Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim.

 

Naszła mnie taka refleksja czy rzeczywiście kobiety mają tak znacznie lepiej.

 

Mimo, że są adorowane od 16 do 29 roku życia to jednak w przeciągu tych lat są zmuszane do podjęcia najważniejszych decyzji w swoim życiu. One są tak zmieniające im życie, że jeden zły krok może zrujnować jakość egzystencji, bardzo mocno. 

W tym wieku kobieta musi podjąć decyzję o szukaniu kogoś wartościowego na stałe ponieważ później robi się już powoli pod górkę, zmusza się również kobiety do odebrania wykształcenia co jest bardzo czasochłonne, nawet na forum się uważa że dziewczyna 25 letnia powinna mieć swoje lokum (nie wiem może ma je urodzić? Dla mnie to głupi wymóg). 

Dodajmy do tego decyzję o dziecku/dzieciach, następnie krwawienia - tu trzeba zawsze pamiętać by być w danym okresie przygotowaną. Możliwość bycia ciężarną i w związku z tym jest potrzebna opieka najbliższych i idealnie by było gdyby ten, który je zmajstrował jeszcze ją podniecał i chciał dać zobowiązanie.

 

Tak naprawdę kobiety owszem mają łatwiej szczególnie te średnio ładnie i wyżej natomiast szczerze mówiąc to nie zazdroszczę, tak czy siak. 

A już nie mówię o pożądaniu złych chłopaków i niszczeniu sobie życia na nich. 

 

A wy co sądzicie, czy kobiety faktycznie są w czepku urodzone, czy jednak też mają sprawy z którymi muszą się zmierzyć?

 

Jak jako kobieta podjąć najważniejsze decyzje, gdy w głowie jest siano?

Tak się zastanawiam, to chyba przez to, że obudził się we mnie instynkt macierzyński.

 

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie mają łatwiej. 

Mają te same obawy, co faceci. 

W związku z przyszłością, pracą, rodziną. 

Niektórzy twierdzą, że związanie się z facetem, który jest ustawiony życiowo jest błogosławieństwem, o nic nie trzeba się później troszczyć. 

To nieprawda. Wszystko należy do męża. Jeśli nie wywodzisz się z bogatej rodziny, a racjonalne myślenie przyćmi ci myśl, że miłość jest dozgonna, to się przejedziecie.

Dlatego uważam, że w tym przypadku to mężczyźni są w lepszej pozycji. 

Po drugie kobieta się z wiekiem staje mniej atrakcyjna dla facetów. 

Kiedy przegapi najlepsze lata swojego życia, to jest już skończona (po 30).

Kolejny problem, to niedojrzałość mężczyzn, zwłaszcza tych z portali randkowych (koleżanki opowiadały). 

Jak dla mnie, to kobiety mają ciężej ze względu na to, że muszą się dorobić czegoś swojego (mieszkanie, dom, auto), urodzić dziecko, znaleźć męża, znaleźć pracę. 

Z drugiej strony, zależy czego naprawdę oczekują.

Mój mąż mi powtarzał, że nie potrzebuję własnego mieszkania, bo przecież będę mieszkać z nim. I to będzie nasze. 

Gdybym na to przystała, to popełnianym największy błąd w swoich życiu. 

Co innego, gdy się wspólnie buduje dom. Uważam, że wtedy kobiety są w lepszej pozycji. Paradoksalnie. 

Dziewczyny, nie dajcie się zwieść. 

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger + Rezerwat + Potrzeba atencji i przypodobania się rezerwatkom + Tytuł wątku będący zaprzeczeniem idei forum, działalności Marka, RedPill, MGTOW oraz własnych doświadczeń = Myśli: "Co poszło nie tak?", "Czy cała wiedza i doświadczenia mężczyzn jak krew w piach?"

