Skocz do zawartości

Pożyczę rodzinę na święta


jaro670

Rekomendowane odpowiedzi

Jest taki taki dzień, tylko jeden raz do roku.... kiedy chce mi się rodziny.

Nie wiem czy to matrixowe filmy typu Kevin, Griswoldy itp czy to rodzinny charakter tych świąt ale w ten jeden dzień bierze mnie jakaś tęsknota za rodziną, za troskliwą sexi żonką która krząta się w kuchni w mini spódniczce, za dziećmi i za całym rodzinnym klimatem.

Na szczęście już po jutrze będę się znów cieszył szczęśliwym życiem samotnego wilka ale w wigilię coś łapie za serducho ,jakaś nostalgia i tęsknota stąd moje pytanie; 

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

- drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku czy to zwyczajnie resztka moich białorycerskich złudzeń ?

- trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

 

Czy tylko ja tak mam że czasem bardzo chciałbym się w te święta wkręcić, poczuć się uroczyście ale cóż kiedy wszystko to nadęte, udawane i sztuczne jak zupa z paczki. 

Jak człowiek miał klapki na oczach, wiedział niewiele o świecie, ludziach, pochodzeniu religii to każde święta były fajne i magiczne. Dziś żeby były magiczne musiałbym się chyba zdrowo najebać czego unikam.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jaro670 napisał:

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

 

Ogólnie święta kojarzą się ze spędzaniem w gronie rodziny.

Jakoś nie tęsknie za bliskimi i nawet jakbym miał spędzić święta samemu niczego by to nie zmieniło.

Święta i tak szybko miną nawet nie zdążymy się obejrzeć do tego jak zwykle to bywa w większości domach

będą tematy typowo matrixowe, stawiam na covid i imigrantów😆

Nie powiem jest jakaś taka atmosfera w gronie bliskich czy przyjaciół, że weselej się robi i człowiek bardziej się nastraja.

 

Godzinę temu, jaro670 napisał:

- trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

 

Od jakiegoś czasu nie czuje magii świąt, może dlatego, że człowiek jest coraz starszy, świadomy na jakiej planecie żyje.

Do tego popatrz jaka jest szopka z tymi całymi przygotowaniami, zastaw się a postaw się😁

Ludzie na punkcie konsumpcjonizmu i materializmu odjechali do reszty, kolejki takie w sklepach, że głowa mała.

Kiedyś za dzieciaka, było bardziej skromniej i ciekawiej,

Tak czy inaczej ciesze się z wolnego, spędzę święta tak jak lubię, odwiedzę rodzinę, znajomych i jakoś zleci.

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jaro670 napisał:

Czy tylko ja tak mam że czasem bardzo chciałbym się w te święta wkręcić, poczuć się uroczyście ale cóż kiedy wszystko to nadęte, udawane i sztuczne jak zupa z paczki. 

Ta zupa z paczki to zła metafora.

 

Z wiekiem zmieniają się poglądy.

...czy mimo przesiąknięcia 'NOWO MODĄ' powiedziałbyś małemu dziecku, że Mikołaj NIE ISTNIEJE???

RACZEJ NIE.

EMPATIA..... znasz ten ukryty program?

...Tak jak pozostałe UKRYTE PROGRAMY!!!

 

...to co opisujesz to brak STADA/WŁASNEGO KLANU.... A umowne określenie(święta) to taki pierwiastek funkcji który mocno mierzy jego wartość jako 0.

...../badanie przebiegu zmienności funkcji/....

 

LOGIKA podpowiada, że kobieta/rodzina =》 koszty/trudności...itd

 

SERCE podpowiada PUSTKA.

 

ODWIECZNA walka LOGIKA vs EMOCJE.

....aniołki w niebie wyżynają się nawzajem ZARDZEWIAŁYMI MIECZAMI/TOPORAMI.

 

....Wielka tajemnica wiary......chata+dolary.

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

spędzę święta tak jak lubię, odwiedzę rodzinę, znajomych i jakoś zleci.

Teraz zobacz Brachu jaki 'bzdet' ZAPODAŁEŚ(wytnę trochę kodu) i mamy:

....święta tak jak lubię/jakoś zleci...

 

Czujesz ERORY w swojej codzienności???

2 godziny temu, jaro670 napisał:

Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

Pomijając mistycyzm.

 

Przesuń wskaźnik na sylwestra.

