Skocz do zawartości

Wkurzają mnie białorycerze, nieruchacze i podlizuchy.


ABCDE

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że pracuje z mega dobrym zimnym suczyskiem o pięknych, kształtnych piersiach i przeszywającym wnętrze ( i ogólne materialne zasoby) spojrzeniu zaobserwowałem, że co drugi przewijający się przez nasze biuro miś robi jej żałosne aluzje, zagaduje, prawi komplementy, chodzi za nią itd. A my z nich polewamy. Za to jak mam zły dzień i chodzę wkurzony,aż wylewa się ze mnie testosteron wiadrami to sama zaczyna się do mnie bezpośrednio kleić, aż muszę ją opierdalać. Nie chce w miejscu pracy takich atrakcji.

 

A później takie laski w "normalnych" relacjach zaczynają księżniczkować, wymyślać, porównywać, rozpieszczone przez setki chujwieczegochcących, myślących, że coś ugrają (?) rycerzy, z którymi i tak laska się nie umówi.

 

Nie psujcie sobie kobiet wokół.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, ABCDE napisał:

Nie psujcie sobie kobiet wokół.

 

Pobożne 'życzenie'. Niestety - bez szans na realizację.

Gdzie tylko pojawia się miarę niebrzydka dziewczyna - zaraz jak muchy do gówna zlatuje się krąg łaszących kundli.

A pannie gar się grzeje od nadmiaru okazywanej atencji.

 

Coś od niej wymagasz? Stawiasz jakieś warunki? Każesz przestrzegać reguł i grać fair? Ona podświadomie ma tu w nosie - bo wie

że ma masę skamlących kundli w rezerwie. Odruchowo i bezwiednie skieruje się tam, gdzie jej będzie wygodniej, lżej i gdzie

nic nie będzie musiała.

 

 

Y2iXSOIlV_0.jpg

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej zacząć dobitniej uświadamiac ze sex jest naprawde tani...

 

No bo o co w tym chodzi? Okazywanie atencji to mijanie sie z celem(sex) do ktorego pania sie przyzwyczaja...

 

Potem taka niunia żyje samą atencja napalonych samców, stad wysyp takich rzeczy jak ; badoo, sex wirtualny, i inne chujonosne gówna...

Lasce multum atencji w wirtualnym swiecie wystarcza, wychodzi na zewnatrz to dostaje to samo...Po co i dla kogo ma sie starac? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale miażdżącej większość kobiet pomarańczowym życiowy światłem 'uważaj!' są wyłącznie pojawiające się zmarszczki, opadający biust i cellulit na tyłku.

Dokąd ich nie ma - hulaj dusza, piekła nie ma! Hipergamiczy rajd sponsorowany przez biologię! Nic nie muszę za to wszystko mi się należy, aj waj !

 

Aging-Women-4-across-clip.gif

 

breast-lift-chart.jpg

 

Widoku obrazku z cellulitem Wam miłościwie oszczędzę ;)

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym ,że zaczęliśmy manipulować jak kobiety, by te kobiety mieć, bo jednak skamlenie jest męczące.

Na jednego chłopa przypada mało kobiet. Typowy beta ma jedną kobietę w której jest "zalofciany" przez np 2 lata, o niego żadna nie zabiega, a taka 5/10 szprycha ma 100 adoratorów.

Te manipulacje wyglądają tak, że kobietom się wmawia że naprawde są tak cudne, że mają do zaoferowania o wiele wiecej niz sam seks.

Dlatego pokazanie im że seks jest tani niczym nie grozi, bo dla nich dzisiaj to siła - że są wolne, niezależne. Mogą się pruć ile chcą, a mężczyźni powiedzą im jeszcze do tego że są super wartościowe, optymistyczne, zabawne, inteligentne i są zakochani. Dzięki tym słowom kobieta zrzuca z siebie łatkę kurwy, ego winduje ponad niebo, a do tego wmawia sobie, że nawet jakby to była zabawa to co z tego? Seks jest dla ludzi, nie tylko dla jednej płci, kobietom się nigdy nie pozwalało blabla... i te swoje cierpiętnicze szopki.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam prostą metodę na takie "księżniczki", które białorycerstwo wpędziło w skrajny samozachwyt.

 

Nie trzeba wiele, żeby wyrównać je do poziomu gleby.

