Skocz do zawartości

Rozterki "Chada"


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, na początek napiszę, że ja wiem, że większość mężczyzn ma dużo poważniejsze problemy z kobietami niż ja. Możecie uznać, że jestem rozpuszczony i wymyślam sztuczne problemy. Ja jednak chcę opisać moje problemy takimi, jakie one są. Jeżeli ktoś nie jest zainteresowany rozterkami "Chada", to niech tego nie czyta. Jeżeli kogoś denerwuje, że ktoś ma lepiej od niego, to niech tego nie czyta. 

 

Ja bardzo się podobam kobietom i można mnie nazwać "Chadem". Jestem dla nich ciachem, kobiety łapią na mnie ostrą chcicę. Zachowują się względem mnie jak mężczyźni w stosunku do ekstra laski. Regularnie mam do czynienia z kobiecym spermiarstwem. Nieznajome kobiety rzucają mi napalone spojrzenia, uśmiechają się do mnie na ulicy, wystawiają tyłki i wypinają piersi. Jeżeli gdzieś czekam, to panna potrafi odstawić wielominutowy spermiarski taniec godowy, starając się mnie zachęcić do zagadania do niej. Czasami same zagadują, ale to dużo rzadziej. 

 

Wśród znajomych same zagadują, wypytują się mnie o moje życie. Patrzą mi się głęboko w oczy, oblizują wargi i chętnie mnie dotykają. Słyszałem teksty typu:

 

- Jaki ty jesteś przystojny.

- Chciałabym mieć takiego faceta jak ty. 

- Twoja dziewczyna to ma szczęście. 

 

Czasami panny próbują odciągnąć mnie od grupy. Niby na spacer. Niby żebym na chwilę poszedł coś zobaczyć, wniósł, wyniósł, naprawił. Wiele razy zostałem tak zwabiony do mieszkania panny, gdzie potem ona się do mnie przystawiała.

 

Czasami kobiety otwarcie proponują mi seks. Potrafią powiedzieć, że chcą się pobawić bez zobowiązań. Dzieje się tak szczególnie po alkoholu. 

 

Wiele dziewczyn powiedziało mi po seksie, że na długo wcześniej dotykały się myśląc o mnie. 

 

Myślę, że obraz sytuacji jest jasny. Powiem przy okazji, że gdy słyszę pierdolenie kobiet "my nie zwracamy uwagi na wygląd, tylko na charakter", to się wkurwiam z powodu tych bezczelnych kłamstw. Lecą na mnie intelektualistki, lecą na mnie "uduchowione" oazowe katoliczki, chyba największe przekręty ze wszystkich.

 

Jeżeli chodzi o seks i o atrakcyjne kobiety, to jest super. Mam wiele panien, do których mogę zadzwonić i one przyjadą na seks bez zobowiązań. Nawet gdybym tego nie miał, to mogę pójść do klubu i zaraz znajdzie się chętna panna. 

 

Mam za to problem wśród znajomych, bo podrywają mnie kobiety kumpli i kuzynów. To stawia mnie w trudnej sytuacji, bo chciałbym o tym informować ich facetów, ale wiem, że to jest zły pomysł. To mnie obraża, bo one sugerują, że jestem szmatą bez honoru. Ja mogę doprawiać rogi obcym, ale nie kolegom i rodzinie. To jest dla mnie problem, ale nie o tym chciałem napisać.

 

Co powinno być celem zadawania się z kobietami?

 

Ja lubię kobiecie ciepło i czasami chciałbym czegoś trwalszego, głębszego. Ale jak to powinno wyglądać? Chętnych panien jest mnóstwo, ale na czym ja mam to zbudować? Co w ogóle mam zbudować? One wszystkie lecą na to jak wyglądam. Jestem dla nich ciachem, kawałkiem atrakcyjnego mięsa. Gdybym źle wyglądał, to by mnie nie chciały. Gdyby zamiast mnie do mojego ciała wsadzić umysł kogoś innego, to tak samo by leciały i "były zakochane". Ja się napalam na atrakcyjne kobiety, więc to rozumiem, ale jak ja mam coś budować na podstawie tego? Jestem dla panny seksownym kawałkiem mięsa i ma na mnie chcicę. Fajnie, ale jaka to jest podstawa do czegoś głębszego? To jest chcica, a nie żadna miłość. 

