Skocz do zawartości

Jaki jest sens podrywać Polki?


rkons

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Dzisiejszy świat dla młodych mężczyzn jest po prostu brutalny.

No ta nawet kiedyś potwierdził Donald Trump.

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Zawsze poza naszą kulturą mężczyzna biały będzie egzotyką dla tamtejszych kobiet i warto próbować jeżeli komuś się chce.

Z tego co się orientuję to dla Azjatek, Afroafrykanek, kobiet z Ameryki południowej Europejczycy są jeszcze luksusowym towarem

także jest większa szansa na powodzenie niż w samej Europie gdzie ciapate i mokebe mają lepsze branie.

Hmm, a jak wytłumaczysz to, że jak kiedyś dla jaj w badoo ustawiłem sobie dowolne miasto w US, to mogłem sobie wybierać w przedziale od 5 do 7-7,5?. No i właściwie to nie musiałem nic specjalnego wtedy robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Personal Best spokojnie, ja nie chce sobie ustawiać życia pod kobiety, poprostu miałem rozkminę czy nie lepiej jest wyjechać i znaleźć jakąś Azjatkę do związku

 

@Patton no właśnie o to mi chodzi - po co mam się męczyć z witaminkami jak mogę sobie spróbować rozkminic Azjatkę - co w tym jest złego?

 

Waluta w takiej Tajlandii jest tak słaba że na pewno ekonomicznie to nie jest zle rozwiązanie, rasa biała jest preferowana w Azji więc na pewno bym się cieszył większym zainteresowaniem - gram genetycznymi i ekonomicznymi przewagami, co w tym jest złego? Rozkminiac sobie nie można?

 

To jakbym wyjechał do Azji i przytulił sobie Azjatkę to byłbym "skreslony" wśród samców bo jestem beta- bankomatem ale w Azji a nie w Polsce?

 

Logika w chuj żelazna - to każdy facet będący w związku jest beta-bankomatem idąc tym tokiem rozumowania?

 

Dla mnie sprawa jest względnie prosta bo poprostu maksuje przewagi jakie mam i trafiam w preferencje, dla takiej Azjatki przejawiam zdecydowanie większa wartość niż dla porownywalnej Polki - no ta ale będę beta-bankomatem.. bez komentarza

Edytowane przez rkons
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cover2.jpg

 

Przez 23 odpowiedzi odpowiadałem sobie w duchu "nie daj się sprowokować, nie daj się ZNÓW sprowokować", przyszedł @Libertyn napisał tyle stereotypów godnych kafeterii na 1 cm2 powierzchni posta że nie wytrzymałem.

 

BTW: @Libertyn (po raz kolejny) używa słowo w słowo argumentów jakie to padają z ust moich koleżanek (nigdy kolegów). Cytując klasyka -"Przypadek  -nie sądzę".

 

Po pierwsze nie ma to jak skakać po skrajnościach:

21 minut temu, Libertyn napisał:

piszą? Dla Ciebie czy dla Twojego portfela? 

20 minut temu, Libertyn napisał:

wziąć jakąś laske z zabitej dechami wsi

 

i tym podobne.

 

Czyli mechanizm jest taki, że zestawiamy te nasze honorowe, wręcz altruistyczne Polki, co to w ogóle nie patrzą na takie kwestie jak finanse u gościa z tymi ladacznicami z innych krajów -co to jedynie kasę w nas widzą.

(przerabiałem te rozmowy już kilka ładnych razy, argumenty te same jak z kalki). Co ciekawe narracja zmienia się o 180 stopni, gdy temat schodzi na Polki które same znalazły sobie gości w Europie Zachodniej. Nagle okazuje się że kobieta może widzieć w facecie coś więcej niż tylko portfel (ale pod warunkiem że to Polka). Przykład, jak laska z Polski znajdzie sobie w UK faceta, to ona taka zaradna i atrakcyjna, bo wiecie te lokalne kobiety to wcale się o swoich gości nie starają, mają wyrąbane, to nic dziwnego że gostkowie wolą Polki które o nich zadbają, ugotują, fajnie się ubiorą.  Jak w tym samym UK jakaś inna dziewczyna (np. Ukrainka czy Filipinka) znajdzie sobie faceta też Anglika, to znaczy że dziwka i na kasę leci. Klasyka gatunku.

 

Ktoś przywołał case @Tajski Wojownik. Żeby być fair trzeba porównać "jabłka do jabłek".

Pytanie zatem (może sam zainteresowany się wypowie), czy on miał w Tajlandii więcej kobiet i seksu niż w Polsce? Czy miał duuuuuużo większy wybór lasek które nim były zainteresowane?

Dwa, czy nawet z takim samym mindsetem (skrzywionym właśnie przez Polki), nie wyszedł ładnie na prostą w Tajlandii, gdzie w Polsce byłby kolejnym sfrustrowanym simpem walczacym o uwagę "księżniczek" (lasek które uważają że stać je na lepszych niż on).

