Skocz do zawartości

Mogłabym mieć kochanka


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, RealLife napisał:

Dopiero jak pojechała do nich okazało się, że synowa odeszła od ich syna (oboje po 30+) do kochanka. W święta. Mają jedno dziecko - 5 lat. Pod nieobecność męża (delegacja) wezwała serwis i wymieniła zamki w drzwiach, zaprosiła do domu kochanka bo nie miał gdzie mieszkać.

@RealLife, bardzo podobna sytuacja miała u mnie miejsce, exżona zmusiła mnie do wyprowadzki planami pozbawienia mnie życia. Jak się wyprowadziłem, zaraz jej stary zmienił zamki w drzwiach i niedługo potem jakiś jej fagas zaczął pomieszkiwać we wspólnym mieszkaniu. Tak się bujali jakieś pół ...3/4 roku i chyba kopnął ją w dupę, bo już od dawna nie słyszałem od znajomych sąsiadów o jakichś odwiedzinach u niej. A jak się ex rozrosła wszerz od tego czasu :D Stówka spokojnie jest... A tu jeszcze sprawa o podział majątku, już jest w sądzie :) I mieszkanie zostawiam ex...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tornado napisał:

Już ma.

Urabia ciasto po nowy wypiek.  

 

7 godzin temu, thyr napisał:

.A tak na powaznie to zapewne juz sie z kims przebolcowala na boku i sie nabija z goscia.

Bardzo możliwe. Gdzieś czy w radiu samiec czy w którejś książce była wzmianka, iż kobieta zrobiła coś i ubiera tą historię w np koleżankę albo historię zasłyszaną. Np "czy to i to jest już zdradą?" Albo "moja koleżanka z pracy zrobiła to i to, co i tym sądzisz?" - na 90 procent, bo zawsze są wyjątki kobieta ma coś już za uszami.

 

6 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Ja bym to z pocałowaniem w dupę a nawet za dopłatą puścił wolno.

 

Bez kitu jak ci baba w tym wieku robi taki wyjazd to odbieraj to jako dar wolności od Boga.

👏👏 popieram takie podejście. Choć nie oszukujmy się, zdrada zawsze zaboli mniej lub bardziej.

 

7 godzin temu, antyrefleks napisał:

Praca dla kobiety = romans gwarantowany(95% szans).

Nie pamiętam statystyk, ale duża część ludzi sypia z współpracownikami. Dodatkowo 1 kobieta na kilku cucków adoratorów może mieć szybko popsute w głowie. 

Edytowane przez DOHC
Literówka - DOHC
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, absolutarianin napisał:

Żonę do pracy wysyłają biedacy

@absolutarianin, też wysłałem do roboty (wcześniej do szkół), bo widziałem, że jej odpierdala od siedzenia w chałupie (10 lat). Jak poszła do roboty, to tam jej odjebało, trafiła na "wyzwolone"...

 

I tak źle, i tak niedobrze...

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Iceman84PL said:

.

W tej sytuacji należy zachować spokój i obrócić w żart odbijając piłeczkę w stylu Halyna przestań marzyć a kto cię będzie chciał po okresie przydatności do spożycia😆

 

I tu się można bardzo zdziwić, gdyż deprecjonowana w "żartach" Halyna może się zaciąć na udowodnienie swojej przydatności po terminie. 

 

Ogólnie nie ma dobrej reakcji na takie zachowania, ale lepsze jest ostre postawienie sprawy (Kochanek? Tam są drzwi jak chcesz.), niż miękkie ciotowanie na kaczkę po której spływa. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AT91SAM7S256 napisał:

też wysłałem do roboty (wcześniej do szkół), bo widziałem, że jej odpierdala od siedzenia w chałupie (10 lat). Jak poszła do roboty, to tam jej odjebało, trafiła na "wyzwolone"...

 

I tak źle, i tak niedobrze...

Dlatego nie ma do tego złotego klucza. Znam osobę, która była bezrobotna, siedziała w domu, mąż zapierdalał, ona i tak wyjeżdżała z domu do mamuśki i chodziła solo na imprezy. To dla zwolenników, którzy myślą, że jak zostawią babę w domu, to wszystko będzie git i cacy 😁. Już tefałeny, netflixy, telewizję śniadaniowe, postępowe serwisy internetowe uświadomią ,, waszą" kobietę. Nie oszukujmy się większość kobiet, w domu, nie będzie grać w szachy, uczyć się języków, czy cokolwiek czytać rozwijającego, ,,gadzi mózg" pragnie emocji.

