Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@melody to co opisujesz to są problemy dotyczące jednostki bez względu na płeć. Tłumaczyć chyba nie muszę i argumentować. Czy dostaniesz się na stanowisko wyżej nie zależy od płci ani kompetencji, ale zależy w 80% od tego komu lachę piłujesz, że tak to ujmę obrazowo, kto wie ten wie, kto doświadczył ten kuma. Po drugie mężczyźni mają w sobie naturalny gen dominacji i walki, a kobiety próbują tylko dorównać pod wpływem lewacko-feministycznej propagandy podprogowej która próbuje wpoić im te dyrdymały sprzeczne z kobiecą naturą, czego z wiadomych przyczyn nigdy nie osiągną. Są za to lepsze w czym innym, ale jeżeli się wspomni o tym na kobiecym "forum" są wielce oburzone z czego wręcz przeciwnie powinny być dumne bo wartości i cechy o których piszę (naturalnie kobiece) są fundamentem zdrowego społeczeństwa, a silnie tradycyjne cechy i rola kobiety jest żyznym nawozem dla rozwoju cywilizacji, czego kobiety zazwyczaj nie są wstanie dostrzec, ze względu na bombardowanie ściekiem medialnym. Chyba wyczerpałem ten temat?  

 

Tak sobie czytam i z większością się zgadzam, podwójne standardy chociaż działają w obie strony na korzyść kobiet jest ich zdecydowanie więcej, subiektywnie oczywiście. Kobieta dziś ma jak u pana Boga za piecem jak nigdy w historii, przenieść jedną z drugą chociażby 100-150 lat wstecz to by pokory nabrały. 

 

Podsumowując nie wyobrażam sobie jak uległość może podniecać, trzepie mnie na taką myśl. 

 

Dlatego mimo już straconej pozycji na starcie jako istota z kutasem między nogami, wolę ruchać niż być ruchanym i nie zamieniłbym się, mimo jasno zauważalnej gorszej pozycji ze względu na płeć i standardy społecznewe współczesnym świecie.

 

Podsumowując pomimo wszystkich niedogodności wolę być mężczyzną niżeli miałbym być kobietą. 

 

Edit: Moje poglądy zazwyczaj źle są odbierane przez współczesne kobiety co mnie mocno dziwi bo są zgodne z tokiem ewolucji i naturalnymi zdolnościami każdej z płci. Czyli tradycyjne. 

Edytowane przez Jorgen Svensson
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zielonooka napisał:

@Martius777

nie nabiorę się na cherry picking. Wybrałeś takie osoby co pasują do twojej wizji. 
 

Ta, bo żadna kobieta nie ma honoru.

 

A cierpienie co miesiąc? A endometrioza? Mniejsza siła fizyczna i słabszy organizm? Połóg? 

Nie znam żadnej, która by go miała, jednak absolutnie brak honoru nie przeszkadza patrzeć w lustro. Brak honoru połączony z brakiem sumienia i samokrytyki pozwala spokojnie żyć i patrzeć w lustro. Tylko czy jest sens narzekać i się nad tym zastanawiać? Rozsądnie jest mając już tą wiedzę nie dać się zwieść, i tak tego nie zmienimy, nawet jeśli rozstrzygniemy kto ma lepiej, a kto gorzej... Trzeba grać takimi kartami jakie się dostało od losu i będąc świadomym zachowań innych nie dać się oszukać o ograć....

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jorgen Svensson napisał:

Podsumowując pomimo wszystkich niedogodności wolę być mężczyzną niżeli miałbym być kobietą. 

No właśnie. 

 

2 minuty temu, Jorgen Svensson napisał:

przenieść jedną z drugą chociażby 100-150 lat wstecz to by pokory nabrały. 

Wtedy to była tragedia. Zakaz nauki, zakaz dziedziczenia, zakaz sprzedaży itp. Takie zakazy wprowadzili faceci bez empatii. Takie coś w zamian za fakt bycia kobietą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zielonooka napisał:

A cierpienie co miesiąc? A endometrioza? Mniejsza siła fizyczna i słabszy organizm? Połóg? 

Kolesie cierpią codziennie zapierdalając na transfery społeczne, robiąc nadgodziny i idąc na wojnę za kobiety. Każdy cierpi, ale kobiety mają ułatwienia i nawet już urlopy menstruacyjne. Jak kolesia coś boli, albo ma słabszy okres to masz wypierdolenie z roboty od razu. A jak kobieta odpierdala, wszystkich wyzywa i pierdoli głupoty to ojej, ona ma okres, wybaczmy jej. Żeby koleś tak odwalał już dawno by stracił znajomych i miejsce pracy. Ten debilizm mnie już przeraża.