Co tu jest wyjątkowego?

Najważniejszy bal roku???

Bilety po 1500PLN?

NAWET LOGIKA nie pomaga w tej USTAWCE.

Edytowane przez Tornado
t9
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, jaro670 napisał:

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

 

Jestem singlem ale tez nigdy nie miałem u siebie zbyt wielkich tradycji rodzinnych. Nie mam zbytnio do czego wzdychać, natomiast od paru lat jest to świetny okres żeby wypocząć.

Nie chce brzmieć coachowo ale serio w te najbliższe 3 dni planuje nic nie robić, zebrać siły i czuje się z tym mega dobrze, wręcz nie mogę się doczekać. Nie zazdroszczę innym świat na pokaz, tym bardziej bym nie chciał w tym brać udziału kiedy mogę się wreszcie zresetować. 

5 godzin temu, jaro670 napisał:

- trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

 

W tym roku z racji pogody i zakupów na ostatnią chwilę zdecydowanie czuję. Tak jak zeszłoroczne przemknęły bez echa tak w tym roku PR-owo jest nieźle :D 

 

Każdy ma takie rozterki, też czasami mnie łapią gorsze dni bycia singlem (ale nie w święta) :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, jaro670 said:

drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku czy to zwyczajnie resztka moich białorycerskich złudzeń

 

Rodzina się przydaje na święta. Nie ma co oszukiwać, że tak nie jest. Jest poprostu łatwiej przeżyć te dni a słyszałem, że nawet można to zrobić przyjemnie. 

Czyli 3 dni z 365 dni w roku. Tak jak napisałeś, po świętach wszystko wróci do normy.

 

Nadejdzie wowczas dzień  którego ja nie znoszę, czyli Sylwester z tą całą presją świetnej zabawy akurat tego dnia. Tym przymusem dobrej zabawy, najlepiej w drogich lokalach aby później się chwalić w pracy gdzie kto był. Nie znoszę. 

 

Ale wracając do świąt to aby łatwiej było je przeżyć proponuje oderwać się od klimatu świątecznego. Wynurzyć się niego.  Wyłączyć telewizor albo włączyć programy tematyczne. Zamiast długich posiedzeń u rodziny, skrócić czas maksymalnie a jeśli w ogóle nie odwiedzasz rodziny to jeszcze łatwiej będzie ci oderwać się od świąt. 

 

Ja co prawda mam żonę i dziecko ale odkąd wyłączyłem TV na święta, poczułem się lepiej. Przeciez TV gwałci świętami. Jeśli już to obejrzę jedynie jakiś Focus czy inne Discovery. 

 

Internet z racji swojej różnorodności i specyfiki nie gwałci świętami. 

 

Parę lat temu dopiero odkryłem, że 26 grudnia to jest dzień mocno turystyczny i wszelkie stoki narciarskie, atrakcje, kina, teatry są pootwierane i mnostwo ludzi nie siedzi w domu. Można aktywnej ten dzień spędzić. 

 

U mnie tej świątecznej atmosfery jest z 10%. Głównej z winy nieudolnej żony, która nie potrafi nic ugotawać poza barszczem z torebki ale po co sobie psuć humor w święta. Bez sensu. To tak apropo rodziny i tego krzątania się w mini ;)

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo święta to czas poświęcony zmianie paradygmatu, czyli ten pierwiastek w nas, który wie, że istnieje może się na chwilę zatrzymać i rozejrzeć, spojrzeć na innych lub siebie z innej, szerszej perspektywy, z której zdecydowanie widać, że fakt bycia żywym i smakowanie życia cokolwiek przynosi jest zajebiste.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał:

U mnie tej świątecznej atmosfery jest z 10%. Głównej z winy nieudolnej żony, która nie potrafi nic ugotawać poza barszczem z torebki ale po co sobie psuć humor w święta

Ty mizoginie wstrętny.

....żal dupę ściska???

Gotowałeś z nią kiedyś????

Pokazałeś jej jak to się robi?

Czy liczysz, że się sama do myśli?

 

Jasne, lepiej dupę w fotełł i jaką to ona nie umiejoąca....jejku jejku mówię wam jaki pustostan w lodówce mam.

 

SKORO NIE UMIE GOTOWAĆ?

TO CO 'wpierdalasz' na codzień?

 

....może u niej to 'gotowanieświąteczne' to taki wspólny RYTUAŁ?..... A ty co roku ją ZAWODZISZ?

