Skocz do zawartości

Jakiego pieska wziąć?


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Marzę o drugim psie. Ma mieć ok. 50 - 70kg, bronić domu bezwzględnie i dać się łatwo "wychować". Nie może się też ślinić, bo się brzydzę tego - i rasa nie może mieć jakichś poważnych chorób. Jaką rasę byście mi polecili?

 

Pies będzie wykastrowany :(((( Fionia ma wycięte tam wszystko, żeby jej krzywdy nie zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie Goldeny czy Labradory, one się jeszcze będą do intruza łasić.
Wilczur odpada bo dysplazja stawów biodrowych.
Mam wyżła niemieckiego, ładnie broni domu i ogrodu ale nie jest w twojej kategorii wagowej.
Pitbull, Rottweiler czy Doberman wymagają tresury i to poważnej.
Berneński owczarek? Nie wiem czy nie cierpi na choroby stawów biodrowych, ale jest dobrym psem na baby :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Berneński krótko żyje i niestety choruje, moja ciocia go miała :( Szkoda bo piękny pies. Namawiają mnie na leonbergera, ale wolałbym większego - moje marzenie to owczarek środkowoazjatycki... bardzo chciałbym go mieć, ale czy dam radę go utrzymać w ryzach? Niby znam się na warunkowaniu, ale ludzi a nie zwierząt. Poza tym do zwierząt nie jestem konsekwentny, Fiona robi ze mną przeważnie co chce, wystarczy że w oczy mi patrzy żałośnie. No ale to samiczka, lękowy charakter ma, mam dla niej dużo miłości i współczucia. Jakby samiec się stawiał i chciał zostać liderem, od razu bym mu pierdolnął.

 

Sam już nie wiem cholera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Marek Wolf napisał:

Ślini się

 

Wada zgryzu, z dobrej hodowli się psa bierze i nie ma wady zgryzu.

 

7 minut temu, Marek Wolf napisał:

Też chorują niestety

 

Jak wyżej. Z dobrej hodowli, dobre genetycznie psy nie chorują.

 

7 minut temu, Marek Wolf napisał:

Na obcych rzuca się do zabawy, zamiast wyszarpać kawał mięsa z nogi

 

Bo psa trzeba nauczyć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wroński - Kaukaz jest tak wspaniały, że często doświadczeni spece nie radzą sobie z nimi i ich agresją. Parę opowieści słyszałem o tej rasie :)

 

Red - ja nie gardzę bokserami, to wspaniałe psy. Ale za małe. Tego argumentu nie przeskoczysz :) Podhalan? Warte rozważenia na poważnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn ma owczarka podhalańskiego, zajebisty pies, dobry struż, ale nie robi jazgotu z byle powodu.

 

Szczeka tylko jak faktycznie trzeba, nie jest zbyt natarczywy jeśli chodzi o zabawę. No i zajebisty grzejnik do stóp w zimie :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hie hie, ja mam mastiffa Tybetańskiego, ale Fionia waży tylko 30kg i jest strachliwa, dokładnie jak ja :)

 

Są już poważne rozmowy w sprawie owczarka P. - ale tęsknię za owczarkiem środkowoazjatyckim. Obczajcie, taki by mi się marzył. 95kg miłości. A facet zbudowany jak kwadrat niemalże :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cane corso jednak nie, ślini się i ma te fałdy na mordce.

 

Panowie, jestem w takim stanie, jakby ktoś mnie przepołowił siekierą na pół.

 

Serce jest za: http://allegro.pl/owczarek-srodkowoazjatycki-fci-piesek-szczenie-i6017052540.html

 

Rozum jest za: http://allegro.pl/owczarek-podhalanski-szczenieta-i6007891266.html

 

To jak z Jankiem, mazda czy hyundai :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.02.2016 at 13:01, Marek Wolf napisał:

Wroński - Kaukaz jest tak wspaniały, że często doświadczeni spece nie radzą sobie z nimi i ich agresją. Parę opowieści słyszałem o tej rasie :)

 

 

Kaukaz jest trudnym psem, charakternym indywidualistą lubiącym dominować swojego właściciela, wymagającym dyscypliny, konsekwencji i żelaznego egzekwowania kar i nagród. Najmniejszy błąd może być kiepski w skutkach, bo psy te mają w genach agresję. 

