Skocz do zawartości

Jaki jest sens podrywać Polki?


rkons

Rekomendowane odpowiedzi

@wrotycz mloda, ładna, zgrabna, wspierająca, wysoka, czuła, opiekuńcza, wyrozumiała, kobieca, uległa, z dobrym cycem, bez dzieci, z małym przebiegiem, bez bagażu emocjonalnego, dobra Pani domu, dobra kucharka, z zacięciem do dzieci no taka wiesz.. normalna zwykła statystyczna Polka 😉

Edytowane przez rkons
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ktoś, kto od kilku lat ma do czynienia (w różnym sensie) z dziewczętami i kobietami m.in. z Ukrainy, Białorusi, Turcji czy Chin - informuję towarzystwo, że do simpów, kogucików i niespójnych bajkopisarzy mają taki sam stosunek, jak nasze rodzime witaminki. Tyle że Chinka po prostu stanie się chłodna jak listopadowy wieczór, Ukrainka powie, że "bardzo jej miło, ale...", a Turczynka zrobi taką minę, że odechce się dalszych zalotów.

Takie są moje wnioski - a przerabiałem sporo imprez międzykulturowych. Polacy odstają od wyluzowanych, zadbanych erazmusów. Nie znają angielskiego, więc albo boją się zagadać (o płynnej rozmowie można zapomnieć), albo siłą rzeczy są ograniczeni do języka półmigowego. Początkowy brak luzu później nadrabiają, gdy nieco wypiją - wtedy zaczyna się walka kogutów. Na pannach robi to zazwyczaj mizerne wrażenie (o najbardziej hardkorowych akcjach nie napiszę, ale Smarzowski miałby co spisywać).

 

Najpierw ogarniacie siebie, dopiero potem panny. Jeżeli wciąż jesteście znerwicowanym kłębkiem żalów i kompleksów, to chuja ugracie i co najwyżej chuja przytulicie.

Edytowane przez zychu
  • Like 10
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, rkons said:

mloda, ładna, zgrabna, wspierająca, (...) normalna zwykła statystyczna Polka 😉

 

Rozumiem sarkazm ale jak uważasz, że Polki są takie beznadziejne* to podrywaj chinki, niemki, ukrainki, wenezuelki, itd.

Problem w tym, że w Polsce to poza ukrainkami to będzie o to ciężko.

Czy może się mylę?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz myśle, że generalnie wszystkie kobiety są podobne żeby nie powiedzieć takie same bo mają podobne mózgi i podobnie procesują emocje i rzeczywistość więc to jak już gdzieś wcześniej pisałem nieważne czy to Polka, Niemka czy Tajka bo każda z nich jest hipergamiczna, każda szittestuje itp. - bardziej chodzi mi o preferencje rasowe i ten narzut kulturowy który przykładowo dla Azjatek działa na naszą korzyść i po prostu mamy pod tym względem łatwiej niż w przypadku Polki o podobnej urodzie..

 

Kobieta to kobieta - trzeba mieć odpowiednio ustawiony mindset żeby prowadzić, podniecać itp. ale gdyby dolozyc do tego cegiełkę w postaci tych preferencji rasowych to są szanse na ciekawą relację, Polki mają swoje preferencje, wymagania itp. ale ja nie jestem od tego żeby je spełniać i udowadniać że jestem dla niej odpowiedni dlatego wolę pomyśleć nad wyborem kobiety przykładowo z Azji która będzie bardziej ułożona.. rozumiesz o co mi chodzi?

Edytowane przez rkons
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z tytułem tego tematu, sens poderwać Polki jest taki żeby, raz, się nauczyć, dwa, nie jechać na ręcznym.

 

25 minutes ago, rkons said:

myśle, że generalnie wszystkie kobiety są podobne żeby nie powiedzieć takie same

No właśnie.

 

A jeśli pytasz o żonę to albo zmień tytuł albo załóż nowy wątek z właściwym pytaniem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2022 o 23:56, rkons napisał:

Rozkminę mam

 

Panowie, jaki jest sens się wkurwiac że nasze witaminki mają oczekiwania z kosmosu itp.

Nie warto tracić czasu, tym bardziej swoich nerwów i emocji na idiotki którym między uszami hula wiatr. Frustracja prowadzi do tragedii czy to tu czy gdzie indziej. 

Cytat

 

 

nie lepiej to wszystko pierdolnać i wyjechać gdzieś w pizdu do Azji np. Tajlandii czy Filipiny gdzie faktycznie będziesz mógł być kimś a nie kmiotem dla nich jak tutaj?

Chcesz być kimś dla kobiet? To błąd.

