Skocz do zawartości

Typ kobiety waszych marzeń


Panowie, który typ kobiety was bardziej pociąga jako materiał na związek z tych trzech opisanych - chodzi o charakter.  

108 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Typ kobiety, której osobowość i charakter was najbardziej pociąga, zakładając, że wszystkie byłyby równie atrakcyjne z wyglądu:

    • Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca
    • Kobieta uległa, bardzo ciepła, dbająca o rodzinę, wrażliwa, dla której wygodnie jest jeśli facet jest "panem domu", a ona dba o rodzinę
    • Kobieta niezależna, ale taka, której daleko do karierowiczki, wrażliwa, ale z drugiej strony nie dająca sobie w kaszę dmuchać, o lekko zadziornym stylu bycia


Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, woman_in_red napisał:

Czyli jak w temacie, którą z tych Pań najchętniej widzielibyście jako towarzyszkę życia? W komentarzach możecie też napisać, która z kolei bardziej pociągałaby was tylko jako partnerka do łóżka

 

Serio? Przepraszam, ale to bez sensu pytanie, jak i ta ankieta. 

Towarzyszkę życia - ok - można niby jakoś tam wybrać z tych propozycji w ankiecie, ale pisanie "trochę starsza od was" jest bez sensu, gdy mówimy o cechach charakteru.

Partnerka do łóżka - nie ma nic wspólnego z tą ankietą i nie ma możliwości po tych odpowiedziach tego określić. Kogo się wybiera do łóżka decyduje tak zwana "chemia" a nie charakter. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@woman_in_red

 

Nie wiem czy to celowy zabieg ale w każdym z tych wariantów jest ukryty poważny minus, niuans.

 

1. Pierwsza nie może być w pełni kobieca, jeśli dałaś jej charakterystykę faceta. Praktycznie zrobiłaś mężczyznę tyle, że ubranego w sukienkę w dodatku starszego od nas. Kobiety starsze w relacji od nas to jest co najmniej nietypowe zjawisko - nie, że nie może ono zaistnieć tylko jest specyficzne, dodajmy do tego że to praktycznie facet więc trochę odpada. Pytanie jak dużo jeszcze starsza? 5 lat?

2. Drugiej wersji jest jedno słowo "że jej wygodnie". Słońce, tu nie chodzi o wygodę tylko o to, że w ten sposób przed Tobą i mną istniały dekady lat, gdzie taki model istniał i przez to dzieci miały szansę na normalną relację z mamą, pomagały jej dbały i na starość odwdzięczały się tym samym. W dodatku uczyły się małe dziewczynki jak być porządną gospodynią domową by jej mąż jedząc ziemniaki przez nią przyrządzone nie stanęły mu na gardle a dzieci w razie co miały ogarniętą osobę by wiedzieć co robić gdy małe zachorują, chociażby.

Owszem to jest wygodne ale znów nie dla wszystkich, szczególnie dzisiejszych pań. Ten model praktycznie w naszej kulturze jest na wymarciu, kobietom aktywuje się ten model i przypomina o naturalnej potrzebie gdzie często może być już za późno i tu jest problem.

3. Trzecia poznałem taką w pracy - wydaje się być ciekawa ale z taką dziewczyną, jest jak z ogniem - naprawdę łatwo jest się sparzyć i trzeba odbijać jej dominujące tendencje. 

To jest takie połączenie numeru dwa z numerem jeden. 

 

Innymi słowy, szczerze mówiąc to żadna na stałą relację - najlepsza by była dwójka, potem trójka nie daleko dalej i jedynka na końcu. (Dwójka i trójka to w zasadzie egzekwo)

 

Dlaczego żadna? Napiszę na końcu.

 

Kobieta nie powinna się kierować wygodą i siedzieć na plecach swojego mężczyzny tylko dbać o swojego męża i ich siedlisko razem z małymi szkrabami. Nie chodzi o wygodę tylko o to, że ona się poświęca i ja się poświęcam i więcej pracuję. Słowo wygoda, zepsuło cały miraż. 

