Skocz do zawartości

Czy osoby słabo wykształcone są bardziej podatne na teorie spiskowe?


BlackDrake

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie jakie mnie naszło, czy osoby które się nie szczepią, wieża w teorie spiskowe są słabo wykształcone ? 

 

Osoby po studiach są bardziej podatni na to co mówią w tv i żeby się szczepić ? 

 

System edukacji medycznej pod kontrolą Rockefellera, jest tak skonstruowany, żeby nauczać że szczepionki są zdrowe i nigdy pacjentów nie wyleczyć.  

 

 

Edytowane przez mati248
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że to nie ma nic wspólnego z wykształceniem, podobnie jak inteligencja z mądrością. 

Jedno z drugim może współuczestniczyć, ale wcale nie musi. 

Bardziej chodzi o pewien rys osobowości, potrzebę sprzeciwu a czasem potrzebę karmienia się lękiem, zagrożeniem. 

 

I to nie o wiarę w teorie spiskowe chodzi, one są tylko jednym z objawów takiej postawy. 

 

Przyklad- covid. 

 

To nie jest klasyczny obraz teorii spiskowej, bo tu jest wszystko pomieszane z poplątaniem, a przynajmniej takie były początki.  Tutaj na przykładzie postaw widać pewne schematy. 

 

Można zaobserwować postawy które są od początku skrajnie przeciwstawne.

A początki były takie a nie inne, nikt nie wiedział o co chodzi, wielu próbowało ugrać coś dla siebie. Do tego nieudolność rządzących i mamy podatny grunt by się czegoś chwycić.

Więc chwytali się ci skrajni negując chorobę, później wierząc w chipy, 5G itp. 

Odrzucając wszystko co niezgodne z ich narracją.

 

Postawy umiarkowane, jako baza. Tutaj ludzie którzy są zainteresowani tematem, ale nie karmią się non stop wszechobecną propagandą ani dziesiątkami teorii negujących zjawisko. Znają obraz sytuacji z obu stron i widzą że po każdej stronie są racje ale i sporo rzeczy dziwnych. 

Tutaj może być stała postawa w jedną stronę, w zal od osobistych doświadczeń i otoczenia, a może ewoluować w miarę rozwoju zdarzeń. 

Tacy ludzie czasem się szczepią dla świętego spokoju, a czasem wolą poczekać i zobaczyć co z tego wyniknie. 

 

Np. Ktoś początkowo sceptyczny, widząc że minęły dwa lata i cała sytuacja zamiast się normalizować i wygaszać, nakręca spiralę przemocy wobec jednostki i rosnące apetyty władzy, które nie dają się racjonalnie tłumaczyć, będzie się radykalizował w swoich poglądach. 

 

Postawa trzecia, to skrajna wiara w oficjalną narrację. To właściwie ta sama skrajność co postawa pierwsza, tyle że nie ma tu potrzeby oporu, więcej potrzeby przynależności do tych, których się uznaje za większych od siebie. Albo ma w tym jakiś intetes, ale to wtedy nie jest autentyczne. 

 

Dobry przyklad wpływu wiary w teorie spiskowe, nasz forumowy @absolutarianin

 

Facet inteligentny, wyksztalcony, mocno wierzący w spiski wszelakie co zaowocowało wyjściem na obrzeża systemu, wygaszeniem aktywności i życiem na minimum. Brak ubezpieczenia, głoszona niechęć do pracy, samochody bez przeglądu, itp itd.

Do tego tworzenie grup wsparcia, mających pomóc przetrwać gdy wszystko pierdolnie. 

 

Jednocześnie nasz kolega chciałby założyć rodzinę z jakąś młodą himalajką nie widząc, że kobieta z zadatkami na himalajkę będzie takim sposobem życia średnio zainteresowana.

Jeśli rodzina i dzieci, to pakiet ubezpieczeń, solidne warunki bytowe i środki by je wychować i wykształcić. Tak to będzie widzieć kazda normalna kobieta i trudno się jej dziwić. 

Chyba (jeśli dobrze pamiętam) Twoja druga żona odeszła zniechęcona Twoim nowym stylem życia. 

