Skocz do zawartości

Nienawidzisz kobiet? Posłuchaj Jordana Petersona


Rekomendowane odpowiedzi

44 minuty temu, NoHope napisał:

Jak nie jesteś atrakcyjny a postrzegasz się jako taki to wychodzisz na pajaca.

Jak nie masz zbudowanej pewności siebie to jesteś zwykłym pozerem i przy większej akcji ktoś lub coś cie złamie jak patyczek.

 

Niestety muszę się zgodzić. Ludzie atrakcyjni są pewni siebie w relacjach,bo są atrakcyjni. To jest proste. Pamiętam jak kiedyś gadałem na jakimś wyjeździe z ziomkiem do, którego podbijało sporo lasek. Ja wtedy byłem po rozstaniu i laska mi podziękowała i nie mógł tego zrozumieć,bo NIGDY nie miał takiej sytuacji w swoim życiu. Proste.

Edytowane przez ManOfGod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby co to sam byłem fanem petersona, ale mój kolega lewak zaczął go punktować i miał rację.

 

Zgłębiłem się w jego biografię i śledziłem co się z nim ostatnio działo. Straciłem do typa jakikolwiek szacunek.

 

Hmmm dziwne, że jego rady na temat życia mu jakoś nie pomogły jak jego żoneczka prawie by umarła na raka. Nie wysprzątał pokoju? 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

20 godzin temu, bad intentions napisał:

tylko mężczyźni muszą jeszcze bardziej się starać.

Prawda jest taka że te kobiety jednak z kimś się wiążą, stosunek mężczyzn do kobiet jest porównywalny, a topowych chłopów z dobrymi genami też nie jest dużo... co z resztą z kim są te baby? z normalnymi facetami, którzy coś tam robią, są pewni siebie - wygląd nie jest wszystkim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Akadyjczyk napisał:

Prawda jest taka że te kobiety jednak z kimś się wiążą, stosunek mężczyzn do kobiet jest porównywalny, a topowych chłopów z dobrymi genami też nie jest dużo... co z resztą z kim są te baby? z normalnymi facetami, którzy coś tam robią, są pewni siebie - wygląd nie jest wszystkim

Zobacz na jakich warunkach żyją ci mężczyźni, to są związki dominy z pieskiem, gdzie beta bankomat zapierdala wokół pańci, a ta go jeszcze pogania.

 

Biegał taki chłopaczyna miesiącami, prosił się, to łaskawie się zgodziła, przeważnie jedna na całe życie, a jak tylko coś jej się nie spodoba, to na kiwnięcie palcem ma następnego, a chłopina będzie szukał latami.

 

Takie to właśnie mamy związki w Polsce.

 

Dla mężczyzn jest to jedno, wielkie upokorzenie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messerjak ja Cię lubię człowieku. Kiedy to piwo?

 

Odnośnie energii na tym forum - to słabo z nami.

2%energii dostaję, kolejne 5% coś rozszerza mi światopogląd, a reszta to.....przemilczeć

 

Może temu, że to mniejsza próbka ludzi niż na angielskiej czy amerykańskiej scenie i tam też takich mnóstwo, a z racji próby na wiekszej liczbie łatwiej na perełki trafić .  

 

Co wyróżnia użytkowników tegoż miejsca jednak,  to pasywna postawa w bardzo dużej większości, z którą  na forach zagranicznych tego typu,  nie spotykam się w takiej ilości . Może to wynika z Naszej mentalności, a może to kwestia skali.

 

Ale sidzę tu, bo może komuś się przyda pierdolenie boomera takiego jak ja.

Edytowane przez RedChurchill
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Libertyn napisał:

Ta grafika jest bzdurna. 1/10 będzie wolał samotność od bycia z 1/10. Wszyscy marzą o tych dajmy na to 7+.

Patrząc na pary które widuję na mieście czy to w klubach, większość ludzi dobiera się na podobnym poziomi SMV.

 

Tak grafika jest przesadzona w tym sensie, że faceci też patrzą tylko na kobiety 7+, zakładając że większość ludzi jest na poziomie 5, spokojnie można wskoczyć na 6 czy nawet 6,5 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tak szczerze to Pana Jordana jest autentycznie szkoda pod wieloma względami. Możliwe, że jest też ofiarą własnego sukcesu w jakimś sensie.