Wygodnie jest wtedy, kiedy wy pracujecie i możemy was zostawić gdy się zastarzejecie i zaczniecie zrzędzić. Stąd wielu jest fanów kobiet pracujących bo macie tą swoją "niezależność" a my możemy was wymieniać, gdzie się dziwicie czemu po jakimś czasie jesteście wyrzucane. To jest właśnie koszt bycia niezależną, gdzie nie trzeba dawać wam zobowiązania. A większość facetów jest chujami więc zostajecie na lodzie, tym bardziej że do chujów was ciągnie.

Stąd w kobiecym interesie jest być w domu ale również mieć możliwości zarobku by całkowicie nie być zależną, aczkolwiek i kobieta się poświęca dla męża i dzieci i on się poświęca dla dzieci i kobiety. 

Tu nie ma wygody, tu jest praca, zaufanie, wychowywanie, opieka, gotowanie i zajmowanie się pociechami by wyszły na ludzi. 

 

Druga czyli trzecia jest problematyczna. 

Tam gdzie nadmierna chęć bycia niezależną tam nie ma większej więzi emocjonalnej i z taką kobietą nie można budować czegoś serio bo ona realnie jest zawsze jedną stopą poza relacją. Zołzy są pyskate, potrafią testować ale gdy zakochane robią się również wyjątkowo potulne, pytanie na jak długo? Na tak długo jak jesteś silnym i grasz z nią w tą grę.

One są seksowne i mają swój urok podobnie jak pani z opisu wyżej tylko są po drugiej stronie barykady.

Problem ze zołzą jest taki, że nic nie trwa wiecznie i zołza to jak dziki koń - trzeba ją okiełznać i uważać kiedy próbuje się wyrwać. Innymi słowy fajnie ale męcząco.

 

Trzecia to jakiś dziwny układ.

Normalnego faceta starsze od siebie, nie bardzo podniecają - każdy z facetów woli młodszą niż starszą od nas. Dajmy na to my mamy 30 lat a ona 35 - na seks część się skusi ale nie wszyscy. Z 18 stką skusi się praktycznie każdy. To czysta biologia i to jest ponad facetami. W dodatku ta panna jest inteligentna, dominująca, twardo stąpająca normalnie ubrana w codzienność :D

Ten opis mi przypomina żonę Pana Wiesława Palety.

 

hqdefault.jpg

 

 

Nie, pani numer 1 już odpada, za dużo w niej faceta, przynajmniej dla mnie. Zresztą na ten moment, ta Pani ma zero głosów poparcia.

 

Dlaczego napisałem, że żadna?

Minusy sprawiają, że relacja z innymi się zakończy:

 

1. To dominator i el testosteron.

2. Wykorzystuje nas.

3. Jest zołzowana i "niezależna." co prędzej czy później kończy się dramatycznymi rozstaniami i relacja może być toksyczna, jeśli za dużo w zołzie jest zołzy.

 

 

Te wszystkie panie mają jedną cechę wspólną.

Są kobietami CHWILI:

 

Normalną relację, gdzie masz szansę na rodzinę zbudujesz z numerem dwa, problem że pojawiło się tam słowo wygoda i to zrujnowało wszystko.

Jeśli ktoś jest z Tobą dla wygody, to nie ma tam miłości, jest tylko ukryty interes, pasożytnictwo i dosłownie zestaw cech, które psują w pełni piękno relacja K/M.

Panna nie może być z Tobą bo jest wygodnie tylko bo widzi w Tobie coś więcej nie wiem - potencjał i chcę posłużyć się Twojej sprawie w zamian właśnie dajesz jej wygodę, bezpieczeństwo, relax i pozwolenie jej na bycie w ramie kobieciej, gdzie wtedy faktycznie jest jej wygodnie i może być sobą ale nie jest dla Ciebie z wygody tylko wygoda jest jedną z cech, które przy Tobie dostaje, w zamian ona robi Tobie wygodne życie domowe. Nie może być tak, że ktoś przystępuje do związki z wygody - dla mnie to nie związek tylko relacja pasożytnicza w swojej naturze. Poza tym jak sąsiad będzie o 5% wygodniejszym dealem to wskoczy do niego, rozumiesz ten problem @woman_in_red? To jest takie bardzo umniejszające podejście w stosunku do mężczyzny. Dla wygody facet to nie musi żadnej dawać zobowiązania tylko wymieniać jak rękawiczki.