 

Podaję Twój przyklad, bo dla mnie to już popłyniecie w skrajność i jednoczesne robienie sobie pod górkę.

Nie ma w tym złośliwości, jeśli coś przekręciłem to popraw. Uważam Cię za sympatycznego i inteligentnego człowieka, choć zakręconego. 

 

Podoba mi się Twój sposób bycia i sam być może taki przyjmę, ale ..będąc na emeryturze. Póki sił, trzeba ten system doić korzystając ze swoich talentów. 

Wtedy jeszcze lepiej można się przygotować na jakąkolwiek destabilizację, bo są na to lepsze środki.

A jeśli taka nie przyjdzie, tym lepiej. 

O wiele lepiej korzystać z czegoś co jest podane na tacy, niż to odrzucać bo się może kiedyś skończyć i żyć jakby już się skończyło. 

 

Dobrze znać poglądy przedstawiane w 'teoriach spiskowych' bo czasem sporo w nich prawdy. 

Ale nie zatracać się w tym robiąc z nich motto swojego życia. Wtedy to tylko kolejna ucieczka przed życiem i wzięciem odpowiedzialności za siebie. 

 


 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naipierw należy ustalić co uważamy za teorie spiskowe.

 

Jeśli ktoś łączy wyrwane fragmenty i jeszcze okrasza to reptilianami, ufo, religiami (dużo starszych osób na facebooku) to jest to zwykłe oderwanie od rzeczywistości. Dla mnie takie teorie uprawiają tacy sami ludzie jak wierzący władzy, tylko ich uwaga została skierowana w inną stronę.

 

Co innego gdy na podstawie realnych przesłanek spekulujemy co może się wydarzyć - nawet na forum mamy wiele teorii które się potwierdziły nie mówiąc o wielu innych. Np. na giełdzie też się spekuluje, podczas wojen państwa też spekulują co może się wydarzyć. 

 

Moim zdaniem skuteczne zajmowanie się jakby nie patrzeć geopolityką jakiejś wiedzy i inteligencji wymaga. Wątpię by wykształcenie miało cokolwiek do gadania, nie szukałbym tu reguły gdyż wystarczy być cierpliwym by być wykształconym, ilu mamy wykształconych ludzi w McDonaldach ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Yolo napisał:

Dobry przyklad wpływu wiary w teorie spiskowe, nasz forumowy @absolutarianin

Wojtek pisał kiedyś, jak spakował Land Rovera i uciekł gdzieś znad morza w obawie przed wojną. Hmm, przeglądając różne stronki trafiłem na stary, archiwalny temat (okres inwazji hybrydowej Rosji na Ukrainę, może chwilę przed lub po) na jakimś forum, gdzie opisane były scenariusze eskalacji agresji m.in na Polskę. Ktoś to udostępnił na pewnym portalu, wielka szkoda że nie mogę tego znaleźć. Może komuś się uda, link znalazłem na sadisticu peel. 

Niedawno były ćwiczenia z ewakuacji rządu, tam było coś w ten deseń, układy, manewry itd, ogólnie to co pisał pokrywało się z opisami zawartymi w tamtej dyskusji, więc nie jest to żaden oszołom.

 

Poza tym zobacz co robi i jak żyje, ja na razie nie mogę sobie pozwolić na takie życie:

 

 

 

Co do teorii spiskowych: rok temu teorią spiskową były paszporty covidowe, dalej się ktoś śmieje z tego? 

 

A może nie umie dodać 2+2? 

Ograniczają nam prawa, wprowadzają totalitaryzm, kontrole, kary, sankcje... Cenzura!!!

Służby które nie mają pomagać tylko wykonywać polecenia wybranych, wojna medialna, atakowanie propagandą... Ilu ludzi nie widzi lasu spoza drzew?

 

Jak byłem młodszy i czytałem o holokauście, nie mogłem uwierzyć ja to możliwe, że ludzie są bierni i idą na śmierć a inni na to pozwalają i jeszcze uczestniczą. I wiecie co? Już mnie to nie dziwi. 

