Skocz do zawartości

Brak szczerości w rozwijaniu się a brak rezultatów


Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia tematu zainspirowały mnie dzisiejsze przemyślenia- tak po prostu. Zazwyczaj robimy pewne założenia i pewne plany, aby zmienić coś w swoim życiu, ale już na samym początku popełniamy pewien błąd, jakim jest brak szczerości wobec samego siebie. Niby banalne, a jednak prawdziwe. Jest kilka sfer w naszym życiu- zdrowie, relacje, praca, pieniądze. Często jest tak, że cierpią u nas wszystkie sfery jednocześnie lub cierpi jakaś część. I wtedy podejmujemy twarde męskie decyzje i podejmujemy działanie, aby to poprawić. Założmy, że mamy dobre zdrowie, dobrą pracę przynoszącą benefity, a kuleje u nas życie towarzyskie. Mimo tego, że wiemy, że powinniśmy się w takiej sytuacji skupić na poprawie relacji to usilnie brniemy w jeszcze większą dbałość o zdrowie i pracę, myśląc że to sprawi, że będziemy szczęśliwsi jednak z tyłu głowy wiemy, że oszukujemy samych siebie, że tłumimy emocje i nie skupiamy się na poprawie tego, co tak naprawdę poprawi nasze życie. 

 

Właśnie to szczery i całościowy rozwój, szczere wskazanie swoich stron życia, które wymagają poprawy, spowoduje że mamy lepsze życie. I szczerze mówiąc każdy aspekt naszego życia powinien być we względnej równowadze. Uważam, że w życiu powinniśmy właśnie dbać o wszystko, a nie spychać pewne sfery na boczny tor. Siłownia i sport nie rozwiązują problemów, ale wpływają, że lepiej funkcjonujemy w codzienności. Owszem, to nie spowoduje, że nagle odniesiemy sukces w pracy, biznesie czy z kobietami, ale znacznie zwiększa prawdopodieństwo, że tak się stanie. Tak samo jest jak ktoś się fiksuje na punkcie zdrowia, a cierpią u niego inne sfery życia. Przecież ta osoba wie, że powinna skupić się na poprawie sytuacji zawodowej, a zamiast tego jeszcze częściej skupia się na poprawie tego, co nie wymaga poprawy. 

 

A więc błędne założenia na początku równa się błędny wynik. Zrozumienie tego mechanizmu jest proste i nie ukrywajmy, że nie odkryłem Ameryki😉, ale wprowadzenie tego w życie jest już znacznie trudniejsze, bo wymaga całościowej pracy nad swoim życiem i szczerego zdiagnozowania, gdzie są nasze najsłabsze punkty, które wymagają poprawy :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek tak jak zwierzęta lubi to co znane i instynktownie kieruje się w znanym kierunku cokolwiek by to było. Ciężko jest rozwinąć kulejący obszar swojego życia, gdyż wymaga to opuszczenia strefy komfortu, często nieprzyjemnych emocji i zmierzenia się ze swoimi lękami, bo gdyby nie lęki i nieprzyjemne emocje to dlaczego jakaś część naszego życia pozostaje zaniedbana? Co nas powstrzymuje? Ego. Ego odciąga naszą uwagę w kierunku tego co już dobrze znamy i jest bezpieczne a rozwijanie tego nie jest dla nas tak wielkim wyzwaniem. 

 

Tak więc myślę, że to nie w szczerości wobec siebie jest problem, bo każdy wie (a jeśli nie, to podświadomie to czuje) na jakim polu ma zaległości i że przez to cierpi całokształt jego życia.

Problem jest w tym, żeby zdobyć się na odwagę i zapał do przekroczenie granic, które stawiamy sobie w głowie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem mądre rozważania.

Istnieje tzw. sunk cost, definicja => go to Google.

Ktoś tak wiele zainwestował w błędnym kierunku, że jeśli teraz miałby go zmienić musiałby przyznać, że *ście lat zmarnował na próżno.

To często jest zbyt wiele dla psychiki.

Wtedy ten gość mówi:

"Wsadźcie mnie z powrotem do Matrixa, dajcie mi dobry stek i pozwólcie żyć jak dotąd".

A że na Ziemi miejsca jest dość - znajdzie się i dla niego, niezależnie od poglądów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.