Ten przykład to w zasadzie jakbyście powiedziały z waszej perspektywy, że dostaniesz jurnego 25 latka ale we wieku 30 lat straci wszystko z wyglądem. Czyli od pierwszego momentu czekasz kiedy klęknie wszystko. To jak związek w lęku i cały się chwieje od pierwszego momentu.

Bo jeśli ktoś jest ze mną dla własnej wygody, to z racji tego wszystkiego normalnemu facetowi będzie wygodniej być samemu.

 

Także wstrzymuję się od głosu.

 

Natomiast połączymy te 3 typy w jeden, usuń negatywne cechy i szansa, że facet wypuści taką kruszynkę jest w zasadzie żadna - jak to mówią to pakiet premium. 

 

Natomiast na samą myśl o numerze jeden, to ja dziękuje. 

Panią Paletę to zostawiam dla facetów masochistów.

 

Aha i jeszcze jedno dziewczyny.

 

Nie patrzcie na "Albo albo" po prostu łącznie cechy pozytywne ze wszystkich archetypów. 

 

Nie bądź kobietą z wąsami ale za to potrafiącą zrobić placka.

Lub kobietą bad bojem ale czasem serdeczną.

Lub domatorką ale wygodnicką.

 

Bądź kobietą co potrafi przyrządzić placka, czasem serdeczną i domatorką - taki przykład na szybko. 

 

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, woman_in_red napisał:

Czyli jak w temacie, którą z tych Pań najchętniej widzielibyście jako towarzyszkę życia?

 

Do dupy ta ankieta, można zaznaczyć tylko jedną opcję! 

 

Poza tym, chyba normalne że idealna towarzyszka powinna być zarabiającą miliony uległą myszką przed dwudziestką, a przy tym wyuzdaną dziewicą! 

 

Boshe, każdy to wie przecież. 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Segregacja i przyporządkowanie jest rodem z jakiegoś agit-politpoprawnego pisemka, albo z opisów mizoginii.

- Czy kobieta dbająca o rodzinę, nie może być kobietą sukcesu?

- Czy kobieta uległa, nie może być inteligentna?

- Czy kobieta zadziorna, nie może jednocześnie dbać o rodzinę?

 

28 minutes ago, SzatanKrieger said:

Natomiast połączymy te 3 typy w jeden, usuń negatywne cechy i szansa, że facet wypuści taką kruszynkę jest w zasadzie żadna - jak to mówią to pakiet premium.

Co ciekawe, da się spełnić wszystkie punkty z trzech opcji, w jednej osobie. Bo są kobiety jednocześnie dominujące i uległe. Zależy co dla kogo. A dbanie o rodzinę zarówno wymaga, jak i jest oznaką inteligencji. Wtedy jedyną cechą do usunięcia staje się wymagany starszy wiek.

Ale takiego podejścia nie znajdzie się w medialnym ścieku wzorców kulturowych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, icman napisał:

Typy są tendencyjne. 🤓

Być może trochę są, ale charakter ludzki jest bardzo złożony i istnieje całe mnóstwo róznych osobowości, z tym, że każdy jest najbardziej zbliżony do któregoś z tych trzech tendencyjnych.

Ciężko byłoby tutaj opisać wszystkie typy osobowości o ile byłoby to w ogóle możliwe ;)

Ale jednak istnieją kobiety bardziej w typie dominującym jak typ pierwszy, bardziej uczuciowym i rodzinnym jak typ drugi i pośrednim, a przy tym lekko zadziornym, jak typ trzeci.

Ja swojego charakteru zmieniać nie zamierzam, powiedziałabym, że jestem typem zbliżonym najbardziej do nr 3, ale wiem, że nie każdemu się to podoba.