 

Niektórzy mówią, że kobieta powinna mieć podobne zainteresowania. Ok, fajnie, ale co z tego, jeżeli ma? To chyba ważna cecha dla koleżanki, a nie dla kobiety, która ma być dla mnie ważna w głębszy sposób? Co to zmieni, jeżeli dziewczyna będzie miała fajne zainteresowania? Co to ma do miłości? 

 

Mam w sobie tę myśl, że powinienem znaleźć sobie kobietę, którą będę kochał i która będzie dla mnie ważna. Ale ja wiem, jakie one są, do czego są zdolne i im nie ufam. Nie widzę w nich nic wyjątkowego, głębszego. Nawet fajne są, mają fajne ciała i są dla mnie miłe, ale ja czuję, że chcę czegoś więcej. Tylko czego? Ja pierdolę, takie myślenie to piękna droga do wpierdolenia się w dzieciaka, małżeństwo i to wszystko. Nie dziwię się, że inni faceci się żenią. Ta potrzeba, to pragnienie nie wiadomo czego, nieźle ryje głowę. Gdyby nie miał swoich doświadczeń i nie wiedział jakie są kobiety, to bym się pewnie wpierdolił w małżeństwo już wiele lat temu. 

 

W człowieku siedzi ta potrzeba "czegoś więcej", głębokiej relacji, miłości. Tylko co z tym można zrobić? Miłość jak wiadomo kończy się różnie, często źle. Chyba trzeba po prostu żyć z tymi potrzebami, jakoś je znosić, ładować energię w coś innego. Zaakceptować to, że ludzki umysł jest ułomny i ma "romantyczne" potrzeby, którym nie należy dowierzać? 

 

A może związać się z fajną panną i trochę się pooszukiwać, że jest to coś wyjątkowego? Tylko co potem, gdy będzie już dziecko, a dziewczyna mi się znudzi? Słabo. 

 

Tak niedobrze i tak też niedobrze. Na MGTOW za bardzo lubię seks i jestem za bardzo romantyczny. Na poważny związek i założenie rodziny za dobrze znam kobiety, jestem za mało naiwny. 

 

Zaczynam myśleć, że jeżeli chodzi o te sprawy, to człowiek ze swojej natury jest tak zbudowany, że nie może osiągnąć pełnego i trwałego szczęścia. 

 

Powiem coś jeszcze. Mam wrażenie, że to mężczyźni są prawdziwymi romantykami i wrażliwcami, a nie kobiety. My często udajemy twardych, a jesteśmy wrażliwi. Kobiety robią z siebie wrażliwe, a mam wrażenie, że najczęściej są prostymi egoistkami, które dorabiają legendę do ich chcicy i egoizmu. Takimi cwanymi zwierzątkami, które chcą zassać materiał genetyczny, a przedstawiają siebie jako wyrafinowane, bo jest to dla nich korzystne. 

 

Tak mi się zebrało na świąteczne rozmyślania i uzewnętrznienie. Komentarze mile widziane. 

  • Like 27
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ArmengarNic wielkiego nie napiszę bo nie zrozumiem twoich rozterek. 

Stoję po przeciwnym biegunie niż Ty.

 

Możesz wszystko i nie musisz nic.

 

Znasz mechanizmy I sam widzisz jak to działa.

 

Wygrałeś.😁

20 minut temu, Armengar napisał:

Co powinno być celem zadawania się z kobietami?

Sam wiesz.xd

 

Nie ruchaj tylko kobiet facetów z rodziny.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar całe życie miałem podobnie do Ciebie a i teraz gdy przekroczyłem już czterdziestkę nie mogę narzekać. Jednak mam problem z tym iż wewnętrznie bardzo chciałbym mieć potomka /lub najlepiej kilku/ i przekazać im to co udało mi się zbudować. Jednak znalezienie odpowiedniej matki dla moich dzieci wydaje mi się coraz mniej prawdopodobne. Sam już nie wiem czy jestem po prostu za wybredny, czy też materiały który jest na rynku matrymonialnym jest tak słaby. Zaczynam autentycznie tęsknić za starymi czasami aranżowanych związków, traktowanych jak długoterminowa inwestycja i przedłużenie rodu. 

