Skocz do zawartości

Ścinanie wzrokiem? Geneza


x6eine

Rekomendowane odpowiedzi


Kieruję się z zapytaniem dotyczącego ludzkiego zachowania, zwłaszcza wśród mężczyzn. Zatem o co chodzi kiedy mija się dwóch mężczyzn i patrzą sobie w oczy do samego końca chodź nie zawsze. Nigdy tego nie rozumiałem a samo mierzenie wzrokiem odczuwam codziennie. Co wy myślicie podczas takiej ściny? A może opuszczacie wzrok? Ja kompletnie nie rozumiem o co w tym chodzi, ale to ma na pewno jakieś podłoże ewolucyjno-behawioralne. Jest to jakaś walka o dominacje? Nie wychowywałem się z ojcem więc może brakuje mi męskiego wzorca w rozumieniu tego, albo to nie ma faktycznie żadnego znaczenia.

Ps. Wrzucam do tematu Męskość i rozwój ponieważ nie mogłem znaleźć działu psychologicznego odpowiadający takim sytuacjom 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi takie wpatrywanie się w siebie dwóch facetów trąca z miejsca pedaliadą, a nie jakimś pojedynkiem cwaniaczków.Ale jak już się trafi takiego zjeba próbującego się żałośnie dowartościować to nigdy nie spuszczać wzroku jak sierota.Patrzeć się przed siebie dziarsko gdzieś w dal, jakby kolesia nie było, jak powietrze.To wkurwia bardziej.

Edytowane przez Jebak Leśny
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostaję różne spojrzenia od różnych ludzi. Czasem widać cwaniaczka, który celowo szuka problemu i to jest naprawdę męczące. Zdarzają się spojrzenia z facetami, którzy są ode mnie znacznie chudsi i niżsi, widać że raczej nic nie trenowali w życiu, a też potrafią się patrzeć w dziwny, agresywny sposób. Większość spojrzeń to przypadkowe spotkanie się oczami i to tyle, zapomina się o tym za chwilę, po prostu z losowymi ludźmi.

 

I nawet jak jestem od prawie każdego wyższy na ulicy i szerszy to nadal się to zdarza, że patrzą się ludzie agresywniej. To chyba bierze się z mojej twarzy, bo nie mam w sobie za dużo z napiętego patusa, a raczej wręcz przeciwnie.

 

W sumie nie interesuje mnie nawet fizyczność danego kolesia, ja olewam ich spojrzenia i staram się opuszczać raczej pierwszy, szczególnie gdy widzę, że muszę - nawet jak widzę przed sobą "chucherko". Spędziłem na macie twarde miesiące idące w lata, zasięg kończyn wybitny, osiągi siłowe też mam znacząco powyżej normy. I co? Mam się lać z jakimś zakompleksionym durniem? Nie interesuje mnie, że ktoś jest niższy o 20 centymetrów i chodzi w wadze lekkiej albo nawet piórkowej. Jak wygram to może polecieć na mnie pozew, a nie chcę nikomu płacić za dentystę. Przegrać można potencjalnie zawsze i co, mam żyć z jakimiś uszkodzeniami ciała? Jak ci ludzie szukają w taki sposób wyzwań, to kiedyś ich zaproszenie po prostu trafi, być może na jeszcze większego pojeba. Ja za to dziękuję, to chyba nie mój poziom. Na macie jest bezpieczniej, jest większy poziom szacunku etc. To zostawiam innym chłopakom, którzy to może lubią.

 

Olewam to zawsze i to samo polecam. Polecam też czerpać poczucie skuteczności i wartości swojej męskości z innych źródeł niż spojrzenia z jakimiś niekochanymi przychlastami. Skoro oni tak tego potrzebują, to można dla nich zrobić dobry uczynek, poczują się przez chwilę bardziej męscy. ;) 

 

18 godzin temu, x6eine napisał:

Jest to jakaś walka o dominacje? 

