Skocz do zawartości

Nie wiem jak dalej żyć


golasek

Rekomendowane odpowiedzi

3 hours ago, golasek said:

1. Zarabiam ~5k, dziewczyna ~3k. Nawet samochodu nie mam bo mnie nie stać. Mieszkanie wynajmujemy i to jest 2k miesięcznie.

 

2. Okazuje się, że praktycznie nie oszczędzamy nic, ale żyjemy na luzie, jemy na mieście i nie odmawiamy sobie niczego. 

 

3. Zachodzę w głowę jak to ludzie porobili, że w moim wieku tuż przed 30. mają już pokupowane własne mieszkania etc. Szok, ale i podziw dla nich.

 

4. Kurde, ile trzeba w tym kraju zarabiać, żeby mieć dom, samochód, dwójkę dzieci i normalnie żyć...

 

1&2.

Albo się je na mieście albo ma samochód.

5k PLN do ręki to całkiem spora kasa.

 

3. Raczej nie za swoje w wiekszości przypadków.

 

4. Najwięcej kosztuje kobieta, dlatego ją się kupuje najpóźniej, gdy już się wszystko ma.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem testerem. Zarabiam podobnie do Ciebie. Mam samochód. Co miesiąc zostaje mi 1 k oszczędności. Miesięcznie wydaje 200 na glovo, 150 na net i telefon, co dwa miesiące 200 na prąd,  jako że jestem na b2b to jeszcze dochodzi zus i pit około 1k. Do tego 500 na czynsz. Nie palę, nie piję nie jeżdzę po każdą duperele samochodem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między oczy :

w poście wychodzisz na kolesia, który nawet mając 10,15,30 na ręke - nie ważne - i tak będzie zagrożony życiem od pierwszego do pierwszego. Zawsze się znajdzie coś 'na poziomie' co fajnie by mieć.

Życie na poziomie.. codziennie restauracja, ale nie masz na dentyste. Paranoja i brak jakiejkolwiek kontroli nad finansami w swoim życiu.

Motyw z samochodem też niezły, jakoś nie chce mi się wierzyć, że mieszkając w sporym mieście realnie potrzebujecie dwóch samochodów, nie majac dzieci. Szczególnie kiedy teraz w IT pracuje sie z domu przynajmniej czesc tygodnia.

 

 

Przeczytaj książki o których byla mowa, przydadzą Ci sie, serio :)

I też jak ktoś powiedział - usiądz z kartką, zacznij liczyć.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, andrzej2 napisał:

Motyw z samochodem też niezły, jakoś nie chce mi się wierzyć, że mieszkając w sporym mieście realnie potrzebujecie dwóch samochodów, nie majac dzieci. Szczególnie kiedy teraz w IT pracuje sie z domu przynajmniej czesc tygodnia.

 

Przed myszką chce przyszpanować, że ma też swój 🤦‍♂️ Bez sensu, ale którz z nas nie był młody i nie był blue pillersem? 🤷‍♂️😆

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SamiecGamma napisał:

Najlepsze jest to, że jak już osiągniesz ten poziom i będzie cię stać na to twoje wymarzone życie: dom, samochód klasy średniej, wakacje 2x do roku typu Dubaj czy Stany (w zależności od upodoań), myszka i 2 bombelki, to zobaczysz, że... tak naprawdę nie było o co walczyć, bo żadne to "wow". Szczęścia należy szukać w sobie, a nie w innych ludziach czy sferze materialnej...

To mój człowiek. Do tego mogę Ci zdradzić pewien sekret. Też się zastanawiałem skąd Ci ludzie mają coraz więcej i więcej na około. I po prostu każdy startuje z innego miejsca. Dużo osób ma do dochody i wsparcie, o którym nie masz pojęcia. Niedawno moja znajoma żaliła się,że za 7k nie da się wyżyć w dużym mieście,do tego rodzice jej podarowali mieszkanie, które wynajmuje. Także tak to się dzieje. Ale wiesz co nie ma czego żałować. Im szybciej się nauczysz zdrowego podejścia do finansów itd tym lepiej dla Ciebie. Do tego odpuść ten cały wyścig szczurów.Wszystko ma swoją cenę. Np czytałem wywiad z jedną z bohaterek filmu Dziewczyny z Dubaju, super deal, kasę teraz całą wydaje na terapię.

