Skocz do zawartości

Narodowa Redystrybucja Polskich Majątków aka MISKA RYŻU


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, icman napisał:

Co do tego rzadu to powiem szczerze, że nie mam pojęcia co kombinują ale mam wrażenie, że znowu jesteśmy między młotem a kowadłem.

 

Mokry sen Naczelnika czyli sanacja 2.0. Który akurat koreluje z ogólnoświatowym trendem. Gdzie ma być dwóch pracodawców ;

- państwowe monopole

- ogólnoświatowe korporacje.

 

Wtedy dużo łatwiej będzie się zarządzać prolami.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Orybazy napisał:

Zgadza się, rozdawnictwo to socjalizm (każdemu według potrzeb). Celem socjalizmu jest komunizm, jak uważał Lenin.

W pełnym komunizmie (tym Trockistowskim, mienszewicy) nie ma wartości prywatnej. Nikomu się nic nie zabiera bo nikt nic nie ma, wszystko jest wspólne.

To nie przeszło nawet w Rosji i bolszewicy pozostali przy wersji lekkiej komunizmu, gdzie tylko środki produkcji (fabryki, elektrownie itd.) były państwowe.

Człowiek wciąż był właścicielem własnych gaci ale już nie traktora czy ziemi w PGRze.

 

Generalnie - jest to grane , tylko z użyciem korpo : "sharing economy" (wszystko wynajmujesz, nic nie posiadasz), IoT (każdy sprzęt na ciebie donosi), certyfikaty na oddychanie (dla biedoty, korpo i zarząd nie - vide podatki od paliwa lotniczego w ue).

Taki eko-feudalizm.

Przy czym jest grane także oswajanie z obrazkami. Taki Black Mirror pełni rolę rozrywkową, ale przede wszystkim ma za zadanie oswoić zbiorową psyche z pewnymi mechanizmami (typu : wypedałuj dziennie na rowerku ekwiwalent co2, albo zero żarcia i rozrywek - rozrywek typu walenie konia do wirtualnej dziewoi, albo granie w gry.)

 

Dziwiło mnie, po co Kaczyński zatrudnia gościa od banksterki, do tego poufnego doradcę Tuska - Morawieckiego.

 

Ale to chyba @smerf coś ostatnio przytoczył piękny cytat z "taśm Morawieckiego", z 2013.

No i w zasadzie wynika, że PO-PiS gra do jednej bramki. Czy to z uzależnienia od MFW i UE, czy ze zwykłego skurwienia - nie wiem. Ale plan jest spójnie realizowany.

"obniżanie oczekiwań i miska ryżu".

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z ciekawością obserwuje ludzi, widać że może slyszei że coś jest nie tak ale jeszcze nie poczuli.

 

W ogóle widzę inny szacunek do pieniędzy w młodszym pokoleniu. U mnie w pracy, ludzie zarabiający 3k netto, stołują się codziennie za za +/-15zl w stołówce - to ok 300zl/mc. Pamiętam, że jak ja tyle zarabiałem to nosiłem obiad z domu.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Baca1980 napisał:

Mokry sen Naczelnika czyli sanacja 2.0. Który akurat koreluje z ogólnoświatowym trendem. Gdzie ma być dwóch pracodawców ;

- państwowe monopole

- ogólnoświatowe korporacje.

Nauczony doświadczeniem pracy na różnych szczeblach w różnych firmach śmiem twierdzić, że nasza perspektywa jest mocno ograniczona a tendencja, że „szef to chuj” jest jednocząca i naturalna.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, icman said:

Nauczony doświadczeniem pracy na różnych szczeblach w różnych firmach śmiem twierdzić, że nasza perspektywa jest mocno ograniczona a tendencja, że „szef to chuj” jest jednocząca i naturalna.
 

Tak nie do końca prawda. "Big picture" zazwyczaj jest przereklamowane, a ograniczenie perspektywy polega głównie na tym, że dół ma zupełnie inne cele do realizacji i inaczej jest rozliczany. Inne są też gierki o wpływy i budżet, ale żadnej tajemnej magii tu nie ma. Na topce jeszcze dochodzi konieczność patrzenia strategicznego (yhm, yhm) na całość. I też nie jest tak, że awans pionowy z automatu daje wizjonerstwo i nieomylność. Większość i tak kończy jako nadzorca niewolnika. 

