Skocz do zawartości

Kilka czerwonych flag


Rekomendowane odpowiedzi

Nikt tutaj za Ciebie nie podejmie decyzji, panna ma zalety i wady, ale wierz kolejna zawsze moze miec wiecej wad. Wszystko zalerzy od Ciebie, jak naprawde Ci nie pasuje to mozesz to skonczyc z minuty na minute, jezeli jednak masz rozkminy ze moze jednak daloby sie te panne naprawic, pogadaj o Twoich watpliwosciach, tylko szczerze. Powiedz co Cie konkretnie u niej boli i dlaczego uwazasz ze chyba pora na rozstanie, jezeli jej zalerzy to istnieje opcja ze ona sie ogarnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Goya napisał:

Nikt tutaj za Ciebie nie podejmie decyzji, panna ma zalety i wady, ale wierz kolejna zawsze moze miec wiecej wad. Wszystko zalerzy od Ciebie, jak naprawde Ci nie pasuje to mozesz to skonczyc z minuty na minute, jezeli jednak masz rozkminy ze moze jednak daloby sie te panne naprawic, pogadaj o Twoich watpliwosciach, tylko szczerze. Powiedz co Cie konkretnie u niej boli i dlaczego uwazasz ze chyba pora na rozstanie, jezeli jej zalerzy to istnieje opcja ze ona sie ogarnie

Zazwyczaj sie nie ogarniają.... W najlepszym razie poprawi się na miesiąc dwa, a potem znów będzie robić swoje.... Ale bardziej prawdopodobne, że obróci kota ogonem, że to nie prawda, że masz dziwne postrzeganie, albo inne takie.... Moja 8 letnia córka już tak reaguje, za każdym razem gdy coś zrobi źle i jest poważna rozmowa, to fochy i krzyki i że wszyscy winni a ona to wcale tak źle nie zrobiła.... Trudno mi stwierdzić czy synowie też tak mają.... A może po prostu ludzie tak mają..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, golasek napisał:

1. Laska zarabia 2-3x mniej ode mnie, ale ma dobrze sytuowanych rodziców, ja jestem z biedno-średniej rodziny

2. Przyznała mi się szczerze, że jestem jej dziewiątym partnerem seksualnym przy jednej z rozmów, ma 25 lat

3. Seks jest dość średni dla mnie - nie odmawia go nigdy, ale to tylko taki seks po bożemu, trochę pojęczy, ale głównie kłodowatość

4. Nie ma orgazmów, nie pytałem jej czy miała z kimkolwiek wcześniej, ale twierdzi, że może dojść tylko sama ze sobą

5. Nie umie gotować i nie sprząta, w domu kłębi się kurz, trochę ogarnia żeby pozmywać, ale to taki minimalizm (ja zawsze napoatrzony byłem na moją matkę, która codziennie sprzątała, żadnych paprochów nie było)

6. Potem mi powiedziała, że bez wahania dałaby mi się przeruchać na drugiej randce. Do seksu finalnie doszło na trzecim spotkaniu po 3 tygodniach znajomości.

Na początku znajomości była mną mega zafascynowana, nie schodziła ze mnie i chciała się ruchać non stop, teraz jej przeszło. Twierdzi, że to spowodowane tabletkami antykoncepcyjnymi.

 

1. Ok, jak jesteś ogarnięty bardziej, to raczej imponuje, choć to cecha do LTR, opowiadania koleżankom, rodzinie, bombelkowaniu...

 

2. Czy cisnąłeś na to, żeby powiedziała ?  Czy wyszło naturalnie sama z siebie ? W zasadzie - nie masz tego jak zweryfikować, laski robią rozmaite fikołki wewnętrzne, żeby zracjonalizować odpowiedź, bo "partner seksualny", to przecież partner, czyli taki związek, a ONS, czy seks z kumplem się nie liczą, itp.

Nie jest to temat, gdzie trzeba wiedzieć za wszelką cenę, bo i tak się możesz nie dowiedzieć.

 

3 i 4. Czy umiesz rżnąć kobiety ? Nie jest to pytanie złośliwe, tylko diagnostyczne.

Bo normalne (bez traum i faktycznych problemów psychicznych) laski, zazwyczaj uważają, że facet powinien prowadzić w seksie, rozgrzać do seksu, z pewnością i doświadczeniem, jakby przeruchał 3 haremy, i jak to jest dobrze robione, to i nie ma kłody, i bywa orgazm inny niż łechtaczkowy, no - widać napalenie.

A jak facet nie czuje w pełni pożądania, czy jakoś się hamuje, robi coś z ociąganiem i niepewnością - to jest niezręcznie, i nawet początkowo nagrzana laska zaczyna kłodować.

Tak to niestety jest, laski uważają często, że facet powinien "to wiedzieć" i "tamto umieć", i bywa, że nie pomagają.

Stirling Cooper wrzuca czasem jakieś porady dostępne na tubie, może do czegoś Cię naprowadzi.

 

5. Żadna kobieta nie będzie nigdy Twoją matką. Ale jeśli ta teraz jest fleją, to słabo wygląda LTR z dzieckiem. Będziesz zapierdalał jako sprzątacz, kucharz, pomocnik, a paniusia będzie zmęczona.

Temat do poruszenia właśnie w tym kontekście. Jak sobie to wyobraża, skoro teraz nawet nie chce jej się nauczyć gotować podstawowych rzeczy, czy ogarniać mieszkania.

 

6. Tabletki srabletki. Tabletki weszły niedawno dopiero, że wcześniej nie przeszkadzały ?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku powtórzono kilka mitów. A jaka jest prawda w temacie ten panny. Ona jest typowym kobiecym leniuszkiem. Cos tam popracuje, coś tam posprząta, coś tam w łóżku pofigluje, a i tak bez większego wysiłku najlepiej zrobi sobie rączką.

Co do 9 partnerów. Jaki to problem dla pewnie w miarę atrakcyjnej z wyglądu kobiety? Adoratorzy sami walą drzwiami i oknami i wszystko zrobią, żeby pokosztować jej walorów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.01.2022 o 14:53, golasek napisał:

Hej bracia,

Fajnie mi się żyje z obecną partnerką, ale mam kilka pytań, kilka red alertów występuje w tym związku przez co zaczynam rozkminy.

1. Laska zarabia 2-3x mniej ode mnie, ale ma dobrze sytuowanych rodziców, ja jestem z biedno-średniej rodziny

2. Przyznała mi się szczerze, że jestem jej dziewiątym partnerem seksualnym przy jednej z rozmów, ma 25 lat

3. Seks jest dość średni dla mnie - nie odmawia go nigdy, ale to tylko taki seks po bożemu, trochę pojęczy, ale głównie kłodowatość

4. Nie ma orgazmów, nie pytałem jej czy miała z kimkolwiek wcześniej, ale twierdzi, że może dojść tylko sama ze sobą

5. Nie umie gotować i nie sprząta, w domu kłębi się kurz, trochę ogarnia żeby pozmywać, ale to taki minimalizm (ja zawsze napoatrzony byłem na moją matkę, która codziennie sprzątała, żadnych paprochów nie było)

6. Potem mi powiedziała, że bez wahania dałaby mi się przeruchać na drugiej randce. Do seksu finalnie doszło na trzecim spotkaniu po 3 tygodniach znajomości.

 

To tylko negatywne rzeczy, oczywiście i pozytywów jest wiele, ale nie ma sensu ich wymieniać.

Na początku znajomości była mną mega zafascynowana, nie schodziła ze mnie i chciała się ruchać non stop, teraz jej przeszło. Twierdzi, że to spowodowane tabletkami antykoncepcyjnymi.

 

Szczerze mówiąc, trochę się szykuję mentalnie do zakończenia relacji, jedyne co mnie przy tej relacji trzyma to brak poczucia samotności - nie chcę znowu nie mieć do kogo otworzyć mordy, a poznawanie nowych panien nie przychodzi mi łatwo.

 

Jaka jest wasza diagnozna/opinia na tą sytuację?

1. Zarabia mniej to jedno - ale odpowiedz sobie na pytanie: Czy musisz za nią płacić, czy robi coś w kierunku poprawy sytuacji materialnej?, pożycza od Ciebie pieniądze? Jest z Tobą dla kasy? Czy jej rodzice pomogą jej gdy będziecie chcieli w coś razem zainwestować (samochód, mieszkanie itp.) jeśli nie dokładasz do niej to co Cię obchodzą jej zarobki? Ważne żebyś z tego tytułu nie był in minus, reszta nie ma znaczenia (oczywiście, jeśli nie popada w długi gdzie indziej). 

2. No i co, będziesz ją karać za szczerość? Nie liczy się ilość partnerów seksualnych przed, tylko będąc z Tobą w związku. Jeśli powiedziałaby, że tych 9 miała będąc z Tobą, okej. Ja miałem spora liczbę ONSów i co, to znaczy, że mając dziewczynę będę pukał inne? Cipka to nie maszynka do golenia, że po 3 użyciu jest tępa i musisz ją wyrzucić do kosza. 

3. Okej, ona jest kłoda, a Ty? Ile potrafisz? Ile znasz pozycji, jakie znasz tipy, potrafisz językiem robić takie rzeczy, jakich nie powstydziłby się Zelmer, mistrz patelni? Znasz strefy erogenne kobiety, wyczułeś co ją najbardziej podnieca? Dodałeś pikanterii? Może paluszek w tyłek, może nogi na pagonach? Ile szczerze potrafisz zastosować pozycji seksualnych (pamiętając, że tutaj spoko dać poduszkę pod plecy a np. W tej pozycji dobrze trafiasz w jej punkt G?). 

4. Dochodzi sama bardziej po wierzchu czy w środku? Pytam bo znam kobiety, które podczas zwykłego seksu nie dojdą, musi być w tym samym momencie stymulacja łechtaczki. Dużo się masturbuje sama? Próbowałeś kiedyś bez wjeżdżania samą palcówką jej dogodzić? Chłop też jak dużo się masturbuje, potrafi nie dojść przy Francuzie samymi ustami. 

5. To powiedz jej to albo pokaż palcem miejsca brudu i oświadcz, że nie powinno tak to wyglądać. Dyżury co tydzień, raz Ty i raz ona (z paktem, że jedno sprawdza drugie co nie posprzątało) i tak wyrobicie sobie wzorzec posprzątanego mieszkania. 

6. Jeśli dała Ci na 3 randce a ciągnąłeś to dalej, to też jesteś szlauf. Nie rozumiem tego, skoro miałeś do niej poważne plany a i tak na 3 spotkaniu się pukaliście, to o co Ty masz problem? Znam ludzi, którzy tworzą kilkuletnie związki a dmuchali się na 1 spotkaniu. Nie mieli z tym problemów. Jeśli Ty masz, to po 3 spotkaniu powinieneś powiedzieć, że Ty traktowałeś to jak ONS i podziękowałeś. Nie zrobiłeś tego, bo efekt cipki na zawołanie zawrócił Ci w głowie. 

 

Piszesz nam negatywy tej relacji i chcesz rady czy zerwać. Okej ale najpierw przedstaw pełne dane ile wkładasz Ty do tej relacji i ile włożyłeś by naprawić mankamenty. 

 

Są związki, które od początku działają perfekcyjnie ale to rzadkość, wyjatek potwierdzający regułę. 

 

Jeśli dupa nie robi Cię na boki - to spróbuj najpierw wprowadzić zmiany i ulepszenia a dopiero później zerwać. Z tak słomianym podejściem w każdej lasce będzie Ci przeszkadzać zawsze jakaś rzecz. 

 

PS. No i zrób rachunek sumienia co do samego siebie. Bo zwalanie na laske, że jest kłodą, gdy samemu nie jest się jakimś wielkim jebaką (nie oceniam, nie znamy się, nie znam Twojego doświadczenia seksualnego i preferencji) może się okazać zgubne w przyszłości. To nie jest nic wstydliwego, warto o tym po prostu pomyśleć. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.01.2022 o 14:53, golasek napisał:

Nie umie gotować i nie sprząta, w domu kłębi się kurz, trochę ogarnia żeby pozmywać, ale to taki minimalizm (ja zawsze napoatrzony byłem na moją matkę, która codziennie sprzątała, żadnych paprochów nie było)

Takich co sprzątają czy ogólnie ogarniają chatę to chyba ze świecą szukać. Znajoma z pracy ma kawalerkę max 30 metrów. Do jej sprzątania wynajmuje sprzątaczkę mimo, że ani nie sra kasą ani nie jest jakaś zapracowana. 

Panna z którą jestem podobnie, jak jej zwróciłem uwagę, że skoro nie pracuje to mogła by chociaż posprzątać czy coś ugotować oburzyła się, że hej😁 A też z domu miałem przykład, że matka jak szybciej kończyła pracę to robila obiad itp. W drugą stronę też to oczywiście działało. Teraz ja wracam po 16 z pracy a dziewczyna przez caly dzień nie zdąży nawet podgrzać gotowego obiadu. Ale cóż - życie😆

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę wątek zbiorczy się zrobił.

Powiem szczerze, że ostatnio nie mogę przeboleć jednej rzeczy - mianowicie tego, że laska stwierdziła, że najlepszy seks miała w 2018 roku... Oczywiście czuję się z tym słabo, czuję, że już nigdy nie dorównam tamtym chwilom etc.

Ale pracuję nad sobą, oszczędzam i mam ostatnio bardziej wyjebane na wszystko - mniej się porównuje. 

 

Dlaczego przeszłość laski mnie tak boli. Czy powinienem odcinać wszelkie myśli jakie podsuwa mi mózg na te tematy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, golasek napisał:

laska stwierdziła, że najlepszy seks miała w 2018 roku... Oczywiście czuję się z tym słabo, czuję, że już nigdy nie dorównam tamtym chwilom

@golasekJesteście ze sobą tyle czasu czy tu chodziło o przytyk, że to było z kimś przed Tobą?

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka to było mniej więcej tak:

(leżymy sobie, chill out i od słowa do słowa)

JA: a Ty kiedy miałaś najlepszy sex w życiu?

ONA: z tobą w wakacje

JA: serio?

ONA: no serio, kurcze fajnie wtedy było, achh. A Ty?

JA: Jakoś w 2016

ONA: mm acha, okej

JA: Serio ze mną miałaś najlepszy seks?

ONA: Hmmm, no, hmmm no tak serio to w 2018 miałam najlepszy

 

No i teraz chodzi mi to wszystko po głowie. Jeszcze twierdzi i się nie obraża na to jak mówię, że była puszczalska. Ona mówi "nom byłam puszczalska, za bardzo sobie pozwalałam". Mam wrażenie, że ona się chełpi tymi swoimi podbojami miłosnymi.

 

Powiem szczerze, że nie wiem jak sobie z tym poradzić - lepiej się rozstać czy kontynuować pracę nad sobą i nie zastanawiać się nad głupotami typu ile ona miała bolców w sobie przede mną.

Edytowane przez golasek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, golasek napisał:

@Miszka to było mniej więcej tak:

(leżymy sobie, chill out i od słowa do słowa)

JA: a Ty kiedy miałaś najlepszy sex w życiu?

ONA: z tobą w wakacje

JA: serio?

ONA: no serio, kurcze fajnie wtedy było, achh. A Ty?

JA: Jakoś w 2016

ONA: mm acha, okej

JA: Serio ze mną miałaś najlepszy seks?

ONA: Hmmm, no, hmmm no tak serio to w 2018 miałam najlepszy

 

No i teraz chodzi mi to wszystko po głowie. Jeszcze twierdzi i się nie obraża na to jak mówię, że była puszczalska. Ona mówi "nom byłam puszczalska, za bardzo sobie pozwalałam". Mam wrażenie, że ona się chełpi tymi swoimi podbojami miłosnymi.

 

Powiem szczerze, że nie wiem jak sobie z tym poradzić - lepiej się rozstać czy kontynuować pracę nad sobą i nie zastanawiać się nad głupotami typu ile ona miała bolców w sobie przede mną.

 

@golasek. Stanowczo zajmij się pracą nad sobą. Serio.

 

Ten 2016 to był seks z nią? Pewnie nie. Nie jesteście tak długo razem? Czyli chciałeś jej dać "prztyczka w nos"? Żeby się bardziej postarała?

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, golasek napisał:

Nie z nią. I powiedziałem prawdę.

Ok. Chętnie spróbuję napisać coś więcej ale... Nie odpowiedziałeś mi na moje pytania.

 

Napisz coś więcej o tej sytuacji. Po co to zrobiłeś? Na co liczyłeś? Bo inaczej wróżymy z fusów. 

 

@Zgredek napisał Ci taką wiadomość, mnóstwo w punktach wypisał i nie odniosłeś się do tego.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.01.2022 o 17:56, Zgredek napisał:

1. Zarabia mniej to jedno - ale odpowiedz sobie na pytanie: Czy musisz za nią płacić, czy robi coś w kierunku poprawy sytuacji materialnej?, pożycza od Ciebie pieniądze? Jest z Tobą dla kasy? Czy jej rodzice pomogą jej gdy będziecie chcieli w coś razem zainwestować (samochód, mieszkanie itp.) jeśli nie dokładasz do niej to co Cię obchodzą jej zarobki? Ważne żebyś z tego tytułu nie był in minus, reszta nie ma znaczenia (oczywiście, jeśli nie popada w długi gdzie indziej). 

2. No i co, będziesz ją karać za szczerość? Nie liczy się ilość partnerów seksualnych przed, tylko będąc z Tobą w związku. Jeśli powiedziałaby, że tych 9 miała będąc z Tobą, okej. Ja miałem spora liczbę ONSów i co, to znaczy, że mając dziewczynę będę pukał inne? Cipka to nie maszynka do golenia, że po 3 użyciu jest tępa i musisz ją wyrzucić do kosza. 

3. Okej, ona jest kłoda, a Ty? Ile potrafisz? Ile znasz pozycji, jakie znasz tipy, potrafisz językiem robić takie rzeczy, jakich nie powstydziłby się Zelmer, mistrz patelni? Znasz strefy erogenne kobiety, wyczułeś co ją najbardziej podnieca? Dodałeś pikanterii? Może paluszek w tyłek, może nogi na pagonach? Ile szczerze potrafisz zastosować pozycji seksualnych (pamiętając, że tutaj spoko dać poduszkę pod plecy a np. W tej pozycji dobrze trafiasz w jej punkt G?). 

4. Dochodzi sama bardziej po wierzchu czy w środku? Pytam bo znam kobiety, które podczas zwykłego seksu nie dojdą, musi być w tym samym momencie stymulacja łechtaczki. Dużo się masturbuje sama? Próbowałeś kiedyś bez wjeżdżania samą palcówką jej dogodzić? Chłop też jak dużo się masturbuje, potrafi nie dojść przy Francuzie samymi ustami. 

5. To powiedz jej to albo pokaż palcem miejsca brudu i oświadcz, że nie powinno tak to wyglądać. Dyżury co tydzień, raz Ty i raz ona (z paktem, że jedno sprawdza drugie co nie posprzątało) i tak wyrobicie sobie wzorzec posprzątanego mieszkania. 

6. Jeśli dała Ci na 3 randce a ciągnąłeś to dalej, to też jesteś szlauf. Nie rozumiem tego, skoro miałeś do niej poważne plany a i tak na 3 spotkaniu się pukaliście, to o co Ty masz problem? Znam ludzi, którzy tworzą kilkuletnie związki a dmuchali się na 1 spotkaniu. Nie mieli z tym problemów. Jeśli Ty masz, to po 3 spotkaniu powinieneś powiedzieć, że Ty traktowałeś to jak ONS i podziękowałeś. Nie zrobiłeś tego, bo efekt cipki na zawołanie zawrócił Ci w głowie.

Na prośbę @Miszka postaram się napisać kilka słów na temat tych punktów.

1. Nie jestem na minus. Za każde drobnostki ściągam z niej pieniądze jak ja płacę w sklepie. Rodzice pomogą przy mieszkaniu i moi i jej - takie głosy są.

2. Boli to i tyle. Jestem szczery i czasem myślę o tym.

3. Gdzie nie pieszczę ją to wygląda mi to dosyć obojętnie - mam wrażenie, że ona się wstydzi swojego ciała. Pozycje seksualne to z 5 stosuję. Ona nie wychodzi z inicjatywą i mnie to trochę denerwuje. Sam wstrzymam się i zobaczę kiedy na mnie wskoczy.

4. Dochodzi sama tylko przy zewnętrznej symulacji. Potrzebuje mocnych bodźców, język nie wystarcza.

5. Tak zrobiłem - ostatnio się wzięła. Sama poogarniała, zakupy etc.

6. Efekt cipki na zawołanie - tak było. Pomyślałem - a będę sobie rżnął, po co rzucać.

 

@Miszka po co to powiedziałem? Bo ona też mi coś wbiła jakąś szpilę w seksualne ego. Chyba w trakcie rozmowy powiedziała coś w stylu "ale ja to miałam przystojniaków w łóżku" tak lubieżnie jakby chciała podkreślić swoją wartość jako kobiety. Chciałem skontrować ją czymś podobnego kalibru.

Na co liczyłem? Że też ją zakłuje i poczuje, że musi się bardziej starać, żeby przebić moje najlepsze chwile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, golasek napisał:

6. Efekt cipki na zawołanie - tak było. Pomyślałem - a będę sobie rżnął, po co rzucać.

Podszedłeś do znajomości "na lekko" ale teraz byś chciał więcej. A ona więcej Ci nie da, bo haj minął.

Może ustawienie zdrowej ramy coś pomoże, ale trzeba się liczyć też z tym, że kobita sama odejdzie.

 

Cytat

@Miszka po co to powiedziałem? Bo ona też mi coś wbiła jakąś szpilę w seksualne ego. Chyba w trakcie rozmowy powiedziała coś w stylu "ale ja to miałam przystojniaków w łóżku" tak lubieżnie jakby chciała podkreślić swoją wartość jako kobiety. Chciałem skontrować ją czymś podobnego kalibru.

Na co liczyłem? Że też ją zakłuje i poczuje, że musi się bardziej starać, żeby przebić moje najlepsze chwile.

@golasek No... czyli pogrywacie sobie w taką samą grę tylko ona zaczęła?

 

Próbowałeś wbić jej szpilę ale sam się nadziałeś, bo natychmiast, jak tylko powiedziałeś "najfajniejszy seks miałem, ale nie z Tobą" to ona zmieniła zdanie, nie na wakacjach razem z Tobą tylko kiedyś tam (czyli przez Tobą).

 

Doskonale wyczuła, że Ciebie to zaboli. Widzisz kto tu rozgrywa takie wbijanie szpili? Za cienki w tym jesteś, dlatego się ucz.

 

Moje zdanie. Skoro ona wywołuje w Tobie takie emocje, i pokazujesz po sobie, że ona może tak Ci dosrać to oblewasz te shit testy.

Poczytaj o tym jak nie oblewać shit testów, poczytaj o ramie i wtedy próbuj. 

 

Musisz pracować nad sobą.

 

A teraz na koniec, ja Wam nie wróżę udanego związku, Dopóki nie ogarniesz swojej głowy sam dla siebie, nie wchodz w żadne poważniejsze zobowiązania, żadnych wspólnych zakupów mieszkań, żadnych obietnic co do poważnych planów. 

Cokolwiek powiesz zostanie użyte przeciwko Tobie.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka nie nadaję się do związku, zaczynam przegrywać na wszystkich frontach. Na początku wygrywałem, bo miałem mix PUA, Redpilla, wiedziałem jak grać na starcie. 

Sytuacja z dzisiaj była taka, że manipulacją wyłudziłem informację od niej (udałem rozmowę jajcarską jak kumple).

Zapytałem się jej w jaki sposób, w jakiej pozycji osiągnęła orgazm i czy kiedykolwiek.

Przyznała się, że miała taką przygodę kilkurazową z gościem. Oczywiście jebnęło mnie jak grzmot prosto w serce, ale dobrym jestem aktorem, więc zachowałem dobrą minę do złej gry.

Powiedziała mi, że to była zwykła pozycja na misjonarza, ale zawsze dochodziła i był to wspaniały sex.

Wiem wiem, jestem masochistą. Wiedziałem jak to się skończy, wiedziałem, że zastrzeli mnie taka informacja, a mimo to zapytałem. 

Mimo to trochę mi lżej. Za 2 dni planuję wyjazd na 3-4 dni, chcę sobie kilka spraw przemyśleć i podjąć decyzję, czy jestem w stanie dalej to uciągnąć mentalnie.

Mam jednak świadomość, że dziewczyna przynajmniej jest szczera i nie kłamie dla utrzymania mnie przy sobie.

 

Teraz to nieźle szaleję, czuję się jakby mi się grunt zawalił pod nogami. Jestem chyba za słaby na te gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, golasek napisał:

@Miszka nie nadaję się do związku, zaczynam przegrywać na wszystkich frontach.

@golasekStart to jedno . Ale mindset to drugie.

 

Hm jakby to ująć... Nas facetów na ogół wkurza sam fakt, że ktoś był przed Nami. Racja?

Takie ciągłe "a może z nim było lepiej?", a może miał większego, pewnie mnie porównuje itp itd.

