Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Plan A

 

Czekam na Apokalipsę. Podpierdalam jacht pełnomorski i tyle mnie widzieli.

 

Plan B 

 

Hamak. Książka. Czipsy. 

 

W czasach tak niepewnych i zmiennych nie da rady przygotować się na wszystko, bo tysiące rzeczy są od nas niezależne. 

 

Wystarczy jeden "dekret Bieruta" i pozamiatane. 

 

Natomiast osobiście uważam, że w miastach będzie się coraz ciężej żyło, będą miały coraz mniej do zaoferowania, dlatego docelowo zmierzam do semi samowystarczalności na jakimś faktycznym zadupiu (ale o walorach turystyczno-rekreacyjnych), a nie stricte okolicy wiejsko-miejskiej. 

 

W miedzyczasie uprawnienia rolnicze muszę zrobić, bo bez tego jest szlaban na ogromną ilość okazji gruntowych. 

 

Przypomnieć i podszkolić programowanie. 

 

Zacząć chałupniczą produkcję pewnych urządzeń. 

 

Pojechać na moto do Gruzji. 

 

Jest tego trochę. 😎

 

Absolutny brak kredytów, więc jestem wolny jak ptak. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

Natomiast osobiście uważam, że w miastach będzie się coraz ciężej żyło, będą miały coraz mniej do zaoferowania, dlatego docelowo zmierzam do semi samowystarczalności na jakimś faktycznym zadupiu (ale o walorach turystyczno-rekreacyjnych), a nie stricte okolicy wiejsko-miejskiej. 

Problem jest moim zdaniem jeden; brak opieki zdrowotnej. Powiedzmy, że masz zawał zanim dojedziesz do szpitala albo przyjedzie karetka to już będziesz trup. Z wiekiem prawdopodobieństwo poważnych chorób rośnie.

 

Mój ojciec miał stan przedzawałowy to podjechał samochodem do szpitala. I uratował sobie życie. Trochę pojebane bo gdyby umarł w trakcie jazdy to pewnie by jeszcze kogoś zabił, ale bez ryzyka nie ma życia :d Nazywam go czasami cyborgiem bo nim jest; ma stent.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, NoHope said:

, więc żeby ludzie mieli pracę,

 

A kto się kazał ludziom mnożyć na potęgę? 

48 minutes ago, NoHope said:

żeby był rozwój szybki 

 

Rozwój jest wprost proporcjonalny do postępu technicznego. Jak nie ma postępu, to nie ma rozwoju (aka średniowiecze). 

 

Natomiast tanio i byle jak, to efekt dopuszczenia w latach 90-tych księgowych do podejmowania decyzji strategicznych oraz cisnięcie "stakeholderów" na jak największe zyski. W efekcie pojawiła się globalizacja i przenoszenie produkcji do tanich krajów oraz ciśnięcie na pozytywną dynamikę przyrostu sprzedaży. 

 

Dziś nadal są dostępne trwałe rzeczy. Tylko mają realną cenę, a nie taką dla mas z Biedronki. 

8 minutes ago, NoHope said:

Problem jest moim zdaniem jeden; brak opieki zdrowotnej. Powiedzmy, że masz zawał zanim dojedziesz do szpitala albo przyjedzie karetka to już będziesz trup. Z wiekiem prawdopodobieństwo poważnych chorób rośnie.

Ile chcesz żyć? 90 lat? 100? Pod respiratorem, na kroplówce, wózku, czy chodziku? Ojciec znajomego jest od 5 lat w hospicjum. Wyższe funkcje mózgu mu się rozsypały. 88 lat i jak warzywo. 

 

U mnie w rodzinie wszyscy długowieczni i brak chorób cywilizacyjnych. Genetyce pomogę uciekając w "slow life", zresztą już mocno od kilku lat tempo życia zwolniłem. Wypadki natomiast, to coś czego przewidzieć nie zdołamy. 

 

Ergo jak masz umrzeć, to umrzesz i mając szpital naprzeciw. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, maroon napisał:

A kto się kazał ludziom mnożyć na potęgę? 

