Skocz do zawartości

Jakie błędy popełniliście w związku z płcią przeciwną? (chodzi mi głównie o zachowania)


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Yolo napisał:
12 godzin temu, Wielokropek napisał:

Postrzeganie miłości u mężczyzn jako czegoś faktycznie idealistycznego, podczas gdy jest ona do bólu narcystyczna

 

Ciekawy wniosek. Taki nie za mądry. 

 

Z tym bywa różnie i nie płeć jest wyznacznikiem. 

Choć jakoś tak się składa że mężczyzna często  okazujący słabość (nie piszę o życiowych dramatach), jest nieinteresujący dla kobiet.

Kobieta okazująca słabość? Jaka piękna okazja żeby się przysłużyć, zaopiekować;)

No istna plaga tych narcyzów. 

Nie po to nawiązuję do idealizmu, przechodząc do narcyzmu by zagadnienie to spłaszczać do okazywania słabości.

Nie o to chodziło, delikatnie mówiąc. Nie łapiesz o co się rozchodzi (co może być moją winą), a mi nie chce się tłumaczyć.

Jeśli dla Ciebie wniosek do bani to przecież możesz go po prostu zignorować.

 

Godzinę temu, Yolo napisał:

Nie polemizowalbym z tym, gdybyś napisała że to są Twoje doświadczenia, błędy wyboru. 

Ty opisujesz to generalizujac i w taki sposób, w jaki skrajne skrzydło forum pisze o kobietach. 

Heh, te skorupki ochronne. 

Litości. Jeśli ktoś mówi, że sporo Tego u niej/niego to możesz raczej z czystym sumieniem założyć, że jednak pisze o swoich doświadczeniach. Miałam rozpisywać każdą sytuację, która doprowadziła do takich a nie innych wniosków? Bez przesady.

 

Inna rzecz, że to moja głupota. Zamiast opisywać generalizując, w dodatku w  sposób jaki robi to skrajne skrzydło forum trzeba było z czystym sumieniem (tak, to prawda) i dość enigmatycznie napisać:

 

Błędy? Jakie błędy?

 

Kiedy jest się w miejscu które całkiem odpowiada, znaczy że droga która w nie wiodła była ok. A mając dotychczasowe doświadczenie, można wybierać kierunek jeszcze lepiej. 

Żadnych błędów, cenne lekcje. 

 

Skorupki ochronne otwierają się przed kim trzeba, nie ma potrzeby się martwić. Niemniej, dzięki za szczerą troskę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Wielokropek napisał:

Miałam rozpisywać każdą sytuację, która doprowadziła do takich a nie innych wniosków? Bez przesady.

 

Wystarczyło nie pisać w sposób jakby dotyczyło to wszystkich.

 

16 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie o to chodziło, delikatnie mówiąc

 

Może o to, może nie o to. Jest napisane tak a nie inaczej, bez zostawiania pola na szeroką interpretację. 

Czytając coś takiego, ręce opadają. 

 

19 minut temu, Wielokropek napisał:

Błędy? Jakie błędy?

 

Kiedy jest się w miejscu które całkiem odpowiada, znaczy że droga która w nie wiodła była ok. A mając dotychczasowe doświadczenie, można wybierać kierunek jeszcze lepiej. 

Żadnych błędów, cenne lekcje. 

 

Tak napisałem, właściwie śmiejąc się z samego siebie. Jeśli chciałaś z tym polemizować, trzeba było się odnieść. A kiedy cytujesz, rób to dokładnie. 

 

Tak, lepiej jest napisać w ten sposób niż za własne niepowodzenia przyklejać łatki całej płci

Bo wiesz, te kobiety to były jednak moje wybory;)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Yolo napisał:

Gdybyś był uprzejmy się odnieść ciut precyzyjniej i wskazać miejsca z którymi się nie zgadzasz, byłoby milusio;)

Wszystko jest opisane od A do Z z przykładami oraz linkami. 

 

Po prostu poczytaj jak działa podświadomość, kup sobie Kobietopedię ze strefysamca.peel.

9 godzin temu, Zielonooka napisał:

Gdyby to tutaj napisała kobieta, to pewnie byłaby zjechana...

Zamek który daje się otworzyć przez menela śrubokrętem to gówno nie zamek. Klucz który otwiera trudne zamki to cenny klucz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Yolo napisał:

Przyciagną też inne, które ze statusem ani portfelem nie mają nic wspólnego.

