Skocz do zawartości

Jak zaakceptować rzeczywistość?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam taką delikatną sprawę. Bo ostatnimi miesiącami przekonałem się że tzw szaremyszki nie istnieją.

Nawet wczoraj na uczelnii miałem taką sytuację że dziewczyna która się tam do mnie lekko łasiła, taka kujonka 4/10, wygląda na spokojną i ułożoną ale później patrzę a ona się tak łasi do wielu, nawet tych ewidentnie zajętych, wygląda to żałośnie. Chyba szuka boltza.

Jak zaakceptować to że ta cała "miłość" nie istnieje. Jestem zdany sam na siebie, próżno szukać tu jakichś wyższych uczuć. Tylko roochanie się liczy, nie ważne czy to dziewczyna z dyskoteki czy z pierwszej ławki kościelnej.

Ciężko się pogodzić z tą świadomością, oczywiście zawsze wiedziałem o czerwonej i czarnej pigułce, ale że wszystkie baby to takie ****** to się nie spodziewałem.

MGTOW? Nie chcę być samotny do końca życia, a nie potrafił bym się pogodzić tym że moja "myszka" którą darzę jakimiś głębszymi uczuciami to tylko patrzy żeby tu na jakiegoś wskoczyć a tymadziej z tym że już z pewnością nie po jednym skakała.

Gdzie odnaleźć spokój? Wyjebane mam mieć na to i chodzić na divy? Bo do myszek czuję już dużą niechęć i nawet nie mam ochoty bawić się w te wszystkie randki bo wiem że gdybym był Chadem to bym nawet nie musiał odpieprzać nic aby zaroochać.

 

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Gdzie odnaleźć spokój?

Czas :)

 

To co opisujesz to nie jest rzeczywistość, tylko jej część. 

Teraz Twoje wahadło wychyliło się w skrajną pozycję, po jakimś czasie powinno wrócić do normy.

Warunkiem jest uważne obserwowanie rzeczywistości w jej różnych odmianach, zamiast nabijania sobie głowy skrajnościami. 

  • Like 15
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Gdzie odnaleźć spokój?

Może w odbycie kolegi? Ale nie daję ręki uciąc że tam żadnych dram też nie znajdziesz.

 

Ludzie zawsze będą ludźmi. Kobiety zawsze będą kobietami. Jeśli wyniesiesz z tego forum odpowiednią wiedzę i drogowskazy jak iść przeż życie - przestaniesz się nad takimi rzeczami zastanwaić, a jedynie odpowiednio sobie z nimi radzić.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Jak zaakceptować to że ta cała "miłość" nie istnieje. Jestem zdany sam na siebie, próżno szukać tu jakichś wyższych uczuć.

Przestań stawiać kobiety na piedestale i traktować "miłość" jako cel istnienia i samorealizacji. Zacznij robić coś pożytecznego. 

Edytowane przez Templariusz
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokój znajdziesz tylko i wyłącznie wewnątrz siebie i w swojej głowie. To też od Ciebie tylko zależy jaką drogą będziesz chciał podążać i co będziesz chciał z tym wszystkim zrobić. Dobrze jednak jest przeżyć najpierw kilka relacji z paniami, żeby wiedzieć jak to wygląda od wewnątrz i z czym to się je, żeby potem nie teoretyzować jak niektórzy tutaj. Czy będziesz chciał potem żyć samemu czy może nie, to już Twoja decyzja i nikt za Ciebie jej nie podejmie. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie wydaje ze pewne trendy typu red pill, czy mgtow, spowodowaly lawine totalnie 0/1 postrzegania rzeczywistosci przez facetów. Za duza wkreta, moze frustracja i juz leci projekcja na ( wszyskie takie są, kazda chujowa, tylko status wyglada bla bla bla )  

 I potem wychodzą takie kwiatki, mącące wode kijem z gownem na koncu. 

 Niestety internet jest niesamowitym mieczem obosiecznym dzisiejszych czasow. Trzeba rozsadnie filtrowac tresci bo mozna dostac korby w jednym punkcie i potem szkodzic innym mysleniem niesprawdzonym 

 

  • Like 10
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Tylko roochanie się liczy, nie ważne czy to dziewczyna z dyskoteki czy z pierwszej ławki kościelnej.