To jest pośredni efekt rozwoju technologicznego. Nasz biologiczny imperatyw i sens życia to rozmnażanie tylko po prostu kiedyś ludzie częściej umierali; kiepska opieka zdrowotna albo jej całkowity brak, głód i tak dalej. Czytałem książkę polaka który podróżował po afryce i on opowiadał, że w wielu krajach masz cykl; dużo jedzenia - ludzie się rozmnażają, mało jedzenia - umierają z głodu. Tak oni tam żyją od setek lat. Teraz chinole i zachód inwestuje w afrykę i głód powoli zostaje wyeliminowany efektem tego jest absurdalny wręcz rozrost populacji. Podobnie było trochę u nas.

 

Naukowcy, fantaści straszyli przeludnieniem właśnie dlatego, ale nie wiedzieli, że bogate cywilizacje się demoralizują i depopulują w konsekwencji, więc nie trzeba wcale nie wiem ludzi zabijać czy ich kastrować. Wystarczy tylko dać edukację, kapitalizm i konsumpcjonizm.

 

Tylko jest jedno ale; globalna wioska czyli są regiony świata które są przeludnione jak afryka i rejony które są niedoludnione jak europa. Efekt będzie jak w RPA prawdopodobnie czyli zalew imigrantów którzy rozpierdolą tu wszystko, ale tego nie jestem pewien to jest moja spekulacja. Może uda się ich zmiękczyć kto wie. Na przykład arabowie którzy są ateistami albo nie praktykującymi islamistami rozmnażają się jak my czyli prawie w ogóle.

 

Raczej globalnie będziemy się kurczyć, ale kraje z najlepszą demografią będą najbogatsze co jest oczywiste.

 

21 minut temu, maroon napisał:

Natomiast tanio i byle jak, to efekt dopuszczenia w latach 90-tych księgowych do podejmowania decyzji strategicznych oraz cisnięcie "stakeholderów" na jak największe zyski. W efekcie pojawiła się globalizacja i przenoszenie produkcji do tanich krajów oraz ciśnięcie na pozytywną dynamikę przyrostu sprzedaży. 

Moim zdaniem to jest trochę płytkie patrzenie na problem. Ja to widzę tak; my nie wiemy co robimy i nie wiemy jakie długofalowo będą konsekwencje naszych działań. Ktoś coś wymyśli na przykład właśnie plastik i myśli sobie no super można taniej produkować rzeczy, więc będą bardziej dostępne ale efekty długoterminowe są nie za dobre. Gdybyśmy projektowali system tak żeby był prawie samowystarczalny i żeby potrzebna była tylko energia do przetwarzania materii to sytuacja by była inna, no ale nikt tak tego nie projektował i generalnie narazie nie powstała maszyna jak z gry "prey" w sensie masz laptopa wrzucasz go do magicznej maszyny i wypluwa ci aluminium, metale rzadkie i plastik, które później można przeznaczyć na budowę tego samego komputera. Dopóki taka maszyna nie powstanie jesteśmy skazani na zagładę albo pasożytnictwo -> jak zasmrodzimy ziemię to uciekamy na nową planetę, tylko planet typu ziemia jest mało.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, NoHope napisał:

Zabrzmię jak lewak, ale to jest wina kapitalizmu i kapitalizm w obecnej formie spowoduje duże zmiany klimatyczne i w konsekwencji śmierć bardzo wielu ludzi. Może nawet kilku miliardów.

@NoHope zauważasz kwestię degeneracji środowiska naturalnego a zarazem namawiasz ludzi, żeby się rozmnażali, bo system ubezpieczeń społecznych nie uciągnie.

Ja wiem, że piszesz też o tym, żeby rozmnażali się ci rozumniejsi (mniej szkodliwi) ale bez świadomej i nadrzędnej kontroli urodzeń to jest niemożliwe. Jak bowiem i jaki organ, jakie gremium miałby decydować, kto ma się rozmnażać?

Dla mnie jest tu sprzeczność. Więcej rodzących się i przeżywających ludzi = więcej konsumentów. A to oznacza więcej dóbr do żądania. o zaś prowadzi do masowej, taniej produkcji, która zawsze odbywa się po najmniejszej linii oporu, czyli kosztem środowiska.

