Skocz do zawartości

Typ kobiety waszych marzeń


Panowie, który typ kobiety was bardziej pociąga jako materiał na związek z tych trzech opisanych - chodzi o charakter.  

108 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Typ kobiety, której osobowość i charakter was najbardziej pociąga, zakładając, że wszystkie byłyby równie atrakcyjne z wyglądu:

    • Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca
    • Kobieta uległa, bardzo ciepła, dbająca o rodzinę, wrażliwa, dla której wygodnie jest jeśli facet jest "panem domu", a ona dba o rodzinę
    • Kobieta niezależna, ale taka, której daleko do karierowiczki, wrażliwa, ale z drugiej strony nie dająca sobie w kaszę dmuchać, o lekko zadziornym stylu bycia


Rekomendowane odpowiedzi

13 godzin temu, maggienovak napisał:

Przecież nie dosiądę się do męża i jego kumpli (po prostu rozumiem chęć spędzenia czasu tylko w męskim gronie).

A w sumie dlaczego nie, chociaż na część wieczoru (jak nie będą mieli nic przeciwko temu)? :) Po co popełniać gwałt na własnej głowie i wysłuchiwać opowieści, których nie chcesz wysłuchiwać? Swoją drogą, facetem powinnaś się chyba urodzić, Gośka. Zobaczyłabyś na własnej skórze, jaki to "łatwy chleb" w praktyce, szczególnie na dorobku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maggienovak napisał:

No może jeden benefit, ale dość śliski. Jedna z nich jest bardzo nieostrożna w opowiadaniach. Dwa razy zwróciłam jej uwagę na szczegóły, które się nie zgadzają w jej opowiadaniach (nazwa nieistniejącego ośrodka wypoczynkowego; dane osoby ze wspólnego środowiska - nie istnieje taka osoba). 

Możesz kłamać jeszcze lepiej niż one, uprzedzając wcześniej swojego, żeby przytaknął gdy o to zapytają.

Opowiadać takie rzeczy, że im dupy z zazdrości popękają i mieć z tego niezłą bekę. Jakie to masz cele na przyszły rok, co drogiego planujesz kupować, jakie niesamowite rzeczy będziesz wkrótce robić, itd.

Załatwić kłamczuchy ich własną bronią. 

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.12.2021 o 21:21, melody napisał:

To zwykłe nadużycie. Dominacja w pracy - ok. W domu - partnerstwo. Jak się żyje z inną osobą to trzeba pracować nad tym by każdej ze stron było dobrze, a nie forsować własne nawyki i przekonania.

 

Jeżeli w ankiecie odnośnie kobiety marzeń jest mowa o "dominującym charakterze", to chyba jest rzeczą zrozumiałą, że jest to interpretowane jako dominujący charakter w związku. Co nas obchodzi to, jaka kobieta jest dla swoich współpracowników?

 

W dniu 26.12.2021 o 21:21, melody napisał:

Akurat to były tematy które każda osoba powinna w jakimś stopniu znać.

 

Może i powinna, ale nie ma to większego wpływu na jakość związku. 

 

W dniu 26.12.2021 o 21:21, melody napisał:

Nie wydaje mi się żeby osoby z klasą miały mnóstwo partnerów seksualnych.

 

Cały czas mówimy o typie pierwszym, czyli "Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca"? 

 

Ja zauważyłem, że takie kobiety często mają ponadprzeciętnie dużo partnerów seksualnych. Może dlatego, że:

 

- Są bardziej niezależne i mają mniejszą potrzebę bycia w związku. W miejsce czego często do gry wchodzą potrzeby "rozrywkowe". 

 

- Są bardziej pewne siebie i przebojowe, mniej skrępowane obyczajowością. 

 

Ja nie mówię, że Ty taka jesteś, ale wiele kobiet typu 1 ma na koncie mnóstwo partnerów. To właśnie u nich najczęściej zdarzają się wyjścia na miasto, które od początku mają na celu poznanie przystojnego faceta i szybkie pójście z nim do łóżka. 

 

W dniu 26.12.2021 o 21:21, melody napisał:

Yep. Ciężko się odpędzić od ludzi do których się nie pasuje. ;) Sporo osób chce spróbować swoich sił.

 

Gratuluję i współczuję jednocześnie. 🙂

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Armengar napisał:

Cały czas mówimy o typie pierwszym, czyli "Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca"? 

 

Ja zauważyłem, że takie kobiety często mają ponadprzeciętnie dużo partnerów seksualnych. Może dlatego, że:

 

- Są bardziej niezależne i mają mniejszą potrzebę bycia w związku. W miejsce czego często do gry wchodzą potrzeby "rozrywkowe". 

 

- Są bardziej pewne siebie i przebojowe, mniej skrępowane obyczajowością. 

 

Ja nie mówię, że Ty taka jesteś, ale wiele kobiet typu 1 ma na koncie mnóstwo partnerów. To właśnie u nich najczęściej zdarzają się wyjścia na miasto, które od początku mają na celu poznanie przystojnego faceta i szybkie pójście z nim do łóżka. 