 

Kobiety nie mają słabszych organizmów, co wyraźnie pokazuje demografia. Dłużej żyjecie, wcześniej przechodzicie na emeryturę, więcej zyskujecie z transferów od mężczyzn. Kradniecie po prostu wypracowane przez mężczyzn pieniądze. Kobiety chcą mieć dzieci, mają znieczulenia i profesjonalną opiekę. Chętnie cierpicie, żeby urodzić dziecko, a wiele matek, które rodziły naturalnie czuje się wręcz wyżej społecznie od tych, które brały znieczulenie i robiły cesarskie cięcie. Ciągle się o tym słyszy. Kobiety między sobą stawiają się wyżej w tym zakresie.

 

Siła fizyczna u kobiet w nogach porównywalna, czasami nawet większa w nogach i większa elastyczność. Górne partie faktycznie słabsze, ale nie tak bardzo, żeby omijać zwykłe, codzienne obowiązki, albo żeby to w czymś przeszkadzało. Poza tym ten element równoważy oczywiście chore prawo pracy, które znowu zmęczenie kobiet stawia wyżej nad zmęczeniem mężczyzn.

 

I to tyle z twoich argumentów?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zielonooka napisał:

No właśnie. 

 

Wtedy to była tragedia. Zakaz nauki, zakaz dziedziczenia, zakaz sprzedaży itp. Takie zakazy wprowadzili faceci bez empatii. Takie coś w zamian za fakt bycia kobietą. 

Raczej były to mechanizmy wypracowane przez wiele pokoleń. Przecież początkowo (w jaskini) start był równy. Społeczeństwo wypracowało ten mechanizm na przestrzeni wielu pokoleń. I nie chodzi tu o brak empatii a o pragmatyczne podejście. Kobiety nie miały prawa głosu, bo wybierały emocjami zamiast rozumem. Partie socjalistyczne zawsze mają większe poparcie wśród kobiet, a potem się okazuje że socjalizm nie działa i bankrutuje.... Niestety ale nawet kobiety często przyznają, że nie chcą pracować z kobietami, a kobieta szef to zazwyczaj tragedia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zielonooka napisał:

Wtedy to była tragedia. Zakaz nauki, zakaz dziedziczenia, zakaz sprzedaży itp. Takie zakazy wprowadzili faceci bez empatii. Takie coś w zamian za fakt bycia kobietą. 

 

Nie widzisz nic poza koniuszkiem własnego nosa. Ja za kobietę lewaczkę nie ruszyłbym się z kanapy, za kobietę "tradycyjną" będę walczył bo to naturalny zasób i żyzna gleba to przenośnia nie obraź się. 

 

Robiono to w imię siły danej grupy społecznej/regiony/państwa. Kobieta potrzebuje "szefa", przewodnika który ją poprowadzi i usadzi jeśli trzeba i zdania nie zmienię. 

 

Spadek reputacji "szefa" możemy zaobserwować gołym okiem na dzisiejszych ruchach społecznych. Także ten..

 

Na zachodzie dano kobietom wyzwolenie to zamiast to pielęgnować i doceniać nasrały do własnego gniazda gdzie 80% mężczyzn nie chce formalizować związków, co oznacza osłabienie grupy czyt. np. państwa, bo mężczyzna traci przywiązanie i chęć walki o współczesną kobietę, a czynił to przez wieki. 

 

Z waszym patrzeniem na świat i podążaniem za tymi gówno-trędami dojdziecie do tego może za 1000 lat. No offence bejbe. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mmario napisał:

Nie znam żadnej, która by go miała

Skoro nie znasz to nie znaczy, że takie nie istnieją. Ja nie znam za to mężczyzny z empatią, ale to nie znaczy, że taki nie istnieje!

1 minutę temu, Jorgen Svensson napisał:

Nie widzisz nic poza koniuszkiem własnego nosa

To nie prawda. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Kobiety mają lepiej i mają gorzej. 

 

Zależy od okoliczności. 

Tylko. Oni z tego żyją. Oni ćwiczą całymi dniami by jakaś Niemka po 50 przeżyła seksualną rewolucje. Zachwyt nimi jest jak wskazywanie kobietom pań z De Wallen jako wygrywów życiowych. 