 

To jest walka ze samym sobą i własnymi problemami emocjonalnymi, w które ktoś Cię wplątuje. Czy powiążesz to z psychologią ewolucyjną to nie ma znaczenia, bo wszelkie formy agresji/ rywalizacji/ prymitywności można oblec w te ramy i wymyśleć sobie do tego wygodną historię i powiedzieć, że to psychologia ewolucyjna.

 

Olej to, staraj się nie patrzeć dziwnym kolesiom w oczy i nie podchodź pod to w kategoriach wygrana/ przegrana, wartościowość/ bezwartościowość. Nie wiem jak ciężką masz rękę, ale jak masz ciężką łapę i wiesz ile możesz nią zrobić, to NAPRAWDĘ jak masz kawałek rozumu i odpowiednio wysokiego poczucia własnej WARTOŚCI to wiesz co się może potencjalnie stać i odpuszczasz. Jak masz kawałek rozumu + poczucie wartości bez ciężkiej łapy to też odpuszczasz. Uważasz się wewnętrznie za gówno to chodzisz i rozpamiętujesz takie coś ciągle i ciągle.

 

To ma taki sens jak krzyczenie na muchę, która wpadła do pokoju. Siedzi taka mucha na gównach, wkurwia tym odgłosem bzyczenia i jedyne co robisz to otwierasz okno, żeby sobie wyfrunęła wkurwiać kogoś innego albo sobie gdzieś tam żyła. W każdym razie nie interesujesz się osraną muchą, bo ona Cię nie definiuje. Ot i tyle.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zachowanie bierze się z kompleksów i poczucia niedowartościowania. Klasyk psychologii.

 

Mieszkając jakiś czas temu za granicą i przyjeżdżając do Polski, zauważyłem już to zachowanie w miejscach publicznych czy klubach. Jest bardzo zauważalne. W pierwszych momentach myślałem, że się znamy z tym czy z tamtym i może go nie poznaję, bo takie bezwstydne wpatrywanie się jest bardzo rzadkie za granicą i zazwyczaj robią to osoby ułomne umysłowo. Wkrótce zauważyłem, że jest to nagminne zachowanie i czasami zacząłem się tym bawić. Raz czekając na poczcie mierzył mnie świdrującym wzrokiem koleś. Więc patrze na niego a zarazem palcem pokazuję mu dotykając własnej twarzy, że ma on coś rozmazanego pod nosem. Jego zakłopotany widok był bezcenny. Więc można takich niedowartościowców rozbrajać humorem i inteligencją. Czasami wystarczy się uśmiechnąć patrząc w oczy i speszony gość odwraca wzrok. Bo on jest gotowy na agresję zwrotną i jej nie dostaje. Zwarcie styków, nie wie jak się zachować i jest speszony. 

 

Nota bene, jestem często w krajach sąsiednich: Litwa, Rosja, Białoruś i nie zauważyłem tam takiego zachowania. Ot, ludzie spoglądają na siebie jak się spotkają wzrokiem ale bez agresji i zbytniego utrzymywania kontaktu wzrokowego. To wydaje się być typowo polska przypadłość.  

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak to rodzaj sprawdzenia kto jest twardszy psychicznie, pewniejszy siebie. 

Często to rodzaj zaczepki takie wpatrywanie się z usmieszkiem wtedy wiedz, że coś się dzieje, jak odpuścisz zostaniesz sklasyfikowany jako słaby i różnie bywa może nic nie być a możesz się niemiło zdziwić. 

Ja często latem dostaje takie spojrzenia bo chodzę w koszulkach bez ramion do tego czarne okulary, zarost i nie raz mi mówiono, że jak kozak wygladam😁 

Zazwyczaj są to śmieszne, agresywne typki i wystarczy szelmowski uśmiech taki pewny siebie i większość rezygnuje schodzi z drogi. Sama postawa i mowa ciała dużo o tobie mówi. 