Edytowane przez ManOfGod
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trigger Warning!!! Będzie ostro, więc jeżeli jesteś płatkiem śniegu, odpuść sobie czytanie dalszego komentarza.

 

4 godziny temu, golasek napisał:

mimo że pracuję jako programista więc zawód na papierze przynajmniej perspektywiczny.

Może i pracujesz "jako programista", a może pracujesz jako sklejacz znalezionego w internecie kodu. Różnica jest ogrmona. Do pierwszego potrzebna jest wiedza, umiejętności, logiczne myślenie, znajomość matematyki, logiki, algorytmów, architektury systemów itd itd itd, a do bycia klepaczem wystarczy ... komputer, wyszukiwarka i internet.

 

Aby określić P czy K wystarczy odpowiedzieć na kilka prostych pytań:

1. Czy jesteś w stanie usiąść przy komputerze i od zera (bez kożystania z internetu) stworzyć aplikację od zera? (webową, desktopową czy jakąkolwiek inną)

2. Czy znasz algorytmy? Ile znasz sposobów (bez grzebania w internecie) znalezienia liczb pierwszych (nie chodzi o to na ile sposobów jesteś w stanie zaimplementować jeden algorytm, ale na ile różnych sposobów można rozwiązać ten problem - czy jesteś w stanie określić, jakie są plusy/minusy każdego algorytmu, określić jego oczekiwaną złożoność obliczeniową (może być w notacji wielkiego O))?

3. Czy jesteś w stanie (bez dostępu do internetu) zaprojektować samodzielnie dość złożoną bazę danych i znormalizować ją do trzeciej postaci normalnej? Czy wiesz (bez sprawdzania w internecie) co to normalizacja bazy danych oraz o co chodzi z tymi "postaciami normalnymi"?

4. Bez sprawdzania w sieci, czy znasz odpowiedź co to za "Djabeu" to programowanie funkcyjne i po h... to komu?

 

Można by tutaj wrzucić jeszcze kilka pytań (gdybym wiedział w jakiej technologii pracujesz), ale mam nadzieję, że łapiesz o co chodzi.

Praca jako programista jest perspektywiczna, o ile jesteś programistą, znasz swój fach, rozumiesz co z czego i dlaczego, (jeżli pracujesz w językach typu C11/C++ 11+/Rust to znasz sprzęt na którym pracujesz i interesuje Cię do jakiej postaci kompiluje się dany kawałek i dlaczego tak a nie inaczej), jeżeli w technologiach webowych to znasz coś poza językiem w którym pracujesz (chociażby WebASM), jeżeli w pythonie to wiesz o co chodzi z tym "immutability" i sprawdzaniem referencji.

 

Natomiast, praca dla klepaczy obecnie jest kiepsko płatna nie jest w żadnym razie perspektywiczna, a będzie gorzej. M$ i GPT3 + GithubPilot zmiecie zapotrzebowanie na "znajdź w internetach -> sklej w 'kupe' -> jesteś programistom..". Zapotrzebowanie będzie zapewne ale bardzo kiepsko płatne za tego typu "pracę".

 

To odnośnie "pracuję jako programista" i zarabiam 5k.

Na pocieszenie, w Polsce, wielu programistów zarabia w tych okolicach a wysokie pensje zarezerwowane są dla osób które albo mają dojście, albo są narpawdę dobrzy w tym co robią.

 

Odnośnie pozostałej części, to bracia powyżej IMNSHO temat wyczerpali.