Nie, nie stary posłuchaj co te chłopaki mówią. To nie są jakieś wielkie prawdy tylko raczej proste, jasne myśli które wprawione w czyn  dosłownie każdy może zastosować w swoim życiu bez większych problemów. To nic ekskluzywnego tak rozumiem przekaz tego filmiku. 

24 minuty temu, Jorgen Svensson napisał:

 

Nie widzisz nic poza koniuszkiem własnego nosa. Ja za kobietę lewaczkę nie ruszyłbym się z kanapy, za kobietę "tradycyjną" będę walczył bo to naturalny zasób i żyzna gleba to przenośnia nie obraź się. 

 

 

Praktycznie w młodym pokoleniu  prawie nie ma kobiet innych niż "lewaczki" -w rozumieniu kobiet, dziewczyn progresywnych , popierających prawo liberalizujące aborcję czy dostęp do antykoncepcji ale też antyklerykalnych. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Jorgen Svensson napisał:

za kobietę "tradycyjną" będę walczył

A jak?

19 minut temu, Personal Best napisał:

Praktycznie w młodym pokoleniu  prawie nie ma kobiet innych niż "lewaczki" -w rozumieniu kobiet, dziewczyn progresywnych , popierających prawo liberalizujące aborcję czy dostęp do antykoncepcji ale też antyklerykalnych. 

Na pewno jest ich nieskończenie więcej niż naziolek czy innych tzw. prawicowych (umownie, bo nazizm to był socjalizm pełną gębą, tyle, że narodowy). 

Kobiety są wygodne (jak to ludzie na ogół) i ogólnie są bardziej konformistyczne, ale i empatyczne, wrażliwe na mody i trendy. Stąd - choć czasem niestety powierzchownie - angażują się w obecne postępowe trendy. 

Jak dla mnie zresztą bomba.

Jeżeli sam siebie uważam za wartościowego i mogącego wiele wnieść do relacji, to czemu miałbym mieć zalęknioną niczym Jurandówna głupią gęś uznającą "tradycję" i przez to zwolnioną z innych obowiązków?

Czy lepiej mieć potakiwacza i głupawego klakiera? Bezpieczniej, owszem. Ale czy lepiej?

Tak jak z niewolnika nie ma pracownika, tak dla mnie z głupiej baby i potulnej kuchty nie ma partnerki. 

.....

Pomyślcie, co o was samych mówią wasze pragnienia. 

Co stoi za tym, że marzycie o trusiach, niewolnicach, służkach i kucharkach.... i czemu ich nie znajdujecie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiecy los w znacznie większej mierze jest zależny od tego co dostaje od innych niż od niej samej.

Mężczyzna ma dar większego stanowienia o sobie.

 

1. Wartość kobiety to w jakichś 90% jej uroda. Kobiety starzeją się szybciej od mężczyzn. Daruję sobie ilość konsekwencji, które z tego wynikają i na które- niezależnie od tego czy są dobre czy złe- nie masz większego wpływu.

2. Bez dwóch zdań mniejsza siła fizyczna; większa ugodowość =mniejsza płynność w zarabianiu, mniejsze możliwości.

3. Gospodarka hormonalna, nawet nie chce mi się tłumaczyć.

4. Większa konkurencja na rynku matrymonialnym- mężczyzna de facto przy wyglądzie wyższym niż przeciętna (nie trzeba Czada, naprawdę ;) ) ma dostęp do mówiąc brzydko najlepszych kobiet. Jak nie ma wyglądu nadrabia pieniędzmi. Kobiety mają tu zdecydowanie gorzej. 

5. Presja społeczna. Kobieta jest pod jej większym wpływem.

Stara panna nie równa się stary kawaler. Mama i dziecko to jedna całość, ojciec może być do tej całości wliczony, ale nie musi.

6. Kobiecość rozumiana jako ciepło i empatia oraz wszystko to, za czym rzekomo tęsknią Panowie jest tak bezcenna, że aż bezwartościowa. 

 

Mówiąc kolokwialnie kobieta jest o wiele bardziej przywiązana do ziemi. Nie dlatego, że chce, tylko dlatego, że musi.
 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zielonooka napisał:

@Martius777 i inni „zamienilibyście” się na bycie kobietą? Bo coś wątpię...

Czemu?

