Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Ja w najgorszych depresjach potrafiłem odpisywać i takich osób szukam, które nie szukają wymówki tylko potrafią odpowiedzieć w rozsądnym czasie. Dla mnie 3 tygodnie czekania czy miesiąc to nie rozsądny czas tylko żart.

Jep, nieodpisywanie to oznaka braku szacunku do drugiej osoby, jak miałem doła to napisałem koledze, sry ale mam doła i przez miesiąc kontakt się urwał. Jak nie chcesz z kimś rozmawiać to po prostu piszesz; "nie mogę/nie chce mi się pisać bo x, y, z". Ale ludzie a zwłaszcza kobiety, bo ghosting to jest notoryczne zachowanie u kobiet, są wychowywani w duchu braku szacunku dla drugiej osoby. Zauważyłem jednak że im bardziej jestem ghostowany, tym więcej ghostuje innych to jest niestety trochę efekt tej całej otaczającej toksyczności.

 

A co do tematu niezadowolonych kobiet i ściany. Wiem, że to gówno znaczy, ale widzę dużo więcej szczęśliwych kobiet w młodym i starszym wieku niż facetów. Faceci są pogubieni moim zdaniem, kiepsko sobie radzą z odrzuceniami, rozwodami i tak dalej. Czasami mam rozkminę czy to nie jest wielkie kłamstwo w sensie, że faceci są logiczni a kobiety emocjonalne. Kobiety, obserwując je, zachowują się bardzo pragmatycznie, faceci są raczej romantyczni, emocjonalni tylko, że społeczeństwo uczy nas by nie okazywać uczuć. Ale widać, że faceci źle rozwody przeżywają czy w ogóle cięższe chwile, alkohol to jedna z dróg, ale w ogóle skłonność do nałogów. Wielu facetów nie radzi sobie dobrze z swoimi emocjami stąd na przykład agresja (u mnie ale też u innych). 

 

W klubach widzę tak wielu samotnych facetów, siedzi taki napierdolony w trzy dupy i patrzy się smutno na parkiet, autentycznie żal chłopa. 

Edytowane przez NoHope
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, NoHope napisał:

Jep, nieodpisywanie to oznaka braku szacunku do drugiej osoby, jak miałem doła to napisałem koledze, sry ale mam doła i przez miesiąc kontakt się urwał. Jak nie chcesz z kimś rozmawiać to po prostu piszesz; "nie mogę/nie chce mi się pisać bo x, y, z"

 

Tak to robią uczciwi i prostolinijni ludzie o jakiejś odwadze i twardym kręgosłupie moralnym. Niestety większość ludzi ma miękki kręgosłup moralny, prezentują konformistyczną postawę i nie chcą zamykać sobie drogi, żeby w razie czego można było wrócić do zaniechanej znajomości, celem wyciągnięcia z niej jakiejś korzyści. A na uczucia drugiej strony nie zwracają uwagi, bo to "nie ich problem". I nie mówię tu tylko o kobietach, faceci niestety często w koleżeństwie/przyjaźni podobnie postepują między sobą. Słabe to i miałkie.

 

Cytat

Ale ludzie a zwłaszcza kobiety, bo ghosting to jest notoryczne zachowanie u kobiet, są wychowywani w duchu braku szacunku dla drugiej osoby.

 

Nie tylko kobiety. Faceci też ghostują jak chcą poruchać laskę z niższej półki niż ta, o której marzą, ale na horyzoncie nie ma nic lepszego, a ciśnienie trzeba spuścić.

 

Cytat

Zauważyłem jednak że im bardziej jestem ghostowany, tym więcej ghostuje innych to jest niestety trochę efekt tej całej otaczającej toksyczności.

