Skocz do zawartości

Inne spojrzenie


Urs

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was serdecznie bracia.

 

Od dłuższego czasu przeglądam te zacne forum(polecone przez kolegę, który mocno wszedł w redpilla), głównie dla historii o złych kobietach, ich hipokryzji i dwulicowości. Przyznam, że z początku interesowały mnie tylko tematy zdrad i tego jak panie magicznie zmieniają się po zaobrączkowaniu(swoją drogą niesamowicie mnie bawi to, że w bajkach po założeniu pantofelka, czy pocałowaniu żaby przez księcia historie kończą się na "żyli długo i szczęśliwie", przy czym w realnym świecie, ten magiczny moment zawarcia małżeństwa prowadzi do sytuacji zgoła odwrotnej 😂). Ale do sedna.

Nie będę tutaj przedstawiał jakieś konkretnej historii z mojego życia, choć byłoby wiele(po prostu nie wiem, którą miałbym wybrać :)), ale chciałbym się podzielić pewnym wnioskiem, który nasunął mi się czytając różne posty, pod różnymi tematami. I tym samym dać trochę nadziei braciom, szukającym tutaj odpowiedzi na nurtujące ich pytania.

Ten banalny wniosek, z którym pewnie każdy się zgodzi(chociaż widzę tutaj, że niestety tylko mała garstka naprawdę rozumie) to jest to, że świat nie jest czarno-biały, czy inaczej zero-jedynkowy. Widzę ciągłą walkę między braćmi, tłumaczącymi sobie co jest prawdą, a co nie. Co działa na panie i w ogóle jakie one są.

Przykład? 
Jeden będzie pisać, że tylko wygląd się liczy, inny że nie ale wzrost musi być. Jeszcze inny, że tylko kasa. Ktoś odpowie, wystarczy pewność siebie itd itp. A prawda? Leży właśnie gdzieś pomiędzy. A to i tak nie znaczy że jest jeden pasujący idealny wzór, bo co ma znaczenie zależy od kolejnych czynników, np czy Ty bracie szukasz tylko panienek na ONS, czy stały związek, zależy od tego gdzie i jakie panie poznajesz. Oczywiście, nie neguję tutaj samego konceptu SMV, natomiast widzę, jak niektórzy negują pewne czynniki kosztem innych(albo przynajmniej niesłusznie je umniejszają). Ale nawet jak uznasz wszystkie czynniki SMV to te czynniki mają różną wartość dla każdej Pani. Co przez to rozumiem? SMV to w uproszczeniu wiadomo: wygląd, zasoby, charakter(tutaj znowu możemy rozbić na wiele czynników), ale finalna wartość, którą posiadasz jest subiektywna. I tak znowu w uproszczeniu wg wieku:

16-20: tutaj jest najbardziej zróżnicowanie, ponieważ jeśli dziewczyna nie poznała, życia seksualnego to będzie stawiała na charakter, ale jeśli tak, to już czynnik typowo podniecający(wygląd) nabierze duużo większego znaczenia. W tym miejscu zasoby oczywiście mają znaczenie, ale w innym kontekście. Gość mający hajs da jej większy fun(szybka fura, fajne knajpy itd).
20-25: tutaj mamy panie, które w 99% są po inicjacji, a jednocześnie bez myślenia o przyszłości, więc wygląd ma decydujące znaczenie, charakter spada, a zasoby tak jak poprzednio, aby dostarczyły fun.
25-30: no i tutaj zaczyna się solidna zmiana w wyliczniu SMV. Panie w tym wieku trafiają w prozę życia i zaczynają myśleć o partnerach na poważnie. Kalkulator się zmienia. Z każdym rokiem wygląd ma mniejsze znaczenie, a rosną zdecydowanie zasoby i charakter(najważniejsze wartości dla budowania związku).
30-40: no i trafiliśmy na ścianę, tutaj podstawą są zasoby, pani myśli zegarem bo w jej głowie już jest bąbelek. A trzeba dodać, że o ile zasoby są decydującym czynnikiem w SMV to i samo SMV się zmienia. Tzn. jeśli dla pani kiedyś przeciętny koleś, z przeciętną pracą w korpo to był 5/10, to ten sam gość, z tymi samymi "zaletami", dzisiaj już będzie 8/10(skoro ma 34 i nie ma gościa to po prostu oczekiwania lecą w dół, ergo SMV kolesi idzie do góry)
40+: tutaj już napiszę tak dla zasady, bo tymi panienkami już się nikt nie interesuje :). Co jest bezpośrednio przyczyną dlaczego charakter nabiera największego znaczenia. Po pierwsze, takie kobiety już zdążyły same się ustawić w życiu. A po drugi skrzywdzone wieloma, wieloma poprzednimi kontaktami stawiają przede wszystkim na dobrą relację.