@maroon słusznie wielokrotnie zauważa, że nadmierne mnożenie się ludzi to jest prawdziwy problem.

Nie jestem członkiem żadnej międzynarodowej spiskowej organizacji, ale naprawdę, gdyby moje wnuki dzieliły glob z dajmy na to, 1 miliardem ludzi, to mógłbym oczekiwać, ze ta planeta jakoś zaspokoi ich żądania (samoloty, tablety, ciuchy, wycieczki, bezpieczeństwo socjalne). Do tego wcale nie trzeba byłoby , jak wielu się obawia przy takich uwagach, ludobójstwa -  tylko po prostu kontroli urodzeń.

A ponieważ nie wyobrażam sobie jak miałoby być to regulowane, więc zostaje tylko droga ewolucyjna.

jak? Weźmy jako przykład Europę Zachodnią. Tu liczba urodzeń, a co za tym idzie liczba ludności miejscowej się zmniejsza.

Przyczyna? Dobrobyt i emancypacja kobiet, w tym antykoncepcja. Panie, we właściwy sobie leciutki sposób, cieszą się bardziej dolce vita, torebkami LV i gwiazdorzeniem na portalach, niźli wychowywaniem drugiego, trzeciego czy kolejnego dziecka.

Wystarczy zatem, żeby takie standardy obowiązywały wszędzie i voila! globalnie liczba ludności zacznie spadać.

Tam, gdzie ludzie mnożą się w śmieciach i syfie na potęgę, panie nie mają za dużo do gadania, to muszą rodzić. Arabowo, Murzynowo, Azja Południowo-Wschodnia, wszelkie kultury oparte na religii.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, NoHope napisał:

Tylko jest jedno; globalna wioska czyli regiony świata które są przeludnione jak afryka i rejony które są niedoludnione jak europa. Efekt będzie jak w RPA prawdopodobnie czyli zalew imigrantów którzy rozpierdolą tu wszystko, ale tego nie jestem pewien to jest moja spekulacja. Może uda się ich zmiękczyć kto wie. Na przykład arabowie którzy są ateistami albo nie praktykującymi islamistami rozmnażają się jak my czyli prawie w ogóle.

 O to, to. Zawlec im trzeba naszą kulturę, smartfony, wygodę, Tindera, antykoncepcję hormonalną. Od razu przestanie się chcieć robić dzieciaki na potęgę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Casus Secundus napisał:

zauważasz kwestię degeneracji środowiska naturalnego a zarazem namawiasz ludzi, żeby się rozmnażali, bo system ubezpieczeń społecznych nie uciągnie.

Jep ale tu się odzywa mój pseudopatryjotyzm i miłość do cywilizacji zachodniej. Wolałbym, żeby zachód czy nawet tylko polska miała powiedzmy dzietność na poziomie 2.1, spójnych etnicznie i kulturowo obywateli, gdzie reszta innych krajów/cywilizacji się depopulują i muszą ściągać imigrantów i ich resocjalizować co wiąże się z przeróżnymi problemami i napięciami co w konsekwencji prowadzi do ich osłabienia. RPA jest dobrym przykładem, RPA kiedyś było bogatym krajem a teraz? Teraz to ruina.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Casus Secundus Mój pogląd na kwestie reprodukcyjne jest taki, że zdecydowana większość ludzi nie powinna mieć prawa do rozrodu. Bo oni nic nie wnoszą ani w społeczność, ani w kulturę, ani w naukę. Nic. Całe życie przepierdziane na kanapie.

 

Czym to się od zwierząt różni? Żreć - kopulować - wydalać. 

 

A populację zwierząt przecież kontrolujemy. 

 

Ta część też najbardziej nakręca bezproduktywną tanią konsumpcję uprzejmie zauważę.

 

Skutek jest jednocześnie przyczyną. 