 

Babki ghostują facetów z kilku powodów:

- lubią otaczać się beta-orbiterami, żeby mieć korzyści z takich znajomości, np. pomoc przy drobnych remontach w domu, podwózka, jeśli laska nie ma prawa jazdy, wygadanie - czytaj: wysrywanie się emocjonalne na swój "los", vide "czad mnie wyruchał, ale czad mnie nie chce i ja mam teraz <<depresję>>"

- dla połechtania sobie ego, ilu to piesków lata za nimi i są na każde skinienie 
- prezentują bierną, konformistyczną postawę, bo wiedzą, że w większości przypadków po takim ghostowaniu wszystko rozejdzie się po kościach; rzadko kiedy trafia się na faceta, który powie wprost, co o takiej postawie sądzi.
 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, NoHope napisał:

A co do tematu niezadowolonych kobiet i ściany. Wiem, że to gówno znaczy, ale widzę dużo więcej szczęśliwych kobiet w młodym i starszym wieku niż facetów. Faceci są pogubieni moim zdaniem, kiepsko sobie radzą z odrzuceniami, rozwodami i tak dalej. Czasami mam rozkminę czy to nie jest wielkie kłamstwo w sensie, że faceci są logiczni a kobiety emocjonalne. Kobiety, obserwując je, zachowują się bardzo pragmatycznie, faceci są raczej romantyczni, emocjonalni tylko, że społeczeństwo uczy nas by nie okazywać uczuć. Ale widać, że faceci źle rozwody przeżywają czy w ogóle cięższe chwile, alkohol to jedna z dróg, ale w ogóle skłonność do nałogów. Wielu facetów nie radzi sobie dobrze z swoimi emocjami stąd na przykład agresja (u mnie ale też u innych). 

 

W klubach widzę tak wielu samotnych facetów, siedzi taki napierdolony w trzy dupy i patrzy się smutno na parkiet, autentycznie żal chłopa. 

Chyba to prawda.

Im więcej spędzałam czasu z panami tym bardziej odczuwałam mit braku emocjonalności u nich. Jest w nich znacznie więcej agresji, autodestrukcji, rozpamiętywania (tragiczni są pod tym względem), braku panowania nad sobą. Ciągle też myślą, że są lepsi więc naturalnie przychodzi im łatwiej lenistwo, a to prowadzi do tego, że w pewnym momencie są w tyle i z tym też nie umieją się pogodzić. Żyją ideałami. Zauważyłam też plagę zwalania winy i odpowiedzialności.

 

Problem facetów jest też taki, że nie umieją słuchać i do końca żyją własnymi przekonaniami. Często też zwyczajnie brakuje im klasy i zwyczajnie potrafią obrobić tyłek dużo gorzej niż kobieta.

 

Brakuje też jakiejkolwiek refleksji, wyobraźni bądź przychodzi ona za późno.

 

Natomiast to jest bardzo subiektywny komentarz. Oparty tylko na moim doświadczeniu. Nie wiem jak prezentuje się to w szerszej perspektywie. Ja mam dość specjalną osobowość, raczej niecharakterystyczną dla kobiet. Poza tym tyle przeżyłam, że mi się zwyczajnie nie chce tracić energii i życia na pierdoły.

 

Taki przykład: Komuś nie pasuję do roli partnerki. No trudno. Podczas gdy inna osoba będzie płakać i rozwali sobie z agresji rękę (przykład mężczyzny z mojego otoczenia).

To chyba przychodzi z wiekiem i dostrzeżeniem faktycznych problemów.

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:

Im więcej spędzałam czasu z panami tym bardziej odczuwałam mit braku emocjonalności u nich. Jest w nich znacznie więcej agresji, autodestrukcji, rozpamiętywania (tragiczni są pod tym względem), braku panowania nad sobą. Ciągle też myślą, że są lepsi więc naturalnie przychodzi im łatwiej lenistwo, a to prowadzi do tego, że w pewnym momencie są w tyle i z tym też nie umieją się pogodzić. Żyją ideałami. Zauważyłam też plagę zwalania winy i odpowiedzialności.

Jep, to prawda też to widzę, ba nawet u siebie. Z resztą kobiety rzadko strzelają samobóje z miłości czy w ogóle samobóje, rzadziej uciekają w nałogi bo nie potrafią sobie z czymś emocjonalnie poradzić. 

 

Ale tu dochodzi toksyczna męskość i chujowa socjalizacja. Nie chodzi o to, żeby facet był płaczliwą beksą, ale płacz czy okazowanie uczuć działa zbawiennie na psychikę. Lepiej płakać, wyć po rozstaniu niż wpadać w jakieś nałogi albo bzykać się z losowymi pannami bo to załagodzi ból emocjonalny albo napierdalać się z losowymi typami żeby rozładować agresję xD

 

Ale jeśli chodzi o kobiety to mam wrażenie, że krytyka sprowadza się do braku honoru u kobiet, wrodzony makiawelizm, skłonność do racjonalizacji najgorszego gówna i generalnie niestałość w poglądach i postawach życiowych. Ten zestaw cech mam wrażenie, że nazywamy "emocjonalnością" u kobiet. W praktyce to może być coś przeciwnego; ekstremalny wręcz pragmatyzm. Dlatego tak mało jest kobiet idealistów i nie ma praktycznie przypadków żeby kobieta poświęciła się dla jakiego obcego co u facetów się zdarza.