Trzeba mieć ciekawe cechy i trafić na takie kobiety, dla których akurat te cechy są pożądane. 

 

Gdybym miał generalizować, napisałbym że w przypadku dużej różnicy wieku kobietom najczęściej chodzi o dobra materialne albo szukają "ojca" do realizacji schematu. 

Pewnie bardzo często tak jest, choć moje doświadczenie mówi że nie zawsze tak musi być

Oczywiście, że inne rzeczy też mogą przyciągnąć, ale to są wyjątkowe sytuacje. Tak patrząc na całokształt to ilu przeciętnych, i z wygladu i z rozmiaru portfela, 40latkow będzie miało szansę na dorodną 20tkę..? marnie to wygląda 🤷🏼‍♀️

6 godzin temu, DOHC napisał:

Zamek który daje się otworzyć przez menela śrubokrętem to gówno nie zamek. Klucz który otwiera trudne zamki to cenny klucz

Ale wiesz, że to taki gówno argument, którym sobie racjonalizujecie męskie kurestwo? 😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DOHC

Dzięki za ciekawą wymianę argumentów;)

 

Godzinę temu, MalVina napisał:

Tak patrząc na całokształt to ilu przeciętnych, i z wygladu i z rozmiaru portfela, 40latkow będzie miało szansę na dorodną 20tkę

 

Na pewno mniej niż byśmy sobie tego życzyli 😆

Nie chodzi o przeciętnych mezczyzn, nikt tego nie twierdzi więc coś tu pomieszałaś.

 

Pisząc poważnie, nie wiem skąd się wziął ten mit.

Da się, ale po pierwsze to nie są częste przypadki i mogą kryć się za nimi rzeczy, o których nie chcą pamiętać zwolennicy.

Po drugie, wcale nie jestem pewien czy to jest dla mężczyzny idealne rozwiązanie, jeśli się spojrzy trochę dalej niż młode ciało. 

 

Miałem kilka takich relacji, mogę obserwować w gronie znajomych, różnie z tym bywa. 

Szczególnie ciekawie się robi kiedy mężczyźnie zaczyna ubywać już sił, a kobieta wchodzi ten swój dziwny czas w okolicach czterdziestki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2021 o 09:40, niemlodyjoda napisał:

Patrząc po sobie facet dorasta jako tako sporo po 30stce

vs

W dniu 19.11.2021 o 09:40, niemlodyjoda napisał:

Dla mnie to ok 25-26 i przyznam, że z kobietami z tej grupy łapię naprawdę fajny vibe. 

Patrząc na powyższe nie dziwota

 

vs

W dniu 19.11.2021 o 09:40, niemlodyjoda napisał:

Tu drobna uwaga - jeśli ktoś, kto się żenił 20 czy nawet 15 lat temu albo płodził wtedy dzieci w zupełnie innej sytuacji na rynku matrymonialnym niż teraz chce się na ten temat wypowiadać to... litości ;) 

No tak, niech najlepiej milczą Ci, którzy rozwijali się bez "poślizgu".  Albo brak logiki albo hipokryzja, ale masz sporo tych perełek.

 

Nie wyszło Ci za młodu, bo dojrzewałeś i się bawiłeś jak to wyłapała z Twojego wpisu  @Zielonooka, a teraz w wieku prawie 40-stu lat, zaklinasz rzeczywistość, byle dokonać restartu.  Czasami myślę, że jeśli by rozważyć na poważnie odcienie  własnego fałszu, hipokryzji, pychy, zmysłowości, przeróżnych przywiązań większość mogłaby uznać za lepszą od siebie prostytutkę, która niczego nie udaje, terrorystę, który jasno mówi, czego chce, czy jawnego zboczeńca.

W dniu 19.11.2021 o 09:40, niemlodyjoda napisał:

Oczywiście - każdy ma swoje zdanie natomiast jestem przeciwnikiem wbijania facetom do głowy poglądu, iż dzieci to przed 30stką

W tej kwestii ani Twoje ani moje zdanie nie będzie się nigdy liczyć. Natura tak to ustawiła, że największa i najbezpieczniejsza dla potomstwa płodność jest w młodym wieku. Wszystko inne to inżynieria społeczna, która kupujesz w dawkach na własne potrzeby i starasz się  w "porteczkach mistrza" ją aplikować.

vs

W dniu 19.11.2021 o 09:19, NoHope napisał:

Nie wiem czy nowoczesnym, ale moja rodzina ze wsi za komuny to prawie wszyscy mieli dzieci dość wcześnie. I to chyba standard, późno dzieci to mogła mieć nie wiem jakaś szlachta, ale nie znam się na tym nie chce spekulować.