Melody po prostu idealizuje i projektuje typ pierwszy na siebie, a że ona jest chyba dalej dziewicą bo jest wybredna to znaczy, że kobieta z typu pierwszego też jest. Oczywiście masz racje Armenger, laski z typu pierwszego moim zdaniem również mają najwięcej partnerów seksualnych; onsy, fwb, trójkąty - co dana laska lubi. Raczej najgorszy po materialistkach materiał na jakąś partnerkę. Tego typu laski potrafią powiedzieć, że wyskrobały dziecko bo mają za małe mieszkanie albo że wyskrobała 4 dzieci i jest z tego dumna xD Okiełznać taką kobietę to albo tylko chad albo badboy co ją będzie napierdalał i traktował jak szmatę. Słabego zawodnika przeżuje i wypluje.

 

Sokół o takich kobietach pisał tak; laski co szampana mogą oszraniać wzrokiem.

 

Kobieta, żeby odnieść sukces to musi być bezlitosna, jeśli ktoś myśli, że to się rozciąga tylko na karierę to jest mocnym naiwniakiem.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, NoHope napisał:

Melody po prostu idealizuje i projektuje typ pierwszy na siebie, a że ona jest chyba dalej dziewicą bo jest wybredna to znaczy, że kobieta z typu pierwszego też jest. Oczywiście masz racje Armenger, laski z typu pierwszego moim zdaniem również mają najwięcej partnerów seksualnych; onsy, fwb, trójkąty - co dana laska lubi. Raczej najgorszy po materialistkach materiał na jakąś partnerkę. Tego typu laski potrafią powiedzieć, że wyskrobały dziecko bo mają za małe mieszkanie albo że wyskrobała 4 dzieci i jest z tego dumna xD Okiełznać taką kobietę to albo tylko chad albo badboy co ją będzie napierdalał i traktował jak szmatę. Słabego zawodnika przeżuje i wypluje.

 

Sokół o takich kobietach pisał tak; laski co szampana mogą oszraniać wzrokiem.

 

Kobieta, żeby odnieść sukces to musi być bezlitosna, jeśli ktoś myśli, że to się rozciąga tylko na karierę to jest mocnym naiwniakiem.

To co piszesz całkowicie rozmija się z tym o czym ja pisałam. Jasne, na pewno znajdą się takie laski i będą chciały dominować, by coś sobie udowodnić. Zapewne można je przypisać do nr. 1, ale jeśli o mnie chodzi to pisałam o kobietach z klasą, a nie kimś kto reprezentuje poziom przez Ciebie opisany.

 

Kobieta, jak i mężczyzna żeby odnieść sukces musi działać, a nie być bierny. Myśleć. Wychodzić poza schematy.

 

3 godziny temu, Armengar napisał:

 

Jeżeli w ankiecie odnośnie kobiety marzeń jest mowa o "dominującym charakterze", to chyba jest rzeczą zrozumiałą, że jest to interpretowane jako dominujący charakter w związku. Co nas obchodzi to, jaka kobieta jest dla swoich współpracowników?

 

Jak wyżej.

 

3 godziny temu, Armengar napisał:

Cały czas mówimy o typie pierwszym, czyli "Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca"? 

 

Ja zauważyłem, że takie kobiety często mają ponadprzeciętnie dużo partnerów seksualnych. Może dlatego, że:

 

- Są bardziej niezależne i mają mniejszą potrzebę bycia w związku. W miejsce czego często do gry wchodzą potrzeby "rozrywkowe". 

 

- Są bardziej pewne siebie i przebojowe, mniej skrępowane obyczajowością. 

 

Ja nie mówię, że Ty taka jesteś, ale wiele kobiet typu 1 ma na koncie mnóstwo partnerów. To właśnie u nich najczęściej zdarzają się wyjścia na miasto, które od początku mają na celu poznanie przystojnego faceta i szybkie pójście z nim do łóżka.

Hmm. Te które ja poznałam nie miały, ale nie poznałam ich dużo. Może faktycznie jest inaczej.

 

3 godziny temu, Armengar napisał:

Gratuluję i współczuję jednocześnie. 🙂

Polecam spożytkować tę energię na innych odnośnikach :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem randkę z laską między typem 1 a 3. Zaczęła mi na pierwszej randce pierdolić, że jest za aborcją i że jakbyśmy wpadli to przecież to oczywiste, że by dziecko usunęła. Pani menadżer. Psy dla niej ważniejsze były niż ludzie xD Wkurzyła mnie tak, że ciśnienie podskoczyło mi do 160 i zacząłem ją cisnąć. Na końcu powiedziała mi, że jest łatwo zastępowalna w robocie i a jak cisnąłem ją że wzięła kredyt to prawie przepraszającym tonem mówiła, że kredyt można sprzedać xD No gnije.  Nie była do końca typem pierwszym chociaż się tak przedstawiała.

 

Na końcu dałem jej kosza bo nienawidzę takich kobiet. Kobiety które gadają o aborcji jakby to było zjedzenie śniadania są dla mnie chore psychicznie.

 

Tego typu kobiety szanują tylko "silnych" facetów, którzy nie boją się ojebać laskę jak szmatę. A lecą na nie głównie feminiści i słabi mężczyźni, którymi one w głębi ducha się brzydzą.

 

Nie ma bardziej hipergamicznej kobiety niż typ pierwszy.