.....medal ma dwie strony inaczej się rozpada.

 

 

2 godziny temu, RealLife napisał:

Można aktywnej ten dzień spędzić. 

Nawiązując do tego.

AKTYWACJA/REALIZACJA.

.....bliskość ma RUŻNE OBLICZA.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rodzinę, mam z kim spędzać święta co roku, ale nie rozumiem takich dołów, że trzeba je przeżyć samotnie. Gdyby zaszła sytuacja to WCALE bym nie płakał. I nie, nie mam złych kontaktów z rodziną, mam bardzo dobre, ale sam potrafię też świetnie odpoczynek. Ehhhh 3 dni leżenia na kanapie, to by było piękne...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

Mam rodzinę, mam z kim spędzać święta co roku, ale nie rozumiem takich dołów, że trzeba je przeżyć samotnie. Gdyby zaszła sytuacja to WCALE bym nie płakał. I nie, nie mam złych kontaktów z rodziną, mam bardzo dobre, ale sam potrafię też świetnie odpoczynek. Ehhhh 3 dni leżenia na kanapie, to by było piękne...

Syty głodnego nie zrozumie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, jaro670 napisał:

drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku czy to zwyczajnie resztka moich białorycerskich złudzeń ?

Zależy :)

Od człowieka. Na dzieciach się nie znam, ale jeżeli kobieta jest w stanie stworzyć ciepły dom, do którego chce się wracać to tak, to widać również w świątecznym okresie. 

 

Co do magii? Nie. Od dawna już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, jaro670 napisał:

która krząta się w kuchni w mini spódniczce

Przy tym całym gotowaniu to raczej czegoś takiego się nie uświadczysz. Dresy na dupie i jechane ;) Żony nie mam, nie wiem jak by było po 10 latach, ale aktualna dziewczyna z którą jestem jak by wiedziała że miałaby porządnie przetrzepany tyłek by tak zrobiła. Ale po wszystkim znowu zapewne by postawiła na wygodę.

 

Co do świąt, mimo już prawie 40 lat, zawsze spędzam w domu rodzinnym z rodziną. Są rzeczy które potrafią denerwować (niektóre nawet bardzo, jak wieczny TV w tle), ale sumarycznie wszystko wychodzi na plus, klimat utrzymuje się zawsze świąteczny i jest miło. Kwestia nastawienia i relacji w rodzinie. 

 

Tak czy inaczej najlepszego!

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, jaro670 napisał:

pierwsze do singli czy też tak mają

Każdy człowiek potrzebuje interakcji choćby ze zwierzakiem. 

 

12 godzin temu, jaro670 napisał:

drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku czy to zwyczajnie resztka moich białorycerskich złudzeń ?

 Ile mam rodziny, ale rodzeństwo ma dzieci, na codzień dzieci to kupa roboty i odpowiedzialność, parę razy do roku dzieci jak najbardziej na tak. 

12 godzin temu, jaro670 napisał:

trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

Nie. Za stary na to jestem i rodzina mi spokojnie przez te wszystkie lata obrzydziła "magię" świąt.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, jaro670 napisał:

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

 

 

I owszem, miewam ale u mnie to wynika z tego, że tak do 16-17 r.ż. miałem zajebiste święta, rodzinne, bardzo "ciepłe" po prostu takie, jakie dzieciak powinien mieć. Potem, w skutek różnych rodzinnych zdarzeń idylla się skończyła ale wspomnienia są i tak naprawdę to chyba za tym tęsknię od czasu do czasu.

 

Kiedy się nad tym zastanawiam głębiej ma to swoje cholerne minusy bo jako, że w głowie miałem zawsze wtłoczony obraz "klasycznej rodziny", która zupełnie nie przystaje do obecnych czasów powodowało wiele oczekiwań i rozczarowań związanych z kobietami - tak to jest jak się oczekuje czegoś od kogoś, kto Ci tego nigdy nie da - warto sobie to uzmysłowić bo oszczędzi wielu niepotrzebnych rozczarowań, a przede wszystkim żali w stosunku do kobiet.

 

Myślę, iż jest to właśnie ta najbardziej gorzka pigułka jaką facet musi przełknąć - obecne kobiety nijak nie będą zachowywać się jak nasze matki (tu zaznaczam - ja mam naprawdę fajną rodzinę więc... wzorzec pewnych zachowań jest), a są dużo bardziej "modern".

