Skocz do zawartości

Czy tak wygląda Redpill. Na przykładzie małżeństwa, które się właśnie kończy


Rekomendowane odpowiedzi

 

9 minut temu, Miszka napisał:

Oxy. Nie brnij. Sprawa dotyczy mojej siostry. Rodziny... Rozumiesz?

 

Acha, czyli nie jesteś bezstronny... Nie zapytałeś drugiej strony jak sytuacja wyglądała, nie wiesz, czy mąż ją może przyłapał na czymś, czego nie powinna robić w poważnym związku. Nie wiesz, czy nie ciosała mu codziennie kołków na głowie w stylu "nie zajmujesz się domem, dziećmi a ja .. piję kawkę w urzędzie więc mi się należy". Więc czego oczekujesz? Nie rozumiesz do tego pojęć których używasz (w tym przypadku "red pill") ani z czym się wiąże (w zależności od wersji) ...

 

A co do brnięcia - moja siostra jest po rozwodzie - z bardzo paskudnym przebiegiem na sali sądowej - i powiem Ci tyle, że kobiety potrafią oszukiwać same siebie, rodzinę i wszystkich naokoło.

 

Edytowane przez oxy
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta zupełnie inaczej podchodzi do opinii środowiska na jej temat niż facet. Kobieta jeżeli spierdoli sprawę, to stanie na głowie, żeby wina była faceta. Wyjątki się zdarzają, ale to będzie jakieś 1 do 1000. Z ogromną ostrożnością należy podchodzić do oceny sytuacji kobiet.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miszka napisał:

Pani 150cm wzrostu, zawsze 6-8kg nadwagi, teraz po ciąży na pewno 15kg.

2 godziny temu, Miszka napisał:

Charakter dynamiczny, wie czego chce, umie postawić na swoim ale tylko w towarzystwie.

2 godziny temu, Miszka napisał:

2 lata temu w momencie, kiedy mają 3 letnie dziecko Pan zaczyna mówić o rozwodzie. Ale... tylko mówić... wyprowadza się z sypialni, zawiesza kontakty seksualne

 

Tragedia grecka godna pióra Ajschylosa.

Facetowi odechciało się przebywać ze spasioną awanturniczą (pardonnez moi - "o dynamicznym charakterze") babą.

I my mamy tu doradzać.... 

Beka. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Miszka napisał:

Nie nie jestem bezstronny ale nic z tym nie zrobię. Rodzina to rodzina. 

 

Rodzina to bardzo często egoistyczny twór który jedyne co funduje to rollercoaster emocjonalny, i złe wzorce. Także tego, jest rodzina i jest RODZINA. A to dwie różne rzeczy. 

 

Wysłuchałbym dwóch stron, a swoje przemyślenia zostawiłbym dla siebie. Często jedna strona w oczywisty sposób nawet podświadomie próbuje przesunąć szalę na swoją stronę, bo ciężko jest zaakceptować to, że do nas należy 50% tematu. Wiesz co robi zdrowy człowiek, jak ktoś zaczyna mu nawijać makaron na uszy o rozstaniu, czy rozwodzie? Pakuje torbę, dziękuje za wszystko i wychodzi z chaty. Twoja siostra trwała rok w rozkroku - o rok za długo, men już podjął decyzję - nawet nie chcę myśleć co musiało dziać się w jej głowie przez ten czas.

 

Poza tym "men" nie lepszy, wielki gieroj a jedyne co potrafi robić to gadać: "Rozwiodę się z Tobą". Co to za facet, który mówi, że coś zrobi a tego nie robi. Gadanie jest bez wartości, liczy się tylko to, co ktoś robi. A skoro tego nie zrobił, to nie bez powodu. Po prostu taki układ był dla niego wygodny.

 

Wspaniałości na nadchodzący dzień. :)

Edytowane przez HumanINC
PS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, HumanINC napisał:

Po prostu taki układ był dla niego wygodny.

