Skocz do zawartości

Musisz mieć żonę!


Rekomendowane odpowiedzi

Mamy nową pracownicę. Pomijam litościwe opis festiwalu spermiarstwa kolegów jak ją zobaczyli i wykonywali za nią pracę słuchając jej opowieści o sobie...

 

Królowa życia zwróciła na mnie uwagę bo jedynie uprzejmie podałem swoje imię podczas powitania nowego pracownika. Akurat zajmowałem się papierami.

 

- Ile masz lat?

- Mam 35 a ty?

 

Migotanie przedsionków u królowej. Kobiety nie pyta się o wiek!

 

...

 

- Ile masz lat? - powtórzyłem bezlitośnie pytanie.

- Yyy, mam 38.

 

Wracam do roboty.

 

Lady zła, że nie zapewniam atencji podchodzi do mnie.

 

- Jesteś żonaty?

- Nie. A ty?

- Mam męża i dwójkę dzieci.

 

Wracam do monitora a ona wciąż stoi.

 

- Masz narzeczonę, dziewczynę?

- Nie.

- Jakąkolwiek miłość życia?

- Jestem zupełnie wolny.

 

Stoi z otwartymi ustami.

 

- Jak to tak? Musisz tym się zająć! Musisz zająć się ożenkiem, poszukać kobiety!

 

- Nic nie muszę. - Wracam do monitora.

 

Królowa bierze krzesło i siada obok mnie.

 

- Nie możesz być sam! Trzeba mieć żonę bo jaki to sens życia? Musisz...

 

- Proszę skserować te dokumenty, przy okazji zapoznasz się z rodzajami formularzy i jak są wypełnione zanim zapoznam ciebie z programem. - podaję.

 

Robi, wraca i znowu siada.

 

- Dlaczego nie masz żony?

 

- Ten formularz nie został skserowany.

 

- Ojej. - poszła skserować.

 

Wraca.

 

- Taki fajny facet, fajna broda i włosy. Powinieneś mieć żonę! - powtórzyła.

 

* wzrok zajęty pracą

 

- Dlaczego nie masz dziewczyny?

 

- Chcesz wiedzieć dlaczego?

 

- Wytłumacz mi to bo tego nie ogarniam!

 

Piszę coś na kartce i podaję jej.

 

Otwiera szeroko oczy.

 

Adres do wróżki w moim mieście.

 

Patrzy na mnie.

 

- Tylko ona wie. - szczerzę zęby w uśmiechu - Będziesz miała ochotę na kawę?

 

- Tak, chętnie teraz się jej napiję!

 

- To super, też możesz mi przynieść.

 

Przyniosła i skończyły się pytania.

 

To już czwarta sytuacja jak kobieta martwi się, że nie mam żony. :D

 

  • Like 10
  • Dzięki 2
  • Haha 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Martius777 napisał:

To już czwarta sytuacja jak kobieta martwi się, że nie mam żony. :D

Dajesz "zły" przykład, ze można być ultra szczęśliwym bez myszki :) Mam dokładnie tak samo, tylko zapytany o dziewczynę/narzeczoną to odpowiadam iż owszem mam ale w liczbie mnogiej nie pojedynczej.   

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych kobiet, zwłaszcza tego trochę starszego pokolenia, ciężko zrozumieć, że facet może nie być zainteresowany ani małżeństwem, ani związkami, itp.

Raz miałem w pracy coś podobnego.  Moja nowa współpracowniczka pyta się mnie:
- Czy jesteś żonaty?
- Nie.
- Czy masz dziewczynę?
- Nie.
- Czy jesteś gejem?
- ...
  • Like 1
  • Haha 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj kilka spraw się nakłada. Pierwsze to przymuszanie do społecznych schematów ale to dla mnie problem dalszy. Kobietę tę nie powinno w ogóle odchodzić twój stan cywilny i sposob życia. Chyba, że robiła wywiad bo szuka nowej gałęzi a robiła to tak natarczywie bo się jej spieszy. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo kobiet martwi się o kawalerów, zwłaszcza to starsze pokolenie tak od 30-stki i wzwyż.

