Skocz do zawartości

Blackout 2021/22


yrl

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą, spójrzcie jak absurdalne są przy tym (wyreżyserowanym?) niedoborze, plany Wielkiej Mumii dot. "zielonej energii" i jeszcze większego planu "Bezpieczeństwa Energetycznego UE". Do tego nie jeździ jeszcze chyba nawet po całej UE "milion samochodów elektrycznych" a już prądu nie ma. O czym oni w takim razie w ogóle bredzą.

 

Czy trzeba lepszego dowodu na fakt, że "urzędniki to szkodniki"? Powypierdalać pasożytów i wróćmy do prostych, samostanowiących państw narodowych, zamiast ulegać programowi budowy superpaństwa, który okazuje się być  tylko usprawiedliwieniem zbudowania kompletnie dysfunkcyjnej synekury dla suto opłacanych nierobów. Niech państwa konkurują między sobą jakością życia, swobodą gospodarczą i przyjaznością przepisów i podatków. Po ki czort obywatelom jeden wielki obóz koncentracyjny, bez możliwości wyboru miejsca do życia? To jest potrzebne wyłącznie garstce zarządców, żeby nie było żadnego mechanizmu ich weryfikacji. 

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może blackouty mają zatrzymać rozprzestrzenianie się informacji? Bez prądu nie ma internetu.
Może blackouty mają zwiększyć dzietność? Bez prądu nie ma co robić, więc ludzie będą robić dzieci.
Może blackouty to test tolerancji ludności na działania władzy?
Ale to są teorie spiskowe zakładające celowość, obecność jakiegoś planu.
Jak to było: nie dopatruj się spisku, gdy rzecz można wytłumaczyć przez głupotę.

 

Dzięki za wątek, pokupuję sobie trochę pięciolitrowych butli z wodą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Kespert napisał:

W sumie wersja z zasilaniem przez sam kocioł CO też jak najbardziej na miejscu.

Znalazłem podobny materiał, do tego o którym wspominałem. W tamtym, generator był już na kole zamachowym i produkował prąd. Ale tu, też jest fajnie. I konstrukcja od nas:

Jak dla mnie genialne w swojej prostocie i funkcjonalności,. Idealne w norach, gdzie chcemy się zabunkrować w razie "W".

Sprawność niska, ale...

Do pieca zimą i tak podkładasz, wiec nawet nie trzeba dodatkowych działań, żeby mieć prąd. Pojedzie to na wszystkim. Skomplikowanie konstrukcji jest bardzo niskie. Z jednego kotła można mieć, gorącą wodę, grzanie tyłka, ciepłą michę i prąd.

Żeby podnieść sprawność i moc samego silnika, można by wyprowadzić ten kaloryfer poza pomieszczenie, aby różnica temperatur była jak największa - funkcje grzania i tak najlepiej uzyskać z płaszcza wodnego kotła.

Nie martwisz się pierdołami typu czy będzie świecić słońce, wiać wiatr, czy że diesla zostało na 10 godzin pracy generatora. Idziesz do drewutni po rąbankę albo do lasu po chrust i masz wszystko.

To jest, kurde, prawdziwy preppering :D

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Levi napisał:

Może blackouty mają zatrzymać rozprzestrzenianie się informacji? Bez prądu nie ma internetu.
Może blackouty mają zwiększyć dzietność? Bez prądu nie ma co robić, więc ludzie będą robić dzieci.
Może blackouty to test tolerancji ludności na działania władzy?
Ale to są teorie spiskowe zakładające celowość, obecność jakiegoś planu.
Jak to było: nie dopatruj się spisku, gdy rzecz można wytłumaczyć przez głupotę.

 

Dzięki za wątek, pokupuję sobie trochę pięciolitrowych butli z wodą.

 

Po mojemu to chodzi o dalsze rujnowanie gospodarki, a więc i ludzi. "Elity" (rzeczywiste) chcą stworzyć nowy system (cyfrowy komunizm), a mogą to osiągnąć jedynie poprzez zniszczenie starego.