 

 

Edytowane przez oxy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Libertyn napisał:

Jestem testerem. Zarabiam podobnie do Ciebie. Mam samochód. Co miesiąc zostaje mi 1 k oszczędności. Miesięcznie wydaje 200 na glovo, 150 na net i telefon, co dwa miesiące 200 na prąd,  jako że jestem na b2b to jeszcze dochodzi zus i pit około 1k. Do tego 500 na czynsz. Nie palę, nie piję nie jeżdzę po każdą duperele samochodem. 

No i nie masz kredytu na mieszkanie co generuje najwiecej wydatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ManOfGod napisał:

To mój człowiek. Do tego mogę Ci zdradzić pewien sekret. Też się zastanawiałem skąd Ci ludzie mają coraz więcej i więcej na około. I po prostu każdy startuje z innego miejsca. Dużo osób ma do dochody i wsparcie, o którym nie masz pojęcia. Niedawno moja znajoma żaliła się,że za 7k nie da się wyżyć w dużym mieście,do tego rodzice jej podarowali mieszkanie, które wynajmuje. Także tak to się dzieje. Ale wiesz co nie ma czego żałować. Im szybciej się nauczysz zdrowego podejścia do finansów itd tym lepiej dla Ciebie. Do tego odpuść ten cały wyścig szczurów.Wszystko ma swoją cenę. Np czytałem wywiad z jedną z bohaterek filmu Dziewczyny z Dubaju, super deal, kasę teraz całą wydaje na terapię.

 

8 minut temu, ManOfGod napisał:

No i nie masz kredytu na mieszkanie co generuje najwiecej wydatków.

 

Coś w tym jest - bo nawet jeśli ma się podobny start to zdarzenia losowe po drodze są różne.
Moja siostra w spadku odziedziczyła mieszkanie i już odpadło jej to całe "dorabianie się", "kredytowanie" - i jej życie wygląda zupełnie inaczej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ManOfGod napisał:

No i nie masz kredytu na mieszkanie co generuje najwiecej wydatków.

Owszem. Ale to już ich wybór. Kolejnym jest jadanie na mieście. Koszt alternatywy się kłania. Na samochód nie stać? A to dla czego? Bo ma być nowy? Albo wyglądać na nowy? Ja swój kupiłem za 2k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ManOfGod napisał:

I po prostu każdy startuje z innego miejsca. Dużo osób ma do dochody i wsparcie, o którym nie masz pojęcia.

Coś w tym jest. Nie chcę zabrzmieć pesymistycznie, ale dobry start ułatwia sprawę w niesamowity sposób (dobre wychowanie, pomoc rodziny, pomoc finansowa). Nie oznacza to, że się na da do czegoś dojść, ale jest to cholernie trudne bez wsparcia (finansowego, dobrych wzorców) i okupione bardzo ciężką pracą, a i tak ktoś, kto miał wsparcie i nie zaprzepaścił tego będzie wyżej. Ok, są sytuacje, że ktoś dostał za dużo, nie docenił i przepadł, ale to skrajne przypadki, bo wystarczy tego nie zepsuć. Tak czy inaczej pozostaje praca nad sobą, konsekwencja i patrzenie na rozwój samego siebie, bo co innego robić. To jedyna metoda. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Nie chcę zabrzmieć pesymistycznie, ale dobry start ułatwia sprawę w niesamowity sposób (dobre wychowanie, pomoc rodziny, pomoc finansowa). Nie oznacza to, że się na da do czegoś dojść, ale jest to cholernie trudne bez wsparcia (finansowego, dobrych wzorców) i okupione bardzo ciężką pracą, a i tak ktoś, kto miał wsparcie i nie zaprzepaścił tego będzie wyżej. Ok, są sytuacje, że ktoś dostał za dużo, nie docenił i prze

Racja, tylko nie znaczy,że Ci ludzie mają poukładane życie i są szczęśliwi. To co łatwo przychodzi rzadko jest szanowane. A bez wdzięczności nie ma szczęścia itd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma tak, na początku było mi bardzo z tym źle że laska mnie wozi... Teraz trochę przywykłem, ale nadal gdzieś to się we mnie odzywa. Ona jeździ, więc jest o wiele lepszym kierowcą ode mnie. Czuję się jak ciota często z tego powodu. Ona twierdzi, że nie widzi w tym żadnego problemu, chce mi dawać ten samochód, ale ja nie chcę jeździć cudzym samochodem wartym ~80k pln.