Mój wujaszek miał Kaukaza, chodził z nim na szkolenia, trzymał go krótko, wyrósł z niego piękny, dorodny osobnik, wspaniały przyjaciel całej rodziny, bardzo go kochałem i z wzajemnością.

 

Zresztą, gdyby nie on, prawdopodobnie bym tutaj nie pisał z wami dzisiaj, bo zagryzłyby mnie dwa wielkie wilczury, które latem 2005 roku wyskoczyły na mnie dosłownie znikąd i zmierzały szybko w moją stronę. Nie miałem szans ani tym bardziej czasu uciekać, za mną było bagno, z boku, gęste sitowie nie do przebycia. Chwyciłem tylko kija i się modliłem, żeby mnie bardzo nie pogryzły. Wtedy z wysokiej trawy wyskoczył mój pies, który mi się oddalił dość sporo, przeciął tamtym drogę i wściekle rzucił się na jednego z nich, od razu do karku. Zakotłowało się, tamten zaczął piszczeć i z podkulonym ogonem uciekł. Pozostał drugi, który już szykował się do skoku na mnie, uchyliłem się i wspólnie z moim Kaukzem odgoniliśmy szybko napastnika, dostał ode mnie mocno raz po głowie kijem. Atos potem go jeszcze długo gonił, aż przepędził na dobre, choć tamten był mniej masywny, ale szybszy.

 

Spoczywaj w pokoju mój wierny przyjacielu.-_-:)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.02.2016 at 16:28, Chrumkacz napisał:

Jak nygusy dają radę Hienę trzymać w ryzach to i Marek da ^^. Fajny ten Podhalański.

 

Cholera wie jak dają sobie radę, może je bzykają :)

 

 

Dnia 4.03.2016 at 10:04, Vincent napisał:

 

Kaukaz jest trudnym psem, charakternym indywidualistą lubiącym dominować swojego właściciela, wymagającym dyscypliny, konsekwencji i żelaznego egzekwowania kar i nagród. Najmniejszy błąd może być kiepski w skutkach, bo psy te mają w genach agresję. 

Mój wujaszek miał Kaukaza, chodził z nim na szkolenia, trzymał go krótko, wyrósł z niego piękny, dorodny osobnik, wspaniały przyjaciel całej rodziny, bardzo go kochałem i z wzajemnością.

 

Zresztą, gdyby nie on, prawdopodobnie bym tutaj nie pisał z wami dzisiaj, bo zagryzłyby mnie dwa wielkie wilczury, które latem 2005 roku wyskoczyły na mnie dosłownie znikąd i zmierzały szybko w moją stronę. Nie miałem szans ani tym bardziej czasu uciekać, za mną było bagno, z boku, gęste sitowie nie do przebycia. Chwyciłem tylko kija i się modliłem, żeby mnie bardzo nie pogryzły. Wtedy z wysokiej trawy wyskoczył mój pies, który mi się oddalił dość sporo, przeciął tamtym drogę i wściekle rzucił się na jednego z nich, od razu do karku. Zakotłowało się, tamten zaczął piszczeć i z podkulonym ogonem uciekł. Pozostał drugi, który już szykował się do skoku na mnie, uchyliłem się i wspólnie z moim Kaukzem odgoniliśmy szybko napastnika, dostał ode mnie mocno raz po głowie kijem. Atos potem go jeszcze długo gonił, aż przepędził na dobre, choć tamten był mniej masywny, ale szybszy.

 

Spoczywaj w pokoju mój wierny przyjacielu.-_-:)

 

 

 

Mam za mało doświadczenia i wiedzy p psychice psów, by dać sobie radę z Fionią - robi co chce i kiedy chce. Manipuluje mną lepiej, niż ja czytelnikami. Kaukaz by mnie zdominował albo zagryzł. Trzeba liczyć siły na zamiary. A co do filmu, niezłe byki - takie trzy to i niedźwiedzia by mogły przegonić niewielkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.