W drugą stronę pójście do pracy niewiasty, wiąże się z koleżankami albo zazdrosnymi, że ona ma chłopa, koleżanki o szerokich lewicowych poglądach, głoszących dumnie na usta słowo ,, piekło kobiet". 

Więc, tak jak Bracie piszesz i tak źle, i tak niedobrze. 

Aha i większość mężczyzn w Polsce nie stać na utrzymanie siebie, dziewczyny, dziecka, no chyba, że chcecie mieszkać kątem u (zgrozo!) teściów, gdzie nie będziecie panem ani domu, ani rodziny, więc u nas model, gdzie dwóch pracuje jest niestety, w większości przypadków konieczny.

Edytowane przez MarkoBe
  • Like 4
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja czytam, czytam i jak widzę, że kogoś tam żona pogoniła z WSPÓLNEGO mieszkania  i zamieszkała z kochankiem to mi ręce opadają. Jak sobie można na to pozwolić i być taką cipą? 

 

Ja nie mówię, że przemoc jest rozwiązaniem, ale mój przyjaciel miał taką samą sytuację i wiecie co wykmniliśmy z chłopakami? Jako, że to wspólne mieszkanie to mógł tam wejść kiedy chce, nawet gdy siedział tam jej kochanek. Tyle, że brał nas - swoich kolegów ze sobą. Wzrok jego żony i jej kochanka bezcenny. Wpierdol myślicie? Nic bardziej mylnego. Zajęliśmy kanapę, postawiliśmy wódę, zagrychę na stół, puściliśmy muzyke, odpalone papierosy i jazda. Kopara opadała jego ex żonce. Nawet nas straszyła policją i wzywała ją, ale nic nie zrobili, bo kumpel był zameldowany i mógł zapraszać kogo chce. Na dodatek ktoś z nas cały czas nagrywał telefonem, żeby nie było że zarzucą nam przemoc. Nawet na podśmiechujki wołaliśmy jej fagasa, żeby się z nami napił, jak nie przychodził to robiliśmy se jaja, że ledwo się związał i już pod pantoflem.

Bywaliśmy tam kilka razy w tygodniu. Jak zmienili zamki, to kumpel również je rozwiercił, bo miał prawo.

Bardzo szybko facet się wykręcił z romansu. A żonka cóż, potem w sądzie były gorzkie łzy, rozwód. Oczywiście probowała wrócić do kolegi, przepraszać. Ale byśmy mu jaja urwali z chłopakami gdyby sam jej nie odprawił z kwitkiem. Na szczęście wiele się nauczył i wyciągnął wnioski. 

Edytowane przez Szczery Człowiek
  • Like 16
  • Dzięki 6
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, MarkoBe said:

Dlatego nie ma do tego złotego klucza. 

Można próbować szukać kobiety, ktora chce się realizować mieszkając z dala od cywilizacji. Czyli najczęściej jakaś forma agroturystyki, pensjonatu, stajnia, etc. Wtedy ladka może miec życie towarzyskie prowadząc "dom otwarty", organizując gościom zajęcia, etc., a przy tym siedzi na miejscu i się nie nudzi. Przy czym kluczowe jest, żeby była to całoroczna impreza i kierowana bardziej do kobiet, dzieci, rodzin, niż samotnych singli. 😁

 

Plusów potencjalnie dużo, bo jak miejsce się rozrusza i jest modne, to mile łechce ego, koleżanki zazdroszczą, życie ciekawe i są emocje. Dlatego można powiedzieć możliwość odpałów zredukowana do minimum. 

 

Tylko teraz trzeba taką znaleźć. I jeszcze musi wytrzymać parę lat rozwijania i ogarniania tematu. 😁 No i musi mieć odpowiedni mental - bardziej książka wieczorem przy kominku, niż netflix. 