 

Wersja 1:

 

"Nie świruj, jesteś brzydka i biedna"

 

Wersja 2:

 

"Pojebało cię, jesteś brzydka, biedna i stara"

 

I po księżniczkowaniu albo jest totalny szok, albo płacz.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne red, uderzyć w sfere fizyczną, jak powiesz jestes głupia, to prawdopodobnie sie ucieszy, ale jak powiem brzydka, stara to jest załatwiona...

Nic dla kobiet nie jest tak ważne jak wygląd zewnetrzny...

Szafa pęka w szwach, kremy, żele, maski, podklady, prostownice, szminki, ogolnie makijaż, po co to wyblaklej intelektualnie absolwentce uczelni im. Sławomira...?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam kiedyś byłem takim rycerzykiem co uważał panny za cudowne, niebiańskie stworzenia, ale wyleczyłem się z tego. Traktuję ich jak nieoświeconych, staram się uświadamiać jak to funkcjonuje, jeżeli dalej idą w zaparte to już ich problem, ja moralny obowiązek wykonałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

co drugi przewijający się przez nasze biuro miś robi jej żałosne aluzje, zagaduje, prawi komplementy, chodzi za nią itd.

 

No. Taki teatrzyk się odgrywa, a baba jest główną bohaterką. Zachowują się sztucznie i obskakują dookoła, jakby z kosmosu przyleciała.

Każdy robi TO SAMO i każdy myśli, że wybierze, polubi, doceni akurat JEGO.

 

Takie moje małe porównanie dla zobrazowania - punkt sprzedaży samochodów, plac wypchany takimi samymi, pordzewiałymi golfami, które jeżdżą jak szalone dookoła i robią więcej hałasu niż faktycznie mogą... A w tle stoi sobie śliczna, lazurowa Audi S8. Skromnie, cicho, ale z klasą. Chyba wiadomo, co zostanie wybrane. ;) 

 

Ogólnie często takie coś obserwuję i śmieszy mnie to, a nawet żenuje. Pojawi się baba i zaraz się odbywają zawody - kto zabawniejszy, bogatszy, który większy kozak itd. 

Często przychodzi laska i ma wszystko (i wszystkich) w dupie, a pieski wyskakują ze swoich kojców i zaczynają godowe ujadanie i merdanie ogonkami. Objazdowy cyrk to przy tym mały pikuś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotykamy tutaj pewnego zjawiska, które nasiliło się szczególnie w dużych miastach - korposuka.

 

Korposuka to zazwyczaj dziewczyna z mniejszej miejscowości, która przyjechała do większej na studia. Dzięki znajomości języka obcego, ładnej buzi czy po prostu uporowi idzie tyrać do korpo, które tak lubią Polskę (ze względu na taniość siły roboczej) i zarabiając tam 3 - 3.5 klocka na rękę myśli, że jest boginią i panią na włościach. Dodatkowo, jeśli dobrze wygląda, zjawiska opisane w pierwszym poście przez brata @ABCDE są bardzo nasilone - stado białorycerzy biegających za panną, śliniących się, prawiących komplementy. Dorzućmy do tego uroki dużego miasta - nikt jej tu nie zna, nie ma tylu plotek co na wsi lub w mniejszym miasteczku, są kluby gdzie jak porusza dupą stado frajerów będzie biegać itp.

 

Takie korposuczydło kończy zazwyczaj dwojako:

 

1. Pnie się po drabince korpo (za wysługę lat) będąc samotną panną po 30stce bo "żaden nie jest mnie wart". Mieszkanko i samochód w kredycie, nosek rysujący sufit, okulary-muchy i minka "spierdalaja frajerze jak nie podjeżdżasz lexusem". Wieczorami płacz w poduszkę w samotnym mieszkaniu i obżeranie się słodyczami, które spala na modnym fittnesiku z podobnymi jej starymi pannami. Potem całe społeczeństwo buli na in vitro jak jej się przypomni, że chce dzieci.

 

2. Korposucz łapie frajera i standardowo się rozmnaża siedząc w domu. Tu liczy się hajs - standard życia nie może spaść - więc absztyfikant musi mieć zasobny portfel albo mieć potencjał do tyrania na nią przez całe życie.

 

Tak jak pisał @Subiektywny zanim dotrze do tej pustej główki, że przespała najlepszy czas na rozród odrzuca kolejnych gości bo ma masę kundli biegających wokół.