 

Przepraszam za sarkastyczne przedstawienie tematu równaniem, tak mnie naszło po przeczytaniu posta autora. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 14
  • Dzięki 4
  • Haha 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety mają korzystne prawo rozwodowe, mniejsze wyroki za przestępstwa, wcześniej idą na emeryturę, mają adoratorów do końca życia, nawet owłosiona pigwomen miała adoratorów, nawet jeśli nic nie umie, jest głupia, że nawet mopa nie umie obsłużyć to udostępnia cipkę za kasę, kobiety nie ponoszą konsekwencji jak fałszywie oskarżą kogoś o gwałt, są ratowane w pierwszej kolejności podczas katastrof, nie walczą na wojnach, wszystkie głupie zachowania zrzucają na okres co mają 3-4 razy w miesiącu jeśli trzeba, dostaje więcej punktów niż niepełnosprawni na rekrutacjach, tylko one wiedzą czyje jest dziecko, nie mają kar za wrobienie w cudze dziecka, na nie otrzymują alimenty.

  • Like 18
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pattonjeśli mężczyzna w przeciągu roku znajomości się nie oświadczy, to wtedy jest niedojrzały.

 

Prawo pracy też je faworyzuje, w przypadku pracy fizycznej mogą dźwigać mniej niż mężczyźni, ale oczywiście za tę samą płacę, bo równouprawnienie:

 

Cytat

Normy dźwigania dla mężczyzn wynoszą 30 kg przy pracy stałej (na odległość maksymalnie 25 m) i 50 kg w trakcie pracy dorywczej. ... Kobiety nie mogą dźwigać przedmiotów ważących więcej niż 12 kg przy pracy stałej (na odległość nie dłuższą niż 25 m) i 20 kg, jeśli jest to praca dorywcza.

 

W przypadku gdy kobieta jest w ciąży, nie może dźwigaćwięcej niż 3 kg.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Morfeusz napisał:

Przepraszam za sarkastyczne przedstawienie tematu równaniem, tak mnie naszło po przeczytaniu posta autora. 

Nie ma za co. Pozwol, że ja sarkastycznie odpowiem. 

To zostały jeszcze jakieś? Oprócz tych z wąsami? 

 

@Martius777

Dzięki za fajnych post.

 

Bo jeśli maja lepiej to nie trzeba im ułatwiać w końcu równouprawnienie zamiast przywilejów.  Bo teraz mamy i przywileje i równouprawnienie.

 

Natomiast chodzi mi strike raczej o sprawy mniej prawne bo to jest różne w zależności od kraju. Tak ogólnie,  czy kobiety faktycznie maja lepiej w związku z urodzeniem się jako babka?

 

Dzięki @JudgeMe

Za post i Twoje perspektywę. 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Krugerrand napisał:

w przypadku pracy fizycznej mogą dźwigać mniej niż mężczyźni, ale oczywiście za tę samą płacę, bo równouprawnienie:

U mnie w praca jest taka wulgarna 25/26 plus size, która jeśli rozmawia z nami, to próbuje nam rozkazywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minutes ago, JudgeMe said:

Mój mąż mi powtarzał, że nie potrzebuję własnego mieszkania, bo przecież będę mieszkać z nim. I to będzie nasze. 

Gdybym na to przystała, to popełnianym największy błąd w swoich życiu. 

Jakiś głupi? Ja partnerce mówiłem kupuj mieszkanie w mieście. Ja postawiłem domek na wsi. Domek i mieszkanie, najlepsze możliwe kombo.

Niestety były tylko wymówki że nie ma pieniędzy .... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumentów dla obu storn jest niezliczona ilość, kobiety też mogą napisać tysiąc rzeczy w których mają ciężej niż mężczyźni (i będą miały rację).

Dlatego ja napiszę jakie mam odczucia: Moim zdaniem mężczyźni mają ciężej, głównie ze względu na presję społeczną; mężczyzna żeby zostać docenionym musi osiągnąć jakiś sukces.

Ceną dążenia do tych sukcesów nieraz bywa zryta psycha, ale i tak najgorzej mają ci, którym w tym wyścigu zabraknie paliwa. 

