Skocz do zawartości

Pytanko - ile procent kobiet realnie ceni sobie tych rozumiejących misiów?


Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, maggienovak napisał:

Niby z założenia powinnam poyebać męża (bo niby słabszy osobnik), no ale coś się nie biorę za rozwód. Hmm? Może z racji tego, że jestem już pod tą mityczną ścianą (26l.)?

No rzeczywiście, wiek 26 lat i małżeństwo i już można powiedzieć o kobiecie, że jest ,,tą jedyną" ? Serio? Bo według mojej opinii takie coś można powiedzieć kobiecie, że jest ,,drugą połówką"( co tak de facto, nie istnieje w przyrodzie) dopiero po co najmniej 20 latach wspólnego związku( oczywiście nie małżeństwa rzecz jasna :D) . Mając 26 lat i już uznając się za tą ,,bogobojną, nie szukającą innej, lepszej, prosperującej, ładniejszej gałęzi to jest mniej więcej tak samo jak niektórzy po 0,5 roku czy 1 roku, od kupna auta stwierdzają ,,Paaaanieee super ałto, nic się nie psuje, tylko łolej i filtry wymienium" :D

P.S Liczba rozwodów, na które decydują się ludzie po 50-tym roku życia, z 20-, 30- letnim stażem małżeńskim, od dwóch dekad systematycznie w Polsce rośnie. W 2014 roku rozpadło się już 17,5 tys. (trzykrotnie więcej niż w 1990 roku!) związków mających ponad 20-letni staż. 

W jednym z poprzednich artykułów „Rośnie liczba rozwodów w Polsce” pisaliśmy o znacznym wzroście liczby rozwodów par ze stażem poniżej 4 lat. Okazuje się, że równie zła sytuacja dotyczy małżeństw ze stażem 20-, a nawet 30-letnim. Jak wynika z danych GUS, statystycznemu rozwodnikowi, regularnie przybywa lat – mężczyźni rozwodzą się najczęściej w wieku 40-41 lat, a kobiety średnio w wieku 38-39 lat. W 2014 roku rozpadło się już 17,5 tys. (trzykrotnie więcej niż w 1990 roku!) związków mających ponad 20-letni staż małżeński. Ogółem w Polsce w rozwiodło się 66,5 tys. par. Ten wzrostowy trend widać w całej Polsce, głównie w dużych miastach, gdzie panuje większe społeczne przyzwolenie na rozwód.

Źródło : https://www.adwokat-lodz.com.pl/rozwody-malzenstw-z-dlugim-stazem

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

 

Chyba jeszcze nie było podobnego tematu?

A byłby to wartościowy kontent.

 

Załóż taki temat w rezerwacie i niech Panie Ci powiedzą, tylko szczerze.

Piszę bardzo poważnie. 

Jak się zachowuje kobieta, której zależy na nowopoznanym facecie?

Nagle by wyszło, że większość tych gości co to latała za swoimi myszkami na 1000 randek, czekała aż "ona będzie mieć czas" etc. dowie się jakimi byli frajerami bo coś co oni wyprosili ktoś inny miał na pstryknięcie palcami.

 

Ja Ci tylko powiem, tak w skrócie - facet w dzisiejszych czasach nie może się dać skundlić czyli żadnego latania za babą, żadnego wypisywania, żadnego wypraszania. Jedna propozycja nawiązania znajomości. Nie chce, zaczyna księżniczkować? No to sajonara i next.

 

Ale wiesz, ja jestem starym incelem, który "nie dorósł" i jest "Piotrusiem Panem" i nie rozumie, iż "Miś! Masz o mnie walczyć, a przeszłość się nie liczy!" :D ;) 

 

comment_159593457014zJjcFQvTTBdzeOxQblfm

 

 

Cytat

Są różnice indywidualne, POTRZEBY NA DANYM ETAPIE, nawyki, wzorce... Masa innych rzeczy. 

 

@maggienovak - a rozwiniesz nam to?

Te potrzeby na danym etapie jakie mają Panie.

W rozbiciu na bycie 18-27 i 28+?

Bo jestem bardzo ciekaw, a chyba wiem o co Ci chodzi ale może lepiej jak kobieta to napisze?

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Olszak w filmie o Tinderze powiedział jeszcze takie zdanie - lepiej żeby nieatrakcyjni i średnio-atrakcyjni faceci nie zagłębiali się w to jak działają zasady doboru partnerów przez kobiety, bo mogą stracić chęć jakiegokolwiek kontaktu z płcią przeciwną.