Powinieneś samemu dla siebie być kimś, być z siebie dumnym. A nie swoją pozycję uzależniać od zaangażowania sromu. 

Cytat

Jaki jest sens wiązać się z lewaczkami itp. jak można wyjechać i znaleźć sobie kobietę z innym-lepszym narzutem kulturowym i bawić się w związki?

Pojechać, pobawić się zawsze można. Tylko lepiej poznać obyczaje, zagrożenia zanim się wpieprzysz w bagno. 

Cytat

Założyłem przed chwilą profil na filipino cupid - kurła kobiety same piszą, spotkania proponują, maczy nabiło tyle że nigdy więcej nie miałem.. czuje się jak atrakcyjna dupa na tinderze..

Poczułeś się jak polska witaminka

Cytat

Jaki jest sens się przepychac o kobiety w Polsce jak można wyjechać i na spokojnie wybrać lepszą opcję?

Nie ma sensu, trzeba iść i robić swoje. Po co zaprzątać sobie tym głowę? 

Jeśli masz za dużo wolnego czasu warto zainwestować go w siebie, hobby, sport. 

Jakiś czas temu wydawało mi się, że z kobietą tylko moje szczęście. Ale to był żart, ponury żart. 

Wiesz jak miło mi jest wrócić do rodzinnego domu, w którym panuje harmonia i spokój, mam swoją spokojną przystań i nie zastanawiam się co tym razem pani odwali? Naprawdę świetne uczucie, że nic nie musisz. Mam w domu wszystko czego mi potrzeba do życia, rozwijam się i pomagam rodzicom, by mieli godną starość. A nie będę ładował pieniądze na jakąś tępą cipę. 

Cytat

To nie lepiej brać się za kobiety z Ukrainy, Białorusi czy z Azji?

 

Co myślicie na ten temat?

One brną na zachód, przesiąkają naszą kulturą i mocą witaminek

Edytowane przez sekacz19
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Tornado said:

Nic nie gra!

 

Hahaha bo ty wiesz lepiej ode mnie co się dzieje OBECNIE w moim życiu po oglądnięciu filmików, które nagrałem kilka miesięcy temu :D 

 

7 hours ago, Tornado said:

No sory(wyrywkowo) obejrzałem twoje materiały.....żenua.

 

Rok temu to może bym się jakoś tym przejął, bo wtedy byłem innym człowiekiem i lubiłem czytać twoje komentarze, ale teraz pojechałeś grubo. Niedość, że nie wkleiłeś żadnych materiałów plus nie podzieliłeś się wiedzą na temat pobytu w Azji to twój słowotok spływa po mnie jak po kaczce. 

 

7 hours ago, Tornado said:

Bo tworzysz OBRAZ 'PIZDUSIA' i jak to łatwo Ciebie wyrolować....dodatkowo straszysz(podświadomie) przyszłe samice, że będą obcować z 'pizdeuszem'.

KOLEJNE.

 

XD hahahahaha nie wiem co bierzesz, ale przestań. Serio. Straszę samice? Przecież napisałem, że z nikim się nie spotykałem, odpocząłem od związków i grubszych kontaktów przez rok i teraz zacząłem coś na spokojnie na swoich zasadach. 

I zanim wysnujesz jakieś teorie to pierw człowieka poznaj na żywo, nie na podstawie materiałów sprzed kilku miesięcy jak i postów sprzed roku, dwóch.

 

7 hours ago, Tornado said:

..... A ty(atak na ego) nakręcasz się zjebanymi ruchami samic!

Czujesz swąt lątu biegnącego do twojej beczki prochu???

 

Niezła beka :D 

 

Btw. Zrób test, czy wytrzymasz: przyleć do Azji, posiedź sam z kilka miesięcy skupiając się na samodoskonaleniu jak ja i wtedy zdaj mi relację. 

Wtedy uznam, że okej, może gdzieś popełniam błędy i chętnie posłucham twojej opini.


A tak to ośmieszasz się takim komentarzem.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, bernevek napisał:

Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że żądają tego feministki. Więc w dzień jesteśmy kobietami walczącymi a w nocy biednymi kobietkami. Dla mnie to niekoherencja. 

Potrafię czytać, więc bez takich pyskówek! Feministka, to też kobieta, tylko bardziej toksyczna. Brak wzorców męskości, lub wypaczone wzorce, do tego instynkt stadny i w głowach się gotuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lync Dla Polek ja, oraz wielu takich jak ja, nie przechodzę nawet etapu preselekcji. Wspominałem o zainteresowaniu na badoo i porównaniu statystyk. Mindset? Stary, ich nie interesuje mindset na początku, ich interesuje wygląd. Jak przejdziesz przez to, to wtedy tak. Ale ja do takiego etapu nie przechodzę :D

Co więc mi zostaje? Najbardziej optymalna opcja, to wyjazd tam, gdzie mi będzie po prostu łatwiej, zamiast pływać w kisielu. Nie ma co sobie dorabiać tutaj jakichś filozofii, to bardzo prosty rachunek.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, rkons napisał:

Ty to prawdziwy alfa jesteś.. 