 

@TommyGun właśnie, to druga kwestia. Ludzie cieszą się u mnie jak zarobią 3k. Stąd tym bardziej nie wiem skąd te samochody, a cały Lublin zabudowany dookoła pięknymi, nowoczesnymi domami, a na podjeździe Mercedes błyszczy się jak psu na wiosnę.

 

@oxy @SamiecGamma królem programowania nie jestem i nie będę, ale na pewno nie jestem też copy-paste man. Byłem na kilku rozmowach i kompletnie zapomniałem podstaw, a trudne to pytania nie były. Swój zawód nawet lubię, ale bez szału. Z wielkości mojego zawodu i mojej sytuacji zdaję sobie sprawę jak pójdę do biedry i zobaczę jak tam ludzie zapierdzielają. Wtedy jestem wdzięczny że mogę poklikać w kąkuter w ciepełku, przy herbatce.

 

Mam 2 lata doświadczenia, a mój stack to Java 11, Oracle DB, Redis, jakieś message brokery etc. ot takie typowo korpo zabawki, ale w korpo nie pracuję tylko w małej firmie. 

 

@Libertyn to jak Ty ujeżdżasz konika za 2k to kto te wszystkie beemki ma? Bo nie wierzę, że jest tyle biznesmenów, lekarzy czy prokuratorów. 

@andrzej2 książki zamówię po wypłacie.

 

Z szacunku do wszystkich wypowiadających się tutaj podjąłem działania:

 1) założyłem konto oszczędnościowe, na które na początku miesiąca będę przelewał pieniądze, na razie 10% zarobków czyli 500zł. W tym momencie przelałem 20% obecnego stanu konta, tak na start, żeby pustki nie było.

 2) będę rozmawiał z dziewczyną - jeżeli nie zgodzi się na gotowanie i oszczędny tryb życia, żeby do czegoś dojść i coś mieć zamiast przejadać to co? rozstanie?

 3) co do dziewczyny to przez nią nie oszczędzam, bo przed związaniem się z nią kupiłem sobie jakieś tanie jedzenie, a na rozrywkę jakaś książka, albo perfumy. Teraz są to wyjścia na miasto, kina etc. Chcę zredykować takie wyjście do jednego w miesiącu czyli jakieś ~200PLN.

 

Wyszło, że laska jest jakaś zła. Nie. Nie kupuje markowych ciuchów, wręcz przeciwnie ubiera się w najtańszych sklepach. Chyba to jedzenie na mieście jest problemem + duża ilość wesel, teraz święta, prezenty etc. 

Nie umie jednak gotować i do sprzątania też się nie kwapi za bardzo.

Opcja:

Rozstaję się z dziewczyną, jadę na wieś do rodziców, bo i tak pracuję zdalnie. Siedzę sobie w domu w pokoiku - dokładam się i oszczędzam 4k / msc.