 

Heroizm, honor, cnotliwość nie są racjonalnymi cechami, to typowy romantyzm dlatego może u kobiet tego nie ma ewentualnie jest to wymuszane na nich przez społeczeństwo.

 

Widać to na wojnie; faceci umierają a kobiety stają się wdowami wojennymi i często wiążą się z zabójcami ich mężów i synów. Wdowa wojenna tak to się nazywa (https://therationalmale.com/2011/10/03/war-brides/). W francji w trakcie drugiej wojny światowej, francuski pragmatycznie sypiały z niemcami bo chciały sobie ugruntować dobrą pozycję jak niemcy wygrają wojnę.

 

Jakby się zastanowić to ma to sens; faceci musieli wykształcić lojalność bo silne grupy były wstanie odeprzeć ataki innych grup, u facetów przegrana to śmierć. Kobiety zawsze były cenne więc kobiet nie zabijano, więc żeby przetrwać musiały wykształcić makiawelizm i nielojalność i też odporność psychiczną by umieć się zdystansować od trudnych emocjonalnie wydarzeń i iść dalej.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Grze o Tron to w sumie fajnie pokazali. Dankę najpierw sprzedano za armię Khalowi Drogo, który był stereotypowym chadem. Najpierw ją gwałcił, później ona nauczyła się sztuk miłosnych, uwiodła go i typ się zakochał xD I zaczął jej się słuchać, ona realnie zaczęła rządzić. W wyniku jej głupich decyzji i jego słabości, podwładni zaczęli kwestionować jego kompetencje jako lidera i doszło do walki, gdzie Khal złapał zakażenie i zmarł xD Gnije, ale właśnie tak kobiety rządziły i dalej rządzą. Władza niebezpośrednia przez synów i mężów, ale ta władza jest czasami realniejsza niż władza oficjalna.

 

Danka szybko się zintegrowała z 'dzikusami' ;)

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, NoHope napisał:

Najpierw ją gwałcił

Eeee, co? 

Czytałeś książkę?

 

Coś tu mocno namieszałeś, też w kolejnych przykładach.

 

Natomiast sama książka, mimo że niesłychanie depresyjna, świetnie pokazuje możliwości przystosowania się do nowych warunków u wielu bohaterów. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Yolo napisał:

Coś tu mocno namieszałeś, też w kolejnych przykładach.

Dzięki za rzeczowy komentarz ;) Generalnie nie chciałem już opisywać, że danka pozwoliła na użycie magi krwi i poświęciła swojego syna by uratować khala przed śmiercią co spowodowało, że stał się warzywam i na końcu udusiła go poduszką i wszystko się spaliło oprócz niej :) To nie zmienia puenty, że danka była jego femme fatale.

 

A fanem gry o tron byłem wielkim, książki przeczytane, serial obejrzany. Może były różnice między książką a serialem, ale jeśli są to pardon, zlały mi się.

17 minut temu, Obliteraror napisał:

ale te pierwsze stosunki były na granicy gwałtu i "na ostro", chyba że coś mi się z lore popieprzyło.

Nie, nic ci się nie popieprzyło. Khal ją brał na ostro bo takie były u nich zwyczaje, traktowanie kobiet jak klaczy w sumie (mieli obsesje na punkcie koni xD).

 

Ale może powinienem jednak powiedzieć z czystej uczciwości, że danka kochała drogo.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, NoHope said:

Ale tu dochodzi toksyczna męskość i chujowa socjalizacja. Nie chodzi o to, żeby facet był płaczliwą beksą, ale płacz czy okazowanie uczuć działa zbawiennie na psychikę.

Czy ja już kiedyś nie polemizowałem, że toksyczna to jest kobiecość?

 

I nie, "płacz czy okazywanie uczuć" NIE "działa zbawiennie na psychikę."