Ja w przyszłym życiu chciałbym być - bardzo atrakcyjną kobietą, lesbijką, mieszkającą w słonecznej KaLYfornii, pracującą lekko i przyjemnie w jakiejś Korpo, do tego stado frajerów-orbiterów skaczących w nadziei itd

Takie coś mi pasuje.

 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kobiety mają lepiej w tym sensie że są ogólnie lepiej traktowane, od maleńkości w zasadzie 😅 

Rzadko się spotyka aby kobieta była prześladowana w szkole, dostała grubszą zjebe od nauczyciela, w pracy wiadome mogą prosić o pomoc i na pewno znajdzie się biały rycerzyk. Nawet widzę że rodzice lepiej traktują córki od synów (córkom częściej okazywana jest czułość itp.) Jeszcze tylko kwestia związkowa, kobieta musi się bardziej spieszyć i do tego jest bierna czyli musi czekać aż jakiś książę do niej zagada.

 

Czy faktycznie tak jest że nawet kobiety 3/10 i mniej mają pełno adoratorów tak jak piszą wykopki? Bo z tego co ja obserwuję na mojej uczelnii to te brzydkie, nieśmiałe dziewczyny to raczej gdzieś tam bokują, niby chcą przebywać w otoczeniu atrakcyjnych kolesi ale ci goście ich odtrącają.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipotetycznie.

 

Jestem złotą rybką - szatanem i mogę spełnić wasze życzenie. Wystarczy że powiecie "tak" i resztę życia od jutra zaczynacie grać w grę zwaną życiem jako chłopak 14 letni, średnia uroda, wysokość 175 cm (max jaką osiągniecie). Wymazujemy wam wspomnienia i nie jesteście:

 

@melody@Wielokropek @Zielonooka @Lana07:

 

Tylko zostajecie

 

Melonem, WielkaKropka, Zielonooki, Lenek007 

 

Pisałybyście się?

 

Podobnie jak @Iceman84PL @Ace of Spades @mac @Martius777 kolejno:

 

Stalibyście się: IceWomen84Pl, Asią ze Spades, Marią, Marianna777 - i macie 14 lat, średnia uroda, zderzaki hmm wielkość 2.

 

Czas macie do 24:00, wchodzicie w ten interes? :D 

 

Drużyny zostałby podzielone na 4 do 4 :D 

 

Możecie na przykład @mac zostać @deomi (ławka rezerwowa), czy @Wielokropek stać się @Iceman84PL jak wam pasuje. 

 

Od jutra, możecie do woli panowie bawić się zderzakami a panie, kręcić śmigłem aż nie odlecicie na Marsa od tych wrażeń z Elonem. Możecie mnie dodać jako piątego gracza, żeby @deomi nie było smutno na ławce.

 

Innymi słowy dostajecie wszystko co ma druga płeć. 

 

Jestem szatan i mogę wszystko ale tylko do 23:59 :D 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Hipotetycznie.

 

Jestem złotą rybką - szatanem i mogę spełnić wasze życzenie, wystarczy że powiecie "tak" i resztę życia od jutra zaczynacie grać w grę zwaną życiem jako chłopak 14 letni, średnia uroda. Wymazujemy wam wspomnienia i nie jesteście:

 

@melody@Wielokropek @Zielonooka @Lana07:

 

Tylko zostajecie

 

Melodiem, WielkaKropka, Zielonooki, Lenek007 

 

Pisałybyście się?

 

Podobnie jak @Iceman84PL @Ace of Spades @mac @Martius777 kolejno:

 

Stalibyście się: IceWomen84Pl, Asią ze Spades, Marią, Marianna777 - i macie 14 lat, średnia uroda.

 

Czas macie do 24:00, wchodzicie w ten interes? :D 

 

Drużyny zostałby podzielone na 4 do 4 :D 

 

Możecie na przykład @mac zostać @deomi (ławka rezerwowa), czy @Wielokropek stać się @Iceman84PL jak wam pasuje. 

 

Jestem szatan i mogę wszystko ale tylko do 23:59 :D 

Ja bym mógł zostać taką @Wielokropek. Taki gender bender byłby całkiem interesujący. I zabawny. Bo w jej ciele bym nie wiedział kto jest moim znajomym, kto nie. Do której klasy chodzę, gdzie jest moja szkoła, jak się nazywam. Czynności fizjologiczne też by były dość problematyczne. W wieku 14 lat miałem telefon. Myślę że bym do siebie zadzwonił z budki telefonicznej. Z drugiej strony jestem ciekaw jak ona by się odnalazła w skórze klasowego przegrywa. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Cześć wszystkim.