Prawda i nie prawda.

 

Życie z nakładką ,,filmu romantycznego" i ,,złotych rad mamy cioci babci" kończy się tragedią i brakiem zrozumienia co się dzieje.

Świeżakownia zajebana tematami i ile jeszcze złamanych chłopaków tu przyjdzie. 

Aż szkoda ich.

 

I wszystko można było by uniknąć dając im możliwość wiedzy nawet jak będzie boleć.

 

Lepsze to niż na przykład post w ostatnim temacie jak jakiś kuzyn został wyjebany z chaty swojej!!! bo bolec ważniejszy od męża i dzieciaków. 

 

A idź Pan w chuj.😁

 

Trzeba zadać sobie zajebiście ważne pytanie.

 

Wiem że jestem nieatrakcyiny/przeciętny.

 

Czy w związku z tym oraz wiedzą jak działa dobór naturalny powinienem mieć kontakt z płcią przeciwną inny niż służbowy/formalny?

 

Tak na koniec, całe te relacje damsko-męskie gdy nie masz warunków czy to fizycznych czy $$$ lub jesteś wrażliwy jest jak wejście nocą na ulicę gdzie stoją goście którzy mają argumenty większe od ciebie.

 

Kończy się guzem.

 

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BlacKnight napisał:

(...) czy $$$ lub jesteś wrażliwy jest jak wejście nocą na ulicę gdzie stoją goście którzy mają argumenty większe od ciebie.

 

Kończy się guzem.

 

Z tym trzeba uważać. Kobietki za $$$ potrafią zajebiście udawać, ale pożądania tak łatwo się nie udaje ;) . Bez wiedzy z forum można się wpierdolić. Nam to raczej nie grozi. Jeżeli masz $$$ to shit testujesz laskę. Te, które się kierują instynktem wpierdolą się na minę prędzej czy później.

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Jedna propozycja nawiązania znajomości. Nie chce, zaczyna księżniczkować? No to sajonara i next.

Wbić.

Proszę.

To.

Sobie.

W.

Jebaną głowę :)

 

W sumie już od gówniarza to podświadomie czułem, nie mając większego pojęcia ani podkładki teoretycznej. Jeżeli któraś nie jest zainteresowana (nawet do niczego nie zobowiązującym pierwszym spotkaniem), podaje Ci n-powodów na nie, to znaczy to, co się jak najbardziej wydaje i nie ma co wypierać tego z własnej głowy. Nie znaczy nie. Jak nie, to nie.

 

Idziemy dalej i nie przepalamy swojego potencjału w miejscu, w którym jak widać nie należy tego robić.

 

Inna (również ciekawa rzecz), że to natychmiastowe odpuszczenie po "nie" też czasem może wygenerować interesującą reakcję zwrotną : )

  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, slusa napisał:

Ja się tylko zastanawiam, dlaczego żadna kobieta tutaj nie próbuje się z Tobą kłócić XDDDDDDD

Ja sądzę, że z prostego względu. Każda tutaj zdaje sobie sprawę, jak jest przez Was postrzegana kobieta, która "przeczy", "kłóci się". Dla Was ta jej "kłótliwość" to tylko potwierdzenie przyjętej przez Was  tezy. A te kochacie bardziej niż cokolwiek innego. Mężczyzna dla idei, w którą wierzy (a tak postrzega również kobietę, zwłaszcza na początku) zrobi wszystko. A niech ona będzie jeszcze "przelana jego własną krwią"- to i tą resztą krwi, która mu została jest w stanie się pod nią podpisać. 

 

"Nie będę się więcej produkować, bo i tak panowie wiedzą lepiej, czego pragnie kobieta. "

 

Dlatego dobra żona, to po prostu mądra kobietą, która robi to co trzeba, by go z tej jego własnej wizji na jej temat nie wybudzić. Dlatego dobry charakter kobiety polega na braku charakteru.

 

Mężczyznę przekonuje się czynami i wizjami, o ile nie jest jeszcze zbyt zacietrzewiony, bo potem to już tylko "one way ticket" . Kłótnia z nim, nie ma dla kobiety najmniejszego sensu. Jego i tak się nie przekona, a Ty tylko zyskasz w jego oczach opinię rozhisteryzowanej idiotki (a potem próbuj odzyskać szacunek, powodzenia).