 

- dają zły przykład

 

- nie podzielą się majątkiem, nie ma jak uszczknąć coś od faceta, mieć darmowe obiadki na randkach, dostać jakieś prezenty

 

- mniej simpów do wykorzystania

 

- nie ma możliwości złowienia frajera na ślub, na rok dwa aby kupił mieszkanie, dał dziecko i go kopnąć - dostanie alimenty, pomoc od państwa, mieszkanie, 500+ i inne beneficjety- dla wielu kobiet to sposób na łatwe życie byleby nie pracować i ukraść mieszkanie

 

- nie dadzą berbecia

 

- im więcej kawalerów tym seks "dawany" od kobiety staje się coraz mniej wartościowy, dawniej, tak 20 lat temu bywało, że wystarczył jeden, dwa seksy i już były oświadczyny a teraz trzeba zrobić 45678 lodów, 765 analów, 7 bdsm zanim wreszcie kawaler oświadczy się :D

 

- kobieta bez dziecka lub kawalera jest nikim, już rozwódki mają wyższy status społeczny niż panny

 

- kawalerzy są odporni na presję usługiwania damom

Edytowane przez Martius777
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Martius777 napisał:

im więcej kawalerów tym seks "dawany" od kobiety staje się coraz mniej wartościowy, dawniej, tak 20 lat temu bywało, że wystarczył jeden, dwa seksy i już były oświadczyny a teraz trzeba zrobić 45678 lodów, 765 analów, 7 bdsm zanim wreszcie kawaler oświadczy się :D

 

 

- kawalerzy są odporni na presję usługiwania damom

 

Przy tych dwóch punktach się absolutnie nie zgadzam. Chyba zbyt dawno weszła czerwona pigułka i już nie pamiętasz jak wygląda obecny rzeczywistym świat. 

 

Ad1. Rzeczywiście o seks jest łatwiej tyle, że kobiety nie są skore do rozkładania nóg dla przyszłych mężów. Wśród moich znajomych "mężów" po chwili rozmowy okazuje się, że okres 4-6 miesięcy od pierwszego spotkania do skonsumowania znajomości to w większości standard. Co nie zmienia faktu, że ta sama dziewczyna mogła już mieć w swoim CV kilka ONSów. 

 

Ad2. Simpów u nas w Polsce jest aż nadmiar. Kilku świadomych kolesi nic nie zmieni. Dlatego są takim ewenementem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w robocie takie same manewry były, dosyć ładna ale niesamowicie nisko energetyczną laska miała wianuszek pomagaczy. Jak poczuła się pewniej to zadawała podobne pytania. Potem okazało się że jej mąż jest zły 😆 . Wtedy jasnym stało się dla kilku osób to że prowadzi reasearch pod nową gałąź. 🤫

  • Haha 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo brachu świetnie sobie poradziłeś podczas rozmowy. 

Właśnie tak trzeba rozmawiać z kobietami w sposób humorystyczny. 

Nie przekonasz ich żadnymi argumentami bo one jak zwykle wiedzą lepiej😆

Spermiarsto jest w każdej firmie, u mnie też kukoldy usługują za darmo, dają atencje. 

Też  miałem sytuację, że wypytywały czy mam kogoś, co robię po robocie to zazwyczaj mówiłem żeby mierzyły siły na zamiary lub popatrzyły w lustro😁

Oczywiście obgadywanie z ich strony było za plecami oraz wkurw, że jak kto ktoś może być sam. 

Najlepsze jest to jak widzą mój dobry humor, samopoczucie dostają wtedy ataków złości🤣

Kobiety najbardziej nienawidzą nie mieć kontroli nad mężczyznami bo nic dla siebie nie ugrają ba jeszcze będą musiały coś dać w zamian. 

Na szczęście jak to Roman Warszawski w jednym z nagrań powiedział poziom zadowolenia mężczyzn wzrasta bo są sami i nie ma presji na kobiety i tą całą grę natomiast kobiet spada i coraz bardziej są zgorzkniałe i nieszczęśliwe. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Kobiety najbardziej nienawidzą nie mieć kontroli nad mężczyznami bo nic dla siebie nie ugrają ba jeszcze będą musiały coś dać w zamian. 

 

To jest całe sedno kobiecego spierdolenia! Idealną ilustracją jest bajka o złotej rybce i żonie rybaka. Sam widzę u znajomych jak ich żony ciągle dają swoim mężom nowe listy do zrealizowania i ciągle niezadowolone i im za mało.

 

Godzinę temu, LiderMen napisał:

Następnym razem jak zapyta to powiedz że szukasz takiej jak ona

 

Tak, takiej aby wykonywała swoje obowiązki, kserowała i przynosiła mi kawę :P

 

1 godzinę temu, Fury King napisał:

Weź się za siebie, dobrze Ci radzi 🙂

 

Przepraszam, że nie spełniłem jej oczekiwań, moje życie jest nic niewarte, buuu :P

 

Godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

Baby są bezczelne w wierceniu tematów, które gówno powinny je obchodzić.

 

Wielokrotnie to widzę w otoczeniu, podchodzi baba do faceta i już wypytuje o prywatne szczegóły, ile za to dał, co robi, ile zarabia itp. Dosłownie komisja śledcza.