Zresztą statystki samobójstw mówią same za siebie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak kobieta ma łatwiej. Kobieta może żyć dwojako; może znaleźć sobie ogarniętego faceta i na nim pasożytować albo może żyć jak chłop czyli robić karierę albo prowadzić biznes. Druga opcja dużo trudniejsza i widziałem wiele kobiet które są przepracowane, przemęczone i wypalone, ale właśnie takie jest życie chłopa :) 

 

Kobiety nie doceniają tego co mają i że są w uprzywilejowanej sytuacji bo każdy człowiek szybko się przyzwyczają do określonego poziomu. Najbardziej gnije z myślenia lasek; patrzą na ten 10% - prezesów, najlepszych inżynierów, naukowców i tak dalej i mają ból dupy, że nie mają tak dobrze jak oni, natomiast na szarą masę, "mireczka" to mają wyjebane a on żyje dużo gorzej niż one.

 

Największy problem wielu kobiet to ich naiwność i lenistwo. Jest wielu bajerantów, którzy rzucają cudowne deklaracje a później uciekają, a one się na to łapią. Kobiety też lubią badboyów, lubią być krzywdzone a później płaczą, że są krzywdzone :) Lenistwo kobiet objawia się tym, że są całe życie uprzywilejowane; współczesna kobieta nie musi prać, gotować, czy nawet sama zajmować się dzieckiem.

 

Czasami to dochodzi do takich absurdów, że leniwe laski organizują sobie zbiórki na przykład na studia bo nie chce im się pracować, i tak simpy płacą. Trzeba być zwyczajnie głupim człowiekiem by uważać, że kobiety mają tak samo jak my albo nawet są gorzej traktowane.

 

Nawet laski w pracy; chłopy siedzą i pracują a laski gadają i plotkują w robocie. HRówki to złoto bo ich praca polega na organizowaniu imprezek, dbanie o to by lodówka nie była pusta i rekrutowanie ludzi. Poważna robota xD

 

Mój ojciec to spawacz i jakoś nie ma chętnych kobiet do pracy w jego zawodzie; może dlatego, że jest niebezpieczna? Znowu w IT kobiety mają darmowe szkolenia, łatwiejsze rekrutacje i ciągle gada się o równości xD No ciekawe dlaczego, ciekawe.

Edytowane przez NoHope
  • Like 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety i mężczyźni mają lepiej i gorzej na różnych polach egzystencji. Ponadto faceci mają później swoje 5 minut, niż kobiety. Wynika to ze starych okultystycznych nauk, że pierwiastek męski jest stroną czynną, żeński bierną.

 Kobiety (szczególnie atrakcyjne) mniej muszą się starać, bo są stroną bierną ale też one głównie stają się ofiarami sutenerów. Kobieta ma łatwiej, kiedy jest młoda ale szybciej i dotkliwiej odczuwa skutki przemijającymi czasu, bo jej użyteczność reprodukcyjna kończy się szybciej.

 Tak naprawdę kobiety i mężczyźni ex definitio nie są wrogami a różnymi elementami jednej układanki. Te elementy z nieznanych do końca przyczyn są antagonizowane, z jednej strony przez feministki, z drugie strony również przez niektóre osoby z "tzw" manosfery, gdzie przykro mi to mówić ale spory odsetek stanowi grupa roszczeniowych frustratów.

38 minut temu, Morfeusz napisał:

@SzatanKrieger + Rezerwat + Potrzeba atencji i przypodobania się rezerwatkom + Tytuł wątku będący zaprzeczeniem idei forum, działalności Marka, RedPill, MGTOW oraz własnych doświadczeń = Myśli: "Co poszło nie tak?", "Czy cała wiedza i doświadczenia mężczyzn jak krew w piach?"

 

Przepraszam za sarkastyczne przedstawienie tematu równaniem, tak mnie naszło po przeczytaniu posta autora. 