Na forum można co najwyżej "kreślić dobrą wizję" i to tutaj chyba głównie jedna rezerwatka robi i założę się, że plebiscycie  na "największą himalajkę" zajmowałaby pierwsze miejsce.

Kobieta liczy, ze kłótnią czyli chyba po prostu "dyskusją z odmiennymi stanowiskami" uda się coś zmienić, coś wyjaśnić.  Dla niego to jak przysłowiowe mierzenie się na kutasy. 

 

XD

 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Czy nikt naprawdę nie widzi, że samce beta to bardzo pożądana przez kobiety grupa do stałego związku?

 

Są bardzo wygodni zaś mężczyzna z którym kobiety chcą kopulować a mieć stały związek ze spokojnym dla akceptacji społecznej to szczególnie w polskiej rzeczywistości dwie kompletnie inne osoby.

 

Sam znam niejedną samice, która za plecami lubi się walić z kimś ostrzejszym ale w związku mają misia bo jest wygodny.

 

Frajer który:

-wierzy, że kobiety trzeba szanować

-nie robi testów DNA

-kobieta jest centrum jego życia

-wspólne konto (XD)

-chce ślubu (co w ogóle uważam za największe kastrowanie jakiemu może dzisiaj podać się mężczyzna)

 

Jest dla kobiety jak bon na loterii, wygrana druga pensja, przynosi na chatę hajs za który będzie wzięte to co chce myszka np. na kredyt, jeśli dom to taki , żeby się myszce podobał itd.

 

Z alfą myszka będzie miałą rękaw magika z trzech dziur, kilka siniaków i mokre wspomnienia ale co poza? Foty nowej chałupy na insta? Nie. Wakacje tam gdzie ONA chce? Nie. Zgasi jej peta na czole jak go będzie wkurwiać i pójdzie ruchać inne a koleżanka w tym czasie wrzuci fotę z Egiptu na kamelu i co ? Tu właśnie potrzeba beciaka.

W samo sedno bracie, w dzisiejszych czasach brać ślub bez pełnej intercyzy to trzeba być psychopatà , No chyba ze niczego w życiu się nie dorobiłeś a ona jest kasiasta… 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, powerade napisał:

W samo sedno bracie, w dzisiejszych czasach brać ślub bez pełnej intercyzy to trzeba być psychopatà , No chyba ze niczego w życiu się nie dorobiłeś a ona jest kasiasta… 😀

Nawet ślub bez intercyzy to niewiedza i głupota - chociażby alimenty na żonę, czyli według prawa duże dziecko

Dodam, że alimenty są przyznawane na podstawie zdolności zarobkowych oraz majątkowych

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja jest bez sensu, bo cokolwiek nie zostanie tu napisane przez rezerwatki zostanie to podsumowane w jeden sposób "kobiety nie mają uczuć wyższych, kierują się TYLKO biologią i kalkulacją". Także Panowie, zostańcie przy swoim zdaniu. 

Jak nie potrzebujecie monogamicznej relacji z kobietą, to w pełni rozumiem. ;) Choć i pewnie tutaj powstanie jakaś teoria.

Ta dyskusja przypomina mi moją rozmowę z pewnym przedsiębiorcą, który mi cisnął, że "wy pracownicy się opierdalacie, a co miesiąc pieniędzy qrwa nie wiadomo za co chcecie!". Mówię grzecznie, że za dzieciaka chodziłam zbierać wiśnie, pracowałam w szklarni, wyjechałam do Niemiec jako nastolatka, a od 4 lat nie chodzę na urlop i na L4, mam największą ilość nadgodzin wśród 1800 pracowników, a ten... "No qrwa zobacz, a potem pierdolicie, że Was wyzyskujemy, bo nie ma urlopu, L4. Najlepiej za nic nierobienie pieniądze byście chcieli!". Ta dyskusja coś chyba idzie w tę stronę.  ;)

 

Odpowiedź zbiorcza.

Oczywiście, że chciałabym aby mąż miał więcej pieniędzy. Jeśli komuś życzysz mniejszej ilości pieniędzy, to znaczy, że mu źle życzysz. 

Oczywiście, że chciałabym być rozchytywaną pięknością, która może odmawiać nie takim mężczyznom sukcesów. 

Oczywiście, że niektórym mężczyznom jak i kobietom, na wiele rzeczy przymyka się oko.