Na psychikę zbawiennie działa gdy się komuś wp*doli.

Niestety to nie jest rozwiązanie dla wszystkich.

Również nie dla mnie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NoHope napisał:

Dla mnie to jest gwałt.

 

No przecież on chciał jej umyć plecy;)

 

W książce ich pożycie jest szerzej opisane, nie było tam zmuszania. Przeciwnie.

 

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

pierwsze stosunki były na granicy gwałtu i "na ostro

Nie. Początki były jak trzeba.

Jest tam taki opis dalej, chodzi o ciężki okres dostosowania się do nowego życia, na granicy wytrzymałości. Jest tam wspomniany seks jako jeden z elementów, ale nie o gwałty chodzi. 

 

4 minuty temu, NoHope napisał:

Dzięki za rzeczowy komentarz ;) 

 

Nie zaczęła realnie rządzić, choć potrafiła mieć czasem wpływ. 

 

19 minut temu, NoHope napisał:

W wyniku jej głupich decyzji i jego słabości, podwładni zaczęli kwestionować jego kompetencje jako lidera i doszło do walki, gdzie Khal złapał zakażenie i zmarł 

 

Zakażenie wyniknęło z niegroźnej rany podczas napaści na inne plemię.

W jego wyniku Khal nie mógł się utrzymać na koniu, co było przyczyną obaw o utratę kompetencji lidera. 

Realne podważenie tych konsekwencji nastąpiło po obrzędzie, gdzie większość gothraków opuściła obóz. 

Sprawę śmierci już sam wyjaśniłeś. 

 

11 minut temu, NoHope napisał:

danka była jego femme fatale.

 

Ta postać nie miała nic wspólnego z femme fatale w klasycznym rozumieniu tej definicji. 

Gdyby nie ona, po prostu umarłby trochę wcześniej z powodu zakażenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Yolo napisał:

Zakażenie wyniknęło z niegroźnej rany podczas napaści na inne plemię.

 

 

Tu masz przyczynę jego zaskarżenia. Może w książce było inaczej, nie chce mi się teraz sprawdzać.

 

Podwładny się wkurwił bo Danka zakazała bodajże gwałcić napadniętych ludzi co u nich jest jakby przywilejem xD

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, JoeBlue napisał:

I nie, "płacz czy okazywanie uczuć" NIE "działa zbawiennie na psychikę."

Na psychikę zbawiennie działa gdy się komuś wp*doli.

 

Płacz jest jak najbardziej zbawienny i oczyszczający, a pozwolenie sobie na taką reakcję nie jest łatwe i pokazuje otwarcie się na trudne rzeczy.

Łzy oczyszczają- to nie jest frazes. 

 

Piszę o momentach towarzyszących przełamaniu, nie o płaczliwej postawie.

 

Wpierdol komuś to tak naprawdę postawa słabości- nieopanowanie własnych emocji, oddanie im kontroli. Choć może dać ulgę, jak każde odreagowanie.

To jednak niczego nie zalatwia, nie jest rozwijające. 

 

@NoHope

Tak, piszę o książce. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Yolo napisał:

Tak, piszę o książce. 

No to czyli miałem rację bo ja mówiłem o grze o tron a nie sadze lodu i ognia xD A tak na serio, zrobiłem research i rzeczywiście są różnice między książką a serialem. Serial bardziej emocjonalny dlaczego łatwiej się zapamiętało.

 

Ale tak ogólnie zanim zaczniesz gadać teksty typu "gadasz bzdury" "nie wiesz o czym gadasz" to sprawdź czy osoba mówi o tym samym o czym ty myślisz. Negujesz rzeczy o których ja nawet nie mówiłem.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, NoHope napisał:

Negujesz rzeczy o których ja nawet nie mówiłem.

Pokazałem Ci dokładnie, co takiego neguję odnosząc się do cytatów. 

 

24 minuty temu, NoHope napisał:

zaczniesz gadać teksty typu "gadasz bzdury" "nie wiesz o czym gadasz" t

 

Niczego takiego nie napisałem, ochłoń. 

 

Tak, założyłem że opierasz się na książce, na niej bazuję i to napisałem na początku.

Wystarczyło napisać że nie znasz jej treści i opierasz się na serialu. 