Oszczędności na 1 rok = 48k pln

Za 10 lat będę mógł sobie kupić fajne mieszkanie i zacząć żyć ze spokojną głową od nowa. Oczywiście w między czasie zarobki powinny wzrosnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak utniesz pannę, to za 3 miesięcznie możesz żyć. Możesz wynajmować pokój za 1000 albo mieszkanie z panna za 2000 na jedno wychodzi..... Załóżmy że jedzenie 1000 zł, da się i za 600 ale to już kombinacje..... Nie masz auta, i zakładam że Ci nie potrzebne na tym etapie... Auto to koszt zakupu, tankowania i utrzymania, poza paliwowe koszty nawet taniego rzęcha to jakieś 40 gr za km, koszt delegacyjny 80 gr za kilometr użycia swojego auta nie bierze się znikąd... I jakiś 1000 żeby jakoś żyć, czasem piwko na mieście (impreza z drinkami to zazwyczaj ponad 100, a z piwkiem to 50) ze 200 sredniomiesieczni by co miesiąc kupić jakiś ciuch, jakaś dentysta, i że 200-300 miesięcznie łącznie około 1000 zł, suma sumarum 3000 z grubsza wystarczy, ale bez fajerwerków. Zakładam że prowodyrem wydawania kolejnych dwóch jest pancia 🙂 wycieczki, wyjścia wieczorne do kina teatru itd, (panna zarabiając 3 cięgnie jeszcze 2 od rodziców, bardzo wątpię) zazwyczaj jak dobrze policzyć to cięgnie od Ciebie 1000 którego nie widać wprost. Jest przyzwyczajona do wydawania i lekko jej to idzie. Przykro to mówi, ale ciężko będzie Ci cokolwiek odłożyć żyjąc z nią w taki sposób jak do teraz. Możesz żyjąc tak jak teraz po 3 latach nie mieć nic i Pańcie która dużo wydaje, i ciągnie Ciebie do wydawania. Po 6 latach panna będzie chciała ślubu i bąbelka... Ale przecież nie weźmie ślubu z facetem który nic nie ma..... A To będziesz właśnie Ty jak nic nie zmienisz (nie będzie miało dla niej znaczenia że to za jej sprawą nie masz nic), wtedy pani spotykając gościa równie atrakcyjnego fizycznie jak Ty, który zarabia tyle co Ty, ale nie przewalił na nią góry pieniędzy tylko odkładał, wybierze jego, bo ona ma zasoby, a Ty nie. Sam w pewnym zakresie popełniłem podobny błąd, wydając nadmiernie na panią, niby uczciwie, prawie pół na pół (na wyjazdach i w knajpie) ale już zawsze moim autem wyjazdy, i była jeszcze odległość, więc przejeżdżałem przez pewien czas 20 procent ówczesnej pensji na widzenie myszki... Więc wiem co mówię.  Jej mogą rodzice dać mieszkanie albo dom, ale Ty będziesz w tym domu zawsze żebrakiem wtedy, bo to jej. Albo mieć 72 tysiące na wkład własny żyjąc jak wyżej. Skoro wszystko piszesz, to wyjdzie Ci, że wydajesz kilkaset złotych na kawę i przekąski na mieście, których Twój organizm nie potrzebuje. Wypady do knajpy i jedzenie tam zamiast w domu to przy 10 wyjściach we dwójkę lekko 100 zł, jeśli z alkoholem to i 1500 zł. Kto płaci w knajpie?

Ile masz lat? Panna rokuje? Jeśli jest bardzo bogata z domu to będzie zawsze mierzyć w bogatszych niż jej ojciec... Poświęcisz niezależność finansową i bezpieczeństwo na starość dla cipki. 

Do 30 warto mieć kontakt z pannami, ale nie tak, żeby wydawać na nie 40 procent pensji (a Ty tyle wydajesz, wiem że głównie niby na siebie, ale tylko po to by z nią spędzać czas) spróbuj ograniczyć wyjścia i wydatki i zobaczysz co będzie z relacją...

 

Obawiam, się że to pani typu, że ile byś nie miał to będzie na styk, zwłaszcza, że sama słabo zarabia, a jest przyzwyczajona dużo wydawać.

 

Dodam jeszcze tylko żebyś nie wpierdzielal się w koszty stał, panna może znaleźć fajniejsze mieszkanie za 700 zł więcej, to tylko po 350 na głowę przecie, jakieś abonamenty i inne gówna, leasingi i auta.... Podstawowa pułapka w tym etapie jest to, że jak dostajesz podwyżkę to zaczynasz tyle więcej wydawać...