 

Mój "red pill" ogranicza się do sentencji: "Do What Thou Wilt and Rejoice" (Czyń swoją wolę i się raduj)...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Mimo, że są adorowane od 16 do 29 roku życia to jednak w przeciągu tych lat są zmuszane do podjęcia najważniejszych decyzji w swoim życiu

Mężczyźni w tym wieku też są zmuszeni do podejmowania najważniejszych decyzji w życiu. Oczywiście istnieje życie po 30 czy 40, ale okres 16-29 jest bardzo istotny również dla mężczyzny, który podejmuje decyzje (wybór studiów, założenie rodziny, podejmowanie decyzji o wyborze pracy, miejsca do życia, towarzystwa, które ma istotny wpływ na nasz rozwój i wpływają bezpośrednio na to, jak mężczyzna wejdzie w swój najlepszy czas po 30). Mężczyzna podejmując te decyzje również sporo ryzykuje. Jednym złym ruchem może zrujnować sobie przyszłość. Owszem, pewne rzeczy można zmienić, ale nikt straconego czasu czy wiążących decyzji życiowych nie cofnie. Porównaj teraz faceta, który między 20 a 30 rokiem życia zdobył dobre wykształcenie, dobry zawód, nie zaliczył wpadki do faceta z dzieckiem na karku, alimentami i brakiem dobrego zawodu. Oczywiście jest to pewne założenie, bo jest to ocenianie z perspektywy tu i teraz. Zawsze ten, który lepiej wystartował może popełnić jeden głupi błąd, który zaprzepaści mu dobre życie, a ten, który przespał z różnych przyczyn młode lata, może je nadrobić, ale mówię ogólnie, że w tych młodych latach można dużo zyskać na starcie i otworzyć dobre perspektywy na okres przypadający na lata 30-40. 

 

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W tym wieku kobieta musi podjąć decyzję o szukaniu kogoś wartościowego na stałe ponieważ później robi się już powoli pod górkę, zmusza się również kobiety do odebrania wykształcenia co jest bardzo czasochłonne, nawet na forum się uważa że dziewczyna 25 letnia powinna mieć swoje lokum (nie wiem może ma je urodzić? Dla mnie to głupi wymóg). 

 

Jak dla mnie to bardziej jest to wymóg stawiany mężczyznom. Od mężczyzny wymaga się samodzielności i stabilności, a więc własnego mieszkania, samochodu i perspektyw na przyszłość. Przeciętny facet ma pod górkę i musi brać życie w swoje ręce, często ryzykując niepowodzeniem. Chcąc więcej musi założyć biznes albo zrobić dobre studia, musi mieć dochody pozwalające na założenie rodziny, więcej pracy wymaga nawet praca nad atrakcyjnym wyglądem niż u kobiet.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Edelgeist napisał:

Ponadto faceci mają później swoje 5 minut, niż kobiety.

Nie podoba mi się te małpowanie tego co Rollo napisał. Ilu facetów ma swoje 5 minut w ogóle chociaż raz w życiu? Ciągle się gada, że facet po 30 to ma swój peak i 5 minut. No tak, zakola brzuszek, często gównopraca i problemy z zdrowiem. Ja należę do niewielu "wygrywów" w swojej dość dużej rodzinie, widzę swoich kuzynów po 30 i są zmarnowani, zmarnowani przez życie. Pamiętam jak zachowywali się i wyglądali jak mieli te 24 lata a jak teraz wyglądają i jak zgorzknieli a mają ponad 30.

 

Ilu facetów odnosi sukces? Redpill jest tylko zapatrzony na zwyciezców, a ich jest mało. Większość facetów nigdy nie będzie miała takiego życia i możliwości jak 24 latka. A to że kobiety to marnują na własne życzenie to ich problem już.