 

Przykłady działań korposuk (osoby znane mi osobiście, z mojego otoczenia):

 

1. Korposuka wraz ze swoim menem przeprowadza się do dużego miasta - zaraz na studiach zaczyna tyrać w korpo. Oczywiście przyprawia mu rogi ale biały rycerz błaga o ślub co ma miejsce. Ona "nie będzie mieszkać w mieszkaniu" więc biały rycerz bierze 700 tysi kredytu na dom plus 150 klocków na samochód bo "Myszka musi mieć z salonu".  (kolega lat 29)

 

2. Dyrektor jednej z odnóg pewnego banku pieprzy w swoim korpo co popadnie - od świeżo przyjętych telemarketerek po członkinie zarządu. Wiracha i ruchacz. Na horyzoncie pojawia się 22 letnia korposucz bez żadnych ambicji życiowych, wykształcenia etc. Kręci dupą, którą szybko mu daje. "Dziwnym" trafem zachodzi w ciąże - ślub (bo wypada) - kredyt na mieszkanie, samochody, wyjazdy do rodziców. Dzwonię - on sciszonym głosem - "oddzwonię jak żona wyjedzie bo zakazała mi się z Tobą spotykać" - 33 letni kumpel z dzieciństwa.

 

3. Korposuka o dużym przebiegu (imprezki, młodsi kolesie etc.) już nie pierwszej świeżości (33 lata) - kredyciki, "kobieta sukcesu etc.". Pogarda dla innych facetów, szczególnie kolesi własnych koleżanek, ciągłe problemy ze związaniem się z kimkolwiek, faceci są źli bo chcą tylko seksu (jaką idiotką trzeba być żeby myśleć, że facet 6 lat młodszy może chcieć cokolwiek innego?) trzyma gościa przez kilka lat jako "orbitera" po czym nakłania go żeby rzucił dobrze płatną pracę za granica i przyjechał do Polski, gdzie zapewne, z łaski, da mu dupy, hajtnie się, a on będzie zapi*rdalał na nią do końca życia. A facet niebrzydki, wygląda na niegłupiego - ale - "magia Polek" (obcokrajowiec).

 

Korposuki to, moim zdaniem, produkt dzisiejszych czasów i jedna z najbardziej wyrafinowanych form kurewstwa nastawionego na kasę.

 

Wraz z rozwojem białorycerstwa będą się miały coraz lepiej. Idealny model do kieratu - żonka, dzieci i kredyty.

Edytowane przez OnTakiJakis
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego warto być seksistą jak ja. :D

 

To jedyny prawdziwy i zgodny z naturą stan. kobieta jest gorszym stworzeniem od mężczyzny.

 

Media taką postawę zaraz zaszufladkowałyby jako coś złego, okropnego. Media lubią szufladkować pojęcia. To jeden z ich ulubionych trików manipulacyjnych.

 

Wracając do tematu. Niezależnie jak atrakcyjna, jak bogata w zasoby, jak inteligentna (ciężko przeszło mi to przez gardło) byłaby kobieta dla mnie Ona jest zawsze gorszym stworzeniem. Bo tak jest.

 

Rycerze psuja a może nie psują. Mi to pasuje: lubię się pośmiać w duchu i lubię widzieć jak to wszystko działa jak na obrazku. Jeśli jest tylu białych rycerzy to taki jakiś Samiec Alfa to aż wybija się z tłumu, kontrastuje. I dobrze.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, SennaRot napisał:

Dlatego warto być seksistą jak ja. :D

 

To jedyny prawdziwy i zgodny z naturą stan. kobieta jest gorszym stworzeniem od mężczyzny.

 

 

Do seksizmu nic nie mam - kto chce i mu tak pasuje może sobie prezentować taki a nie inny światopogląd :)

 

Natomiast do zdania 'kobieta jest gorszym stworzeniem od mężczyzny' muszę się przyczepić, jak rzep do psiego ogona ;)

Nie jest ani lepsza ani gorsza. Jest INNA. Inna - to nie znaczy pejoratywnie gorsza. Po prostu inna!

Mierzenie ją miarą własną, miarą męską tj. m.in. wymagania respektowania reguł, dotrzymywania słowa, logiczności zachowań mających fundament w elementarnym rachunku prawdopodobieństwa - to błąd który często-gęsto popełniamy.