Ciężko się pogodzić z tą świadomością, oczywiście zawsze wiedziałem o czerwonej i czarnej pigułce, ale że wszystkie baby to takie

Sam sobie przeczysz.

Dziewczyna z dyskoteki może siedzieć w pierwszej ławce w 'kościole'.

Jedno gówno.....RUCHAĆ równo.

Z tym, że za jakiś czas się okaże ILOŚĆ WSADZEŃ/WYCIĄGNIĘĆ przestaje mieć znaczenie.

Gdybyś zawsze wiedział, byłbyś POGODXXXONY z mechanizmem działania kobiet.....a tak pierdolisz farmazony 'pigułoowe' jakby cały świat się kręcił w koło tego.

 

Gwarantuje Ci, że samo R'ducha nie' jest niczym bez pozostałych uczuć.

 

Po spuszczeeeniu(wielokrotnym) bez osnowy bliskości/przywiązania itp staniesz się ROBOTEM BEZ INCJATYWY WŁASNEJ  z brakiem celu na życie(kwestia czasu).

....O ile już tak nie masz.

 

Do BRZEGU.

Zanik chęci łowienia/polowania czyni Cię słabym....czyli twój gen ma zniknąć.

Twierdza sama nie pada!

Trzeba ją zdobyć aby nią wkładać.

....A każda kobieta ma tylko jedną 'twietdzę'.

 

Nie ZDOBYWASZ =》zdychasz za życia.

...

zawsze możesz koczować na wysypisku/nieużytkach....nucąc sobie jak tu ładnie/zgrabnie i w ogóle całuśnie....pachnie cudnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Władimir Władimirowicz też mam podobny okres. Zdaje się, że jest on określany mianem red pill rage. Wbrew pozorom ten stan nie jest aż taki zły. Jeżeli doświadczyłeś tego na studiach, to jesteś szczęsliwcem. Ja okres studencki straciłem w pewnym zakresie. Mógłbym go spędzić w no fapie, mega się rozwinąć (no fap + red pill + zdrowie = gwarantowany sukces) nie skupiając się tyle na mojej fałszywej szarej myszce, która czekała, aż ją wprowadzę na wyższy poziom (wprowadziłem, nie odwdzięczyła się :D). Jeśli odnajdziesz rzecz, na której będziesz mógł się skupić licząc zasadnie na zwrot inwestycji, to nawet poczujesz siłę w tym, że nie jesteś niewolnikiem. Tak, większość facetów to niewolnicy swoich hormonów i swojego ding donga, który ich prowadzi i każe zaliczać tę i tamtą pannę. Ty możesz to kontrolować, bo jesteś świadomy, wykorzystaj to na rozwój osobisty. Nie skupiasz się na kobietach = automatycznie skupiasz się na innych, pożytecznych rzeczach. Też łapie się na obrażanie na kobiety. Świadomość jednak można wykorzystać. Z tego co zauważyłem kobiety totalnie nie rozumieją zasad gry. Zwłaszcza widzę, po szarych myszkach jak reagują na niegrzecznego chłopca. U mnie stan ten trwa już około rok. Chętnie poznam perspektywę innych braci, jak długo stan ten trwał u nich.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Nie chcę być samotny do końca życia,

I tu jest właśnie kot pogrzebany.

Nie wiem czy przypadkiem nie trollujesz z takimi naiwnymi Wątalami na Forumie ale załóżmy na chwilę, że nie trollujesz.

Twój problem polega na tym, że masz pewne deFFicyty pewnie z dzieciństwa (z resztą jak wszyscy) boisz się samotności i szukasz drugiej lepszej Mamusi na resztę życia i myślisz, że jakaś kobieta będzie robić za tą Mamusie, niestety nie będzie, kobiety mają zupełnie inne cele, one szukają Tatusia, Frajera, Ruchacza, Łobuza, Chłopca na posyłki itd itp ale nie Synusia - Synusia to sobie zrobią, będą miały własnego.