 

I jest tak jak mówi @ciekawyswiata gdy laski skakały po kutasach i podróżowały ja zapierdalałem, pracowałem i studiowałem zaocznie. Wyprowadziłem się, ryzykowałem, duży stres. A teraz patrzę na swoje równolatki (29-30) i to takie duże dzieci; kiepskie studia (czasami jeszcze robią), kiepska praca i mieszka z rodzicami. Ale to kobieta, więc nikt od niej niczego nie wymaga. Jak ja siedziałem w domu i miałem problemy to znajomi mamy mówili, że powinna mnie wyjebać z domu.

 

Kiedyś to jeszcze rodzina naciskała by te stare panny przynajmniej znalazły chłopa a teraz to są one jak święte krowy.

Edytowane przez NoHope
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NoHope napisał:

Nie podoba mi się te małpowanie tego co Rollo napisał. Ilu facetów ma swoje 5 minut w ogóle chociaż raz w życiu? Ciągle się gada, że facet po 30 to ma swój peak i 5 minut.

Zgodzę się z Tobą w części. Po pierwsze co oznacza, że ma swoje 5 minut w życiu? To wygrana w totka, zdobycie modelki czy praca przynosząca 40 k miesięcznie? Dla mnie 5 minut to niekoniecznie te rzeczy. Raczej trochę czasu dla siebie, w miarę dobre zarobki, znośny zawód i fajne perspektywy. Często to, czy facet będzie miał te 5 minut, zależy od decyzji, które podejmował w latach 20-30. Jeżeli rozumiemy 5 minut w taki sposób jak ja, to jest pewnie całkiem sporo takich facetów i jest to jak najbardziej możliwe do osiągnięcia, a w polskich warunkach zarabianie 7-10 k netto jest mimo wszystko możliwe i to już plasuje Cię w czołówce facetów. Tak myślę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"to smutne, że człowiek sam musi dojść do wniosku, że taka czy siaka znajomość to marnowanie czasu i zdrowia. Ale nie bo on kocha i to i tamto. Jeden fałszywy ruch zignorowany" 

 

Hahaha słowa pewnej dziewczyny jak to opowiadała o swoim ex. 

Przecież po 27 letniej dziewczynie widać już oznaki starzenia się. Łatwo przybiera na wadze. I twarz się zmienia. Pojawiają się zmarszczki i nie jest już taka jędrna. 

Prime time kobiet to wiek 20-23 lata. 

Więc wszystkie panie 27 lat. To już powinny obniżyć wymagania. Bo ściana się zaczęła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ciekawyswiata napisał:

a w polskich warunkach zarabianie 7-10 k netto jest mimo wszystko możliwe i to już plasuje Cię w czołówce facetów. Tak myślę. 

Nie w Warszawie. W Warszawie to są raczej przeciętne zarobki to samo większość innych dużych miast. 3 tysiące mieszkanie, 1-2 tysiące jedzenie, tysiąc na jakieś wyjścia, czasami w klubie łatwo zostawić 200-300 zł. Tak naprawdę zacząłem czuć wolność jak zarabiałem 15 tysięcy. Przy 6-7 tysiąc żyłem na styk i udawało mi się zaoszczędzić może 1-2k. Polska to nie jest wcale tani kraj do życia, a teraz jeszcze inflacja walnęła.

 

A jeszcze dochodzą takie sytuacje jak dentysta (ofc prywatnie), jak chcesz chodzić na psychoterapię to 1000 zł miesięcznie idzie, jak chcesz mieć trenera to kolejne 1000 zł. Teraz będą miał terapię wzroku bo mam problemy i co? Kolejny 1000 zł xD

 

Masz dzieci? Żłobek od 1000-2000 zł miesięcznie w warszawie :)

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, NoHope napisał:

Nie w Warszawie. W Warszawie to są raczej przeciętne zarobki to samo większość innych dużych miast. 3 tysiące mieszkanie, 1-2 tysiące jedzenie, tysiąc na jakieś wyjścia, czasami w klubie łatwo zostawić 200-300 zł.

