Skocz do zawartości

Dlaczego ciągnie nas do BAD GIRL?


Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego ciągnie nas do BAD GIRL? 

 

@Zwykły Facet Do zaburzonych, dominujących i chorych psychicznie kobiet, ciągnie nie "nas", lecz głównie słabych mężczyzn, którzy dają się tak traktować. 

Wątek śmierdzi trollem na kilometr. 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Orybazy napisał:

Kobieca kobieta jest łagodna, miła i uległa

Tak jak piszesz! 

Ale taką kobietę tworzy MĘŻCZYZNA. 

Kobiety się takie nie rodzą. Może inaczej. Takie się rodzą ale świat mówi im że jest inaczej. 

Ale jak chłop jest ODPOWIEDZIALNY , to jej wytłumaczy że... parafrazując... "świat się pomylił".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Exar napisał:

Twój kolega ma zapewne nieprzepracowane "mommy issues".

Hmm... Wiesz. Możliwe ze trafiłeś bo mieszka z matka mimo ze 30 ponad na karku. 

10 godzin temu, Morfeusz napisał:

Do zaburzonych, dominujących i chorych psychicznie kobiet, ciągnie nie "nas", lecz głównie słabych mężczyzn, którzy dają się tak traktować. 

Znowu uwazasz ze dominujace to zaburzone i chore psychicznie. Ja mam na myśli takie bardziej pewne siebie, ze swoim zdaniem. A nie takie uległe, ciche, spokojne ktore na wszystko sie zgadzają. Sam po sobie zauważyłem ze takie łagodne po prostu po pewnym czasie wydawały mi sie nudne. Te bardziej pewne siebie nie byly chamskie czy agresywne ale po prostu jak sie z czymś nie zgadzały to jasno to komunikowaly. 

4 godziny temu, samiecżeta napisał:

Ale taką kobietę tworzy MĘŻCZYZNA. 

A nie rodzice? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, samiecżeta napisał:

Tak jak piszesz! 

Ale taką kobietę tworzy MĘŻCZYZNA. 

Kobiety się takie nie rodzą. Może inaczej. Takie się rodzą ale świat mówi im że jest inaczej. 

Ale jak chłop jest ODPOWIEDZIALNY , to jej wytłumaczy że... parafrazując... "świat się pomylił".

