Mechanic Opublikowano 7 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2021 Witam szanowne grono. Od poniedziałku do soboty bardzo dużo pracuję, prowadzę między innymi własną działalność i nie mam czasu usiąść i myśleć nad sensem własnej egzystencji. Ale jak przychodzi np niedziela, lub dzień wolny od pracy typu jakieś święto i nie zdążę sobie zaplanować tego dnia np. wyjazdem w góry to nachodzą mnie czarne myśli. Wracam wspomnieniami do zakończonych związków (w których broń boże już nie chciałbym być), zastanawiam się co mogłem zmienić w przeszłości żeby moje życie inaczej wyglądało, generalnie zamiast cieszyć się statusem wolnego singla w wieku 33 lat, odczuwam osamotnienie, brakuje mi bliskości itd. Ciesze się jak nadchodzi poniedziałek i mogę rzucić się w wir pracy. czy ktoś boryka się z podobnymi problemami? Czy większość z Was cieszy się że przysłowiowy weekend za pasem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imiennik Opublikowano 7 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2021 Masz dużo nieprzepracowanych problemów i dlatego nie potrafisz wytrzymać sam ze sobą. Spokojnie, wielu ludzi tak ma. Zamiast siedzieć i rozmyślać co zrobiłeś źle pomyśl co możesz ulepszyć i zacznij to robić. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bad intentions Opublikowano 7 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2021 Jak długo jeszcze zamierzasz tak uciekać od życia? Ani się obejrzysz i będziesz miał sześćdziesiątkę, będziesz stary i pomarszczony, być może chory... 33 lata to najlepszy wiek dla mężczyzny, a Ty marnujesz ten czas na bezmyślne zapierdalanie. John Lennon jednak miał rację mówiąc, że życie to coś, co przytrafia się nam, kiedy jesteśmy zajęci czymś innym. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tornado Opublikowano 7 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2021 (edytowane) Godzinę temu, Mechanic napisał: Ciesze się jak nadchodzi poniedziałek i mogę rzucić się w wir pracy. czy ktoś boryka się z podobnymi problemami? To nie są problemy tylko zaburzona BIOCHEMIA. ....analizując twoje poprzednie związki tryskały(wewnątrz ciebie) dużą ilością kortyzolu....hormon walki/ucieczki. Wir/kult pracy któremu się oddałeś to efekt 'zamulenia' procesora czymś innym aby NIE OBLICZAŁ alternatyw z przeszłości. Godzinę temu, Mechanic napisał: odczuwam osamotnienie, brakuje mi bliskości itd To jest brak oksytocyny. Kolejny hormon który poprawia jakość samopoczucia oraz pewność siebie. Efekt trochę przypomina ' brak spiny' po kielichu(zwiotczałość mięśni/lekkość umysłu) częściowe odcięcie procesów w 'koranowa'....logika. Godzinę temu, Mechanic napisał: nachodzą mnie czarne myśli. Czarne one nie są. TO SĄ MYŚLI o przeszłości. Iluzja którą sam reanimujesz z racji prokraksynacji....aby nie opuścić strefy komfortu....niski poziom testosteronu. Podsumowując: Zacznij wymyślać plany na przyszłość DŁUGO TERMINOWE/ZŁOŻONE.....plus ogarnij sobie nową kobietę....to jak magiczną kulą przeszłość zniknie na czas haju chormonalnego. POTEM WRÓĆ, PRZECZYTAJ JESZCZE RAZ. To jest proces biochemiczny, który mocno uzależnia. Najwyraźniej to co robisz nie jest twoją pasją....zatem szukasz zamienników/poprawiaczy nastroju. Edytowane 7 Listopada 2021 przez Tornado 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iceman84PL Opublikowano 8 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2021 (edytowane) Normalnie funkcjonujący człowiek ma tak, że na myśl o weekendzie, świętach czy ulopie ogarnia go radość bo w końcu może odpocząć. Skoro nie potrafisz cieszyć się wolnym dniem i