 

Kobieta jest trochę jak duże dziecko. Wymaga specyficznego nadzoru, monitorowania oraz zaawansowanych instrumentów utrzymywania u niej szacunku i posłuchu.

Pisząc 'gorsza' - niepotrzebnie wpadamy w dogmatyzm i de facto - dajemy oręż do ręki naszym przeciwniczkom i ich manginom-pomagierom. Po co im pomagać? Nie ma sensu ;)

 

@SennaRot- wiem co chytrze piszę. Jak to piszą na anglosaskich forach: trust me, I'm a lawyer ;)

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Chrumkacz napisał:

Ja sam kiedyś byłem takim rycerzykiem co uważał panny za cudowne, niebiańskie stworzenia, ale wyleczyłem się z tego.

 

 

Skądś to znam. Też taki byłem i też się z tego wyleczyłem.

 

 

OnTakiJakis: Te "korposuczyska" na takiego zwykłego robola nawet nie spojrzą. Gdzieś już o tym wspomniałem. To prawda, że nosem rysują sufit. Do tego "ą" i "ę". Z wyglądu nosi taka buciki na średnim obcasie, pończochy, czarną lub granatową spódnicę minimalnie za kolana i białą koszulę. Tak mi się to kojarzy. A te przykłady, które podałeś, to paranoja (zwłaszcza ten pierwszy).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @Oświecony na robola?

He he he he.

 

W wieku "największego powera" to nie poleci na nikogo kto nie ma stanowiska ("niezaradny") albo super wyglądu ("nie potrafi zadbać o siebie"). Piszę oczywiście o tych najlepiej wyglądających bo resztę temperują ich możliwości. 

 

Korpo i zachowania w nim kobiet to genialne pole do obserwacji. Pustota wylewająca się uszami - firma organizuje panienkom życie. 8-10 godzin tyrki, imprezki integracyjne, karta multisport, ploteczki, psiapsiółki w pracy (czyli obgadywanko i podpierdalanko) plus romansidła biurowe (obciągnęłam Mariuszkowi z handlowego bo on jest taki słodki, nieważne że mam obrączkę na palcu).

 

Mnie zawsze najbardziej bawiły dwie kwestie - selekcja kandydatów do dania dupy oraz kobiece "awanse". Zwróćcie uwagę jak panienki prą ku kilku działom - prawnemu / informatykom / kadrze zarządzającej. Czysty darwinizm oraz możliwość obserwacji. Prawnik - kasa i prestiż, informatyk - kasa i "ciapa łatwa do ułożenia pod siebie", zarząd - kasa i pozycja. Natura kobiet wychodzi w takich organizacjach bardzo szybko. A jak się mizdrzą do "perspektywicznych", jak sobie kłody pod nogi rzucają... pycha! :D

 

A kobiece awanse - :):):) Przepyszna historia jak laska została awansowana bo sypiała z nowym dyrektorem, jak odszedł, a na jego miejsce wskoczyła jej "psiapsiółka" to pierwsza decyzja - zwolnienie "awansowanej przez tyłek" :P:P:P

 

Tematy rozmów po weekendzie - która się w jakim klubie nastawiła, gdzie "na shoppingu" była z przygruchanym jeleniem, "faceci to ch*je", jak zdawała egzamin w niedzielnej szkółce "gotowania zupy na garze"itp. itd.

 

Dzięki Bogu to już za mną - teraz jak biorę jakąś robotę uważam, żeby facetów było więcej niż bab :)

 

Mam uczulenie na korposuczydła - ale kto je hoduje? No właśnie białorycerze i podlizuchy.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego kobieta powinna siedzieć w domu i opiekować się tzw. ogniskiem domowym. Po jaką cholerę są one potrzebne w szkołach jako nauczycielki czy innych korporacjach/biznesach? Jeśli dobrze kojarzę, to chyba Subiektywny opisywał, co się stało, gdy jego partnerce (?) dano służbowy samochód (?) i podwyżkę (szukałem tego wątku i nie mogłem znaleźć, więc mogę się mylić). Może, gdy to przeczyta, to nas nakieruje.

 

 

Czytałem też niedawno (tylko nie pamiętam, czy na tym forum, czy na kobiecym), jak pewna samica traktuje swojego samca. Gdy się nie odstrzeli (miniówka, makijaż itp. sprawy), to jest dla niego miła. Gdy się odstrzeli, to traktuje go z góry i pomiata nim. No ręce opadają.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Oświecony napisał:

to chyba Subiektywny opisywał, co się stało, gdy jego partnerce (?) dano służbowy samochód (?) i podwyżkę (szukałem tego wątku i nie mogłem znaleźć, więc mogę się mylić). Może, gdy to przeczyta, to nas nakieruje.