O planach byłego wobec naszego pseudozwiazku dowiedziałam się po naszym rozstaniu. W sumie od tego momentu zaczęłam kminić o co chodzi w świecie damsko-meskim, stąd trafiłam na bs. Omówienie tej relacji nie raz było na forum, możecie zapoznać się z moimi postami.

Czy byłam tamponem emo dla kumpli? Może, choć wobec większości kumpli nigdy nie miałam potrzeb (biologicznej i metarialnej). Po prostu mam w naturze (wzorzec), że dbasz o ludzi gotując im, czy być ich słuchaczem. Te zachowania wykazuję wobec przedstawicieli obojga płci. Tak, miałam taki moment, gdzie moje zachowania mnie zaczęło denerwować, bo nakręcałam się niektórymi gównoteoriami z forum, które we mnie powiększało kompleksy "brzydka Gosia do garów".

Po prostu - jestem ciocia Głosia i tyle.

Oczywiście, że doświadczałam rozczarowań w świecie damsko-damsko-męskim. 

Mam znajomości z forum, z których nie mam żadnych profitów prócz....obserwacji. 

Po ludzku jest fajnje poobserwować czyiś rozwój, np.jeden forumowicz miał problem z ogarnięciem pracy, miał nałóg masturbacji. Kilkadziesiąt rozmów, koleś na obecnym etapie ma stałą pracę, pannę na stałe. Po ludzku mnie to cieszy, że można jednak zadać pstryczka w nos genetyce, traumom i nałogom. 

 

Dyskutujcie Panowie dalej ze sobą, ja już będę tylko biernie czytać.

Dobrego! ;)

Edytowane przez maggienovak
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, powerade napisał:

W samo sedno bracie, w dzisiejszych czasach brać ślub bez pełnej intercyzy to trzeba być psychopatà , No chyba ze niczego w życiu się nie dorobiłeś a ona jest kasiasta… 😀

 

Niech ma nawet 100 milionów.

 

Ślub - sama symbolika tego gówna w dzisiejszych czasach, synonimy: cwelenie, kastracja, poddaństwo.

 

Idź Pan w chuj z imprezą po której gadzi mózg krzyczy żeś faja.

 

Ślub z ale z intercyzą jest jak usprawiedliwianie przez kuków na garso div, które ich źle obsłużyły. "Miała zły dzień", "Mówi, że nie spotyka się codziennie" , "Ale my mamy intercyzę".... pasuje nie?

  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, slusa napisał:

@niemlodyjoda Ja się tylko zastanawiam, dlaczego żadna kobieta tutaj nie próbuje się z Tobą kłócić XDDDDDDD

 

Bo to nie jest temat gdzie białorycerstwo forumowe przyleci i będzie je klepać po pleckach jak to ostatnio bywało, więc lepiej "zwinąć żagle" niż porozmawiać.

Proste.

 

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Wbić.

Proszę.

To.

Sobie.

W.

Jebaną głowę :)

 

To raz, a dwa wystarczy po prostu obserwować zachowania kobiet - to jest najlepsza szkoła życia. 

Pomyśl sobie teraz:

1. "Obracanie wielu talerzy na raz" - to jest skopiowane od kobiet posiadanie orbiterów

2. Jeden błąd i Pani wylatuje - skopiowane zachowanie kobiet

3. Red Pill - spokojnie można obronić tezę, że to odpowiedź na feminizm

4. "Koci kłębek" - dajesz pani zachętę (ma wpaść w Twój świat pierwsza, dopiero potem Ty w jej) - to jest 1:1 to co robią kobiety z beciakami

Itp. itd.

 

Tak naprawdę, kiedy spotyka się dwójka ludzi, powstaje pytanie kto za kim będzie podążał - jeśli kobieta za facetem, będzie ok, jak facet za kobietą... no to właśnie teraz mamy w naszym społeczeństwie.

 

34 minuty temu, MarkoBe napisał:

Nawet ślub bez intercyzy to niewiedza i głupota - chociażby alimenty na żonę, czyli według prawa duże dziecko

Dodam, że alimenty są przyznawane na podstawie zdolności zarobkowych oraz majątkowych

 

Dokładnie tak.

Trzeba dodać, że w przypadku rozwodu bez orzeczenia o winie (przygniatająca większość w Polsce) przez 5 lat wisi nad facetem widmo płacenia alimentów na Panią "jeśli pogorszy się jej standard życia" vel "będzie niezdolna do pracy".