 

Jeszcze tylko rozwinę. Skoro dla niego taki układ był wygodny, to podpowiem Ci co Twoja siostra powinna zrobić w tej sytuacji - wybić go z tej wygody. Tylko bez żadnego blefu! Odchodzę i do (nie)widzenia! Byłaby zwycięzcą w obu scenariuszach - na ponad 60% spowodowałoby to comeback faceta (doszłoby do tak zwanego "zerwania schematu", obniżenia jego wartości w własnych oczach i wzrostu wartości partnerki -tj. twojej siostry + jakby ona wzięła się za siebie w tym czasie i ograniczyłą kontakty do ABSOLUTNEGO MINIMUM - to miałaby pod drzwiami miłą wycieraczkę w postaci ex partnera). A jeśli by facet nie wrócił, to wygrałaby "jack pot" czyli rok swojego życia. ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, UncleSam napisał:

15kg nadwagi po ciąży.

Dziecko lat 5.

 

xD

 

Czyli nadwagi pewnie że 25, a pani wygląda jak świnia bojowa.

 

Właśnie dlatego nigdy się nie ożenię. LTR jak najbardziej ale obrączka na palcu magicznym sposobem powoduje puchnięcie damskiej strony związku xD

15kg nadwagi "po ciąży" kiedy mówimy o 5 latach "po ciąży" to... eufemizm. Tak. Przyznaję głupio brzmi to stwierdzenie.

 

Być może ktoś mi zarzuci stronniczość ale... Nigdy nie była szczupła i z mojego punktu widzenia widziały gały co brały, liczyć na to, że po ciąży kobieta, która nie trzymała diety i była pulchna od dziecka, nagle schudnie a potem mieć jej za złe jak wygląda to chyba niezbyt rozsądne.

Widziały gały co brały.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Miszka napisał:

Od 2 lat trwa rozpad w/w instytucji. 

Pan swoje życie podporządkował całkowicie pracy. Zdominował Panią w 100%, deprecjonuje jej wkład w małżeństwo, zarzuca brak rozwoju, twierdzi wręcz, że ona jest głupia i nic w życiu nie osiągnęła. Oczekuje od niej perfekcyjnego prowadzenia domu. Krytykuje każdą niedoróbkę.

Opcji jest kilka. Może mu obiło. Może wraca zmęczony z pracy, widzi żonę, dzieciaka i wie że przegrał życie, bo chciałby np grać na pianinie czy coś. 

 

3 godziny temu, Miszka napisał:

lata temu w momencie, kiedy mają 3 letnie dziecko Pan zaczyna mówić o rozwodzie. Ale... tylko mówić... wyprowadza się z sypialni, zawiesza kontakty seksualne (chyba, że nie znam szczegółów) i przy każdej nadarzającej się okazji mówi, że to będzie koniec ich związku.

Może mieć kochankę i żona jest już niepotrzebna, może mieć też... Chłopaka, takie sytuacje że chłop z chłopem też się zdarzają, może jakiś młody praktykant itd.

 

3 godziny temu, Miszka napisał:

Zachowanie w/w Pana można by opisać jako bardzo mocna rama. Pan głowa rodziny, Pani sprowadzona do parteru. On robi co chce, ona ma mu towarzyszyć na jego zasadach. Tylko... czy to naprawdę tak ma wyglądać wg redpill?

Jeśli żona pracuje w ujowej pracy można jej pomóc dla wspólnego dobra, warunek - musi chcieć. 

 

Red pill nie polega na męczeniu się ze sobą. Nie pasuje? Mówisz tak i tak, nie pomaga to karasz, nie ma efektów to rozstanie i tyle. 

Ja nie wiem wyobrażam sobie powiedzieć kobiecie że jest nikim (oczywiście są wyjątki od reguły, tak jak pewna stewardessa która przeżyła wypadnięcie z samolotu), jeśli coś mi nie pasuje, wtedy:

A. Podejmuję walkę o rozwiązanie problemu.

B. Jak się nie da to odchodzę i tyle. 

 

Wyżywanie się na żonie, dziecku to nie żaden pill tylko poważna dysfunkcja rodzinna.

 

2 godziny temu, Libertyn napisał:

Facet nie trzyma ramy:) 

Facet się zamknął w kokonie z karteczką wypierdalać. 

Jest to trzeci raz bodajże kiedy się zgadzamy, tak, może tak być iż ma po prostu dość takiego życia z obojętnie jakiego powodu, albo ma kochankę i żona jest niewygodna, opcja rzucona przez naszą forumową siostrę (jaka by nie była) jest możliwa.