 

Nie, nie ja. Moja tylko zaczęła zarabiać więcej niż ja w prowadzonej przez siebie działalności. I wystarczyło.

Znam wiele przypadków gdy wieloletniej żonie/partnerce uderzyła woda sodowa do głowy gdy zaczęła zarabiać tyle samo co

mąż/partner lub więcej. One mają jakiś przymus warunkowy, dokąd stoją finansowo gorzej dotąd zachowują się względnie mniej lub bardziej

poprawnie.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Oświecony napisał:

O! To wybacz, Subiektywny, ale o to mi chodziło. Przyswoiłem sobie już to, że gdy tylko kobieta zacznie od nas więcej zarabiać itp., to zacznie traktować nas z góry i taki związek prędzej czy później się rozpadnie.

 

I bardzo dobrze, że sobie przyswoiłeś bo to jedno z niepisanych praw rządzących naszą rzeczywistością.

MUSISZ zarabiać więcej. Gdy zarabiasz mniej - błyskawicznie tracisz jej szacunek.

 

Ja usłyszałem nie tak dawno, że żona chętnie by nie pracowała, siedziała z dziećmi i chodziła na spacerki do parku.

Czyli przekaz był jasny - nie chcę ale prowadzę działalność bo muszę, bo ty Subiektywny za mało pieniędzy do domu przynosisz!

A ile przynoszę? Jestem gorącym przeciwnikiem mierzenia się na fiuty więc nie podam kwoty tylko napiszę, że moim skromnym zdaniem zdecydowanie

zbyt szybko wpadam w 32% stawkę podatku dochodowego od osób fizycznych - co mnie wnerwia niemiłosiernie.

 

A nawet gdybym zarabiał 2 x więcej niż tyle - jest tylko kwestią czasu, gdy usłyszałbym to samo. Mało! Mało ... Maaaaałooooo ....

 

Kobieta jest nienasycona pod tym względem. Jej zawsze mało atencji, mało zainteresowania nią, mało skupionej na sobie uwagi, mało kasy ... Wiecznie za mało, wiecznie chce więcej niż jeszcze wczoraj miała. To też jedno z praw naszej rzeczywistości. Kobiecie zawsze mało i zawsze chce więcej niż ma - wszystkiego.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh! Cholera, sam niedawno dałem się podejść pewnej bardzo młodej samicy i dostałem tzw. kosza (nie pierwszego i nie ostatniego). Powiedziałem nie to, co trzeba.

 

 

Subiektywny: Poniżej krótki filmik o tym, czego pragną kobiety. To odnośnie do kilku Twoich ostatnich linijek w ostatnim poście. :-)

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subiektywny nie zgodzę się. Piszesz, że jest inna, duże dziecko - usprawiedliwiasz je.

Dzieci nie mają wglądu we własne emocje, działają totalnie instynktownie nawet jak są egoistyczne czy roszczeniowe.
Z kolei kobieta z jakąś kępką inteligencji jest po prostu CWANA. Wyrachowana, dalej egoistyczna, skupiona tylko na własnym interesie.

Gdzie chciałbyś przypisać takiemu cwaniaczkowi udającemu słodkie dzieciątko przypis "inna" płeć?
Niszczycielska wartości, zasady, owszem... z pełną premedytacją do tego. Okręcając kota ogonem i robiąc z ciebie tego który niszczy.

Można by dopisać więcej, można usprawiedliwiać że jest to ich sposób na przetrwanie, ale one po prostu ludzi traktują totalnie instrumentalnie i są tego świadome.

Dlatego tak też cenie męską przyjaźń, coś czego kobieta w słowniczku nie ma. Jest tylko jej interes, nie "inna przyjaźń".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@parafianin- zgoda.

Mnie również wnerwia niemiłosiernie gdy kobieta traktuje własny zgrabny tyłek oraz krztynę przebiegłości w głowie by wyłącznie się ustawić kosztem innych.

I jechać na permanentnie wypłacanej jej przez durnych samców 'dywidendzie' za to że zakręci tyłkiem i raczy się uśmiechnąć. To jest 100% pasożytnictwo.

