Skocz do zawartości

Mini poradnik dla randkujących singli, płci obojga, proszę bez hejtu


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Anastazja napisał:

Widzisz czyli też masz swój typ, i też oceniasz bo ubrał garniak bo "musi" a może se lubi i se chciał... wszyscy mamy typy i oceniamy. Pozdrawiam bacie, nie chciałam obrazić. 😄

Człowieku, nie mam żadnego typu. Od wielu lat nie podszedłem do żadnej kobiety i nie byłem na randce. Niczego nie straciłem i kobiety mnie nie obchodzą, a już na pewno lista wymagań z dupy xD Przypomniałaś mi o zaletach samotności, bez kitu. Wręcz zapomniałem, ile kobiety oczekują, a jak niewiele dają, jeżeli w ogóle cokolwiek xD Na samą myśl o randce przechodzą mnie zimne dreszcze żenady xD

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Ace of Spades napisał:

Idą ludzie Babilonu, wszyscy w płaszczach z ortalionu;

Babilon nie spłonie, woda w ortalionie.

 

Ortalionie o mój Panie, przyszedłeś na me wołanie

Zbaw mnie od zła wszelkiego i randek z babonami

Bym rycerzem Twym został w paskach trzech chwały

 

xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anastazja napisał:

Dobra tak na prawdę mam smv 5,5 nooo 5,6 jak się dobrze umaluje 😆

Nic to nic to nie zmienia.

 

Zostaje jedyny pewny licznik czyli wiek.. 38..lat... 

 

Może jakiś facet ładnie po 40 lub 50..

Coś się znajdzie, nie martw się jeszcze zobaczysz jak stary wróci z roboty i zrzuca słodkiego kotecka z fotela! 

 

 

Teraz, PyrMen napisał:

Nic to nic to nie zmienia.

 

Zostaje jedyny pewny licznik czyli wiek.. 38..lat... 

 

Może jakiś facet ładnie po 40 lub 50..

Coś się znajdzie, nie martw się jeszcze zobaczysz jak stary wróci z roboty i zrzuca słodkiego kotecka z fotela! 

 

 

Tylko wiesz... ani słowa o przebiegu. 

Myślę że ta wiadomość zabila by golfiarza w tdi - ku 🥺

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat @niemlodyjoda podsumował temat, dodam od siebie:

 

Na tak:

- Zaangażowanie. Odpisuje konkretnie a nie zdawkowo, sama inicjuje tematy, zadaje pytania, słucha

- ma coś do powiedzenia, a nie tylko "zabawiaj mnie"

 

Na nie:

- Brak responsywności - sama z siebie nie napisze, udaje niedostępną - tracę zainteresowanie

- "to co mi jeszcze ciekawego powiesz" - po takim tekście mam ochotę z miejsca wstać i wyjść

 

2 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

 

Przyjacielu, jak ona śpiewała "Morena" to byłem jej w stanie wybaczyć nawet 178 cm wzrostu :D

 

Brałbym. Takie wysokie panie są świetne. I te długie nogi, smukłe dłonie z długimi palcami, mmmm... sama słodycz, rewelacja.

 

1 godzinę temu, Anastazja napisał:

Nie chciałam, żeby ten wątek był czymś negatywnym, ale nie wyszło 

Nie rozumiem w sumie czemu i czemu tyle złych emocji ...

 

Dobra tak na prawdę mam smv 5,5 nooo 5,6 jak się dobrze umaluje 😆

to coś zmieni ? będzie mniej hejtu 

 

Jak to typowa kobieta chciałaś grać powyżej swoich kart. Ale panowie tu wiedzą, co jest grane.

SMV jest zależne nie tylko od tego kogo się ocenia, ale kto ocenia,

 

2 godziny temu, Anastazja napisał:

Wydaje mi się, że z jakiegoś powodu chcesz się za coś na mnie odegrać bo ktoś Cię skrzywdził,

żałuję że założyłam taki wątek, na pewno to nie jest to miejsce na to, 

Nie rozumiem skąd w Was tutaj tyle jadu, hejtu i nienawiści do kobiet, 

Wrzucacie non stop jakiś filmik o "grubej" a wszyscy Tutaj tacy super szczupli jesteście? Ta dziewczyna wie, że jest pośmiewiskiem w internecie, przecież to człowiek z uczuciami ...

Ja uważam, że jest to forum dla nieszczęśliwych facetów, którzy absolutnie nie chcą żadnych zmian i wolą taplać się w swoim nieszczęściu, odrobinę satysfakcji da im jak anonimowo dopieką jakieś kobiecie przez internet 

Zmiana to wysiłek ale po co... załóżmy forum, hejtujmy baby, żyjmy dalej w miernocie 

 

Czekałem na to. Typowe babskie odwracanie kota ogonem i wycieczka osobista gdy tylko znalazłaś się w ogniu krytyki.

Sama się zaorałaś droga siostro, bracia Cię tylko wypunktowali.  Ale spokojnie, nic złego się nie dzieje, kubełek zimnej wody na głowę się przyda. Dobrze, że założyłaś ten wątek.

