostku? Czy to nie jest świadomość, bycie uważnym co się dzieje, dysocjacja? Łatwo się mówi jak od zawsze nie miało się problemów... ciężej z nich wyjść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Akadyjczyk napisał:

Ubieram się dobrze (mam siostrę i raczej nie mam problemu z gustem), posiadam dobry fach, jestem programistom, autyzmu tez nie mam, mam przeciętny wzrost, odpowiednią wagę, dosyć wysportowaną sylwetkę. Faktycznie posiadam blokady emocjonalne (boję się ludzi - nie jest to fobia natomiast szybko ulegam innym bo się boje ich reakcji/zachowania) Dużo analizuje, trawie jak napisałeś, ale jak można nie trawić mając istotny problem, jak można nie myśleć o bólu serca jak cię napierdala w mostku? Czy to nie jest świadomość, bycie uważnym co się dzieje, dysocjacja? Łatwo się mówi jak od zawsze nie miało się problemów... ciężej z nich wyjść

 

Przejrzyj tematy, które napisałem kilka miesięcy temu. Dałem tam rozpiskę literatury w linkach i się z nią zapoznaj, to problem sobie rozwiążesz. Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Akadyjczyk napisał:

Faktycznie czasem czuć coś takiego. Nie jest jednak tak, że czujemy takie emocje do facetów którzy faktycznie są duzi, dobrze ubrani, mają 45cm w łapie? Bo nie wyobrażam sobie 60kg 170cm faceta z taką energią. Społeczeństwo szybko go nauczy gdzie jego miejsce... Masz jakieś spostrzeżenia w tym temacie, co wpływa na takie postrzeganie faceta?? Czy jest coś więcej niż wygląd, da się przełamać schemat ofiary? Dlaczego taki facet wygląda na silnego? czy jest to kwestia fizyczności, czy jednak spore znaczenie ma tutaj psychika? (wydaje mi się że dobra psychika u gościa 5/10 to nie to samo co u 8/10 i zupełnie inaczej odbieramy tą energię i wydaje się że temu gościowi nie podskoczysz co automatycznie podnosi jego atrakcyjność w szczególności u kobiet.... wyobrażasz sobie że ktoś się boi podskoczyć do gościa co ma 170cm i 60kg wagi? nie sądzę... genetyka jest wszystkim (jak jej nie masz, ludzie szybko  cię ustawią gdzie twoje miejsce) Może tak być jakby taki gość szedł z dwoma karkami u boku, wtedy faktycznie może wzbudzić taki efekt

Przeciętny ze mnie człowiek, ale nie wiem czy zauważyłeś że w świecie męskim obecnych czasów kwesta karku i 120kg mięsa minęła wieki temu( no może poza patologią uliczną) . Generalnie  wolałbym nie mieć za szefa niskiego koleśa, bo jak to sam pisałeś  "Społeczeństwo szybko go nauczy gdzie jego miejsce... " zatem jest duża szansa że właśnie tak samo będzie traktował ludzi jak i jego traktowany za młodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Messer napisał:

Mała rada ode mnie - nie szukaj rad o życiu i co można albo nie można (to szczególnie) na forach internetowych, bo spierdolisz sobie życie.

Czemu nie? Ja wiele kwestii w życiu rozwiązałem właśnie pytając na forum. Niekoniecznie tutaj, ale na forum kulturystycznym, programistycznym, forum prawnym, forum rowerowym itd. 

Wolę uzyskać opinie od osób, które się znają, niż słuchać rodziców czy znajomych, którzy w dupie byli, gówno widzieli (bo jak mam np: znajomego fotografa, który nie ćwiczy to co może wiedzieć o diecie? Ale porady dietetyczne udzieli...)

Zresztą - i tak niezależnie od kogo wypłynie, każdą radę trzeba 3 razy zweryfikować zanim się zastosuje w życiu. Tylko akurat w interncie jest taka kultura, że ludzie zazwyczaj sobie życzliwie pomagają, albo ostro hejtują. Na żywo z kolei mało kto hejtuje, ale rady są często albo nie trafione, albo wręcz przeciwnie - zazdrosna osoba poradzi ci specjalnie źle

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Człowiek, który wyprzedził własną epokę, filantrop i genialny obserwator społeczny.

Kompletnie bez żadnego podtekstu i podśmiechujka - podpisuję się pod tym każdą kończyną. Testo to taki polski Morfeusz. Dał nam wszystkim czerwoną pigułkę.