 

Czy takie święta o jakich piszesz - czyli fajna żona + dzieciaki są obecnie możliwe?

Nie wiem.

Pewnie dla jakiejś grupy mężczyzn tak, wiadomka, że niektórym się po prostu poszczęściło i trafili na fajne kobiety (gatunek wymierający), niektóre kobiety nawet nie kwikną w domu (i żyją jako "klasyczna" żona) bo wiedzą, że drugi raz takiego gościa w życiu nie znajdą (zazwyczaj chodzi o wygląd albo wygląd i hajs) ale z moich obserwacji wynika, że to jest bardzo niewielka grupa.

 

Ale podkreślam - pewnie się da ale wymaga tak wielu zmiennych, że w dzisiejszym czasie jest cholernie trudne.

 

Jako, że nie lubię i uważam za skrajnie fałszywe (w moim wykonaniu) zgrywanie Alfa-sralfa - i owszem, chętnie spędziłbym te święta z jakąś fajną kobietą - kobiecą kobietą, nie kobietonem który pierdo*liłby mi nad uchem o Q1 w korpo czy o tym, że "Asia i jej mąż wzięli właśnie kredyt na taaaaaaaaaaaaaki dom" tylko pogadać o "zwykłych" rzeczach - mi tam nie potrzeba ścigania się w niczym z babą, od tego mam swój świat, swoje wyzwania i swoje jeble życiowe aby się tam ścigać, a w domu chcę mieć spokój i opracie.

 

No cóż - młoda konserwatywka tak do 27 r.ż. max poszukiwana :D 

 

A jak się nie znajdzie?

Trudno w życiu nie da się mieć wszystkiego :) 

 

Więc - @jaro670 - nie ma w tym nic złego, że chciałbyś spędzić w ten sposób święta. Natomiast warto mieć świadomość, iż może się to nigdy nie ziścić albo cena za to, w przypadku wyboru złej partnerki dla Ciebie, będzie bardzo wysoka. I obowiązuje to nas wszystkich.

 

Cytat

- trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

 

Na pewno nie taką jak kiedyś. Myślę, iż w latach 90tych te święta były trochę inne niż teraz - mniej skomercjalizowane. Każde czasy mają swoje plusy i minusy - teraz masz wszystko na wyciągnięcie ręki, przysłowiowe "pomarańcze" możesz kupić za niewielką cenę i wszędzie ale... no właśnie... są rzeczy, których za hajs nie kupisz, a tzw. "duch świąt" jest właśnie jedną z nich.

 

Niewątpliwym plusem dzisiejszych świąt - ale to już z opowiadań kolegów znam - jest możliwość uniknięcia rodzinnych "nasiadówek", które nie zawsze bywają fajne.

 

Kilka lat temu spędzałem super święta - u rodziny mojej ex-żony i nie w Polsce - ona zresztą ma podwójne obywatelstwo i część jej rodziny jest z innego kraju (i nie jest to DE ani UK, gdzie więszośc POlaków ma koligacje rodzinne) - mowa o jednym kraju Europy Zachodniej - fajnie było zobaczyć jak święta obchodzi się w innym kraju - mega doświadczenie :) Plus miałem zajebistych teściów - życzę każdemu żeby rodzice ich kobiety byli im tak przychylni.

 

Konkluzja jest prosta - rodzina rozjechała się po świecie (moje siostry żyją na innych kontynentach i mają facetów, którzy są tam lokalsami) więc ja u rodziców (żeby sami nie siedzieli) + skejp z rodziną zza granicy :)Też fajny bajer bo dzięki temu wiem, jak się obchodzi święta gdzie indziej :) 

 

Taką protezą tego wszystkiego było dla mnie w tym roku:

1. Zrobiłem całej rodzinie i kilku znajomym prezenty - lubię widzieć jak ludzie się cieszą - sprawia mi to (pewnie egoistyczną) przyjemność - szczególnie uwielbiam patrzeć jak cieszą się moi siostrzeńcy :) 

2. Wpłaciłem kasę (anonimowo) na kilka instytucji charytatywnych

3. Pomogłem pewnej starszej osobie, która nie jest moją rodziną w pewnych sprawach 

 

Zawsze warto dołożyć choć malutką cegiełkę do dobrej strony mocy :) 

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, jaro670 napisał:

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

5c07b990e4848_o_large.jpg

14 godzin temu, jaro670 napisał:

- drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona i dzieciaki rzeczywiście sprawiają że te święta nabierają smaku i blasku

811da6395f006f541d829651b630.jpeg

 

14 godzin temu, jaro670 napisał:

trzecie do wszystkich; czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ? 