Problem w tym, że dziś prawie każdy czuje się tą  szlachtą. Ona jest tego warta a jemu się należy (niezależnie czy ma przeciętny wzrost 183cm czy nieprzeciętny 224cm:D)

 

Co do mnie to wyszłam z domu z ogromnym deficytem uczuć.  Byłam totalnie zagubiona, nie wiedziałam kim jestem ani jaka jest moja wartość. Przy tym poznawczo nie byłam ani głupia ani zła, wiedziałam czego chce i czekałam na to. Największy mój błąd już na samym starcie polegał na tym, że  wygłodniała otworzyłam się na kogoś zanim byłam w stanie rozpoznać tylko pozę,  sadzenie, że moje własne pragnienia czy myślenie, są też intencją drugiej strony.  Na tej pomyłce nauczyłam się, na tyle żeby nie powtarzać błędów. Wzięłam  na siebie odpowiedzialność, pomału systematycznie bez desperacji regulując własną sytuację, ucząc się siebie i nabywając rozsądku by nie być  więcej niczyją zabawką ani obiektem do manipulacji.

 

Dlatego dziewczyny, jeśli czytacie coś takiego:

W dniu 19.11.2021 o 09:40, niemlodyjoda napisał:

Ja do kobiet w moim wieku nic nie mam, tak samo jak 30+, samotnych matek etc. - (...) nie wszedłbym z żadną z nich w związek bo to nie ma sensu. Seks - ok - szczerze i bez udawania, związek nie.

a mieścicie się w danych ramach to uważajcie na tych przypadkowych  kolesi, dla których nic nie znaczycie oprócz bycie perspektywą na tani seks bo wiadomo samotna matka-desperatka, a desperacja to dla takich fajne pole do działań, czy to bieda trzeciego świata, czy inne czynniki. Siedzą z kalkulatorkiem i liczą jak przemnożyć własne stracone chwile życia by im się to jeszcze skalkulowało na plus.

 

 

 

Edytowane przez Anna
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Amperka napisał:

Ej, na pewno nie jesteś paszteciarą. Dam sobie łapę uciąć. Jesteś wrażliwcem, a to na gębie widać od razu i taki ładny człowiek jest ;)

Bo nie jest.

W gruncie rzeczy jest atrakcyjna. Nie jest również szarą myszką, raczej jej duchowe zwierzę określiłbym jako kretoszczura.

Kret, bo chowa wszystko co idzie chować i się zakopuje w jak to @Yolo określił w skorupkach a szczurzyca, bo tylko zołzy mogą być szczurzycami. Szare myszki i zołzy się nie dodają według mojego rozumowania 😉 

(Jej pierwszy wpis prywatnie dla mnie, jest jedną ze smutniejszych rzeczy jakie czytałem w ostatnim czasie na tym forum) 

 

Co do moich błędów, jeszcze popełniłem wszystkie możliwe jakie tylko są w podręczniku pod tytułem "jak nie obsługiwać kobiety":
 

Jeżeli jest jakiś błąd o którym myślisz, to go popełniłem ale by nie być gołosłownym wymienię kilka z nich bo tego jest cała masa ale pozwolę sobie na wymienienie około 20-stu.

 

1. Byłem za dobrym człowiekiem dla płci przeciwnej i nie wymagałem tego co daję z powrotem, ponieważ kobiety rozumieją tylko konkrety i stanowcze reakcje.

2. Zbyt wyrozumiały, zbyt uprzejmy, zbyt dobry. Byłem cholernie zbyt dobrym człowiekiem dla ludzi ale szczególnie dla kobiet. Kobiety nie szanują dobrych facetów, którzy by się nią zaopiekowali, ochronili. Dopiero krótko przed 30 stką ten typ jest doceniany ale nie doceniany bo jest czymś podniecającym tylko jest korzystny dla kobiety jako istotny, która służy samej sobie i Twoje dobro jest na którymś miejscu.

3. W teście czy jestem mężczyzną beta na 10 cech miałem ich 9 (okres roku po moim zarejestrowaniu tu)

Dzisiejszy aktualny wynik pozostawię dla siebie.