 

W przypadku Naczelnika primo, to utrzymać się przy korycie. Bo że na dobrostanie obywateli, tudzież rozwoju kraju mu nie zależy, to już od dawna wiadomo. 

 

No a jak przy korycie się utrzymywać? Włazić w dupę tym, od których to utrzymanie zależy. W sumie w dużych firmach, od pewnego poziomu stanowiska jest bardzo podobnie. 😁

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, icman said:

@maroon

Właśnie mówię o tej pewności, która bije z Twojego wpisu a to są tylko spekulacje powstałe na skutek oceny efektów działań całej machiny, motywy i okoliczności są dla nas niedostępne.

 

Warto znać własny proces opiniotwórczy co wcale nie jest takie proste.

Ale tu nie ma co spekulować. Wystarczy zadać sobie pytanie co ten lub inny naczelnik konkretnie dobrego zrobili nie dla własnego interesu?

 

Tu żadnej głębszej filozofii nie ma. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Tu żadnej głębszej filozofii nie ma. 

Nigdy nie twierdziłem, że jest, wręcz odwrotnie, ja po prostu nie wiem co oni odpierdalają i tyle.

 

Może faktycznie szukam wytłumaczenia czymś niejawnym bo nie che mi się wierzyć, że ludzie, którzy żyli w komunie teraz nam ją fundują.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, icman said:

 bo nie che mi się wierzyć, że ludzie, którzy żyli w komunie teraz nam ją fundują.

Zapominasz, że nie wszyscy w komunie mieli źle. Było sporo kategorii obywateli co mielii się jak pączki w maśle - wyższy aparat partyjny, wyż wojskowi, milicjanci, służby, "wierna" systemowi kadra naukowa, obywatele mający dostęp do zarobków w walutach, np. marynarze, rybacy dalekomorscy, dużo kadr technicznych pracujących na kontraktach, np. w Libii czy Iranie.

 

Oni mieli i dacze (popatrz sobie ile jest działek letniskowych w super atrakcyjnych lokalizacjach  ze starymi daczami i kto tam mieszka) i dostęp do zachodnich rzeczy w Pewexach i Baltonach i wyjazdy zagraniczne i nikt paszoportu nie odmawiał. Byli też badylarze, umocowani rzemieślnicy i co bardziej obrotni chłopi, którzy na symbiozie z systemem robili kokosy. 

 

Trzeba też wziąć pod uwagę, że nawet na zachodzie nie było takiego poziomu konsumpcji co teraz, więc relatywnie za mniej mogłeś mieć więcej. W "bloku" dla dobrze sytuowanych ta przekładka była jeszcze większa. 

 

W doopę dostawał przeciętny obywatel, czy to robotnik, czy ta "niższa" inteligencja. 

 

Także komuś, kto komunę pamięta jako wygodne życie wśród przywilejów nie można się dziwić, że za tym tęskni.

 

Albo może nie tyle tęskni, bo Naczelnik na "wolnym rynku" doskonale się ustawił (Srebrna, etc. ), co marzy mu się ówczesny poziom kontroli nad ludem pracującym miast i wsi. 

 

Na tym levelu jak nie wiadomo o co chodzi, to o władzę nad maluczkimi chodzi. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, maroon said:

marzy mu się ówczesny poziom kontroli nad ludem

Ówczesny poziom to pikuś przy tym co już dziś mamy. I niegodna splunięcia amatorszczyzna przy tym, co dopiero nadejdzie.

24 minutes ago, maroon said:

obywatele mający dostęp do zarobków w walutach, np. marynarze, rybacy dalekomorscy, dużo kadr technicznych pracujących na kontraktach

O ile partyjne wsady w tych działach miały się rzeczywiście jak pączki w maśle, o tyle niższej kadrze często tylko sypano okruszkami, by mieli "ciut lepiej" niż reszta. Dla marynarzy pokładowych M3 45m2 to było już dużo, a szczytem marzeń było VHS kupione za całość zarobionych na rejsie dolarów - no może jeszcze na parę levisów starczyło. Także wszyscy wiedzieli o co chodzi, jak statek z pustymi ładowniami głębiej na wodzie siedział wracając do Polski, niż jak załadowany wypływał z ładunkiem do NRD.