Oczywiście takie myślenie i postępowanie że "kobietę tworzy MĘZCZYZNA" może przynosić niektórym szczęście ale coraz częsciej prowadzi niestety do frustracji i odrzucenia coraz pardziej zdziwionych paniczów  że ktoś ich nie chce, że "kobiety nie praktykują cnót niewieścich", że "tylko 1 % pozostaje w grze"
Czy ktoś tego chce czy nie, relacje są teraz dużo bardziej partnerskie i nie ma już, że jedna strona prowadzi.
Istotą jest więc nie założenie że "ma być jak 25 lat temu", (btw może tak było w filmach z lat 80 tych tworzonych przez ówczesnych 50 latków wychowanych w latach 50 tych  ale już wtedy rzeczywistość zgrzytała z tym co ja widziałem w akademikach na Kickiego, na imprezach w Remoncie czy w Hybrydach ale też w Medyku w Poznaniu czy o dziwo w "konserwatywnym" Toruniu). Otóż, istotą jest żeby pary aktywnie i systematycznie odkrywały się i dopasowywały się a nie kurczowo trzymały się raz poznanego wzorca z filmów jak Casablanca bo to tak już nie działa. 
Współcześnie kobiety wiedzą, że pewnego typu zachowania typu stalkowanie, natręctność i przemocowość (dokładnie ta toksyczna męskość, którą niektórzy faceci wciąż uważają za integralny element męskości ) nie są niczym "szarmanckim”, ale raczej lampką alarmową – zapowiedzią przemocowych zachowa w przyszłości. To wielki znak „obchodzić z daleka”. Kiedyś je uważano za właściwe, normalne, ablo tolerowano – owszem. Teraz (na szczęście) już nie.
Skąd to wiem ? Umawiam się z kobietami od ponad 30 lat. Od 20 lat ( z przerwami na eksperyment małżeński czasami kilka lat bo mi się nie chce bo są ważniejsze sprawy niż uganianie się za kobietami np. obrona dyplomu lub ważny projekt w pracy ) z  młodszymi od siebie i wiem to bo one mają jeszcze młodsze koleżanki. Prawdę mówiąc, teraz po rozwodzie od jakich 5 lat mógłbym umawiać się z jeszcze młodszymi ale uważam to za niestosowne. Jest tak łatwo  nie z tego powodu, że "dobrze wyglądam" albo że laski są głodne i lubią sugar daddiego który płaci za obiadki (nie płaci)  tylko dlatego, że gra wstępna zaczyna się już od rozmowy.
Ten wzorzec umiejętnego słuchania i dogadywania się lepiej przygotowuje do budowania zdrowych relacji z kobietami. Laski to wiedzą a my mamy zapychaną banię kliszami kulturowymi sprzed 50 lat.
Mnie zawsze śmieszyły te klimaty PUA nagabywania kobiet do rozmowy z mężczyzną. Ale jedno tam było dobre - czytanie intencji kobiet. Stąd już tylko jeden krok do uważności a dalej  szczerego komunikowania swoich potrzeb i emocji. I nie ma to nic wspólnego z byciem mięczakiem, pizdeuszem, simpem, tfu- feministom. Wręcz przeciwnie, to jest własnie o męskim rozwoju - zupełnie jak podtytuł tego Forum.
Jako 50 letni zgred, zachęcam Was do takiej otwartości ale w zdrowych granicach. Nie od razu takiego podawania na pierwszej randce wszystkich swoich danych, napierdalania o sobie tylko dlatego żeby utrzymać uwagę jakiejś randomowej kobiety która możliwe że ma Was w dupie.  Słyszałem takie rozmowy w klubach milion razy i brzmiały one jak rozmowy kwalfikacyjne, jak prężenie się. Więcej widziałem jak laski tak jechały z kolesiami hurtowo co 45 minut  w tym samym miejscu z innym, ale też przestrzegam przed byciem creepy i udawaniem twardziela Humpreya Bogarta. Kobiety was przeczytają i tak w 15 sekund, te mniej doswiadczone w 15 minut. Zachęcam  do bycia sobą i reagowania na to co się dzieje i SŁUCHANIA zawsze się opłaci.

Edytowane przez Personal Best
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Zwykły Facet napisał:
23 godziny temu, DOHC napisał:

 

Nie nie. To typowy pewny siebie facet. Nie jakis bad boy ale bardzo dominujacy. Stąd gdy był z ta dominującą ciagle ze soba rywalizowali. To rodziło kłótni

Dla mnie to logiczne - chociaż nie mam takich perwersji żeby nie było xd

 

Gość rządzi np. w życiu zawodowym więc w prywatnym ma ochotę już spuścić z tonu dla równowagi. Bo rządzenie to branie na siebie odpowiedzialności, a gdy jest jej za dużo to można być przytłoczonym 

Do pań świadczących usługi seksualne typu domina, chodzą w większości prezesowi firm, managerowie wyższego szczebla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy do Bad Girl, ale takie typowe szare myszki są koszmarnie nudne, bez ikry, charakteru, zainteresowań. Rozmowa z taką przypomina jednostronny monolog. O jakieś spontaniczności często można zapomnieć, wieczne nie bo tamto i owanto.

 

A Bad Girl? Nie nazwałbym tego archetypu bad girl, ale kobiety o osobowości "poszukiwacza przygód". Masz dobry seks, emocje, czasami śmieszne jazdy i tak dalej. Jedyna wada takich kobiet jest taka, że nie możesz ich wynudzić bo cię zwyczajnie zdradzą.

 

Niestety ja zawsze leciałem na takie trochę roztrzepane i przebojowe dziewczyny, odkąd pamiętam.