A juści! 

 

Nietrudno być alfą, kiedy dookoła większość  sobie umniejsza, skupiając na Tym że się nie da;)

 

Ps. Mam 170 więc argument chybiony. Spotykałem z wyższymi od siebie co pewnie nigdy nie mialoby miejsca gdybym dał sobie wmówić że to niemożliwe, że takie rzeczy mnie określają. 

I nie o kasę czy status chodziło, uprzedzając. 

 

Tak naprawdę do tego się to wszystko sprowadza- do ugruntowaniu w sobie przekonań które służą, a nie podcinają nogi. 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem że masz 170.. ale kumaty jesteś więc wiesz na bank o co mi chodzi.. można spróbować się "przeszczepic" do otoczenia gdzie możesz mieć łatwiej wykorzystując swoje naturalne atuty i genetykę

 

Szanuję, że spotykałes się z wyższymi od siebie ale wzrost to podstawowe ograniczenie w przypadku randkowania i trudno to po prostu przeskoczyć

 

Możesz mieć i 160 ale nie jesteś w stanie fizycznie dominować nad chłopem co ma 180 poprostu, kobieta 160 będzie podświadomie szukać gościa wyższego od siebie i nie przeskoczysz tego..

 

Przekonania w kontekście randkowania to nie wszystko bo każdy facet jest Twoim potencjalnym konkurentem, to jak boks bez podziału na kategorie wagowe i możesz sobie wkręcić że jesteś najgrubszym wiorem ale jak wyjdziesz na miasto i zobaczysz, że 80% ludzi jest wyższych od Ciebie to co Ci po Twoich przekonaniach że jesteś zajebisty jak one poprostu szukają lepszej genetyki i brutalnie mówiąc się nie lapiesz..

 

Tu na forum liczy się intelekt i dobra rada dlatego szanuje Cie bo ciekawie piszesz i potrafisz te dupy z rezerwatu do pionu ustawić - czytałem Twoje posty - ale kwestia przekonań to za mało żeby odnieść sukces z kobietami (moim zdaniem) trzeba sobie zdawać sprawę z własnych ograniczeń i jeśli czegoś się nie da przeskoczyć to nie ma sensu napierdalac łbem o ścianę tylko przeszczepic się do innego otoczenia gdzie Twoje ograniczenia tutaj będą atutami tam LUB obniżyć wymagania i zmienić preferencje - do takich wniosków doszedłem i dlatego założyłem wątek - żeby skonfrontować swoje wnioski i myślenie

 

Jeśli masz 170 wzrostu to można podejść strategicznie do tematu i rozkminic to tak - dobra, mam tyle wzrostu ile mam i chuj, jest jak jest, dlatego skupiam się na kobietach ze wzrostem powiedzmy max 165 i dlubiesz tylko w tym przedziale - czy to znaczy że jesteś alfa? Nie, ale podchodzisz strategicznie do tematu, wysilek koncentrujesz tam gdzie faktycznie możesz coś ugrać i nie napierdalasz na oślep nazywajac to męska energia bo w głowie sobie wymyśliłes że jesteś najgrubszym kotem w mieście..

 

Przekonania są istotne w Twoim zajęciu zarobkowym - jeśli sobie kręcisz że chcesz być najlepszy i spędzisz tysiace godzin na nauce i praktyce to z dużym prawdopodobieństwem z czasem faktycznie tym mistrzem zostaniesz i tego Ci szczerze życzę ale wkrecanie sobie do głowy falszywych przekonań, ze genetyka, wzrost czy rasa nie jest dla kobiet ważna to - moim zdaniem - droga do nikąd..

 

Edytowane przez rkons
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, DOHC napisał:

Ty Bracie też kiedyś pracowałeś z tamtymi kobietami, wypowiadałeś się bardzo pozytywnie pod ich adresem.

 

Bracie bywałem na Słowacji, w Czechach i powiem tobie szczerze tam kobiety są otwarte na mężczyzn nawet miejscowych.

Obcowanie i praca z nimi to przyjemność, zawsze uśmiechnięte, pogodne, do tego ładne.

Owszem tak jak w innych krajach Europy spora część tych kobiet ma przeprane mózgi propagandą.