 

Chłop wiele dobrego zrobił i uratował pewno nie jedno życie, jest świetny w swojej dziedzinie natomiast jest kilka spraw, które w ogólnym rozrachunku mocną rażą i przez to, niestety ale traci. Koniec końców z wielką chęcią bym usiadł z kimś takim jak on i porozmawiał czy posłuchał opowieści do białego rana. Tacy jak on to skarbnica wiedzy, jednak trzeba brać pod uwagę kilka spraw, w których mocno kuleje szanowany Pan Jordan a szkoda bo to niszczy jego cudny dorobek. Bóg jeden wie ilu osobom pomógł tak naprawdę. Generalnie odczuwam go jako kogoś pozytywnego choć, czegoś mi w nim brakuje ale tak ogólnie bardzo wielki plus dla niego. Choć mówię, szkoda że jest tak ostry dla facetów a kobietom daje taryfę ulgową, może nie może za dużo mówić przez służby Kanadyjskie, cholera tam wie.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Casus Secundus napisał:

Panowie  a pomyśleliście ile w czasie równoważnym pisaniu rozkminowego posta i oglądaniu materiałów można zrobić podciągnięć, dipów i pompek (każdych w różnych wariacjach)?

Ćwiczyłem intensywnie w latach 2015-2018 siłowo. Miałem wtedy najlepszą formę w życiu, niski bf oraz dobre proporcje. Jeden zapytał czy nie uprawiam trójboju siłowego. Spędzałem kilka godzin w tygodniu, a plusów było jak kot napłakał. W żadnej sferze życiowej nie było satysfakcjonujących efektów. Te pierdolenie, że nagle zlecą się wszystkie dupy na kopulacje to następny mit kołczowski. Najważniejsza jest zmiana wewnętrzna, umysłu, potem ewentualnie ciało. Według kołczów to, że przypakowałem to powinienem być multimiliarderem i jebaką ogólnoświatowym xD

P.S Polecam ćwiczenia fizyczne jako tylko i wyłącznie dodatek do życia, a nie cel, gdy się nie jest zawodowym sportowcem.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:
2 godziny temu, Medyk napisał:

TO W CO WIERZYMY TWORZY NASZĄ RZECZYWISTOŚĆ ! 

 

To uwierz w to, że możesz latać i skocz z 10 piętra. Zdaj relację :)

Nie można wierzyć w coś co podważa Twoją wiedzę. Te pojęcia oznaczają inną funkcjonalność naszej świadomości.

Oba jednak kształtują naszą rzeczywistość z naciskiem na „naszą”. 
 

 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam nie nawidzić, skoro dzisiaj się dowiedziałem, że kobietę z którą zacząłem się spotykać i udawała prawie dziewicę, dobrą córeczkę mieszkającą z mamą i tatą, ruchał jakiś 50 letni koleś. Ma żonę, dziecka i w wolnych chwilach dupczy takie szmatki. Oczywiście jak ją podpuszczałem to zdrady/sponsoringi/stare chłopy ją brzydzą 😂 w żartach gadała coś o swing klubach i mam nadzieję, że tam nie była na jakichś orgiach, bo się porzygam ja ją kurła całowałem 😭

 

Powiem tak bierno agresywnie i spokojnie: jebać te dziwki, w każdej kobiecie kurwy trzy trzecie. Pozdrawiam.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, heavy27 napisał:

Jak mam nie nawidzić, skoro dzisiaj się dowiedziałem, że kobietę z którą zacząłem się spotykać i udawała prawie dziewicę, dobrą córeczkę mieszkającą z mamą i tatą, ruchał jakiś 50 letni koleś. Ma żonę, dziecka i w wolnych chwilach dupczy takie szmatki. Oczywiście jak ją podpuszczałem to zdrady/sponsoringi/stare chłopy ją brzydzą 😂 w żartach gadała coś o swing klubach i mam nadzieję, że tam nie była na jakichś orgiach, bo się porzygam ja ją kurła całowałem 😭

 

Powiem tak bierno agresywnie i spokojnie: jebać te dziwki, w każdej kobiecie kurwy trzy trzecie. Pozdrawiam.