 

Ostatnio umawiam się z szarą myszką i już mam dość szczerze mówiąc, wieczne nie bo za krótko się znamy i tak dalej, jak ją podpije to wykazuje trochę ikry, ale związek w którym musisz cały czas upijać laskę? No tak średnio. Stwierdziłem, że jeśli sama nie wykaże inicjatywy to mówię jej 'nara', z resztą niedługo wznawiam poszukiwania/łowy a tę relację schładzam.

 

Z resztą to samo baby mają z chłopami. Chłop też musi mieć trochę ikry bo jak jest nudny jak flaki z olejem to można się pociąć.

 

 

A i jeszcze jedna kwestia którą chciałem poruszyć. Szare myszki są często zakompleksione, mają niskie poczucie własnej wartości to jest kot w worku tak naprawdę bo nie wiesz jaka ta osoba jest gdy nabierze pewności siebie w relacji a nabierze prędzej czy później. Stąd masz wiele opowieści typu moja szara myszka była na początku idealna a teraz nie mogę z nią wytrzymać. Udawała. Udawała, żebyś ją zaakceptował.

 

Polki niestety mają dość dominującą osobowość, tak są chowane z resztą. Czy to szara myszka, czy 'bad girl'. Szara myszka to z pozoru lepsza opcja tym bardziej jak sam masz niskie poczucie własnej wartości bo ona nie będzie świecić na imprezach, nie będzie miała wielu znajomych, albo jej znajomi to będą zamulacze. Znowu 'bad girl' będzie się cieszyła dużym powodzeniem raczej wszędzie więc sam musisz być i mentalnie ogarnięty i towarzysko. Żeby nie było sytuacji, że idziesz na imprezę a twoja dziewczyna świeci niczym gwiazda a ty siedzisz w kącie i prawie płaczesz xD

 

W przypadku pewnej siebie przebojowej laski, czy w ogóle pewnej siebie (pewne siebie rzadko są szarymi myszkami) wiesz co dostajesz. Ta osoba nie kłamie. Szare myszki to jest czysta loteria, ale też z pozoru łatwiejsza opcja, ale tylko z pozoru.

 

Generalnie czytałem dość dobrą książkę o psychologii kobiet i tam typek podzielił kobiety na trzy typy: materialistki, "poszukiwaczki przygód" i dobre dziewczyny. Do ożenku zalecał dobre dziewczyny, ale zastrzegał, że muszą mieć one wysokie poczucie własnej wartości. Generalnie ludzie z niskim poczuciem własnej wartości ukrywają swoje intencje i potrzeby, na przykład taki przyjaciel może być twoim przytakiwaczem a w jego sercu rośnie zawiść/zazdrość i wbije ci nóż w plecy gdy będzie okazja. Ludzie o niskim poczuciu własnej wartości poświęcają swoje potrzeby na rzeczy innych co tylko z pozoru jest dobre a w praktyce kryją się za tym czasami zaburzenia osobowości. 

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2021 o 14:10, RENGERS napisał:

Bad girls, wulgarne dziewczyny kojarzą się z dzikim, zwierzęcym seksem, robią wszystko co jest ułudą, bo "aniołki" są jeszcze bardziej pojebane w te klocki.

Nie, po prostu od małego sprzedają nam KŁAMSTWO w które jak się wierzy to ono się ziszcza... ile ja okazji przepuściłem fajnych bo myślałem że laski to takie aniołeczki.

Kobieta to kobieta po prostu, przecież nie ma w tym nic złego. Tak naprawdę NIGDY nie będziesz miał w posiadaniu drugiej osoby. A panuje chore przekonanie że "dziewczyna" albo "żona" to już kogoś własność BUHAHAHA

To jest takie chore przekonanie "ja mogę być chujem i chodzić na kurwy ale ty masz już być święta i tylko moja" przecież takie myślenie jest niesamowicie dziecinne...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2021 o 13:32, Montella26 napisał:

Szkoda tylko, że Pani wzięła kredyt na remont domu. Tak go urobiła, że będzie musiał jej dołożyć do dachu i to nie mało. Hahah

 

Tak to jest jak kuciapa przesłania oczy wtedy mężczyźni podejmują najgorsze decyzje dlatego tak kobiety usilnie chcą by mężczyzna był zakochany

bo wtedy nie ma rozmowy co w zamian czego kobiety nie lubią słuchać.