 

Sam jestem już 4-ty rok z Latynoską. Niektórzy widzieli fotki więc pewnie potwierdzą, że dziewczyna jest piękna i do tego dużo młodsza ode mnie. Czy jestem bankomatem?

Był taki okres na początku gdzie przez problemy z papierami pobytowymi (mieszkamy w PL) większość kwestii spadała na mnie. Teraz to ona zarabia więcej ode mnie (u mnie w branży nadal bryndza po COVID-ie). Laska zna 2 języki płynnie (hiszpański i angielski), polski zaczyna mieć komunikatywny, W pracy zaangażowaniem bije Polki na głowę. NIGDY wcześniej nie byłem z kobietą która to o mnie chciała by dbać tak jak mam to teraz. 

 

Już któryś raz na forum pojawia się taki temat (stąd MEM na początku) i któryś raz większość udowadnia (sobie dla spokoju ducha), że się nie da i nie warto.

Czemu słuchacie (swoją drogą super fajnych) rad @niemlodyjoda np. o wyzwaniu braku atencji dla lasek w mediach społecznościowych, a jak grochem o ścianę jest z argumentami gdzie on także poleca rozejrzeć się trochę dalej niż po swoim grajdołku. Już było tyle razy pisane, że skoro laski lecą na "efekt Erazmusa" i taki Alvaro to kosi Polki jak łany zboża, to czemu nie wyciągniecie jako faceci wniosków i sami nie chcecie być właśnie takim Alvaro, ale dla innych nacji?

Czy ktoś mówi że od razu trzeba się żenić? Wyjedź jeden z drugi na 1 miesiąc gdzieś. Pozwiedzaj, poznaj lokaleski, pogadaj na luzie, nie ograniczaj się na jednej (nie powielaj błędów z PL). Dopiero po pewnym czasie sami zobaczycie czy jest tak samo ja w PL, czy może jednak Polki są mocno zmanierowane i mają ogromne oczekiwania (i nie ma sensu kopać się z koniem).

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn chłopie.. a dla krajanki to kim jesteś? Kolegą i mężem jednocześnie? Myślisz, że Polka nie patrzy na Ciebie jak na fundusz emerytalny? Kto ma jej wygodne życie zapewnić? Ona sama? Jaja sobie robisz? Myślisz, że Azjatka i Polka ma inny mózg? Albo że Azjatka nie jest hipergamiczna? Wiadomo, że jest ale łatwiej mi będzie ją zdominować bo np. Filipiny to jeden z najniższych narodów na świecie i tam będąc średniego kalibru gościem w Polsce jesteś wyżej w drabince seksualnej i w dupie szczerze mówiąc mam to czy ktoś to nazwie bycie beta-bankomatem bo poprostu wolę się przenieść do innego państwa gdzie moje naturalne genetyczne i ekonomiczne przewagi zrobią robotę..

 

Taką mam rozkminę

Edytowane przez rkons
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rkons napisał:

no właśnie o to mi chodzi - po co mam się męczyć z witaminkami jak mogę sobie spróbować rozkminic Azjatkę - co w tym jest złego?

A po co wkładać sobie kamienie do plecaka, kiedy wchodzisz pod górę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Patton napisał:

a jak wytłumaczysz to, że jak kiedyś dla jaj w badoo ustawiłem sobie dowolne miasto w US, to mogłem sobie wybierać w przedziale od 5 do 7-7,5?

 

Jakby nie patrzeć dla Amerykanek jesteś obcokrajowcem do tego z Europy a u nich to ważne.

Amerykanki również są otwarte na znajomości kto miał z nimi do czynienia ten wie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to po co ?
 

Dla kozackiej wersji demo.

 

A zapomniałem na to potrzeba auta za 8-13k euro (sam mam takie za 100 żeby nie było ale z niebywałą satysfakcją obserwuję poczynania tych wokół mnie którzy ten zakup poczynili).

 

A nie. Zapomniałem, że na p0lkę wystarczy zadbane e46 z lakierem w przyzwoitym stanie na feldze umyte na myjni za 2-3k euro.....

 

To też dla niektórych za wysokie progi......

 

No nie no faktycznie nie ma sensu.

 

Ale jak ktoś już kupi jednak to auto to pamiętajcie o drugim SIM.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

przyszedł @Libertyn napisał tyle stereotypów godnych kafeterii na 1 cm2 powierzchni posta że nie wytrzymałem.

 

BTW: @Libertyn (po raz kolejny) używa słowo w słowo argumentów jakie to padają z ust moich koleżanek (nigdy kolegów). Cytując klasyka -"Przypadek  -nie sądzę".

 

Brachu już dawno jest podejrzenie, że ten jegomość to ukrywająca się kobieta pod męskim nickiem i awatarem.