Jeśli natomiast sąd przybije "winę mężczyzny" płacicie, aż Pani po raz drugi nie wyjdzie za mąż - co, jak łatwo się domyślić, może trwać aż do późnej starości.

 

Cyrk na kółkach!

 

47 minut temu, powerade napisał:

W samo sedno bracie, w dzisiejszych czasach brać ślub bez pełnej intercyzy to trzeba być psychopatà , No chyba ze niczego w życiu się nie dorobiłeś a ona jest kasiasta… 😀

 

Mój kolega się tak ożenił. Tylko są dwa warunki, które spełnił:

1. Jest naprawdę przystojny

2. Ona jest niczego sobie ale jest starsza od niego, chyba o 3 czy 4 lata, już pod 40stkę.

 

Natomiast kiedy się dowiedziałem kim jest jej ojciec zrozumiałem czemu to zrobił.

Bez intercyzy.

Jak typowa kobieta - rozwód? - proszę bardzo :D 

 

PS @maggienovak - liczę, że kiedyś napiszesz o tych "potrzebach na danym etapie" kobiety tylko tak od serca. Bajlepiej byłoby gdyby to napisała kobieta koło 40stki ale niechże przemówi Twoja młodość ;) 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda

Moje potrzeby czy całej kobiecej populacji? Pewnie większość bab ma te same potrzeby co ja, choć kto to wie. 

Ja chciałabym już usiąść w domu z dzieckiem/dziećmi na 2-4 lata, mąż na ten okres jest odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Po tych ok.czerech latach dopiero zawracam sobie głowę dalszym wykształceniem i pracą. Moimi obowiązkami poza pracą (tematy wokół neurobiologii) gotowanie, dzieci, mąż i wszystko wokół nich. 

Wakacje, ogródek z moimi ziółkami i kwiatkami. 

Wiadomo, chciałabym też dać pstryczka w nos znajomym, by pokazać, że mam swoje życie, które chce, a nie tylko praca, wykłady, prace naukowe, powrót w nocnych godzinach do pustej i cichej kawalerki, gdzie tylko mężowi zdążysz rano powiedzieć "dobrego dnia, do zobaczenia może w weekend". 

Przyznaję się, że u mnie też żeńska rywalizacja działa. Chciałabym moim glaumore znjaomym pokazać, że chociażby to właśnie u ciotki Głochy na wsi dzieciaki mają wesoło, że może i nie mam odjebanego życia, ale mam swoje życie. Nie chcę pałaców, chciałabym se mieć swojską chatkę, nawet wielkości miejskiego mieszkania.

Takie o to mam potrzeby, które wystarczyłyby na nawet satysfakcjonujące życie. 

 

Bez odbioru.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu ale tutaj dyskusja na KAŻDY temat sprowadza się zawsze do tego samego. 

Jak to jest że przykładowo idę z ziomkiem po mieście i on zawsze podnieca się pannami które są totalnie nie w moim typie, natomiast jak ostatnio byliśmy na domówce u wspólnych znajomych i była tam również dziewczyna która mi się bardzo spodobała to on powiedział że ona mu się zupełnie nie podoba. 

 

Czyli facetom mogą się podobać różne dziewczyny w zależności od tego kto jaki ma gust, a kobiety są z innej gliny i im się podoba tylko 5% najprzystojniejszy a resztą totalnie gardzą.

 

Nie wiem jak dla was ale dla mnie to totalny absurd.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Czyli facetom mogą się podobać różne dziewczyny

 

Nieprawda! Z dobrego źródła wiem, że wszyscy fapaliście do Saszy. Jakby policzyć to pewnie szło w MILIARDACH samców :D To dopiero hipergamia tysiącpięćsetstodziewięćset - źdźbło w czyimś oku widzą, a belki w swoim nie!

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, slusa napisał:

@niemlodyjoda Ja się tylko zastanawiam, dlaczego żadna kobieta tutaj nie próbuje się z Tobą kłócić XDDDDDDD

Bo i po co?

 

Osobiście jestem za wymiana poglądów a nie kłótniami ale jak pani powie prawdę bolącą nas w odbyt to zaraz zaczną sie herezje w jej strone, z tego tytułu że wielu chłopaków nie jest gotowych na prawdę.