  • Like 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BlacKnight napisał:

@ArmengarNic wielkiego nie napiszę bo nie zrozumiem twoich rozterek. 

 

Chodzi o to, że odczuwam potrzebę czegoś głębszego, "prawdziwej miłości", a na zdrowy rozum wiem, że to jest głupia i nierealistyczna potrzeba. To jest ta rozterka. 

 

5 minut temu, BlacKnight napisał:

Stoję po przeciwnym biegunie niż Ty.

 

Współczuję. 😟 Wiem po niektórych kolegach i kuzynach, jak to wygląda. 

 

5 minut temu, BlacKnight napisał:

Możesz wszystko i nie musisz nic.

 

Jeżeli chodzi o seks, to tak. 

 

5 minut temu, BlacKnight napisał:

Znasz mechanizmy I sam widzisz jak to działa.

 

Tak. Zanim usłyszałem o Red Pill, to sam doszedłem do podobnych wniosków. 

 

5 minut temu, BlacKnight napisał:

Nie ruchaj tylko kobiet facetów z rodziny.

 

Jasne. Kobiet facetów z rodziny i kobiet kolegów nigdy nie tykam. Denerwuje mnie, gdy mnie podrywają. 

 

1 minutę temu, Templariusz napisał:

@Armengar całe życie miałem podobnie do Ciebie a i teraz gdy przekroczyłem już czterdziestkę nie mogę narzekać. Jednak mam problem z tym iż wewnętrznie bardzo chciałbym mieć potomka /lub najlepiej kilku/ i przekazać im to co udało mi się zbudować. Jednak znalezienie odpowiedniej matki dla moich dzieci wydaje mi się coraz mniej prawdopodobne. Sam już nie wiem czy jestem po prostu za wybredny, czy też materiały który jest na rynku matrymonialnym jest tak słaby. Zaczynam autentycznie tęsknić za starymi czasami aranżowanych związków, traktowanych jak długoterminowa inwestycja i przedłużenie rodu. 

 

Wydaje mi się, że masz coś podobnego jak ja. Masz potrzebę "czegoś więcej" niż tylko seks. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Templariusz napisał:

Sam już nie wiem czy jestem po prostu za wybredny, czy też materiały który jest na rynku matrymonialnym jest tak słaby.

Jedno i drugie.

 

Porównując moje 'chcice'  do obecnych odpowiedników no to SZAŁU brak.

Dupy nie urywa....tłuszcz....rutyna...ryj w smartfonie....

 

Licząc na rok to maks 2 osoby w padną w oko/statystycznie.

 

Atak klonów/małpiszonów.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było to już powiedziane setki razy na forum, ale to najprawdziwsza prawda o tym, że szczęście jest tylko w nas samych i trzeba się nauczyć cieszyć z małych rzeczy lub znaleźć coś, pasję/pracę która będzie dawać spełnienie. Gdybyś znalazł się w gorszym położeniu np. przykuty do łóżka przez chorobę/wypadek szybko zmieniłbyś swój pogląd na temat tego, co daje szczęście. Niestety często dopiero tak skrajne sytuacje otwierają oczy. Uzależnianie swojego szczęścia od drugiego człowieka to głupota, część białego rycerza jeszcze w Tobie nie umarła, plus całe życie programowania bluepillowego to coś, o czym niełatwo zapomnieć i stąd pewnie te rozterki.

  • Like 16
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że u Ciebie minie w taki sposób jeszcze trochę lat, aż w wieku 35-45 lat pomyślisz sobie że jednak warto mieć jakiegoś potomka, aby przekazać trochę wiedzy i hajsu co nagromadziłeś. Wtedy związek nie będzie dla Ciebie miłością, a układem, transakcją, wymianą dóbr. Utrzymanie za potomka. A jeżeli chodzi o prawdziwą miłość no to cóż, sam dotarłeś to tego jak bardzo prawdziwa ona jest : )

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Zawsze mam wrażenie, że @Armengar to multikonto @ViolentDesires albo innych.

 

O co chodzi z @ViolentDesires?  Ona pisała, że świetnie wygląda. Ja bardzo się podobam kobietom. Według Ciebie to podobieństwo o czymś świadczy?