 

Parę lat temu wysyłałem znajomym info o 447 i ACTA 2, skuteczność miałem na poziomie może 5 procent... Większość ludzi nawet nie odpisała, jedna "koleżanka" usunęła ze znajomych, kilka osób obejrzało, może z 3 przekazały dalej, sprzeciwiły się temu. Udostępnianie? 2, góra 3 lajki. Gdzie ktoś kto wrzuci foto jedzenia albo selfie ma 10x więcej, a kobiety to już wgl, kilkaset reakcji od psiapsi i beta male cuck. 

 

Dziś społeczeństwo dalej idzie biernie, słuchają co mówi tv, starsi ludzie wierzą to co w radiu gadają. W rodzinach nawet panuje rozpad więzi, alienacja na szczepków i nie szczepków, pilnowanie jeden drugiego o maseczkę, o to, o tamto. W tym roku na wiosnę wszedłem do sklepu bez maseczki, ochroniarz mówi żeby założyć, mówię że nie mogę nosić a ten z mordą żebym nie udawał, założył albo wyszedł. Wyszedłem choć miła pani na kasie chciała mi dać maseczkę, do tamtego sklepu już nie wróciłem. 

 

Wszędzie są kapo, nawet jedna stara pojebana baba zwróciła mi uwagę, iż moja maseczka nie jest medyczna, i co, mam się kopać z koniem? Dla nich nie ma ratunku, noszą plastikowe rękawiczki i maski, biorą udział w eksperymencie medycznym za który nikt nie ponosi odpowiedzialności!

 

I kto tu jest foliarzem?

 

A w kwestii wykształcenia to tak, tendencja jest taka, iż jeśli ktoś ma lepsze wykształcenie prawdopodobnie jest bardziej ambitny, miał bogatszych rodziców co daje większe możliwości, znajomości, lepszy start. Jak ktoś olewał tak TOTALNIE naukę, to z reguły był kretynem bądź miał jakieś problemy typu wychowanie w patologi. 

 

Co do samego C19 to ciężko mi znaleźć korelację, gdyż jest to sytuacja wybitnie specyficzna. Z jednej strony narracja: wirus groźny wszystkich zabije, z drugiej strony nie ma wirusa to wszystko spisek.

 

Osobiście uważam iż wirus istnieje, ale nie jest dużo groźniejszy od grypy, jednocześnie został wypuszczony aby zmienić status quo na tej planecie, do czego to doprowadzi? Wystatczy popatrzeć co się dzieje w Polsce, Europie i na świecie i inteligentny człowiek połączy FAKTY (tak, co się dzieje w Australii czy w Europie to są fakty) i sam wyciągnie nie wesołe wnioski. 

 

Jak się ma do tego wykształcenie? Moim zdaniem nijak, gdyż cała otoczka opierana jest na strachu, każdy człowiek jest inny, dorastał i przebywa teraz w innym otoczeniu (reguła dłoni bądź "pięciu" - człowiek jest wypadkową 5 osób z którymi się najczęściej zadaje, ma podobne zarobki oraz poglądy) oraz wreszcie - PODŚWIADOMOŚĆ każdego troszkę inaczej zareaguje.

 

 Jaki będzie wynik szczepany vs nieszczęsny? Przegrają... Ludzie. Wszyscy. Jeden na drugiego doniesie, wzgardzi gdyż uległ strachowi i się podporządkował, albo nie uległ strachowi i ten drugi musi nim gardzić aby nie poczuł się "głupszy", a w międzyczasie udupią wszystkich, niezależnie czy wzięli udział w eksperymencie medycznym czy nie, czy noszą kagańce czy nie. 

 

W Niemczech pracownicy już muszą robić testy codziennie albo szpryca, w lokalach 2G oznacza tylko dla zaszczepionych albo ozdrowieńców, nawet z testem i maseczką nie wejdziesz. 3G to co powyżej, plus testy nawet dla szczepanów, ale to wszystko dla waszego dobra, pamiętajcie.

 

To nic, że rządy wielokrotnie was oszukały, okradli w majestacie prawa. To nic że jest glifosat w "żywności", azotany, cukier, sól drogowa. To nic że czekacie latami na specjalistę, oni chcą dla was dobrze, a szczepionki są bezpieczne, dlatego nikt nie bierze za nie odpowiedzialności, czego nie rozumiecie? 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, DOHC napisał:

To nic, że rządy wielokrotnie was oszukały, okradli w majestacie prawa. To nic że jest glifosat w "żywności", azotany, cukier, sól drogowa. To nic że czekacie latami na specjalistę, oni chcą dla was dobrze, a szczepionki są bezpieczne, dlatego nikt nie bierze za nie odpowiedzialności, czego nie rozumiecie? 

 

 

Czym innym jest świadomość ludzkiej natury, tego że ludzie potrafią żerować na sobie gorzej niż zwierzęta bo czasem nigdy nie mają dosyć, a czym innym jest przypisywanie każdej podłości lub nieudolności z góry zaplanowanej strategii. 

 

Podałem Twój przyklad, @absolutarianinbo on pokazuje to co myślę o pewnych postawach. 

Chodzi mi o wygaszanie swojego potencjału, formę autosabotażu zaprawionego mocną racjonalizacją i wywyższaniem się, które przebija czasem między wierszami a które powodowało sporo reakcji kiedy pisałeś częściej. 

 

To nie jest moja złośliwość, chodzi o zderzenie dwóch postaw. Mam nadzieję że to widzisz. 

Trochę Cię tu wcześniej sprowokowałem chcąc te postawy ze sobą zmierzyć, moim zdaniem ciekawy materiał na dyskusję. Jak pogodzić funkcjonowanie w systemie z szukaniem niezależności od niego. 

 

58 minut temu, DOHC napisał:

więc nie jest to żaden oszołom.

Tego nie twierdzę. Pokazuję jak w moim odbiorze wygląda takie zachowanie. 

 

Wyobraźmy sobie dwie osoby, obie mają świadomość przekrętów i wałów na górze, mniejszego lub większego zagrożenia z różnych stron. 

Tego, że wiele się dzieje ponad naszymi głowami, jak zawsze się działo. 

Mniejsza teraz o skalę. 

 

Jedna z nich prowadzi żywot jak nasz kolega- rezygnuje z dotychczasowych osiągnięć, zaszywa się gdzieś na dalekiej prowincji w obcym kraju (swoją drogą, ciekawy wybór. Wiadomo jak traktuje się obcych w czasach zawieruchy), żyje na minimum usiłując być samowystarczalnym, poświęcając czas i energię na "nauczanie nieuświadomionych", próbując w ten sposób budować grupę wsparcia.

 

Osoba druga to ten sam człowiek, który umie pogodzić profity płynące z systemu jednocześnie budując sobie solidne zaplecze bo takie ma hobby albo przekonania. 

 

Te dwie osoby różni elastyczność, a to ona zwiększa szansę na sukces.

Jej brak w pierwszym przypadku to dla mnie przykład tego, kiedy coś wejdzie zbyt mocno.

Choć może wiara teorie spiskowe i podpieranie się nimi jest w tym przypadku efektem, nie źródłem. 

 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I.

Temat: 

Czy osoby słabo wykształcone są bardziej podatne na teorie spiskowe?

 

II. Post założyciela :

W dniu 25.11.2021 o 09:39, mati248 napisał:

Pytanie jakie mnie naszło, czy osoby które się nie szczepią, wieża w teorie spiskowe są słabo wykształcone ? 

 

Osoby po studiach są bardziej podatni na to co mówią w tv i żeby się szczepić ? 

 

System edukacji medycznej pod kontrolą Rockefellera, jest tak skonstruowany, żeby nauczać że szczepionki są zdrowe i nigdy pacjentów nie wyleczyć.  