Ja też widziałem. Dałbym sobie rękę uciąć, że przecież ona taka niewinna i wstydliwa przy mnie. Ostatnia rzecz o jakiej bym pomyślał. Jak to człowiek się może pomylić. Heh. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, LiptonGreen napisał:

Sytuacja z ostatniego weekendu. Gadam z laską na pecie (fajna 7/10) i pytam czy ten gość z którym przyszła (typowy normik 3/10, niezbyt przebojowy) to jej chłopak. Uśmiecha się szeroko i mówi że nie, że to tylko kolega i wzięła go bo tu niedaleko mieszka (imprezka była na srogim wypizdowie). Potem bez pytania z mojej strony kontynuowała, powiedziała że podoba mu się od kilku lat, ale ona nic nie chce. Że się kiedyś dwa, trzy razy przelizali, ale zawsze potem mówiła mu (to dosłowny cytat) "ale ty wiesz że to nic nie znaczyło". Wszystko z uśmiechem na ustach, a ja widzę jak gość zapierdala smutny po domu. Tamten gość zawinął jakoś wcześnie, a ostatecznie laskę zrobił mój kolega (typowy baller). Do mnie też się jakoś przymilała ale miałem inny cel tamtej nocy (nie wyszło). 


Wiesz że można być tak zwodzonym nawet przez laskę o nawet 2-3 punkty SMV? To naprawdę upokarzające jest wtedy. Ale dopiero gdy zdamy sobie z tego sprawę po fakcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Montella26 said:

Ja też widziałem. Dałbym sobie rękę uciąć, że przecież ona taka niewinna i wstydliwa przy mnie. Ostatnia rzecz o jakiej bym pomyślał. Jak to człowiek się może pomylić. Heh. 

Dlatego ja mam dość, dzisiaj laski nadają się tylko do ruchania, przynajmniej dla mnie, bo ja jestem za bardzo dociekliwy i wszystkie brudy wyciągnę 😂 Nie mówię, że szukam dziewicy, ale jak ktoś umawia się z żonatymi chłopami, czy na jednorazowe ruchańska z ludźmi z tindera (inna laska) to mi to po prostu nie odpowiada, szanujmy się :D

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Taboo napisał:

Jestem bardzo zdziwiony że znając, jak twierdzisz, jego twórczość uważasz że on właśnie tego nie promuje. Zobacz na tytuł filmu, on w tym filmie odnosi się do tego - czemu kobieta może nie chcieć faceta.

 

Nie ma co się dziwić :)

Głównie w moim poście chodziło mi o fakt, iż postulowanie jakiejkolwiek męskiej zmiany stricte "pod kogoś" nie ma sensu. A to były głównym lajtmotivem tego filmiku Petersona. "Nie wychodzi Ci, zrób X,Y,Z, to może się jakaś zainteresuje".

 

Zmiana IMO powinna wynikać przede wszystkim z wewnętrznej potrzeby samego siebie. I na pewno nie pod babskie fanaberie, słuszne czy niesłuszne, nieistotne w tym momencie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, heavy27 napisał:

Dlatego ja mam dość, dzisiaj laski nadają się tylko do ruchania, przynajmniej dla mnie, bo ja jestem za bardzo dociekliwy i wszystkie brudy wyciągnę 😂 Nie mówię, że szukam dziewicy, ale jak ktoś umawia się z żonatymi chłopami, czy na jednorazowe ruchańska z ludźmi z tindera (inna laska) to mi to po prostu nie odpowiada, szanujmy się :D

Ja będąc na studniówce. Wtedy jeszcze nie była moja dziewczyna. Powiedziała mi po alkoholu pewną rzecz. Zapaliłe ziarenko niepewności. Z uśmiechem i dumna na ustach. Nie powiedziała dokładnie co. Ale potem snułem domysły. I jak już byliśmy w związku to zapytałem ją o to. A ona, ze mam idealna porę na pytanie ją o takie rzeczy z samego rana zwłaszcza jak na uczelnie idzie, dzięki. I zepsułem jej dzień i humor. 

Więc pytam i jestem zdziwiony. Skąd mam wiedzieć, że to coś takiego niemiłego? Skoro wspominałaś o tej rzeczy na  studniówce. Z uśmiechem na ustach i duma. A teraz się przypierdalasz, że psuje ci humor. Babska logika. Ona do mnie tekst, ze nie chce tego wiedzieć. Ale w końcu to z niej wydusiłem. I powiedziała że była na grilu. I na tym grilu byl typ z którym kręciła. A przelizala się z jego kolaga na oczach 20 osób. I niezła drama z tego wyszła. Tak, że wszyscy nagle do domu uciekli. A jej było wszystko jedno i nocowała u tego typa wtedy. I musiała potem jakoś wrócić do domu, ale już drugiego dnia i na trzeźwo. 