 

Faceci mogą znać się 20 lat i dłużej, spędzać ze sobą czas na pogawędce, realizowaniu swoich pasji i nic nie wiedzieć o prywatnych sprawach drugiego bo szanują prywatność.

 

1 godzinę temu, Lambert napisał:

Wśród moich znajomych "mężów" po chwili rozmowy okazuje się, że okres 4-6 miesięcy od pierwszego spotkania do skonsumowania znajomości to w większości standard.

 

Co tak długo? Przywrócili do życia Annę Boleyn?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Martius777 napisał:

Co tak długo? Przywrócili do życia Annę Boleyn

Nope! Panie szukały beciaka na męża, a przecież nie odda mu się od razu bo nie będzie jej szanował i za nią latał. 

 

Inne są reguły jak Pani chce się zabawić albo jak nie traktuje Cię poważnie, a inne jak Pani szuka bankomatu i odpowiedzialnego tatusia. Pamiętam jeszcze jak jeden z nich był dumny, że jego Pani oddała mu się po pół roku i jak to ona się szanuje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, maroon napisał:

Też się zaczynam martwić. 

 

Stary koń i takie coś. 😣

 

Jeee, przypomniałeś mi jedną z 4 sytuacji jak kobiety się martwiły, że jestem kawalerem.

 

Byłem wtedy na herbatce. Obca kobieta zagaduje o mój wiek.

 

- 32 (to było 3 lata temu) - odpowiadam

- Dobrze, masz kogoś?

- Masz na myśli narzeczoną lub żonę?

- Tak.

- Jestem wolny.

- Na co czekasz? Niedługo będzie z ciebie stary koń!

- Za to bez chomąta, wolny i szczęśliwy na łące a nie w stajni na uwięzi :D

- ...

- ...

- Jak ty coś powiesz... - odzywa się inna koleżanka co ma męża

- Współczuję twojemu koniowi :D

- Bez takich skojarzeń, proszę!

- Ma tak dużego?

 

* dostaję poduszką od koleżanki

 

- I bez siana?

 

* zabrakło poduszek

 

(z tą koleżanką można pożartować :D)

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Martius777 napisał:

Wielokrotnie to widzę w otoczeniu, podchodzi baba do faceta i już wypytuje o prywatne szczegóły, ile za to dał, co robi, ile zarabia itp. Dosłownie komisja śledcza.

 

Oczywiście.

 

A tak w ogóle to zapomniałem ci napisać w pierwszym wpisie, że za bardzo się z nią cackałeś i zbyt długo przede wszystkim.

 

Masz żonę?

Nie.

Dlaczego?

Bo nie chce polki.

Dlaczego?

Bo wolę kobiety prorodzinne.

 

Moje najnowsze standardy rozgrywają takie sprawy w powyższy sposób, przyznasz, że krócej,nie ? Jeśli dalej kłapie to wspominasz o azjatkach i jest spokój.

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Król Jarosław I napisał:

 

Moje najnowsze standardy rozgrywają takie sprawy w powyższy sposób, przyznasz, że krócej,nie ? Jeśli dalej kłapie to wspominasz o azjatkach i jest spokój.

 

Ale kawy byś nie dostał :P

 

Serio, myślisz, że by się zamknęła?

 

Masz żonę?

Nie.

Dlaczego?

Bo nie chce polki.

Dlaczego?

Bo wolę kobiety prorodzinne.

 

- Jest tyle mądrych, ciepłych i opiekuńczych kobiet, znam taką jedna wolną, jest moją koleżanką i ma na imię Anna... bla bla chyba cię jakaś skrzywdziła bla bla kto ci poda szklankę ... bla bla ...

 

:D

 

Lepsza wróżka, dostanie kasę od wścibskiej baby i będzie odpowiadać za mnie na pytania :D

Edytowane przez Martius777
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Martius777 napisał:

To już czwarta sytuacja jak kobieta martwi się, że nie mam żony.

 

U mnie w pracy się przyzwyczaili. Nie miałem nikogo jak miałem lat 30, nie miałem nikogo w wieku 35, nie mam nikogo dalej w wieku ~40.

Kiedyś dość często się tym "martwili" i ten temat poruszali, teraz oczywiście z biegiem czasu przestali, ale czasem nadal się pojawi.

Co ciekawe nie tylko ze strony kobiet, ale też ze strony facetów w moim wieku: np. "Ty to musisz mieć smutne życie bez żony". Cóż, tyle że ja mam w łóżku panny w wieku 20-25 i seksu mam więcej w miesiącu niż w oni w ciągu roku, jak podejrzewam.

Z kolei po przeciwnej stronie słyszę głosy o sobie "ten to ciągle zmienia te panny". 

I tak źle, i tak niedobrze.