 

Dziś pytanie. dziś odpowiedź. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyksztalcenie jaka dostaje goj z urzedu kwalifikuje go do bycia poslusznym biorobotem. Jego celem jest zap...nia w korpo-kolchozie i bezmyslna konsumpcja smieci ktore system mu podrzuca .Chcesz sie czegos wiecej dowiedziec o swiecie ajwaj to juz wiedza tajemna .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykształcenie bądź jego brak nie ma wiele wspólnego z wiarą w teorie spiskowe, chociaż w teorii byłaby to dosyć wygodna teoria. Ale tak nie jest :)

 

Wiara w teorie spiskowe najczęściej wynika z poszukiwania prostych, zrozumiałych i akceptowalnych odpowiedzi wobec skomplikowanych, wielowymiarowych i złożonych zagadnień. Wiara ta wynika czasem również z potrzeby redukcji potężnego dysonansu, który redukuje się pompując we własnej głowie manichejską wizję świata: ja kontra "ONI". ONI odpowiadają za to, że mi się nie udaje. Oni tłamszą mój potencjał. Oni rządzą, więc ja jestem pozbawiony możliwości. Oni chcą depopulacji. Oni mordują ludzkość (dopisz setki możliwości "Onych".)

 

Łatwiej zatem przyjmują je osoby, spychające z siebie odpowiedzialność za jakość swojego życia. Oczywiście, czasem wiążą się one z problemami psychicznymi, typu paranoje różnego rodzaju albo urojenia ksobne, a czasem jedynie ze zwykłą megalomanią czy egocentryzmem.

 

Ciekawy tekst na ten temat - na ile genetyczny determinizm i możliwości ludzkiego mózgu wpływają na wyznawanie teorii spiskowych:

 

https://portal.umk.pl/pl/article/skad-biora-sie-teorie-spiskowe

 

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.11.2021 o 09:39, mati248 napisał:

Osoby po studiach są bardziej podatni na to co mówią w tv i żeby się szczepić ?

 

Z tego co zauważyłem w przeciągu ostatnich lat. Jest że im dłuższy kontakt z edukacją powszechną tym większy p.ierdolnik w głowie :). Po prostu wykształciuchy bardziej srają żarem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mati248 Takie pytanie pomocnicze: ile szczepionek, jakie w życiu przyjąłeś, było wykonanych w technologii mRNA? Od kiedy preparaty mRNA moga być nazywane szczepionkami? :) 
Mam w rodzinie ludzi po politechnice, którzy pracowali w Sanepidzie i jakoś nie są chętni do przyjmowania tych eksperymentalnych preparatów, za które nikt nie chce wziąć odpowiedzialności. 

Piszesz o wykształceniu jak o jakimś bezrefleksyjnym przyjęciu wiedzy bez jej weryfikacji, łącznie z przyjęciem utożsamienia się z tą wiedzą. Często ludzie "po studiach" dopiero potem widzą na ile te studia przekłamywały rzeczywistość i jak wygląda to w realu. Idąc na studia często ma się jednak mocno dziecinne wyobrażenia albo oparte na przekonaniach rówieśników, nauczycieli ze szkoły, rodziców, mediów. Można być "ponad" tym wszystkim i się z tym aż tak bardzo nie utożsamiać. Patrz wspomniany @absolutarianin, któremu wykształcenia nie można odmówić, a w branży IT też sobie dobrze radził.

W sumie można pójść dalej i po prostu powiedzieć, że spisków w zasadzie nie ma, tylko ten świat jest tak naprawdę aż tak zakłamany i drapieżny, a życie ludzkie się w ogóle nie liczy na dobrą sprawę (z punktu widzenia tego, jak postrzegają to w większości młodzi ludzie). Tzn. liczy na tyle, żeby ci ludzie "na dole" się nie wkurwili i nie zrobili totalnego rozpierdolu na ulicach. To, co dla maluczkich jest "spiskiem", dla tych "wyżej" jest biznesplanem albo długofalową agendą / środkami uświęconymi dla celu / stratami, na których poniesienie się zgodzili itd.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samym początku trzeba sobie wyjaśnić nie ma czegoś takiego jak teorie spiskowe.

Jest albo teoria czyli przypuszczenie, że coś ma miejsce lub spisek czyli to co aktualnie się dzieje i jest skrywane przed społeczeństwem.