 

A i ryzyka do zera też to nie eliminuje. Jednak jak takie pary znam, to są ze sobą długo i o głupotach nie myślą. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szczery Człowiek, Cha,cha :D teraz to mnie rozbawiło. Oryginalne rozwiązanie, ale bardzo skuteczne :) Niestety w tamtym czasie nawet nie myślałem o takim czy innym rozwiązaniu, tylko o ewakuacji... Tym bardziej, że sprawa rozwodowa już się toczyła w sądzie.

I dodatkowy bonus, są świadkowie w sądzie na okoliczność zdrady żony :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, zyfer77 napisał:

Znajomy na piwie mówił że żona w czasie oglądania filmu , gdy był motyw kochanków  wyskoczyła co by zrobił . Odpowiedział że może się przekonać jak ona to zrobi. Później że czy on sądzi że ja nie stać i nie mogła by mieć bo się może nie podobać? Odpowiedział że on też mógłby mieć ale znacznie młodsza niż ty kochanka. Oczywista sprawa że to shitt test . Jak byście zareagowali na takie podjazdy i tym podobne ? Ona napewno nikogo nie ma ale gość sprawdził ze komplementy goście w robocie sypią. Na swój wiek nieźle wyglada jak na 40

Pani ma ochotę się przebolcować na boku i bada co miś by zrobił. Chomik w jej głowie napierdala aż huczy.

Red alert dla niego.

8 godzin temu, RealLife napisał:

Najbardziej jednak zdumiała mnie, w historii mojego kuzyna, bezceremonialność małżonki, brak strachu przed konsekwencjami. Jak przychodzi facet na forum, który szykuje się do rozwodu to udziala mu się rad o kamerze, dyktafonie, nerwach ze stali, niech mu powieka nie drgnie, ma być stoickim komandosem z mosadu. Broń boże nowej partnerki do czasu rozwodu bo ex i sąd mogą się zdenerwować. No i przy tym wszystkim jak będzie miał szczęście to może nie dostanie rozwodu z jego winy.

 

A tu bez czajenia się, bez ceregieli, żona wymienia zamki w domu, męża na bruk, kochanka do domu wpuszcza. Dziecko zanosi się płaczem bo w dzisiejszych czasach tak jest, że dzieci są za ojcami (temat na inny wątek). Dopiero później wysyła pozew rozwodowy. Ma to w dupie co sąd powie, nie przejmuje się. Nie potrzebuje nagrań, świadków i chuj wie czego. I tak wie, że dziecko będzie przy niej i pół domu się jej należy. 

 

Orzeczenie rozwodu dopiero za parę miesięcy pewnie, ale coś czuję że ona wyjdzie z tego obronną ręką. Taka to sprawiedliwość płci.

 

Jedyne co może ją dyscyplinować to opinia w środowisku lub rodzinie. Ale tylko pod warunkiem, że jej na tym zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Mogłabym mieć kochanka

@maroon

Oczywiście, że tak twarde postawienie sprawy a wcześniej zasad i granicy, której kobieta nie może przekroczyć. 

Dużo mężczyzn boi się w ogóle zareagować bo chcą mieć święty spokój tylko nie rozumieją, że takim zachowaniem oddają lejce kobiecie, która prowadzi ich do przepaści. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 hours ago, Iceman84PL said:

Dużo mężczyzn boi się w ogóle zareagować bo chcą mieć święty spokój tylko nie rozumieją, że takim zachowaniem oddają lejce kobiecie, która prowadzi ich do przepaści

Kobiety są bezwzględne i stosują przemoc wobec byłych partnerów. Oczywiście jest to specyficzna przemoc. Mężczyźni tego nie robią bo maja zaprogramowaną uległość wobec kobiety. Dodatkowo żeby stosowac przemoc trzeba mieć silne negatywne emocje. A faceci często nadal kochają swoje myszki i ogólnie nie do końca wiedzą co się wokół nich odpierdala. A myszka jest kilka kroków do przodu, nie szanuje zakochanego samca i precyzyjnie przykręca mu śrubę. Dynamika rozpadu związku jest właśnie taka że to kobieta rozdaje karty. 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Dellinger napisał:

Kobiety są bezwzględne i stosują przemoc wobec byłych partnerów. Oczywiście jest to specyficzna przemoc. Mężczyźni tego nie robią bo maja zaprogramowaną uległość wobec kobiety. Dodatkowo żeby stosowac przemoc trzeba mieć silne negatywne emocje. A faceci często nadal kochają swoje myszki i ogólnie nie do końca wiedzą co się wokół nich odpierdala. A myszka jest kilka kroków do przodu, nie szanuje zakochanego samca i precyzyjnie przykręca mu śrubę. Dynamika rozpadu związku jest właśnie taka że to kobieta rozdaje karty. 