 

Godzinę temu, icman napisał:

Ogólnie fajnie widzieć i czuć człowieka a nie sędziego i księgowego czy inną rolę społeczną. Poza tym twierdzę, że pierwsze wrażenie jest zdecydowanie przereklamowane, imo liczy się proces.

 

Moim zdaniem pierwsze spotkanie jest kluczowe, już wtedy się czuje czy coś z tego będzie dalej czy nie. Z mojego doświadczenia, kobiety też tak to odczuwają.

Edytowane przez nihilus
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, PyrMen napisał:

A po czterdziestce? Jest jakiś gif? 

Po 40 nie ma życia dla kobiety, branie ślubu w dzisiejszych czasach to wyraz naiwności, ale branie ślubu z kobietą po 40 to wyraz głupoty.... Dzieci Ci nie urodzi, ciało już stare.... A wymagania coraz większe, a dać już w zasadzie nie ma co...

Edytowane przez Mmario
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiem o czym jest wątek.... o radach jak się zachowywać podczas randkowania? Jak randkować w wieku 38l.? Jak powinni ludzie randkować?

Nic mądrego nie dodam, bo... nie byłam dobra w randkowaniu :) 
Np. miałam kompleks cieni pod oczami (cecha ormiańskiej urody, tak se wlewam :P ), ogrom korektora nakładałam pod oczy, pewnie wyglądałam w owym makijażu jak gejsza, pewnie koledzy śmiali się ze mnie po spotkaniu. :D
Przynosiłam panom małe łakocie na spotkania (ciasta, ciasteczka, cukierki własnej roboty). Niby miłe, ale dziwne.
Na omówienie moich gaf podczas randkowania powinien być osobny wątek.

Szukanie kogoś na stałe to skomplikowana kwestia. Najbezpieczniej i najpewniej jest wiedzieć, czego i kogo się chce, a to weryfikuje trochę dłuższa znajomość z kandydatem/kandydatką, zanim jednak do tego przystąpimy... należy ogarnąć samego siebie. Ale ludzie poznają się na różnych etapach w swoim życiu, mając różny mental, problemy czy potrzeby. 

Miałam więcej szczęścia niż rozumu poznając mojego męża. 
Gdybym teraz miałabym wrócić na rynek matrymonialny, to wiem z jakim targetem mężczyzn byłoby mi dobrze i vice versa - ideowcy, specjaliści, którzy potrzebują czasu i przestrzeni w swojej pracy/działalności; lubiący zjeść; średnioaktywni towarzysko, w większości domatorzy; mający swoje przyzwyczajenia/nawyki w dniu codziennym, które są możliwe do zmiany po bardzo długim czasie; konserwatywni w poglądach; potrzebujący stałej relacji. To tak z grubsza...
Inicjujący wiele rzeczy, aktywni, towarzyscy faceci nie dla mnie, bo ja nie jestem dla nich. Tak samo jak nie dla mnie nie są panowie, którzy dość obojętnie uczuciowo i przelotnie potraktowali znajomość ze mną (sekskoleżeństwo - ani do tego wyglądu nie mam, ani wzorca). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maggienovak napisał:

W sumie nie wiem o czym jest wątek.... o radach jak się zachowywać podczas randkowania? Jak randkować w wieku 38l.? Jak powinni ludzie randkować?

Nic mądrego nie dodam, bo... nie byłam dobra w randkowaniu :) 
Np. miałam kompleks cieni pod oczami (cecha ormiańskiej urody, tak se wlewam :P ), ogrom korektora nakładałam pod oczy, pewnie wyglądałam w owym makijażu jak gejsza, pewnie koledzy śmiali się ze mnie po spotkaniu. :D
Przynosiłam panom małe łakocie na spotkania (ciasta, ciasteczka, cukierki własnej roboty). Niby miłe, ale dziwne.
Na omówienie moich gaf podczas randkowania powinien być osobny wątek.

Szukanie kogoś na stałe to skomplikowana kwestia. Najbezpieczniej i najpewniej jest wiedzieć, czego i kogo się chce, a to weryfikuje trochę dłuższa znajomość z kandydatem/kandydatką, zanim jednak do tego przystąpimy... należy ogarnąć samego siebie. Ale ludzie poznają się na różnych etapach w swoim życiu, mając różny mental, problemy czy potrzeby. 

Miałam więcej szczęścia niż rozumu poznając mojego męża. 
Gdybym teraz miałabym wrócić na rynek matrymonialny, to wiem z jakim targetem mężczyzn byłoby mi dobrze i vice versa - ideowcy, specjaliści, którzy potrzebują czasu i przestrzeni w swojej pracy/działalności; lubiący zjeść; średnioaktywni towarzysko, w większości domatorzy; mający swoje przyzwyczajenia/nawyki w dniu codziennym, które są możliwe do zmiany po bardzo długim czasie; konserwatywni w poglądach; potrzebujący stałej relacji. To tak z grubsza...
Inicjujący wiele rzeczy, aktywni, towarzyscy faceci nie dla mnie, bo ja nie jestem dla nich. Tak samo jak nie dla mnie nie są panowie, którzy dość obojętnie uczuciowo i przelotnie potraktowali znajomość ze mną (sekskoleżeństwo - ani do tego wyglądu nie mam, ani wzorca). 