4. Pozwalałem się upokarzać w imię relacji, ponieważ jako człowiek z deficytami z dzieciństwa, chciałem mieć je, ponieważ pierwotne relacje były zaburzone.

5. Nie wymagałem najważniejszej sprawy jaką jest szacunek w kontakcie z płcią piękną.

6. Chciałem naprawiać kobiety, ponieważ liczyłem że w ten sposób zasłużę na miłość, uczucie, docenienie - zwał jak zwał.

7. Stawiałem na piedestale istoty, dla których przez większość życia byłem niewidzialnym. Byłem bardzo pożądanym w podstawówce, jakby nie patrzeć byłem wtedy małym bad bojem. Gim i do 31 roku życia byłem niewidzialny, gdy syf z dzieciństwa zaczął wypływać. W skrócie - traktowałem kobiety jak celebrytki to byłem traktowanym jak fan.

8. Liczyłem na pokochanie bezwarunkowe, od istoty która jest w stanie nie czuć niczego ponieważ nie przekraczasz wyimaginowej puli zarobkowej, albo nie masz wystarczającej ilości papieru w portfelu. Debil mnie :) 

9. Dawałem z siebie wiele nie otrzymując nic w zamian lub otręby. 

10. Nie słuchałem jasnego przekazu, ignorowałem przekaz i z NIE - próbowałem na siłę zrobić TAK.

11. Ignorowałem czerwone flagi.

12. Wierzyłem, że kobiety kochają idealistycznie. 

13. Wierzyłem, że po ślubie zawsze już będzie dobrze i będziemy razem jak butla z gazem. Bardzo chciałem być z kimś komu mogę zaufać, powierzyć jakąś opiekę nad częściami siebie. To marzenie, że tak ujmę - wyrosłem z niego. 

14. Uważałem, że siła miłości może wyleczyć kogoś zepsutego. 

15. Wierzyłem w kobiece zapewnienia.

16. Wierzyłem, że z dzisiejszą przeciętną kobietą razem można budować nieprzeciętnego - coś sensownego i trwałego.

17. Nie wiedziałem że kobiety wybierają facetów, na mecie i w gruncie rzeczy będziesz wyborem B lub C, ponieważ A odmówił i jako wybór B lub co gorsza C będziesz zapchaj dziurą.

17. Zrozumiałem, że w kobiecym myśleniu mając papier w portfelu oraz posiadając na przykład papier uprawniający mnie do kierowania pojazdem okazuje się, że pojawia się uczucie. Nie rozumiałem, że kobiece uczucia są tak płytkie i niesłychanie warunkowe, że w porównaniu do tego co oferuję moje serce, to to są okruszki chleba, co mi jest w zamian oferowane.

18. Wierzyłem, że wygląd się tak nie liczy tylko serce i to jakim się jest człowiekiem XD.

19. Za traktowanie jak człowieka dostawałem najczęściej traktowanie mnie szmatę, do której się wraca gdy jest potrzeba by znów nią wytrzeć podłogę.

20. Pozwalałem kobietom decydować o moim poczuciu wartości.

21. Wierzyłem, że "ja" nie naprawiony wystarczy.

22. Posiadałem multum tzw "słabych zachowań" i nie dziwota, że było jak było.

23. Mógłbym tak mnożyć i mnożyć jak wspomniałem wcześniej - popełniłem, każdy możliwy błąd i szkoda palców opisywać wszystko.

 

Punkt ostatni i najważniejszy.

24. Żadna z tych rzeczy wyżej nie jest winom kobiet, prawdę mówiąc:

Byłem mocno uszkodzonym człowiekiem, na pograniczu egzystencji. Naprawa siebie zajęła mi wszystkie młodzieńcze lata.

Uszkodzony człowiek przyciąga uszkodzone jednostki w tym kobiety do swojego życia i zamiast płakać i się wkurzać jakie to kobiety są złe, to ja byłem "tym złym", ponieważ nie akceptowałem rzeczywistości i tego jakie kobiety są jak operują i co uważają za atrakcyjne i ponętne. Wierzyłem, że to co wiem jest prawdziwe a nie to co faktycznie jest.