 

Żeby nie było całkiem offtopowo, ta saga świetnie przedstawia szereg osób rzuconych w niespodziewany sposób w nieprzychylne otoczenie.

Mimo że jest strasznie ciężka, skupiając się na ciemnej stronie człowieka, pokazuje w ciekawy sposób zdolności adaptacyjne.

 

A ostatecznie, to one decydują o przetrwaniu.

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, JoeBlue napisał:

Na psychikę zbawiennie działa gdy się komuś wp*doli.

Czyli? 

Dać komuś z liścia po twarzy? Czy może będzie się biło aż delikwent zmieni kolor skóry? 

 

Kto wie. Może na Szucha czy w UB oprawcy też jedynie zbawiali swoją psychikę? 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Yolo napisał:

Wystarczyło napisać że nie znasz jej treści i opierasz się na serialu. 

Przecież to napisałem, napisałem o grze o tron a nie sadze lodu i ognia stary. Inna rzecz, że książka mi się zlała z serialem i myślałem, że wydarzenia są podobne. I też inna sprawa, że tytuł pierwszej książki jest taki sam jak tytuł całego serialu. Taki pierdzielnik semantyczny może powodować nieporozumienia.

 

Inna sprawa, że bardzo chciałeś mnie wypunktować jak jeden mądrala drugiego. I że tu nie chodziło o komunikacje tylko pokazanie, że nie mam racji 😛 Teraz implikujesz, że nie znam treści książki (a ty znasz więc próbujesz się pozycjonować jako ekspert - typowa sztuczka w dyskusjach) co jest kolejnym ukrytym atakiem.

 

To też dowód, na to jakie jest duże ego u mężczyzn (żeby nie było mówię też o osobie), będą się kłócić do śmierci. A później to już dochodzi do wyzwisk a w realu czasami do rękoczynów 😅

 

Wniosek jest tylko taki; ja nie pamiętam wątku khala z książki, ty z serialu. Tylko tyle. Zwykła pomyłka, ale jednak styl twojej komunikacji to był atak więc wiadomo było, że będziesz raczej się zachowywał tak jak teraz xD Klasyczna napierdalanka intelektualna samców gamma.

 

Najważniejsza jest moja puenta i że nie została poparta na fałszywym przykładzie 😛 Że sobie tego nie wymyśliłem. A to, że ty myślałeś o innej rzeczy niż ja tak naprawdę nie ma znaczenia w tekście tego co chciałem przekazać. Cieszę się, że wszystkie niejasności zostały wyjaśnione.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, melody napisał:

rozpamiętywania (tragiczni są pod tym względem

 

Z tego co pamiętam to kobiety są mistrzyniami w rzeczach typu "a 5 lat temu kubek źle odłożony", "a 10 temu powiedziałeś to" ale ok...

 

A po drugie to zwykła babska relatywizacja typu "po co rozpamiętujesz jak się patrzyłam na tamtego" a same to robicie, klasyk...

 

2 godziny temu, melody napisał:

Brakuje też jakiejkolwiek refleksji, wyobraźni bądź przychodzi ona za późno.

 

😂

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

ale jednak styl twojej komunikacji to był atak

 

Husarii, na panienkę z okienka.

 

Coś mi tam już wcześniej zarzucałeś niby cytując, coś czego nawet nie napisałem.

Nie dorabiaj ideologii do zwykłej wymiany zdań, która może nie jest lizaniem się po jajkach ale do ataku jej daleko. 

Twardym cza być, nie mientkim. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Libertyn said:

Czyli? 

Dać komuś z liścia po twarzy? Czy może będzie się biło aż delikwent zmieni kolor skóry? 

 

Kto wie. Może na Szucha czy w UB oprawcy też jedynie zbawiali swoją psychikę? 

Jasne, że to nie o to chodzi.

Chodzi o jaja.

Są czy ich nie ma?

Potraktujmy moją sugestię jako przenośnię choć 100-200, może więcej lat temu, byłyby to realia.

Jeszcze te 100 lat temu każdy miał broń w domu i ludzie się nie wybili do ostatniego,

Dziwne, nie?

Dopiero od czasów dyktatorów 20 wieku posiadanie broni zostało uznane za grzech śmiertelny, bo zagrażało totalitarnej władzy.

 

Wracając do tematu.

Twierdzę, że rozładowanie emocji mężczyzny przez płacz to totalne dno.