 

 

 

Jeśli była laska kopie dołki swojemu ex wówczas taki facet się przekonuje, że jego myszka nie była jednak inna...Doświadcza prawdziwej twarzy kobiet, które potrafią być zimne i wyrachowane. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dellinger Mężczyźni są przede wszystkim konstruktami logicznymi i twórczymi.

U mężczyzn nie ma miejsca na nienawiść, msciwosc bo to przymioty kobiet, które są emocjonalne. 

Zauważ, że mężczyźni zawsze dążą do kompromisu, rozwiązania problemu natomiast kobiety stosują agresję psychiczna a coraz częściej fizyczną by ukarać, dopiec, zniszczyć. 

Wielu mężczyzn to prawda jest zaprogramowana jak roboty by wiernie służyć i czcić kobiety często w zamian nie dostając niczego. 

Jest to wychowanie przez samotne matki, kobiety, które przekazały tym chłopcom w procesie socjalizacji negatywne wzorce. 

Dlatego czynnik męski w postaci ojca jest bardzo ważny do prawidłowego wychowania. 

@nowy00

Jest dalej wielu mężczyzn, którzy co chwila się rozwodzą i wchodzą w nowe relacje tłumacząc sobie tym, że nie trafili na tą właściwą. 

Do ich głów nie dociera co to jest kobieta, jak działa, czego chce. 

Oni wierzą w propagandę medialną, to co mówi społeczeństwo dlatego kończą z ręką w nocniku. 

Dlatego wątpię, że w ogóle coś dostrzegają skoro kuciapa przesłania oczy🤭

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Jest dalej wielu mężczyzn, którzy co chwila się rozwodzą i wchodzą w nowe relacje tłumacząc sobie tym, że nie trafili na tą właściwą. 

Do ich głów nie dociera co to jest kobieta, jak działa, czego chce. 

Oni wierzą w propagandę medialną, to co mówi społeczeństwo dlatego kończą z ręką w nocniku. 

Dlatego wątpię, że w ogóle coś dostrzegają skoro kuciapa przesłania oczy🤭

 

 

Niestety tak się dzieje, że niektórzy goście dalej żyją marzeniami i złudzeniami jakie przekazują chociażby filmy romantyczne pomimo iż kobiety delikatnie mówiąc nabijają ich w butelkę nie znając natury niewiast. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.01.2022 o 12:19, antyrefleks napisał:

Może mąż coś odjebał

Myszka zje*ać może się dosłownie o wszystko i rozdmuchać to do tak niebotycznych rozmiarów, że Cię wyrzuci z domu. 

Przykład mojego kolegi (znam historięz pierwszej ręki). Mieszkał z dziewczyną. Ona, nie wiedzieć czemu wręcz nienawidziła jego rodziny. Za każdym razem jak odwiedzał kogoś z rodziny to musiał się jej ze wszystkiego wyspowiadać. Normalny facet z normalną relacją z rodziną,a ona go bez przerwy wyzywała od maminsynkow (dodam że sama do mamusi codziennie po pracy zajeżdżała). Zaczął się w ich związku kryzys. Trochę się pokłócili raz, potem drugi, potem się pogodzili. Przy trzeciej kłótni chłopak nie wytrzymał ciśnienia, zadzwonił po mnie i odwiozłem go do domu rodzinnego. Opowiadał mi wtedy, że ona się go czepia o wszystko, teraz się pokłócili bo naczynia zostawił na stole, a nie wstawił do zmywarki i że nierób i leń i to wina jego matki...

