Alejandro Sosa Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 W dniu 25.11.2021 o 14:02, Fury King napisał: Jakby nie ona, już by nas nie było. Dokładnie tak! Miliony lat ewolucji, wstanie z pozycji garbatego do wyprostowanej! Wszystko dzięki nałuce i hłamerykańskim badaczom! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staś Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 (edytowane) W dniu 25.11.2021 o 12:27, maggienovak napisał: @Kapitan Horyzont Jako niezaszczepiona jestem jedynie ja. .................... Nie jestem antyszczepionkowcem, tylko dlaczego pierdolą o dobrowolności szczepień?! Nie choruję, więc być może w jakimś stopniu mogę mieć odporność. Chętniej i pewniej zaszczepiłabym się, gdyby to szczepienie weszłoby w kalendarz obowiązkowych szczepień, do tego pod względem procedur i administracji miałoby ręce i nogi (konkretna jedna firma szczepionki, podpis osoby kierującej na i wykonującej iniekcję, podmioty rejestrujące nop i współpracujące z sanepidem). @Wewerka Pfizer. Jeszcze mi kręcą z grafikiem, więc najprawdopodobniej w godzinach pracy wyjdę na szczepienie i będę musiała wrócić do pracy (bo oczywiście panie po szczepieniach są na L4). Ale dla nich wypowiadasz sie jak i zachowujesz jak anty.... Zatem Witam w po drugiej stronie lustra. Edytowane 27 Listopada 2021 przez Staś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 @Orybazy @Iceman84PL Trochę wyjdę na ideowca, który podchodzi emocjonalnie do tematu, ale jestem zdania, że dzieciate kobiety w większości powinny być w domu i wykonywać pracę, która nie wymaga konkretnych godzin pracy, albo niech zatrudniają/angażują kogoś do opieki nad dzieckiem. Niestety w obecnych warunkach jest to średniomożliwe. Ja to w pełni rozumiem, dlatego (m.in.) odkładam macierzyństwo. Na forum są kobitki, które świetnie łączą pracę wyjazdową, dom, dzieci i swoje rzeczy. Jednak większość zwykłych kobiet bez pomocy babć, przedszkoli, żłobków, dobrych pieniędzy męża, jest po prostu miernym pracownikiem (w ujęciu przede wszystkim dyspozycyjności i trochę kwalifikacji). Dzisiaj mąż przed moim wyjściem do pracy wysłał mi screena fotki z mediów społecznościowych, na którym widniała koleżanka, która jest na L4, i... Za którą dzisiaj musiałam wejść do pracy. Koleżanka na zdjęciu stała w nocy na zewnątrz, fotka na tle zaśnieżonego podwórka. Ponoć źle się czuje, przeziębiona i czeka za testem na COVID... No, ale, nikt jej nie zabroni stać w nocy na zewnątrz i podziwiać śnieg. Wiecie, klimatyzowane biuro, czy salon to bardzo ciężkie warunki pracy. Nie jestem osobą decyzyjną, "góra" nie zajmuje się tematem ciągłych zwolnień lekarskich pracowników. Muszę jeezcze pół roku przetrwać w tej firmie, bo mam załatwioną pracę od czerwca/września. I ja muszę pomyśleć być może o regularnych "chorobach", choć to w nie mojej naturze. Wczoraj miałam szczepienie, ręka (ta szczepiona) srogo mnie boli. Wzięłam przeciwbólowe, okładam zimnym, w szczególności okolicę pachy. Węzły nie są powiększone, po prostu czuję ból w tym miejscu. Jestem zła, że się zaszczepiłam, ale jest szansa, że ominę drugą i trzecią dawkę. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
icman Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 @Wewerka Często w przeszłości zapadałaś na grypopodobne infekcje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser144 Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 (edytowane) 2 godziny temu, icman napisał: @Wewerka Często w przeszłości zapadałaś na grypopodobne infekcje? Dwukrotnie przechodziłam grypę, raz wieku ok 19 lat, później jakieś 16 lat temu (syn był malutki stąd pamiętam). Swego czasu często chorowałam na zatoki, to było ok "30tki". (przeziębiłam je wówczas i tak mi nawracało jakiś czas). Nie mam tak, że w okresie jesienno-zimowym jestem "zwykle" chora. Zapomniałam jednak (w poście wyżej) o chorobie współistniejącej: mam alergię na kurz (3 czy 4 stopień z krwi), choć dawno nie miałam ataku (kichania). Na alergię nie biorę żadnych leków, mam tylko ventolin przepisany w razie "wu". Nigdy nie szczepiłam się też na grypę. Edytowane 27 Listopada 2021 przez Wewerka 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fury King Opublikowano 28 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 @maggienovak co się stało już się nie odstanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imiennik Opublikowano 28 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 21 godzin temu, maggienovak napisał: Nie jestem osobą decyzyjną, "góra" nie zajmuje się tematem ciągłych zwolnień lekarskich pracowników. Muszę jeezcze pół roku przetrwać w tej firmie, bo mam załatwioną pracę od czerwca/września. 21 godzin temu, maggienovak napisał: Jestem zła, że się zaszczepiłam, ale jest szansa, że ominę drugą i trzecią dawkę. Kobieto, było trzeba iść do psychiatry po L4 na depresję, z miejsca pół roku byś dostała. Ja wiem że to średnio moralne, ale w obliczu przymuszania do eksperymentów medycznych jak najbardziej usprawiedliwione. Teraz to po ptakach, zdrowia życzę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi