Skocz do zawartości

Black Friday czyli festiwal dziczy niewolników systemu


Rekomendowane odpowiedzi

Co roku to samo hordy niewolników systemu dają się nabierać na promocje, których nie ma bo przed wyprzedażami podnosi się cenę by w czarny piątek obniżyć do tej z przed promocji.

Ludzie łykają wszystko jak pelikany myśląc, że taniej kupią lecz nie wiedzą jak się mylą.

Społeczeństwo dosłownie ogarnia szał, zachowują się jak opętani walcząc i tratując się o dany produkt.

Skala upodlenia i żenady jak dwie kobiety walczą o torebkę wittchena przechodzi ludzkie pojęcie.

Podobno reklamy nie działają czy aby na pewno skoro wydaje się na nie miliardy dolarów?

A jak tam u was daliście się nabrać na wyprzedaże, uczestniczyliście w tym cyrku jak co roku o tej porze?

 

 

 

 

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. 

Ale niekiedy rzeczywiście w niektórych sklepach są obniżki. 

Od około dwóch miesięcy przeglądałam stronę z lakierami do paznokci. 

W Black fiday była obniżka o 20 procent. 

Więc kupiłam po obniżce.

Z kolei jakieś dwa miesiące temu kupiłam koszulę w kratę za 120 zł.

Na Facebooku wyświetliła mi się wczoraj reklama tej koszuli ze sklepu w którym ją kupiłam, widniała cena 120 zł. I napisane, że ta cena jest po obniżce -40 procent... 

Celowo dodałam koszulę ponownie do koszyka, bo liczyłam na to, że być może rabat się nalicza przy kupnie. 

Ale nie...

Stąd też uważam, że warto obserwować niektóre produkty od dłuższego czasu i zdecydować się na ich zakup w Black fiday, jeśli rzeczywiście jest obniżka, i nie jest to zwykły chwyt marketingowy jak w większości sklepów. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze miałem wylane w promocję. Wychodzę z założenia, że oszczędności szukam jak kupuje samochód, buduje dom, albo robię duży zakup, a czy kupię kilo kurczaka za 16 czy za 18 PLN to drugorzędną kwestia. 

 

Nie mniej w tym roku czekałem z kilkoma zakupami na black friday i oczywiście jak na złość najlepsza okazja to -10% wlasnie w New Yorkerze... 

Edytowane przez Terve
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uczestniczę w tym cyrku. Wolę kupować wtedy kiedy faktycznie czegoś potrzebuję.

Kiedyś w Lidlu oglądałam dżinsy męskie, myślałam by wziąć dla męża, trzymałam je w ręku i dzwoniłam do męża zapytać czy chce, w międzyczasie podeszła kobieta i wyrwała mi z je z ręki. :DRoześmiałam się i wyszłam. Innego razu wybraliśmy się z synem do kina po południu, korki były straszne, myślałam, że jest jakiś wypadek i zatamował ruch, bo policyjne koguty migały w oddali, a tu się okazało, że wyprzedaże i tyle ludzi mknie do galerii. :DZawróciłam  i do domu. Dziwię się ludziom, że nabierają się na pseudo promocje i jeszcze tak szaleją w sklepach jakby im rozum odjęło.

Edytowane przez Wewerka
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi to przypomina zasadę "2 kroki naprzód i 1 w tył"

No dobra, teraz trochę wyjaśnienia/matmy dla potomnych.

Ta sama zasada tyczy się "wyprzedaży" na paliwo od 20.12.2021 do 05.2022 pod nazwą "Black Brak akcyzy na palifko" gdzie będzie obniżka o kilkadziesiąt groszy gdzie przed wyprzedażą w ciągu roku ceny poszły od co najmniej 1,50zł do góry.

000DAYMI77DABS0L-C122-F4.jpg

 

Kilka komentarzy dla nietomnych:

"Co narzekacie? Mamy równać do Niemiec czy do Ukrainy.

"Całe szczęście, że jestem za biedny i nie mam auta."

 

BlackFrajerdej to coś podobnego do JesteMatkomDej?

9658d6e6-78b8-4000-b239-8f2be6441d0f

 

To nawet lepiej, będę wyrywać dupy na piechotę...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat w handlu skutecznie wyleczyło mnie z BF, ale przyznam że dawniej też bywałem w takich tłumach :)

 

Osobiście nie mam z tym problemu, że ludzie rzucają się jak szarańcza na promocje, bo po prostu taka jest ich natura. To atawizm. Steruje tym gadzi mózg. To proste procesy wbrew pozorom, które są tak głęboko zaprogramowane w baniach, że w dużej skali, nie da się takiego zachowania wyplenić. Nie zmienimy tego. Do tego dochodzą kwestie psychologii tłumu i mamy to co na załączonych obrazkach. A że zwykle korporacje z tego korzystają... No cóż. Najbardziej to dostrzegamy, bo mają skalę, a skala robi kolejną skalę. 

 

Reklama oczywiście działa, tylko trzeba ją dostosować do klienta. Mówić zrozumiałym dla Niego językiem.

Mało tego. Wszyscy psioczą na promocje, reklamę, marketing, PR. Ale myślicie, że świat zachodu wyglądałby tak jak wygląda gdyby w pewnym momencie nie zaczęto udoskonalać technik marketingowych? Wyprodukować można wszystko i wszędzie. Ale sprzedać i napędzić tą sprzedażą koninkturę do dalszego rozwoju, badań - to drugie. 

Taśma produkcyjna stoi bez sprzedawców. 

 

I żeby stanąć też po stronie przeciętnego konsumenta: przecież On też ma narzędzia do tego, żeby nie dać się wykiwać. Są aplikacje sprawdzające ceny historyczne w internecie. Są porównywarki cenowe. Są wreszcie stosy książek, napisanych przystępnym językiem dla KONSUMENTA, kanałów na YT o tym jak działa szeroko pojęta sprzedaż. Jakie są techniki sprzedaży i jak sie przed nimi bronić. Jak działają lejki sprzedażowe. Ale... ludziom się jak zwykle nie chce tego przerabiać. Czy to wina sprzedawcy, że to wykorzystuje?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojtam ojtam, bez przesady. Po prostu, nie wiecie na czym polega Black (dosłownie) Friday. Zaobserwować można to w ojczyźnie "Black Friday" czyli w USA - "obniżki 100%" w postępowiej Kommiforni:

 

https://www.youtube.com/watch?v=-ID_aBuUIL8

https://www.youtube.com/watch?v=hPOW6SumHwM

https://youtu.be/tIDOtTv6HGo?t=67

https://youtu.be/7_E2sAE2mA8?t=50

https://twitter.com/DaKPIX/status/1462646658739499010

 

 

Edytowane przez oxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Iceman84PL said:

A jak tam u was daliście się nabrać na wyprzedaże, uczestniczyliście w tym cyrku jak co roku o tej porze?

Kupiłem 7 kursów na Udemy podczas piątkowej wyprzedaży. Zazwyczaj chodzą po 45 zł. A na wyprzedaży było po 33 zł. Uważam, że to dobry deal. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam, że wyleczyłem się z wyprzedaży i black friday po tym jak kilka lat temu się przekonałem w praktyce jak to działa i po informacjach od kumpla, który w sklepie pracował i organizował takie iwenty. 

Kupując dżinsy przed promocjami po normalnej cenie powiedzmy 200 zł gdy zbliżał się  black friday sklep podniósł cenę do 299 zł a w sam dzień wyprzedaży obniżył do 249 zł. 

Tak to działa w Polsce i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi wyprzedażami gdzie np. tv warty 10K jest przeceniony do 1K w USA. 

U nas zarabia się na naiwności i gra na emocjach, swego czasu pewien sklep z odzieżą na całym sklepie oklejone promocje nawet do 70% i ludzie się nabierali. 

W rzeczywistości promocja była na starą kolekcje lub pojedyncze, wybrane produkty, które nie schodzą i gdy klient przy kasie dowiadywał się od sprzedawcy, że bardzo nam przykro, ale to nowa kolekcja, na którą nie ma promocji nie jeden miał wkurw. 

Zazwyczaj ludzie biorą bo mają poczucie wstydu tylko normalny, myślący człowiek odłoży i podziękuję. 

W sklepie jak nie masz znajomości bądź kogoś kto tam pracuje to nie licz na żadne promocje. 

Oni wiedzą co i kiedy będzie i w razie czego szybko cie zawołają lub odłożą towar. 

Jedyne co kupiłem w black friday to 3 książki ze sklepu @Marek Kotoński na strefasamca. pl

Tam macie uczciwie podaną normalną kwotę i drugą w czasie promocji. 

Naprawdę warto, dodatkowo możecie odwdzięczyć się Markowi i Redowi zakupując ich produkty. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam strony typu pricespy.

Nie wiem czy w Polsce jest odpowiednik, ale jako że Amazon wkroczył do pl to pewnie zacznie niedługo działać.

 

Nie potrzeba Black Friday żeby znaleźć okazję. Niektóre rzeczy są nawet tańsze poza tym okresem. Oczywiście trafiają się perelki, ale to kupowanie na siłę...

 

Jeśli ktoś taktycznie czegoś potrzebuje i jest wystarczająco cierpliwy, w końcu i tak upoluje fajna ofertę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś tam chciałem coś kupić na to całe black friday. Jak się okazało, że tego czego szukam nie ma, a zostały przecenione rzeczy, których ja nie potrzebuje a ich obiektywna wartość rynkowa jest nieznaczna, to podziękowałem :) Nie trafia to do mnie. Ten film do góry z kroksami mówi wszystko na ten temat. ludzie lubią żyć dla jakiejś idei, wierzyć w coś, w black fridaje i inne tego typu rzeczy. Kiedyś myszka też mnie w coś takiego wciągała pomimo tego, że stałem obok i zastanawiałem się o co kurrr biega, to jako rycerz w błyszczącej zbroi wchodziłem w to, żeby "wspólnie coś porobić" :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Kupuje tylko gdy czegoś potrzebuje i wtedy zmierzam się z ceną.

 

Bardziej niepokoi mnie inflacja. Puszka tuńczyka w sosie własnym 5zł? Serio?

I jeszcze nowe tarcze inflacyjne. Świadomość mechanizmów w gospodarce i polityce monetarnej dobija non stop i wprowadza w głęboką depresję.

Cytat

Art. 3. 1. Podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego
poziomu cen, przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej Rządu, o ile nie
ogranicza to podstawowego celu NBP.

Cel inflacyjny to coś koło +/- 2,5%...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, antyrefleks napisał:

Ten film do góry z kroksami mówi wszystko na ten temat. ludzie lubią żyć dla jakiejś idei, wierzyć w coś, w black fridaje i inne tego typu rzeczy

 

Nasze społeczeństwo ma mnóstwo kompleksów i zaniżoną samoocenę, reklamy tak im podświadomie wchodzą do głowy i czują, że jak czegoś nie mają 

to wytwarza się poczucie wstydu, braku i zaczynają kupować na potęgę by poczuć się dobrze i pochwalić w towarzystwie.

Kolejna sprawa wszelkie nowe pomysły Polacy powielają od USA tak przynajmniej jest od lat 90 tych poprzedniego wieku.

 

1 godzinę temu, nowy00 napisał:

Rok temu na Black Friday zakupiłem toster co przecenili ogólnie o 5zł normalnej ceny jaka była pod koniec października.

 

Brachu w piątek podczas zakupów w markecie postanowiłem wykorzystać kupony rabatowe, które dostawałem przy rachunkach za minimum 50 zł.

Miałem zapłacić 30% mniej za zakupy, które normalnie by wyniosły 60 zł i teraz trzymaj się mocno fotela odjęto mi rabat w wysokości 2,10 zł😆

 

26 minut temu, melody napisał:

Bardziej niepokoi mnie inflacja. Puszka tuńczyka w sosie własnym 5zł? Serio?

 

Inflacja konsumencka jest na poziomie 8% a do końca roku będzie 10%.

Analitycy ze Szwajcarii twierdzą, że w Europie na wiosnę będzie to 17% czyli więcej niż w 2003 roku w Polsce gdzie wtedy inflacja wynosiła 14%.

Natomiast inflacja producencka jest obecnie na poziomie 12% i będzie niestety przerzucana na konsumentów.

Co do puszek tuńczyka zależy jaka firma jeżeli chodzi o nasze to tak po 5 zł chodzą natomiast te sławne Rio Mare to od 12 zł się zaczynają.

 

4 godziny temu, bassfreak napisał:

W pl jesteś jebany w dupsko na każdym korku, tutaj nie jest inaczej bo tradycji musi się stać zadość.

 

Brachu ludzie zazwyczaj nie patrzą na ceny czy paragony czy ich kasjer nie orżnął ważne by konsumować i wydawać bo to modne.

Jak się zapytałem kiedyś w robocie jednego jegomościa, który jęczał, że tak drogo dlaczego wyrzuca od tak 500 zł na zakupy w weekend

to oznajmij, że na ceny nie patrzy i ładuje co mu się podoba.

Wtedy nie dziw, że co sprytni zarabiają na baranach.

 

4 godziny temu, Wewerka napisał:

Kiedyś w Lidlu oglądałam dżinsy męskie, myślałam by wziąć dla męża, trzymałam je w ręku i dzwoniłam do męża zapytać czy chce, w międzyczasie podeszła kobieta i wyrwała mi z je z ręki. :DRoześmiałam się i wyszłam.

 

No to przekomiczna musiała być sytuacja, ja byłem świadkiem jak dwie kobiety walczyły o torebkę nadmienię, że jedna miała ich kilka a druga ani jednej😆

 

5 godzin temu, cst9191 napisał:

Jeśli już, to lepiej pojechać na zakupy tydzień po black friday :)

 

Dlatego za tydzień się przejdę zobaczyć🙂

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2021 o 20:03, Iceman84PL napisał:

A jak tam u was daliście się nabrać na wyprzedaże, uczestniczyliście w tym cyrku jak co roku o tej porze?

Nic nie kupiłam. Nawet nie zrobiłam porządnych zakupów spożywczych na weekend, a co tu dopiero mówić o jakichś wyprzedażach 😆. Chyba jeszcze nigdy nic nie kupiłam w te czarne dni, jak tak się zastanowię. Ale ja ogólnie nie przepadam za robieniem zakupów. Do sklepu jak mam więcej rzeczy do kupienia, robię listę i idę tylko po to. Nie mam zwyczaju łażenia bez celu i oglądania wszystkiego. W moim mieście jest nawet sporo sklepów, w których nigdy nie byłam 😃. Pewnie to wynika z tego, że nie lubię mieć dużo rzeczy. Lubię jak wokół mnie jest porządek i niezagracona przestrzeń. Zanim kupię coś nowego, porządnie się zastanowię, czy na pewno tego potrzebuję.

No ale faktem jest, że ludzie gromadzą mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Swego czasu widziałam zestaw noży- był tam nóż do pieczywa, do mięsa, do serów, do warzyw i do czegoś jeszcze. Wychodzi na to, że jeśli ktoś chce zrobić sobie kanapkę, to potrzebuje sterty noży 😆. No niektórzy lubią komplikować sobie życie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ewelina napisał:

Pewnie to wynika z tego, że nie lubię mieć dużo rzeczy. Lubię jak wokół mnie jest porządek i niezagracona przestrzeń. Zanim kupię coś nowego, porządnie się zastanowię, czy na pewno tego potrzebuję.

 

Brawo ty👋👋👍

Ja mam tak samo, jestem minimalistą, lubię porządek a jak coś kupuje to długo analizuję czy na pewno jest mi to potrzebne.

Nie daje się nabierać na te śmieszne promocje czy pęd za posiadaniem czegoś.

Niestety większość ludzi jest podatnych na trendy, mody, więc konsumują na potęgę a później w domach pełno gratów.

Bodajże Francuzi lubią dużo chomikować zwłaszcza elektroniki.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.