 

1 godzinę temu, maroon napisał:

Zakładając, że historia jest wiarygodna, to żaden red pill, tylko facet chciał sprzątaczkę, ale nie wyszło. Prawdopodobnie ma coś z głową. 

 

Ale pani też widziała co brała, a i dodatkowe kg z dupy się nie wzięły.

Myślę że nasz Brat także może mieć rację, coś się nie układa a on odreagowuje w niemiły sposób. Być może jego oczekiwania względem kobiety w domu są inne niż to, co jest w rzeczywistości (nie wiem czy żona się stara czy jest syf w domu, może mieć zasadne pretensje jak i szukać dziury w całym w myśl "chciej uderzyć psa a kij zawsze się znajdziesz"). 

 

 

Co doradzić? Zrób wywiad środowiskowy, pamiętając iż to bardzo delikatna sprawa, i najlepiej wgl się nie mieszać w cudze życie. Jak się nie uda możesz być obwiniany przez siostrę że za mało pomogłeś, albo źle doradziłeś itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, DOHC napisał:

Co doradzić? Zrób wywiad środowiskowy, pamiętając iż to bardzo delikatna sprawa, i najlepiej wgl się nie mieszać w cudze życie. Jak się nie uda możesz być obwiniany przez siostrę że za mało pomogłeś, albo źle doradziłeś itd.

 

Ja stawiam na kochankę lub kandydatkę na kochankę.

 

5 lat temu, jak tylko urodziło się im to dziecko, wziąłem go na stronę i zaoferowałem jakąkolwiek pomoc gdyby tylko mieli jakieś problemy. Po prostu przewidywałem jakąś formę kryzysu między nimi.

Nigdy nie skorzystał. 

 

Nie planuję wielkiej pomocy. Żadnych rad na siłę.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "manie kochanki" to stereotypowy pic.

To baby "szukają miłości i zrozumienia" i w 3/4 przypadków to one występują o rozwód, mimo iż wiedzą, że to one będą się troszczyć o dzieci.

 

on odreagowuje w niemiły sposób

Mówiąc po polsku:

Ona nie daje a on zdecydował, że nie zawiąże -uja na supeł tylko go użyje tam gdzie mu za to podziękują.

Sam tak zrobiłem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poznasz całej prawdy, nie byłaś w ich domu 24/h.

 

Nie rozumiem, jak przy 150 cm można mieć 15 kg nadwagi. Możesz być dobrą gosposią ale facetów (zupełnie jak was ciepłe misie) nigdy takie okazy nie kręciły, nie kręcą i kręcić nie będą (nie licząc fetyszy). A frustracja seksualna jest opłakana w skutkach. Wydaje mi się, że Twoja siostra stała się najzwyczajniej w świecie sprzątającym meblem w domu.

Jego wersji wydarzeń nie znam, więc ciężko mi się odnieść do jego zachowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Nie poznasz całej prawdy, nie byłaś w ich domu 24/h.

Zdaję sobie z tego sprawę. Wiem o tym. Szczególnie, że od dobrych 7 lat myśmy spotykali się głównie na tych zlotach rodzinnych 2-3 razy do roku. Z siostrą miałem lepszy kontakt ale i tak trzymali sprawę między sobą i właściwie to wiedziały o tym dwie osoby do niedawna.

1 minutę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Nie rozumiem, jak przy 150 cm można mieć 15 kg nadwagi. Możesz być dobrą gosposią ale facetów (zupełnie jak was ciepłe misie) nigdy takie okazy nie kręciły, nie kręcą i kręcić nie będą (nie licząc fetyszy). A frustracja seksualna jest opłakana w skutkach. Wydaje mi się, że Twoja siostra stała się najzwyczajniej w świecie sprzątającym meblem w domu.

Jego wersji wydarzeń nie znam, więc ciężko mi się odnieść do jego zachowania.

Strzelam, że to jest 15 kg. Przecież jej na wadze nie stawiałem. Zawsze była pulchna, ale inaczej wygląda pulchność jak się ma 18 lat a inaczej jak się ma 37. Patrząc moimi oczami w tej wersji jak jest obecnie nie ma mowy o byciu atrakcyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Miszka said:

 

 

 

 

 

Opisuję to, co wiem od tej kobiety. Siostry nota 

Siostra.. być może wyda Ci się to trochę brutalne, ale to bez znaczenia. Żaden argument. Sama pewnie wiesz jak bardzo Wy kobiety potraficie sobie racjonalizować niektóre fakty, my faceci z resztą też. Potem jako osoba trzecia słyszysz "nie udało się" zamiast usłyszeć "spierdoliłam/em to" wiesz co mam na myśli. Spójrz na to w ten sposób w niektórych aspektach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DOHC napisał:

coś się nie układa a on odreagowuje w niemiły sposób.