Przykładowo jest zdolny uczeń w klasie cała reszta śmieje się z niego, że jest kujonem, silnorecy mu dokuczają a dziewczyny wyśmiewają bo jest nerdem i jest to teoria czy jest to SPISEK? Wykształcenie nie ma na to wpływu dodatkowo studia w Polsce to śmiech na sali nawet najlepszy uniwerek Jagielloński czy Warszawski wypadł z pierwszego 1000 najlepszych uczelni świata. 

Tutaj raczej chodzi o kompleksy, brak pewności siebie, samooceny, siły Polaka, który przez wieki zaborów, okupacji, wojen został zniszczony psychicznie i przetrącono mu moralnie  kręgosłup powielając bzdury i brednie z pokolenia na pokolenie. 

Dużo ludzi chce być nowoczesnymi, postępowymi. 

Kolejna sprawa paraliżuje ich strach, są bierni i pasywni, nie potrafią się przeciwstawić. 

Popatrz na przykładzie plandemi i noszenia masek będą się dusić tylko dlatego by nie dostać mandatu, który jest nielegalny i nie ma mocy prawnej. 

Zazwyczaj osoby świadome tego co się wyprawia na tej planecie dostrzegają spiski, które faktycznie mają miejsce w każdym obszarze życia natomiast lemingi co najwyżej mogą snuć teorie, ale i tak szybko wracają do matrixa by iluzja kłamstw i wyimaginowany świat, w który wierzą się nie skończył i trwał wiecznie bo tak się czują bezpiecznie. 

To jest właśnie nieodpowiedzialność dawać stery swojego życia systemowi, który wykorzystuje ich ponad siły. 

Bo sami nie potrafią wziąć spraw w swoje ręce i ponieść za to odpowiedzialności. 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie teorie spiskowe, to historia nie miałaby racji bytu. Cała historia składa się z teorii spiskowych, a te które są obecnie nauczane w szkołach to te, które zwyciężyły nad innymi teoriami i są uznawane za te właściwe i obowiązujące.

 

Dla przykładu: w szkole podstawowej i średniej na historii uczono mnie, że New Deal uratował USA przed wielkim kryzysem prawie 100 lat temu. Jakież było moje zdziwienie gdy na studiach lub po nich jednak okazało się, że jest zupełnie odwrotnie i New Deal pogłębiał kryzys, a USA zawdzięcza wyjście z kryzysu przystąpieniu do wojny.

 

Uważam, że jeśli ktoś neguje teorie spiskowe, to jest albo ignorant albo pożyteczny niekoniecznie idiota, gdyż ma w tym jakiś swój prywatny interes.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki przykład z życia. Mamy sobie gwiazdy polskiego Youtube'a - EKIPĘ. Znana jest afera z logiem produktów Weroniki "Wersow" Sowy. Wardęga i paru innych ludzi mocno opisało sprawę.
 

 
Sprawa jest w sumie ewidentna, tylko jest jeden problem - zbiór jej fanów średnio pokrywa się ze zbiorem fanów ludzi, którzy te nadużycia wyciagają na światlo dzienne. Dwie różne bańki informacyjne. 

Czy to jest "spisek"? Ludzie powiedzą, że nie, bo przecież "biznes rządzi się swoimi prawami", "pierwszy milion trzeba ukraść" itd. Sami się na to godzą.

 

Jeśli to przechodzi na lajcie, to jakie rzeczy przechodzą, gdy ma się plecy w postaci najbogatszych firm świata - farmaceutycznych, zbrojeniowych, koncernów medialnych i polityków, działających razem we wspólnym interesie? Prawda nie obroni się sama, jeśli nie znajdzie odpowiedniej ilości "nośników", którzy mają jakieś wpływy. Nikt nie zginie za to, że "2+2=4".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ma nic wspólnego z wykształceniem, raczej chodzi o podatność na pewną jednostkę chorobową, która nazywa się paranoja, zespół paranoidalny, obsesja. To trochę taka ucieczka do przodu - teorie spiskowe działają podobnie jak religie i ideologie, nie trzeba samodzielnie myśleć oceniać rzeczywistości gdyż ponieważ albowiem taka teoria spiskowa podobnie jak religia, ideologia tłumaczą, wyjaśniają nam otaczający świat, szczególnie sprawy trudne dla nas do przełknięcia itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: Czy osoby słabo wykształcone są bardziej podatne na teorie spiskowe?

