Skocz do zawartości

Migrant zarobi dwa razy więcej niż Polak. Kontrowersyjny przepis przeszedł przez Sejm


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Conrad napisał:

Kolejny kamyk, a tam KAMIEŃ, ktory robi z Polaków płci męskiej podludzi, ha tfuuu na takie regulacje rynkowe!

Eeeeee, bez przesady.

To tylko dowód na to, że są więksi niewolnicy i frajerzy niż przeciętny Janusz, którzy będą zapierdalać w pocie czoła za miskę ryżu.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"oznacza to, że jeśli pracodawca zatrudni od przyszłego roku cudzoziemca, który ubiega się o pozwolenie na pobyt i pracę w Polsce na część etatu za minimalną krajową, to i tak będzie musiał zapłacić mu 3010 zł miesięcznie i od takiej właśnie kwoty odprowadzić też składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz zaliczkę na podatek dochodowy."

 

Przecież to właśnie ograniczy zatrudnianie cudzoziemców. Na bym wolał zatrudnić polaka i płacić mu 2,5k za tą samą pracę niż uruka za 3k. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe 3010 zł brutto to od nowego roku ma być minimalna w Polsce.

Sprawdza się to co kiedyś ktoś mądry powiedział minimalna nie jest robiona pod Polaków tylko imigrantów by zachęci do pracy.

Już obecnie w Polsce są zakłady pracy co płacą raz lub dwa razy więcej imigrantom niż Polakom.

Przecież UE dopłaca do zatrudnionych imigrantów dlatego zakłady tak ochoczo ich zatrudniają.

We własnym kraju Polak traktowany jest jak człowiek gorszej kategorii, którego przy każdej okazji karze się daninami i podatkami.

Natomiast imigranci nie płacą podatków do naszego państwa a swój dochód transferują do rodowitych krajów.

Mało tego służbę zdrowia mają u nas za darmo tak samo naukę, za którą płacą Polacy SKANDAL!

Obecna władza jest nieodpowiedzialna i niekompetentna razem z ta całą opozycją, która nie ma niczego społeczeństwu do zaoferowania.

Ile jeszcze Polacy będą spać i na to pozwalać, co się musi stać by się obudzili i wzięli sprawy w swoje ręce?

 

 

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Iceman84PL napisał:

co się musi stać by się obudzili i wzięli sprawy w swoje ręce?

Jeśli nie będzie czego włożyć do gara, to może wtedy sprawy ruszą z miejsca. Ale czasem mam wrażenie, że nawet to nic nie da.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton Zobacz co się obecnie dzieje z ludźmi w pseudo plandemi gdzie do reszty zwariowali i poddali się histerii, szczepią się syfem na potęgę i jeszcze przyjmują ochoczo wszystkie obostrzenia, brak wolności, swobody czy praw.

Obecne społeczeństwo jest pokoleniem straceńców cieniem dawnego państwa Polskiego. 

Też jestem zdania, że muszą poczuć na własnej skórze złych czasów by zaczęli myśleć i działać. 

Tylko czy nie jest już na to za późno bo gdzie tylko widzę to chodzące klony społeczne z mentalnością niewolnika dramat. 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, slusa napisał:

"oznacza to, że jeśli pracodawca zatrudni od przyszłego roku cudzoziemca, który ubiega się o pozwolenie na pobyt i pracę w Polsce na część etatu za minimalną krajową, to i tak będzie musiał zapłacić mu 3010 zł miesięcznie i od takiej właśnie kwoty odprowadzić też składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz zaliczkę na podatek dochodowy."

 

Przecież to właśnie ograniczy zatrudnianie cudzoziemców. Na bym wolał zatrudnić polaka i płacić mu 2,5k za tą samą pracę niż uruka za 3k. 

 

Myślę, że właśnie to będzie martwe prawo, ewentualnie miałoby odwrotne skutki od deklarowanych, takie jak napisałeś. 

Poza tym wiadomo, że jak ktoś przyjeżdża z zagranicy, to robi na cały etat często powyżej 8 godzin.

Raczej chodzi o to, żeby janusze biznesu nie mogli pracującym 200+ godzin miesięcznie imigrantom wpisać np. 1/4 etatu a resztę dawać pod stołem, tym sposobem omijać składki itd.

Jednak w takim znaczeniu symbolicznym to oczywiście dziadostwo, taka regulacja.

 

BTW w PL nie brakuje pracowników, tylko niewolników. ☺️

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała akcja to skok na kasę przedsiębiorców, którzy popełniali nagminne rejestrowanie cudzoziemców na 1/2, 1/3 i mniej etatu, gdzie i tak wiadomo że reszta kasy pójdzie pod stołem. A po zmianie, składka na ZUS i podatki się będą liczyć od minimalnej (plus niemal gwarancja, że firma przerejestrująca 10+ Ukraińców z 1/4 na minimalną, będzie miała kontrolę).

Murarz-"migrant" wyrabiał 5000zł, oficjalnie dostawał 1500zł, i reszta pod stołem. Teraz będzie stratny o podatek/ZUS od różnicy między zaniżonym wynagrodzeniem a minimalną.

 

Ciekawa kwestia, kiedy w ramach "walki z nierównościami" rozszerzą to na zatrudnionych na ułamku etatu Polaków - i jak by to wpłynęło na słupki poparcia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

Raczej chodzi o to, żeby janusze biznesu nie mogli pracującym 200+ godzin miesięcznie imigrantom wpisać np. 1/4 etatu a resztę dawać pod stołem, tym sposobem omijać składki itd.

 

System stopniowo się uszczelnia. Więc niedługo. Wszystkim równo wszystkim g.ówno.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomych w Warszawie to rozmawialiśmy niedawno o tym, że imigranci więcej zarabiają od Polaków we własnym kraju i to już od dawna się dzieje. Ludzie ludziom taki los zgotowali i gotują. Wyobraźcie sobie, że w Warszawie zatrudnia was Ukrainka. Siedzi w HR, gówno robocie, a wy się przed nią pucujecie. Takie realia. Słyszałem podobne historie od kilku osób właśnie w Warszawie, a jak byłem ostatnio w stolicy to w knajpie same Ukrainki, do metra wsiadam tylko w obcych językach gadają. Pewnie wiele osób potwierdzi, że to się wręcz rzuca w oczy, szczególnie w Warszawie moim zdaniem.

Edytowane przez mac
  • Like 7
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, mac napisał:

byłem ostatnio w stolicy to w knajpie same Ukrainki, do metra wsiadam tylko w obcych językach gadają. Pewnie wiele osób potwierdzi, że to się wręcz rzuca w oczy,

Ja nawet do domu przychodzę, a tam ukrainka 😁

Nie zarabia więcej niż nasi- wręcz przeciwnie, jebie za najniższą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, mac napisał:

Mam znajomych w Warszawie to rozmawialiśmy niedawno o tym, że imigranci więcej zarabiają od Polaków we własnym kraju i to już od dawna się dzieje. Ludzie ludziom taki los zgotowali i gotują. Wyobraźcie sobie, że w Warszawie zatrudnia was Ukrainka. Siedzi w HR, gówno robocie, a wy się przed nią pucujecie. Takie realia. Słyszałem podobne historie od kilku osób właśnie w Warszawie, a jak byłem ostatnio w stolicy to w knajpie same Ukrainki, do metra wsiadam tylko w obcych językach gadają. Pewnie wiele osób potwierdzi, że to się wręcz rzuca w oczy, szczególnie w Warszawie moim zdaniem.

Praktycznie w każdej Żabce jaką odwiedzam są już Ukrainki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

Pewnie wiele osób potwierdzi, że to się wręcz rzuca w oczy, szczególnie w Warszawie moim zdaniem.

 

Tak.

Jest ich bardzo dużo, chociaż to nie jest jeszcze poziom Wrocławia.

Mi Ukraińcy nie przeszkadzają.

Ukrainki to już wcale a wcale.

Moje dzieciaki mają koleżanki i kolegów Ukraińców.

Razem się uczą w szkole, razem bawią na placach zabaw (młodsza latorośl).

 

Bardziej rażą mnie w Warszawie beżowi.

Oni się nie integrują.

A maniery też mają arcybliskowschodnie.

 

Co do tematu.

W moim powiatowym mieście-miasteczku połowa Januszexów zatrudnia na 1/4 czy 1/2 etatu Ukraińców.

Wiadomo w jakim celu, gro wypłaty leci pod stolikiem.

A co do uszczelnienia systemu.

W podobnym celu jest podnoszona płaca minimalna w Polsce.

Rząd nie jest w stanie skutecznie opodatkować spółek, ale daniny i opłaty z etatów zawsze wyliczy co do grosza.

Stąd ciężar podatkowy ze spółek i podmiotów korporacyjnych przesuwa się na Kowalskich, Nowaków i Niedzielskie.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Patton napisał:

Jeśli nie będzie czego włożyć do gara, to może wtedy sprawy ruszą z miejsca. Ale czasem mam wrażenie, że nawet to nic nie da.

 

Wystarczy utrzymywać społeczeństwo w stanie w którym tkwi od z góra 30-stu lat. Czyli za mało by żyć za dużo by umrzeć. Zawsze też zostaje wentyl bezpieczeństwa w postaci emigracji. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dyskryminacja płacowa:

 

Cytat

Jak podkreśla z kolei Adrian Prusik, ekspert prawa pracy z Pracodawców RP, polski pracownik, który zdecyduje się pozwać swojego pracodawcę o nierówne traktowanie do sądu, może sprawę przegrać. Pracodawca taki będzie miał bowiem dobre wytłumaczenie, że nie różnicuje wynagrodzeń z własnej woli, ale zmuszają go do tego przepisy obowiązującej ustawy.

Również mec. Kolasińska jest zdania, że Polacy niepodlegający pod ustawę o cudzoziemcach mogą wystąpić przeciwko pracodawcy z zarzutem dyskryminacji płacowej, ale efekt może być tego różny.

Jej zdaniem, jeśli taka sprawa wpłynie do sądu, ten będzie mógł zawiesić postępowanie i skierować pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. - W razie stwierdzenia przez Trybunał niekonstytucyjności przepisu ustawy o cudzoziemcach, otworzy to furtkę do zasądzenia odszkodowania na rzecz dyskryminowanego pracownika-Polaka – mówi mec. Kolasińska.

 

Jeżeli jest dwa razy lepszy od miejscowego to ok, ale jeśli ma zarabiać tyle tylko dlatego, że jest migrantem, to sądzę, że pracodawcom bardziej będzie się opłacało zatrudnienie miejscowych za nieco wyższe stawki niż do tej pory. Problem polega na tym, że za tym nie idzie wzrost produtywności czy innowacyjności i mamy kolejny czynnik inflacyjny.

 

To ile ta inflacja w przyszłym roku ma wynieść? Dwócyfrówka? Trzycyfrówka?

 

Socjalizm to taki ustrój, który sam stwarza problemy, po to aby z nimi bohatersko walczyć.

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Patton napisał:

Jeśli nie będzie czego włożyć do gara, to może wtedy sprawy ruszą z miejsca. Ale czasem mam wrażenie, że nawet to nic nie da.

Jedyne co to wojna ale ta szybka jak z II ws , bo jak będą podgryzać jak za rozbiorów to my się znowu dostosujemy!

55 minut temu, Ace of Spades napisał:

Dlatego żebyś nie zapierdalał jak w Bangladeszu u jakiegoś polskiego Janusza biznesu.

Nikt nikomu nie broni zostać Henkiem polskiego biznesu ! wolna droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał:

Słyszałem podobne historie od kilku osób właśnie w Warszawie, a jak byłem ostatnio w stolicy to w knajpie same Ukrainki, do metra wsiadam tylko w obcych językach gadają. Pewnie wiele osób potwierdzi, że to się wręcz rzuca w oczy, szczególnie w Warszawie moim zdaniem.

Jest mi bardzo wszystko jedno że komuś się to rzuca w oczy. Mnie na przykład rzuca się w oczy codziennie to że dwie laski które pracowały w Żabce obok mnie zajmują się teraz dilerką a ich miejsce zajęło dwoje Ukraińców. Od tych panieni z PL aż biło tępotą i agresją gdy wchodziło sie do tego Żabsona. Teraz dilują na ulicy obok sklepu i wyglądają na zadowolone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Personal Best napisał:

Jest mi bardzo wszystko jedno że komuś się to rzuca w oczy. Mnie na przykład rzuca się w oczy codziennie to że dwie laski które pracowały w Żabce obok mnie zajmują się teraz dilerką a ich miejsce zajęło dwoje Ukraińców. Od tych panieni z PL aż biło tępotą i agresją gdy wchodziło sie do tego Żabsona. Teraz dilują na ulicy obok sklepu i wyglądają na zadowolone.

Mnie też to jebie, kto chodzi, ale mnie obchodzi różnica w możliwościach i konkurencyjności, bo mam słabszą konkurencyjność przez systemowe rozwiązania od takiego Ukraińca. A problem się nawarstwia. Skoro imigranci mają lepsze warunki zatrudnienia od nas to chyba coś jest nie tak, prawda? Mieliśmy kilka lat temu minimalną szansę na zmianę z gospodarki taniej siły roboczej na coś lepszego, a przez takie zmiany, jak zalanie rynku pracy Ukraińcami zapierdalającymi za każdy grosz nigdy do tego nie dojdzie. Mamy znowu rynek pracy przesycony gównianymi stawkami. Trzeba wpuszczać specjalistów, a nie wszystkich. To nie jest tylko moja opinia. Widzę sentyment u ludzi, z którymi rozmawiam. Problem w tym, że tracisz stopniowo konkurencyjność. Przecież imigranci z tej granicy dostali za frajer chatę w Michałowie, zajebiście wyposażoną i uciekli do Niemiec.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.