 

Co do streamerów/streamerek, to przede wszystkim musicie wiedzieć, że to show jednej osoby. Rywalizacja jest duża, liczby muszą się zgadzać, a donejty wpadać. Opowiada się często podkolorowane historie, aby tylko wzbudzić sensację. Pokazanie cycków/dupy już nie wystarczy :D 

 

Obstawiam, że ta laska (mocno przeciętna wg moich kryteriów) wyglądała jeszcze gorzej za czasów tej historii. Ruchać byle czego/desperatek nie warto. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Zbychu napisał:

Wolę uzyskać opinie od osób, które się znają, niż słuchać rodziców czy znajomych, którzy w dupie byli, gówno widzieli (bo jak mam np: znajomego fotografa, który nie ćwiczy to co może wiedzieć o diecie? Ale porady dietetyczne udzieli...)

Zresztą - i tak niezależnie od kogo wypłynie, każdą radę trzeba 3 razy zweryfikować zanim się zastosuje w życiu. Tylko akurat w interncie jest taka kultura, że ludzie zazwyczaj sobie życzliwie pomagają, albo ostro hejtują. Na żywo z kolei mało kto hejtuje, ale rady są często albo nie trafione, albo wręcz przeciwnie - zazdrosna osoba poradzi ci specjalnie źle

 

Masz rację, oczywiście. Ale Ty jesteś inteligentny i sprawdzasz co ktoś napisał, a inni - nie. Fora są takim specyficznym miejscem, gdzie każdy może napisać co chce. W tym problem. Ostatnio jeden facet tutaj sugerował, że można mieć 100 związków w ciągu roku, a samemu postuluje, że jego przygody życiowe są wręcz fantastyczne i ociekają Azjatyckimi modelkami, przy czym jedna z nowo zarejestrowanych użytkowniczek złapała go na bardzo dużych nieścisłościach w jego tzw. życiorysie.

 

Właśnie średnio ufam już forom, a jeżeli chodzi o te związane z kobietami - to już w ogóle, bo często ta sama wiedza, która średnio jest prawdziwa przewija się jak prawda objawiona u wielu użytkowników, którzy nie mają możliwości jej weryfikacji. Wszystkie sukcesy jakie mam wynikały z tego, że uczyli mnie najwięksi profesjonaliści w swoich fachach na jakich mogłem tylko trafić. W każdym przypadku, cokolwiek nie robiłem. Sporty, psychika, nauka i inne - wyłącznie to byli najlepsi praktycy i teoretycy jednocześnie. Nigdy teoretycy i nigdy tylko praktycy, zawsze jedno i drugie. A tacy ludzie są rzadcy.

 

Nie mówię, że fora są złe. Ja stąd bardzo dużo wyniosłem, natomiast jeżeli chodzi o wiedzę jak uwodzić kobiety, jak z nimi się obchodzić to trochę gorzej. Tą wiedzę mam z innych źródeł, głównie od mojego kuzyna, naturala, gdzie później ją dopełniałem czymś innym.

 

Moje życie byłoby znacznie gorsze jakościowo, gdybym nie powiedział kiedyś sobie w życiu: sprawdzam.

I sprawdziłem. I wiele rzeczy okazało się nie za bardzo prawdziwe, a wśród pewnych kręgów jest niepodważalnym dogmatem.

 

Mam nadzieję, że jakoś to ująłem, żeby można to zrozumieć. Być może na forach specjalistycznych można dostać dobrą wiedzę, tego nie kwestionuję, ale kwestie społeczne są jakby bardzo drażliwym tematem, gdzie wielu ludzi czuje się niesprawiedliwie fachowcami, psychologami, socjologami, filozofami, ekonomistami itd., co jest dalekie od rzeczywistego stanu rzeczy, bo na te tematy mówić może każdy i potem te bzdury ciężko się odkręca.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer Potwierdzam, jest nawet coś takiego jak "wiedza ukryta". Jest to wiedza którą nie dowiesz się z książek albo z internetu tylko "od ludzi". Ja czasami jakie historie słucham to mnie ropzpieprza to na łopatki. Ostatnio dowiedziałem się że jest masa obrotnych inteligentnych ludzi w polsce którzy mają w uj siana. Którzy pracują w niższowych branżach a śpią na forsie i tego z boku nie zobaczysz. To są ludzie których nie pokażą w TVN albo TVPis bo to bardzo "nudni" ogarnięci i wartościowi ludzie którzy mają w dupie rozgłos...