A wiesz jak się zdradziła?  W dziale ze śmiesznymi memami gdzie każdy daje reakcje, fajne komentarze, że super,

śmieszne, poprawiło mi to humor to libertyn wiecznie marudził i pisał, że nieprawda, stereotypy😆 

Prawie w każdym dziale neguje i torpeduje tematy pisząc lewackie dyrdymały.

  • Like 6
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nowy00 napisał:

Podrywać Polki nawet dla podniesie pewności siebie

 

Brachu popatrz na Azjatę, który próbował podrywać p0lskie witaminki😆

Jego pewność siebie na pewno wzrosła po wielu zlewkach🤣

 

 

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Iceman84PL napisał:

 

Jakby nie patrzeć dla Amerykanek jesteś obcokrajowcem

Myślałem że tam egzotyką nie jest niczym nadzwyczajnym.

 

16 minut temu, Iceman84PL napisał:

jesteś obcokrajowcem do tego z Europy a u nich to ważne.

Bo?

 

19 minut temu, Iceman84PL napisał:

Amerykanki również są otwarte na znajomości kto miał z nimi do czynienia ten wie.

Od niektórych dość szybko otrzymywałem propozycje na figo fago.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Patton napisał:

Bo?

 

Bo jesteś kojarzony z czymś lepszym, rzadziej dostępniejszym.

Amerykanki kojarzą również Europę jako jeden kraj a stolicą według nich jest Paryż jako ikona mody😆

 

@rkons

Obczaj kanał UcieczkaDoRaju tam nasz rodak opowiada o Azjatkach, zobacz również jak jest dobrze przez nie tam traktowany😉

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile sam jestem zwolennikiem poznawania (i oswajania) obcych kobiet, tak turystyka seksualna/matrymonialna* jest dla mnie przejawem dzikiej desperacji. Podtrzymuję swoje zdanie - jeżeli z Polkami sobie nie radzisz, to Azjatki też cię zjedzą.

 

* co innego pojechać w obce krainy w interesach/poszukiwaniu zaginionego miasta - i przy okazji wyrwać tamtejszą panią. Wtedy jest fajnie, bo jesteś jak Indiana Jones. 😆 A tak serio - jeżeli chcecie pannę nietinderową, to idźcie w dalekie stepy, tam ogarnijcie kobitę - i zostańcie z nią w stepie.

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ursus napisał:

Jeżeli zostali na Filipinach, to na pewno potrzebują wsparcia.  Tak że bądź gotowy do pomocy.  

 Dokładnie. Nie chcesz być bankomatem, dla Polki (a, przepraszam - "P0lki") to będziesz bankomatem dla rodziny Filipińczyków. 

 

2 godziny temu, zychu napisał:

Wg mnie wyjazdy "w świat" w poszukiwaniu kobiet to trochę... no, słabe to jest. Tym bardziej że naprawdę dobre panie (także obcokrajowe) można na miejscu sobie przygruchać. Ale cóż... o micie wschodniej krasawicy już pisałem. A są przecież jeszcze mity uległej Azjatki i Himalajki... 😜

No wiesz co. Niszczysz komuś marzenia. Nie radzi sobie taki kolega z babkami, to ma wytłumaczenie - bo przecież to te Polki takie złe, nie chcą takiego ciacha., a tymczasem po drodze z lotniska w Bangkoku do Phuket będzie zerżnięty 467 razy za samo bycie Polakiem przez rzeszę napalonych laleczek. Na lotnisku w Buon Ma Thuot sikoreczki witają cię robieniem laski na schodach do samolotu. A za to w Caracas.....

 

 

4 minuty temu, zychu napisał:

to idźcie w dalekie stepy, tam ogarnijcie kobitę - i zostańcie z nią w stepie.

Wychwyciłem omyłkę pisarską. Powinno być w "w dupie". :)

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zychu napisał:

O ile sam jestem zwolennikiem poznawania (i oswajania) obcych kobiet, tak turystyka seksualna/matrymonialna* jest dla mnie przejawem dzikiej desperacji. Podtrzymuję swoje zdanie - jeżeli z Polkami sobie nie radzisz, to Azjatki też cię zjedzą.

 

* co innego pojechać w obce krainy w interesach/poszukiwaniu zaginionego miasta - i przy okazji wyrwać tamtejszą panią. Wtedy jest fajnie, bo jesteś jak Indiana Jones. 😆 A tak serio - jeżeli chcecie pannę nietinderową, to idźcie w dalekie stepy, tam ogarnijcie kobitę - i zostańcie z nią w stepie.

Co racja to racja. Jest to pewien akt desperacji, należy rozważyć fakt różnic kulturowych, ponieważ jeśli Ty przyjeżdżasz do innego kraju do się dostosowujesz do ich kultury. Zresztą zdarzyło mi się pisać z azjatkami i nie wiem czy chciałbym mieszać geny z taką filipinką one są strasznie głupiutkie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.