 

Ludzkość powinna się rozmnażać pod kontrolą - jednostki najbardziej zdrowe genetycznie i o największej przydatności cywilizacyjnej. Co więcej z prawa do rozrodu można byłoby zrezygnować. A liczebność tej populacji utrzymywać na mniej więcej stałym poziomie. 

 

Wiem, brutalna, niehumanitarna koncepcja. 

 

Ale czy to, co jest teraz, jest humanitarne? 

 

Od 1980 roku populacja świata urosła prawie DWUKROTNIE. 

 

To raptem 40 lat. 

 

Co będzie za następnych 40?

 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, absolutarianin napisał:

 

A nie lepiej zainwestować w jakiegoś ogarniętego polskiego mężczyznę? Jest ich tu całe forum.

A dlaczego tak miałoby być lepiej?

 

Cytat

Mnie nie chodziło do końca o to, by ona sobie stąd partnera romantycznego brała, tylko by wspierała WŁASNOŚĆ PRYWATNĄ żYWYCH LUDZI, a nie korporacyjną hydrę.

Pracę dodatkową świadczę dla polskiej firmy i poprzez usługi dla polskich przedsiębiorców.

 

Trzeba też być realistą - mniejsza firma nie zawsze ma pieniądze by zapłacić cenę rynkową za pracownika i jakoś też trzeba żyć. Sushi za które sobie zapłacę większą pensją po zjedzeniu będzie już tylko moją własnością.

 

Ja nie jestem aż taką idealistką. Wystarczy mi spokój, zdrowie i dostatnie życie. Jak ktoś będzie chciał w tym być razem ze mną - fajnie, mogę dać od siebie dużo. Jak nie to trudno.

 

Szkoda tylko, że te podstawowe kwestie w ludziach wymarły i generalnie to nasze życie nie ma zbyt wielkiej wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Casus Secundus said:

zauważasz kwestię degeneracji środowiska naturalnego a zarazem namawiasz ludzi, żeby się rozmnażali, bo system ubezpieczeń społecznych nie uciągnie.

Przeludnienie planety, to bzdura. Wyjedź ze 100 km od największych światowych aglomeracji i zobaczysz pustki. Na każdym kontynencie. Problemem jest amerykański styl życia, gdzie 4% populacji Ziemi konsumuje 40% zasobów. A co jeśli Indie, Nigeria albo Chiny tak zaczną żyć? No ale kwestia USA powoli jest realizowana w stronę redukcji. I te wszystkie lockdowny i inflacje na całym świecie, to właśnie ten proces. Przystopowanie destrukcji środowiska poprzez zmniejszenie konsumpcji, poprzez zubożenie społeczeństw, edukację oraz wykreowanie trendów . 

 

A kwestia śmieci to technologia. I chęć jej używania. Jeśli w Japonii śmieci przetwarza się w 97% bodajże, to można to zrobić i w Indiach i wszędzie indziej. Ale to musi być chęć biznesu. Więc teksty w stylu: nie rozmnażaj się dla dobra planety, to srogi bullshit. Dziwnym trafem takie teksty są tylko w białych krajach Zachodnich. A jakoś we wszystkich pozostałych, dziwnym trafem tego nie ma. Bo nie słyszałem o takiej propagandzie w krajach muzułmańskich, a tylko tutaj. Ciekawe, no kto by pomyślał. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

16 minut temu, maroon napisał:

@Casus Secundus Mój pogląd na kwestie reprodukcyjne jest taki, że zdecydowana większość ludzi nie powinna mieć prawa do rozrodu. Bo oni nic nie wnoszą ani w społeczność, ani w kulturę, ani w naukę. Nic. Całe życie przepierdziane na kanapie.

 

Czym to się od zwierząt różni? Żreć - kopulować - wydalać. 

 

A populację zwierząt przecież kontrolujemy. 

 

Ta część też najbardziej nakręca bezproduktywną tanią konsumpcję uprzejmie zauważę.

 

Skutek jest jednocześnie przyczyną. 

 

Ludzkość powinna się rozmnażać pod kontrolą - jednostki najbardziej zdrowe genetycznie i o największej przydatności cywilizacyjnej. Co więcej z prawa do rozrodu można byłoby zrezygnować. A liczebność tej populacji utrzymywać na mniej więcej stałym poziomie. 