Edytowane przez Mmario
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, golasek napisał:

tak, na początku było mi bardzo z tym źle że laska mnie wozi... Teraz trochę przywykłem, ale nadal gdzieś to się we mnie odzywa. Ona jeździ, więc jest o wiele lepszym kierowcą ode mnie. Czuję się jak ciota często z tego powodu. Ona twierdzi, że nie widzi w tym żadnego problemu, chce mi dawać ten samochód, ale ja nie chcę jeździć cudzym samochodem wartym ~80k pln.

Dziewczyna mnie wozi - jestem ciota - negatywne uczucia.

Dziewczyna mnie wozi - mam wspierająca partnerkę i mogę przyoszczędzić - pozytywne emocje.

 

Wszystko jest w głowie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, golasek napisał:

Zarabiam ~5k, dziewczyna ~3k. Nawet samochodu nie mam bo mnie nie stać. Mieszkanie wynajmujemy i to jest 2k miesięcznie. Na kredyt nie ma co liczyć przy tych zarobkach pewnie, chociaż i tak nie założę sobie pętli na szyję na własne życzenie. Okazuje się, że praktycznie nie oszczędzamy nic, ale żyjemy na luzie, jemy na mieście i nie odmawiamy sobie niczego. 

 

Święta, Sylwester etc i lipa jest, zostało mi 1500zł do dziesiątego.... A jeszcze dziewczyna coś pierdzieli, że chce gdzieś na tydzień na ferie jechać... Oczywiście nie płacę za nią, wszystko 50/50 no może 45/55 na jej korzyść.

 

Nasuwają mi się słowa klasyka cytat. "Panie prezydencie jak żyć"😁

Ostatnio na forum wysyp marudzenia już nie wiem czy to aura jesienno-zimowa tak działa czy magia niedawnych świąt?

Autorze tematu przeczytaj kilka razy to co wyszczególniłem i zastanów się czy faktycznie masz tak źle jak na to nie wygląda?

Powiem tobie niejeden w Polsce i na tym forum chciałby mieć życie takie jak ty a nie zarabia tyle co ty, nie ma kobity, nie stać go na jedzenie na mieście.

Szczerze nie doceniasz tego co masz, porównujesz się do innych, zazdrościsz bo ktoś miał więcej odwagi, determinacji, samozaparcia

by zadbać o swoją przyszłość wcześniej.

Czy doceniasz to, że masz dach nad głową, jedzenie, wodę, prąd, gaz, ciepełko w domu, kibelek, internet, pieniądze, prace, możliwość nauki, 

zdobywania informacji, wiedzy, życie w miarę bezpiecznym kraju gdzie bomby nie spadają na głowę?

Dlatego zamiast biadolić wytwórz nawyk szczęścia, którym jest cieszenie się drobiazgami i docenianie tego co się ma.

Pytasz jak do tego ludzie doszli to bardzo proste, większość bierze kredyty na 30,40 lat na mieszkanie, żyje na pożyczkach by zadowolić kobitę i społeczeństwo wokoło.

I teraz zastanów się gdzie ty popełniasz błąd? mianowicie czemu nie zamienisz jedzenia na mieście na przygotowanie sobie samemu w domu? zastąpienia wynajmowania 

mieszkania na wzięcie kredytu ze świadomością, że jak spłacisz będzie twoje, do tego podniesienia kwalifikacji, kursów z programowania gdzie będziesz mógł zarobić więcej?

Masz mnóstwo możliwości.

Coś czuje, że za tym wszystkim jak zwykle stoi kobieta, pewnie trajkocze Ci nad głową, że tego, tamtego nie macie.

Kolejna sprawa zarabiając 5K odkładaj po wypłacie powiedzmy 1K na konto lub do przysłowiowej skarpety, zacznij kontrolować wydatki, obieraj priorytety, przystopuj zbędne wydawanie grosza.

Zbuduj swoją poduszkę finansową, w ciągu roku przy tym założeniu możesz już mieć 12K.