W Czechach bodajże gdzieś czytałem jest nawet miasteczko gdzie jest więcej kobiet od mężczyzn i tam mężczyźni

są traktowani jak Bogowie.

 

Pracowałem też z kobietami z flanki wschodniej nie dość, że pracowite, miłe to do tego jeszcze rodzinne, potrafiące się zająć gospodarstwem domowym.

Natomiast jeżeli ktoś myśli, że prawdopodobna wojna Rosji z Ukrainą sprawi masowy napływ Ukrainek do Polski

gdzie Polacy będą mieli pod nos podstawiane ich kuciapy to możecie się przeliczyć.

Te fajne Ukrainki zazwyczaj pochodzą z małych wsi, miasteczek, nauczone życia, pracy lecz one raczej tam zostaną

i niewielka ilość ich przybywa dlatego przyjadą do nas zmanierowane, roszczeniowe, egoistyczne jak p0lki miastowe 

bo zazwyczaj takie uciekają za lepszym życiem.

 

Kolejna sprawa niektórzy z was uważają, że lepsza p0lka i oddawanie jej majątku niż filipinka i utrzymywanie jej rodziny oraz wniesienie posagu jako wkupne.

Osobiście wybrał bym drugą opcje dlaczego? Bo filipinka nie dość, że będzie mnie traktować jak głowę rodziny, szanować jako mężczyznę do tego w domu będzie posprzątane, ugotowane, dzieciaki odchowane to jeszcze miło spędzę czas i nie będzie marudzić, że głowa boli gdy będę chciał seksu.

Natomiast co takiego dostaniecie od p0lskiej witaminki? W wersji demo znośne zachowanie a po urodzeniu dziecka, podpisaniu papierka prawnego zwanego małżeństwem to będziecie robić za służącego, niewolnika, bankomat, worek do naparzania, tampon emocjonalny, błazna do rozśmieszania w zamian dostając tylko wrzaski, pretensje, manipulacje, shit testy, agresje psychiczną a nawet coraz częściej fizyczną gdzie ty jako facet nie możesz oddać kobiecie bo pójdziesz do paki.

 

Zastanówcie się co niektórzy o czym tak naprawdę marzycie, przyzwyczajeni jesteście tylko co nasze, które wcale nie musi być najlepsze.

Mało macie historii z życia, na forum tematów gdzie p0lki masowo niszczą życia uczciwych mężczyzn.

Jak chcecie się sami przekonać na własnej skórze to droga wolna macie do tego prawo.

 

 

 

 

 

 

13 godzin temu, antyrefleks napisał:

Piękna polka. Oddałbym życie i majątek za możliwość bycia z taką

 

Mam nadzieje, że tylko sobie jaja robisz?

Pamiętajcie nigdy, przenigdy nie oddawajcie swojego majątku nikomu, nikomu!

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Iceman84PL napisał:

Osobiście wybrał bym drugą opcje dlaczego? Bo filipinka nie dość, że będzie mnie traktować jak głowę rodziny, szanować jako mężczyznę do tego w domu będzie posprzątane, ugotowane, dzieciaki odchowane to jeszcze miło spędzę czas i nie będzie

marudzić, że głowa boli gdy będę chciał seksu.

Zerknij na wątek @Tajski Wojownik 

moim zdaniem nie ważne gdzie i jaka nacja, brak mindsetu u faceta zawsze rozwali wszystko. 

 

 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, lync napisał:

Czytałem relacje o zagranicznych kobitkach. Jakoś nie wywnioskowałem z tego, aby miały zupełnie inny firmware niż nasze kobiety.

 

A co oznacza typowy firmware samicy? Mam poważne powody przypuszczać, że ogólnie kobiety z racji swojej biologicznej roli nie potrafią być empatyczne w stosunku do mężczyzn.

Dokładnie!

Również uważam, że mityczna zagRamaniczna Himalajka to tylko wyobrażenie kogoś kto chce w takie bzdety wierzyć bo tak łatwiej żyć - pt. mam plan na życie - pojadę na Daleki Wschód i poznam kobietę mojego życia ble ble ble.

Największym błędem mężczyzny to ustawianie swojego życia pod kobietę, bo oznacza to stratę czasu, energii i zasobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Miszka napisał:

Zerknij na wątek @Tajski Wojownik

 

Akurat ten pierwszy filmik to brachu @Tajski Wojownik nagrał na moją prośbę w temacie z zeszłego roku co dodawałem o podobnej tematyce😉

 

 

12 minut temu, Miszka napisał:

brak mindsetu u faceta zawsze rozwali wszystko. 

 

Ma się rozumieć.

Wiadomo, że mężczyzna musi sobą coś reprezentować, być kimś, wyróżniać się,  podobać.