Tego samego dnia pojechałem z nim, bo chciał do dziewczyny wrócić i się pogodzić. Na miejscu zastał, spakowaną pannę, wywiezione wszystkie jej duże rzeczy, jego graty były na podłodze. Kazała mu zadzwonić do wynajmującego, że oni rezygnują z mieszkania, on ma jej oddać kasę za ten miesiąc i połowę z kaucji bo ona nie będzie z maminsynkiem mieszkać (nie byłem przy tym, ale od razu mi o tym opowiedział). 

 

Zgadnij kogo posadzono o rozpad dobrze zapowiadającego się związku...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzorcowy przykład prosto z kobiecego forum. Żeby było zabawnie tytuł wątku "Niespodziewany romans":

[

Jestem 34-latką z ponad 10 letnim stażem małżeństwa. Do tej pory byłam bardzo skupiona na swojej rodzinie i pracy. Od 7 lat prowadzę firmę, która bardzo się rozwinęła. Poświęciłam firmie dużą część swojego życia. Na co dzień spotykam się z ludźmi i  zarządzam pracownikami. Generalnie przez większość tych lat w pełni poświęciłam się firmie. Zawsze byłam osobą ambitną i pracowitą. Wydawało mi się, że ciężką pracą mogę osiągnąć dużo. Osiągnęłam stabilizację finansową i mój mąż od rozpoczęcia pandemii mógł częściowo zrezygnować ze swojej pracy aby móc bardziej zająć się domem, gdyż mamy dwójkę dzieci. Jak to w pandemii trzeba było sobie poradzić z nagłym wolnym dzieci w szkole czy w przedszkolu. W związku z tym, iż mąż ma więcej wolnego czasu ma więcej pasji i potrafi korzystać z wolnego czasu. W ciągu tygodnia 3-4 razy uczęszcza na grę piłki nożnej, chodzi na siłownie, noce zarywa grając w playstation itp. Bywało tak, że gdy padnięta wracałam do domu czasami w myślach zazdrościłam mu tego że może wyjść, że ma pasję. Natomiast wiedziałam, że zgodziłam się wcześniej na taki układ i to zaakceptowałam.
Na początku grudnia wyjechałam na konferencję w temacie biura które prowadzę. W trakcie dnia odbywały się tam szkolenia a w godzinach wieczornych była integracja. Mimo, iż wyjazd trwał 3 dni poznałam dużo ciekawych ludzi i w tym JEGO żonatego o 5 lat starczego B. Od pierwszej rozmowy poczułam "to coś". Zaiskrzyło między nami momentalnie... Na wyjeździe dużo rozmawialiśmy, bawiliśmy się, tańczyliśmy itp. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak szczęśliwa i adorowana jak przez niego, nie pamiętam kiedy tyle się śmiałam.. czas płynął jak szalony. Ostatniego wieczoru wymieniliśmy się telefonami oraz nastąpił pocałunek. Dzieli nas spora odległość ponad 500 km. Po powrocie do rzeczywistości nie mogłam o nim zapomnieć. Zaczęły się rozmowy telefoniczne oraz rozmowy przez komunikator. Po miesiącu spotkaliśmy się. Ja powiedziałam że jadę na szkolenie, on że ma delegację. Było cudownie... spędziliśmy wspólnie wspaniały czas... na rozmowie... na kolacji...przy winie... byliśmy bardzo spragnieni i stało się - przespaliśmy się. Po powrocie do domu początkowo miałam wyrzuty sumienia... byłam pewna, że zakończę romans, że to nie ma sensu gdyż nie dam rady prowadzić podwójnego życia. Natomiast mój mąż mimo podjętych przeze mnie prób dalej nie stara się o nas. Dalej najważniejsze są dla niego jego pasje... dalej w wolnym czasie gra tylko w gry na playstation....nie ma w tym wszystkim "nas". Jest dobrym ojcem ale jako małżeństwo totalnie się od siebie oddaliliśmy. Mimo prób zakończenia romansu dalej jestem w kontakcie z B. Chciałam to zakończyć i ustawić "bezpieczniki" ale za każdym razem nie udaje mi się. Mam wrażenie, że robię coś wbrew sobie./quote]
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, balin napisał:

Wzorcowy przykład prosto z kobiecego forum. Żeby było zabawnie tytuł wątku "Niespodziewany romans":

 

Ładnie... I tam jest manipulacji to glowa mała...