No ale nawet jak panie jawne iluzje sprzedają pod tytułem, że chcą milych, kochanych i do rany przyłoż to wystarczy zapytac z kim sypiały i gwarancja, że to nie byl gostek taki do końca mily. 

2 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Czyli facetom mogą się podobać różne dziewczyny w zależności od tego kto jaki ma gust, a kobiety są z innej gliny i im się podoba tylko 5% najprzystojniejszy a resztą totalnie gardzą.

 

Nie wiem jak dla was ale dla mnie to totalny absurd.

To nie żaden absurd tylko natura, po prostu nie zglebiles tematu wystarczająco głęboko dlaczego tak jest. Kobiety zadaniem jest znaleźć jak najlepszego ale najlepszy ma pewną inwidualna charakterystykę co znów tez jest pół prawdą bo są cechy uniwersalne, które sprawiaja ze tam na dole pojawia sie chętka na danego mężczyznę. 

 

6 minut temu, sol napisał:

Nieprawda! Z dobrego źródła wiem, że wszyscy fapaliście do Saszy. Jakby policzyć to pewnie szło w MILIARDACH samców :D To dopiero hipergamia tysiącpięćsetstodziewięćset - źdźbło w czyimś oku widzą, a belki w swoim nie!

Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kam...znaczy podniesie rękę i zamknie rozporek ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, antyrefleks napisał:

Z tym trzeba uważać. Kobietki za $$$ potrafią zajebiście udawać, ale pożądania tak łatwo się nie udaje ;) . Bez wiedzy z forum można się wpierdolić. Nam to raczej nie grozi. Jeżeli masz $$$ to shit testujesz laskę. Te, które się kierują instynktem wpierdolą się na minę prędzej czy później.

 

Oj, potrafią, potrafią! Ja miałem z jedną taką do czynienia po tym, jak się 13 lat temu przeprowadziłem. Nie miałem wtedy pojęcia o Red Pillu, ale zawsze posiadałem dwie cechy: rozsądek i chłodne analityczne myślenie, więc nie dałem się w chuja zrobić. Przychodziła do mnie sąsiadka, prawie nago (bez specjalnego wysiłku można było zapuścić żurawia i zobaczyć sutki, LOL), sama mocno eskalowała dotyk, na pierwszy rzut oka można było pomyśleć, że jest poważnie zainteresowana. To była niezła sztuka, takie mocne 7.5/10, może 8/10, ale tępa w chuj. Popełniła dwa zasadnicze błędy już na wstępie:

- "przyszłam na kawę, mogę sobie obejrzeć twoje mieszkanie?" - no kurwa, toż to nawet młody ja (26 lat, chłopak 2 lata po studiach, ledwo zaczął "dorosłe" życie) od razu zorientowałem się, że coś tu jest mocno nie tak;

- pierdoliła cały czas o sobie, jaka to ona nie jest zajebista, a na pytanie - dlaczego nie znajdzie sobie jakiejś sensownej pracy - odpowiadała: "wiesz, z takim otwartym umysłem jak mój boją się mnie zatrudnić, bo będę za dobra". O jprdl! Dawno takich bajek nie słyszałem. Oczywiście nawijanie o sobie wyklucza prawdziwe zainteresowanie drugą osobą.

 

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

W sumie już od gówniarza to podświadomie czułem, nie mając większego pojęcia ani podkładki teoretycznej. Jeżeli któraś nie jest zainteresowana (nawet do niczego nie zobowiązującym pierwszym spotkaniem), podaje Ci n-powodów na nie, to znaczy to, co się jak najbardziej wydaje i nie ma co wypierać tego z własnej głowy. Nie znaczy nie. Jak nie, to nie.

 

Idziemy dalej i nie przepalamy swojego potencjału w miejscu, w którym jak widać nie należy tego robić.

 

Wydrukować to wielkimi literami i przypiąć na główną. 

 

Cytat

Inna (również ciekawa rzecz), że to natychmiastowe odpuszczenie po "nie" też czasem może wygenerować interesującą reakcję zwrotną : )

 

Zdarza się. Zawsze niestandardowa reakcja robi mętlik w głowie i wzbudza jakieś zaciekawienie. Chyba, że faktycznie jest niezainteresowana w 100% albo blisko 100% - wtedy przejdzie bez echa.