I wiadomo, że zacząłem do niej odczuwać wstręt i pogardę. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Montella26 napisał:

Ja też widziałem. Dałbym sobie rękę uciąć, że przecież ona taka niewinna i wstydliwa przy mnie.

Ostatnio taką poznałem, była tak wstydliwa, że jak z nią byłem na czymś ala kabarecie to wstydziła się podnieść rękę. Wstydziła się też przy mnie rozebrać.

 

Co nie przeszkodziło mi uprawiać z nią seks bez prezerwatywy na 4 spotkaniu, ba doszedłem w niej (brała piksy). Czy jestem nieodpowiedzialnym pojebem? Może. Później z resztą miała strasznego moralniaka bo nigdy wcześniej tego nie robiła (rzekomo). Bała się, że się czymś ode mnie zarazi. Co nie przeszkodziło jej kolejny raz też się bzykać ze mną w identyczny sposób.

 

Ale właśnie takie są "szare myszki".

 

Dlatego kobietom nie ma co super ufać bo raz zachowują się tak, a raz całkiem inaczej.

 

Ale skończyło się słabo bo kilka rzeczy zjebałem + ona mnie znudziła. Rzuciłem ją bo ona szukała chyba coś w stylu fwb na wyłączność xD

 

Edit:

 

Czytałem i czytam sporo książek na temat psychologii kobiet i co innego przeczytać a co innego zobaczyć te zachowania na żywo. Raz z resztą spróbowałem wykorzystać wiedzę z książek w praktyce; wziąłem swoją "koleżankę" (z którą wcześniej się bzykałem, ale nie wyszło) zaprosiłem do siebie, trochę się podpiliśmy i chciałem sprawdzić czy ją bzyknę. Bzyknąłem. Mówiła z 30 razy nie, serio xD Nawet się w trakcie popłakała ale była zadowolona. Mimo, że mówiła nie to się do mnie lepiła xD Kiedyś miałbym jedno wielkie WTF, ale wydaje mi się, że wraz z doświadczeniem coraz lepiej rozumiem kobiety. W sensie one są trochę jak zwierzęta, bardzo reaktywne z natury i przeważnie o niskim poziomie samoświadomości.

 

Ona płakała bo mówiła, że już traktowała mnie jak kumpla. Ja szczerze mówiąc zacząłem się z tego głośno śmiać. Rzuciłem tylko: "życie jest nieprzewidywalne".

 

W babskie gadanie nie ma w ogóle sensu wierzyć xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MarkoBe napisał:

Ćwiczyłem intensywnie w latach 2015-2018 siłowo. Miałem wtedy najlepszą formę w życiu, niski bf oraz dobre proporcje. Jeden zapytał czy nie uprawiam trójboju siłowego. Spędzałem kilka godzin w tygodniu, a plusów było jak kot napłakał.

Rozumiem, ale akurat u mnie jest i było wprost przeciwnie.

Mnie się forma i skille kalisteniczne przekładają bardzo dobrze na każdy aspekt życia: samopoczucie, świadomość własnej wartości i siły, rodzicielstwo, seks i biznes.

Zupełnie inny wygląd, zupełnie inna prezencja, zupełnie inna głowa, zupełnie inny odbiór. 

Mam porównanie, bo miałem i wieki ciemne - na kilka lat odstawiłem żelazo, zalałem się trochę, jadłem bezmyślnie. Jak się ogarnąłem, to najpierw wróciłem do formy z czasów późnostudenckich, potem ją przebiłem, a potem nauczyłem się jeszcze od groma nowych rzeczy. 

Ja z całego serca polecam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

a) levelujac

b) pierdząc w stołek i biadoląc nad takim stanem rzeczy?

Zastanawia mnie, że Ci się jeszcze chce.

Życie w smartfonie jest łatwiejsze.

Siłownia wymaga potu.

'Wyjebana' fura WYMAGA KILO godzin w garażu/warsztacie/stodole ...etc.

.....potencjalnie wycurwiastego credyytu(ten wymaga OGROMNYCH DOCHODÓW)..... to z kolei wymaga OGARNIĘCIA ŻYCIOWEGO!?

