Skocz do zawartości

Jak spędzacie sylwester? Ankieta oraz życzenia


Jak spędzacie sylwester? Ankieta oraz życzenia  

77 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak spędzacie

    • Sam/Sama
    • W rodzinnym gronie
    • Będę grał w grę, czyli Tomb Raidery i epic gamesy
    • Impreza
    • Wyjście na miasto
    • Podróż
    • Złożyłem się razem z moją dziewczyną w kołderkę i leżymy jak naleśniki i mamy wywalone na Twoją ankietę
      0
    • Z chłopakiem lub dziewczyną
    • Jestem smutny i siedzę na forum
      0
    • Nienawidzę sylwestra dajcie mi święty spokój, chcę tylko przeżyć ten dzień


Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że staram się walczyć ze swoimi słabościami to od 4 miesięcy uczęszczam na kurs tańca (latino), przy okazji kilka imprez tanecznych zaliczyłem ale jakoś ogólnie nie zachwycało mnie i nigdy w sumie nie przepadałem za tańcem, nie licząc pogo ;) 

 

No ale nie poddając się na początku grudnia zapisałam się na sylwka w rytmach latynoskich i od razu hajs wpłaciłem co by nie było mowy o wycofaniu się. Ogarnąłem partnerkę do treningów w domu i jakoś to powoli zaczęło wyglądać. 

 

Na sylwka oczywiście sam jechałem i nie nastawiałem się pozytywnie i planowo chciałem gdzieś po północy zaraz wracać.  

 

Przetańczyłem wszystkie kawałki bachatowe, bo tylko na niej się skupiam z jak największa ilością lasek. Podchodząc do nich na totalnym luzaku, bez prób podrywu itd

 

I ogólnie jestem w szoku bo zaczęło mi to sprawiać dużą przyjemność, do tego ludzie bardzo wporzo, zero wiochy, nikt się nie najebał jak świnia, nikt nie rzygał, pełna kulturka. Z imprezy wyszedłem ok. 3.30 bo już za dużo discopolo leciało, chociaż zdziwiłem się, że spoko się do tego tańczy nawet ;)

 

Kilka kontaktów do lasek wziętych i można bawić się dalej, a idąc za ciosem zacząłem jeszcze na kizombę od wczoraj chodzić. 

Ogólnie najlepszy sylwester w życiu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z rodziną mojego męża.  

W sumie mieliśmy kilka innych zaproszeń, jednak przez fakt, że święta spędzaliśmy z moją rodziną i wyjechaliśmy z moimi znajomymi, to sylwestra musieliśmy spędzić z rodziną mojego męża. 

Założyłam piękną, granatową sukienkę, pokręciłam i upięłam włosy, nad makijażem (brokatowym) spędziłam godzinę. Założyłam wysokie szpilki, i w drogę.  

Zanim wyszliśmy, to mój mąż zachwycał się moim wyglądem. 

Kiedy dotarliśmy, ja poczułam jakąś negatywną energię od płci żeńskiej. Coś w rodzaju zazdrości. A wówczas nie miałam ze sobą swych amuletów, bo nie pasowały do mojej kreacji, i oto co się stało. 

Jestem przekonana, że było to kwestią tej złej energii.

Jeszcze nigdy tak tego nie odczuwałam, bo owszem w moim życiu miałam już do czynienia ze złymi wydarzeniami, jednak przyczyna była inna. 

Ostatnio trafiłam na taki filmik jak jedna wiedźma maluje sobie wewnątrz buta pentagram. 

Dlaczego ja o tym w ogóle nie pomyślałam - nie wiem. Byłam chyba zbyt zabiegana tego dnia i zapomniałam o ochronie. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.