 

Chodzi o to, aby sfrustrowani ludzie sami chcieli nowego, "lepszego" systemu.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukajcie sobie tanich racji wojskowych na allegro,

- puszki po 300 gram mięsa za około 14 czy 12 zł zależnie od wersji, znacznie tańsze niż markowe ale dalej Polskie. Kupiłem ostatnio z terminem do maja 2023: https://allegro.pl/listing?string=konserwa wojskowa

- radzę mięć radyjko na korbkę, ale uważajcie bo ceny poszły w kosmos, ja kupowałem z aliexpress za 20 zł, więc popatrzcie coś z magazynu np z polski czy z europy, może coś na amazonie jest z szybką dostawą

- powerbanki, ostatnio kupiłem xiaomi 20000 mah za 89 zł

- gaz pieprzowy, jakiś pojemy grizzly czy podobny, oby się nie przydał

- zapas wody pitnej - kupowałem ostatni tydzień po kilka baniaków przy okazji innych zakupów. Mamy już z 20, ale dokupię pewnie, termin do połowy następnego roku więc  i tak się zużyje

- zapas gotówki, trochę zagranicznych walut np dolara

- świeczki! nawet takie małe tanie świece domowe sprzedawane po 100 sztuk, może nie dają dużo światła ale są tanie i palą się koło 2h, sprawdzałem.

- worki na śmieci, bo nie wychodząc kilka dni z domu jakbybyło gorąco może się zebrać śmieci

- papierosy, wódka - to zawsze jest pieniądzem w trudnych czasach i zawsze ma wartość a akcyza podwyższy niedługo ceny tych wyrobów

- zrobić zapasy rodzicom, rodzinie nawet jak myślą że to bzdety

 

Dla mnie to ubezpieczenie, większość towarów i tak zużyję nawet jak nic się nie będzie działo. Pamiętajcie że sam blackout to nic strasznego, gorzej reakcja ludzi, którzy pobiegną na wariata do sklepów bo baterie i świeczki

 

Mnie martwi co innego, co jak powiedzą że trzeba walczyć z hakerami i wprowadza paszport cyfrowy, nie żartuję, czyli logowanie się do neta będzie wymagało autoryzacji itd. Władza zawsze chce wykorzystać każdy kryzys.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trochę odkopię, zwłaszcza, że kiedy dzieją się coraz gorsze rzeczy i to tuż obok nas, to jakoś i ludziom chyba łatwiej zaakceptować, że nawet takie scenariusze jak blackout mogą się spełnić :)

Do tej pory żyliśmy w dosyć stabilnym środowisku ale kryzys wymaga tego, żeby trochę więcej ludzi rozjebało swoje życia i potraciło majątki, życia, itd.

 

BTW. ta rozmowa była jakoś mniej wiecej w 2013 roku zdaje się:

 

Cytat

 

Morawiecki: Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa... Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją. […] To co robi Merkelowa... Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.

(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.

Matuszewska: No, ale to jest trudne.

Morawiecki: To... To jest trudne. To będzie... To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.

Matuszewska: Tak.

Morawiecki: Nie chcemy tej wojny, więc to, co robi Merkel, jak się nazywa... Obama, prawda i tak dalej, fantastyczna robota.

Chwilę później Matuszewska dodaje, że „przyzwyczaić się do lepszej sytuacji jest daleko łatwiej niż do gorszej”, na co Morawiecki odpowiada: „Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut”.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było stabilnie ale pod koniec 2019 świat się zmienił przez pandemię. W 2022 jakoś marzec/kwiecień miną dwa lata jak jestem na home office. Zatrudniają nowych pracowników i od razu są wysyłani na HO. Takich czasów jeszcze nie było, że płacą Ci kasę a siedzisz w domu. Nawet ostatnio w radio była jakaś audycja w jaki sposób magazynować jedzenie czy coś w tym stylu. Niektóre odpowiedzi słuchaczy były całkiem rozsądne. Dużo wspominali o konserwach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

U mnie w pracy już trzeci raz w ciągu 2 ostatnich tygodni wyłączyli prąd na dwie godziny. Dzielnica też nie miała prądu.

 

Kruwa jasna,  pamiętam te jedyne dwa wyłączenia w dzieciństwie a teraz elektrownie zipią?

 

Tyle lat elektrownia miejska działała bez zarzutu. Zero awarii.

 

Niemcy budują elektrownie węglowe, Chiny 15 atomówek mają otworzyć w tym roku a Polska ma wyłączyć własne elektrownie węglowe? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Martius777 napisał:

U mnie w pracy już trzeci raz w ciągu 2 ostatnich tygodni wyłączyli prąd na dwie godziny. Dzielnica też nie miała prądu.

 

Kruwa jasna,  pamiętam te jedyne dwa wyłączenia w dzieciństwie a teraz elektrownie zipią?

 

Tyle lat elektrownia miejska działała bez zarzutu. Zero awarii.

 

Niemcy budują elektrownie węglowe, Chiny 15 atomówek mają otworzyć w tym roku a Polska ma wyłączyć własne elektrownie węglowe? 