Ciekawa jestem tylko czy opinie tutaj się pokrywają z moimi obserwacjami, o których napiszę później ;)

 

A czy mogą istnieć kobiety karierowiczki, które są przedsiębiorcze i sporo osiągnęły, a przy tym są rodzinne, poświęcają rodzinie dużo czasu, przy czym też zadziorne i myślące czasem o sobie mimo poświęcenia? Wydaje mi się, że nie jest to jednak w pełni możliwe, bo w życiu mamy jednak ograniczony czas i energię na wszystko, więc czasem trzeba wybrać jeden, lub drugi model zycia, ewentualnie opcję pośrednią kosztem każdej z nich.

A nawet jeśli to się niektórym udaje żeby wszystko pogodzić na wysokim poziomie, to jest to niesamowicie trudne i działa na krótką metę.

 

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę tendencje wybierania pań, które nie wywoływałyby kompleksów bądź poczucia niższości. Jest to zrozumiałe i w sumie dobre. Większość osób na którymś polu (inteligencja, charakter, finanse) leży, a osoby które na wszystkich polach wymiatają to mały odsetek społeczeństwa. Osoba z szeroką wiedzą, charakterem i świetną sytuacją materialną powinna dobrać się do osoby podobnej.

 

Niemniej, ankieta uboga. Brakuje co najmniej jakiejś pyskatej Karynki i typu pierwszego w wersji młodziutkiej. Ponadto, podziału na dzietna/bezdzietna.

 

Jestem też ciekawa rozkładu na poszczególne branże i zawody. Jak się zapatrują panowie na kobiety na stanowiskach managerskich/dyrektorskich w rzadko spotykanych branżach jak budowlanka, IT, logistyka, transport. Jak się patrzy na kobiety wykształcone/niewykształcone. Itp.

 

Ja np. śmiało mogę powiedzieć, że mnie odpychają mężczyźni w zawodach podwładnych, poza kilkoma branżami. Od żadnej strony mnie to nie przekonuje.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, melody napisał:

mnie odpychają mężczyźni w zawodach podwładnych, poza kilkoma branżami.

Jest taka popularna (zwłaszcza wśród pań) branża - "szefowanie&zarządzanie". Nieważne czym. Byle zarządzać. Czymkolwiek lub kimkolwiek.

 

Ale plusik za szczerość. 😜

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, melody napisał:

Jestem też ciekawa rozkładu na poszczególne branże i zawody. Jak się zapatrują panowie na kobiety na stanowiskach managerskich/dyrektorskich w rzadko spotykanych branżach jak budowlanka, IT, logistyka, transport. Jak się patrzy na kobiety wykształcone/niewykształcone. Itp.

 

We don't care about your zawody i branże @melody my nie kobiety by nas podniecały jakieś konkretne stanowiska i ośrodki władzy, które związana są z decyzyjnością i siłą (polaryzacją męską) Chyba, że mowa tu o fetyszach jak studentka, pielęgniarka, kobieta szambonurek :D itd, itp ale tu raczej kwestia tak popularnych przebieranek.

 

Chcemy kobiety, najlepiej młodej, współpracującej, kobiecej, ciepłej, wspierającej nas, wiedzącą kiedy zamilknąć a nie gadać jak katarynka, chcącą seksu z nami i mądrą, pragnącą dzieci i tyle. Piszę tu o stereotypowo pożądanej kobiecie (nie o moim typie, to ważne chodzi o archetyp kobiety i jej zestaw cech)

My w swojej masie, gdyby odjąć wszystko to branża w jakiej kobieta pracuje interesuje nas jak zeszłoroczny śnieg - w zasadzie im większa intelektualistka, będąca tam w tych całych finansach tym mniej atrakcyjna z reguły.

Nie bo zarabia miliardy, tylko musiała inwestować w męskie cechy, żeby tam wejść na te stanowisko dowodzącej - z reguły męskie cechy nie są podniecające dla mężczyzn, bo gdyby tak było to napisałbym do @Kespert że podniecają mnie jego mięśnie czy jego umysł czy wzrost, charakter czy co tam jeszcze :D  A jednak co innego mnie podnieca i panów i nie jest to stanowisko, w którym kobieta pracuje. Dla nas dziewczyna można roznośić ulotki, pracować w biedronce, czy być przebrana za rekina i reklamować księgarnie pobliską - nas to guzik obchodzi gdzie dziewczę pracuje, jeśli wpadła nam w oko. No może oprócz jakby była prostytutką czy tam kilku wyjątków, które już mocno odejmują. 