Posiadałem natłok cech chorych tzw - nieatrakcyjnych jak bycie Nice guyem, peaople pleaser, osobą współzależną, działałem na cechach kobiecych, ponieważ połowa mnie nie była aktywna, kurde ja nawet nie posiadałem siebie - byłem wykastrowany z siebie samego. Jak to musi zabawnie brzmieć dla osób, które od zawsze miały siebie - jakie to banalne.

Ale nie chcę narzekać i nie szukam współczucia, bo nie o to w tym chodzi - dzięki temu wszystkiemu, mogłem ewoluować i tego wam życzę panowie, którzy jak ja wyszliście zaniedbani - MOŻECIE się zmienić. 

Bądźcie 0.1% nie dla kobiet, a dla siebie - dlatego bo kobiety wybierają gotowe produkty a nie mężczyzn, którzy się dopiero tworzą. 

 

Nie marnujcie waszego cennego czasu na ludzi czy kobiety, którzy nie są w stanie was docenić, idźcie i bądźcie z ludźmi, dla których coś znaczycie, nie szukajcie uznania w kobietach, sięgajcie po gwiazdy, po wasze marzenia a kobiety będą się same pojawiać i będą chciały dołączyć do waszego życia. Stwórzcie życie, pełne zajebistości a kobiety same będą się do was pchały ale co najważniejsze, stwórzcie siebie byście byli zajebiści.

Nie marnujcie życia na ludzi, dla których Twoje zniknięcie nic nie znaczy. Niech wasze życie będzie powleczone ludźmi, którzy wam nie pozwolą z tego miejsca wam tak łatwo odejść i co najważniejsze, bądźcie swoim własnym bohaterem w tej krótkiej historii zwanej życiem.

 

Z pokorą i szacunkiem @SzatanKrieger

 

 

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
  • Dzięki 6
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak @MalVina dokładnie.

 

Nie każda kobieta ma człowieczeństwo w sobie, podobnie jak nie każdy mężczyzna ma w sobie człowieczeństwo, niektórzy ludzie to potwory. Co gorsza, są osoby którzy człowieczeństwo potrafią odebrać je innym, we wielu przypadkach na zawsze.

Uważnie patrzmy komu dajemy to co najcenniejsze, wielu nie jest w stanie podziękować za proste sprawy a co dopiero docenić to co wnosisz. 

 

Otaczaj się ludźmi, którzy Ciebie doceniają i Twoje dary jakie wiążą się z posiadaniem Ciebie w swoim kręgu jako dziewczynę, kochankę, przyjaciółkę, mamę, siostrę etc.

 

Z mojej strony to wszystko.

Mógłbym poszczególne posty komentować ale pozostawię to zwinniejszym od siebie.

 

Spokojnego weekendu wszystkim.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, icman napisał:

„Mieć co się chce można tylko kiedy przegra się grę”

A w sercu już, zamiast krwi popioły tylko i kurz...

TYLKO POPIOŁY, POPIOŁY, POPIOŁY!!!!!!!!!

Solóweczka :D

 

Poeta wie.

10 godzin temu, DOHC napisał:

Zamek który daje się otworzyć przez menela śrubokrętem to gówno nie zamek. Klucz który otwiera trudne zamki to cenny klucz.

Wtedy zawsze leci kontrargument - warsztat, do którego przyjeżdża wiele aut to dobry warsztat, a auto, które musi jeździć do wielu warsztatów to słabe auto.

Ale mi to obojętne, niech każdy żyje jak lubi (byleby zgodnie z prawem :))

  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Sundance Kid napisał:

 

Drugi LTR - trafiłem prawie że na Himalajkę ;) ... bo ją traktowałem tak, jakby właśnie była takim szonem, jak moja była. Pannie się w końcu cierpliwość skończyła.

Bardzo uczciwy wpis. Myślę, że potrzebny. Czasami spotkamy kogoś wyjątkowego raz na rok, dekadę, a bywa, że i na całe życie. Nie mówię, żeby od razu brać ślub bez intercyzy i zalewać formę, ale zdarza się, że warto się komuś zawierzyć, zaufać i myśleć, że będzie dobrze. Niektóre szanse się nie powtarzają i zawsze łatwiej jest odpuścić, niż o coś powalczyć.

Ja też bardzo się bałam wejść w związek z moim mężem, bałam się różnicy wieku, reakcji otoczenia, rodziców, tego, że mnie wykorzysta, że się zabawi, tego, że stary pies nie nauczy się nowych sztuczek... i milion innych wątpliwości. Jak to dobrze, że on nie miał żadnych i po prostu się uwziął.