 

1 godzinę temu, powerade napisał:

W samo sedno bracie, w dzisiejszych czasach brać ślub bez pełnej intercyzy to trzeba być psychopatà , No chyba ze niczego w życiu się nie dorobiłeś a ona jest kasiasta… 😀

 

Każda inwestycja z ryzykiem utraty wszystkiego z prawdopodobieństwem powyżej 10% to hazard. A w Polsce rozpada się ile - 30% małżeństw? 40%? Dawno nie sprawdzałem statystyk, ale trzeba mieć nieźle najebane w bani, żeby na takie coś się w tym kraju decydować.

 

Godzinę temu, MarkoBe napisał:

Nawet ślub bez intercyzy to niewiedza i głupota - chociażby alimenty na żonę, czyli według prawa duże dziecko

Dodam, że alimenty są przyznawane na podstawie zdolności zarobkowych oraz majątkowych

 

Dokładnie. Jeśli więc ślub, to tylko z bogatszą Panią (bogatsza rodzina, lepsze zarobki etc.). Wtedy chętnie. Dlaczego, jakimś cudem, nigdy żadna taka na mnie nie spojrzała? Oto jest pytanie! 😆

 

47 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Niech ma nawet 100 milionów.

 

Ślub - sama symbolika tego gówna w dzisiejszych czasach, synonimy: cwelenie, kastracja, poddaństwo.

 

Idź Pan w chuj z imprezą po której gadzi mózg krzyczy żeś faja.

 

Ślub z ale z intercyzą jest jak usprawiedliwianie przez kuków na garso div, które ich źle obsłużyły. "Miała zły dzień", "Mówi, że nie spotyka się codziennie" , "Ale my mamy intercyzę".... pasuje nie?

 

Słusznie prawisz, Bracie. Wykastrować się, nawet częściowo, a potem się z tego tłumaczyć? Paradne...

 

45 minut temu, niemlodyjoda napisał:

To raz, a dwa wystarczy po prostu obserwować zachowania kobiet - to jest najlepsza szkoła życia. 

Pomyśl sobie teraz:

1. "Obracanie wielu talerzy na raz" - to jest skopiowane od kobiet posiadanie orbiterów

2. Jeden błąd i Pani wylatuje - skopiowane zachowanie kobiet

3. Red Pill - spokojnie można obronić tezę, że to odpowiedź na feminizm

4. "Koci kłębek" - dajesz pani zachętę (ma wpaść w Twój świat pierwsza, dopiero potem Ty w jej) - to jest 1:1 to co robią kobiety z beciakami

Itp. itd.

 

Pozamiatane. Świetne podsumowanie. My się po prostu, w końcu (!), uczymy od kobiet kombinowania. Ale to i tak jest garstka ludzi. Ilu znasz wokół siebie Red Pillerów? Bo ja garstkę, a obracamy się obaj w środowiskach inteligentnych ludzi. Programowanie społeczne (seryjne tłuczenie beciaków z metra ciętych) działa doskonale :(

 

Cytat

Dokładnie tak.

Trzeba dodać, że w przypadku rozwodu bez orzeczenia o winie (przygniatająca większość w Polsce) przez 5 lat wisi nad facetem widmo płacenia alimentów na Panią "jeśli pogorszy się jej standard życia" vel "będzie niezdolna do pracy".

Jeśli natomiast sąd przybije "winę mężczyzny" płacicie, aż Pani po raz drugi nie wyjdzie za mąż - co, jak łatwo się domyślić, może trwać aż do późnej starości.

 

Cyrk na kółkach!

 

Dlatego zawsze od początku mówiłem, że ja się nie żenię. Staram się być uczciwym człowiekiem. Miałem dziewczynę, której na mnie zależało (i ja ją kochałem) i jej to nie przeszkadzało. Mało tego - doskonale to rozumiała i oczekiwań w tym względzie nie miała. Jak jakiejś na Tobie naprawdę zależy, nie będzie dążyła do tego, żebyś podpisywał niekorzystną dla siebie umowę cywilno-prawną. Proste jak konstrukcja cepa.

 

28 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Nie wiem czemu ale tutaj dyskusja na KAŻDY temat sprowadza się zawsze do tego samego. 

Jak to jest że przykładowo idę z ziomkiem po mieście i on zawsze podnieca się pannami które są totalnie nie w moim typie, natomiast jak ostatnio byliśmy na domówce u wspólnych znajomych i była tam również dziewczyna która mi się bardzo spodobała to on powiedział że ona mu się zupełnie nie podoba. 