2 hours ago, icman said:

ludzie, którzy żyli w komunie teraz nam ją fundują

Ja jeszcze pamiętam komunę, bo jako dziecko miałem bardzo dobrą pamięć. Ale mamy całe pokolenia 40-, które komuny nie pamiętają - i o to na przykład chodzi w dopuszczeniu do głosowania 18-latków przed ukończeniem szkoły/studiów, zanim sami zaczną na siebie zarabiać i w końcu "zobaczą system" jak Neo Matrix.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie zwał jak zwał (jest to wał ;)) na naszych oczach dokonuje się zakulisowe bankructwo dotychczasowego systemu finansowego świata a my oglądamy tylko spektakl statystów na inny temat w światłach sceny. Lawinowe nasilenie procesu erozji wartości walut, kiedy tylko odrobinę popuszczono restrykcje gospodarcze i w skarlałej formie uruchomiono gospodarkę dotknęło by nas w znacznie większej skali już przed "plandemią", tyle, że ta banda chciwych durniów nie była jeszcze gotowa. Im dłużej rabowali przędzę jedwabników, tym bardziej się w tym rozsmakowywali, co sprawiło, że nie potrafili nawet przewidzieć momentu załamania kolejnego cyklu istnienia szmato-walut. I tacy ludzie mają o czymkolwiek decydować? Cwane półgłówki, zapewniające że jest deflacja gdy inflacja ładuje amunicję? Bezmózgie partyjniactwo na smyczach swoich prezesuniów? Niedorozwinięci parlamentarzyści, śniący cały dzień o wieczornych imprezkach z kurwami i gorzałą? Zasadniczo to upokarzające dla obywatela, że takie kłamliwe hieny nim rządzą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Rnext said:

my oglądamy tylko spektakl statystów

 

32 minutes ago, Rnext said:

I tacy ludzie mają o czymkolwiek decydować?

Dlatego właśnie są doskonale wymienni. Na nową, niezużytą wersję (pod starym zarządem). Tylko w kwestii wymiany, musi być "potrzeba społeczna", a tąż właśnie należy wygenerować.

 

34 minutes ago, Rnext said:

Zasadniczo to upokarzające dla obywatela, że takie kłamliwe hieny nim rządzą.

Takie mamy wzorce, jakie mamy społeczeństwo. Dano nam takie pacynki, z którymi możemy się najłatwiej utożsamić.

 

Patrząc na świat, gdzie argument "skoro politycy tak robią to czemu nie ja" pojawia się jak widmo Lenina, dochodzę do wniosku że spora część społeczeństwa doskonale by się w roli "wywyższonych sług narodu" odnalazła. Bo jak Kalemu kto ukraść krowę...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

Dlatego właśnie są doskonale wymienni. Na nową, niezużytą wersję (pod starym zarządem). Tylko w kwestii wymiany, musi być "potrzeba społeczna", a tąż właśnie należy wygenerować.

Sam jestem bliżej opcji, że nie będzie nic łatwiej wymiennego od stada małp. Do tego wystarczy niewiele, czyli skrępowanie władzy rąk i doglądanie co jakiś czas czy aby się z więzów nie uwolniły. W przeciwnym razie - kula w łeb, bo szkoda czasu się z takimi pierdolić. Władza nie może mieć (aż takiej) władzy a wówczas oprócz ministerialnych małp, premierem może być sam Klaus Schwab, jeśli szczytem jego władzy będzie decyzja o której godzinie ma się kłaść spać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, Rnext said:

Władza nie może mieć (aż takiej) władzy

"Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza* narodu i nie będzie mnie obchodzić, kto tworzy jego prawa" - Mayer Amschel Rothschild.

 

* "dotyczy każdego środka wymiany zasobów, lub pozwolenia na tenże" - by Kespert. Na co komuś pieniądze, jeśli nie może wejść do sklepu czy miejsca pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.