Kolego nie jest tak źle jak na to wygląda inni mają jeszcze gorzej jak ludzie w Afryce gdzie nie ma dostępu do czystej wody czy jedzenia, to samo w krajach środkowej Azji, Ameryki południowej

bliskiego wschodu czy może w Rosji na dzikich terenach Syberii gdzie temperatura spada do nawet -64C.

 

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, golasek napisał:

Zastanawiam się jak przekonać moją dziewczynę do nauki gospodarności,

A to jest Twoje dziecko, że masz je czegoś uczyć? Dorosła kobieta. Sama ma mózg (lub nie)

 

3 godziny temu, golasek napisał:

Moja mama pamiętam, zawsze chodziła i szukała najtańszych produktów, nigdy nie kupowała zbędnych dupereli i jakoś się żyło. Chyba i teraz trzeba się przerzucić na taki tryb, ale moja dziewczyna, która wychowała się w dobrym domu może nie akceptować obniżenia statusu materialnego. 

A od kiedy to skromność i oszczędność nie ma wartości? A co Ciebie obchodzi zdanie rozkapryszonej dziuni, której tatuś z mamusią podsuwali wszystko zawsze pod nosek? I co to znaczy, że skoro tam u niej jest bogaciej to "wychowała się w dobrym domu". Bogatszy dom nie oznacza z automatu dobry. Jedno nic do drugiego nie ma. 

 

3 godziny temu, golasek napisał:

powiedziała mi, że jak nie chcę się z nią zrzucić 50/50 żeby pojechać sobie w góry na ferie to żebym choinkę wyłączył, żeby prądu lampki nie naciągnęły xd

Słuchaj. To już jest manipulacja. Typowa babska manipulacja. Cholerna czerwona flaga. 

"Szybka riposta. Wolę wodę zakręcić, kiedy się kąpiesz dłużej niż godzinę." Odbijamy shit-testa. Gówniara już zaczyna Tobą pomiatać.

 

3 godziny temu, golasek napisał:

Jako singiel nie kupiłbym jakiś ozdób do domu, zamiast płynu do prania za 30zł kupiłbym ten za 15 zł

Słuchaj. Ty decydujesz ile i na co chcesz/jesteś skłonny wydać pieniędzy. Uważasz, że ozdóbka do domu nie jest potrzebna, to się po prostu nie dokładaj. Uważasz, że 15zł to wystarczająca cena za płyn, to go kup za 15. Najwyżej będziesz prał w nim tylko swoje ciuchy. Bo Ci paniusia zrobi dym, że ona w byle gównie płukać/prać nie będzie...

Uważasz, że Ciebie nie stać na samochód to przestań się nim dręczyć. W skali roku Ci, co nie jeżdżą po 15 tys km to tak naprawdę w samochodach topią mnóstwo kasy. Da się policzyć, że żyjąc w mieście do pewnego pułapu wydatków na samochód taniej jest korzystać z taksówki/Ubera/Bolt'a. 

 

Wiesz ile nowych samochodów w salonach kupują prywatni ludzie? Prawie w ogóle. lwia większość to leasingi firmowe (ponad 80%). 

3 godziny temu, golasek napisał:

No ale też lubię sobie jeść gotowe pyszne jedzonko.

A ja lubię wiedzieć co jem. I te gotowe wcale nie musi być pyszne. W pewnym momencie swojego życia nauczyłem się gotować i funkcjonować oszczędnie bo... musiałem. I spodobało mi się.

Nie po to zapier@#$%lam w pracy, żeby w piecu palić banknotami. Trzeba szanować swoją pracę. W nieskończoność młody nie będziesz. Kiedyś siły zapał i energia się skończą. Do tego czasu powinieneś się ogarnąć. Ja mam 47 lat. Troszkę już przepracowałem i powiem Ci, że w Lublinie za 5000 miesięcznie da się żyć i odłożyć.