Ignorowanie też jest dobre bo pokazujesz takiemu typkowi, że nic cie nie obchodzi. 

W większości te wszystkie chłopaczki mają jakieś kompleksy i chcą coś udowodnić a tak naprawdę to pipki w męskich ciałach. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, takie abecadło zachowań samca.

Stosuję...mam do czynienia zawodowo z różnymi osobnikami. M inn osobami skazanymi, często recydywiści. W takiej dżungli ...trzeba. W kontaktach prywatnych unikam, bo mam podobno wzrok psychopaty. 

Jeśli chodzi o ten gest strzepnięcia czegoś z brody/wąsów. To z filmu "Polskie drogi". Zastosowałem na dyskotece w.... 20 lat temu. W wersji pełnej. Czyli dodając "a teraz możesz mnie d.... pocałować". Odniosłem zamierzony efekt i nie był to pocałunek w gluteus maximus.

Natomiast lubię( a raczej lubiłem ) prowokować inaczej: na drodze często spotykam się z agresją. Kiedy bmw ( thug lvl 1-5) albo audi ( thug lvl 5-6, więcej tatuaży )zrównuje się z moim pojazdem i zaczyna wygrażać itd...to wysyłam całuski. I dopiero się zaczyna ubaw. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.11.2021 o 10:41, BrandyRiver napisał:

, jestem często w krajach sąsiednich: Litwa, Rosja, Białoruś i nie zauważyłem tam takiego zachowania. Ot, ludzie spoglądają na siebie jak się spotkają wzrokiem ale bez agresji i zbytniego utrzymywania kontaktu wzrokowego. To wydaje się być typowo polska przypadłość.  

Chyba tak samo jak i agresywne kobiety.

Może jedno wzięło się z drugiego.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

N-lat temu sam ulegałem temu zachowaniu, zaczynałem wtedy pracować nad pewnością siebie, jako że zgarbione plecy i wzrok spuszczony na buty

pewnemu siebie typowi nie przystoi to przeszedłem do lampienia się na prawie każdego typa mijanego na ulicy, potem zdałem sobie sprawę że to jest debilizm

godny sebastiana z bramy, aktualnie po prostu patrzę przed siebie i mam w dupie wszystkich, czasami się zdarzy na kogoś spojrzeć,

ale staram się to kontrolwać :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z czymś takim, w odpowiedzi zawsze raczyłem delikwenta łagodnym i nieco naiwnym spojrzeniem wsiowego głupka. :) Najgorsze, co można zrobić, to zniżyć się do poziomu takiego sebixa.

Ale lepiej, gdy ludzie patrzą na siebie, nie w smartfony. Polacy na ogół unikają wzroku innych ludzi, a gdy się już komuś przyglądają (np. Afrykanom na ulicy), robią to tak mało subtelnie, że wprawiają innych w zakłopotanie.

 

@BydlakŚmierdziel, no właśnie, takie mierzenie wzrokiem świadczy o pewnych nieprzepracowanych problemach. Człowiek dojrzały, bez kompleksów, robi pewne rzeczy bezwiednie - jego wzrok rejestruje innych ludzi bez agresji i pogardy. Zarówno unikanie wzroku jak i szukanie spojrzeń (vide nasze panie) świadczy o pewnych niezaspokojonych potrzebach. :)

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, dobrze mówisz, @zychu - nieprzepracowane problemy. Dowartościowana osoba co najwyżej przypadkiem się "minie" z kimś wzrokiem, ale wpatrywać się nie będzie. Nie zdarza mi się jakoś często, żeby się wpatrywali, ale jeśli, to zwykle patrzę przed siebie i udaję, że typa nie zauważam - traktuję jak powietrzę. Żadnych bójek nie prowokuję, bez względu na to czy jestem wyższy czy niższy itd. Zawsze można doznać uszczerbku na zdrowiu. Warto przez jakiegoś sebixa? Odpowiedź prosta: nie!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.