Ha ha haaaa.

Coś?

....dobra jedziemy wykresem z lewej strony.

 

DAWNO, dawno temu, pewien Y poznał pewną X.

....spasowali się I postanowili założyć rodzinę.

ON się rozwijał, ona dążyła do gniazdowania.

Gniazdo wypełniło się pisklakiem.

....minął czas oksytocyny po porodowej(on, ona).

 

Gościu by chciał aby 'haj' trwał jak dawniej!

...A tu konkurencja, x zajmuje się dzieckiem, nie młodnieje.

Powstaje dydproporcja(bo przecież on się rozwija) A ona 'stoi' w miejscu.

Pojawiają się myśli o SAMOZAJEBISTOŚCI(y).

....oraz, że go pokarało bo ma taką x.

....A inni pewnie mają 'dziunie', że cho ho.

 

Teraz jak pisali przedmówcy.

Powinna się spakować i panu podziękować.

 .....szybko zobaczymy jak mu wola wałki osłabnie jak *STADA ZABRAKNIE.

 

*cel utrzymania stada w kupie jest potężnym DOPALACZEM.

.....można go przedawkować jak am f..e.....później będzie zjazd i ruina fizyczna. 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, NoHope napisał:

Nawet jeśli historia to fake to przecież nie brakuje facetów chujków. Nie udawajmy, że kobiety to są złe, a faceci tacy super. Takie akcje jak opisuje OP się zdarzają. 

Powiedziałbym, że jest ich całe grono :) Zwłaszcza dzisiaj. Zgadnijmy, kto się do tego przyczynił? Wielu fuckboyow zostalo w przeszlosci spuszczonych w kiblu kiedy nimi jeszcze nie byli

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, WolfSkin napisał:

Siostra.. być może wyda Ci się to trochę brutalne, ale to bez znaczenia. Żaden argument. Sama pewnie wiesz jak bardzo Wy kobiety potraficie sobie racjonalizować niektóre fakty, my faceci z resztą też. Potem jako osoba trzecia słyszysz "nie udało się" zamiast usłyszeć "spierdoliłam/em to" wiesz co mam na myśli. Spójrz na to w ten sposób w niektórych aspektach.

 

Wiesz co @WolfSkin. Chyba przy określaniu płci na forum zacznijmy wymagać od userów okazania dowodu osobistego. To jest jakaś psychoza. Aż zajrzałem w rozporek... No nie... nadal jestem tej samej płci od 47 lat. 

Zacząłem opisywać historię, w którą jakaś część userów po prostu nie wierzy. Nie wiem skąd się to bierze. Wiem natomiast, że im bardziej będę zaprzeczał tym bardziej będę tych ludzi utwierdzał w ich poczuciu racji, że kłamię... 

 

Koparka opada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety bardzo naginają na swoją stronę, są takie biedne, idealne a są tak okrutnie traktowane..hehe.

Klasyka. 

 

Nie będę pisał żebyś wysłuchał obojga stron, jeśli nie jesteś psychologiem któremu płacą (😁) to po prostu odetnij kontakt i nie wpierniczaj się między wódkę a zakąskę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Tornado napisał:

Ha ha haaaa.

Coś?

....dobra jedziemy wykresem z lewej strony.

 

DAWNO, dawno temu, pewien Y poznał pewną X.

 

@Tornado Myślę, że to jest najbardziej trafne przewidywanie co tak naprawdę tam się między nimi stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary o co Ci chodzi? Przeczytałem cały Twój post. Gdybyś miał bardziej męski nick, pewnie odebraĺbym Cię jako faceta. Z resztą jakie to ma znaczenie? Przedstawiasz sytuację rodzinną, dla mnie to wszystko równo. Kobiecie odpisaĺhym tak samo. Nie czaję o co Ci chodzi z tą opadniętą kopara?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.