Nawet tamte kobiety na to patrzą bo w jednym z materiałów w moim temacie o Azjatkach było, że 

one są przesiąknięte bajkami Disneya gdzie rycerz na białym koniu przybywa po księżniczkę i zabiera ją ze sobą😁 

Dlatego wykształciły w głowach ideał mężczyzny czyli białego, heteroseksualnego, odważnego, silnego faceta.

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tajski Wojownik napisał:

Btw. Zrób test, czy wytrzymasz: przyleć do Azji, posiedź sam z kilka miesięcy skupiając się na samodoskonaleniu jak ja i wtedy zdaj mi relację. 

Wtedy uznam, że okej, może gdzieś popełniam błędy i chętnie posłucham twojej opini.


A tak to ośmieszasz się takim komentarzem.

@Tajski Wojownik Zalecam trochę więcej pokory. Myślę, że za wcześnie na stroszenie piórek. 

Jesteś pełen zapału i woli walki "teraz się na pewno uda" bo masz nową "witaminkę".

 

Poczekajmy aż zejdzie Tobie i witamince "wersja demo" z czaszki i wtedy porozmawiamy.

11 minut temu, Iceman84PL napisał:

Ma się rozumieć.

Wiadomo, że mężczyzna musi sobą coś reprezentować, być kimś, wyróżniać się,  podobać.

To zestawmy to ze sobą:

 

 

Kontra to:

 

Cytat

Jednakże, kiedy zależy mi na dziewczynie to się stresuję i wychodzą takie cyrki. Chcę, by było dobrze i pojawia się błędne koło. 

Nie wiem jak się za to zabrać. 

W wątku tym:

Oba te materiały dzieli... strzelam... 9 miesięcy od siebie? Najpierw filmy i "ja już wszystko wiem, tu trzeba być stanowczym", potem ustawianie mindsetu i "jestem już gotowy na następny związek na swoich zasadach" następnie "bardzo mi zależy i nie chcę jej zawieść"?  a dziś/wczoraj ogromna pewność siebie bo @Tornado mówi "Nie, nie, nie"... 

 

Czuję w tym dysonans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@lync @Ace of Spades Pozwolę sobie na krótkie podsumowanie tych różnic Polki vs inne nacja o które pytacie.

 

 

1. Inna pozycja "startowa". W Polsce jestem jednym z milionów o podobnej słowiańskiej urodzie. Żeby się jakoś wyróżnic z tłumu innych musisz się już na starcie mocno nagimnastykować. To szczególnie widać na aplikacjach randkowych o czym dobrze  napisał @manygguh

1 godzinę temu, manygguh napisał:

Dla Polek ja, oraz wielu takich jak ja, nie przechodzę nawet etapu preselekcji. Wspominałem o zainteresowaniu na badoo i porównaniu statystyk.

 

2. Inne libido "startowe". Ja osobiście zauważyłem że nacje gdzie jest cieplej, więcej słońca mają większy temperament. Moim zdaniem większość Polek radzi sobie całkiem dobrze bez seksu (gdy są same), nie jest to czynnik który pcha je do działania (jak facetów). Owszem odpalają pożądanie ale przy wąskiej grupie atrakcyjnych dla siebie facetów.

Randkując z laską z zagranicy dla której jesteś egzotyczny i często bardziej atrakcyjny niż lokalesi od razu startujesz z pozycji Chada w Polsce. 

Co śmieszne - na forum przewija się ciągle określenie "efekt Alvaro z Erasmusa", ale jakoś nikt nie pomyśli, że przecież on też może być takim Alvaro....ale w innym kraju (niż Polska). Tak jak opalony Hiszpan jest sexy dla Polki, tak blady blondyn może być bardzo sexy dla laski z Azji czy Ameryki.

 

3. Inna kultura - inna pozycja faceta w rodzinie.

W Polsce jest kult Matki Polki. Dzieciaki są wychowywane przez kobiety praktycznie bez (sensownego) udziału ojców. Czy to na początku w rodzinie, czy później w okresie szkoły podstawowej, gdzie spod skrzydeł matki często wpadają pod skrzydła innej kobiety -nauczycielki. Przez to potem obie płcie mają spaczone wzorce. Rozmawialiśmy ostatnio w wątku obok o "Lalce" i jak to na polskim zachowanie Wokulskiego było "sprzedawane" jako wzorcowe- że tak właśnie powinno się zabiegać o kobietę. 

 

4. Inne systemy prawne, inna rola Państwa we wtrącaniu się w rodzinę

Rzadko gdzie pozycja prawna kobiety jest tak wygodna jak w Unii Europejskiej. Kwestia ustawy antyprzemocowej, alimentów na żonę, podziału majątku itp.