Jak Ci powiem, że domowe jedzenie może kosztować 10zł / osoby na dzień to pewnie nie uwierzysz. Ale  gwarantuję Ci, że to w pełni osiągalne. 

 

I przestań katować swój mózg tekstami typu "nie stać mnie"... 

Możesz mieć nowiutki samochód w leasingu za mniej niż 1000zł miesięcznie. Plus ubezpieczenie, przeglądy, paliwo itp.

Tylko CZY CHCESZ wydawać 20% swoich dochodów na to, żeby pod Twoim mieszkaniem 90% czasu stało blaszane pudełko z którego nie korzystasz? Jak dla mnie to bardzo słaby sposób na wydawanie swoich pieniędzy. Mi byłoby po prostu szkoda.

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan @golasekzapewne słyszał nie raz ten ryk AMG na śru nocą?

 

Te czerwone bety, mercedes z 2019/20/21 ach piękne bestie.

 

Śródmieście jest piękne nocą, najpiękniejsze ukochane miejsce które potrafi stworzyć iluzje życia na które patrzysz z zazdrością. 

 

To auta wraz z dobrymi dupami są okupione czymś czym nie byłbyś w stanie zaryzykować lub wszystko jest wzięte na kredy/przy pomocy bogatej rodziny.

 

Tyle o takich  samochodach i życiu, zapomnij albo nabierz spermy do jaj i ryzykuj bo musisz pracować nikt ci nie da.

 

Kurwa aż się przejdę po nim.😁

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Coś czuje, że za tym wszystkim jak zwykle stoi kobieta, pewnie trajkocze Ci nad głową, że tego, tamtego nie macie.

Kolejna sprawa zarabiając 5K odkładaj po wypłacie powiedzmy 1K na konto lub do przysłowiowej skarpety, zacznij kontrolować wydatki, obieraj priorytety, przystopuj zbędne wydawanie grosza.

 

Co się z tymi babami porobiło. I facetami też.

Mój dobry kolega 25 lat temu jak się ożenił to razem ze swoją żoną ledwie wiążąc koniec z końcem rzucali zgodnie monetą na początku miesiąca, żeby zdecydować, czy kupują odkurzacz do mieszkania na wynajmie czy płaszcz dla Pani. I co wyszło na monecie to tak robili. To się nazywa radzenie sobie w życiu.

 

Takich kobiet się szuka do życia a nie tych tfuuuu....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ManOfGod napisał:

Nie wiem czy to dzisiaj jest realne. 

 

O ile nisko cenisz swoją wartość to będziesz się decydował na "muszę tak żyć, nie ma innej rady nie mam wyboru"...

 

Nie k@#$%^wa. ZAWSZE masz wybór.

Mnie by po prostu nie interesowała kobieta, która nie szanuje mojej pracy. Nawet za cenę złota między nogami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miszka napisał:

Nie k@#$%^wa. ZAWSZE masz wybór.

Mnie by po prostu nie interesowała kobieta, która nie szanuje mojej pracy. Nawet za cenę złota między nogami. 

Jasne dokonując właśnie takiego wyboru wole być sam. Niemniej nie wiem,czy takie dziewczyny długofalowo jeszcze można spotkać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5000PLN to jak kilka lat temu 3000PLN - to nie są jakieś super pieniądze przy obecnej szalejącej inflacji. Wszytko na przełomie kilku lat poszło o około 40-50% w górę (jak nie lepiej)

 

Ludziom wydaje się, że zarabiają więcej, tylko że cebuliony sa coraz mniej warte....

 

Powinieneś zmienić pracę na lepiej płatną oraz zacząć inwestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ManOfGod napisał:

Jasne dokonując właśnie takiego wyboru wole być sam. Niemniej nie wiem,czy takie dziewczyny długofalowo jeszcze można spotkać.

 

Nie szukaj ich na Insta, Tinderze, klubach i dyskotekach. Bo takie tam się nie pojawiają. Ale znajdziesz je wszędzie indziej. Tylko się rozejrzeć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.