Dlatego "trzeba być w świecie, a nie w internecie" :3

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jakie biedne te Juleczki😆

Przy takiej liczbie simpów i kukoldów ma problem ze znalezieniem chętnego🤣

Oczywiście, że tutaj chodzi o top 5% mężczyzn, ale niestety ona nie jest z topki.

Do tego wulgarne zachowanie i kłopoty z wysławianiem się zgroza jakie rośnie pokolenie.

Przynajmniej nauka dla młodych mężczyzn, że kobiety w jej wieku mają już świadomość czego dokładnie chcą.

Współczuje wam młode padawany to wasze przyszłe żony😁

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Oj jakie biedne te Juleczki😆

Przy takiej liczbie simpów i kukoldów ma problem ze znalezieniem chętnego🤣

Oczywiście, że tutaj chodzi o top 5% mężczyzn, ale niestety ona nie jest z topki.

Wiadomo, ona wybrzydza z tym seksem. Ona jest średnia, nie za ładna, nie za brzydka takie 4,5/10 a chce pewnie Chada. Chad sobię wybierze dalece ładniejszą laskę, bo może,bo ma wybór. Nie wierzę w jej zapewnienia, że ma problem z chętnymi na seks, bo dzisiaj nawet największe paszczury, wieloryby damskie mają branie. Laska 2/10 ma dużo większe szanse na seks niż facet 5-6/10. Pewnie pod tymi jej słowami musi się skrywać hipergamia i pragnienie wyższej jakości samca.

29 minut temu, Iceman84PL napisał:

Przynajmniej nauka dla młodych mężczyzn, że kobiety w jej wieku mają już świadomość czego dokładnie chcą.

Mówiła, że nie lubi dzieci i nie chce mieć. Gorzej jak byłaby wpadka z jakimś napaleńcem. To marny jego los. Teraz nie chce dzieci a jak ściana nadejdzie to weźmie pierwszego lepszego, w akcie desperacji.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer dla mnie prostym i skutecznym filterem jest przechwalanie się, zwłaszcza w kontekście kobiet, kasy, sukcesu, popularności. Łatwo rozpoznać mitomanów i nawet na tym forum kilku mitomanów wyłapałem, kto nimi jest pozostawię dla siebie. Zazwyczaj osoba która zna się na temacie jest w stanie przyznać się do błędu, porażek, nie robi z siebie alfa i omegi, ultra ruchacza, milionera itd. Taka osoba nie pisze postów w taki sposób, żeby inni klepali po plecach. Często stawia tezy, które są sprzeczne z przekonaniami większości i odważnie głosi swoje zdanie. Arogancja i pycha to cechy bardziej mitomanów, człowiek doświadczony cechuje się pokorą i spokojem, bo wie z jakiego punktu zaczynął i z jakiego punktu zaczynają inni.

Czasem może zdarzy się, że ktoś jest serio wymiataczem i po prostu przez taki styl chwalenia się w postach wychodzi nieświadomie na mitomana. No cóż, czasami nie bierze się postów takich osób na poważnie i "traci" dobre źródło wiedzy, ale lepiej dmuchać na zimne.   

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.10.2021 o 21:33, Messer napisał:

Mam nadzieję, że więcej pytać po obejrzeniu tych filmików nie będziesz musiał. Bo obaj Panowie ze względu na swój majątek, męskość i umiejętności żadnych problemów z kobietami mieć nie powinni. Raczej z ich sławą nie są napięci i to kobiety o nich zabiegają. I nie musisz mieć ich umiejętności - wystarczy Ci świetne ubranie, brak blokad emocjonalnych i ciągłego żucia swoich emocji i analizowania, podstawowe umiejętności i dobry fach w łapach. I jesteś lepszy od znaczącej części społeczeństwa i problemów mieć nie powinieneś żadnych, chyba że jesteś obciążony jakimś autyzmem. Zaufaj mi. :) 
 

 

Właśnie założyłem tutaj konto i pojąłem to. Ciągle mielę wszystko i w tym mieleniu własnej psychiki już jestem zmęczony totalnie. Dodam tylko, że czasem z tego mielenia coś wyjdzie ale częściej nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.