Nie wiem jak jest w Warszawie, ale pewnie tak jak mówisz. Co nie zmienia faktu, że jest wiele miejsc do życia, gdzie zarobki 7-10 k netto plasują Cię mimo wszystko w czołówce, jeśli chodzi o zarobki facetów. Wiesz, jest wielu facetów, którzy zarabiają cały czas poza wielkim miastami 3-4 koła netto, gdzie te 4 k jest okupione pracą po około 10 godzin na dobę. 

 

7 minut temu, NoHope napisał:

Polska to nie jest wcale tani kraj do życia, a teraz jeszcze inflacja walnęła.

Cóż, zgadza się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Edelgeist napisał:

Tak naprawdę kobiety i mężczyźni ex definitio nie są wrogami

Dwie szybkie uwagi:

1. Odmień "definitio" zwracając uwagę na odpowiednią deklinację i rodzaj.

2. Próbujesz napisać, że "kobiety i mężczyźni z definicji nie są wrogami", zatem:

a) Jaka jest definicja mężczyzny?

b) Jaka jest definicja kobiety? 

Czasem zamiast pisać w stylu uczonym lepiej pisać z sensem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ciekawyswiata napisał:

gdzie zarobki 7-10 k netto plasują Cię mimo wszystko w czołówce, jeśli chodzi o zarobki facetów

W USA masz na przykład taką Kalifornię, programiści zarabiają bardzo dużo, ale koszty życia są tak wysokie, że żyją w pseudoakademikach albo przyczepach. Znowu taki kierowca zarabia tak mało, że nie stać go na wynajem mieszkania i jest bezdomny. To samo się robi u nas. Jedziesz do duzego miasta, więcej zarabiasz ale też masz dużo wyższe koszty życia, na wsiach, miasteczkach mniej zarabiasz ale koszty życia też mniejsze. Stary porządne mieszkanie w Warszawie to milion złotych kosztuje, milion kumasz? A jeszcze trzeba opłacić odsetki xD Moi rodzice 10 lat temu w mniejszym mieście kupili niezłe mieszkanie za 120 tyś złotych xD Teraz to są śmieszne pieniądze.

 

Teraz można pracować zdalnie i to jest sposób na tanie życie, ale jak nie możesz mieć pracy zdalnej? No to słabo.

 

Tak naprawdę ile zarabiasz nie ma znaczenia, liczy się poziom życia oraz ile na końcu miesiąca zostaje ci w kiszeni.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, NoHope napisał:

Tak naprawdę ile zarabiasz nie ma znaczenia, liczy się poziom życia oraz ile na końcu miesiąca zostaje ci w kiszeni.

Zgadzam się z tym wszystkim, co napisałeś, również w pierwszej części Twojej wypowiedzi, której już nie cytuję. Oczywiście, że ma znaczenie, bo jeżeli mieszkasz gdzieś w miasteczku i masz na własność mieszkanie i zarabiasz 4k netto, a jeżeli mieszkasz w Warszawie i zarabiasz 10 k netto i musisz wynajmować mieszkanie plus dojeżdżać w korkach do pracy, to pewnie poziom się wyrównuje. Ale bardziej porównuje sytuację jednakowych osób na tych samych obszarach. Jednak wtedy jest różnica czy zarabiasz 3-4 k czy 7-10 k. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Ale bardziej porównuje sytuację jednakowych osób na tych samych obszarach. Jednak wtedy jest różnica czy zarabiasz 3-4 k czy 7-10 k. 

No zarabiając 4k (a dokładnie 3.5k na zleceniu) to żyłem w Warszawie jak coś w rodzaju prawie bezdomnego, wynajmowałem mały ciasny pokój gdzie ściana była tak cienka, że słyszałem jak para obok się bzyka. Musiałem siedzieć w słuchawkach. Mieszkanie było również zapluskwione. Zbankrutowałem byłem bezdomny i tak dalej. Generalnie nie radzę tutaj komuś przyjeżdżać samemu jak ma zarabiać 3-4k. 6-7k to minumum do dobrego zycia, 10-11k to dobre życie że nie musisz się przejmować kosztami ale też bez przesadnej rozrzutności.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.