21 minut temu, melody napisał:

Kobieta, jak i mężczyzna żeby odnieść sukces musi działać, a nie być bierny. Myśleć. Wychodzić poza schematy.

 

Masz wyidealizowane podejście, to nic dziwnego, jesteś młoda, życia nie liznęłaś. Popracuj trochę, poznaj ludzi wtedy zobaczysz, że wszystko ma swoją cenę a to co sobie wyobrażasz nijak ma się do rzeczywistości.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, NoHope napisał:

Na końcu dałem jej kosza bo nienawidzę takich kobiet. Kobiety które gadają o aborcji jakby to było zjedzenie śniadania są dla mnie chore psychicznie.

Nie mam zamiaru wchodzić w polemikę na ten temat, ale gdy otworzy się mózg i spojrzy na obie strony sporu, a następnie ich argumenty (np. badania) sprawdzi pod kątem wiarygodności, to jednak chorzy psychicznie są ludzie którzy aborcje traktują jako coś złego, co trzeba wszystkim zakazać.

Nie da się jednocześnie być w swoich i czyiś butach. To kwestia intymna, prywatna i w woli osoby będącej w ciąży.

 

Jednak muszę zaznaczyć, że mówienie o czymś takim na pierwszej randce jest... dziwne? Mówienie o wpadce też nie dodaje romantyzmu takiemu wieczorowi.

 

No i odnoszę wrażenie, że już dwukrotnie z Tobą wchodziłam w dyskusję tylko pod różnymi nickami.

 

4 godziny temu, NoHope napisał:

Tego typu kobiety szanują tylko "silnych" facetów, którzy nie boją się ojebać laskę jak szmatę. A lecą na nie głównie feminiści i słabi mężczyźni, którymi one w głębi ducha się brzydzą.

Kilka razy się zdarzyło, ale nie zauważyłam, żeby na mnie konkretnie lecieli feminiści czy 'słabi mężczyźni' jak to określiłeś. Ja raczej trafiałam na osoby z mniejszym bądź większym charakterem i jakoś to się zawsze balansowało poza upartością.

 

4 godziny temu, NoHope napisał:

Masz wyidealizowane podejście, to nic dziwnego, jesteś młoda, życia nie liznęłaś. Popracuj trochę, poznaj ludzi wtedy zobaczysz, że wszystko ma swoją cenę a to co sobie wyobrażasz nijak ma się do rzeczywistości.

Każdej młodej osobie się to mówi niezależnie od jej 'dorobku'. To żaden argument. I nie uważam abym miała wyidealizowane podejście. Można dużo i moim zdaniem ograniczeniem jest tylko nasze zdrowie.

 

I naprawdę, nie każda osoba w wieku 21 lat - na tygodniu studiuje, na weekendach imprezuje, a jej dotychczasowe wspomnienia to kanapki przygotowane przez mamę i ciepłe kakałko do nauki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, NoHope napisał:

Melody po prostu idealizuje i projektuje typ pierwszy na siebie, a że ona jest chyba dalej dziewicą bo jest wybredna to znaczy, że kobieta z typu pierwszego też jest.

 

Też mam wrażenie, że odnosi to do siebie samej. 

 

8 godzin temu, NoHope napisał:

Oczywiście masz racje Armenger, laski z typu pierwszego moim zdaniem również mają najwięcej partnerów seksualnych; onsy, fwb, trójkąty - co dana laska lubi.

 

Tak. Właśnie takie kobiety robią najwięcej takich rzeczy. Ja wiele razy byłem zagadywany w klubach przez kobiety typu 1, które chciały ze mną One Night Stand. Normalna kobieta się spojrzy, uśmiechnie zachęcająco, a przebojowa kobieta typu 1 sama podejdzie i zagada. 

 

Wiele kobiet typu 1 robi ONS w klubach tu na miejscu, a także na wakacjach. One jadą na wakacje z myślą "jadę do Włoch, pójdę do łóżka z przystojnym Włochem, będzie super". Potem wymieniają się z koleżankami zdjęciami i chwalą tym, która ruchała się z największym ciachem. 

 

8 godzin temu, NoHope napisał:

Raczej najgorszy po materialistkach materiał na jakąś partnerkę. Tego typu laski potrafią powiedzieć, że wyskrobały dziecko bo mają za małe mieszkanie albo że wyskrobała 4 dzieci i jest z tego dumna xD

 

Tak, u nich zdarzają się takie postawy. 

 

7 godzin temu, melody napisał:

To co piszesz całkowicie rozmija się z tym o czym ja pisałam. Jasne, na pewno znajdą się takie laski i będą chciały dominować, by coś sobie udowodnić. Zapewne można je przypisać do nr. 1, ale jeśli o mnie chodzi to pisałam o kobietach z klasą, a nie kimś kto reprezentuje poziom przez Ciebie opisany.

 

Ok, czyli Ty mówisz o jakimś własnym typie "kobiet z klasą", a nie o typie 1 z ankiety. 🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, melody napisał:

Każdej młodej osobie się to mówi niezależnie od jej 'dorobku'. To żaden argument. I nie uważam abym miała wyidealizowane podejście. Można dużo i moim zdaniem ograniczeniem jest tylko nasze zdrowie.