 

Wiem, brutalna, niehumanitarna koncepcja. 

 

Ale czy to, co jest teraz, jest humanitarne? 

 

Od 1980 roku populacja świata urosła prawie DWUKROTNIE. 

 

To raptem 40 lat. 

 

Co będzie za następnych 40?

 

Dokładnie... a później osoby z problemami genetycznymi bądź skłonnościami do nowotworów się rozmnażają i generują cierpienie.

Jeszcze ta tragiczna polityka nastawiona na reprodukcje. Ziemia ma ograniczone zdolności do produkcji żywności, a i tak jemy już nawożony syf.

Edytowane przez melody
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slusa

Mąż ma podejście, że nie jest źle i musimy myśleć w najbliższym czasie o poczęciu dziecka. Nie chcę już omawiać mojego małżeństwa i bezdzietności, bo na ten moment brak dziecka jest dla mnie trudnym tematem, także pozwól, że na tym zakończę offtop (mogę odesłać do moich dawnych postów dot.mojego małżeństwa).

 

@maroon

Kontrolowanie urodzeń, praw reprodukcyjnych... Ładnie brzmi, ale to będzie kolejne narzędzie do kontroli mas przez wybranych. Wierzysz w to, że w imię jakieś idei (np.ulepszania gatunku ludzkiego) będą nadane prawa reprodukcyjne? Heh. Ktoś wpływowy zamarzy sobie dziecko, to sobie np.kupi prawo/świstek do naturalnego rozrodu. Urodzi mu się debil i da posadkę swojemu debilnemu dziecku, ustawi je.

 

Z poziomu emocji nie jestem za dyskryminacją reprodukcyjną/rozrodczą, bo mam znajomego, który ma rdzeniowy zanik mięśni (Ist.) jest geniuszem (matematyk, it-owiec, poliglota, poeta). Nie chciałabym przykładać ręki do tego, że w wyniku tylko (czy aż, jak to patrzy) jego choroby wykrytej za życia płodowego, wyeliminujemy go z życia społecznego. 

Patrząc na mojego męża urodzonego w srogiej patoli, to też nie powinien istnieć, bo jego rodzice nie byli najlepszymi rodzicami (delikatnie ujmując). Mąż ma konkretniejszy kręgosłup moralny ode mnie, matematyk, gdyby nie on, to kluczowy dział firmy dla której pracuje, nie byłby kluczowy (choć ponoć nie ma ludzi niezastąpionych...). 

Prawa, normy, kryteria... Są do kupienia przez odpowiednią grupę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, maroon napisał:

Mój pogląd na kwestie reprodukcyjne jest taki, że zdecydowana większość ludzi nie powinna mieć prawa do rozrodu. Bo oni nic nie wnoszą ani w społeczność, ani w kulturę, ani w naukę. Nic. Całe życie przepierdziane na kanapie.

 

Czym to się od zwierząt różni? Żreć - kopulować - wydalać. 

 

A populację zwierząt przecież kontrolujemy. 

 

Ta część też najbardziej nakręca bezproduktywną tanią konsumpcję uprzejmie zauważę.

Każda osoba która będzie decydowała kto ma żyć a kto nie zdemoralizuje się i przerodzi się to w tragedię; patrz druga wojna światowa.

 

Sam wyzywam ludzi od idiotów i tak dalej ALE nie chciałbym mieć władzy decydowania o ich życiu i śmierci ponieważ jestem pewien że by mi odjebało. Taka władza należy tylko do boga a nie do człowieka, a że bóg raczej nie istnieje to nikt nie powinien móc decydować, że nie wiem ludzi o IQ 100 się powinno zabić/kastrować, murzynów czy żydów powinno się zabijać i tak dalej. 

 

Zawsze może się okazać, że nie masz racji i sam jesteś głupi, takie ryzyko istnieje zawsze. Może moje przewidywania są z dupy i pierdole głupoty, wątpie, ale tak może być.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, manygguh napisał:

Przeludnienie planety, to bzdura. Wyjedź ze 100 km od największych światowych aglomeracji i zobaczysz pustki. Na każdym kontynencie.