 

A na pasożyty wszelkiej maści najlepsze jest to: suchy chleb i woda.

 

Inna rzecz, że jak młoda i w miarę atrakcyjna to szybko cwanie przeskoczy na kolejną gałąź. A czemu tak zrobi? Bo jak mawia Pikaczu - BO MOŻE.

 

Ale wychodzę z założenia, że z częścią z nich można stworzyć coś konstruktywnego. Może nie na zawsze, może jedynie czasowo, może wymagać to będzie sporo wysiłku by trzymać ramę - ale to idzie zrobić. Ktoś może powiedzieć że to się nie opłaca (duże nakłady, małe zyski), ktoś może powiedzieć że się opłaca. Wolny wybór :)

 

S.

 

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do seksizmu nic nie mam - kto chce i mu tak pasuje może sobie prezentować taki a nie inny światopogląd :)

 

Natomiast do zdania 'kobieta jest gorszym stworzeniem od mężczyzny' muszę się przyczepić, jak rzep do psiego ogona ;)

Nie jest ani lepsza ani gorsza. Jest INNA. Inna - to nie znaczy pejoratywnie gorsza. Po prostu inna!

Mierzenie ją miarą własną, miarą męską tj. m.in. wymagania respektowania reguł, dotrzymywania słowa, logiczności zachowań mających fundament w elementarnym rachunku prawdopodobieństwa - to błąd który często-gęsto popełniamy.

 

Kobieta jest trochę jak duże dziecko. Wymaga specyficznego nadzoru, monitorowania oraz zaawansowanych instrumentów utrzymywania u niej szacunku i posłuchu.

Pisząc 'gorsza' - niepotrzebnie wpadamy w dogmatyzm i de facto - dajemy oręż do ręki naszym przeciwniczkom i ich manginom-pomagierom. Po co im pomagać? Nie ma sensu ;)

 

@SennaRot- wiem co chytrze piszę. Jak to piszą na anglosaskich forach: trust me, I'm a lawyer ;)

 

S.

 

Masz @subiektywny całkowitą rację. Dodam jeszcze, że to Nasza Samcza wina, że nie ustawiliśmy odpowiednio kobiet i mamy to co dzisiaj mamy. Są inne ale nie są skomplikowane i co najważniejsze działają według tych samych schematów. Niezbyt skomplikowane aby manipulować pod warunkiem, że sami jesteśmy w stanie zapanować nad swoimi emocjami jakie one wywołują.

 

Wracając do podejścia, że są gorsze.... Są inne.... a kwestia gorszości to kwestia kryteriów oceny.

Ale gdy zaprogramuje w swojej podświadomości, że są gorsze to zawsze w relacjach z kobietami będziemy mieć to jakieś zakamuflowane poczucie wyższości (oczywiście zachowując pełna kulturę i nie dając tego werbalnie odczuć). Jednak One wyczują ta siłę, samczą siłę. I co najważniejsze w przypadku spotkania super 10 o wysokim statusie nadal zachowamy swoją ramę, nie wytrąci Nas to z równowagi, nawet jeśli Ona będzie mieć wyższy status społeczny czy materialny, wdzięk, urodę czy inteligencję co też czasami nawet się zdarza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Wkurzają mnie białorycerze, nieruchacze i podlizuchy.
5 godzin temu, Subiektywny napisał:

MUSISZ zarabiać więcej. Gdy zarabiasz mniej - błyskawicznie tracisz jej szacunek.

 

Z 99% się zgadzam Subiektywny ale dodałbym tylko jeden wyjątek - ONSy i część FF - tutaj hajs może zastąpić uroda albo zgrywanie / bycie artystą bądź twardzielem. To ostatnie szczególnie skutkuje w stosunku do "panienek z dobrego domu".

 

BTW - tak jeszcze a'propos tego znajomego dyrektora co się hajtnął - kojarzycie takie ujęcia z filmów przyrodniczych jak ustawiają kamerę koło rośliny i ona sobie rośnie a potem to jest przyspieszone żeby pokazać jak się rozwija? Ja bym zrobił podobne ujęcie - ten koleś, panny obok niego (porównanie ich urody) oraz pensja/stanowisko. Efekty murowane spokojnie na projekcję w National Geographic Channel w najlepszej porze oglądalności ;)

 

Komiczne :)

 

Edytowane przez OnTakiJakis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.