Ja nie mówię tego każdej młodej osobie mówię to tobie bo jesteś oderwana od rzeczywistości. Brak ci doświadczenia życiowego, naiwność i idealizm się wylewa. Tu nie chodzi o wiek tylko o to, że ty nigdy własnej firmy nie miałaś, nie zderzyłaś się z murem, nie masz też doświadczenia zawodowego. No świeżynka żyjąca w inkubatorze zwanym "system edukacji".

 

Posiedzisz w firmach zobaczysz jacy ludzie są na stanowiskach kierowniczych, jacy ludzie osiągają sukces i jakim kosztem to zrozumiesz. Możesz się do tego nadajesz, może nie, zobaczysz sama.

 

Narazie to ty żyjesz w świecie swoich konceptów na temat siebie i świata i uważasz się za lepszą od innych. To ostatnie rozumiałbym gdybyś była niesamowicie zaradna i osiągnęła sukces co się zdarza w tym wieku, rzadko bo rzadko, ale się zdarza. Ale narazie to jesteś typowym dzieciuchem.

 

Jeśli podobne rzeczy gadasz otoczeniu to się nie dziwię, że mają cię za niepoważną. Można w kilka chwil rozpoznać czy ktoś pierdoli a ty zwyczajnie pierdolisz. Skoro można dużo osiągaj dużo, chwalenie się, że w jakieś firmie będziesz zarabiać 4000 czyli prawie tyle co osoba w biedrze i że to więcej niż twój ojciec to żadne osiągnięcie i to też typowe polaczkowe podejście. Zakładaj firmy, awansuj, albo przynajmniej próbuj. Wykorzystuj ten swój intelekt jeśli rzeczywiście go masz. Narazie wiemy tylko, że bogaci faceci na ciebie lecą jak na każdą młodą dupę. i w gruncie rzeczy jak każda julka na tym budujesz swoje poczucie wartości, na tym i osiągnięciach ze szkoły, śmieszne.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie to się wykłócasz o swój ideał kobiety sukcesu, którym sama nie jesteś i też z tego co piszesz to można wywnioskować, że dobrze nie znasz, jeśli w ogóle, takie osoby. Dyskusja jest absurdalna.

 

Co u ciebie zauważyłem to gigantyczna żądza uznania, statusu i kasy, a nie pasja czy chęć pomocy innym. Chcesz być lepsza niż twój patologiczny stary, chcesz udowodnić swojemu otoczeniu że nie ma racji. Chcesz być niezależna, ale w taki toksyczny sposób. Brakuje ci jednak sprawczości kobiet typu pierwszego i ich pazura.

 

Gdybyś poszła do dobrego psychoterapeuty to może by ci mogł a nie do jakieś kretynki która utwierdza cię tylko w twoim narcyzmie.

 

U ciebie jak u wielu bab problem leży w papie. Często jak mantrę piszemy o tym na forum. Rywalizujesz z swoim papą i dlatego przyjmujesz archetypicznie męskie cechy charakteru. Jesteś typową Asuką (NGE).

 

Dobra znowu się zapędziłem i tracę czas. Szansa, że coś do ciebie dotrze na tym etapie są praktycznie zerowe.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoHope napisał:

Ja nie mówię tego każdej młodej osobie mówię to tobie bo jesteś oderwana od rzeczywistości. Brak ci doświadczenia życiowego, naiwność i idealizm się wylewa. Tu nie chodzi o wiek tylko o to, że ty nigdy własnej firmy nie miałaś, nie zderzyłaś się z murem, nie masz też doświadczenia zawodowego. No świeżynka żyjąca w inkubatorze zwanym "system edukacji".

 

Posiedzisz w firmach zobaczysz jacy ludzie są na stanowiskach kierowniczych, jacy ludzie osiągają sukces i jakim kosztem to zrozumiesz. Możesz się do tego nadajesz, może nie, zobaczysz sama.

 

Narazie to ty żyjesz w świecie swoich konceptów na temat siebie i świata i uważasz się za lepszą od innych. To ostatnie rozumiałbym gdybyś była niesamowicie zaradna i osiągnęła sukces co się zdarza w tym wieku, rzadko bo rzadko, ale się zdarza. Ale narazie to jesteś typowym dzieciuchem.

 

Jeśli podobne rzeczy gadasz otoczeniu to się nie dziwię, że mają cię za niepoważną. Można w kilka chwil rozpoznać czy ktoś pierdoli a ty zwyczajnie pierdolisz. Skoro można dużo osiągaj dużo, chwalenie się, że w jakieś firmie będziesz zarabiać 4000 czyli prawie tyle co osoba w biedrze i że to więcej niż twój ojciec to żadne osiągnięcie i to też typowe polaczkowe podejście. Zakładaj firmy, awansuj, albo przynajmniej próbuj. Wykorzystuj ten swój intelekt jeśli rzeczywiście go masz. Narazie wiemy tylko, że bogaci faceci na ciebie lecą jak na każdą młodą dupę. i w gruncie rzeczy jak każda julka na tym budujesz swoje poczucie wartości, na tym i osiągnięciach ze szkoły, śmieszne.

Tragiczne masz podejście do ludzi. Oceniasz innych swoją miarą.