Czy przeludnienie planety = tyle ludziów, że kawałka przestrzeni nie widać? Ejże, we are smarter than this :) Przecież wiadomo, że nie chodzi o to, że się ludzie nie mieszczą, czy że wszędzie ich pełno, tylko że efektami swojego życia zajebują wszystko dookoła. 

Te 100 km od aglomeracji to widać. I 1000 km też. Śmieci, brud, degradacja środowiska. Wielka wyspa śmieciowa jest też nie w Nowym Jorku ani nie w Pekinie czy Delhi.

7 minut temu, manygguh napisał:

Problemem jest amerykański styl życia,

 Problemem jest TEŻ amerykański styl życia. 

Ale tak samo problemem jest jakiś bezmyślny kulis z Bangladeszu, który narobił 7 dzieciaków, jeżdzi tuk-tukiem, kupuje najgorsze gówno do żarcia, pracuje w fabryce jednorazowych ciuchów, a plastik, olej silnikowy i co mu tam jeszcze przyjdzie do głowy wywala do rzeki. Albo problemem jest durny Egipcjanin na takim samym poziomie, co tylko dyma Fatimę i ma już dwunastego Mohamada. 

Tak samo problemem (pardon: konsumentem!) jest tłusty Janusz, który podjeżdża wypierdzianą Skodą prosto w drzwi Biedronki/Pepco itd. żeby kupić dużo i tanio. Rola tego Janusza jest tylko taka, żeby pozwolił się bogacić innym (którzy finalnie przerzucają koszty na stan środowiska i otoczenia). No i żeby spłodził sobie podobnych, bezmyślnych przesrywaczy byle czego. 

27 minut temu, maroon napisał:

A populację zwierząt przecież kontrolujemy. 

 

Ta część też najbardziej nakręca bezproduktywną tanią konsumpcję uprzejmie zauważę.

 

Skutek jest jednocześnie przyczyną. 

Dokładnie tak.

 

27 minut temu, maroon napisał:

Ludzkość powinna się rozmnażać pod kontrolą - jednostki najbardziej zdrowe genetycznie i o największej przydatności cywilizacyjnej. Co więcej z prawa do rozrodu można byłoby zrezygnować. A liczebność tej populacji utrzymywać na mniej więcej stałym poziomie. 

 

Wiem, brutalna, niehumanitarna koncepcja. 

Mnie się to podoba, tylko nie mam pomysłu (własnego, ani na taki nie trafiłem) jak to technicznie wdrożyć. Lepiej być szczęśliwym i cieszyć się życiem i obcowaniem ze środowiskiem wśród miliarda ludzi niż wąchać gówna i ścieki 20 miliardów.

Pytanie tylko - jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NoHope napisał:

Każda osoba która będzie decydowała kto ma żyć a kto nie zdemoralizuje się i przerodzi się to w tragedię; patrz druga wojna światowa.

Tak samo uważam -jestem za kontrolą urodzeń ale nie znam rozwiązań, które by to umożliwiły. Więc optuję za ewolucją, nie rewolucją. Niech wszędzie będzie jak w Europie - wygodne kobiety, antykoncepcja. Kto da sobie radę, ten się rozmnoży. 

1 minutę temu, NoHope napisał:

Mówisz kobietom, że mają być silne i niezależne i państwo się nimi zaopiekuje. Populacja spadnie nawet poniżej 1 miliarda 🤣

 

Może pora zostać feministą? 

No właśnie tak, jak powiedziałem.

A kto to taki - feminista?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Casus Secundus napisał:

Niech wszędzie będzie jak w Europie - wygodne kobiety, antykoncepcja. Kto da sobie radę, ten się rozmnoży. 

Myślę, że jeśli naprawdę chcesz depopulacji to jest najlepsze, pokojowe rozwiązanie. Kobieca hipergamia dokona naturalnej eugeniki na facetach, większość gości stanie się incelami i tylko topka będzie się rozmnażać, ale też pewnie jedno, dwójka dzieci.