 

W dniu 28.10.2021 o 13:32, Montella26 napisał:

Mianowicie zapodał tekst, ze lepiej żyć z kimś jak pies z kotem. Drzeć koty i lepsze to niż życie w samotności. 

 

No tutaj już wychodzi desperacja tego ziomeczka.

Przenigdy nie wszedł bym w relacje z kobietą, która mi się nie podoba lub mi nie pasuję.

Wolę życie w samotności bo mogę robić co mi się żywnie podoba, cisza, spokój.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2021 o 22:30, Morfeusz napisał:

Dlaczego ciągnie nas do BAD GIRL? 

 

@Zwykły Facet Do zaburzonych, dominujących i chorych psychicznie kobiet, ciągnie nie "nas", lecz głównie słabych mężczyzn, którzy dają się tak traktować. 

Wątek śmierdzi trollem na kilometr. 

 

Morfeusz, to wcale nie jest trolling. Sam jeszcze nie dawno miałem ten dylemat, jarały mnie takie panny, choć z takimi nie byłem, ale byłem wówczas zainteresowany. Wynikało to tak jak mowisz, z mojej slabosci, bylem slaby, po prostu cienki.

 

Aktualnie takie pance zlewam cieklym moczem, nie mają do mnie podjazdu i pańca, która chce coś ze mną rzeźbić musi szanować bezwględnie hołdowane przeze mnie zasady. 

 

Takie panny niestety matkują facetom. Tacy faceci niestety są zaburzeni w jakimś zakresie, zwykle kuleje poczucie własnej wartości. Znam jedną osobę z bliskiego otoczenia i dzieciństwo tam miało no bardzo duże znaczenie.

 

Można z tego wyjść. Trzeba pracować nad sobą, nad tym poczuciem własnej wartości. Wraz z jego wzrostem takie pańcie będą dead.

 

Odrębna kwestia, że pańca tzw. Bad girl i tak chce poczuc rękę true man'a. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bad girl dla mnie osobiście to laska, która nie ma nic wspólnego z tym by założyć z Nią normalny dom. Zapewnia emocje, dawkę atrakcji, dramy i różne krzywe akcje, problemy z agresją, własnymi emocjami, złe wzorce z domu. Ogólnie zjechana psychika i w grze głównej idzie częste picie alkoholu i to na umór, inne używki, przeklinanie, imprezki, prowadzenie się z typami spod ciemnej gwiazdy. 

Ciągnie Nas ale jak jesteśmy młodzi, bo wtedy bardziej w nas to wszystko buzuje i rajcuje. Mam 27 lat i ja sam widzę po sobie, jak teraz reaguje na takie laski, po prostu czysta odraza.

Byłem teraz u znajomych na imprezie no i była jedna taka bad girl, z opowieści taka porządna dziewczyna, pracująca i wogóle ale z rodzicami jakoś ma złe stosunki, mieszka sama a z rodzicami praktycznie nie utrzymuje kontaktu. Jest już dłuższy czas sama, bo też wymagania ma duże (a żeby urodziwa była,to średnio i to bardzo). 

Ja to przemilczałem jak słyszałem, poznam osobiście to się przekonam. Poza tym nie byłem zainteresowany Nią wogóle, tylko poznanie jako człowieka. 