 

Coś czuję, że pier*olną blackout na święta :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marzę o bezludnej wyspie z dala od oszalałego świata.

 

Bym sobie hodował zwierzątka i miał swój ogród.

 

Zero podatków, zegarków.

 

Wiecie o tym, że naukowcy obserwując prymitywne plemiona wyliczyli, że w epoce kamienia łupanego wystarczyło wykonać pracę do 10-17 godzin w tygodniu aby mieć wszystko co potrzeba? (Polowanie, gotowanie, uprawa) a my w XXI wieku zapierdalamy po 40 i więcej godzin i jeszcze po pracy musimy ogarniać jedzenie i inne sprawy.

Edytowane przez Martius777
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon

 

Rolnik rolnikowi nierówny.

 

Zależy od tego:

-  od wielkości gospodarstwa

- czy zajmuje się tylko polami i nie ma zwierząt

- czy zajmuje się tylko zwierzętami i nie ma pól

- czy ma jedno i drugie - zwierzęta i pola

- czy ma nowoczesne narzędzia pracy

- zależy też od tego co uprawia i co hoduje

 

Jedna dalsza rodzina ma wielkie gospodarstwo z dużą ilością zwierząt - mają pracę od świtu do zmroku. Mają także duże ilości pól. Zero "urlopu".

 

Nieżyjąca jedna babcia miała głównie pola i znikomą ilość zwierząt - 3 krowy i drób. Bywałem u niej na kilka dni. Karmienie trwało chwilę, raz na jakiś czas sprzątanie obory, codzienne dojenie. Puszczała krowy na pastwisko, wieczorami wołała je do obory. Na żniwa wynajmowała kogoś do pracy, po czym sprzedawała. Od czasu do czasu wyrywała chwasty. 

 

Nie podejmę się oceny ile pracuje rolnik, bo jak mówiłem - rolnik rolnikowi nierówny. Za mało znam rolników aby wypowiadać się na ten temat.

Edytowane przez Martius777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne rzeczy w tym temacie piszecie chłopaki, takie przydatne...

 

Wasze rozważania nie zakładają jednego cholernie istotnego czynnika- psychiki ludzkiej. W przypadku wyłączenia prądu (oczywiście tego niezapowiedzianego i niekontrolowanego) po kilku godzinach, maks jednym dniu, gdy ludzie spostrzegą, że jest to wyłączenie niekontrolowane oraz brak będzie oficjalnych informacji zacznie się anarchia.

 

Czasy wojny oraz jakiś lokalnych klęsk żywiołowych (np. Nowy Orlean) pokazały że ludzie dzieła się na 4 typy ludzi. Tych co uciekają, tych co chowają się po piwnicach, tych którzy okazują się szumowinami oraz lokalnych bohaterów którzy zazwyczaj żyją najkrócej. Grunt to lawirować między tymi grupami w sposób umiejętny.

 

Pierwsza faza to trzeba przyjąć fazę ukrywania się (2 do 3 dni). W tym czasie kto ma uciec ten ucieknie (a raczej zablokuje drogę wyjazdowa gdzie być może nawet i zginie), szumowiny już się uaktywnia i będą atakować w pierwszej kolejności: sklepy wszelkiej maści, apteki, przychodnie bądź pójdą wyrównać jakieś swoje porachunki na kimś a w drugiej kolejności zaatakują mieszkania i miejsca schronień. To jest też czas gdy ostatni lokalni bohaterowie odchodzą w starciu z szumowinami których zawsze jest więcej. I to jest czas dla nas, czas by wyjść z ukrycia w mieście i miasto droga niekonwencjonalna opuścić w kierunku a.) granicy z innym krajem, b.) miejsca odosobnienia gdzie ów armagedon przeżyjemy.

 

Czego nie polecam posiadać: samochodu w pierwszej kolejności. Gdy ucichnie normalny gwar miasta i uciekinierzy uciekną w mieście i okolicach zapanuje zupełna cisza i ciemność. I nagle w tej ciszy wyjedziesz Ty swoim samochodem. Co wtedy? Ściągasz na siebie szumowiny z połowy miasta które na Ciebie w sposób naturalny zapolują.