 

Promowałbym aborcję żeby kobiety mogły również usuwać zdrowe płody niezagrażające życiu, wydłużałbym edukacje do 30-35 lat i mówił kobietom, że przecież mogą rodzić po 40. Chodzi o to żeby w okresie płodnym się uczyły a później już były tak stare, że prawie bezpłodne.

 

No i oczywiście bajki, popkultura promująca silne niezależne kobiety.

 

Serio to nie ironia. Myślę, że to by zadziałało a raczej to działa.

 

No i w sumie zalegalizowałbym eutanazję by incele mogli się zabić i odejść z tego świata. Chodzi o to, żeby incele się zabili a nie zrobili "beta uprisingu". Zrobić z życia przeciętnego faceta takie piekło żeby nie chciał żyć, proste.

Edytowane przez NoHope
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak Ok, zadam inne pytanie:

 

Czy za prawo do posiadania potomstwa byłabyś w stanie żyć bardzo skromnie na obrzeżach cywilizacji? 

 

Bez kosmetyczek, przepierdzianych 1.9tdi, elektryków, wycieczek last minute, parówek z biedry, tony tandetnych zabawek dla bombelka, nowych ciuchów, itp.

 

Czy byłabyś w stanie świadomie ZREZYGNOWAĆ z konsumpcji? 

 

Argumentacja typu: wśród miliarda może się trafić przecież Hawking, jest mocno naciągana. Wśród 100 tys. też może. 

 

Ps. Hawking był synem doktora biologii, a nie Janusza z fabryki. Naukowcy niezmiernie rzadko wywodzą się z "plebsu". 

 

41 minutes ago, melody said:

A dlaczego tak miałoby być lepiej?

 

Bo niektórzy chcieliby mieć pod ręką młodą studentkę do bzykania. 😁

39 minutes ago, manygguh said:

Przeludnienie planety, to bzdura. 

@Casus Secundus cię już zaorał.

 

Dodam tylko, że liczba ryjów przekłada się na wszystko inne. Im więcej ryjów, tym gorszy bilans energetyczny. 

 

Jak myślisz, czemu w naturze zwierzęta po osiągnięciu pewnego progu populacji zaczynają albo zdychać z głodu albo ekspansują na nowe tereny? 

 

Przyroda zachowuje równowagę. 

 

Na człowieka nikt nie poluje, może się namnażać bez ograniczeń. 

9 minutes ago, NoHope said:

 

No i w sumie zalegalizowałbym eutanazję by incele mogli się zabić i odejść z tego świata.

Czemu obarczasz swoim problemem bycia incelem innych? 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, maroon napisał:

Czemu obarczasz swoim problemem bycia incelem innych? 

Dokładnie. Incele to nieszczęśliwi faceci, o niskiej wartości. Dlaczego mieli by żyć? Ale nie trzeba ich zabijać. Wystarczy tak zaprojektować system by byli samotni i ciągle odrzucani przez kobiety. I nie mogli znaleźć dobrej pracy. Wtedy sami się zabiją i problem z głowy. Jednego człowieka w ponad 6 miliardowej populacji mniej.

 

W Szwajcarii masz komory gdzie można przyjemnie odejść z tego padołu. Myślę że to dobry trend jeśli chcesz depopulacji ludzi.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, NoHope said:

Dokładnie. Incele to nieszczęśliwi faceci, o niskiej wartości. Dlaczego mieli by żyć? Ale nie trzeba ich zabijać. Wystarczy tak zaprojektować system by byli samotni i ciągle odrzucani przez kobiety. I nie mogli znaleźć dobrej pracy. Wtedy sami się zabiją i problem z głowy.

Popatrz na to z drugiej strony. Gdyby łysy zakolak z brzuchem nie rozmnażał się z karyną przy kości ze spożywczego, to inceli by nie było lub była jakaś pomijalna ilość. 

 

Hodowla ludzi? Why not. Chętnie byłbym takim wysokowartościowym genetycznie efektem odpowiedniego doboru genów. Pierdylion problemów z głowy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.