A po jej zachowaniu było tyle czerwonych flag, że bym nie zliczył, zaczynając rodziców po rozwodzie i tym jakie wzorce z domu są, gdzie matka nad ojcem się pastwiła plus jeszcze za bardzo się nią nie interesowali, jej stosunki z rodzicami, uzależnienie od alkoholu, imprezowania, problemów z osobowością, nadmiernej pewności siebie i dominacji (przykład szedł z góry) . Nie dziwię się, że jest sama i nie umie czegoś zbudować. Normalny zdrowo myślący chłop w życiu na takie coś nie pójdzie. 

Będąc starszymi z czasem liczy się dla Nas cisza i spokój w domu, ciepłe kapcie, po prostu normalność. A nie wariactwo. Wpakowanie się w coś takiego to po prostu bomba na kółkach

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, LiptonGreen napisał:

Także nie miejcie mnie za debila, tylko za podatnego na uzależnienia; czytam forum i wiem co takie laski robią z człowiekiem, ale to naprawdę działa jak heroina.

 

Rozumiem aż za dobrze. Tak to po prostu wygląda, stajesz się ćpunem. Mówi się, że to kobietę trzeba karmić emocjami, ale co niektórzy faceci też się w ten schemat bardzo dobrze wpisują. 

 

Z ciekawości: ile masz lat? Mamy chyba podobne doświadczenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że niektórych z nas do nich ciągnie bo łatwo je zaciągnąć do łóżka. I są dobre w te klocki. Proste 😜

Ogólnie coraz więcej niegrzecznych dziewczynek. Poznałem ostatnio jedną taką na FB randki. Młoda suczka, ale szybko 3 red flags wyszły:

a) zadużywanie wulgaryzmów

b) palenie zioła

c) miała związek z typem starszym ponad 10 lat.

 

Ogólnie wiadomo co za typ już. Na pewno nikt normalny nie pchał by się w LTR z taką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2021 o 22:48, LiptonGreen napisał:

Niedawno zakończyłem znajomość z dziewczyną która pasuje bardzo dobrze do tego opisu. 

Sukowate usposobienie, co bardzo przejawia się w wyrazie twarzy, a szczególnie widać po oczach. Piękna laska 9/10, twarz jak mówiłem wyraża osobowość, jednocześnie potrafi za pomocą uśmiechu zmienić się w anioła. Do tego ciągłe gierki słowne, wbijanie szpileczek tam gdzie zaboli najbardziej, ale w sposób tak subtelny że nie masz jak na to zareagować, bo tylko się pogrążysz. 

Oczywiście wodzenie za nos, "przelizaliśmy się, było fajnie, ale zostaw tę rękę" i tak w kółko. Tutaj ze mną poszła, tutaj nie, tutaj się wcale nie odezwała. Jednocześnie jak widziała że działam z inną to od razu wkraczała do akcji i skupiała na sobie uwagę. Jak ja się nie odzywałam dłuższy czas to nagle wychodziła z propozycją imprezy, żeby przypadkiem nie stracić atencji. 

Ogólnie to się zakochałem (mocno zauroczyłem), od początku wiedziałem że to nie ma sensu ale w to brnąłem. Zeszmaciła mnie strasznie, tamten okres to euforia przeplatana ostrymi zjazdami. Wiem, brzmię jak jakiś masochista, ale emocje jakich dostarczyła mi ta znajomość były nieziemskie. Najbardziej romantyczna relacja w jakiej byłem, nikt mnie tak nie owinął wokół palca. Jeszcze się z tego leczę, jednak wiem że co za dużo to nie zdrowo. 

Pozwoliłem sobie na to w warunkach "kontrolowanych", ze świadomością że będzie trzeba to zakończyć definitywnie, także nie miejcie mnie za debila, tylko za podatnego na uzależnienia; czytam forum i wiem co takie laski robią z człowiekiem, ale to naprawdę działa jak heroina.

Także bardzo dobrze rozumiem tezę autora, z tego co widzę nie wszystkich (nawet nie większości) ciągnie do bad girl, ale myślę (mam nadzieję), że to też kwestia wieku, ja jestem młody i mogę sobie poszaleć. Mam wielką nadzieję że jak będę starszy to nie będę tak podatny na takie suki, bo to są diabły w skórze człowieka i nie wyobrażam sobie zakładania rodziny z taką osobą. 