Problem polega na tym, że w kobietach szukasz czegoś czego w nich nie ma, nie było i nigdy nie będzie, nim szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej dla Ciebie, jeśli jesteś młody to bardzo dobrze - szybciej się z tego wyleczysz :)

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej doceniam samotność. Jedyne, co trzeba w życiu zrobić to przestać się bać i pogodzić się ze śmiercią, a wręcz jej pozytywnie oczekiwać w pewnym sensie, jako lekarstwo na wszystko.

 

A zatem odwaga w życiu codziennym i nieustraszona postawa, a masz spokój do godziny zero. W międzyczasie wszystkie źródła stresu wypierdalać momentalnie. Coś nie pasuje, od razu mówisz stop i zmieniasz. A walczysz tylko wtedy, kiedy to ma uzasadniony, efektywny, najczęściej wyższy lub ekonomiczny mocno sens. W innym przypadku lepiej zmienić okoliczności. Klient się nie podoba, problemy z robotą? Zmienić. Za małe stawki? Prosić o podwyżkę. Coś się nie podoba, mówić i naciskać na transformację. Nie da się zmienić, wyeliminować z życia. W chuj proste tematy.

 

Strach to największa kurwa i brak wiary we własne decyzje. Dlatego najważniejsze to poznać siebie. Temat wałkowany od tysięcy lat, a dalej trudno ogarnąć.

  • Like 9
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mac napisał:

A zatem odwaga w życiu codziennym i nieustraszona postawa, a masz spokój do godziny zero. W międzyczasie wszystkie źródła stresu wypierdalać momentalnie. Coś nie pasuje, od razu mówisz stop i zmieniasz. A walczysz tylko wtedy, kiedy to ma uzasadniony, efektywny, najczęściej wyższy lub ekonomiczny mocno sens. W innym przypadku lepiej zmienić okoliczności. Klient się nie podoba, problemy z robotą? Zmienić. Za małe stawki? Prosić o podwyżkę. Coś się nie podoba, mówić i naciskać na transformację. Nie da się zmienić, wyeliminować z życia. W chuj proste tematy.

Właśnie a propo odpowiedniego radzenia sobie z życiem 👌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Tylko roochanie się liczy, nie ważne czy to dziewczyna z dyskoteki czy z pierwszej ławki kościelnej.

 

1 godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Ciężko się pogodzić z tą świadomością, oczywiście zawsze wiedziałem o czerwonej i czarnej pigułce, ale że wszystkie baby to takie ****** to się nie spodziewałem.

 

1 godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Nie chcę być samotny do końca życia, a nie potrafił bym się pogodzić tym że moja "myszka" którą darzę jakimiś głębszymi uczuciami to tylko patrzy żeby tu na jakiegoś wskoczyć a tymadziej z tym że już z pewnością nie po jednym skakała.

 

Daj już sobie spokój z tym teoretyzowaniem, czytaniem, całymi tymi pigułkami.

Dużo filozofujesz, rozkładasz na bzdetne czynniki. 

Laski na ciebie nie lecą = nie jesteś atrakcyjny. A skoro piszesz takie tematy, to ciebie boli. 

Zaznaczam, że zupełnie nie kapuję sensu pisania wkoło Macieju o tym samym. 

Boli cię odrzucenie? Człowieku, w podstawówce i liceum zaliczyłem niejednego kosza. Raz podbijałem w podstawówce do dziewczyny, to ona przy mnie powiedziała do koleżanki "ej, kiedy on sobie pójdzie?". Podobnie jak numer (obóz przed VIII klasą bodajże) gdy spodobała mi się fajna taka dziewczyna, ale kolega mnie ubiegł, poszli razem na spacer po plaży i wrócili już za ręce. 

Ale jedno było jasne - dziewczyny mi się podobały i chciałem z nimi być. Całować się, macać, gadać i bajerować.

Skuteczność z czasem rosła. Po prostu podchodziłem i zagadywałem. W liceum miałem już seks, regularny i przygodny. O studiach już nie wspominam.

I zerwania bolały. bo boleć musiały. Jako 18 latek płakałem w poduchę, mimo że wiedziałem, że to koniec. Ale to był element nauki. Jako mąż też przeszedłem swoje. 

 

Konkluzja?

Jak podchodziłem do tematu w wieku tych lat nastu nie było internetu. Nie było teorii, wymówek, pitolenia i historyjek, wyliczania tangensa z kąta podchodzenia do tematu i dlaczego mi nie wyszło.

 

DZIA-ŁA-NIE

 

Nie podobasz się? To zacznij się podobać. Zrób coś ze sobą. Bądź kimś, kimś, z kim one chcą randkować. 

Do kobiet podbijaj zawsze. Co szkodzi? 

Mniej pitolenia, więcej działania. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka rad ode mnie:

 

1. Jedna szara myszka 4/10, które zachowuje się jak karynka i ma parcia na boltza to nie jest wyznacznik.

2. Uroda i kurewstwo nie muszą iść w parze. Nie każda ładna będzie miała w sobie sto kutasów rocznie. Nie każda brzydka będzie porządna. Są pewnie prawidła (np. ładna dziewczyna otrzymuje dużo atencji, brzydka mniej - to raczej oczywiste!), ale w zasadzie to tyle.

3. Jest bardzo dużo kobiet interesownych i musisz mieć tego świadomość - ale nie powinno Cię to odstraszać, w końcu nie wyruchasz całej kuli ziemskiej. Typowy facet ma problem, by osiągnąć dwucyfrową ilość wyruchanych kobiet w całym swoim życiu. Średnia była zdaje się ok. 7 dobre kilkanaście lat temu, dziś spada (coraz więcej singli, inceli i MGTOW-ców).

4. Nie pozwól, by redpill wszedł za mocno. Redpill jest fajny by wyrwać się z naiwnego postrzegania świata przekazywanego przez kobiety (zwykle matki), taki strzał z liścia na otrzeźwienie, ale nie powinien stać się twoją religią. Ludzie są różni (kobiety też) - nie ma jednej, uniwersalnej prawdy, która Cię wyzwoli. Nie ma też jednego, cudownego sposobu działania, który otworzy Ci wrota do ruchania samych kobiet 10/10.

5. Jesteś młody. Nie masz dziecka na utrzymaniu, nie masz zdradzającej Cię żony z którą jesteś złączony wspólnotą majątkową. Słowem, NIC SIĘ NIE STAŁO. Zobaczyłeś, że koleżanka 4/10 nie rokuje. I tyle. I chuj z nią. Za moment poznasz kolejną.

 

Pozdrawiam.

  • Like 15
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska 4/10 raczyla z toba zapewne zamienic 3 zdania za duzo. Pozniej widzisz ta sama laske  gadajaca z innymi gosciami i juz z tylu glowy odzywa sie diabelek puk puk to ja twoje spie...nie .Kooooorla ona sie coorvi na moich oczach bitszzzzz.Ogarnij sie chlopie .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro idę na divy.

Pan Jezus pewnie będzie zły ale być może wyleczę się ze spierdolenia.

Czekałem 24 lata na tą jedyną i po frajersku odmówiłem kilku laskom segzów bo uważałem że "muszę się zakochać".

Teraz ze względu na spierdolenie nie jestem nawet w stanie poznawać lasek bo one to wyczują.

Niestety. Dusza "romantyka" to było najgorsze co tylko mogło mnie spotkać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Gdzie odnaleźć spokój? Wyjebane mam mieć na to i chodzić na divy?

 

Czy to nie Ty dopiero co pisałeś że już jesteś zdecydowany i na pewno idziesz na divy? Czyli co- już się wahasz?

Czy to nie Ty miałeś siebie najpierw ogarnąć, to co masz w głowie, a dopiero później rozmyślać nad kobietami?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SilentAssassin napisał:

Mnie sie wydaje ze pewne trendy typu red pill, czy mgtow, spowodowaly lawine totalnie 0/1 postrzegania rzeczywistosci przez facetów. Za duza wkreta, moze frustracja i juz leci projekcja na ( wszyskie takie są, kazda chujowa, tylko status wyglada bla bla bla )  

 I potem wychodzą takie kwiatki, mącące wode kijem z gownem na koncu. 