 

Na początek, aby móc podać odpowiedź na tak sformułowane pytanie, trzeba zacząć od zdefiniowania "wykształcenia". Czy do osób słabo wykształconych zaliczymy wykształcenie średnie, czy już nie? A może trzeba w ten zbiór wrzucić wszystko poniżej doktoratu? Co z magistrami nauk wyzwolonych, liczą się jako wykształceni, czy jednak wek powinna lecieć cała humana? Samoucy bez dyplomu?

 

Założenie: zwrot "osoba dobrze wykształcona" obejmuje minimum poziom magistra, z programem studiów obejmujących co najmniej matematykę i fizykę. Nie wymagany formalny dyplom, czy dowód uczęszczania na sformalizowane uczelnie.

Dodatkowe założenie: ponieważ dziś mamy inflację tytułów, ograniczmy powyższy zbiór "osób dobrze wykształconych" do historycznie stabilnej wartości <=3% populacji.

 

Na tak postawione warunki, odpowiedź robi się dość prosta. Dla osób "dobrze wykształconych" socjotechnika jest wykrywalna i możliwa do zneutralizowania, jeśli pamiętają że są jej przedmiotem (pomijam tych, dla których teoria spisku - to plan działania). Stąd odejmując "dobrze wykształconych", cała reszta populacji podlega naukom socjotechnicznym w stopniu co najmniej znacznym; z możliwymi wyjątkami w przypadku skrajnych wartości parametru "mądrość".

Tłumaczenie: większość frajerów łatwo wkręcić w cokolwiek; mędrca nie wkręcisz, głupca też się nie da - bo za głupi. Niektóre wykształciuchy potrafią się zorientować, że są wkręcani, ale mało ich, bo dyplom to teraz na byle bazarku można zrobić.

 

1 hour ago, Obliteraror said:

Wykształcenie bądź jego brak nie ma wiele wspólnego z wiarą w teorie spiskowe

Aha - mamy tu słowo "wiara". Jako że przestajemy mówić o podatnościach i statystyce, a zaczynamy o jednostce, zmieniamy płaszczyznę pojęciową.

Pomijając już dowód formalny, "wiara" w "łatwą drogę" to predyspozycja psychiki osobniczej, czasami skorelowana z poziomem wykształcenia, ale rzadko. Silniejsza korelacja "wiary" występuje już z doborem chromosomów XX/XY, niż z "wykształceniem" ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kilka badań o stereotypach - które to powstają jako uproszczony zapis pewnych wzorców zachowań, patternów społecznych.

Najbardziej podatne na stereotypy są osoby głupie, oraz bardzo inteligentne.

 

Głupi po prostu rozpoznają pewne wzorce instynktownie.

Inteligentni analizują sprawę rozumowo i łączą kropki.

 

Najbardziej tępą grupą są tutaj tzw. normiki, przeciętniaki, konformiści, bo oni ani nie używają instynktu, ani nie chcą się wychylać z analizami, tylko kopiują bezmyślnie ruchy stada.

Dopóki stado nie nabierze kierunku, to normiki "nie wiedzą", "nie chcą oceniać", itp.

 

Sebix rzuci "czarni kradną"

Osoba o inteligentnym i krytycznym umyśle - przeanalizuje statystyki, ich dostęp lub brak, wzorce - i stwierdzi że faktycznie mają zdecydowanie większą skłonność do przestępstw, ale głównie tyczy to USA, czy innych mieszanych społeczeństw z dużą ilością mulatów.

 

Normik zacznie się wić i ślizgać, i będzie rzucać jakieś pustosłowie o nieocenianiu, rasizmie i inne nic nieznaczące pierdoły, dopóki nie usłyszy w TV lub w społecznościówkach, co ma myśleć w temacie.