 

Oczywiście są wyjątki od reguły i taka dziewczyna męska - znajdzie sobie kogoś ale on będzie musiał być w swoim rdzeniu mocno żeński. 

Choć też nie koniecznie, bo taki bardzo męski facet równie dobrze, może sobie kogoś zapragnąć do tego co opisujesz ale raczej to będzie FWB.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, melody napisał:

Widzę tendencje wybierania pań, które nie wywoływałyby kompleksów bądź poczucia niższości. Jest to zrozumiałe i w sumie dobre. Większość osób na którymś polu (inteligencja, charakter, finanse) leży, a osoby które na wszystkich polach wymiatają to mały odsetek społeczeństwa. Osoba z szeroką wiedzą, charakterem i świetną sytuacją materialną powinna dobrać się do osoby podobnej.

 

Czy aby na pewno? Mnie zawsze interesowały tylko ambitne i niezależne. Utrzymywał ani prowadził nikogo za rękę w życiu nie będę. Jasne dla mnie jest też to, że taka osoba będzie wymagająca wobec mnie: żebym był ogarnięty finansowo i życiowo.

 

Cytat

Niemniej, ankieta uboga. Brakuje co najmniej jakiejś pyskatej Karynki i typu pierwszego w wersji młodziutkiej. Ponadto, podziału na dzietna/bezdzietna.

 

Uboga, brakuje co najmniej kilku innych typów. Np. "karierowiczkę" (nie lubię tego określenia) utożsamia z osobą z dominującym charakterem, a to są pojęcia ortogonalne. "Karierowiczka" wcale nie oznacza osoby na stanowisku kierowniczym. Może być znakomitą specjalistką w jakiejś dziedzinie (np. architektura). Nie musi też mieć dominującego charakteru i "rozstawiać po kątach" ludzi, z którymi obcuje.

 

Cytat

Jestem też ciekawa rozkładu na poszczególne branże i zawody. Jak się zapatrują panowie na kobiety na stanowiskach managerskich/dyrektorskich w rzadko spotykanych branżach jak budowlanka, IT, logistyka, transport. Jak się patrzy na kobiety wykształcone/niewykształcone. Itp.

 

Nie wiem jak budowlanka, logistyka itp., bo nie miałem z takimi do czynienia, ale w IT rzadko się spotyka. Niemniej jednak nie miałbym nic przeciwko, żeby moja partnerka była jakąś Project Managerką w IT. Nie miałbym też kompleksów, że to wyższe stanowisko od mojego. Świat IT rządzi się trochę innymi prawami. Bardzo często specjaliści o dużej wiedzy nie kwapią się do zarządzania ludźmi. Ale są wysoko cenni, dlatego często płaci im się więcej niż managerom. Łatwiej bowiem o człowieka z kompetencjami przywódczymi i pewnym pojęciem o IT niż specjalistę z wysoko wyspecjalizowaną wiedzą i doświadczeniem. Ot rynek i odwieczne prawa podaży i popytu.

 

Cytat

Ja np. śmiało mogę powiedzieć, że mnie odpychają mężczyźni w zawodach podwładnych, poza kilkoma branżami. Od żadnej strony mnie to nie przekonuje.

 

Plus za szczerość, haha. Mnie odpychają mało ambitne laski: bez celów w życiu, żyjące z dnia na dzień, nieogarnięte zawodowo, bez pasji i zainteresowań. A niestety bardzo często na takie trafiałem i mnóstwo takich widzę dookoła. Większość moich kumpli ma też kobiety poniżej swojej półki intelektualnej, mniej ciekawe osobowością, mniej ambitne.

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, woman_in_red napisał:

A nawet jeśli to się niektórym udaje żeby wszystko pogodzić na wysokim poziomie, to jest to niesamowicie trudne i działa na krótką metę.