Czasami warto w coś iść. Nie wiem, jakby moje życie dzisiaj wyglądało. Pewnie pisałabym podobne posty do Twoich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Sundance Kid napisał:

ją traktowałem tak, jakby właśnie była takim szonem, jak moja była. Pannie się w końcu cierpliwość skończyła.

 

Popatrz, a wg. niektórych to jest klucz do sukcesu, takim zachowaniem powinieneś sobie zapewnić jej zaangażowanie i świetny seks;)

 

Ten przykład pokazuje jak się mają niektóre teorie do życia. Takie rozbieżności można spotkać na każdym kroku. 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Yolo said:

 

Ten przykład pokazuje jak się mają niektóre teorie do życia. Takie rozbieżności można spotkać na każdym kroku. 

A mnie dziś wręcz na chama mężatka podrywała. Pewnie taka niespełniona Himalajka. 🤔

 

Po to człowiek otrzymał rozum, żeby z niego korzystać. 

 

Obu płci dotyczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, maroon napisał:

A mnie dziś wręcz na chama mężatka podrywała. Pewnie taka niespełniona Himalajka. 🤔

 

Po to człowiek otrzymał rozum, żeby z niego korzystać. 

 

Obu płci dotyczy. 

 Oczywiście trzeba przyfasolić z niewiernymi kobietam, za milo było 😅

 

A tak całkiem serio - to jak Wy rozróżniacie, że kobieta Was podrywa, a kiedy tylko jest miła, bo dobrze wychowana? 🤔

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MalVina napisał:

jak Wy rozróżniacie, że kobieta Was podrywa

To akurat jest proste. Kiedy podrywa- połyka. 

 

Heh, ale świnia ze mnie 😊

 

25 minut temu, maroon napisał:

A mnie dziś wręcz na chama mężatka podrywała. Pewnie taka niespełniona Himalajka. 🤔

 

Przypomniałeś mi sytuację z kobietą, która wydawała mi się kimś takim. W sumie, fajny temat na odzielny wątek.

 

@SzatanKriegermoże odzielny temat, dotyczacy sukcesów z płcią przeciwną?

Edytowane przez Yolo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Amperka napisał:

Bardzo uczciwy wpis. Myślę, że potrzebny. Czasami spotkamy kogoś wyjątkowego raz na rok, dekadę, a bywa, że i na całe życie. Nie mówię, żeby od razu brać ślub bez intercyzy i zalewać formę, ale zdarza się, że warto się komuś zawierzyć, zaufać i myśleć, że będzie dobrze. Niektóre szanse się nie powtarzają i zawsze łatwiej jest odpuścić, niż o coś powalczyć.

Ja też bardzo się bałam wejść w związek z moim mężem, bałam się różnicy wieku, reakcji otoczenia, rodziców, tego, że mnie wykorzysta, że się zabawi, tego, że stary pies nie nauczy się nowych sztuczek... i milion innych wątpliwości. Jak to dobrze, że on nie miał żadnych i po prostu się uwziął.

Czasami warto w coś iść. Nie wiem, jakby moje życie dzisiaj wyglądało. Pewnie pisałabym podobne posty do Twoich.

Jaką różnicę wieku macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Yolo said:

 

@SzatanKriegermoże odzielny temat, dotyczacy sukcesów z płcią przeciwną?

 

 

 

19 minutes ago, MalVina said:

 A tak całkiem serio - to jak Wy rozróżniacie, że kobieta Was podrywa, a kiedy tylko jest miła, bo dobrze wychowana? 

 

Mowa ciała się to fachowo nazywa. Cały zestaw subtelnych i mniej subtelnych sygnałów, włącznie z ocieraniem się w przejściu "całkiem przypadkiem". 

9 minutes ago, Yolo said:

 

Przypomniałeś mi sytuację z kobietą, która wydawała mi się kimś takim. W sumie, fajny temat na odzielny wątek.

 

Nasze wyobrażenia o drugiej osobie, to najgorszy kanał w jaki można wpaść. 

 

Podobnie to mityczne "zaufanie", uf uf. 

 

Co ty miś NIE UFASZ MI? 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yolo napisał:

Popatrz, a wg. niektórych to jest klucz do sukcesu, takim zachowaniem powinieneś sobie zapewnić jej zaangażowanie i świetny seks;)

 

Ten przykład pokazuje jak się mają niektóre teorie do życia. Takie rozbieżności można spotkać na każdym kroku. 