2019-coca-cola-truck-2020-pfizer-truck-2

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, balin napisał:

Ja nie do końca rozumiem ideę tych świąt. Po co to komu, poza handlowcami? Ludzie i tak się nie zmieniają, ba są coraz gorsi. To nie są święta wyciszenia, refleksji, zastanowienia się co po mnie zostaje w moim życiu. 

Rozumiem o co ci chodzi, ale się nie zgodzę. 

Wiadomo, że nie u każdego, ale dla wielu osób to jeden z tych kilku momentów w roku kiedy mogą zjechać się całą rodziną i posiedzieć kilka h przy jednym stole. Dla mnie to od zawsze było zajebiste, do tego atmosfera dzielenia się opłatkiem i dawania sobie nawzajem prezentów; po prostu przyjemna rzecz tak usiąść z bliskimi dwa dni z rzędu. Tym bardziej przyjemna jak się spojrzy na to z perspektywy codziennego mijania wkurwionych ludzi w szkole, pracy, tramwaju, na ulicy itd. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, balin napisał:

Ja nie do końca rozumiem ideę tych świąt.

Podobnie jak Komunie, śluby i inne rodzinne spędy - for many. Odgórnie ustalone - macie świętować i tyle. A rodzina robi swoje - "bo tak wypada"..

 

12 minut temu, LiptonGreen napisał:

po prostu przyjemna rzecz tak usiąść z bliskimi dwa dni z rzędu.

Po to są święta by sobie uświadomić, dlaczego nie spotykasz się z rodziną w pozostałe dni..

 

Coś w stylu dnia kobiet. Może lać, prać ale wtedy kwiatuszek etc..

13 minut temu, LiptonGreen napisał:

codziennego mijania wkurwionych ludzi w szkole, pracy, tramwaju, na ulicy itd. 

W okresie przed świątecznym, świątecznym i poświątecznym to samo. Większość po świętach jest jeszcze bardziej zajechana fizyczne i psychicznie niż przed tym szaleństwem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, jaro670 napisał:

czy Wy jeszcze czujecie jakąś magię tych świąt ?

Zdecydowanie tak. Wiele okazji i świąt nie ma dla mnie znaczenia, ale grudzień to mój ulubiony czas w roku. Lampki na ulicach, pierdołki w domu, myślenie o tym co sprawi przyjemność bliskim. Dodatkowo to jest okres kiedy w pracy wszystkie procesy się zatrzymują, niczym się nie przejmuję, wiem że nie ma co o tym myśleć bo nic nie zrobię i musi poczekać do nowego roku.

14 godzin temu, jaro670 napisał:

- pierwsze do singli czy też tak mają ?

- drugie do tych z rodziną czy rodzina, żona

Tak jak wyżej napisałem w moim życiu okres świąteczny jest ważny, są pewne bardzo przyjemne i romantyczne rytuały, które podtrzymujemy. Po tym jak większość czasu się żre to takie rzeczy jednak zostają w pamięci. Tylko tak jak napisał @Tornado o gotowaniu.. trzeba próbować takie chwile stworzyć, a nie liczyć że same się staną. 

Jeśli chodzi o samą wigilię to w tym momencie jestem sam. Nie boli mnie to jakoś specjalnie, rodzinnie będzie wieczorem u teściów. Nie jest idealnie jak na obrazku, ale jestem ciekawy co będzie jak pojawią się dzieci. A może bajka się skończy? Zobaczymy

 

Edytowane przez Terve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze uważałem, że Święta są takie mdłe sztuczne itp i nie ważne czy byłem sam czy z panną czy status narzeczony. 

 

W tym roku poczułem magię Świąt, jestem singlem i  sam dla siebie kupiłem małą choinkę i ją przystroiłem  - z czego się strasznie ciesze hehe :) 

Po południu jadę do rodziny - z czego się cieszę :) 

 

Co się zmieniło/zmienia ? 