.... I tak krąg się zatacza, kolejne pytanie się pojawi  skąd wyrywać 'laski' nie reprezentując samemu nic/żadnej wartości dodanej/społecznej.

 

....Ale w 'srajfonuue'  wszystko jest na jeden klik.

 

MOŻE(jak krowie na rowie) zdefiniuj 'leVelowanie' w planie ramowym/szczegółowym, przypniemy jako mapę ruchów gdzieś na głównym.

 

...od klepania non-stop mam dziury w klawiaturze jak podłoga w klasztorze Sha O lin.

 

....Dej pigółke, dej, bo się należy SOCIAL na wygodne dostanie życie w charemie, zajeżdając w BMWie, łańcuch ze złota po kolana, 'pałka' beedzie obrabiana/wystrugana.

 ....A to wszystko w rytmie discooo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Casus Secundus napisał:

Rozumiem, ale akurat u mnie jest i było wprost przeciwnie.

Mnie się forma i skille kalisteniczne przekładają bardzo dobrze na każdy aspekt życia: samopoczucie, świadomość własnej wartości i siły, rodzicielstwo, seks i biznes.

Zupełnie inny wygląd, zupełnie inna prezencja, zupełnie inna głowa, zupełnie inny odbiór. 

Mam porównanie, bo miałem i wieki ciemne - na kilka lat odstawiłem żelazo, zalałem się trochę, jadłem bezmyślnie. Jak się ogarnąłem, to najpierw wróciłem do formy z czasów późnostudenckich, potem ją przebiłem, a potem nauczyłem się jeszcze od groma nowych rzeczy. 

Ja z całego serca polecam.

Tak, nie wątpię, że powiedzmy z w Twoim przypadku pomogło. Chodzi mi o to, że siłownia nie jest remedium na wszelkie problemy. Dzisiaj siła fizyczna nie jest już tak pożądana jak dawniej. Dzisiaj informatyk może zarabiać 20-30k, mało ludzi go zastąpi. On sam natomiast w rok może zrobić sylwetkę, jak będzie regularny i ogarnie jedzenie, przede wszystkim dostarczy odpowiednią ilość białka 2g białka/1 kg masy ciała. Będzie wyglądał lepiej niż połowa społeczeństwa. U mnie dobre efekty, były dopiero po zastosowaniu diety, tak około 8 miesięcy stażu. Ja natomiast mam predyspozycję do treningu stricte pod sylwetkę, bo raczej mam sylwetkę naturalnie bliską V i kiepsko ,, łapie" tłuszcz. Ale ogólnie nikt mi nie powie, że siłownia nie kosztuje, bo kosztuję. Ja poprzednią siłownię z którą miałem w domu i sprzedałem sprzęt z to wydałem około 3k. Teraz mam poręcze do pompek i 2 hantle i dużo obciążenia stalowego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Zmiana IMO powinna wynikać przede wszystkim z wewnętrznej potrzeby samego siebie. I na pewno nie pod babskie fanaberie, słuszne czy niesłuszne, nieistotne w tym momencie.

I on dokładnie to promuje. Natomiast jeżeli ktoś sie pyta czemu mu nie wychodzi z babami, to Jordan też udziela odpowiedzi - bardzo trafnych zresztą, które też są tutaj na BS promowane - czyli przyjrzyj się sobie. To nie jest kwestia czy robić coś pod kobiety czy nie. Tylko czy można coś zrobić, aby zaczęło wychodzć. Jest delikatna różnica, nie?

 

Teraz to jest więcej krzyku na kobiety i tupanie nóżką jakie one złe. Nie wiem czy pamiętasz przypadek pewnego Piotra, całkiem niedawno. Opisał sytuację ze złą kobietą, każdy doradzał. Ale w trakcie wyszło że i on taki kryształowy w swoim zachowaniu nie był, a jak mu zwracaliśmy na to uwagę to tupał nóżką, aż w końcu opuścił to miejsce. Nie mógł znieść tego że został uświadomiony o tym że musi popracować nad sobą, bo poza tym że laska była rąbnięta - on za "poczytalny" też się nie wydawał. 