W innych miejscach ew rozwód nie oznacza że kobieta teraz dojedzie gościa finansowo i będzie rozdawała karty (bo jak gośc będzie się stawiał to mu zablokuje kontakt z dzieckiem). Tam często na rozwodzie kobieta także traci -wiec nie ma interesu w jego forsowaniu.

 

5. (last but not least) "Księżniczkowanie"

Podawałem na forum przykład z czasów II Wojny Światowej, gdzie w USA po wyjeździe wielu facetów na front nagle odwróciły się role. Tj to wcześniej faceci zabiegali o laski, zapraszali je na tańce, itp. Gdy nagle kobiety zostały w domach a faceci wyjechali, to Ci którzy zostali czuli się niczym Karyna na Tinderze - rozchwytywani. Nagle to kobiety rywalizując o facetów zaczęły wysyłać czekoladki, zapraszać na tańce. Co bogatsze nawet wysyłały samochód z szoferem. 

 

W Polsce laski mogą wybierać w facetach niczym w ulęgałkach. Po co mają się starać skoro jak w MEM-ie  "na Twoje miejsce mam 10 Erasmusów".

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Miszka said:

Zerknij na wątek @Tajski Wojownik 

W temacie @Tajski Wojownik:

 

Ludzie, piszecie, że " a pacz jaka azjatka może być!". No może i czym się tu ekscytować? Tutaj chodzi zupełnie o co innego.

 

TajskiWojownik, popełnił chyba wszystkie błędy (oprócz przepisania majątku :D) jakie mógł. Bez obrazy D. ale byłeś totalnie miękką fają (kto z nas nie był nigdy?) i to się musiało tak skończyć. Kobieta musi czuć, że ma przy sobie mężczyznę, który dominuje, który weźmie sprawy w swoje ręce, weźmie odpowiedzialność i jest liderem. Przypadki, gdy to kobieta chce naprawdę dominować, to margines, pomijamy je. Byłeś takim mężczyzną D.? No właśnie.

 

Nawet, zapatrzona w Ciebie jak w obrazek, Tajka straciła cierpliwość. Jak nie jesteś silny (mentalnie przede wszystkim), to kobieta czuje się niepewenie. Testuje, ty te testy oblewasz. To napędza spiralę braku szacunku i gównianych zachowań w związku i jak wypuścisz dżina z butelki, to ciężko go zagnać z powrotem. To się rzadko udaje. Jest na forum temat @XYZ, który brzmi mniej więcej: Z pluszowego misia, w przewodnika stada. Polecam. Ale nie wiem, czy z Julką by to w AD 2022 przeszło w takim stopniu. Ale coś można ugrać. Ty D. robiłeś odwrotnie :D , no ale teraz już to na szczęście wiesz.

 

W każdym razie, jak się jest słabą fają, która nie rozumie gry, w którą się gra, to się prawie zawsze musi skończyć źle. Nawet jak masz ogromną zaliczkę w postaci bycia białym w takich krajach. To są rzeczy, których się nie przeskoczy. A i tak, odpowiedz sobie @Tajski Wojownik gdzie miałbyś większe powodzenie, w Tajlandii lub Filipinach, czy w Polsce? No właśnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, baboczysko napisał:

Potrafię czytać, więc bez takich pyskówek! Feministka, to też kobieta, tylko bardziej toksyczna. Brak wzorców męskości, lub wypaczone wzorce, do tego instynkt stadny i w głowach się gotuje. 

Więc jeżeli wymaga cech męskich u mężczyzny to niech sama posiada kobiece! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Miszka said:

brak mindsetu u faceta zawsze rozwali wszystko. 

 

Pojechałem na Azję bez mindsetu i się skończyło jak się skończyło.

A jakże miało być inaczej, jak byłem totalnym białorycerzem?

 

2 hours ago, Iceman84PL said:

Dlatego wykształciły w głowach ideał mężczyzny czyli białego, heteroseksualnego, odważnego, silnego faceta.

 

Tak to tu właśnie wygląda. W 100% się zgadzam.

 

2 hours ago, Miszka said:

Zalecam trochę więcej pokory. Myślę, że za wcześnie na stroszenie piórek. 

 

Ale ja nie stroszę piórek. Wyszedł mi jakiś koleś co mnie zjechał od góry do dołu bez powodu i podania jakichkolwiek rad i co ja mam mu za to dziękować. Szanujmy się. Inni bracia potrafią normalnie pisać bez bicia się na ku**asy.

 

2 hours ago, Miszka said:

Poczekajmy aż zejdzie Tobie i witamince "wersja demo" z czaszki i wtedy porozmawiamy.