 

Naszła mnie taka refleksja czy rzeczywiście kobiety mają tak znacznie lepiej.

 

Mimo, że są adorowane od 16 do 29 roku życia to jednak w przeciągu tych lat są zmuszane do podjęcia najważniejszych decyzji w swoim życiu. One są tak zmieniające im życie, że jeden zły krok może zrujnować jakość egzystencji, bardzo mocno. 

W tym wieku kobieta musi podjąć decyzję o szukaniu kogoś wartościowego na stałe ponieważ później robi się już powoli pod górkę, zmusza się również kobiety do odebrania wykształcenia co jest bardzo czasochłonne, nawet na forum się uważa że dziewczyna 25 letnia powinna mieć swoje lokum (nie wiem może ma je urodzić? Dla mnie to głupi wymóg). 

Dodajmy do tego decyzję o dziecku/dzieciach, następnie krwawienia - tu trzeba zawsze pamiętać by być w danym okresie przygotowaną. Możliwość bycia ciężarną i w związku z tym jest potrzebna opieka najbliższych i idealnie by było gdyby ten, który je zmajstrował jeszcze ją podniecał i chciał dać zobowiązanie.

 

Tak naprawdę kobiety owszem mają łatwiej szczególnie te średnio ładnie i wyżej natomiast szczerze mówiąc to nie zazdroszczę, tak czy siak. 

A już nie mówię o pożądaniu złych chłopaków i niszczeniu sobie życia na nich. 

 

A wy co sądzicie, czy kobiety faktycznie są w czepku urodzone, czy jednak też mają sprawy z którymi muszą się zmierzyć?

 

Jak jako kobieta podjąć najważniejsze decyzje, gdy w głowie jest siano?

Tak się zastanawiam, to chyba przez to, że obudził się we mnie instynkt macierzyński.

 

Zależy od człowieka , generalnie to tak jak by się sprzeczać co było pierwsze kura czy jajo.

 

Idąc z doświadczania , moja wg mnie ma dobrze ale widzę że nie spełnia się w roli tego co przedstawiania jako wzorze nowoczesnej kobiety w media i to ją bardzo w....ia . Wiadomo na kogo następnie się to przenosi. A już do szału ją doprowadza jak się taka pojawi w jej otoczeniu co taki wzorzec nowoczesnej kobiety spełnia.

 

Oczywiście zajmuje się całym bałaganem domowego ogniska co też uważa je za swoje przekleństwo. Brak zrealizowanej kariery i własnych dochodów własnego wszystkiego byle tylko to było jej a nie małżeńskie (czytaj. moje - bo tak to ona widzi)

 

Patrząc na to z jej perspektywy uważam że ma przerąbane jako człowiek. Problem jaki widzę to typowe odwracanie kota ogonem, typu chciała bym mieć ciastko i zjeść ciastko. Chce pojechać na wakacje ale nie chce ich organizować itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Kobiecy los w znacznie większej mierze jest zależny od tego co dostaje od innych niż od niej samej.

Mężczyzna ma dar większego stanowienia o sobie.

 

1. Wartość kobiety to w jakichś 90% jej uroda. Kobiety starzeją się szybciej od mężczyzn. Daruję sobie ilość konsekwencji, które z tego wynikają i na które- niezależnie od tego czy są dobre czy złe- nie masz większego wpływu.

2. Bez dwóch zdań mniejsza siła fizyczna; większa ugodowość =mniejsza płynność w zarabianiu, mniejsze możliwości.

3. Gospodarka hormonalna, nawet nie chce mi się tłumaczyć.

4. Większa konkurencja na rynku matrymonialnym- mężczyzna de facto przy wyglądzie wyższym niż przeciętna (nie trzeba Czada, naprawdę ;) ) ma dostęp do mówiąc brzydko najlepszych kobiet. Jak nie ma wyglądu nadrabia pieniędzmi. Kobiety mają tu zdecydowanie gorzej. 

5. Presja społeczna. Kobieta jest pod jej większym wpływem.

Stara panna nie równa się stary kawaler. Mama i dziecko to jedna całość, ojciec może być do tej całości wliczony, ale nie musi.

6. Kobiecość rozumiana jako ciepło i empatia oraz wszystko to, za czym rzekomo tęsknią Panowie jest tak bezcenna, że aż bezwartościowa. 