 

Ty zarejestrowałeś się 29 października 2021, czyli 2 miesiące temu. @ViolentDesires napisała ostatni post w 2020... Dwa miesiące na forum i tak świetnie je znasz, kojarzysz nawet użytkowniczkę nie piszącą od roku? To Ty jesteś czyimś multikontem, a na forum pewnie dostałeś bana i pewnie nie za niewinność. 

 

17 minut temu, Chcni napisał:

Uzależnianie swojego szczęścia od drugiego człowieka to głupota, część białego rycerza jeszcze w Tobie nie umarła, plus całe życie programowania bluepillowego to coś, o czym niełatwo zapomnieć i stąd pewnie te rozterki.

 

Myślałem nad tym. Czy to programowanie Blue Pill nadal we mnie siedzi? A może człowiek z natury ma w sobie potrzebę "budowania stada", wspólnoty? Tak, aby kolejne pokolenia młodych miały opiekę i gatunek trwał dalej? 

Edytowane przez Armengar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, antyrefleks napisał:

Chady istnieją. Czyli te wszystkie teorie okazują się być prawdą. Już po nas xD 

 

Jasne, że te teorie są prawdą. Kobiety lecą na wygląd, tylko propaganda Blue Pill zakłamuje temat. 

 

Zobacz na jakie rzeczy kobiety pozwalają sobie przed kamerami: 

 

 

 


Teraz pomyśl, jakie rzeczy robią gdy nie ma włączonych kamer. Jeżeli ktoś dobrze wygląda, to kobiece spermiarstwo jest normalką. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co Ci chodzi.

Chciałbyś zbudować jakąś głębszą relację, a nie da się bo kobiety widzą w Tobie jedynie mięcho do wyruchania. One chcą od Ciebie tylko tego. Seks wchodzi szybko, a potem nie wiedzieć czemu potrafią urywać kontakt i kończy się na ONS. Do związków wybierają samców beta, Ty dobrze wiesz jak to potem działa i nie chcesz tam być. W głowie masz mental i nawyki kobieciarza - w Twoim zachowaniu jest luz, nie latasz za nimi bo Ty nic nie musisz i to jeszcze bardziej je przyciąga. 

 

Wbrew pozorom życie chada w związku nie jest łatwe bo choć kobieta jest w Ciebie wpatrzona jak w obrazek to jesteś świadomy jak one działają i widzisz jak z czasem ona Cię urabia na betę. Masz tego dosyć, jest ewakuacja i poczucie, że znowu nie wyszło.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Armengar napisał:

Chodzi o to, że odczuwam potrzebę czegoś głębszego, "prawdziwej miłości", a na zdrowy rozum wiem, że to jest głupia i nierealistyczna potrzeba. To jest ta rozterka. 

W "przebudzeniu" Anthony de mollo pisał o szukaniu prawdziwej miłości w pewnej przypowieści. Recenzując ją chodziło o to że w momencie w którym przestajesz szukać to ją znajdujesz.

To czego ty szukasz to wyrafinowana forma spełnienia zachcianki, która nie da ci szczęścia, ponieważ nigdy nie będzie ona zależna od Ciebie.

 

Przestań szukać a znajdziesz, przestań oczekiwać a dostaniesz.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nihilus napisał:

Chciałbyś zbudować jakąś głębszą relację, a nie da się bo kobiety widzą w Tobie jedynie mięcho do wyruchania. One chcą od Ciebie tylko tego. Seks wchodzi szybko, a potem nie wiedzieć czemu potrafią urywać kontakt i kończy się na ONS. Do związków wybierają samców beta,

 

Jest nieco inaczej. 

 

1. Ja chciałbym zbudować jakąś głębszą relację, ale nie widzę w kobietach nic głębokiego. Widzę w nich partnerki do seksu i koleżanki. Nie widzę "materiału na miłość", czymkolwiek by ta miłość miała na nie być.

 

2. Wiele kobiet chce budować ze mną związki. Do momentu, w którym się nie zorientują, że ja nie mam na to ochoty. Wtedy czasami wiążą się z gorzej wyglądającymi facetami, a czasami trafiają na innego dobrze wyglądającego faceta, przygoda z którym kończy się z reguły tak samo jak ze mną. Gorzej wyglądający facet to stacja końcowa, ale nie zawsze następna stacja po mnie. 