 

Widzisz, wcześniej wziąłem toksyki do relacji i w ogóle nie udawało się z nimi dogadać. Siedziałem, bo bałem się samotności. Nie wdrażałem żadnych zasad, na wszystko pozwalałem i potem one przesuwały granice do momentu, kiedy skończył się szacunek.

Z nową znajomością jest inaczej i już widzę, że będzie łatwiej, bo po pierwsze nie jest toksyk, ja sporo sobie w głowie poukładałem i poza tym jest w moim typie. Ja od niej starszy o 6 lat, mam kasę, dobry status społeczny, jestem biały i dość rozpoznowalny w swoim rejonie. 

 

2 hours ago, Miszka said:

W wątku tym:

 

Stary wziąłeś materiał, gdzie mam problem z erekcją i porównałeś to z moją mentalną pewnością siebie.

To ci odpowiem:

Siedziałem w dwóch związkach, gdzie laski zryły mi beret na temat seksu tak bardzo, że skończyłem u seksuologów. I dalej się leczę.

Nie jest to fajna sprawa, kiedy chcesz, a nie możesz. To ryje głowę do tego stopnia, że nachodzą cię naprawdę nieciekawe myśli. Libido ci skacze, penis stoi, a gdy przychodzi co do czego to nie możesz. I ratuje cię tylko viagra.

 

2 hours ago, Miszka said:

Oba te materiały dzieli... strzelam... 9 miesięcy od siebie? Najpierw filmy i "ja już wszystko wiem, tu trzeba być stanowczym", potem ustawianie mindsetu i "jestem już gotowy na następny związek na swoich zasadach" następnie "bardzo mi zależy i nie chcę jej zawieść"?  a dziś/wczoraj ogromna pewność siebie bo @Tornado mówi "Nie, nie, nie"... 

 

Czuję w tym dysonans.

 

Przez 9 miesięcy nie wszedłem w żaden związek ani się z nikim za bardzo nie spotykałem. Schowałem się w swoim zaciszu i tyle mnie widziano.

To normalne, kiedy facet po długim czasie bez seksu, no fapie spotyka fajną laskę, która mu pasuje charakterem i wyglądem i chce poruchać. 

Ja nie mam w swoim życiu żadnych historii seksualnych czy to ze szkoły czy jeszcze jak byłem w Polsce. Nie mam historii chodzenia na imprezy, balowania, chlania.

Moje życie to jedna wielka praca, nauka, Karate i dwa toksyczne związki. Brak ONSów, jeden krótki FwB, ale bez penetracji, bo nie mogłem.

Wiadome, że mi zależy i nie chcę kobiety zawieść jako mężczyzna, partner. Poza łóżkiem jest spoko, jestem gotowy na związek, wszystko działa według ustalonych zasad, zapewniam emocje itd.

W łóżku mi nie wychodzi, muszę brać viagrę jak na 29 lat i co mam zrobić?

Dopóki biorę viagrę to wszystko jest ok, chociaż wiem jak to brzmi, ale nie okazuję jej żadnej słabości. Natomiast planuję ponownie pójść do seksuologa i lekarza, bo widzę po niej, że chce pomóc. Spoko.

 

Teraz wciąż widzisz dysonans, bo ja nie.

 

1 hour ago, manygguh said:

@Tajski Wojownik gdzie miałbyś większe powodzenie, w Tajlandii lub Filipinach, czy w Polsce? No właśnie. 

 

Prawda jest taka. Gdybym siedział w Polsce to byłbym 29-letnim prawiczkiem bez kasy, perspektyw i planów na życie. Z pewnością nazywałbym się przegrywem, nieudacznikiem itp.

Moja rodzina jest biedna, ja pamiętam, że sam zarabiałem słabe pieniądze.

Postanowiłem wtedy 4 lata temu wziąć sprawy w swoje ręce, zaryzykować i się udało.

Znalazłem pracę, skupiłem się na rozwoju, teraz jestem kimś, ludzie mnie szanują, chcą się ode mnie uczyć, za mną podążać. Mam sporo oszczędności, duże plany, wkrótce otworzę swoją szkołę w Bangkoku.

Powodzenie w Tajlandii i Filipinach?

Prawda jest taka, że pomimo bycia białym w Bangkoku tego powodzenia nie miałem praktycznie w ogóle.

Może niefart, może coś ze mną było nie tak, ale nie pamiętam, żeby w ciągu 4 lat jakaś kobieta mnie podrywała czy podeszła i zapytała o coś. Byłem w Pattaya, Chiang Mai, Bangkok teraz i jeździłem dużo po mieście. Widziałem sporo lasek, ale jakbym był niewidzialny.