 

Mówiąc kolokwialnie kobieta jest o wiele bardziej przywiązana do ziemi. Nie dlatego, że chce, tylko dlatego, że musi.
 

 

No i dlatego właśnie macie gorzej , bo widzicie plusy jako minusy. Mówię tutaj generalnie o ludziach którzy dają sobie wmawiać że ich życie jest gorsze o tego z szklanego monitorka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Staś napisał:

Idąc z doświadczania , moja wg mnie ma dobrze ale widzę że nie spełnia się w roli tego co przedstawiania jako wzorze nowoczesnej kobiety w media i to ją bardzo w....ia . Wiadomo na kogo następnie się to przenosi. A już do szału ją doprowadza jak się taka pojawi w jej otoczeniu co taki wzorzec nowoczesnej kobiety spełnia.

 

Oczywiście zajmuje się całym bałaganem domowego ogniska co też uważa je za swoje przekleństwo. Brak zrealizowanej kariery i własnych dochodów własnego wszystkiego byle tylko to było jej a nie małżeńskie (czytaj. moje - bo tak to ona widzi)

 

Patrząc na to z jej perspektywy uważam że ma przerąbane jako człowiek. Problem jaki widzę to typowe odwracanie kota ogonem, typu chciała bym mieć ciastko i zjeść ciastko. Chce pojechać na wakacje ale nie chce ich organizować itd....

 

Współczuję stary baby w roli młyńskiego kamienia u szyi.

Uważam, że związek powinien wnosić jakąś wartość dodaną do życia (i też z tego względu ja kończę moje małżeństwo). Eufemistycznie rzecz ujmując, nie widzę przykładu tego w Twoim opisie, ale może pani ma inne zalety, typu: jest dobrą i oddaną matką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskryminacja nie ma płci, przemoc też nie ma płci. Życie faceta nie jest usłane różami i zdarzają się krzywe akcje jak u kobiet. Chłopcy w szkołach są bici, poniżani. U nas przedszkolanka poniżała chłopców za co ją wyjebali z roboty. Mnie na studiach od debila wyzywali bo mam dysleksje i nie potrafię się wysławiać.

 

Kobiety natomiast są ślepe na problemy drugiej płci. Jedna mi powiedziała tak: "mam kolegę bzykał nową laskę co imprezę, dlaczego ja tak nie mogę". I to jest typowe kobiece myślenie. Widzą samców z najwyższym SMV i chcą być jak oni, ale kompletnie nie widzą, że na jednego ruchacza masz 5 normalnych ziomów którzy wcale tak często nie ruchają. Podobnie jest u mnie w branży IT, najlepsi specjaliści jakich poznałem to pasjonaci, to goście którzy zamiast wychodzić na imprezki i ruchać siedzieli przed kompem i programowali, zaczynali od podstawówki/gimnazjum. Kobiety tylko widzą, że w naszej branży bardzo dobrze się zarabia i krzyczą, że mało kobiet w IT i cuckoldy je wspierają. Nie widzą mirka śmieciarza, leśniczego, ochroniarza, ziomków pracujących w usługach, gastro czy logistyce. Nie bo tam zarobki nie są takie dobre.

 

Przeciętny facet jest dla kobiety po prostu niewidzialny, to jest w sumie gorsze niż bycie śmieciem, śmiecia przynajmniej zauważasz. Optyka kobiet jest skupiona na samcach alfa i zresztą o tym ciągle gada zarówno blackpill jak i redpill. Dlatego w poważnych społeczeństwach zdanie kobiet jest pomijane bo kobiety najczęściej pierdolą jakieś kompletne bzdury.

 

Kobiety widzą przedsiębiorcę albo menedżera i płaczą, że tak mało kobiet, ale nie widzą co ten typ musiał poświęcić, czasami musiał nawłazić się komuś w dupę tak że stracił resztki godności a czasami jako taki przedsiębiorca musiał zapieprzać po 10-15 godzin dziennie.

 

Kobiety są jak małe dzieci które widzą kogoś kto odniósł sukces i uważają, że im się to należy bo tak. A cuckoldzkie społeczeństwo je popiera.

 

Podejrzewam, że większość facetów doświadczyła w swoim życiu dyskryminacji, krzywdy ze strony innych ale jakoś dali sobie radę, kobiety natomiast płaczą, że to dyskryminacja i paradoksalnie na tym nieźle wychodzą.

Edytowane przez NoHope
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.