 

Analogicznie jest w temacie "teorii spiskowych", zresztą sam termin został ukuty jako stereotyp do sterowania normikami właśnie. Taka metka - przyklejasz, i normik już wie, co ma "myśleć", samodzielna analiza tematu zakazana przez zbiorowość stada (albo pasterzy).

 

Zaś wykształcenie formalne - cóż - to jest poza możliwością dostępu do wiedzy i czasem ciekawych ludzi - narzędzie formatowania społecznego.

Formalnie celem głównym jest uzyskanie odznaki.

 

System struga Ci pieczątkę z ziemniaka, żebyś mógł formalnie przynależeć do jakiejś normickiej szufladki.

 

Droga dojścia do tej odznaki może pokazać, że masz jakieś zdolności, ale nie zawsze powiązane z inteligencją analityczną.

W uzyskaniu niektórych odznak zwanych dyplomami wystarczy Ci, np:

- determinacja (zakuwasz i zapominasz wszystko)

- bycie podnóżkiem (masz 101% obecności, zawsze się zgłaszasz i nigdy nie kwestionujesz, za to włazisz w dupę)

- cwaniactwo (masz wszystkie ściągi, dołączasz się do projektów i nic nie robisz, wozisz się na plecach)

- umiejętności społeczne (zdobywasz wszystko, co powyżej, tylko z wdziękiem a nawet wykładowcy wchodzą Ci w dupę).

- dupa (znajdujesz protektora, który Cię wiezie, koledzy robią Ci zadania, itp)

- pieniądze (kupujesz wszystko co potrzebujesz)

- autyzm , sawant (jesteś absolutnym bogiem w jakiejś wąskiej dziedzinie, ale poza tym nie wiesz nawet, czy jajka rosną na krzakach czy drzewach, oraz czy dzień dobry mówimy też kiedy pada)

- protekcja (jesteś przepychany np. przez rodzinę)

Itp, itd

 

Jak widać, wykształcenie można uzyskać w wyniku posiadania wielu cech, niekoniecznie związanych z inteligencją, rozumem, rozsądkiem, łączeniem kropek, itp.

Co więcej, teraz jest to kwestia normickiej adaptacji, także populacja wszechstronnie wykształconych kretynów regularnie rośnie.

 

Łącząc to wszystko - skłaniam się raczej do korelacji ujemnej, niż dodatniej, albo mówiąc inaczej - osoby wykształcone najczęściej nie są w stanie podjąć żadnego stanowiska, bez polecenia "z góry", od stada, autorytetu, bez poznania "formalnej linii owczarni".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz coś, czego nie wiemy.

Każdy ma wiedzę i uważa, że jest najlepsza.

 

PS do OP:

Wieżą to się bije gońca albo - nomen omen - konia, już był wyżej bold na ten temat.

 

Ludzie, czy to wykształceni czy nie, wierzą w teorie spiskowe.

Różnica to to, że dla prostych ludzi są proste teorie a dla wykształconych skomplikowane i wszyscy są zadowoleni,

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy termin swoją drogą „teorie spiskowe” a kto za nim stoi a No CIA… patrząc na to co się dzieje moich znajomych. To raczej sporo osób po studiach idzie droga narracji z TV. Nauka? Proszę bardzo kto płaci ten ma badania. Ja stoję z boku i się przyglądam temu co się dzieje na przykładzie covidu. Aktualnie wale chorobowe bo w reichu muszę codziennie robić testy pierdole to. Po pracy jechać robić test, żeby na drugi dzień przyjść do pracy zgodnie z logiką muszę robić test by się dowiedzieć czy mam w sobie śmiertelnego wirusa a moi „koledzy” zaszczepieni boja się niezaszczepionych z czego dwójka zaszczepionych na kwarantannie. Śmiali się jak to było „Szury foliarze” gdy mówili o tym, że będzie paszport… ja przewidziałem to, na początku pandemii mówię, że zaraz na bank pojawia się szczepionki nie myliłem się, chociaż moi znajomi przypięli mi wtedy łatkę szura. Po prostu te dwa lata już mi dobitnie pokazały tych całych ekspertów i innych fachowców nikomu nie ufaj lepiej otwórz Biblię. Mateusza  12 On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.