Ogólnie też uważam że takich prawdziwych bad girls jest mało i możliwe że wiele osób (na ich szczęście), po prostu nie przeżyło relacji z taką osobą, więc nie mogą stwierdzić czy ich do nich ciągnie czy nie. To może zabrzmieć trochę narcystycznie, ale sądzę też, że one nie bawią się średniakami. Mam na myśli że żeby laska była tą suką to musi być ładna, bardzo ładna (no bo co z tego że jakiś pasztet będzie miał charakter dziwki, to dwa razy gorzej dla niej), a skoro jest ładna to wybiera w przystojnych no a też nie każdy jest przystojny (serio nie chcę żeby to zabrzmiało jak chwalenie się, uważam się za gościa 8/10, ale pisze o tym tylko dlatego żeby poprzeć moją teorię). 

 

 

 

Stary jeśli masz takie podejście zawsze będziesz wpadał w taki sam schemat
Zwracasz wyłacznie uwage na wygląd, co jest zrozumiałe bo pewnie jesteś bardzo młody (w moim przekonaniu czytaj:" jesteś osobą poniżej 30 roku życia").
Sam też grałeś w tę (nienajmądzejszą ) grę pisząc że pozwoliłeś sobie na to wszystko  "w warunkach kontrolowanych".
Oznaczać to może że obydwoje byliście obsrani przed byciem w bliskości i po prost graliście na odrzucenie.
To nie ma nic współnego z "bad girl" . Nie możesz mieć "wielkiej nadziei że jak będziesz starszy nie będziesz "podatny na takie ( jakie?- przyp mój) suki" bedziesz niestety - na takie albo i gorsze bo problem u Ciebie nie polega na tej czy innej lasce ale na tym że nie umiesz sie postawić. A to nie oznacza, że masz być chamem odbijającym shit testy tylko że masz jasno mówić co Ty chcesz, wkurwiać się kiedy sytuacja na to zasługuje i nie bac sie samemu odejść kiedy ktoś nie spełnia Twoich standardów. Ale to czy spełnia czy nie trzeba w relacji ustalać na początku i nie pisząc na Forum czy oglądając tutoriale na YT tylko spokojnie romawiając i komunikując się z drugą stroną.
Mimo wszystko życzę powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bad girls i bad boys to ten sam temat. Huśtawka emocji, spotanicznosc i ogień w łóżku xD

 

Tak zła dziewczyna ma szereg zalet:

Polyka

Lubi być podduszana

Oddaje się gdzie popadnie i w co popadnie

Jest pewna siebie w towarzystwie 

Nie ma z nią nudy

 

Eee No to by było na tyle z zalet 😂

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie ma czegoś takiego jak ,,ciągnie NAS do bad girl". 

 

Wierzę, że udany związek musi mieć polaryzację. Dominujący facet musi mieć uległą kobietę i vice versa - uległy facet musi mieć dominującą kobietę. Z tym, że uległość nie jest naturalna dla faceta, a dominacja nie jest dla kobiety. 

 

Im większa polaryzacja tym więcej emocji i tym gorsze rozstanie na końcu.

 

Jeżeli są dwie osoby dominujące albo dwie uległe w związku, to albo będzie nudno i będzie dochodziło do zdrad, albo będzie dochodziło do tylu kłótni że w końcu któraś strona wpakuje drugiej kosę pod żebra. 

 

Mnie osobiście bardziej ciągnie do takich wstydliwych, nieśmiałych dziewczyn. Za to trochę wkurwiają mnie takie głośne i chamskie dziewczyny. 

 

Nie wiem czy wy też tak macie czy to tylko ja - zauważyłem, że kiedy przechodzę obok dresiarek reaguje emocjonalnie tak jakbym spodziewał się ataku. Po prostu nie spuszczam je z oka, jestem poddenerwowany, przyjmuje postawę wyprostowaną, ramiona szerokie i sprawdzam czy mam gaz przy sobie (bo chodzę z gazem) xDD

Edytowane przez Grzaniec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.10.2021 o 04:32, samiecżeta napisał:

Tak jak piszesz! 