 

I tego właśnie mi czasem tutaj brakuje - spojrzenia na siebie. Jak widzę jak ktoś napierdzela na kobiety jakie one złe, z dużą trafnością można stwierdzić że prawdopodobnie z nim też nie jest za ciekawie. Abstrachuję od trafnych przykładów pewnych zachowań i schematów, które każdy z nas obserwuje w swoim otoczeniu - zarówno jeśli chodzi o kobiety jak i o mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy człowiek ma inną fizjologię, inną psychikę oraz inny temperament dlatego gdy stajesz się dorosłym człowiekiem, trochę bardziej doświadczonym to zaczynasz rozumieć, że wszelkiego rodzaje publiczni coache jak nawet Peterson to trochę oderwani od rzeczywistości pajace.

 

Ktoś ma rozwalony mózg, z jakiś powodów jego mózg nie wydziela odpowiedniej dawki dopaminy, przez to ma stany depresyjne i jest zdemotywowany. Naczyta się porad typu weź się za siebie, musisz się ogarnąć. Będzie próbował i z racji problemów neuronalnych nie będzie mu wychodziło. Ostatecznie popełni samobójstwo. Kto weźmie za jego życie odpowiedzialność; kolesie z forum rzucający jakieś ogólniki o mentalu czy wujek Peterson który gada o sprzątaniu pokoju? Ba Peterson jak pisałem tu nieraz a to ignorujecie to właśnie taki przypadek; gościu jedzie prawie całe życie na prochach żeby móc normalnie funkcjonować.

 

Ktoś inny ma chujową fizjologię i pójście na siłkę oraz ćwiczenia ZMNIEJSZĄ jego atrakcyjność, dobrym przykładem jest gimper który wygląda absurdalnie bez koszulki; ma ciało kulturysty a twarz dziecka. Nie w każdym przypadku pójście na siłkę pomaga, w większości tak, ale nie zawsze.

 

Ktoś jest brzydki, naprawdę brzydki, naczyta się o mentalu będzie podbijał do kobiet; na ulicy, w klubach i tak dalej. Kosz, kosz i jeszcze raz kosz. Naczyta się pierdół które wy wypisujecie i będzie się czuł jeszcze gorzej, że jest coś z nim nie tak i strzeli samobója, kto weźmie za to odpowiedzialność?

 

Gdzie kobiety forsują plus size i akceptacje siebie wręcz w karykaturalny sposób tam faceci idą w drugą skrajność. Że za wszystko ty jesteś odpowiedzialny i wszystkie twoje porażki to twoja wina co jest oczywistą bzdurą. Prawda leży po środku. Ciągle się gada, że my faceci to jesteśmy wybrakowani; lewica postrzega białych heteroseksualnych facetów jako potencjalnych oprawców a prawica postrzega facetów jako woły, które mają zapierdalać, starać się, pracować nad sobą dla jakieś przebolcowanej cipy. Obie strony powinny się jebnąć porządnie w zakuty łeb.

 

Po chuj masz zapierdalać jak dziki wół? Dla pustego dużego mieszkania, ładnego samochodu który ci się szybko znudzi czy dla ciasnej cipy której cyce za jakiś czas obwisną? Czy może masz być grzecznym podatnikiem i opłacać armię debili emerytów i innych przygłupów którzy głosują przeciwko tobie (pis)? Za co masz walczyć? Za ten kraj? Za ojczyznę? Za cipę która ma cię w dupie? Za unię? Dla samego siebie? To jest niepoważne. System sra na faceta, kobiety również. Jako facet jesteś zwykłym śmieciem więc po co wypruwać sobie flaki? Kto tu jest debilem? Peterson i podobni zachęcają młodych facetów to bycia szczurem w kołowrotku tego systemu. A ten system trzeba rozjebać albo krwią albo cichym protestem i wycofaniem się z niego.

 

Gdyby życie było tak proste, że wystarczy kilka złotych porad typu "wyjdź do ludzi" to wszędzie miałbyś chodzących wygrywów.

 

Prawda jest inna; na jednego zwycięzce masz 100 przegranych. To dotyczy bogactwa, sportu czy powodzenia wśród kobiet. Ci przegrani muszą się nauczyć żyć i doceniać to co mają i zaakceptować rzeczywistość, inaczej czeka ich wieczne cierpienie i poczucie bycia wybrakowanym. Obecny system robi się jednak kompletnie niesprawiedliwy dla przegranych, masz zwyciężców którzy biorą wszystko. Całe skupienie społeczeństwa jest oparte na micie wygrywów. Ilu jest musków? Ilu jest chadów? No właśnie.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.