 

Nastawienie.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 100tys możesz być członkiem mojej rodziny na święta (był taki film z Benem Aflekiem). Żona krzata sie i stara żeby było  miło i zwbr bylo wszystko zroboone i wtedy będzie  można  wyluzować  czy coś (bo taka natura kobiet haha ).

Dzieci broją i nic nie słuchają, wieczorem odwiedzimy babcie, które gotowały z tydzień te smakołyki. 

 

Naturalnie nic u mnie idealne nie jest - ale kurwa wystarczy spuścić z tonu, wyluzować i naprawdę  za 100tys  masz u mnie święta jakich szukasz.

 

A wiesz czemu - bo spędzisz  czas z w środowisku w którym:

- to od Ciebie zależy jak czujesz się w święta 

- nie jesteś odpowiedzialny za uczucia innych, ale też sam odpowiadasz za swoje - jak se pościelisz, tak se masz

- facet trzyma ramę i nie da sobie wejść na głowę 

- kobieta może zająć się realizacją swojej wizji świąt i ma przestrzeń, a jej emocje nie mają wpływu na resztę rodziny 

- jest czas na refleksję  i pewną duchowość, a nie tylko pokazówkę i sztuczny nastrój 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, nesq napisał:

Zawsze uważałem, że Święta są takie mdłe sztuczne itp i nie ważne czy byłem sam czy z panną czy status narzeczony. 

 

W tym roku poczułem magię Świąt, jestem singlem i  sam dla siebie kupiłem małą choinkę i ją przystroiłem  - z czego się strasznie ciesze hehe :) 

Po południu jadę do rodziny - z czego się cieszę :) 

 

Co się zmieniło/zmienia ? 

 

Nastawienie.

Brawo!! 

Wszystkim nie czującym magi proponuję się zastanowić nad tym ile zrobili w te święta dla rodziny. 

Może założyłeś lampki na balkonie/choince? 

Może pomogłeś lepić pierogi czy skrobać marchewkę? 

 

Najpierw dajmy coś od siebie a potem szukajmy magii. Zaangażowanie to podstawa. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Perun82 napisał:

Po to są święta by sobie uświadomić, dlaczego nie spotykasz się z rodziną w pozostałe dni..

 

Coś w stylu dnia kobiet. Może lać, prać ale wtedy kwiatuszek etc..

No bo jest kapitalizm i każdy zapierdala, żeby żyć jakoś na poziomie. 

Naprawdę ciężko jest zebrać grupę 10-15 osób jak nie ma specjalnej okazji. Wiadomo, w ciągu roku przecinam się z rodziną też, ale nie ma nigdy pełnego składu, bo takie jest życie. 

Nie widzę w tym nic złego szczerze. Z dniem kobiet inny przykład, bo czułość w związku powinna być na co dzień i można o to dbać samemu.

 

Godzinę temu, Perun82 napisał:

W okresie przed świątecznym, świątecznym i poświątecznym to samo. Większość po świętach jest jeszcze bardziej zajechana fizyczne i psychicznie niż przed tym szaleństwem. 

U mnie w rodzinie na święta każdy raczej się robi bardziej serdeczny.

 

Wydaje mi się, że sporo osób tu na forum jest po prostu pesymistami i lubi tak ponarzekać, nawet jak nie ma specjalnie powodu. Spoko, sam jest neurotykiem, ale staram się wychodzić z tego marazmu, bo to nic nie daje. 

Pozdro i Wesołych Świąt! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie "tradycyjne" święta z eks u jej rodziny, to połowa stołu się napierdoliła wódeczką + sztuczne gadki i jakieś chujowe nietrafione prezenty na siłę. Juści, że magia, choinka była. 

 

W domu rodzinnym zawsze tv i nerwówka. Juści, że magia, choinka jest. 

 

W tym roku zaszyłem się w lesie z dala od cywilizacji. Jest  magia. Śnieg, kominek, cisza i spokój. 

 

Święta to jest obecnie w 90% festiwal Januszerki. Tony żarcia, wódka, nerwy, pośpiech, kłótnie przy stole, pokaż się a zastaw się. 

 

Może jeszcze dla dzieci jest jakaś magia ze względu na prezenty. 

 

Osobiście bardzo nie lubię okresu świąteczno-sylwestrowego, gdyż u praktycznie wszystkich występuje maksymalny ból dupy. 

 

I te kurwa "życzenia" esemesikami, pytania "A co w święta?  A gdzie na sylwestra?" 

 

🤮

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.