Te 100 lat temu takiego gościa wyśmiano by na śmierć.

Nie prościej iść i się wykastrować?

Są alternatywne metody dla tych co chcą być mężczyznami.

Rękawice bokserskie i przeciwnik, co też potrzebuje rozładowania.

Szybko wypłynie co warta jest psychika bohatera.

Tak rodzą się mistrzowie.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, JoeBlue napisał:

Wracając do tematu.

Faktem jest, że rozładowanie emocji mężczyzny przez płacz to totalne dno.

Te 100 lat temu takiego gościa wyśmiano by na śmierć.

Nie prościej iść i się wykastrować?

Są alternatywne metody.

Rękawice bokserskie i przeciwnik, co też potrzebuje rozładowania.

Wypłynie co warta jest psychika bohatera.

Tak rodzą się mistrzowie.

 

Czasami nie da się pozbyć różnych rzeczy w człowieku inaczej niż poprzez płacz i jak ktoś tego nie rozumie (kobieta/mężczyzna) to ma problem. Płacz wycisza, uspokaja, drenuje emocje. Oczyszcza.

 

Ja sobie nie wyobrażam nie płakać, gdy właśnie tego potrzebuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że to też jeden ze sposobów.

Jednak nikt, action replay: nikt, nie ma prawa widzieć jak płaczę.

I to też nie rozwiązanie na codzień.

Łatwo się wpada w tryb cipki w rurkach a wyłazi się trudno, jak z każdego g*wna.

 

 

Quote

i jak ktoś tego nie rozumie (kobieta/mężczyzna) to ma problem.

Nie.

To ty myślisz, że ma problem.

On może mieć inne metody o jakich ci się nie śniło, bo nie szukałeś innych metod, bo już znalazłeś swoją.

[Tu dałbym przykład ze swojego życia, ale to by było zbyt osobiste, sorry.]

 

PS:

Zostawmy kobiety w spokoju podczas tej dyskusji.

One mają oczy w innym miejscu, tam gdzie jest dużo wody.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JoeBlue napisał:

Jasne, że to nie o to chodzi.

Chodzi o jaja.

Są czy ich nie ma?

Potraktujmy moją sugestię jako przenośnię choć 100-200, może więcej lat temu, byłyby to realia.

Jeszcze te 100 lat temu każdy miał broń w domu i ludzie się nie wybili do ostatniego,

Dziwne, nie?

Każdy? Czy może jaśniepaństwo ziemiaństwo? A może projektujesz sytuacje znaną z Westernów na robotnicze dzielnice Birmingham? 

Cytat

Dopiero od czasów dyktatorów 20 wieku posiadanie broni zostało uznane za grzech śmiertelny, bo zagrażało totalitarnej władzy.

Instytut danych z dupy? Serio uważasz że taki Aleksander III Romanow czy Wilhelm II ot tak zezwalali dowolnemu robotnikowi na posiadanie broni? 

Cytat

Wracając do tematu.

Twierdzę, że rozładowanie emocji mężczyzny przez płacz to totalne dno.

 

Totalne dno to nosić maskę, upijać się, znęcać się nad innymi

Cytat

 

Te 100 lat temu takiego gościa wyśmiano by na śmierć.

Podobnie jak wszystich biadolących na podatki, maseczki czy inne niewole

Cytat

Nie prościej iść i się wykastrować?

Są alternatywne metody dla tych co chcą być mężczyznami.

Rękawice bokserskie i przeciwnik, co też potrzebuje rozładowania.

I to gówno daje. I w dodatku kosztuje

Cytat

Szybko wypłynie co warta jest psychika bohatera.

Tak rodzą się mistrzowie.

 

Najwięcej warta jest psychika psychopaty. On nie płacze, nie musi się wyładowywać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Libertyn said:

Totalne dno to nosić maskę, upijać się, znęcać się nad innymi

Dla ciebie mam inne zadanie.

Załóż te rękawice bokserskie i idź na ulice.

Tam jest dużo typów, których należałoby wychować i nauczyć szacunku dla zwykłych ludzi.

Tu już nie ma do czego się przyczepić.

Walka o dobrą sprawę a przy okazji naprawa swojej psychiki, przełączenie z płaczka na kogoś kto walczy jak mężczyzna, nie łzami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.