Jedni się "martwią" że jestem sam - stary kawaler. Inni się "martwią" że mam za dużo kobiet i ciągle je zmieniam - niedojrzały.

Coż, ja nie komentuję, nie daję się sprowokować. Niech gadają.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ursus napisał:

 

Czy jesteś gejem?
 


Takie coś usłyszałem jak wygadałem się niechcący, że dbam o cerę na twarzy i czasem do kosmetyczki chodzę. Źle jest jak nie dbasz o siebie, a jak dbasz to jesteś gejem.  

Co do tematu, może nie, czy mam żonę, ale, czy mam dziewczynę. Szczególnie to pytanie było od kobiet 30+.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przy spotkaniu dwóch licznych rodzin, zadano mi podobne pytanie. Odpowiedziałem, że miewam kobiety w weekendy, przy następnej okazji przyprowadzę jedną na obiad. Temat więcej chyba nie wróci. :)

3 godziny temu, Ursus napisał:

- Czy jesteś żonaty?

- Nie.

- Czy masz dziewczynę?
- Nie.
- Czy jesteś gejem?
- ...

- To co z tobą jest nie tak?

3 godziny temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

 "kto ci poda szklankę wody na starość'. ;) 

Lepiej zdechnąć z pragnienia niż użerać się z pijawką (Bogumił! Bogumił!).

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, zychu napisał:
3 godziny temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

 "kto ci poda szklankę wody na starość'. ;) 

Lepiej zdechnąć z pragnienia niż użerać się z pijawką (Bogumił! Bogumił!).

 

Kiedyś stojąc pod kościołem przed pogrzebem znajomego ze szkoły, spotkaliśmy naszą dawną wychowawczynię.

Powiedziała, że wolałaby przyjść na ślub do któregoś z nas, niż na pogrzeb.

Od razu z tyłu głowy pojawiła się francuska sentencja "lepiej być dobrze powieszonym, niż źle ożenionym", ale ugryzłem się w język, nie chciałem wulgaryzować tak przykrego wydarzenia heh.

 

  • Like 8
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ursus napisał:
- Czy jesteś żonaty?
- Nie.
- Czy masz dziewczynę?
- Nie.
- Czy jesteś gejem?

Błąd !!! Nie tłumacz się przed jakąś randomową Julką ze swojego życia!

 

- Czy jesteś żonaty?
- Nie.
- Czy masz dziewczynę?
a) A co cię to obchodzi? Książkę piszesz czy szukasz klienta? Sorry, nie jesteś w moim typie (gruba, pijesz?)
b) Nie, wolę wolną miłość bez zobowiązań, no ale większość pań tkwi nadal w skostniałych, starych i hamujących nieaktualnych przekonaniach, jeżeli wiesz o czym mówię..., ale cóż dla takich pań to szkoda tracić czasu, gdyż nie są na tyle inteligentne, żeby zrozumieć podstawowe kwestie... a życie szybko ucieka, tak jak okazje, które mogą nigdy więcej się nie przytrafić...
c) A dlaczego pytasz?
d) Skąd takie zainteresowanie tematami związkowymi? Tak trochę frustracją zawiało... Pewnie ktoś Cię mocno skrzywdził... Opowiedz mi o swoim tatusiu...
e) Tak, mam kilka, zakładam charem, mam już kilka panien, chcesz dołączyć? Ostrzegam, imprezy są ostre...
f) ... itd itd itd itd itd
 
Porzuć wszelką szczerą komunikację z osobami nieszczerymi. Jeżeli sam nie będziesz się szanował i będziesz tłumaczył się przed każdą pipą ze swojego prywatnego życia to będzież uważany za pipę a nie faceta. Jeżeli panna od samego początku wchodzi ci na Ego, nie szanuje ani Ciebie ani Twojego prawa do prywatności, to czego oczekujesz? Że jak się wyspowiadasz, jaki to ty miły, grzeczny misio jesteś to uzna Cię za silnego faceta? Nie... uzna Cię za pipę.
 
Jeżeli kobieta byłaby zainteresowana, to nie pytałaby, czy masz dziewczynę, bo miała by to w d. Gdyby była zainteresowana to po prostu zaczęła by cię wyrywać a nie pytać "czy masz dziewczynę" - test oblałeś więc dostałeś po nosie - okazałeś się słabym, tłumaczącym się ze swojego życia przed anonimową Juleczką misaczkiem (no offence - muszę to dodać, bo większość panów z forum lubi jedynie gdy popiera się tylko ich z góry założony punkt widzenia, inaczej walą focha zamiast się chwilę zastanowić. Piszę jak widzę sytuację, nie jest to personalny atak)
 
 
Edytowane przez oxy
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.