Ale taką kobietę tworzy MĘŻCZYZNA. 

Kobiety się takie nie rodzą. Może inaczej. Takie się rodzą ale świat mówi im że jest inaczej. 

Ale jak chłop jest ODPOWIEDZIALNY , to jej wytłumaczy że... parafrazując... "świat się pomylił".

Zapomniałeś, że mieszkasz w kraju gdzie facet może zostać wyrzucony na bruk jeżeli jego kobieta zadzwoni na policje że ją bije :)

(Oczywiście przemoc domowa w której facet traktuje kobietę nieludzko jest... Była, jest i pewnie będzie. Nie mam zamiaru mówić, że faceci są święci. )

 

Kobiety mają dzisiaj szeroki wachlaż oskarżania facetów o fałszywe rzeczy i do tego uchodzi im to na sucho. 

 

Więc jak chcesz zdominować kobietę jak w Greyu albo 365 Dni to sprawdź czy masz brodę, sześciopak na brzuchu, pytona o długości pół metra, potrafisz wytrzymać kilka godzin, a ponadto masz milion dolarów na koncie i jesteś baronem narkotykowym XDDD 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Grzaniec napisał:

Zapomniałeś, że mieszkasz w kraju gdzie facet może zostać wyrzucony na bruk jeżeli jego kobieta zadzwoni na policje że ją bije :)

(Oczywiście przemoc domowa w której facet traktuje kobietę nieludzko jest... Była, jest i pewnie będzie. Nie mam zamiaru mówić, że faceci są święci. )

 

Kobiety mają dzisiaj szeroki wachlaż oskarżania facetów o fałszywe rzeczy i do tego uchodzi im to na sucho. 

 

Więc jak chcesz zdominować kobietę jak w Greyu albo 365 Dni to sprawdź czy masz brodę, sześciopak na brzuchu, pytona o długości pół metra, potrafisz wytrzymać kilka godzin, a ponadto masz milion dolarów na koncie i jesteś baronem narkotykowym XDDD 

Już któryś post z rzędu i bardzo trafne spostrzeżenia kolegi. Zgadzam się w 100%. Dominacja tak, ale pod warunkiem, że smv jest dużo wyższe od partnerki i w miarę jest ona ogarnięta, tzn. nie ma przepalonego mindsetu netflixem i innymi pierdołami tylko wyniosła jakieś wartości z domu. 

 

Moim zdaniem jest to kluczowe w red pillu, jeżeli nie masz wysokiej wartości nie pchasz się w relację, bo nie zdominujesz partnerki. 

 

W każdym razie, przechodziłem przez to co wyżej opisałeś, potrafiłem dominować w okresie wyższego smv na początku, byłem też wręcz gnębiony przez partnerkę w okresie niskiego smv, by później wrócić do robienia z nią czego zapragnę przy najwyższym smv. Uchroniłem się od policji bo co nieco kumałem, ale w przypadku wielu mężczyzn, którzy tej wiedzy nie posiadają, podobne historie kończą się tragicznie.

 

W jednym zakresie się nie zgodzę. To nie jest tak, że kobiety mają możliwość oskarżania. Z natury kobiety są lepszymi manipulantkami i interesują się tym, jak wykorzystać społeczne środki, aby dopiec facetowi, one to wiedzą, faceci nie. Świadomy facet, znający zasady manipulacji (gierek - jak zwał tak zwał), w porę się ogarnie. Cofnie się, nie będzie zaogniał konfliktu, nie będzie wchodził w grę, którą prowadzi kobieta (często podświadomie). Zasada jest dość prosta, inwestujesz mniej niż ona. Cały gros konfliktów i przemocy fizycznej ze strony facetów bierze się stąd, że inwestują oni zbyt wiele. Wówczas spalają im się styki, "tyle zainwestowałem, a ona nie docenia, dlaczego?". Łatwo jest powiedzieć, ale relacje należy poprowadzić tak, aby ona inwestowała więcej, nie ma wtedy takiego kaca moralnego i można relację zakończyć dość spokojnie, wyższa szansa, że nie załączy się agresor w przypadku zawodu miłosnego.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, antyrefleks napisał:

Z natury kobiety są lepszymi manipulantkami i interesują się tym, jak wykorzystać społeczne środki, aby dopiec facetowi, one to wiedzą, faceci nie

 

Nie tylko stosują "społeczne środki, aby dopiec facetowi" ale doskonale umieją, a co ważniejsze, nie mają oporów, przed stosowaniem ataku bezpośredniego, indywidualnego. 

Takim  - banalnym, trywialnym i prostym - środkiem jest deprecjonowanie mężczyzny w kategoriach seksualnych, wartości jako partnera seksualnego. Wystarczy pocisk na temat nikłego pociągu, miernych zdolności w łóżku (czyli: niezadowolenia kobiety) porównania do innych na niekorzyść. Multum kolesi dostaje głupawy od tego i piany na ustach, próbując wykłócać się, udowadniać, czy też - według recept - "trzymać ramę". Jest to taktyka głupia, gdyż zakłada godną Don Kichota walkę z wiatrakami, czy też raczej - z konstruktorem wiatraków, który ma nieograniczoną możliwość ich budowy.

Właściwa taktyka to ignorowanie zupełne takich zagrywek, a z tym właśnie mężczyźni sobie nie radzą. Chcą udowadniać, pokazywać, reorientować. 

Na babę, która nie ma szacunku, niewiele pomaga. Złe już się stało. Osobiście nie wierzę (ani, co ma większą doniosłość, nie mam przykładów w praktyce) możliwości naprawienia złego związku. Za to jest dobra strona sytuacji - takie zajścia mogą być konkretnym impulsem do zmian dla samego siebie. na różnych polach. Fizycznych, sposobu życia, patrzenia na siebie i innych, wizji związku, czy też zobaczenia takiej czy innej natury kobiet. Czasem - zupełnego przeorientowania, włącznie ze zmianą kobiety na inną (czyt. lepszą). Teza, antyteza, synteza. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Casus Secundus napisał:

Takim  - banalnym, trywialnym i prostym - środkiem jest deprecjonowanie mężczyzny w kategoriach seksualnych, wartości jako partnera seksualnego. Wystarczy pocisk na temat nikłego pociągu, miernych zdolności w łóżku (czyli: niezadowolenia kobiety) porównania do innych na niekorzyść

Publicznie? Trzeba zerwać. Ale jak Ci laska w 4 oczy to mówi, to poproś by Cię nauczyła tego jak jej sprawić przyjemność

Edytowane przez Libertyn
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście dla mnie taki laski nie są pociągające.

Przyczyna może być prosta jak budowa cepa. Moja mama to taka dominująca krzykacza, wulkan energii. Męczyłbym się w dłuższej relacji z taką kobietą.

 

preferuje delikatność i subtelność jeśli idzie o podejście. Nie znaczy, źe musi siedzieć zgarbiona i wystraszona, ale darcie na mnie gęby to byłoby niedopuszczalne, po prostu nie znoszę podnoszenia głosu, z ziomkami pół biedy, ale w relacji sobie tego nie wyobrażam.

 

Z obserwacji mam kumpla, naturalny czad ze świadomością. Całkiem fajne panienki wyrywa do bzykanka, teraz jest w takiej typowej dla niego relacji? Nie siem nie wnikam w takie privy u przyjaciół. 

 

Panna niegłupia i da się pogadać, ale albo gra księźniczkę, albo jest. Wolałbym skoczyć na banię z 4 piętra niż wysiedzieć tydzień. Wyczuwam chęć takiej dominacji od niej i to bardziej przeraża i męczy niż pociąga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.