 

Czyli facetom mogą się podobać różne dziewczyny w zależności od tego kto jaki ma gust, a kobiety są z innej gliny i im się podoba tylko 5% najprzystojniejszy a resztą totalnie gardzą.

 

Coś w tym jest. Ja i większość moich kolegów mamy rozbieżne gusta. Mnie się typowa kocica Stacy nie podoba. Nie jestem fanem krągłości. Nie mówię, że to jest brzydkie, po prostu nie jestem koneserem. Podobają mi się bardzo szczupłe, wysokie (idealnie 170+, 165+ akceptowalnie ;)), z wąskimi biodrami i małymi biustami 🤷‍♂️😉

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SamiecGamma napisał:

Mnie się typowa kocica typu Stacy nie podoba

Paszołwon ze Stacy, Becky to jest życie  ♡ 

Becky, Becky, Becky yeeeeeee I teraz wszyscy rasem Beeeeeckyyyyyy, Beeeeeecky, Beeeeeckyyy niech żyje nam I jeszcze jeden I jeszcze raz sto lat niech żyyyyyyje nammmm.

A kto Becky nie szanuje, niech go piorun trzaśnie! ♡♡♡ :D

 

Becky, Becky Becky co kocha nie dla beki! :D

Kocham Beeeckyyy dla niej ukradne paracetamol z aptekiiiii, na na na na na. 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to tu tylko zostawię, oryginalny post został usunięty przez twórców portalu, zapewne dlatego, że psuł im biznes. 

 

main-qimg-82e87e46daac4ef86cee447da00bcd

 

main-qimg-5559802fb778db195255e9667da537

 

OKCupid, an online dating site, showed profile pictures of men who were members to “women looking for men” members, and the other way around (pictures of women users to “men looking for women” ones) and had them rate them on a seven point scale from least attractive to most attractive.

 

If we take the middle bar to be “average” and the bars to the right to be varying degrees of “above average” then women find ~7% of men to be ‘above average” and ~81% of men to be ‘below average’

(Men, on the other hand, find ~40% of women to be ‘above average’ and ~40% of women to be ‘below average’)

 

Porównywanie tego co podoba się mężczyznom a co kobietom jest totalnie oderwane od rzeczywistości. 

Dziękuję, można wracać polerować zbroję białorycerza :D 

 

Natomiast kwestią jest to, że po 25 r.ż. Panie w większości już się przekonują, że Szejk to na nie czeka tylko w Maku, a grej na CDA.pl albo w kinie więc zaczyna się obniżanie standardów oraz, co sama @maggienovak napisała, poszukiwanie faceta do rozrodu - czyli mającego zasoby.

 

I żeby było jasne Magda - ja Cię za ten post szanuję, nie krytykuję. 

 

PS @SamiecGamma

 

Cytat

Podobają mi się bardzo szczupłe, wysokie (idealnie 170+, 165+ akceptowalnie ;)), z wąskimi biodrami i małymi biustami 🤷‍♂️😉

 

Zaraz Ci skrzynkę zawalą po tej deklaracji :D 

155-165 rulez :)

Ja tam lubię te 20-25 cm różnicy wzrostu :) 

Pani, przy całowaniu, sttaje wtedy na palcach i jest full romantica :D :D:D:D 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, niemlodyjoda said:

 

Jak się zachowuje kobieta, której zależy na nowopoznanym facecie??

Hmm. 

 

Na przykład wsiada w pociąg i jedzie 300km na randkę. 

 

Np. zaprasza na gratisowy wypad na narty (podkreśla co chwila, że to ona płaci). 

 

Np. dzwoni, że ma chcicę i zaraz przyjedzie się zerżnąć. 

 

Np. wypytuje co się lubi jeść, a potem zaprasza na wypasiony obiadek. 

 

Np. wysyła sms-a, że zaprasza na spacer w Nowy Rok. 

 

Ogólnie "samo się robi". 

 

Z tym, że to wszystko wersja demo jest. Jak zobaczy, że nie ma chęci do przyszłej "formalizacji" relacji, to powietrze z balonika schodzi szybciej lub wolniej. 

 

Ale tak, nie trzeba się jakoś starać specjalnie. 🤔

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Pytanko - ile procent kobiet realnie ceni sobie tych rozumiejących misiów?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.