 

1. Łączne doświadczenie liczone - w latach.

 

2. Nie uważam się za lepszą od innych? Są osoby od których naturalnie będę lepsza i od których będę gorsza.

 

3. Nikt nie ma mnie za niepoważną. Mówisz o sobie?

 

4. Kolejna kwestia. Nie 4, a ponad 5 netto. Warunki uległy zmianie. Uważam, że niezależnie od tego do czego ktoś chce dążyć, to powinien szanować każdy pieniądz.

 

Jesteś strasznie negatywną postacią i w bardzo śmieszny sposób się zachowujesz - albo o kimś piszesz i go nie cytujesz, albo od każdej strony starasz się daną osobę skrytykować. Unikam wchodzenia w polemikę o innych użytkownikach, ale weź człowieku nabierz szacunku do ludzi. Jedziesz po osobach pracujących w biedronce. Ty nie wiesz gdzie te osoby się znajdują w swoim życiu. Nie Tobie ich oceniać i nie Tobie oceniać moją osobę. Z resztą na każdym polu w ogóle rozmijasz się ze stanem faktycznym.

 

Godzinę temu, NoHope napisał:

Narazie to się wykłócasz o swój ideał kobiety sukcesu, którym sama nie jesteś i też z tego co piszesz to można wywnioskować, że dobrze nie znasz, jeśli w ogóle, takie osoby. Dyskusja jest absurdalna.

Znam. Tylko jest ich mało. Hmm... ciekawe dlaczego?

 

Godzinę temu, NoHope napisał:

Co u ciebie zauważyłem to gigantyczna żądza uznania, statusu i kasy, a nie pasja czy chęć pomocy innym. Chcesz być lepsza niż twój patologiczny stary, chcesz udowodnić swojemu otoczeniu że nie ma racji. Chcesz być niezależna, ale w taki toksyczny sposób. Brakuje ci jednak sprawczości kobiet typu pierwszego i ich pazura.

 

Gdybyś poszła do dobrego psychoterapeuty to może by ci mogł a nie do jakieś kretynki która utwierdza cię tylko w twoim narcyzmie.

 

U ciebie jak u wielu bab problem leży w papie. Często jak mantrę piszemy o tym na forum. Rywalizujesz z swoim papą i dlatego przyjmujesz archetypicznie męskie cechy charakteru. Jesteś typową Asuką (NGE).

 

Dobra znowu się zapędziłem i tracę czas. Szansa, że coś do ciebie dotrze na tym etapie są praktycznie zerowe.

Polecam Ci odwiedzić psychiatrę. Mam wrażenie, że wszystko co starałeś się tu przełożyć na moją osobę jest odzwierciedleniem Ciebie.

 

W Tobie:

- siedzi masa złości (może na kobiety, może ogólnej)

- niesamowicie negatywny vibe

- krytykanctwo

- toksyczność

 

W toksyczny sposób krytykujesz innych ludzi (szczególnie to co jest w nich pozytywne, bądź z czego oni się cieszą). Nie jest to w żaden sposób konstruktywne. Mam nadzieję, że ludzie którzy mają z Tobą do czynienia na żywo mają Cię za osobę niepoważną i nienormalną i się tym nie przejmują, bo naprawdę byłoby ich szkoda.

 

Na żywo raz mialam z taka osobą do czynienia. Udawała miłą, a w środku miała właśnie takie cechy i jak się zapominała to tak wyglądały jej komentarze jak te które Ty napisałeś. Była kobietą z niesamowicie niskim poczuciem wartości. Ty jesteś mężczyzną z niesamowicie niskim poczuciem wartości.

 

Bez odbioru.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2021 o 05:58, maggienovak napisał:

Przecież duże prawdopodobieństwo bycia szanowanym, zaopiekowanym, "wygrzanym" uczuciowo wystąpi w związku z mniej urodziwą panią. Sęk w tym, że duża część z Was sama przed sobą nie przyzna się, że Wy sami pogardzacie mniej atrakcyjną panią, i jej najpyszniejszy obiad, najmlisza postawa, najszczerszy przytulas, a nawet lodzik jest... Mało ciekawą opcją, bo brakuje jej urody.

 

Nie zgodzę się z tobą.

W moim dotychczasowym życiu od kobiet miej urodziwych dostałem najgorszy wpierdol psychiczny, emocjonalny.

Wieczne manipulacje, szantaże, jazdy emocjonalne, do tego agresja, bluzgi, pomawianie, oczernianie, niszczenie.

Takie kobiety mają kompleksy, zniszczone życie, zaburzenia osobowości bo nikt ich nie chciał do tego poprzez propagandę

są przeświadczone, że mogą mieć każdego😆

Natomiast od ładnych kobiet zawsze dostawałem zainteresowanie, pomoc, miło spędzałem czas, byłem dobrze traktowany.

Nie mam również problemu z przyznaniem się i głośnym mówieniem, że brzydkie kobiety mi się nie podobają.

Jest to normalne i tak my mężczyźni zostaliśmy zaprogramowani przez naturę zbliżać się i kopulować z ładnymi kobietami tak samo jak

wy kobiety pożądacie najlepszych genów i kleicie się do przystojniaczków.

To raczej kobiety mają problem z wyrażaniem co im się tak naprawdę podoba i przyznawaniem bo boicie się ostracyzmu społecznego.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy ilu mężczyzn w ciągu swojego życia niszczycie kłamstwami zamiast powiedzieć niewygodną prawdę.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL Już nie mówiąc o tym jak kobieta traktuje inną kobietę w takiej sytuacji. Szczerze mogę powiedzieć, że jeśli kiedykolwiek ktoś mnie boleśnie wyruchał (mówiąc brzydko i kolokwialnie) to była to właśnie kobieta.

 

Ja mam naturę dość pomocną i bezinteresowną, i cóż. Po dupie dostało mi się wiele razy. Szczególnie jak dana koleżanka nie miała poczucia własnej wartości, a ja byłam zwyczajnie niesamowicie naiwna i dawałam kolejne szanse. Generalnie zdarzyło mi się zostać potraktowaną jak śmieć kilka razy przez kobiety, które (bez powodu) mi czegoś zazdrościły.

Zdarzyła się też osoba, która lubiła osobom, które wprowadzały ją w kompleksy, na każdym kroku wbijać szpilki. Jak w tym wątku próbował jeden kolega. Tej lasce akurat nie dawałam żadnych kolejnych szans. Miała tak paskudny, toksyczny, negatywny vibe, że po prostu ograniczyłam kontakt do absolutnego minimum. Inne osoby z klasy z resztą też. Mam nadzieje, że się ogarnęła.

 

Najgorsze chyba było właśnie to intencjonalne ranienie, po tym jak chciało się dobrze dla danej osoby i jej się pomagało, gdy tego potrzebowała. Kiedyś brałam takie rzeczy do siebie, teraz oczywistym jest, że jeśli ktoś tak postępuje... to sam ma własne problemy w środku, a takie zachowanie to tylko ich wyraz na zewnątrz niekoniecznie związany z adresatem.

 

Jakaś kobieta też kiedyś puściła w rodzinie plotkę, że rozbijam komuś małżeństwo i facet ma dwójkę dzieci. Never have I dated a daddy man.

Edytowane przez melody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL

Spoko, jak najbardziej możesz się nie zgadzać przez pryzmat swoich doświadczeń. ;)

Ok, na czym polegały "miłe" zachowania tych ładniejszych pań wobec Ciebie? 

Na czym polega brak świadomości wśród kobiet? Czego kobiety nie wiedzą (jeśli mówimy o ich pragnieniach)? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie patrzę na tę ankietę jakże uroczą w swej niedoskonałości.

 

Tak sobie czytam te wypowiedzi dwóch stron barykady i dodam coś od siebie.

 

Im dłużej żyję, tym bardziej przekonuję się, że kobieta do LTR powinna mieć kilka określonych właściwości, że tak to nieładnie ujmę.

 

Pomijam całkowicie typ urody, zawód, wykształcenie, tutaj każdy może mieć własne preferencje, zresztą te tematy omawiałem w starym poście o wyborze żony. 

 

Uważam, że kobieta do LTR powinna mieć następujące właściwości:

 

1 Małomówność - rozumianą przez:

 

- brak mielenia ozorem, o rzeczach, które totalnie partnera nie interesują (od tego jest mamusia i koleżanki), może i na początku takie szczebiotanie o niczym potrafi być urocze ale z upływem czasu tylko wkurwia 

 

- podejmowaniu konwersacji wtedy kiedy jest coś istotnego do omówienia lub pilnego do załatwienia z obiektywnego punktu widzenia

 

- nie zawracanie dupy sztucznymi problemami wykreowanymi na potrzebę chwili tylko po to, żeby znaleźć się w centrum zainteresowania, ewentualnie takimi, które sama może rozwiązać (a nawet sama powinna, w końcu jest dorosłym człowiekiem)

 

2 Dbanie o siebie - rozumiane przez:

 

- uprawianie sportu, zdrowe odżywianie, utrzymanie atrakcyjnej sylwetki a nie rozumiane przez nakładanie 50 rodzajów tapety, bieganiu 2x w tygodniu do fryzjera i kosmetyczki

 

- dbałość o higienę

 

3 Lubi i umie gotować. 

 

4 Podziela przynajmniej część zainteresowań, żeby były podwaliny do wspólnego spędzania czasu. 

 

5  Sex - lubi, stara się, ma talent, jest otwarta na różne eksperymenty. 

 

6 Dobre cycki, dobry tyłek, ciasna.   

 

7 Zna swoje miejsce, nie próbuje się mieszać bez zaproszenia w sprawy biznesowe, rodzinne, czy inne, które jej nie dotyczą.  

 

Tyle w temacie, a teraz gównoburza za 3 ... 2 ... 1 ... 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Obliteraror napisał:

właśnie Himalajkę zdefiniowałeś : D

 

Nie sądzę, oprócz wymienionych, Himalajka przynajmniej raz w miesiąc przyprowadza do domu atrakcyjną koleżankę na trójkącik, przymyka oko na romanse z 18 letnimi pokojówkami i nie skarży się na ciebie mamusi i koleżankom :D 

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta cała "himalajka" czy "himalaista" to po prostu ktoś idealnie dopasowany do nas krótko mówiąc, a my do niej/niego. 

 

W koncepcji ideału to przychodzi mi na myśl jedynie teoria o bliźniaczych płomieniach.

Lecz tutaj trzeba by uznać, że dusza istnieje na potrzeby tego tematu. Bo "płomienie" to po prostu jedna dusza, w dwóch różnych ciałach, umysłach i odwrotnych polaryzacjach, nazywach roboczo męską i damską czy polaryzacją dodatnią i ujemną (płeć nie ma znaczenia, czyli babka może mieć polaryzację męską ale nadal być kobietą)

A więc ideałem jest nasza własna dusza w ciele innej osoby, która również posiada tą samą identyczną sygnaturę, wibrację, odcisk - zwał jak zwał gdyby już mówić o kobiecie czy mężczyźnie marzeń, choć to też tak nie wygląda bo te pary nie zawsze kończą razem i to nie związek romantyczny jest celem.

Atrakcja jest na poziomie duszy, to tzw "wieczni kochankowie". ciało, osobowość nie jest tu kluczowa bo te są zmienne ale nie dusza (przynajmniej według teorii)

 

Czy takie coś istnieje realnie?

Są tacy, że twierdzą że istnieje i o dziwo twierdza, że są w związku z kimś takim ale istnieją również tacy co twierdzą, że nie istnieje. 

 

Co do samego tematu. 

Typem "naszych marzeń" może być, każda z tych biednych wersji przedstawionych wyżej bo, każdy ma swój jakiś tam inwidualny wzór, który uznaje za atrakcyjny chociaż realnie jest dla nas atrakcyjnie może być zupełnie co inne od tego co uznawaliśmy wcześniej za pociągające.

Chyba @Amperka o tym wspomniała po krótce, o przykładzie "Tomka", który stracił głowę dla numeru "1" a zarzekał, że woli numer "2" jeśli dobrze pamiętam. 

 

Natomiast jeśli chodzi o czystą matematykę, to w masie męskiej raczej numer "1" z tej ankiety nie będzie forsowanym jako symbol pożądania, ponieważ starsza dominująca od nas kobieta, nie jest ogólnie wzorem podniecającym nas. Podobnie jak dla 34 latki, raczej 18 latek nie będzie wzorem na męskość, choć nie wykluczone że dla kogoś będzie.

 

No ale z reguły 34 latka będzie wolała jakiegoś 40 latka niż 20 latka - chyba, że ma chętkę na młodego Krzysztofa ale raczej będzie chodziło o ewentualny seks a nie kwestie archetypowo pociągające kobiety, jak dojrzałość, bezpieczeństwo, charakter, doświadczenie, ogarnięcie, pewność siebie, inteligencja emocjonalna itd.

 

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2021 o 10:38, melody napisał:

Jesteś strasznie negatywną postacią i w bardzo śmieszny sposób się zachowujesz - albo o kimś piszesz i go nie cytujesz, albo od każdej strony starasz się daną osobę skrytykować. Unikam wchodzenia w polemikę o innych użytkownikach, ale weź człowieku nabierz szacunku do ludzi. Jedziesz po osobach pracujących w biedronce. Ty nie wiesz gdzie te osoby się znajdują w swoim życiu. Nie Tobie ich oceniać i nie Tobie oceniać moją osobę. Z resztą na każdym polu w ogóle rozmijasz się ze stanem faktycznym.

@NoHope napisał tylko, że 4 tys. zarabiają ludzie w Biedrze, tyle - to nie jest pogardliwe stwierdzenie. To jest prawda. Poza tym napisał wszystko dość sympatycznie i widać, że ten post to był bardziej taki kuksaniec, w którym było sporo prawdy.

Ja jak miałam 21 lat to zarabiałam tysiaka na rękę, a pracowałam po 11-12 h, więc wiem, że 4-5 tys. jest sporo, jak na Twój wiek. Potem pracowałam na recepcji w Googlach przez krótki okres i wiem po ludziach tam pracujących, że można w tym wieku zarabiać spore pieniądze. Grałam w ping-ponga dwa razy w tygodniu z jednym gościem właśnie z Googla. Chłopak miał 20 lat, czasami graliśmy też z jego koleżanką 21-letnią, też programistką. Gość mówił, że pracuje w ochronie razem z tą dziewczyną - zrozumiałam, że są ochroniarzami (chociaż byli dość drobni) - nie dopytywałam więcej. Co jakiś czas przesuwał rozgrywki - bo tu wyjazd do Chin na jakieś konkursy, potem Alpy itd. Dopiero po czasie rozwinął temat, że pracuje w ochronie baz danych Googla, broni przed hakerami i mają takie ogólnoświatowe konkursy, że siedzą w różnych pokojach (grupa z Chin, grupa z Polski, grupa  z Korei itd.) i starają się sobie włamać do zasobów. Jak tam pracowałam, to każdy na kondygnacji miał taką małą "Żabkę" i mógł sobie wejść i wziąć wszystko co chciał do szamy, obiady dwudaniowe, desery, był bilard, play station, stół do tenisa stołowego. Jak się okazało, że gram na wysokim, zawodowym poziomie w ping-ponga, to moja przełożona dała mi do zrozumienia, że mam być do dyspozycji do gry dla każdego, kto zechce się rozerwać. I tak grałam po 8 h dziennie w robocie. Przychodziłam na galowo, ale brałam strój na przebranie.

Tak się żyje... oni tam czesali sporą kasę, po kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy - ludzie w wieku 21-25 lat. I co najlepsze - gdybyś się przypadkowo nie dowiedziała, to po nich tego w ogóle nie widać. Ja długo myślałam, że gram ze wspomnianym wcześniej ochroniarzem - bo chłopak był niesamowicie skromny.

Dlatego to czasami działa tak przewrotnie, że siedzi ktoś przy stoliku i chwali się głośno, że zarabia 10 tys. i w ogóle nie rozumie, jak można mieć jakieś podrzędne stanowisko, że to motłoch bez ambicji nie umie porządnie zarobić, a obok siedzi gość w polarze, co miesięcznie wyciąga 100 tys. i go w ogóle nie słychać.

Nie wiem, nie znam się zbytnio, może ktoś wysoko usytuowany się wypowie, ale wydaje mi się, że jeżeli, ktoś sobie ustanawia cel - chcę byś milionerem, to się to nie sprawdza. Zazwyczaj milionerami stają się ludzie, którzy mają potrzebę działania, zbudowania czegoś, stworzenia czegoś własnego, wizjonerskiego. Pewnym produktem ubocznym tych pragnień staje się olbrzymi majątek, ale on nie był celem samym w sobie.

Ja życzę Ci, żebyś onieśmielała Rotszildów i Rokefelrów, ale zgadzam się z @NoHope, bo surowo i dość prostolinijnie wyłożył rzeczywistość. Wydaje mi się, że żeby zarabiać duże pieniądze (ja za duże rozumiem ponad 25 tys. miesięcznie netto), trzeba iść we własną firmę - czasami zaczynać ją tworzyć już w Twoim wieku. Na etacie w zagranicznym kapitale, możesz być max monarszym namiestnikiem tj. manager wysokiego szczebla, dalej Cię nie puszczą.

 

P.S. To forum zryło mi banię ;) Byłam dzisiaj na basenach z dzieciakami. I patrzę -  kobita przy kości tuli normalnie zbudowanego, szczupłego faceta (Polaka afkors), po chwili krzyczy "Kasjan, Kasjan" i podbiega do nich mały mokebe....

Śmiać mi się chciało samej do siebie. Wyglądali na bardzo zakochanych - także ideały ideałami, a życie życiem.

 

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maggienovak napisał:

Ok, na czym polegały "miłe" zachowania tych ładniejszych pań wobec Ciebie? 

 

Przede wszystkim były otwarte na znajomości, nie oceniały, nie drwiły, pomagały bezpośrednio w różnych sprawach

czyli mogłem na nich polegać, zawsze serdeczne, uśmiechnięte, pytały i interesowały się moim życiem, wyrozumiałe

bardzo szybko dochodziło do konsumowania znajomości😁

Samo przebywanie w ich towarzystwie w tej dobrej energii było czymś niesamowitym.

 

 

 

8 godzin temu, melody napisał:

Już nie mówiąc o tym jak kobieta traktuje inną kobietę w takiej sytuacji. Szczerze mogę powiedzieć, że jeśli kiedykolwiek ktoś mnie boleśnie wyruchał (mówiąc brzydko i kolokwialnie) to była to właśnie kobieta.

 

Dokładnie tak.

Też niestety tego wielokrotnie doświadczyłem i teraz od samego początku kalkuluję czy mi się w ogóle będzie to opłacać.

Teraz wyczuwam takie na kilometr to ten sam schemat działania czyli kobieta udająca bidulkę lub przesadnie miła czy natarczywa.

Już od razu wiadomo, że coś jest nie tak.

Najlepsze jest jak odmawiasz wtedy wychodzi prawdziwe ja tej kobiety😁

 

8 godzin temu, melody napisał:

Generalnie zdarzyło mi się zostać potraktowaną jak śmieć kilka razy przez kobiety, które (bez powodu) mi czegoś zazdrościły.

 

Ogólnie ludzie a zwłaszcza kobiety nie znoszą gdy ktoś ma lepiej od nich lub inna kobieta jest po prostu ładniejsza.

Mam takie w pracy i uwierz mi żaden mężczyzna tam zatrudniony nie chce już z nimi przebywać.

To jest koszmar słyszeć wiecznie o problemach, jaki to świat jest zły a same nic ze swoim życiem nie robią, do tego niezbyt urodziwe.

Była taka sytuacja, że singielki przekonały zamężną kobietę by się rozwiodła bo nie mogły znieść jej szczęścia po czym teraz jej dokuczają,

że jest sama.

 

 

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

Himalajka przynajmniej raz w miesiąc przyprowadza do domu atrakcyjną koleżankę na trójkącik, przymyka oko na romanse z 18 letnimi pokojówkami i nie skarży się na ciebie mamusi i koleżankom :D 

 

Red aż się rozmarzyłem, gdzie można takie okazy znaleźć😁?

4 godziny temu, Mosze Red napisał:

6 Dobre cycki, dobry tyłek, ciasna.

 

U p0lskich witaminek to rzadkość dlatego do LTR się nie nadają😁

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.