 

Dlatego o byłych się nie rozmawia. Jak ona wypytuje, to się nie odpowiada, i samemu nie warto pytać. 

Bo na ogół takich rozmów nie udzwigniesz.

 

Każdy ma jakieś cechy. Lepsze gorsze to naprawdę nie ma znaczenia. Każdy facet jest inny. Każda kobieta jest inna.

 

Powiem ostro. JEŚLI dama chce grać takimi kartami typu "mój były to był taki to a taki, nie to co Ty" i tu wstaw JAKĄKOLWIEK kategorię od "młócenia" przez otwieranie drzwi aż do chrapania. To nigdy nie odpuszczaj. Tu musi być po prostu zdrowy WKURW. Jakim prawem baba w ogóle to mówi. To jest totalny brak szacunku.

 

"Jeśli tak uważasz, to tam są drzwi, spier@#$%laj do byłego". I bądz gotów, że na wkurwie ona to zrobi. Zadnego lecenia do niej. Zadnego zatrzymywania i przepraszania.

 

Jesteś cenny, wartościowy, jako facet. Nikt nie ma prawa ot tak umniejszać Ci. Dla Twojej kobiety jesteś naj. O ile ona mówi, że nie jesteś, to już nie jest Twoja kobieta.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fury King nie wiem jak to zrobić kompletnie. Znam dobrze tematykę, wiem że pożądanie != miłość(celowo używam tutaj tego słowa miłość, wiadomo w jakim znaczeniu).

Patrzę na siebie w lustrze i wiem, że nie będę dla niej tym zwierzakiem, który zerżnie, ale tym miłym nadającym się do związku. Zawsze będzie pożądać tamtego i pewnie zdrada to kwestia czasu, jak nie 5 lat to 10.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, golasek napisał:

Mam jednak świadomość, że dziewczyna przynajmniej jest szczera i nie kłamie dla utrzymania mnie przy sobie.

Wręcz przeciwnie.

Specjalnie spreparowała  tą sytuacje.

I obserwuje jak się z tym miotasz.

Właściwie to jak paraliżowanie prądem w zamkniętej klatce.

I tak to PIERDOLNIE.

....tabletki?.....czylisz niegodzień na ojca bo przecież już się wyszalała?

 

Ta marmolada ma pleśń pod deklem.

Nosz curwa ile można? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś do tego podchodzić na większym lajcie, nie zadręczać się myślami tego typu. Szczególnie jeśli chodzi o tą odnośnie przeszłych partnerów seksualnych. Ja od jakiegoś czasu już nie podaję żadnej konkretnej liczby czy informacji, ale jak laska zacznie taki temat, wspominam o jakiejś ciekawej czy śmiesznej sytuacji która mi się kiedyś zdarzyła jeśli chodzi o tematy intymne.

Nie wiem jakbym się zachował w sytuacji zmniejszanej aktywności erotycznej, jak dotąd wszelkie relacje się kończyły u mnie przed tym zdarzeniem, lub z powodu tego faktu.

Aczkolwiek nadal nie proponowałbym drastycznego rozwiązania w postaci zakończenia relacji. Najważniejsze to zawsze mieć gdzieś z tyłu głowy, że aktualny stan jest jedynie tymczasowy, nie nastawianie się na fakt, że będziecie ze sobą na zawsze. A to ma moim zdaniem spore znaczenie jeśli chodzi o zdrowie umysłowe, zarówno w czasie trwania relacji jak i po niej.

 

A poza tym, ciekawy byłby wątek odnośnie osiągania orgazmów przez płcię przeciwną. Jedne nie mają z tym problemów, inne mogą tylko samemu, a jeszcze inne stwierdzają jasno że nigdy w życiu nie doszły. Ciekaw byłbym wszelkich wniosków do których możnaby było dojść w takim temacie, oraz tego, jaki jest najlepszy sposób na prowadzenie relacji z każdym z wymienionych typów osobowości.

A drugim tematem, jaki zauważyłem, to fakt, że jedne dziewczynki niemalże chwalą się swoją przeszłością, same zaczynają temat i opowiadają o swoich doświadczeniach. Drugie natomiast nigdy nie przekazują żadnych konkretów, wolą się ukrywać, aniżeli powiedzieć coś wprost. Myślę, że to także byłby ciekawy temat do rozwinięcia i analizy, ale ja, osobiście jak na razie wolę tą pierwszą grupę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.