 

Nie polecam zaopatrywania się w drogie markowe ciuchy. Jakaś tam odzież outdoorowa znanych marek itp odpada. Czemu? W spotkaniu z szumowinami pierwsze z czego Cię skroją to właśnie z takich rzeczy. Im mniej się wyróżniasz tym lepiej. Przykład z życia: luty 1943, 6 armia niemiecka kapituluje w stalingradzie. Setki Niemców oddaje się do radzieckiej niewoli i zaczynają się korowody śmierci czyli przemarsz jeńców do obozów jenieckich. Po drodze żołnierze radzieccy okradają Niemców z zegarków i ciepłej odzieży. Jeden z żołnierzy niemieckich o tym wiedzący i mający nowiutkie zimowe buty zdobyte na Rosjanach owija buty kablem telefonicznym i celowo je brudzi gruzem. W efekcie każdy ruski który spojrzał na jego buty automatycznie ich nie chciał. Żołnierz ten był jednym z nielicznych który doszedł w butach do obozu.

 

Kolejnej rzeczy jakiej nie polecam to machanie bronią i wożenie się z maczetami. Raz wyjęty nóż przenosi konflikt na poziom wyższy i już nie ma odwrotu. Lepiej uciec niż bić na noże się z szumowinami.

 

Kolejna rzecz to znajomość właśnie taktyki przenoszenia rzeczy. W spodniach, bluzie nosimy rzeczy absolutnie najważniejsze (mały nóż, krzesiwo etc.), W odzieży wierzchniej coś mniej przydatnego i większego. A w plecakach resztę Majdanu. Czemu? Chodzi o to by w chwili zagrożenia odrzucić z siebie rzeczy nieprzydatne a absolutnie najważniejsze by mieć przy sobie.

 

Warto znać swoją okolice. Mieć kilka kierunków ewakuacji. Naszym celem powinien być las lub zarośnięty teren. Naszym celem powinna być opuszczona altana za miastem lub domek albo gospodarstwo. Ja mam 3 takie miejscówki plus znam lokalizację kilku ambon myśliwskich.

 

Wszelkie rzeczy o jakich piszecie nie zdadzą się. Auto już obaliłem. Dom z generatorami itd. fajnie w przypadku krótkotrwałego wyłączenia prądu. Gorzej jeśli wyłączenie będzie nieplanowane i długotrwałe. Wtedy Wasze domy są pierwszym celem ataku wszelkiej maści szumowin.

 

Unikamy poruszania się w okolicy wszelkich sklepów. O sklepy stoczone będą prawdziwe bitwy. W pierwszej kolejności sklepy obrabiają szumowiny, w drugiej zgliszcza sklepów przyciągać będą wszelkiej maści desperatów gotowych na wszystko.

 

No chyba że powyżej rozważacie tylko wyłączenie prądu planowane, zapowiedziane oraz, ze służby kontrolują sytuację w kraju. Wtedy to siedzimy w domu w swetrze przy świeczkach i czekamy do rana...

Edytowane przez Dassler89
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, Dassler89 said:

 

Warto znać swoją okolice. Mieć kilka kierunków ewakuacji. Naszym celem powinien być las lub zarośnięty teren. Naszym celem powinna być opuszczona altana za miastem lub domek albo gospodarstwo. 

Dorzuć jeszcze do tego -20/30 w nocy i powodzenia w ambonie. 😁 Jak wiadomo każdy mieszczuch ma za sobą trening specjalsów. 😁

 

Jak wygląda życie w warunkach niedoborów wystarczy sobie zobaczyć naocznie albo poczytać: Zachodnia Ukraina, wcześniej Serbia, Chorwacja. Kosowo, Sarajewo. 

 

Główne problemy to: brak wody pitnej, brak jedzenia, brak opału, bandy szabrowników grasujące w 95% na terenach miast. 

 

W lesie w zimnie przeżyjesz jak jesteś wyposażony - śpiwór, ciepłe ciuchy, plachta namiotowa, JEDZENIE. 

 

Tylko musisz palić ogień. Ogień daje dym, dym przyciąga oko. Itp, itd. 

 

Pytanie wtedy bardziej nie czy, tylko jak długo. 

2 hours ago, Martius777 said:

 

2 hours ago, Martius777 said:

Nie podejmę się oceny ile pracuje rolnik, bo jak mówiłem - rolnik rolnikowi nierówny. Za mało znam rolników aby wypowiadać się na ten temat.

 

Zwierzęta tak. Tu nie ma zmiłuj się. Ale przy uprawach roślinnych, zwłaszcza przy dużej mechanizacji, sytuacja diametralnie się zmienia i wolnego jest naprawdę dużo. Inna sprawa, że większość przeznacza ten wolny czas na ogarnianie gospodarstwa, upgrejdy, remonty, itp. Ale są też tacy, co jeszcze część lub całość etatu ogarniają dodatkowo. 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.