W Polsce nie podrywałem w ogóle, w Tajlandii też, bo jakoś mi się to nie podoba. Te dwie laski co miałem to był zwyczajny fart, nie jakiś skill. Po prostu obie miały jakiś fetysz na punkcie białych, bo jak się dowiedziałem to chciały wiedzieć jak to jest mieć seks z białym.

Nie musiałem nic podrywać za bardzo, same przyszły.

Natomiast potem jak miałem Tinder to też gówno było. Było z 70-80 polubień, ale głównie od pasztetów. Ja podrasowałem swoje fotki, wrzucałem naprawdę spoko zdjęcia, ale nic nie było dopóki nie kupiłem dodatkowych opcji. Ale i tak rozmowa urywała się po dwóch, trzech minutach.

Reasumując, nie mam żadnego doświadczenia w podrywie. Jedyne co pamiętam, kiedy byłem z ex laskami to mi mówiły, że jestem bipolar pewnie, bo robię im totalny rollercoaster emocjonalny i że nigdy się ze mną nie nudziły. 

Ja po przeczytaniu tego forum dowiedziałem się o co biega i wtedy połączyłem kropki, dlaczego pomimo wielu problemów moje dwie eks nie potrafiły się ode mnie odkleić czy zostawić. 

 

Także @Miszka może masz rację, może nie, ale ja wiem po sobie, że dużo mnie to kosztowało, żeby w ogóle wyjść na prostą. 

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik W Tajlandii jest już masa expatów. Tam biały nie robi już takiego wrażenia. Sporo Tajek już było z białymi, pokuszę się o stwierdzenie, że to już spowszedniało. Zwłaszcza w najbardziej turystycznych lokalizacjach, które wymieniłeś. Pokuszę się o stwierdzenie, że Tajlandia już nie jest tym randkowym eldorado, co kiedyś. Są lepsze miejsca.

 

Co do Ciebie, zawsze zostaje jakaś tajska prowincja. Ze swoimi zaletami i wadami. Ewentualnie zmiana kraju. Jak wchodziłem na ThaiFriendly, to też miałem posuchę i jakość komunikacji była tragiczna. Zarówno ze względu na poziom angielskiego oraz tego, że miałem wrażenie, że rozmawiam z 5 letnim dzieckiem, a nie dorosłą kobietą. Przypomina mi się sytuacja, gdy piszę do dziewczyny:

 

Ja: Hi what's up!

Ona: I don't have

 

XD

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Także @Miszka może masz rację, może nie, ale ja wiem po sobie, że dużo mnie to kosztowało, żeby w ogóle wyjść na prostą. 

 

Przecież Ci odpisywałem w tym ostatnim wątku. Znam temat. Przejrzałem też w ciągu 2 dni ten pierwotny z 2017.  

 

Wiem, że mocno oberwałeś w tamtym czasie. 

 

I teraz... jak Ciebie odbieram... (pamiętaj, jak odbieram, nie jaki uważam, że jesteś)..

 

O ile jesteś pewny swojego to jak dla mnie za dużo wysiłku wkładasz w tłumaczenie czy mi czy komukolwiek innemu. Zamiast 1-go zdania typu "Ty... ja wiem lepiej"... to leci laborat... 

 

 

23 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

tary wziąłeś materiał, gdzie mam problem z erekcją i porównałeś to z moją mentalną pewnością siebie.

 

Te rzeczy są na ogół połączone.

 

Przecież trenujesz sztuki walki. Tam chyba często się mówi, że wygrywa mental.

Jeśli nie wierzysz w siebie stojąc na przeciwko przeciwnika w ringu, to po prostu przegrasz.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

 

Masz rację, czasem za dużo gadam. Głupi zwyczaj. Wezmę to pod uwagę.

 

Wiesz co mnie uderzyło w tym pierwotnym wątku "Ja i moja tajka".

 

Często przyznawałeś ludziom rację... i mówiłeś, że coś wezmiesz pod uwagę.

 

Potem w emocjach oczywiście się nie udawało i robiłeś dokładnie jak poprzednio. No po prostu taki był mindset.

 

Tu jest tak samo.

 

Wniosek.

Ty się ciągle przejmujesz... To co ja chciałem to TYLKO pokazać palcem, Spójrz na to... Zwrócić Twoją uwagę na jakąś rzecz.

 

Nie - zmieniaj to i to, tylko popatrz... robisz tak i tak... 

 

A Ty od razu - decyzja... działanie. Cofka i "wezmę to pod uwagę".

 

Sądzę, że moje słowa odbierasz jako krytykę... Niepotrzebnie... 

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.