Daj linka do strony, poczytam sobie komentarze😃

Edytowane przez Lambert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lambert napisał:
2 godziny temu, balin napisał:

Wzorcowy przykład prosto z kobiecego forum. Żeby było zabawnie tytuł wątku "Niespodziewany romans":

 

Ładnie... I tam jest manipulacji to glowa mała...

Daj linka do strony, poczytam sobie komentarze

netkobiety.pl

 

Sensacji nie ma. Komentujący/komentujące niczym babki z kościelnej kruchty gremialnie namawiają, żeby kończyła romans i wracała do męża, ratowała rodzinę "póki jeszcze ma" itd.

Śmiechu warte.

Zdrada, romans dostarczają E M O C J I . To uzależnia, działa jak narkotyk. 

Komentatorzy myślą, że swoją gadaniną spowodują przemianę?  Że człowiek zrezygnuje z tego, co jest największą pasją teraz? Co zapewnia odlotowy haj? Paradne. 

 

Druga sprawa: jeśli wierzyć wpisowi, nieatrakcyjność męża polega m. in. na ucieczce w granie na konsoli. Akurat jest to prawdopodobne, bo oddawanie się grom jest dość mocno dziecinne (niestety - to są wyprawy w jakiś stan iluzji) i bardzo mu blisko do eskapizmu. Tak są niestety gry skonstruowane (a piszę to jako weteran a nawet pasjonat licznych tytułów) że zawierają mechanizm nagrody, który zachęca do grania i rozwijania się w grze, poświęcania czasu i wysiłku. A to odbywa się kosztem życia tu i teraz.

Gracze często mają przyprawiane rogi. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Casus Secundus napisał:

Druga sprawa: jeśli wierzyć wpisowi, nieatrakcyjność męża polega m. in. na ucieczce w granie na konsoli

 

Pierwsze za jego przyzwoleniem zrobiła z niego niańkę i gosposię domową. Jak sama przyznała wywiązywał się z tych ról bez zarzutu. Ucieczka w gry i z domu na kopanie piłki, może być efektem kompletnej utraty pozycji samca w tym domu. Pewnie robiła mu jazdy i wmawiała winę za wszystko.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, balin napisał:

Pierwsze za jego przyzwoleniem zrobiła z niego niańkę i gosposię domową.

Właśnie ten opis powoduje, że trochę powątpiewam w historię.

Autorka pisze:

"mógł częściowo zrezygnować ze swojej pracy aby móc bardziej zająć się domem, gdyż mamy dwójkę dzieci. Jak to w pandemii trzeba było sobie poradzić z nagłym wolnym dzieci w szkole czy w przedszkolu. W związku z tym, iż mąż ma więcej wolnego czasu ma więcej pasji i potrafi korzystać z wolnego czasu. W ciągu tygodnia 3-4 razy uczęszcza na grę piłki nożnej, chodzi na siłownie, noce zarywa grając w playstation itp."

Czyli koleś:

- pracuje zawodowo (zrezygnował tylko częściowo)

- zajmuje się domem,

- zajmuje się dziećmi

- 3, 4 razy w tygodniu na piłkę

- do tego siłownia

- noce zarwane.

 

Aż za dużo tego wszystkiego na raz. Po tygodniu możnaby lecieć już na ryj.

Ćwiczę u siebie 4x w tygodniu, ławkę, rack, ciężary, mam w garażu. W sezonie na dworze - mam własny flow park w ogrodzie. Jakbym dojeżdżał, to do czasu treningu (około 1 h 15 minut na sesję) dochodzą jeszcze dojazdy.

Ogólnie rzecz z historii jest możliwa., ale wymaga zajebistej dyscypliny. Nie wiem, jak z regenracją - bo te zarwane noce na plejce szybko mogą rozwalić każdego, kto chce coś robić sportowo. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Casus Secundus said:

oddawanie się grom jest dość mocno dziecinne

Tak jest. Jak chcesz sobie pograć to lepiej żeby cie kobieta przy tym nie widziała. One tego nie cierpią. Od razu tracisz w ich oczach. 

Oczywiście jak to jest 30 min raz w tygodniu to nie. Ale zarywanie nocy to jest problem. I to nie tylko w z uwagi na negatywny wpływ na związek z kobietą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.