Internet dostarczył danych, danych które stawiają kobiety w złym świetle. Wcześniej wiele tematów było tematami tabu i po prostu nie dochodziło do uszu normalnych ludzi. Prawdę mówiąc kłamstwa czasami są potrzebne i pełnią określoną rolę. W naszej kulturze idealizowano kobiety, ale zwróć uwagę jak spory był slutshaming i generalnie tradycja pilnowania bab, kult dziewicy i tak dalej. Jak poczytasz biblię to tam jest bardzo dużo redpilla, bardzo. Mam wrażenie, że zachowania zostały ale ludzie zapomnieli powodu. Na przykład zakaz wyższej edukacji i kontrolowanie kobiecej seksualności były po to by beciak był atrakcyjną opcją dla hipergamicznej kobiety. Gdy dano kobitom wolność i równość stało się to co pewnie działo się już nieraz wcześniej w historii - masa facetów stała się nieatrakcyjna dla przeciętnej kobiety. Stąd teraz mamy epidemię incelizmu.

 

To samo religia. Religia jest kłamstwem, ale te kłamstwo pozwalało budować silne, zdyscyplinowane społeczeństwa. Społeczeństwo które składa się z ateistów i agnostyków prędzej czy później się rozpadnie bo brakuje silnego wspólnego mianownika.

 

Dlatego nasza historia nie jest wcale liniowa, jak myślą o tym ludzie z zachodu, bardziej przypomina cykle jak myślą o niej ludzie z wschodu. Masz rozkwity i upadki, czas siania i zbiorów, czarne łabędzie i tak dalej. Nie ma czegoś takiego jak koniec historii i też nasza cywilizacja nie będzie trwała wiecznie. To trochę przypomina pory roku.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Gdzie odnaleźć spokój?

Ruch w kierunku spokoju już jest niepokojem.

Nie jesteś tak naprawdę zainteresowany spokojem tylko ruchaniem, spokoju nie musisz szukać bo on cały czas jest tylko Ciebie nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno już wiesz kobiety to nie efemeryczne istotki karmiące się miłością i romantyzmem tylko przyziemne, cwane bestie nastawione na ugranie swojego interesu.

Nie ważne czy brzydula z biblioteki, karyna dyskotekowa, kujonka, szara myszka czy pani w sklepie oddzielająca mięsko toporkiem, każda marzy i pożąda mężczyzn

silnych, dominujących, atrakcyjnych, z zasobami i odpowiednim statusem by koleżanki kipiały z zazdrości.

Cała ta gra w związki i randkowanie prowadzi do jednego w ostateczności czyli seks a później po urobieniu chłopa w małżeństwo i spłodzenie potomka.

Miłość coś takiego nie istnieje miedzy kobietą a mężczyzną w okresie przydatności do spożycia jest tylko haj hormonalny, który trwa do dwóch lat.

Nie dziwie się twojemu pokoleniu młodych mężczyzn, że jesteście wkurzeni i rozczarowani kobietami bo was oszukano najbardziej oraz doświadczacie najgorszego sortu kobiet.

Dzisiaj ta cała gra zaczyna się z poziomu Hard i niby można grać i wygrać lecz niewielu się udaje.

Absurdalne wymagania kobiet, państwo zastępujące mężczyzn dające przywileje, prawo, ochronę kobietom nie działa mobilizująco na wiązanie się mężczyzn z kobietami.

Dlatego w młodym wieku nie skupiaj się na kobietach tylko na zdobyciu dobrego zawodu, wykształcenia, ogarnij status i finanse a kobiet za kilka lat będziesz miał na pęczki jakie tylko chcesz.

Najważniejsze to zaakceptować problem, uwolnić emocje, wytworzyć w sobie nawyk szczęścia poprzez cieszenie się i wdzięczność za to co się ma.

Spełniać pasje, zainteresowania, pracować nad sobą, zdobywać wiedzę z różnych dziedzin by życie w przyszłości było łatwiejsze.

Gdy przyjdzie moment, że już naprawdę cię przypyli i jajka będą cisnąć to korzystaj z usług div a po kilkukrotnym korzystaniu z uciech zobaczysz, że seks jest przereklamowany i niewiele warty.

 

 

 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.