 

Jeżeli już to działa na długą metę ale kobieta musiałaby mieć plan we wieku 16 lat i go realizować i jakimś cudem jeszcze się zakochać w odpowiednim facecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam w pracy kiedyś jednego Tomka. Tomek był jak żołnierz, wszystko musiało być od linijki. Pochodził z konserwatywnej rodziny, był bardzo obowiązkowy i nieugięty jeżeli chodzi o poglądy.

Zawsze podkreślał, że kobieta ma być dobrą gospodynią, nie stawiać na karierę, dbać o męża i dzieci, ponadto ma być skromna i robotna. Nic go tak nie wkurzało jak wożące się korpogwiazdy. Och, ile razy ja to od niego słyszałam.

I razu pewnego zwróciła na niego uwagę pewna Sabina... no Sabina to była gwiazda jakich mało. Zawsze odstawiona jak na wesele, makijaż, tapir - nie chciało jej się zbytnio pracować, zawsze podkreślała, że facet ma mieć sportowe auto, była największą cziką na ołpen spejsie. Tomek totalnie dla niej stracił głowę, Sabina nawet się z nim przelizała.... ale jednak uznała, że Tomek jest za dobry i wróciła do bad boja, który ją wykorzystał i porzucił. Tomek długo nie mógł się po tym otrząsnąć, chociaż między nimi tak naprawdę nic się nie wydarzyło specjalnego.

Czy to było tak, że Tomek wypierał, że mogą mu się podobać takie próżne sztunie i dlatego tak ciągle gadał, czy może jest tak, że mamy jakieś ideały w głowie, ale nagle spotykamy kogoś, przy kim jest strzał i jak to się mówi - ideały się sfajdały... nie wiem i pewnie się już nie dowiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Amperka napisał:

Czy to było tak, że Tomek wypierał, że mogą mu się podobać takie próżne sztunie i dlatego tak ciągle gadał, czy może jest tak, że mamy jakieś ideały w głowie, ale nagle spotykamy kogoś, przy kim jest strzał i jak to się mówi - ideały się sfajdały... nie wiem i pewnie się już nie dowiem.

 

Eee, to banalne przecież: u Tomka zadziałał gadzi mózg, który uruchomił samcze instynkty pierwotne. Tak jak na Sabinę zadziałał bad boj. Ten sam mechanizm. Co tu rozkminiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, woman_in_red napisał:

Ale jednak istnieją kobiety bardziej w typie dominującym jak typ pierwszy, bardziej uczuciowym i rodzinnym jak typ drugi i pośrednim, a przy tym lekko zadziornym, jak typ trzeci.

Oczywiście i wszystkie w jednej osobie na dodatek, okoliczności warunkują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, icman napisał:

Oczywiście i wszystkie w jednej osobie na dodatek, okoliczności warunkują.

Czasami cechy te mogą się przeplatać, czy też występować w mniejszym stopniu, lub większym obok siebie, ale generalnie trudno np. żeby kobieta sukcesu, była jednocześnie bardzo rodzinna i wrażliwa. Pewne cechy uniemożliwiają, a przynajmniej ograniczają osiągnięcie czegoś. Chociażby przez to, że człowiek sukcesu z reguły musi mieć twardą d.... i wrażliwość musi w sobie tłumić lub się jej wyzbyć. Musi też twardo stapać po ziemi i mieć własne zdanie, być niezależnym.

Owszem, może się starać godzić np. rodzinę z karierą i dbać o nie na wysokim poziomie, ale tak jak pisałam czas mamy ograniczony i pewnych rzeczy nie da się pogodzić, ewentualnie można, ale na poziomie przeciętnym, wtedy  można mówic o formie pośredniej.

Sama znam całkiem sporo kobiet tzw. "karierowiczek" i wręcz przeciwnie, takich które poświęciły się rodzinie. Wersji pośrednich też trochę by się znalazło, więc opisałam najbardziej jej chyba pociągającą wersję, bo jednak opcja pośrednia bez szczypty charakterności wydaje sie być dość nijaka. 

 

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do branż, to pracując w typowo męskiej - it, na na początku myślałam że większość inżynierek, które spotkam to będą mrukowate babochłopy z piwnic. A tu nic podobnego -

 niemal same równe babki, wiele atrakcyjnych i... wszystkie zajęte. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.