 

Część kobiet rozpoznaje od razu to jaki jestem. To te kobiety od początku nie nastawiają się na związek ze mną. 

 

12 minut temu, nihilus napisał:

W głowie masz mental i nawyki kobieciarza - w Twoim zachowaniu jest luz, nie latasz za nimi bo Ty nic nie musisz i to jeszcze bardziej je przyciąga. 

 

Tak, ja nie mam psychiki normalnego faceta. Przede wszystkim nie mam poczucia, że kobieta to skarb, o który trzeba się starać. 

 

15 minut temu, nihilus napisał:

Wbrew pozorom życie chada w związku nie jest łatwe bo choć kobieta jest w Ciebie wpatrzona jak w obrazek to jesteś świadomy jak one działają i widzisz jak z czasem ona Cię urabia na betę. Masz tego dosyć, jest ewakuacja i poczucie, że znowu nie wyszło.

 

Wow, super, że to rozumiesz! To właśnie jest tak, że z jednej strony jest świetnie, bo kobieta jest we mnie wpatrzona jak w obrazek, ale z drugiej strony mam świadomość tego jak to działa i gdzie to prowadzi. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat można potraktować jako wyjście do rozkmin na temat natury relacji międzyludzkich. Jak jesteś przystojny to jesteś mięchem, jak jesteś brzydki to jesteś betabankomatem, jak jesteś inteligentny to jesteś „rozwiązywaczem problemów”.

 

Zawsze ktoś od ciebie czegoś chce a jak nie chce to jesteś na samym dole drabiny społecznej.

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Armengar Czysto teoretycznie: czy byłbyś w stanie być w LTR z kobietą, gdzie celem byłoby wychowanie dzieci, nie zmieniając nic w swoim zachowaniu i podejściu do kobiet? Odrzućmy na chwile to co myślisz i czujesz na temat kobiet, związków i miłości. Czysto pragmatycznie, czy taki związek by się udał, i jako "udał" mam na myśli, że wychowane dzieci byłoby normalne, zdrowe, bez żadnej patologii (gdzie jako patalogię rozumiem również wyprane z emocji i głębi relacje rodzic - dziecko). Nie chodzi o to żeby zapominać wszystko co wiesz i łykać niebieską pigułkę, ale potraktować to jako przedsięwzięcie. Czy to by się udało? Jeżeli nie, to czyja byłaby to prawdopodobnie wina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Armengar napisał:

 

 

 

Chryyste, jaka ta Gal Gadot jest urocza :3 ona ogólnie i kleiła się do tego co grał Thora, jest nagranie jak na niego patrzy i potem tak ogarnia że chyba przesadziła i się peszy...

 

6:30 XD

@Armengar Sądzę że niektóre normalne ale śliczne laski też mogą mieć taką frustrację co twoja, że faceci chcą jej cyców albo dupy a nie "jej".

Wydaje mi się że jesteś w głębi duszy doby i dlatego cię to denerwuje. Mi tam by się to podobało bo potrafię być wyrachowany. Ale staram się nie być :3

Fajnie też ten filmik z Henrym pokazuje jak kobiety potrafią pierdolić jak totalne idiotki takie cringe teksty XD

 

Wszystko rozbija się o NADMIERNY szacunek do kobiet wpajany w dzieciństwie. To staje się jakby "światem" docelowym widokiem na świat i dlatego mężczyźnie TRUDNO się tego oduczyć.

Co do wyglądu to racja, ja mam 178, normalną budowę ciała. Ale jak się opaliłem mocno (bo super się opalam na ciemny brąz i mam niezłe włosy pomimo już lekkich zakoli i dobry zarost) to zauważałem że jakoś bardziej zwracają na mnie uwagę, jakieś IOI i inne. Oczywiście nie sikały za mną XD. Ale mogę powiedzieć że lekko na hiszpana wyglądam jak jestem opalony. Lekko XD

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Fury King napisał:

Nie uda się. Jesteś za ładny do związku 😞 będziesz pełnił rolę konia rozpłodowego, a Twoje dzieci będą miały beta tatusiowi bankomatów. 

Znam takiego pieknisia osobiscie .W koncu jedna doopencja go dopadla 3ka gowniakow w wieku 25 lat .Tak mu zryla beret ze sam skonczyl jako bankomat .

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.