To że Ciebie potrakrowali przelotnie to nie znaczy że następną też tak potraktują.

Niestety nie jest to takie oczywiste, oczywiście może być tak że jest typ człowieka który traktuje przelotnie wszystkie znajomości bez wyjątku, a są właśnie tacy którzy w zależności z kim się spotykają. 

 

Oczywiście to działa w dwie strony.

 

Ja mam chyba na tyle pecha w życiu albo cos ze mną jest nie do końca halo, że w życiu olałem tyle samo dziewczyn ile one olały mnie. 

 

Czyli spotykam na swojej drodze jakąś dziewczyne i w 90% przypadków ona podoba się mi, ale ja nie podobam się jej albo ja podobam się jej, a ona nie podoba się mi.

I też nie jest tak że mi się podobają tylko tzn rakiety, natomiast ja się podobam tylko pasztetom. 

 

I od razu uprzedzam że olanie to nie to samo co wykorzystanie i zostawianie. 

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka, dzięki bracie. 

 

Mocny towar.. ale nie które to są jeszcze ładnie przed czterdziecha 🙄

8 minut temu, maggienovak napisał:

Tak samo jak nie dla mnie nie są panowie, którzy dość obojętnie uczuciowo i przelotnie potraktowali znajomość ze mną (sekskoleżeństwo - ani do tego wyglądu nie mam, ani wzorca). 

Czyli były akcje czy nie? 

Jak były to pretensje wyłącznie do siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wolverine1993 napisał:

To że Ciebie potrakrowali przelotnie to nie znaczy że następną też tak potraktują.

Niestety nie jest to takie oczywiste, oczywiście może być tak że jest typ człowieka który traktuje przelotnie wszystkie znajomości bez wyjątku, a są właśnie tacy którzy w zależności z kim się spotykają. 

 

Oczywiście to działa w dwie strony.

 

Ja mam chyba na tyle pecha w życiu albo cos ze mną jest nie do końca halo, że w życiu olałem tyle samo dziewczyn ile one olały mnie. 

 

Czyli spotykam na swojej drodze jakąś dziewczyne i w 90% przypadków ona podoba się mi, ale ja nie podobam się jej albo ja podobam się jej, a ona nie podoba się mi.

I też nie jest tak że mi się podobają tylko tzn rakiety, natomiast ja się podobam tylko pasztetom. 

 

I od razu uprzedzam że olanie to nie to samo co wykorzystanie i zostawianie. 

Nie, jesli krótko po zamoczeniu następuje jakoś ładnie ubrane w słowa zostawienie, to jest to olanie. 

 

Mało takich przebiego nabijaczów? 😁

Zrobi rundkę po osledlowej drodze i next. A serduszko w rozsypce 

..... do następnego i następnego.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Boromir said:

AKedOLTuVSi-AsPIVXQNql58z3NYL_QclOfrmkHe

 

Jak widze tak zadbanych dobrze ubranych typów to myślę o nich: kosmopolityczne klony. Nic na to nie poradzę. Tak ich widzę. 

 

Ludzi w garniturach poza warunkami stricte związanymi za jakąś uroczystością postrzegam jak manipulantów, drani, ludzi którzy chcą mi coś wcisnąć albo oszukać. 

 

Lubię normalnie ubranych ludzi, normalnie się zachowujących, nie wyniosłych. Po prostu normalnych. Choć mogę się mylić na ogół nie wpisuję do nich takich jak gośc powyżej. Może nigdy mnie to nie zaprowadzi w wyniosłe towarzystwa ani w wyższe sfery, ale generalnie nie mam dobrego zdania o "wyższych sferach" więc nawet nie mam ochoty przebywać w takich miejscahc gdzie trzeba by się tak ubierać. 

 

Raczej wolałbym ciche życie na uboczu z dala od ludzi. Dlatego takie stylówy w ogóle do mnie nie trafiają. Wole wygodne praktyczne rzeczy. 

 

Wypacykowane fryzury, napuszone postawy etc. Nie chcę z tym miec do czynienia. W moich oczach prawie zawsze ci ludzie coś mają za kołnierzem. 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Anastazja napisał:

Nie ukrywam, że jestem ciekawa Waszych za/przeciw może sama robię coś źle ...

 

 

 

Twoje "na tak":

6 godzin temu, Anastazja napisał:

opiekuńczość (przykrycie kocykiem, oddanie swojej kurtki - bardzo działa !) 

Twoje "na nie":

6 godzin temu, Anastazja napisał:

Syndrom miłego faceta, i wszystko co się z nim wiążę

 

-------------

Cóż mogę powiedzieć 😆Dwubiegunka? 😆 kobiety mnie bawią 😆

Edytowane przez selfmademan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.