Skocz do zawartości

Dorabianie po godzinach


Lambert

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Panowie,

W związku z wszechobecną drożyzną i tym, że po pracy mam sporo wolnego czasu, zacząłem się rozglądać powoli za jakimś zajęciem dodatkowym które być może, docelowo mogłoby stać się fajnym fundamentem pod własną działalność. 

Obecnie pracuję jako inżynier, na tle społeczeństwa nie zarabiam źle ale nie do końca mnie to satysfakcjonuje. Praca w systemie 7-15 plus wolne weekendy.

 

Mam kilka pomysłów zwiazanych z tym co umiem już robić lub ewentualnie mam możliwość nauki u znajomych prowadzących podobne działalności. Z waszej strony proszę o ocenę opłacalności wejścia w rynek. Lokalizacja - okolica Warszawy. 

 

- drewniane podłogi, klepka lub deski. Do tego cyklinowanie i lakierowanie. Robiłem to sam u siebie w domu i samo cyklinowanie z lakierowaniem u babci. W sumie w 6 pomieszczeniach. Wynik taki sam jak u profesjonalnych ekip. Musialbym zainwestować w sprzęt do cyklinowania.

- układanie kostki brukowej. Tym zajmowałem się juz wcześniej. W młodzieńczych latach byłem pomocnikiem, a później układałem podjazd u siebie. Praca ciężka i wymaga inwestycji.

- meble na wymiar. Tu się nie znam, ale znajomy - znajomego szuka pomocnika i chętnie mnie zatrudni. Mógłbym się u niego przuczyć. Nie wiem tylko czy konkurencja na rynku nie będzie za duża. 

- montaż ogrzewania podłogowego. Podobnie jak powyżej. Wiem jak to się robi ale nie mam doświadczenia. Mam znajomego który mógłby mnie wziąć na pomocnika.

 

 

Obawy:

- kolidowanie pracy na etacie z dodatkowym zajęciem

- konieczność założenia własnej działalności gospodarczej. 

- brak miejsca na rynku?? Inwestycje się nie zwrócą?

 

Za wszelkie pomysły z góry dziękuję 🙂

 

Edit:

Zapomniałem dodać, że mam miejsce na warsztat bez konieczności wynajmu.

 

Jest też kwestia prawna. Czy muszę rejestrować działalność od razu i co mi grozi jeśli na start pracowałbym po znajomości?

Edytowane przez Lambert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Casus Secundus napisał:

Hasło: działalność nierejestrowana..

https://www.biznes.gov.pl/pl/portal/00115

To nie działa. Jedna z największych pułapek. Sprawdź przed poleceniem. W działalności nierejestrowanej to klient staje się zleceniodawcą, który pokrywa wszystkie zusy i musi rozliczać za przedsiębiorcę. W takim układzie narażasz swoich klientów na konsekwencje spotkania z urzędniczymi kurwami. Bardzo chujowy temat, totalna pułapka.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł dobry. Przy podłogach yyy parkiet trzeba  by mieć cykliniarkę polerkę a to już duży koszt chyba że wypożyczanie. Jak normalną pracę masz nie fizyczną to po pracy ok. można dorabiać oczywiście na pustostanach, bo jak w zamieszkałych to ludzie chcą szybko zrobić a po godzinach to nie zrobi się tak dużo jak w ciągu dnia.

Jak się wszystko poukłada to jak najbardziej warto bo i przyjemność z czegoś że się zrobiło a i ludzie zadowoleni a i kasa wpadnie. 

Tylko nie ponad siły żeby człowiek nie czuł się zjebany jak koń po rodeo bo to zniechęca i źle wpływa na yyyy myśli dziwne przychodzą wtedy. Trzeba dobrze to przeanalizować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz robić  dodatkowo "na fuchę" to nie musisz zgłaszać żadnej działalności.

Po czasie, kiedy już uzyskasz jakąś pozycję na rynku, możesz zgłosić działalność.

Możesz też zgłosić działalność pracując na etacie, wtedy płacisz tylko zdrowotne ~400zł.

 Trzeba pokombinować która opcja opodatkowania najbardziej będzie Ci się opłacać.

To już są pytania do doradcy podatkowego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie miałeś działalności wcześniej, to przez pierwsze pół roku jest program "ulga na start" gdzie płacisz niecałe 4 stówy Zusu. Po pół roku przechodzisz na mały Zus (ok. 620 zł) i tak ciągniesz kolejne 2 lata. Później, się będziesz martwił co dalej. I tak pierwsze kilka miesięcy zweryfikuje czy gra jest warta świeczki. Dolicz jeszcze do tego księgowego i jakiś marketing.

 

Aha. Pamiętaj, że od stycznia wchodzi Nowy Wał i w przypadku JDG łatwiej na pewno nie będzie. Np. nie odliczysz składki ZUS.

 

Edit. Ja przy fuchach tego pokroju co mówisz, chyba jechałbym mimo wszystko w szarej strefie, albo na tej działalności nierejstrowanej. Taka działalność ma z założenia testować czy dany biznes ma rację bytu i jest sens w niego inwestować, czy też nie.

Edytowane przez Vlad_Lokietnichuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, mac napisał:

To nie działa. Jedna z największych pułapek. Sprawdź przed poleceniem.

Mistrzu, nie bij! 

Założyciel tematu zadał pytanie:

2 godziny temu, Lambert napisał:

Jest też kwestia prawna. Czy muszę rejestrować działalność od razu i co mi grozi jeśli na start pracowałbym po znajomości?

- więc, zgodnie z obowiązującymi przepisami, odpowiedziałem w temacie: czy trzeba rejestrować działalność od razu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie na początku robiłbym za bezcen praktycznie i marketing pocztą pantoflową.  Później jakbym się umocnił trochę że swoimi umiejętnościami i poznał rynek to dopiero bym coś rejestrował. 

 

Pytanie tylko w który kierunek iść? Nie mogę złapać wszystkich srok za ogon

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Lambert napisał:

Pytanie tylko w który kierunek iść? Nie mogę złapać wszystkich srok za ogon

Musisz sprawdzić jakie jest zapotrzebowanie. Podobno o ekipy budowlane i wszelkich "specjalistów" związanych z budową domu się zabijają a terminy są po 6-12 miesięcy. 

A bym bezczelnie walił na czarno jak ktoś nie będzie miał z tym problemu. Może to i nie najlepsza rada, ale w polsce to nie ma za bardzo wyboru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.