Oczywiście i do tych prostych podpunktów możnaby dodać kilka gwiazdek, jak np. jeśli pani zostanie z bąbelkiem w wieku 19 lat, to oczywiście jej kalkulator SMV mężczyzn się zmienia. Rozwód bo zbyt szybkim małżeństwie? Zmiana kalkulatora. Wydymało mnie kilku kolesi a ja chcę związek? Zmiana kalkulatora(jeśli nie jest głupia). I na koniec bo to trzeba powiedzieć, chad 9/10 każdą z tych pań przeleci, nie ma o tym dyskusji, ale są tutaj też bracia, którzy po prostu chcieliby znaleźć dobrą panią(są takie, i ci, którzy mówią, że nie, to żyją w redpillowym matriksie) mają na to szanse. Bo czytając to forum to "świeżaki" mogą wpaść w depresję :)

Dlaczego w ogóle to piszę? Otóż byłem jak większość tutaj braci białorycerzem(tylko w połowie, ale o tym może w innym odcinku), a dzisiaj mogę szczerze powiedzieć, że właśnie wygrywam życie i wiem, że to właśnie nie przez skrajne postrzeganie świata a raczej dostrzeganie odcieni szarości.

Bardzo zachęcam do dyskusji, przy czym proszę raczej o pytania do postawionych tez, bądź rozwijania ich, niż prostego negowania, co tutaj się często zdarza.

Pzdro :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się i myślę, że w drugą stronę działa to dosyć podobnie. Mając ponad 30lat oczywiście doceniam kobiece wdzięki, ale co mi po nich jeśli ogólnie rzecz biorąc kobieta nie ogarnia życia, a zamiast mózgu ma trociny.

Sam zdecydowanie bardziej patrzę już nie tylko na urodę (choć wiadomo, to się musi zgadzać bo nikt nie chce się zmuszać do seksu, a to ważna część relacji) ale na to co kobieta sobą reprezentuje i jak się z nią dogaduję.

 

Mam wrażenie, że to ciekawy/fajny charakter jest może nie do końca, ale jednak odwrotnie proporcjonalny do urody. Panie, które wygrały na loterii genowej mają zdecydowanie łatwiej w życiu niż te mniej atrakcyjne i dlatego myślą, że im się wszystko należy, a te mniej urodziwe wiedzą, że jak się nie postarają to są dosyć łatwo zastępowalne.

 

Patrzę również na finanse. Mimo że nie oczekuje tego by mnie kobieta utrzymywała, to jednak chciałbym żeby się cokolwiek dorzucała do wspólnego worka i była również moim zabezpieczeniem w razie wypadku, który wykluczy mnie z pracy w zawodzie - to zapewne moje mrzonki, ale co zrobić :)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Urs said:

40+: tutaj już napiszę tak dla zasady, bo tymi panienkami już się nikt nie interesuje :). Co jest bezpośrednio przyczyną dlaczego charakter nabiera największego znaczenia. Po pierwsze, takie kobiety już zdążyły same się ustawić w życiu. A po drugi skrzywdzone wieloma, wieloma poprzednimi kontaktami stawiają przede wszystkim na dobrą relację.

Całkiem niezła analiza, chcę tylko dodać parę słów a propos w/w twierdzenia.

Takimi paniami interesuje się całe mnóstwo mężczyzn.

Po pierwsze tacy, co interesują się każdą, bo nie mają żadnej.

Po drugie całe mnóstwo młodych, co chcą żeby taka pani ich czegoś nauczyła.

Mają rację.

Może bardzo wiele nauczyć.

Problem, że zazwyczaj młody jest w wieku jej syna a to uruchamia blokady.

Po trzecie - rówieśnicy i starsi.

Dla pana 60 lat taka pani jest młoda.

Całkiem jakby 40-latek brał się za 20-kę.

 

Do Revivala a przy okazji do wszystkich:

"Sam zdecydowanie bardziej patrzę już nie tylko na urodę, [,..] ale na to co kobieta sobą reprezentuje i jak się z nią dogaduję."

To oczywiste.

Chciałem tylko zauważyć przy okazji jedną rzecz.

O ile nikt nie myśli, że jeden rodzaj ubrania będzie pasował na wszystkie okazje o tyle tak myśli o kobietach.

Sławetne "all in one".

Zamiast mieć jedną kobietę do sexu, inną do rozmowy a kolejną do przyjaźni czy podróży kobieta ma być jak telefon z dwoma kartami SIM.

To jeszcze jest możliwe, ale nie ma telefonu z dziesięcioma kartami SIM.

To chyba fakt, że gdy nie ma ani jednej jest powodem, że gdy się taka trafi oczekuje się od niej wszystkiego.

Kobiety zresztą też tak chcą, ale tego nie będę analizował, bo wiemy jak jest z kobiecą logiką.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.