Wyciągnięcie wyjątku poza regułę potwierdza regułę. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Vesna_Vulović

 

Patrz, pewna stewardessa przeżyła wypadnięcie z samolotu! Weź wyskocz z samolotu, z pewnością Ci się uda. 

 

Proponuję poczytać czym jest i jak działa podświadomość, gdyż na tą chwilę Twoje porady nie mają pokrycia w rzeczywistości. Umawiaj się z kobietami, testuj, czytaj, za jakiś czas napisz swoje spostrzeżenia.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Mowa ciała się to fachowo nazywa. Cały zestaw subtelnych i mniej subtelnych sygnałów, włącznie z ocieraniem się w przejściu "całkiem przypadkiem"

Zapytałam, bo miewałam kiedyś sytuacje, że moja uprzejmość ktoś odebrał jako flirt i musialam tlumaczyć co jest 5. Czyli konkretów prócz "ocierania" (to już faktycznie całkiem wyraźny sygnał) trochę mało. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, antyrefleks napisał:

Jaką różnicę wieku macie?

15 lat. Dzisiaj nie wydaje mi się wielka, ale wtedy to jednak dla mnie była przepaść, tym bardziej, że mąż wygląda poważnie. Namęczył się oj namęczył żeby pykło, ale dzisiaj jestem mu wdzięczna za to. Niestety nie jestem kochliwa i podejrzewam, że kolejny  strzał sercowy mógłby juz nigdy nie paść (przed nim PODOBAŁ (ale nie jakis szał) mi się tylko jeden gość). Także trzeba uważać z tym hasłem - tego kwiatu pół światu itd. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, MalVina said:

Zapytałam, bo miewałam kiedyś sytuacje, że moja uprzejmość ktoś odebrał jako flirt i musialam tlumaczyć co jest 5. Czyli konkretów prócz "ocierania" (to już faktycznie całkiem wyraźny sygnał) trochę mało. 

A jakich ty konkretów byś chciała? 😂 Może jeszcze pasujących do każdego przypadku? 

 

A nie, wróć, przecież każda jest "inna" niż wszystkie. 😁

 

Podstawową różnicą między "ochotą", a uprzejmością, jest inicjowanie kontaktu fizycznego, najczęściej przelotnego oraz subtelne lub mniej prezentowanie "wdzięków", typu pochylam się, żeby było dekolt widać i trochę tego co w środku. Ogólnie wszelkie formy tzw. szczucia cycem i dupą. 

 

Oczywiście gra słowna też. Są panie, które sobie potrafią non-stop flirtować, a potem oburzenie, że facet chciał coś więcej.

 

M. in. formy flirtu: podteksty erotyczne, dwuznaczności, chorobliwe zainteresowanie, nadskakiwanie, maślane oczy i zerkanie z ukradka, skryte i mniej skryte uśmiechy. 

 

Łopatologicznie, jak 10x lecisz zrobić komuś kawę, uśmiech od ucha do ucha jak tę osobę widzisz, ciągłe przysługi, to... 

 

- kobieta pomyśli, że jej się należy

- facet pomyśli, że ona na niego leci. 

 

Przykład z życia. Jestem z koleżanką w delegacji. Pokoje oddzielne, ale uzgadniamy wieczorem plan na następny dzień. Pokazuję jej jakąś prezentację. Ta się kładzie na brzuchu na łóżku i mówi "Jak coś oglądam to lubię trzymać szeroko rozchylone nogi." Po czym je rozchyla i się gapi na mnie, nie na prezentację. 

 

Koleżanka miała narzeczonego. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maroon napisał:

M. in. formy flirtu: podteksty erotyczne, dwuznaczności, chorobliwe zainteresowanie, nadskakiwanie, maślane oczy i zerkanie z ukradka, skryte i mniej skryte uśmiechy. 

 

Tu tylko dodam, iż jeżeli trafi się Pani, która wyraźnie "zagięła parol" na kogoś (jak to się kiedyś ładnie mówiło), często zapomnij o subtelnościach czy jakiejś dwuznaczności. A mówi się, że to mężczyźni uprawiają częściej końskie zaloty : ) Tego typu rzeczy, które opisałeś, potrafią się odbywać (sic!) również w obecności ich partnerów, w większym gronie, co jest chyba najbardziej żenujące.

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.