myślisz już o pracy coś musi być nie tak. Być może nie potrafisz zorganizować czasu wolnego i się najzwyczajniej nudzisz, większość ludzi także nie potrafi wytrzymać samemu ze sobą, ze swoimi myślami. Zapewne wpadłeś w wir pracoholizmu czyli zaburzenia psychicznego polegającego na obsesyjnej i wewnętrznej potrzebie ciągłego wykonywania pracy kosztem innych czynności, rodziny, snu, odpoczynku. Większość mężczyzn w małżeństwach woli być w pracy niż z agresywną i roszczeniowa żoną w czasie wolnym. Są autentyczne przypadki, że tacy mężczyźni jak tylko mogą opóźniają czas powrotu do domu gdzie czeka na nich tresura i wściekłość swojej żonki. Dlatego proponuję byś czas wolny sobie zaplanował, znajdź pasję, zainteresowania, hobby, możesz również zrobić porządki w domu gdzie czas szybciej płynie. U mnie osobiście wygląda to tak, że z utęsknieniem czekam na wolne, weekend czy święta, lubię być sam ze sobą, spędzać czas tak jak mi się to podoba. Owszem przy dłuższym urlopie ponad tygodniowym zaczyna coś się wkręcać do głowy, rozmyślać czy wspominać o różnych rzeczach wtedy wiem, że trzeba działać i nie popaść w melancholie, która dołuje człowieka. Edytowane 8 Listopada 2021 przez Iceman84PL 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tadamichi Kuribayashi Opublikowano 8 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2021 @Mechanic Wracajace wspomnienia związków to wołanie mózgu o kolejną kobietę Nie jesteśmy z natury samotnikami przecież. Kręcisz coś z pannami czy nic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manygguh Opublikowano 8 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2021 13 hours ago, Mechanic said: Witam szanowne grono. Od poniedziałku do soboty bardzo dużo pracuję, prowadzę między innymi własną działalność i nie mam czasu usiąść i myśleć nad sensem własnej egzystencji. Ale jak przychodzi np niedziela, lub dzień wolny od pracy typu jakieś święto i nie zdążę sobie zaplanować tego dnia np. wyjazdem w góry to nachodzą mnie czarne myśli. Wracam wspomnieniami do zakończonych związków (w których broń boże już nie chciałbym być), zastanawiam się co mogłem zmienić w przeszłości żeby moje życie inaczej wyglądało, generalnie zamiast cieszyć się statusem wolnego singla w wieku 33 lat, odczuwam osamotnienie, brakuje mi bliskości itd. Ciesze się jak nadchodzi poniedziałek i mogę rzucić się w wir pracy. czy ktoś boryka się z podobnymi problemami? Czy większość z Was cieszy się że przysłowiowy weekend za pasem? 1. Jesteś w kieracie non-stop. Jak przychodzi niedziela lub jakieś święto, to nagle masz czas i nie dokońca jesteś w stanie wytrzymać z tą "pustkę" i sam ze sobą? 2. Może nie masz co robić poza pracą, może nie lubisz do końca swojego życia, może czujesz że powinieneś pracować, a nie odpoczywać? 3. Masz potrzebę bycia z ludźmi, ale jej nie realizujesz. Czujesz się z tym źle, wypierasz, i ładujesz się w pracę, by o tym zapomnieć. Jedni próbują zapomnieć przez używki, Ty przez pracę. Zamiast rozwiązać problem, próbujesz go czymś zamaskować i odwrócić od tego swoją uwagę. Któreś z tych trzech. Zgadłem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy00 Opublikowano 8 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2021 Takie coś u mnie się zdarzało - jeśli nadchodził wolny weekend czy dzień ustawowo wolny od roboty wcale nie podobało mi się to. Teraz do tego inaczej już podchodzę. Próbuję być zadowolony iż w końcu mogę odpocząć. Czytając wątek przychodzi do głowy co bym u mnie mógłbym zmienić zamiast być smutasem ze względu na wolne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi