Skocz do zawartości

Typ kobiety waszych marzeń


Panowie, który typ kobiety was bardziej pociąga jako materiał na związek z tych trzech opisanych - chodzi o charakter.  

108 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Typ kobiety, której osobowość i charakter was najbardziej pociąga, zakładając, że wszystkie byłyby równie atrakcyjne z wyglądu:

    • Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca
    • Kobieta uległa, bardzo ciepła, dbająca o rodzinę, wrażliwa, dla której wygodnie jest jeśli facet jest "panem domu", a ona dba o rodzinę
    • Kobieta niezależna, ale taka, której daleko do karierowiczki, wrażliwa, ale z drugiej strony nie dająca sobie w kaszę dmuchać, o lekko zadziornym stylu bycia


Rekomendowane odpowiedzi

Jest bardzo dobry skandynawski film na temat przemocy w szkole, nasza klasa, trochę przerysowany ale tylko trochę niestety. Tam znęcają się nad jednym typem, cała klasa a później jeden koleś postanawia go bronić i razem z nim staje się ofiarą. U mnie też tak było, dlatego ofiarom nikt nie pomagał.

 

 

Inny film który ciekawie porusza przemoc i samotność dziecka ale w konwencji horroru z wampirami.

 

Kończąc dyskusje jeśli twoje dziecko jest przynajmniej trochę inne to radzę go obserwować jak dzieje się coś złego, albo czujesz, że dzieciak się zmienia, przygasa to trzeba reagować. Jeśli cię stać to nauczanie indywidualne.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, melody napisał:

Wszystkich osobowości nie da się zamknąć w 3 typach. Mi najbliżej do 1, aczkolwiek ja wymazałabym stamtąd dominacje, wiek, a dodała zwykłą klasę i umiejętność zachowania się, więc powiedzmy, że mówię o podtypie 1.

Czy budzi on w rzeczywistym świecie zainteresowanie? Owszem. Spore.

+

7 godzin temu, melody napisał:

Także kto robi z siebie półgłówka ten robi. :)

My nie mówimy o podtypie, ani o modyfikacji numeru, chyba że coś mi umknęło.

 

  • Kobieta sukcesu, inteligentna, trochę starsza od was, dominujący charakter, twardo stąpająca po ziemi, ale i kobieco ubierająca się, zachowująca
Czy są tu jakieś podtypy? 
Czy jest tu mowa o osobistych preferencjach? 
Czy jest tu mowa o "odejmijmy jej wiek, wyklepmy tu i tam, odejmijmy tu i dodajmy tam?"
 
Ty piszesz o swoich upodobaniach, czy co by było gdyby babcia miała wąsy (zmodyfikowanej wersji nr 1) a ja trzymam się formy zadanej przez autorkę tematu. I tu jest problem naszych nieporozumień - mam nadzieję, że to zauważasz. Oczywiście, że gdyby odjąć tu dodać, tam wyklepać to numer jeden z tej dyskusji zyskała by bardzo wiele głosów ale z tego co przynajmniej ja rozumiem mówimy o trzech typach a nie o różnych typach ludzi, bo te są oczywiście różne, bo każdy z nas jest w swój sposób trochę różny.
 
I jeszcze jedno, czy ja napisałem że robię z Ciebie półgłówka?
Napisałem, że robisz z nas półgłówków, a to bardzo duża różnica. Twierdzisz, że 40 latek @Yolo nie wie co go podnieca i jaki typ woli.
Praktycznie nie respektując i tworząc typowy gaslighting by swoją rzeczywistość nałożyć na naszą rzeczywistość i postrzeganie co nas kręci, a masz jak byk w tej ankiecie odpowiedzi, że nr "1" raczej niet w takiej konfiguracji, czego chcesz więcej? 
Tak poza tym czy gdyby Ci dodać 20 lat i miałabyś 40 około i na jakimś forum 20 latek pisał Ci co Cię podnieca jakbyś zachowała? Gdyby Ci mówił, że wie lepiej co Cię kręci? W takiej pozycji właśnie nas stawiasz @melody szczegolnie @Yolo który w tej dyskusji już się wypowiadał i ja się z nim zgadzam, że typ 1 ma bardzo dużą szafę demonów skrzętnie ukrywanych.
Oczywiście nie mam żalu do Ciebie, że starasz się trochę nas urobić by siebie urobić (zauważ to) choć uważam że teksty, gdzie dziewczyna twierdzi, że robię z siebie półgłówka, jest już nie na miejscu i tym o to sposobem kończę dyskusję i wymianę poglądów.
 
Przy okazji, życzę szczęśliwego nowego roku.
Edytowane przez SzatanK
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, NoHope napisał:

Jest bardzo dobry skandynawski film na temat przemocy w szkole, nasza klasa, trochę przerysowany ale tylko trochę niestety. Tam znęcają się nad jednym typem, cała klasa a później jeden koleś postanawia go bronić i razem z nim staje się ofiarą

Znakomity film, bardzo polecam. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał:

Mógłby w swych rozważaniach logicznych pójść krok dalej - i stwierdzić, że jakby byli silni to by się nie bali mieć silnej kobiety.

"Bali silnej kobiety". Hmmm co to znaczy? Powiedzmy, że masz firmę, pasję i dość stresujące życie i wybierasz kobietę która cię wspiera, która ci pomaga, jest dla ciebie, a ty dla niej. Nie chcesz się z nią wiecznie wykłócać, szukasz harmonii. Czy to jest strach? Raczej nie sądzę. Ja tam nie lubię szarych myszek, ale nie idźmy w drugą skrajność.

 

Raczej to właśnie słabi mężczyźni lgną do typu pierwszego bo taka kobieta posiadająca archetypiczne męskie cechy daje poczucie bezpieczeństwa.

 

Jasne możesz mieć faceta który szuka kobiety mega uległej bo boi się krytyki albo jest "gestapo" i zawsze musi być tak jak on chce. Taki facet będzie szukał laski typu drugiego, ale samiec alfa czy gościu z zdrowym poczuciem też będzie leciał na typ drugi bo to powiedzmy najbardziej atrakcyjny dla faceta archetyp osobowości. Ja wolę coś między dwójką a trójką, ale gdybym miał wybierać między jeden a dwa to dwójka. Jedynki są zwyczajnie babochłopami stąd niedziwne, że tylko 4 głosy.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NoHope napisał:

@Libertyn Ba jak twoje dziecko jest innej orientacji na przykład jest gejem albo prawdziwym transem to rozważałbym nauczanie indywidualne. Dzieci takim osobom nie dają żyć, a później te dzieciaki chodzą po psychiatrykach, podcinają sobie żyły albo skaczą pod warszawskie metro.

Nie mam dzieci. Czy Ty naprawdę sądzisz że dorośli są lepsi? Że w momencie otrzymania dowodu nagle każdy jest do rany przyłóż? 

Indywidualne nauczanie to w tej sytuacji odwlekanie problemów. Zwłaszcza jak nie ma innej formy socjalizacji

3 godziny temu, NoHope napisał:

Wielką bzdurą współczesnych czasów jest równość, wiara, że każdy jest równy i mieszanie wszystkich z wszystkimi. A później masz absurdną przemoc w szkołach.

Co proponujesz? Tworzenie baniek? Dzieci fizoli z dziećmi fizoli a dzieci prawników z dziećmi lekarzy? 

3 godziny temu, NoHope napisał:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/milosc-w-czasach-zarazy/nbqxxwm

 

Polska szkoła w praktyce.

 

 

Co najśmieszniejsze mnie też od geja wyzywali i padały różne komentarze bo byłem wrażliwy mimo że gejem nie jestem.

No widzisz, mnie wyzywano od zjebów genetycznych. Wyalienowałem się. Cieszę się jednak że miałem jakiś zhr. Cieszę się że nie miałem indywidualnego. Że musiałem zbierać się w sobie i utrzymywać relacje by choćby zeszyt pożyczyć. Bo potem jak już z tej matni wyszedłem, miałem jakieś kompetencje społeczne

3 godziny temu, NoHope napisał:

Dzieci to najgorsze zwierzaki, poziom ich okrucieństwa jest absurdalny. A teraz jeszcze nauczyciel nie może nawet ojebać czy nawet zbić paskiem bo rodzic przyjdzie i masz awanturę.

W Japonii nieraz nauczyciel dołącza do prześladowców

3 godziny temu, NoHope napisał:

Ja bym nie mógł być nauczycielem bo gdybym zobaczył jak dzieciaki kogoś biją czy wyzywają od pedała to wziąłbym takiego gnoja za szyję, podniósł i pewnie udusił.

Wiesz że te dzieciaki wynoszą to z domu? Ja bym się przyjrzał ich rodzinom. 

3 godziny temu, NoHope napisał:

Sam się zdenerwowałem jak sobie przypomniałem to wszystko.

Nie dziwię się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Libertyn napisał:

Że w momencie otrzymania dowodu nagle każdy jest do rany przyłóż? 

Nie, ale różnica między byciem dorosłym a byciem dzieckiem jest taka, że jako dorosły możesz wybierać środowisko, a jako dziecko często jesteś bezbronny. Jedną z rzeczy którą zrozumiałem jako dorosły, że jeśli nie lubisz pracy, studiów, dziewczyny, kumpla to możesz się z tym wszystkim pożegnać i to w raczej prosty sposób. Szkoły od poziomu liceum można wybierać, ale wcześniej masz srane, rodziny też nie możesz wybrać, dlatego tak wielu ludzi miało skopane dzieciństwo.

 

15 godzin temu, Libertyn napisał:

Co proponujesz? Tworzenie baniek? Dzieci fizoli z dziećmi fizoli a dzieci prawników z dziećmi lekarzy? 

Poza tym, że już tak jest to znaczy bogaci ludzie wysyłają swoje dzieci do lepszych szkół, ale nie. Masz rozkład normalny, przeciętniacy czyli powiedzmy 80% powinna chodzić normalnie do szkoły. Reszta raczej nie (jeśli dziecko samo chce to czemu nie). I chodzi o dzieci nie z dobrych rodzin a które po testach iq i/lub osobowości wyróżniają się od reszty. 

 

Do tego rzadko kiedy cała klasa jest zgrana, wewnątrz niej tworzą tworzą się grupy, które raczej ze sobą nie przebywają. Najczęściej masz tak, że jednak grupa dominuje i znęca się nad inną. Te gadanie o socjalizacji to żart. Ja się socjalizowałem tak, że teraz jak ktoś mnie zaczepia to się śmieje a jakby ktoś na mnie rękę podniósł to bym zabił, nie wiem czy to dobra socjalizacja. Może. Zrozumiałem, że do niektórych nie przemawia nic poza czystą przemocą i agresją.

 

Libertyn ty się ciesz, że nie trafiłeś w moje środowisko bo byś pewnie już wisiał. Patrząc jak zachowujesz się na forum, albo może się zaadaptował i bił innych. Kto wie. Dużo zależy od zwykłego szczęście, kto na kogo trafił. U mnie było tak, że lider, pojebany patus, miał swoją dziwkę tak nazywał swojego kumpla, który zachował się jak jego więzienna ciota. Na religii ludzie robili heil hitler. W innej szkole ludzie podpalili swoje ofiarze włosy na lekcji. Jestem szczerze ciekawy ile byś wytrzymał.

 

15 godzin temu, Libertyn napisał:

Cieszę się że nie miałem indywidualnego.

A miałeś w ogóle? Ja miałem i to i to, i nawet w normalnym środowisku (liceum było ok), bez porównania. Rozumiem, że nauczanie indywidualne jest za drogie by każdy dzieciak miał się tak uczyć, ale czasami to zwyczajnie lepsze rozwiązanie.

@Libertyn Jak gdzieś wcześniej pisałem; jeden patus pokłócił się z drugim to mu napierdalał głową o klamkę. Jestem ciekawy jak bardzo się "socjalizował" w takim środowisku. Mój kolega miał dłuższe włosy to typ je łapał i mu je prawie by wyrwał.

Edytowane przez NoHope
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracując na ochronie spotkałem się znowu z tymi psychopatycznymi dzieciakami; kradły jak skurwysyn. Zero strachu czy wyrzutów sumienia. Dzieciak był mały więc po prostu przechodził poniżej barierki obok kasy. Co można takiemu dzieciakowi zrobić? Wychodziło, że gówno bo notorycznie kradł.

 

W szkole podobnie, patusy zastraszały świadków, donosy szły ale anonimowe bo każdy był zastraszony. Ja nawet sobie nie chce wyobrażać jak wygląda poprawczak, pewnie spałbym z nożem pod poduszką. Co do noża to miałem kolegę który brał nóż do szkoły i gadał, że mnie zadźga, teraz wiem, że by tego nie zrobił bo był za sprytny by iść do poprawczaka ale wtedy się bałem realnie o życie.

 

Jeden dzieciak mi opowiadał, że jego kolega próbował go utopić w basenie, mówiłem mu prosto - napierdalaj typa, nie daj się. On mówi, że go bił a jak go bił to ten jego kolega się śmiał. Dyrekcja, rodzice nic nie mogą zrobić.

 

W patusiarskich środowiskach musisz się bić, albo zyskasz szacunek albo masz przejebane. Tylko i tak duża szansa, że później po szkole będzie czekało na ciebie z kilku przydupasów i będzie chciało cię najebać. Wtedy trzeba uciekać. Ale przemoc to jedyne rozwiązanie jak nie możesz zmienić szkoły. Jak wyczują słabość to po tobie.

 

Nigdy później w życiu nie spotkałem się z taką patologią jak w podstawówce i gimnazjum. A pracowałem na ochronach, w magazynach i tak dalej. Sebpków których tam spotkałem nazwałbym nawet spoko ziomkami.

 

Przemoc w szkołach jest wręcz absurdalna, zwłaszcza wśród chłopców, no ale masz bezstresowo wychowanych gówniarzy, rodziców którzy mają w pizdzie swoje dzieci, wypalonych nauczycieli i dyrekcję. U mnie jeden nauczyciel, facet, nie wytrzymał i dzieciaka pchnął a pchnął go tak że się odbił od ściany. Była sroga afera. Współczuję nauczycielom.

 

Miałem nadzieję, że to przeszłość, patologia lat 80 i 90, ale nie, dalej to samo.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No generalnie większość ludzi nie jest moralna, ale w wyniku socjalizacji uczą się żyć i zachowywać jak ludzie. Przemoc fizyczna w szkole zamienia się w  przemoc psychiczną w pracy. Przemoc nabiera wyrafinowania. Na szczęście nie wszyscy ludzie to zwięrzęta i ta mała grupa daje mi jakiś optymizm na ludzkość. W robocie jak zdarzały się sytuacje przemocy, jak jeden kumpel upokarzał drugiego to sprawę zgłaszałem do przełożonych i się zwalniałem. Nikt mnie już od gimnazjum nie skrzywdził. Ale to też niemożliwe bo jak mówiłem biłbym się nawet jakby miał zabić i trafić do pierdla.

 

Dzieciaki są takie okrutne bo hormony buzują i też są coraz gorzej wychowywane, socjalizacja zdrowa siada. Nie wiem jak rodzice mogę wysyłać swoje dzieci tak ślepo do miejsca w którym może być jak w poprawczaku. Chyba ślepa wiara w system edukacji.

 

Moi szkolni patusiarze czuli się po czasie tak pewni, że jak znęcali się nad chłopcami to po czasie zaczęli znęcać się nad dziewczynkami również. Mieliśmy zajęcia które miały nas "zintegrować" z pedagogiem oczywiście to było gówno od dyrekcji, żeby pokazać że w obliczu licznych anonimowych donosów coś robią. Cyrk.

 

To co widziałem na własne oczy nie odbiegało od filmu nasza klasa, tylko patusy nie zmusiły ofiar by zrobiły sobie laskę, ale dobrze że oni tego nie oglądali bo chuj wie czy by do tego nie szło. Tam było tyle podtekstów homoseksualnych, że ciężko powiedzieć. No jak w więzieniu tylko masz 15 lat.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, że kiedyś w szatni patus się do mnie przystawiał, przyjebałem z całej siły tym co miałem pod ręką w jego twarz, on patrzy na mnie, przyciska mnie do ściany a później się śmieje, zaczyna się histerycznie śmiać. Wszyscy kurwa cisza, myślałem, że mi najebią. Nikt mnie nie pobił aż byłem zdziwiony.

 

Gadałem z jedną laską o szkole i ona mówiła, że podobnie, tylko widziała jak dziewczyny się ze sobą biły, ona też się biła. I mówiła to co sam znam z autopsji - pojebani ludzie są nieprzewidywalni jeden zły ruch i mogą ci przyjebać.

 

Generalnie z tą socjalizacją w szkole to bym uważał i to bardzo xD Na forum jest trochę pacyfistów ciekawe ile byście przeżyli w trudniejszym środowisku z swoim pacyfizmem ;) O przemocy w szkole gadałem też z kolegami z pracy, jeden mówił, że był w dzieciństwie gruby więc rzucał swoimi oprawcami bo był w chuj silny i dali mu spokój.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope trzymanie pod kloszem nie da dobrych efektów trzymanemu pod tym kloszem. Socjalizacja musi być. Choćby po to by móc jako dorosły przynajmniej częściowo odgadywać intencje. 

 

Owszem, dzieciaki są okrutne, owszem, nieraz patologiczne. Ale nawet w szkole, nawet jako wrażliwiec możesz mieć szanse poznać kogoś wartościowego. 

Ale przede wszystkim jesteś tam jedną z wielu osób, wiesz potem że są różni ludzie, że są nieszczerzy, że są okrutni, że są tacy co czekają na najmniejsze Twoje potknięcie by móc pokazać jaki jesteś beznadziejny. Że są tacy którym można realnie zaufać, że są życzliwi względem Ciebie. 

 

A teraz bądź przez cały czas na indywidualnym i wyląduj w liceum lub na studiach. 

Będziesz daleko w tyle. Będziesz dopiero zaczynał uczyć się ludzi. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.